Mój mąż dziwnie się zachowuje.

[Pozarmorza]

Niepewna87 - nie przejmuj się tą jałową dyskusją tutaj, bo masz chyba wystarczająco problemów. Trudno zachować spokój w zaistniałej sytuacji, ale też nie trać zupełnie głowy. Czytam i mam następujące wnioski:
1. Sam kuzyn wydaje się w tej historii niefajnym człowiekiem, bo ma 26 lat, a nie 13. Gdyby był w porządku, to w życiu nie poparłby takiego wspólnego wyjazdu nad morze "na złość Tobie". Ja rozumiem lojalność wobec Twojego męża, ale też i dla mnie nadrzędną sprawą byłoby czyjeś małżeństwo. Rozumiem też, że bycie wzorcem dla takiego starego konia, może być niepokojące. Takie relacje to bywają, jak się ma lat naście i wykleja pokój plakatami idoli.
2. Nikt nie przekona mnie, że spanie dwóch mężczyzn przytulonych do siebie (ośmielonych alkoholem), jest miłym widokiem dla żony jednego z nich. Większość tutaj się strasznie wymądrza i pręży na tolerancję, ale ciekawa jestem, że gdyby stanąwszy w drzwiach własnego pokoju zobaczyło taką scenkę, czy byłoby równie wyrozumiałą.
3. Nie stało się dobrze, że mu nagadałaś. Ale stało się i trzeba się zastanowić, co zrobić z tym rozlanym mlekiem. Wysyłanie sms-ów w desperacji, nie jest dobrym pomysłem. Najtrudniejszą opcją jest chyba przeczekanie, aż wróci do domu i wypowie się w tej kwestii. Swoją drogą przemyśl rodzaj Waszej relacji, skoro on sobie tak wyjeżdża w sytuacji kryzysowej, skoro upija się tak, że się z nim spać nie da i skoro potrafi w taki sposób, jak w sms-ach się odezwać do Ciebie.
4. Szwagierkę, skoro już zaprosiłaś - ugość kawą, dyskretnie wspomnij, że macie kryzys i poproś, żeby Cię na jakieś babskie rozrywki zabrała, bo dostajesz świra w domu, ale chyba nie warto ją wypytywać o relacje, o kuzyna i przedstawiać swoje podejrzenia. Nie taka powinna być kolejność zdarzeń. Bo z deszczu wpadniesz pod rynnę.
5. Chociaż łatwo się gada, ale nie nakręcaj się bardziej, niż już jesteś. Taki stan nie służy korzystnemu rozwiązaniu żadnego problemu. Trzy głębokie wdechy, ogranicz tę kawę, te fajki, weź na jakiś spacer wyjdź telefon zostaw w domu. Z całego serca życzę Ci, żeby wszystko ułożyło się jak najpozytywniej. Czasem po prostu trzeba dać czasowi czas. Sprawę na forum też bym zakończyła, bo więcej z tego złych emocji, niż dobrych.
Trzymam za Was kciuki.

[Littlejackie]

Napisane przez Elfir

Cały czas podajecie przykłady takich relacji między dziewczynami.
Ale naprawdę widziałyście taką relację między dorosłymi facetami - na żywo?

Bo ja nigdy.

Dla mnie obawy i zniesmaczenie autorki są całkowicie naturalne.

Pozostaje jedynie kwestia awantury i słów jakie podczas niej padły.

Zgadzam się, też mi się to wydaje dziwne. Jak ktoś podaje męskie przykłady, to zwykle ma to coś wspólnego z "dla jaj", całowanie bo zakład itd. Mam tylko dwóch takich kolegów, znają się od dzieciństwa i czasem się sobie rzucają na szyję albo udają że się całują ale zawsze to jest właśnie na zasadzie żartów, sami czasem żartują "że homosie" ale nigdy w tym nie ma grama jakiejś takiej czułości w stylu przytulanie przez sen itd.

A co do dziewczyn to nie wiem może jestem "homofobką" (w cudzysłowie, bo nie jestem ) ale ja np. nie chciałabym się kąpać nago pod prysznicem nawet z najbliższą przyjaciółką. Jestem też z gatunku dziewczyn nie całuśnych, nie lubię się całować/cmokać na przywitanie/pożegnanie i we wszystkich swoich relacjach z koleżankami raczej unikam takich całusków i innych takich. Znam też dużo takich osób, które nie przepadają za takimi czułościami w przyjaźni. Wolę taką "męską" przyjaźń, o ile można to tak nazwać. Wiem, że można mieć inaczej i spoko, ale jednak tutaj też czułabym się dziwnie.

[robcia]

A gdyby autorka włączyła się w tą relację,stroszyła kuzynowi włosy,przytulała i tak dalej, czy to byłoby w porządku?Skoro panuje taka bliskość i uczuciowość... Zawsze mogłaby powiedzieć ,że rozumie męża,chce go wesprzeć w ten sposób i kocha kuzyna jak brata. Prosiła go,żeby np zrobił z nią zakupy , czy wybrał prezent. Gdyby to ona wprowadziła element pewnej intymności i opiekuńczości włączając się w tę grę?
Oczywiście nie namawiam autorki do tego i mam wrażenie ,że raczej nie spotkałoby się to ze zrozumieniem .
Dla mnie jest oczywiście ,że mąż wiedząc ,że autorkę to rani,jakiekolwiek byłyby ich wcześniejsze przyzwyczajenia ,powinien się na tyle ograniczać,żeby tę przyjaźń kuzynowi okazać w nieco inny sposób.

[Nameria]

Zastanawia mnie jedno w tym związku. Autorko czy kiedykolwiek rozmawiałaś z mężem o relacji z kuzynem, mówiłaś mu, że trochę Cię to niepokoi bo np nie znałaś wcześniej takiej męskiej przyjaźni? Gadaliście na ten temat? Jak dla mnie to brak w tym związku rozmowy.

[pannaatopowa]

Dla mnie to wszystko normalne nie jest. Nie znam ani jednej pary facetów, którzy zachowują się w ten sposób. Nawet z koleżankami nie mamy takiej zażyłości. Chociaż najwiekszym jego problemem jest to w jaki sposób zareagował. A ten esemes... Jest żenujacy. Żeby mąż tak do żony się odezwał? Pisałyście o "krwawiącym ego męskim", on jest tak bardzo hetero, że przytulanie i spanie z facetem, wspólne weekendy z kapaniem nago jest ok, ale wspomnienie o romansie z facetem powoduje, ze nie kontroluje swoich słów? No proooooszę was.

Każda na naszym miejscu by miała takie same podejrzenia. Tutaj widać, że kuzyn jest milion razy wazniejszy od żony. Zauważcie, że wystarczyła klótnia a już z nim wyjechał, przestał odzywać się do żony, poza wulgarnym esemesem. Ja takiego zachowania nie zrozumiem. Sama jestem osobą biseksualną. Gdyby męzczyzna podejrzewał mnie o romans z koleżanką starałabym mu się wyjaśnić i przekonać, że nie bawię się w romanse. A jak tutaj facet chciał przekonać, że jest wierny żonie i ją kocha? Że jest dla niego najwazniejsza? Fochnął się, spakowal zabawki i pokazał jak bardzo ma ją w dupie.

Dla mnie jest to jasny sygnał autorko. Może czas na kogoś, dla kogo będziesz na pierwszym miejscu i nie zachowuje się jak nadęty książę?

Co ja bym zrobiła? Wynajeła detektywa pewnie. Wiem, że zaraz zaleje mnie fala krytyki, ale facet jest mocno nie w porządku i coś kręci. I będziesz miała swoje dowody. Jednak innego rozwiązania jak rozstanie się nie widzę. Facet nawet nie czeka na Twój gest. Bo próbowałaś a odpowiedział agresywnie i wulgarnie. Mi wyglada że on ma to w nosie czy będziecie razem czy nie.
A jeśli chcesz się dowiedzieć to zapytaj się czy chce rozwodu. Będziesz miała odpowiedź.

[locci]

Moj TŻ ma 4 braci... nie zauważyłam między nimi zażyłości o jakiej wspomina autorka wątku... współne spanie też nie istnieje. Raczej każdy położy się gdzie jest miejsce, łącznie z podłogą. Jednak pożyczają sobie ubrania, buty... pewnie i majciory nie byłyby problemem... Jak przyjeżdża któryś w odwiedziny do nas, to ostro pilnuję, żeby nic takiego nie miało miejsca... nawet zrobię pranie w pralce jednych majciorów, byle nie było akcji pożyczania. Nie cierpię takiego dziadostwa, ale o tym głośno mówię.

Naoglądałam się w czasach studenckich różnych dziwnych sytuacji, męskich imprez i mieszkań... zdarzało się i wspólne spanie w jednym łóżku po pijaku... ale bez przytulańców...

Powiem tak, bardzo dziwna relacja łączy Twojego męża z kuzynem, ale większym problemem jest stosunek Twojego męża do Ciebie w tej sytuacji. Chamskie odzywki wielce urażonego pana... Zamiast to wyjaśnić, obśmiać, postukać się po główce za gadanie pierdół, to foch i wulgaryzmy. No nie wiem... u mnie byłaby już otwarta wojna

Poczekaj do powrotu i z nim pogadaj. Powiedz jak to widzisz i że Ci to przeszkadza i jesteś zazdrosna o ten czas co poświęca 26-letniemu koniowi...

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez pannaatopowa

Każda na naszym miejscu by miała takie same podejrzenia. Tutaj widać, że kuzyn jest milion razy wazniejszy od żony. Zauważcie, że wystarczyła klótnia a już z nim wyjechał, przestał odzywać się do żony, poza wulgarnym esemesem. Ja takiego zachowania nie zrozumiem. Sama jestem osobą biseksualną. Gdyby męzczyzna podejrzewał mnie o romans z koleżanką starałabym mu się wyjaśnić i przekonać, że nie bawię się w romanse. A jak tutaj facet chciał przekonać, że jest wierny żonie i ją kocha? Że jest dla niego najwazniejsza? Fochnął się, spakowal zabawki i pokazał jak bardzo ma ją w dupie.

Dla mnie jest to jasny sygnał autorko. Może czas na kogoś, dla kogo będziesz na pierwszym miejscu i nie zachowuje się jak nadęty książę?

Co ja bym zrobiła? Wynajeła detektywa pewnie. Wiem, że zaraz zaleje mnie fala krytyki, ale facet jest mocno nie w porządku i coś kręci. I będziesz miała swoje dowody.

Zgadzam się z tym. Też tak odebrałam zachowanie Twojego męża, a pomysł z detektywem jest niezły

Ale najpierw pogadałabym z mężem.

[emma8]

Ja nie znam NIKOGO kto miałby podobne relacje ze swoimi przyjaciółmi. Jedynym wyjątkiem jest moja koleżanka, która zawsze spała nago ze swoją przyjaciółką w jednym łóżku, razem się kąpały, czułościom nie było końca, a później wydało się że obydwie są biseksualne, a wtedy miały ze sobą dłuższy romans i uprawiały seks, później jedna z nich znalazła faceta i niby dalej normalnie się przyjaźniły. Rozumiem spanie w jednym łóżku kiedy po imprezie nie ma miejsca, ale spanie z drugim chłopem w pozycji na łyżeczki? Przytulanie się na kanapie? Gdybym zobaczyła swojego faceta w takiej sytuacji to szybko stałby się dla mnie aseksualny.

[KociaAmbiwalencja]

Po pierwsze to nie jest tylko jego przyjaciel, to jego brat. (tak wiem, że kuzyn, ale wychowali się jak bracia).

Po drugie, to że ktoś nie lubi okazywania czułości, nie lubi się widać buziakiem na powitanie, a w rodzinie się raczej nie przytulają, nie oznacza, że każdy tak ma.

Jak mój były zacdzwonił i powiedział, że będzie spać ze wspólnym kolegą, bo nie da rady wrócić do domu po imprezie to pochwaliłam, a nie zaczęłam rzucać oskarżenia, że na pewno się będą bzykać.

Każdy człowiek ma inne zapotrzebowanie na bliskość i czułość, ma inne granice. Ja nie pokazuję się nago przyjaciółce, ale w bieliźnie już mnie widziała. Nago widuje mnie siostra i mama. I? Pożyczamy sobie ciuchy. Przytulamy się. Całujemy. Mówimy, że się kochamy. I nie, nie uważam, aby mężczyzn należało traktować inaczej, bo to ludzie tak samo jak i kobiety i nie ma jednego wyznacznika emocjonalność dla płci.

Poza tym jak ojciec przytula syna i mówi mu że go kocha to też dziwne?

Ja wiem, że na wizażu panuje polityka, że jak się tworzy związek to już liczy się tylko ja i on, a nasze rodziny i przyjaciele powinni się wycofać. Ok, to jest fajne na jakieś pierwsze pól roku. Niektórzy lubią żyć tylko we dwoje, inni są bardziej "klanowi". Ten kuzyn to dla niego ktoś w rodzaju brata/syna. Pewnie ciężko znosi rozstanie i potrzebuje bliskości. I myślę, że męza nie uderzyło tak bardzo oskarżenie o homoseksualność, a o związek z bratem!

Autorko - masz rodzeństwo?

[roseblue]

Napisane przez emma8

Ja nie znam NIKOGO kto miałby podobne relacje ze swoimi przyjaciółmi. Jedynym wyjątkiem jest moja koleżanka, która zawsze spała nago ze swoją przyjaciółką w jednym łóżku, razem się kąpały, czułościom nie było końca, a później wydało się że obydwie są biseksualne, a wtedy miały ze sobą dłuższy romans i uprawiały seks, później jedna z nich znalazła faceta i niby dalej normalnie się przyjaźniły. Rozumiem spanie w jednym łóżku kiedy po imprezie nie ma miejsca, ale spanie z drugim chłopem w pozycji na łyżeczki? Przytulanie się na kanapie? Gdybym zobaczyła swojego faceta w takiej sytuacji to szybko stałby się dla mnie aseksualny.

to samo tutaj, wielokrotnie zmieniałam środowisko i jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką zażyłością wśród przyjaciółek, co dopiero mówić o facetach. Tak, podwójne standardy, pierdupierdu, jak możesz się dziwić że ktoś się tak zachowuje? No mogę, bo nigdy się z tym nie spotkałam.

Gdyby mi facet strzelił focha i wyjechał z kuzynem nad morze to bym padła. To są dorośli faceci a nie ośmiolatkowie, więc tłumaczenia w stylu "szukanie męskiego wzorca" trochę mnie śmieszą.

[kennedy]

#brokebackmountain #troll?

[robcia]

Faktycznie spotkałam się z taką relacją między czwórką braci. Nie wiem nic o spaniu ale na imprezach bawią się ,tańczą( dosłownie)piją tylko ze sobą.Całowanie, przytulanie,poklepywanie jest normą. Jedna z żon ,żartem powiedziała a zabrzmiało to smutno,że jest na drugim miejscu, jeśli brat czegoś potrzebuje ,rzuci wszystko i poleci jak w dym.Wiem,że organizują sobie wypady tylko ze sobą,bez rodzin choć wszyscy razem też wyjeżdżają. Biedne są te ich żony. Jest to daleka rodzina i widuje ich tylko na większych uroczystościach ale zawsze uderza mnie ta niespotykana fizyczna bliskość między nimi, wręcz szukanie tego kontaktu..Z jednej strony imponuje mi ta zażyłość, z drugiej ,wychowując się w zupełnie innych relacjach ,wręcz niepokoi. Bo ,często ,gęsto od dziecka tego kontaktu fizycznego choćby od rodziców ,bez podtekstów ,spora część ludzi nie dostaje.Zwykłe przytulenie ojca przez syna bywa wyzwaniem, nie umiemy tego robić.Jest nam to obce ,więc niezrozumiałe. Łamie społeczne tabu choć niczego niezdrowego w tym nie ma .

[Luba]

Napisane przez niepewna87

To co mam zrobić, mądrale? Zaakceptować wszystko tak jak jest?

Rozwiesc sie. I mowie serio.
I to nie dlatego, ze masz, moim zdnaiem, chore mysli dotyczace swojego meza i jego brata, ale dlatego, ze Ty sie wybitnie zle czujesz w tym zwiazku a dodatkowo, z tego co piszesz, Twoj maz sie Toba niespecjalnie interesuje jako czlowiekiem.
Mnie wcale a wcale nie ruszyloby to co opisujesz i nazywasz homoertyczna fascynacja, ale to, ze moj maz woli spedzac wiekszosc czasu z kims innym niz ze mna. Moze dlatego, ze dla mnie zdrada to nie tylko seks, ale przede wszytskim oddalenie emocjonalne i postawienie innej osoby i jej potrzeb, (NIE seksualnych), ponad moje. A w Waszym zwizku, z tego co opisujesz, to nastepuje, wiec dla mnie sprawa, po roznych probach naprawy, rozmowach i tysiecznych przemysleniach, bylaby jasna. Rozstanie.

Napisane przez Elfir

Cały czas podajecie przykłady takich relacji między dziewczynami.
Ale naprawdę widziałyście taką relację między dorosłymi facetami - na żywo?

Bo ja nigdy.

Dla mnie obawy i zniesmaczenie autorki są całkowicie naturalne.

Pozostaje jedynie kwestia awantury i słów jakie podczas niej padły.

Ja widuje, miedzy bracmi czy ojcami czy synami. Rozne sa te zachowania, ale przytulanie sie na powitanie, jak najbardziej, kapiele nago, spoko, spanie czasem razem, czemu nie. Norma i jakos nigdy nie pomyslalam, zeby ktorys z tych panow byl erotycznie zainteresowany drugim.

Nie szukajac az tak daleko, to przeciez w Rosji, krajach skandynawskich, to przeciez blisko, wspolne sauny, kapiele, wspolne meskie picie (o rosji mowie) i spanie potem, nikogo nie dziwi. Czesi nie maja hopla w temacie nagosci, Niemcy to samo.
A jak widac w Polsce nawet osoby nie bedace katolikami daly sie "zindoktrynowac" bo jednak wszelka nagosc i kontakt fizyczny jest na cenzurowanym. Wszystko co dotyczy ciala jest nieczyste i budzi "brudne" mysli.

[Pigeons]

Może i niektóre zachowania Twojego męża autorko wyglądają trochę niecodziennie. Jednak oskarżanie go o homoseksualny i kazirodczy związek to chyba trochę zbyt duży kaliber. Za mało dowodów, żeby dojść do takich wniosków.

Poza tym sprawę załatwiłaś chyba najgorzej jak można było, wyrzucając mu to wszystko prosto w twarz. Teraz jeszcze organizujesz jakiego spotkania z jego rodziną za jego placami.

Generalnie jesteś na prostej drodze do rozwalenia swojego małżeństwa.

[Deborah100]

Ja rozumiem, że chłopak, który nie miał pełnej rodziny powinien mieć męski wzorzec.

To nie znaczy, że Twój mąż ma być nagle dla niego tatusiem, kuzynem i bóg wie kim jeszcze. Dorosły z niego chłop niech sobie sam życie układa.

Mnie tylko dziwią odzywki Twojego męża, jesteście małżeństwem a on pisze: wrócę kiedy będę chciał, nie odzywa się.
Zareagował złością więc coś jest nie tak. Inny na jego miejscu zacząłby rozmawiać i spokojnie wytłumaczyć żonie jak jest.

Z tego co opisałaś to jestem w lekkim szoku. Owszem faceci przytulają się czy dotykają ale to wszystko robione jest dla żartów, śmiechu.
Dla mnie to mega dziwne, taka bliskość. Ja bym tego tak nie zostawiła.

[xenon88]

Może mam już zryty beret od yaoi (), ale jak dla mnie to między nimi rzeczywiście jest dziwny rodzaj uczucia.

[roseblue]

No ja nie wierzę za bardzo, że mogliby teraz nad tym morzem dziki seks uprawiać, ale przecież widać, że ten kuzyn jest dla niego ważniejszy niż żona. Ja w ogóle bardzo nie lubię gdy ktoś u mnie nocuje i składa za częste wizyty, więc sam fakt zbyt częstego przebywania dorosłego kuzyna mojego faceta w naszym mieszkaniu działałby mi na nerwy. Oni tak cały czas?

Jakby bez kitu nie mieli innych znajomych.

[quench]

Ehhh, pomijając już relacje męża autorki i jego kuzyna, to sms do żony o obciąganiu i piciu spermy był słaby, bardzo słaby. I nie rozumiem tego "obrażania się" i wyjazdu nad morze, naprawdę. Dorosły chłop a zachowuje się jak gówniarz.

[kahoko hino]

bo tu się od początku sprawa rozbija nie o jakieś homo fantazje, a o to, że mąż spędza z kuzynem więcej czasu, o co żona jest zazdrosna. z drugiej strony jak ona przy każdej sytuacji i problemie takie teorie tworzy, to się mu nie dziwię, że woli kuzyna

[emma8]

Napisane przez Luba

Rozwiesc sie. I mowie serio.
I to nie dlatego, ze masz, moim zdnaiem, chore mysli dotyczace swojego meza i jego brata, ale dlatego, ze Ty sie wybitnie zle czujesz w tym zwiazku a dodatkowo, z tego co piszesz, Twoj maz sie Toba niespecjalnie interesuje jako czlowiekiem.
Mnie wcale a wcale nie ruszyloby to co opisujesz i nazywasz homoertyczna fascynacja, ale to, ze moj maz woli spedzac wiekszosc czasu z kims innym niz ze mna. Moze dlatego, ze dla mnie zdrada to nie tylko seks, ale przede wszytskim oddalenie emocjonalne i postawienie innej osoby i jej potrzeb, (NIE seksualnych), ponad moje. A w Waszym zwizku, z tego co opisujesz, to nastepuje, wiec dla mnie sprawa, po roznych probach naprawy, rozmowach i tysiecznych przemysleniach, bylaby jasna. Rozstanie.



Ja widuje, miedzy bracmi czy ojcami czy synami. Rozne sa te zachowania, ale przytulanie sie na powitanie, jak najbardziej, kapiele nago, spoko, spanie czasem razem, czemu nie. Norma i jakos nigdy nie pomyslalam, zeby ktorys z tych panow byl erotycznie zainteresowany drugim.

Nie szukajac az tak daleko, to przeciez w Rosji, krajach skandynawskich, to przeciez blisko, wspolne sauny, kapiele, wspolne meskie picie (o rosji mowie) i spanie potem, nikogo nie dziwi. Czesi nie maja hopla w temacie nagosci, Niemcy to samo.
A jak widac w Polsce nawet osoby nie bedace katolikami daly sie "zindoktrynowac" bo jednak wszelka nagosc i kontakt fizyczny jest na cenzurowanym. Wszystko co dotyczy ciala jest nieczyste i budzi "brudne" mysli.

Ja widzę ogromną różnicę pomiędzy relacją syna i ojca, którzy przytulają się na przywitanie czy klepią się dla żartu po tyłkach, a relacją między dwoma dorosłymi bykami, kuzynami, którzy mają w zwyczaju spać ze sobą przytuleni.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie maja takiego zwyczaju,zdarzylo im sie spac razem po imprezie i to nie z wyboru jej meza a jej wlasnego bo nie lubi z nim spac kiedy jest pijany.

[201607040950]

Napisane przez roseblue

No ja nie wierzę za bardzo, że mogliby teraz nad tym morzem dziki seks uprawiać, ale przecież widać, że ten kuzyn jest dla niego ważniejszy niż żona. Ja w ogóle bardzo nie lubię gdy ktoś u mnie nocuje i składa za częste wizyty, więc sam fakt zbyt częstego przebywania dorosłego kuzyna mojego faceta w naszym mieszkaniu działałby mi na nerwy. Oni tak cały czas?

Jakby bez kitu nie mieli innych znajomych.

Napisała, że widują się RAZ NA DWA TYGODNIE i dopiero teraz, od maja po tym jak się kuzyn z dziewczyną rozstał to częściej. Ale z mężem na wakacjach w lipcu była.
Widywanie się z kimś raz na dwa tygodnie to tak częste kontakty, że aż je trzeba ograniczać?!
Jak często powinni się widywać żeby to było zdrowe? Na Wielkanoc i Boże Narodzenie? Z opisu wynika, że nie mieszkają nawet blisko siebie, a kuzyn a to "raz przyjechał na kilka dni", a to "pojechali razem na działkę".

Poza tym zamiast się zastanawiać nad stereotypem polskiego macho, który to by się podobno nigdy do żadnego faceta nie przytulił to lepiej spojrzeć na rodzinę. Czy pozostali członkowie też okazują sobie (nawet jeśli nie aż taką) to czułość, bliskość?
Matka/ciotka nie reagowałaby stwierdzeniem "a oni tak zawsze" gdyby podejrzewała, że w ich relacji jest coś kazirodczego. "Za częste wizyty". No sorry, jak ona mieszkała z jego rodziną przez dwa lata to było dobrze, ale jak mąż widzi kuzyna raz na dwa tygodnie to mają chorą relację.
A już to, że RAZ (bo nie było to nagminne zachowanie sądząc po opisach, tylko JEDNORAZOWY akt którego autorka była świadkiem i wpadła w furię) powiedział mu, że go kocha (jak brata) W JEJ OBECNOŚCI - kurde, co za kamuflujący się zdrajca/homoeroetycznie zafascynowany zachowywałby się w ten sposób? No który?!

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Jakie znowu spędza "więcej czasu" z kuzynem niż z żoną?

Przecież w kolejnych postach już wyszło, że ona jest zazdrosna o JAKIEKOLWIEK kontakty męża z kuzynem i chciałaby, żeby zniknął z ich życia CAŁKOWICIE chociaż w głębi duszy wie, że NIC PODEJRZANEGO ich nie łączy.

[KociaAmbiwalencja]

Jakby mój facet był zazdrosny o to, że powiedziałam ojcu/mamie/bratu/siostrze/babci/przyjaciółce/kotu, że go kocham to chyba bym go zabiła śmiechem.

A jakby mi zasugerował związek erotyczny, z którąś z wyżej wymienionych ludzi to chyba bym się spakowała, bo bałabym się mieszkać pod jednym dachem z osobą o tak chorym umyśle.

To nie są tylko kuzyni, on jest dla niego kimś w rodzaju starszego brata. Nie same więzy krwi są ważne. Mogę nie lubić mojej kuzynki, a jak siostrę kochać przyjaciółkę.

[Luba]

Napisane przez emma8

Ja widzę ogromną różnicę pomiędzy relacją syna i ojca, którzy przytulają się na przywitanie czy klepią się dla żartu po tyłkach, a relacją między dwoma dorosłymi bykami, kuzynami, którzy mają w zwyczaju spać ze sobą przytuleni.

Maja w zwyczaju? No widze, ze niektore to sa lepsze niz zona tego pana w nadinterpretecjach

[201607040950]

Napisane przez emma8

Ja widzę ogromną różnicę pomiędzy relacją syna i ojca, którzy przytulają się na przywitanie czy klepią się dla żartu po tyłkach, a relacją między dwoma dorosłymi bykami, kuzynami, którzy mają w zwyczaju spać ze sobą przytuleni.

To "mają w zwyczaju spać ze sobą przytuleni" to zapewne ta jedna sytuacja po pijaku, którą widziała autorka i natychmiast pobiegła konsultować z teściową.
A teściowa wyjaśniła, że "oni tak zawsze" - bo pewnie spali tak wcześniej jak byli młodsi a teraz wielkie haloo jakby zamiast z żoną non stop spał z kuzynem wtulonym we f...a. Co nie jest możliwe, skoro widują się względnie rzadko, ona prawie zawsze jest z nimi, i tylko ten wypad na wodę, wyjazd na działkę i ucieczka od żony oskarżającej o kazirodztwo były rzadkimi momentami kiedy gdzieś ze sobą nocowali sam na sam. Jak mieszkała z nimi razem przez dwa lata to niczego nie zauważyła. Czyli najpewniej niczego nie było i nadal niczego nie ma.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jeszcze kapal sie z nim w jeziorze na golasa i jej o tym powiedzial,
rozumiem jakby znalazla fotki nagiego kuzyna na plazy w jego telefonie ale facet jej to powiedzial sam bez zadnej krepacji a ona z tego zrobila kapiele nago jakby tak robili codziennie w ukryciu

[xenon88]

Pewnym jest, że sytuacja nie jest oczywista. Ale mnie rozwala reakcja tego gościa. Od razu z mordą do swojej dziewczyny (żony nawet). Nie wiem, może Autorka powiedziała o swoich odczuciach w sposób, że tak powiem, zbyt emocjonalny , ale miała prawo dowiedzieć się prawdy. A czego się dowiedziała? Że jej facet pojechał obciągać kuzynowi na wyjeździe To jest dojrzałe zachowanie z jego strony? Jeżeli ma takie nabzdyczone ego, że podejrzenie o gejostwo jest dla niego jak obcięcie penisa tępymi nożyczkami, to gość albo ma coś na sumieniu, albo ma kompleksy jakieś, albo jest homofobem.

Zdaję sobie również sprawę, że w każdej rodzinie te czułości to inna bajka jest, ale ja szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie, jak mój facet śpi na łyżeczkę przytulony do kuzyna, którego traktuje ponoć jak brata. No kurde nie. Taka pozycja spania jest dla mnie baaaaardzo intymna, czasem może być początkiem gry wstępnej np. Nie, nie, nie. Wpadłabym w szał, gdybym coś takiego zobaczyła, albo się dowiedziała z innego źródła, przypadkiem

[201607040950]

Tzn. niczego poza jej chorobliwą zazdrością i wymysłami.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Jakie znowu spędza "więcej czasu" z kuzynem niż z żoną?

Przecież w kolejnych postach już wyszło, że ona jest zazdrosna o JAKIEKOLWIEK kontakty męża z kuzynem i chciałaby, żeby zniknął z ich życia CAŁKOWICIE chociaż w głębi duszy wie, że NIC PODEJRZANEGO ich nie łączy.

chodziło mi o tak zwany 'quality time' podejrzewam, że mąż po prostu świetnie się bawi z kuzynem, jako że są przyjaciółmi, za to z żoną już takiego funu i zabawy nie ma.

[robcia]

Zazdrość jest uczuciem wyniszczającym , bywa irracjonalna a wtedy żadne argumenty nie działają. Kuzyn od rozstania z dziewczyną zaczął zabierać czas ,który do tej pory, prawie w całości facet poświęcał autorce.To + uprzedzenia= mieszanka wybuchowa. Z tym rozwodem ,to przegięcie.Jakbym się chciała z chłopem rozwodzić po każdej kłótni ,to byśmy roku ze sobą nie byli. Wspólnie muszą naprostować swoje ścieżki a temat przegadać kiedy ochłoną. A że faceta autorki ruszyło i to mocno ,to po rzeczonym sms -e widać.Łatwo nie będzie.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez carolina662

Gdyby w ten sposób zachowywały się dwie kobiety, to nawet nie zwróciłabyś na to uwagi, prawda?

dokładnie

ja tam nie widzę nic dziwnego w takim zachowaniu