Żal do świadkowej - czy słusznie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-07-29, 14:16   #1
Niezrownowazona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5

Żal do świadkowej - czy słusznie?


Witajcie dziewczyny,

z racji tego, że jestem już prawie miesiąc po ślubie i naszły mnie pewne luźne przemyślenia, postanowiłam założyć ten wątek.
Właściwie to jestem zadowolona z wesela i tego, jak ono wypadło. Co prawda była to niewielka impreza (około 45 osób), ale za to ja i mąż czuliśmy, że jesteśmy w gronie najbliższych i przyjaciół i wyszło naprawdę super.

Jedna rzecz mnie trochę męczy, a jest nią zachowanie mojej świadkowej w dniu ślubu i przed. Moją świadkową została przyjaciółka, którą znam od bardzo dawna i zawsze się świetnie rozumiałyśmy. Ona była z charakteru trochę inna, niż ja zawsze - stroniła od wesel czy grupowych integracji na studiach. Propozycję świadkowania nam przyjęła jednak z dużą aprobatą.

Co ważne: nie wymagaliśmy od świadków niczego wielkiego, co chyba nawet zostało przez nas wyraźnie podkreślone.

Mąż na świadka wybrał sobie bardzo dobrego znajomego, jeszcze ze studiów.

Na 2 tygodnie przed ślubem koledzy męża zorganizowali się i uparli, by zorganizować jego wieczór kawalerski. Wybrali się z nim na całodniową wycieczkę, kończąc na jakiejś pizzy i pubach.

Moja świadkowa nie zorganizowała nic. Podjęłam się zatem sama organizacji swojego panieńskiego organizując małą imprezkę w domu, przygotowując różne rzeczy do jedzenia i organizując zapasy alkoholu. Początkowo świadkowa w ogóle miała się nie zjawić, ale w końcu przyszła, dołączając do naszego babskiego grona.

Na tym etapie mogłabym mieć żal, uznałam jednak, że to moja wina bo wyraźnie nie zasygnalizowałam świadkowej, że chciałabym mieć ten panieński.

Na kilka dni przed ślubem powiedziałam jej, że potrzebuję jej pomocy przy ubieraniu się w dniu ślubu i lepiej żeby przyszła do mnie do mieszkania. I tutaj zaczyna się najistotniejsza rzecz.

W ogóle się mną nie zainteresowała tego dnia. Przyszła, zajęła łazienkę i poszła się malować, doprowadzając mnie tego dnia prawie do płaczu. Na 30 min przed wyjściem z domu chodziłam jeszcze nieubrana, w przeciwieństwie do niej. Na moja prośbę, by się trochę pospieszyła, odparła, że "mamy jeszcze czas". W końcu przerwała swoje malowanie się,ale było już naprawdę późno. Buty zapinał mi TŻ, bo ona po chwili znów ulotniła się do łazienki.

Torebkę miałam swoją, bo nie zaproponowała mi żadnej pomocy w tym dniu, o wszystko musiałam zadbać sama. Też w kościele musiałam ją prosić o przytrzymanie mi bukietu, bo sama na to nie wpadła...

Już podczas wesela ani razu nie zapytała, czy mi w czymś pomóc, czy może czegoś potrzeba. W sumie niektórzy goście okazali się być bardziej pomocni. Nasz świadek odbierał mi bukiet, zbierał wszystkie koperty, zawiózł nas wszystkich do ślubu a na koniec jeszcze nam pomagał z transportem wszystkich rzeczy. A ona nic.

Wiem, że już tego nie cofnę, ale jakoś tak mi żal. Od ślubu minął już prawie miesiąc, a ja jakoś nie mam ochoty się z nią spotykać, rozmawiać...Zawiodłam się na jednej z najbliższych mi osób.

Czy słusznie?

Pozdrawiam Was dziewczyny
Niezrownowazona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 14:23   #2
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Niezrownowazona Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny,

z racji tego, że jestem już prawie miesiąc po ślubie i naszły mnie pewne luźne przemyślenia, postanowiłam założyć ten wątek.
Właściwie to jestem zadowolona z wesela i tego, jak ono wypadło. Co prawda była to niewielka impreza (około 45 osób), ale za to ja i mąż czuliśmy, że jesteśmy w gronie najbliższych i przyjaciół i wyszło naprawdę super.

Jedna rzecz mnie trochę męczy, a jest nią zachowanie mojej świadkowej w dniu ślubu i przed. Moją świadkową została przyjaciółka, którą znam od bardzo dawna i zawsze się świetnie rozumiałyśmy. Ona była z charakteru trochę inna, niż ja zawsze - stroniła od wesel czy grupowych integracji na studiach. Propozycję świadkowania nam przyjęła jednak z dużą aprobatą.

Co ważne: nie wymagaliśmy od świadków niczego wielkiego, co chyba nawet zostało przez nas wyraźnie podkreślone.

Mąż na świadka wybrał sobie bardzo dobrego znajomego, jeszcze ze studiów.

Na 2 tygodnie przed ślubem koledzy męża zorganizowali się i uparli, by zorganizować jego wieczór kawalerski. Wybrali się z nim na całodniową wycieczkę, kończąc na jakiejś pizzy i pubach.

Moja świadkowa nie zorganizowała nic. Podjęłam się zatem sama organizacji swojego panieńskiego organizując małą imprezkę w domu, przygotowując różne rzeczy do jedzenia i organizując zapasy alkoholu. Początkowo świadkowa w ogóle miała się nie zjawić, ale w końcu przyszła, dołączając do naszego babskiego grona.

Na tym etapie mogłabym mieć żal, uznałam jednak, że to moja wina bo wyraźnie nie zasygnalizowałam świadkowej, że chciałabym mieć ten panieński.

Na kilka dni przed ślubem powiedziałam jej, że potrzebuję jej pomocy przy ubieraniu się w dniu ślubu i lepiej żeby przyszła do mnie do mieszkania. I tutaj zaczyna się najistotniejsza rzecz.

W ogóle się mną nie zainteresowała tego dnia. Przyszła, zajęła łazienkę i poszła się malować, doprowadzając mnie tego dnia prawie do płaczu. Na 30 min przed wyjściem z domu chodziłam jeszcze nieubrana, w przeciwieństwie do niej. Na moja prośbę, by się trochę pospieszyła, odparła, że "mamy jeszcze czas". W końcu przerwała swoje malowanie się,ale było już naprawdę późno. Buty zapinał mi TŻ, bo ona po chwili znów ulotniła się do łazienki.

Torebkę miałam swoją, bo nie zaproponowała mi żadnej pomocy w tym dniu, o wszystko musiałam zadbać sama. Też w kościele musiałam ją prosić o przytrzymanie mi bukietu, bo sama na to nie wpadła...

Już podczas wesela ani razu nie zapytała, czy mi w czymś pomóc, czy może czegoś potrzeba. W sumie niektórzy goście okazali się być bardziej pomocni. Nasz świadek odbierał mi bukiet, zbierał wszystkie koperty, zawiózł nas wszystkich do ślubu a na koniec jeszcze nam pomagał z transportem wszystkich rzeczy. A ona nic.

Wiem, że już tego nie cofnę, ale jakoś tak mi żal. Od ślubu minął już prawie miesiąc, a ja jakoś nie mam ochoty się z nią spotykać, rozmawiać...Zawiodłam się na jednej z najbliższych mi osób.

Czy słusznie?

Pozdrawiam Was dziewczyny
Czemu jej nic nie mowilas? Np w trakcie. Przed itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 14:26   #3
201608251131
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 172
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Ale z Ciebie bridezilla. Na miejscu tej dziewczyny sama bym się nie chciała z Tobą kontaktować.
Pretensje możesz mieć co najwyżej o to, że Ci łazienkę zajmowała i miałąś mało czasu, ale zapięcie butów, albo że nie zaproponowała potrzymania bukietu? Serio? Rąk nie masz? Butów zapinać nie potrafisz, czy buzi otworzyć, żeby Ci je zapięła. Skoro świadek Was transportował, to co ona miała zrobić? Przyjechać drugim samochodem? Świadek zbierał koperty, pewnie pomyślała, że ona już się pchać nie będzie. Weź się dziewczyno zastanów, bo chcesz, żeby wszyscy skakali wokół Ciebie i jeszcze rozmyślasz miesiąc po fakcie.
201608251131 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 14:26   #4
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

A nie mogłaś wybrać na świadkową swoją najlepsza przyjciolke, którą dobrze znasz i ufasz? Bliską osobę... a nie kogoś takiego.
No trudno, najważniejsze zebys dobrze wspominała ten dzień pod kątem zachowania Twojego męża Tym się cieszcie i to wspominacie ciepło
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 14:48   #5
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Tez mi by było przykro gdyby moja przyjaciółka była tak 'obojętna' do tego co się dzieje w tak ważnym dniu.
Jeżeli Cie to tak dręczy, dlaczego się tak zachowywała (o ile normalnie się tak nie zachowuje, bo niektórzy z natury są po prostu mało pomocni i egoistyczni), to zapytaj się jej wprost, dlaczego była taka wycofana? Jeżeli przyjaciólka nie ma meza , albo nawet faceta, możliwe , ze jest po prostu zazdrosna i była tamtego dnia trochę przybita z powodu Twojego ślubu








lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 14:52   #6
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Niezrownowazona Pokaż wiadomość
Co ważne: nie wymagaliśmy od świadków niczego wielkiego, co chyba nawet zostało przez nas wyraźnie podkreślone.
A mówiłaś dziewczynie, jakiej pomocy od niej w ogóle chcesz?

Na te rzeczy, które opisałaś (zapinanie butów, zabranie bukietu), to można nie wpaść w ogóle. Nie mówiąc o tym, że świadek to według mnie świadek, a nie osobisty asystent
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:04   #7
Niezrownowazona
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 5
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

No pewnie macie rację, mogłam jej coś powiedzieć, ale większość z Was już pewnie tę uroczystość ma za sobą i wie jak to jest. Ogromne zamieszanie, w międzyczasie wynikł problem z transportem na salę i musieliśmy szybko reagować, dzwonić i coś ustalać. To przecież ja jej musiałam powiedzieć o tym bukiecie, bo sama by nie wpadła na to, żeby mi go wziąć.

Wydaje mi się, że to trochę przesada, że kurde, jest godzina 12.30, o 13.00 mamy zaplanowany wyjazd z domu, a ja jeszcze ciągle nieubrana, bo mi świadkowa łazienkę zajmuje. Przed ubraniem się chciałam jeszcze skorzystać z toalety... Sukienki sobie sama niestety nie potrafię założyć. Ja jej już wtedy powiedziałam, że chcę zeby już do mnie do drugiego pokoju przyszła i pomogła, na co też zareagowała średnio "zaraz, mamy jeszcze dużo czasu". Tak, 30 min A co jeśli ta sukienka by mi się gdzieś rozpruła np.?

Zapinanie butów to był tylko przykład. Sama byłam zaskoczona tym, jak taka sukienka krępuje ruchy.

Chodzi o to, że ja ją zaprosiłam do siebie, żeby mi pomogła. I to jej wyraźnie powiedziałam. A ona przyszła, zrobiła sobie herbatę i zamknęła się w mojej łazience, malując się.

To w sumie już mogła nie przychodzić w ogóle.

Może brzmię jak Bridezilla, z reguły jestem samodzielna i naprawdę, nie potrzebuję asysty tłumów w dniu ślubu. Nie chciałam obecności rodziców ani fotografa. Byliśmy tylko w 4, a ja liczyłam na nią.

Jedyne czego oczekiwałam od niej w tym dniu to trochę takiego wsparcia (wiadomo, ślub to stres),przytrzymaniu rzeczy podczas składania życzeń i pomocy przy ubieraniu tej cholernej sukienki. Panieński to tylko dodatek i tutaj nie mam żalu, aczkolwiek przyznam, że strasznie zazdroszczę mocno zaangażowanych świadkowych. Ona w ogóle ledwo na ten panieński dotarła...
Niezrownowazona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-29, 15:12   #8
201701121406
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

No ale sama mówiłaś ze ona nie lubi imprez. Mogłaś wziąć koleżankę, która je lubi to zorganizowałaby ci panieński i przyjechałaby bez marudzenia.
201701121406 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:14   #9
Laurent_
Przyczajenie
 
Avatar Laurent_
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 17
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
Jeżeli przyjaciólka nie ma meza , albo nawet faceta, możliwe , ze jest po prostu zazdrosna i była tamtego dnia trochę przybita z powodu Twojego ślubu

Nie wiem wokól jakich ludzi trzeba się obracać, żeby do takich wniosków dojść.

Wspomniałaś, że Twoja świadkowa raczej stroniła od tego typu imprez - może po prostu nie miała doświadczenia, nie wiedziała czego dokładnie od niej oczekujesz i być może jakiś brak komunikacji spowodował spięcie?

Zdaję sobie sprawę, że cały ten bałagan jest stresujący, sama to przerabiałam, na pewno jasno dałaś jej znać jakiej pomocy oczekujesz?
Laurent_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:14   #10
jag_na
Rozeznanie
 
Avatar jag_na
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Moim zdaniem przyjaciółka zgadzając się być świadkiem na ślubie wyświadczyła ci przysługę. Pewnie poniosła jakieś dodatkowe koszty z tym związane, kiecka, buty... O makijaż ślubny trzeba było poprosić jakąś uzdolnioną w tym kierunku kuzynkę, koleżankę, albo zamówić u profesjonalistki. Świadkowa też musiała się wyszykować.

A jeżeli chodzi o wieczór panieński to liczyłaś, że zrobi ci niespodziankę na swój koszt?
jag_na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:20   #11
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Będę tutaj w mniejszości [przynajmniej póki co ], ale na Twoim miejscu również miałabym żal.

Byłam świadkową dwa razy oficjalnie i raz nie - wybrana osoba mieszkała za granicą, przyjechała na ostatnią chwilę i w rezultacie to ja zamiast niej pomagałam Młodym.

No właśnie - pomoc to moim zdaniem podstawa.
Przy wyborze sukni, butów, fryzury, menu, zespołów. Często malowałam nie tylko moje przyjaciółki, ale też ich mamy czy przyszłe teściowe, organizowałam wieczory panieńskie. A w czasie ceremonii i wesela starałam się, by wszystko poszło jak najlepiej - od odbierania prezentów, przez przyszywanie halek po odnalezienie mamy PM, która się obraziła [ale to całkiem inna historia ].
Taka prawie profesjonalna organizacja, ale płynąca z serca. A przy tym nie umniejszało to wcale tego, że świetnie się bawiłam .

Inna sprawa, że ja to lubiłam i cieszyłam się, że najbliższe mi osoby będą miały świetny dzień - bez niepotrzebnych nerwów etc.

Może Twoja świadkowa nie ma duszy wodzireja i organizatora jak ja, ale moim zdaniem pomoc przy ubraniu czy odbieraniu prezentów i dobre słowo, to na prawdę minimum.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-29, 15:24   #12
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Niezrownowazona Pokaż wiadomość
No pewnie macie rację, mogłam jej coś powiedzieć, ale większość z Was już pewnie tę uroczystość ma za sobą i wie jak to jest. Ogromne zamieszanie, w międzyczasie wynikł problem z transportem na salę i musieliśmy szybko reagować, dzwonić i coś ustalać. To przecież ja jej musiałam powiedzieć o tym bukiecie, bo sama by nie wpadła na to, żeby mi go wziąć.

Wydaje mi się, że to trochę przesada, że kurde, jest godzina 12.30, o 13.00 mamy zaplanowany wyjazd z domu, a ja jeszcze ciągle nieubrana, bo mi świadkowa łazienkę zajmuje. Przed ubraniem się chciałam jeszcze skorzystać z toalety... Sukienki sobie sama niestety nie potrafię założyć. Ja jej już wtedy powiedziałam, że chcę zeby już do mnie do drugiego pokoju przyszła i pomogła, na co też zareagowała średnio "zaraz, mamy jeszcze dużo czasu". Tak, 30 min A co jeśli ta sukienka by mi się gdzieś rozpruła np.?

Zapinanie butów to był tylko przykład. Sama byłam zaskoczona tym, jak taka sukienka krępuje ruchy.

Chodzi o to, że ja ją zaprosiłam do siebie, żeby mi pomogła. I to jej wyraźnie powiedziałam. A ona przyszła, zrobiła sobie herbatę i zamknęła się w mojej łazience, malując się.

To w sumie już mogła nie przychodzić w ogóle.

Może brzmię jak Bridezilla, z reguły jestem samodzielna i naprawdę, nie potrzebuję asysty tłumów w dniu ślubu. Nie chciałam obecności rodziców ani fotografa. Byliśmy tylko w 4, a ja liczyłam na nią.

Jedyne czego oczekiwałam od niej w tym dniu to trochę takiego wsparcia (wiadomo, ślub to stres),przytrzymaniu rzeczy podczas składania życzeń i pomocy przy ubieraniu tej cholernej sukienki. Panieński to tylko dodatek i tutaj nie mam żalu, aczkolwiek przyznam, że strasznie zazdroszczę mocno zaangażowanych świadkowych. Ona w ogóle ledwo na ten panieński dotarła...

Masz prawo mieć do niej żal , nie tyle jako do świadkowej, a najzwyczajniej w swiecie jako do przyjaciółki. Ja nie tylko miałabym zal, bylabym wkurzona ze bliska mi osoba tak się zachowala w takim ważnym dniu
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:38   #13
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Niezrownowazona Pokaż wiadomość
To przecież ja jej musiałam powiedzieć o tym bukiecie, bo sama by nie wpadła na to, żeby mi go wziąć.
Podejrzewam, że wiele osób nie wpadłoby na to, że należy ten bukiet od Ciebie zabrać. W takiej sytuacji najlepiej albo ten bukiet zwyczajnie odłożyć na bok, albo poprosić kogoś o zabranie go.

Cytat:
Wydaje mi się, że to trochę przesada, że kurde, jest godzina 12.30, o 13.00 mamy zaplanowany wyjazd z domu, a ja jeszcze ciągle nieubrana, bo mi świadkowa łazienkę zajmuje. Przed ubraniem się chciałam jeszcze skorzystać z toalety... Sukienki sobie sama niestety nie potrafię założyć. Ja jej już wtedy powiedziałam, że chcę zeby już do mnie do drugiego pokoju przyszła i pomogła, na co też zareagowała średnio "zaraz, mamy jeszcze dużo czasu". Tak, 30 min A co jeśli ta sukienka by mi się gdzieś rozpruła np.?
A w ogóle jak ustaliłyście czas, kiedy ona ma do Ciebie przyjść? Ty jej powiedziałaś, o której godzinie ma być i ile czasu mniej więcej ma zająć pomaganie Tobie?

Cytat:
Jedyne czego oczekiwałam od niej w tym dniu to trochę takiego wsparcia (wiadomo, ślub to stres),przytrzymaniu rzeczy podczas składania życzeń i pomocy przy ubieraniu tej cholernej sukienki. Panieński to tylko dodatek i tutaj nie mam żalu, aczkolwiek przyznam, że strasznie zazdroszczę mocno zaangażowanych świadkowych. Ona w ogóle ledwo na ten panieński dotarła...
A powiedziałaś jej, jakiej pomocy od niej oczekujesz? Wtedy, kiedy prosiłaś ją o bycie świadkiem?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:39   #14
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Laurent_ Pokaż wiadomość
Nie wiem wokól jakich ludzi trzeba się obracać, żeby do takich wniosków dojść.

Wspomniałaś, że Twoja świadkowa raczej stroniła od tego typu imprez - może po prostu nie miała doświadczenia, nie wiedziała czego dokładnie od niej oczekujesz i być może jakiś brak komunikacji spowodował spięcie?

Zdaję sobie sprawę, że cały ten bałagan jest stresujący, sama to przerabiałam, na pewno jasno dałaś jej znać jakiej pomocy oczekujesz?

To nie są żadne wnioski, tylko jedna z wielu możliwości. Nie znam ani autorki wątku, ani jej koleżanki, nie wiem z jakiego środowiska sie wywodzą ani ile mają lat. Wystarczy interesowac się choć trochę psychologią, żeby wiedzieć , ze takie zachowanie może być konkretnie spowodowane paroma rzeczami.
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:40   #15
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 95
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Nie wiem co mają dziewczyny powyżej na myśli, ale ja nie wyobrażam sobie iść niby pomagać mojej przyjaciółce w przygotowaniu do ślubu, a w rzeczywistości pindrzyć się przed lustrem w zamkniętej łazience. Bez jaj. Świadkowa powinna przyjść na miejsce już gotowa.
Miejmy chociaż te minimum kultury i uszanujmy, że to czyjś ślub, a nie sobotnia impreza w klubie i to nie wygląd świadkowej jest tu najważniejszy. Nie dziwię Ci się w ogóle, że nie masz ochoty się z nią spotykać, na Twoim miejscu olałabym laskę. Świadkowanie nie tyle co jest usługiwaniem, co pomocą dla pary młodej. Jeżeli dla kogoś ogromną trudność sprawia pomoc bliskiej przyjaciółce w dniu zawarcia jej małżeństwa to może powinien się zastanowić jak definiuje słowo przyjaźń.
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:54   #16
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

[1=ef5b2d4cbb76624f502b257 9dd7b4a76e5d980a5_63fd440 275284;63585476]Nie wiem co mają dziewczyny powyżej na myśli, ale ja nie wyobrażam sobie iść niby pomagać mojej przyjaciółce w przygotowaniu do ślubu, a w rzeczywistości pindrzyć się przed lustrem w zamkniętej łazience. Bez jaj. Świadkowa powinna przyjść na miejsce już gotowa.
Miejmy chociaż te minimum kultury i uszanujmy, że to czyjś ślub, a nie sobotnia impreza w klubie i to nie wygląd świadkowej jest tu najważniejszy. Nie dziwię Ci się w ogóle, że nie masz ochoty się z nią spotykać, na Twoim miejscu olałabym laskę. Świadkowanie nie tyle co jest usługiwaniem, co pomocą dla pary młodej. Jeżeli dla kogoś ogromną trudność sprawia pomoc bliskiej przyjaciółce w dniu zawarcia jej małżeństwa to może powinien się zastanowić jak definiuje słowo przyjaźń.[/QUOTE]



Dokładnie Tyle, ze ja doradzam szczerą rozmowę z tą dziewczyną, autorka zamiast wyżalać się nam na forum, powinna jej powiedzieć, osobiście, ze się zwyczajnie zawiodła
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 15:58   #17
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Najpierw piszesz, że w zasadzie nie wymagałaś od świadkowej niczego a potem wymieniasz listę tego, czego nie zrobiła a według ciebie powinna. Niezła jesteś

Nie, nie musiała ci organizować wieczoru panieńskiego ani przychodzić pomóc ubrać sukienkę i buciki zawiązać, nie musiała nosić za tobą torebki ani odbierać kwiatów, nie musiała też usługiwać ci i pomagać w trakcie wesela. Mogła to zrobić ale nie musiała. To nie jest obowiązek świadkowej. Myślę, że gdyby wiedziała, czego od niej oczekujesz mówiąc "nic nie chcę" to ponownie nie zgodziłaby się na taką rolę w twoim przedstawieniu.

Sama właśnie przez takie "nic nie chcę od świadka" a następnie "ale przyjedziesz do mnie pomóc mi się ubrać" odmówiłam świadkowania pewnej pannie młodej. Bo umawiałyśmy się na stanie w kościele i podpis a nie na usługiwanie. Niektórym osobom lepiej odmówić od razu niż robić przysługę, za którą potem odrobi ci tyłek.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 16:21   #18
evve93
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 33
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Wybrałaś nieodpowiednią osobę. Jeśli zawsze stroniła od wesel i imprez towarzyskich, to po prostu czuła się nieswojo w tym miejscu i tej roli. Nie jest zbyt zorganizowana, bo pewnie nie ma takiego charakteru jak świadek - wszystko szybko załatwi, wszędzie go pełno, ma pomysły i od razu działa. Ludzie są różni, a tutaj ewidentnie był nieodpowiedni człowiek na nieodpowiednim miejscu. Rola tę panią przerosła niestety plus okazała nietakt zajmując Twoją łazienkę, może ze stresu, a może żeby pokazać oburzenie i złe emocje, że źle jej z tą rolą.
evve93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 16:31   #19
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Przeżywanie miesiąc po ślubie zachowania świadkowej (której powiedziałaś, że niczego od niej nie oczekujesz, a potem miałaś pretensje, że się nie domyśliła ) jest zabawne

A to, że nie potrafiłaś jej wywalić z łazienki we własnym mieszkaniu w dniu własnego ślubu sugeruje, cóż, spore problemy z asertywnością.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-29, 16:44   #20
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Dziewczyna pewnie pierwszy raz była świadkową i nie bardzo wiedziała jak ma sie zachować. Moglas jej wczesniej wytlumaczyc konkretnie o co Ci chodzi.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 16:49   #21
Amaranta16
Raczkowanie
 
Avatar Amaranta16
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Macondo
Wiadomości: 250
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez dorris23 Pokaż wiadomość
Dziewczyna pewnie pierwszy raz była świadkową i nie bardzo wiedziała jak ma sie zachować. Moglas jej wczesniej wytlumaczyc konkretnie o co Ci chodzi.
Zgadzam się z powyższym. Pewnie też ją stres zżerał, bo nagle ktoś kto nie czuje się komfortowo nawet w małym gronie uczestniczek wieczoru panieńskiego (pisałaś, ze nie chciała w nim uczestniczyć) zostaje postawiony w roli świadka na slubie, gdzie zaraz po PM jest w centrum uwagi 50 obcych sobie ludzi.
__________________
Niczego nie żałuję, czasem po prostu nie było warto...
Amaranta16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:22   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Najpierw piszesz, że w zasadzie nie wymagałaś od świadkowej niczego a potem wymieniasz listę tego, czego nie zrobiła a według ciebie powinna. Niezła jesteś

Nie, nie musiała ci organizować wieczoru panieńskiego ani przychodzić pomóc ubrać sukienkę i buciki zawiązać, nie musiała nosić za tobą torebki ani odbierać kwiatów, nie musiała też usługiwać ci i pomagać w trakcie wesela. Mogła to zrobić ale nie musiała. To nie jest obowiązek świadkowej. Myślę, że gdyby wiedziała, czego od niej oczekujesz mówiąc "nic nie chcę" to ponownie nie zgodziłaby się na taką rolę w twoim przedstawieniu.

Sama właśnie przez takie "nic nie chcę od świadka" a następnie "ale przyjedziesz do mnie pomóc mi się ubrać" odmówiłam świadkowania pewnej pannie młodej. Bo umawiałyśmy się na stanie w kościele i podpis a nie na usługiwanie. Niektórym osobom lepiej odmówić od razu niż robić przysługę, za którą potem odrobi ci tyłek.
Trochę to tak wygląda.

Autorko, nie jest nigdzie napisane co musi robić świadek, czy świadkowa. To taki trochę wymyśl ostatnich lat i filmów rodem z USA, że świadkowie organizują jakieś wieczory panieńskie / kawalerskie i mają jakieś inne obowiązki. Jeżeli chciałaś takiej pomocy, to powinnaś była to powiedzieć, ustalić jej zakres i szczegóły. Nie zrobiłaś tego, pewnie zaczęła między Wami narastać napięta atmosfera i kumulacja nastąpiła tuż przed uroczystością. Wina leży nie tylko po Twojej stronie, ale jednak bardziej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:27   #23
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 95
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Najpierw piszesz, że w zasadzie nie wymagałaś od świadkowej niczego a potem wymieniasz listę tego, czego nie zrobiła a według ciebie powinna.
Minimum wysiłku świadka jest na tyle oczywiste, że nie powinno się wręcz nikogo o tym informować.

Jeśli przyjaciółka miała ją w dupie to nie dziwię się, że panna młoda nie chciała pogarszać sytuacji i kłócić się o łazienkę w dzień ślubu, zwłaszcza, że jak zaznaczyła, były w międzyczasie inne problemy z transportem.

Jak dla mnie argument o nieświadomości świadka jest śmieszny, bo zakładam, że mówimy o kobietach 20+, które na jakimś weselu kiedykolwiek już były i widziały, że świadkowa towarzyszy pannie młodej i ją wspiera. Wesele było bardzo nieduże, skoro świadkowa jest przyjaciółką panny młodej to zapewne co najmniej kilka osób z grona gości znała. I jakoś specjalnie nie widzę w stresu w tym, że zachowała się jak krowa i wwaliła się pannie młodej do łazienki. Im dłużej o tym myślę tym bardziej wydaje mi się, że to nie nieświadomość czy gapowatość była winą, tylko zazdrość albo jakiś inny konflikt między wami.
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:30   #24
Niekonwencjonalna_blog
ŁYSA_MÓWI
 
Avatar Niekonwencjonalna_blog
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 86
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Nie rozumiem niektórych odpowiedzi - przecież mówiła wcześniej że będzie potrzebować pomocy, a świadkowa nie powiedziała "będę mieć to w dupie".

Swoim koleżankom pomagam zawsze. Jednej na cito dziergałam wianek na głowę (tego samego dnia ). To ważne wydarzenie w życiu człowieka i to panna młoda jest osobą najważniejszą (prócz pana młodego). Wypadałoby ją zatem wesprzeć, a nie zajmować swoim tyłkiem i robić komuś przykrość.

A może jestem dziwna że zależy mi na komforcie koleżanek...
__________________
Zapraszam na swojego bloga, który jest wsparciem mojej terapii z depresją i pomocą wyjścia z trudnego dzieciństwa.

http://lysamowi.pl
Niekonwencjonalna_blog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:35   #25
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

[1=ef5b2d4cbb76624f502b257 9dd7b4a76e5d980a5_63fd440 275284;63588641]Minimum wysiłku świadka jest na tyle oczywiste, że nie powinno się wręcz nikogo o tym informować.
[/QUOTE]
Mam maturę, czyli wykształcenie ogólne oraz świadectwo dojrzałości, a nie kojarzę, żeby gdzieś to minimum było przekazane w szkole i, szczerze mówiąc, nie przyszłoby mi przez myśl, że ktoś ode mnie oczekuje takiej pomocy. Do tej pory wiązałam rolę świadka wyłącznie z podpisem.

Jeśli nie wiem, czego się ode mnie oczekuje, to jak mam się z tego wywiązać?
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:48   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Mam maturę, czyli wykształcenie ogólne oraz świadectwo dojrzałości, a nie kojarzę, żeby gdzieś to minimum było przekazane w szkole i, szczerze mówiąc, nie przyszłoby mi przez myśl, że ktoś ode mnie oczekuje takiej pomocy. Do tej pory wiązałam rolę świadka wyłącznie z podpisem.

Jeśli nie wiem, czego się ode mnie oczekuje, to jak mam się z tego wywiązać?
U mnie świadkowa do tej roli była sprowadzona.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:51   #27
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Do tej pory wiązałam rolę świadka wyłącznie z podpisem.
Ja również. Powiem więcej - na ślubie własnej siostry moja rola właśnie do tego się sprowadzała.

Niestety, ale trzeba się nauczyć, że "to przecież oczywiste", jest czasem oczywiste dla mnie, ale już ktoś inny na to nie wpadnie.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 17:53   #28
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A mówiłaś dziewczynie, jakiej pomocy od niej w ogóle chcesz?

Na te rzeczy, które opisałaś (zapinanie butów, zabranie bukietu), to można nie wpaść w ogóle. Nie mówiąc o tym, że świadek to według mnie świadek, a nie osobisty asystent
Otoz to.
Ja nigdy nie swiadkowalam i gdyby ktos mnie o to poprosil i nie powiedzial wczesniej, czego ode mnie jako od swiadkowej wymaga, to nie domyslilabym sie.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 18:12   #29
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 95
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Otoz to.
Ja nigdy nie swiadkowalam i gdyby ktos mnie o to poprosil i nie powiedzial wczesniej, czego ode mnie jako od swiadkowej wymaga, to nie domyslilabym sie.
Panna młoda powiedziała, że będzie potrzebować pomocy swojej świadkowej w przygotowaniach, natomiast świadkowa to olała i wolała robić swój mejkap.

Ok, rozumiem więc, że może w różnych kręgach obowiązują różne podejścia i świadkowa ma różne role, może to od regionu kraju zależy. Natomiast jeśli ślub ma wasza przyjaciółka to należałoby wykazać choć trochę zainteresowania i ewentualnie wspomóc, niezależnie od tego jaką funkcję się pełni.
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-29, 18:41   #30
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Żal do świadkowej - czy słusznie?

[1=ef5b2d4cbb76624f502b257 9dd7b4a76e5d980a5_63fd440 275284;63590016]Panna młoda powiedziała, że będzie potrzebować pomocy swojej świadkowej w przygotowaniach, natomiast świadkowa to olała i wolała robić swój mejkap.

Ok, rozumiem więc, że może w różnych kręgach obowiązują różne podejścia i świadkowa ma różne role, może to od regionu kraju zależy. Natomiast jeśli ślub ma wasza przyjaciółka to należałoby wykazać choć trochę zainteresowania i ewentualnie wspomóc, niezależnie od tego jaką funkcję się pełni.[/QUOTE]
Wypadałoby, ale tego nie zrobiła. Zawsze jest miło komuś pomóc i pomoc otrzymać, ale to nie oznacza, że do tej pomocy jesteśmy zobowiązani. Po prostu.

A przeżywanie miesiąc po weselu tego faktu jest zwyczajnie niepotrzebne. Szkoda sobie psuć wspomnienia, przecież to podobno najpiękniejszy dzień życia. A przyjaciółka nie podebrała autorce męża i kasy z kopert i nie wyjechali na Karaiby, tylko zwyczajnie okazała się niezbyt wrażliwa. I tyle. To jest rozdmuchiwanie sztucznego problemu, bo ktoś okazał się inaczej coś pojmować, niż my.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-05-21 20:23:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:27.