Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[stotek]

No ale z tego co rozumiem, to Karla Electra szuka pierwszej sensownej pracy, więc wydaje mi się, że jakakolwiek praca (i np. rozwój w niej) działają na korzyść, a nie pustka. Lepsze jakiekolwiek doświadczenie, niż jego brak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Aha, chyba że tak, wydawało mi się że Karla ma już trochę "specjalistycznego" doświadczenia w biurze. Jeśli pierwsza praca to uważam że jak najbardziej można startować do handlu albo obsługi klienta.

A ja dzisiaj dostałam papiery do umowy na etat
I pojawiła się jedna ale za to fajna oferta pracy

[stotek]

Tak mi się wydaje, obym nie pomyliła użytkowniczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Napisane przez stotek

Tak mi się wydaje, obym nie pomyliła użytkowniczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic nie pomyliłaś, zgadza się. Jeszcze studiuję ale szukam pierwszej poważniejszej pracy.

[koralina3]

Już ponad miesiąc w nowej pracy. Na plus zdecydowanie atmosfera . Minusów tez jest kilka. Jeden z nich to brak swojego loginu (6 tydzień pracy). Nawet do zrobienia prostej tabelki muszę prosić kogoś by się zalogował na kompie bo bez tego komp "nie odpali". Drugi minus to pani która mnie uczy. Po prostu nie mogę jej znieść. Jak już siedzę przy kompie (na jej koncie, a jakże, na moim biurku nawet nie ma kompa) to cały czas patrzy mi na ręce i głośno zwraca uwagę. Nawet jakaś literówka którą mogę za moment poprawić jest głośno skrytykowana. Przez to jestem coraz bardziej zdenerwowana, robię wciąż podstawowe błędy. Obawiam się, że tą krytykę słyszą pozostałe panie i uważają mnie za głąba. Księgowość tu jest inna, dużo bardziej rozbudowana niż ta która prowadziłam w małej placówce. Pani jest do bólu skrupulatna, żeby nie powiedzieć upierdliwa. I widzę jak takie pierdoły przesłaniają jej świat (ostatnio zostałam skrytykowana za pisanie "witam" w wiadomości, bo ona pisze "hej" i uważa że tak jest lepiej, zwracanie uwagi na każdym kroku... ). Zawsze uważałam że można coś poprawić, wydrukować jeszcze raz i świat się nie zawali. Pani nie, dla niej przypadkowo wrzucony do niszczarki dokument to koniec świata. Może mam za bardzo "wyjechane" na wszystko. Kiedyś nie miałam i żyło mi się znacznie trudniej . Hakuna Matata! I herbata z melisy do pracy....

[Amazoniak]

koralina wygląda na to, że ta Pani czuje się zagrożona twoja osoba o stąd to dziwne zachowanie, wytykanie literówek itp. Chcę podkreślić swoją "ważność" w tej firmie. W porównaniu z poprzednim miejscem to i tak brzmi świetnie

Karlajak potrzebujesz kasy i już nie możesz wysiedzieć to idź do handlu i tak masz kilka wersji cv więc już rozumiesz, że można je podregawowywac do konkretnej oferty czy w ogóle nie wpisywać. Studiujesz więc żadnej przerwy przykrywa nie musisz.

Ja podpisałam w tym tyg umowę o pracę i powiem wam, że właśnie sobie uświadomiłam, że pierwszy raz dostałam na papierze dokładnie to, co uzgodnilismy Może to brzmieć śmiesznie ale dotychczas zawsze miałam jakieś kombinacje na tym etapie, a to z kwotą wynagrodzenia, a to z nazwą stanowiska, a to z zakresem obowiązków itp. Pierwszy raz nie było żadnych kruczkow prawnych w umowie, wszystko czarno na białym zrozumiałym językiem więc w końcu jakieś normalne standardy

[MariaFrancesca]

Napisane przez koralina3

Już ponad miesiąc w nowej pracy. Na plus zdecydowanie atmosfera . Minusów tez jest kilka. Jeden z nich to brak swojego loginu (6 tydzień pracy). Nawet do zrobienia prostej tabelki muszę prosić kogoś by się zalogował na kompie bo bez tego komp "nie odpali". Drugi minus to pani która mnie uczy. Po prostu nie mogę jej znieść. Jak już siedzę przy kompie (na jej koncie, a jakże, na moim biurku nawet nie ma kompa) to cały czas patrzy mi na ręce i głośno zwraca uwagę. Nawet jakaś literówka którą mogę za moment poprawić jest głośno skrytykowana. Przez to jestem coraz bardziej zdenerwowana, robię wciąż podstawowe błędy. Obawiam się, że tą krytykę słyszą pozostałe panie i uważają mnie za głąba. Księgowość tu jest inna, dużo bardziej rozbudowana niż ta która prowadziłam w małej placówce. Pani jest do bólu skrupulatna, żeby nie powiedzieć upierdliwa. I widzę jak takie pierdoły przesłaniają jej świat (ostatnio zostałam skrytykowana za pisanie "witam" w wiadomości, bo ona pisze "hej" i uważa że tak jest lepiej, zwracanie uwagi na każdym kroku... ). Zawsze uważałam że można coś poprawić, wydrukować jeszcze raz i świat się nie zawali. Pani nie, dla niej przypadkowo wrzucony do niszczarki dokument to koniec świata. Może mam za bardzo "wyjechane" na wszystko. Kiedyś nie miałam i żyło mi się znacznie trudniej . Hakuna Matata! I herbata z melisy do pracy....

Pomyślałem dokładnie tak jak Amazoniak, że ta pani czuje się Tobą zagrożona i dlatego tak robi. Może jak tak pomyślisz będzie łatwiej Ci to znosić.

Napisane przez Amazoniak

koralina wygląda na to, że ta Pani czuje się zagrożona twoja osoba o stąd to dziwne zachowanie, wytykanie literówek itp. Chcę podkreślić swoją "ważność" w tej firmie. W porównaniu z poprzednim miejscem to i tak brzmi świetnie

Karlajak potrzebujesz kasy i już nie możesz wysiedzieć to idź do handlu i tak masz kilka wersji cv więc już rozumiesz, że można je podregawowywac do konkretnej oferty czy w ogóle nie wpisywać. Studiujesz więc żadnej przerwy przykrywa nie musisz.

Ja podpisałam w tym tyg umowę o pracę i powiem wam, że właśnie sobie uświadomiłam, że pierwszy raz dostałam na papierze dokładnie to, co uzgodnilismy Może to brzmieć śmiesznie ale dotychczas zawsze miałam jakieś kombinacje na tym etapie, a to z kwotą wynagrodzenia, a to z nazwą stanowiska, a to z zakresem obowiązków itp. Pierwszy raz nie było żadnych kruczkow prawnych w umowie, wszystko czarno na białym zrozumiałym językiem więc w końcu jakieś normalne standardy

Super z tą umową, gratulacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dolczi]

U mnie coś ruszyło. Miałam 3 rozmowy od poniedziałku. Jutro I w czwartek mam kolejne. I jedna przez telefon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Napisane przez Dolczi

U mnie coś ruszyło. Miałam 3 rozmowy od poniedziałku. Jutro I w czwartek mam kolejne. I jedna przez telefon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to super, że coś ruszyło.

[Amazoniak]

Napisane przez Dolczi

U mnie coś ruszyło. Miałam 3 rozmowy od poniedziałku. Jutro I w czwartek mam kolejne. I jedna przez telefon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam przeczucie, że coś Ci z tego wypali

[stotek]

Napisane przez Dolczi

U mnie coś ruszyło. Miałam 3 rozmowy od poniedziałku. Jutro I w czwartek mam kolejne. I jedna przez telefon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo jak obiecująco, oby coś wie wykluło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

W ogóle lubiłam bardzo takie maratony, bo nie miałam czasu myśleć, zastanawiać się i martwić, i w zasadzie na każdą rozmowę chodziłam wtedy na luzaka bez zbędnego analizowania i snucia planów na przyszłość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malootka]

Napisane przez koralina3

Już ponad miesiąc w nowej pracy. Na plus zdecydowanie atmosfera . Minusów tez jest kilka. Jeden z nich to brak swojego loginu (6 tydzień pracy). Nawet do zrobienia prostej tabelki muszę prosić kogoś by się zalogował na kompie bo bez tego komp "nie odpali". Drugi minus to pani która mnie uczy. Po prostu nie mogę jej znieść. Jak już siedzę przy kompie (na jej koncie, a jakże, na moim biurku nawet nie ma kompa) to cały czas patrzy mi na ręce i głośno zwraca uwagę. Nawet jakaś literówka którą mogę za moment poprawić jest głośno skrytykowana. Przez to jestem coraz bardziej zdenerwowana, robię wciąż podstawowe błędy. Obawiam się, że tą krytykę słyszą pozostałe panie i uważają mnie za głąba. Księgowość tu jest inna, dużo bardziej rozbudowana niż ta która prowadziłam w małej placówce. Pani jest do bólu skrupulatna, żeby nie powiedzieć upierdliwa. I widzę jak takie pierdoły przesłaniają jej świat (ostatnio zostałam skrytykowana za pisanie "witam" w wiadomości, bo ona pisze "hej" i uważa że tak jest lepiej, zwracanie uwagi na każdym kroku... ). Zawsze uważałam że można coś poprawić, wydrukować jeszcze raz i świat się nie zawali. Pani nie, dla niej przypadkowo wrzucony do niszczarki dokument to koniec świata. Może mam za bardzo "wyjechane" na wszystko. Kiedyś nie miałam i żyło mi się znacznie trudniej . Hakuna Matata! I herbata z melisy do pracy....

A to nie jest ta dziewczyna co za chwile odchodzi na l4 bo jest w ciąży? Jeśli tak to olać, i tak jej zaraz nie będzie a tym co myślą inne pnie się nie przejmuj, komentarze koleżanki nie świadczą o efektach Twojej pracy i nie im to oceniać.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Dolczi

U mnie coś ruszyło. Miałam 3 rozmowy od poniedziałku. Jutro I w czwartek mam kolejne. I jedna przez telefon.

Super! Jednak co Warszawa, to Warszawa

Napisane przez malootka

A to nie jest ta dziewczyna co za chwile odchodzi na l4 bo jest w ciąży? Jeśli tak to olać, i tak jej zaraz nie będzie a tym co myślą inne pnie się nie przejmuj, komentarze koleżanki nie świadczą o efektach Twojej pracy i nie im to oceniać.

I pewnie jej się hormony rzuciły na mózg. Weź głęboki oddech i wyluzuj Jak pójdzie wreszcie na urlop to pokażesz wszystkim, że się znasz na rzeczy
A tymczasem załatw sobie login

Amazoniak, gratulacje!

[Karla Electra]

Ja czekam na jutrzejszy telefon. Nic więcej nie napiszę, bo nie chcę zapeszać.

[Dolczi]

Napisane przez Amazoniak

Mam przeczucie, że coś Ci z tego wypali

Oby. Trzymaj

Napisane przez Karla Electra

No to super, że coś ruszyło.

W końcu.

Napisane przez stotek

Ooo jak obiecująco, oby coś wie wykluło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

W ogóle lubiłam bardzo takie maratony, bo nie miałam czasu myśleć, zastanawiać się i martwić, i w zasadzie na każdą rozmowę chodziłam wtedy na luzaka bez zbędnego analizowania i snucia planów na przyszłość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak mam - nie mam czasu by myśleć, zastanawiać się i analizować rozmowy.

Napisane przez Kafkazmlekiem

Super! Jednak co Warszawa, to Warszawa



I pewnie jej się hormony rzuciły na mózg. Weź głęboki oddech i wyluzuj Jak pójdzie wreszcie na urlop to pokażesz wszystkim, że się znasz na rzeczy
A tymczasem załatw sobie login

Amazoniak, gratulacje!

Fakt- teraz mam duży odzew. Ale stolica nie jest tak kolorowa jak się wydaje. Chociażby że względu na konkurencję.


Dziewczyny czy Wy przy każdej zmianie pracy macie tak, że stajecie się bardziej świadome co do oczekiwań wobec nowej pracy i pracodawcy? Bo ja tak. Widzę, że mam konkretne oczekiwania i większe wymagania niż kiedyś (nie piszę tylko o wynagrodzeniu). Kiedyś wzięłabym cokolwiek. Nawet jakby podczas rozmowy coś wzbudziło moją czujność i mi się nie spodobało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralina3]

Tak, to ta co w ciąży. Jeszcze 2 tygodnie muszę wytrzymać....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Dolczi

Oby. Trzymaj W końcu.Też tak mam - nie mam czasu by myśleć, zastanawiać się i analizować rozmowy. Fakt- teraz mam duży odzew. Ale stolica nie jest tak kolorowa jak się wydaje. Chociażby że względu na konkurencję.

Wiem, konkurencja w stolicy jest ogromna. Trzymam kciuki, żebyś powaliła ją całą dla jakiegoś fajnego miejsca

Napisane przez Dolczi

Dziewczyny czy Wy przy każdej zmianie pracy macie tak, że stajecie się bardziej świadome co do oczekiwań wobec nowej pracy i pracodawcy? Bo ja tak. Widzę, że mam konkretne oczekiwania i większe wymagania niż kiedyś (nie piszę tylko o wynagrodzeniu). Kiedyś wzięłabym cokolwiek. Nawet jakby podczas rozmowy coś wzbudziło moją czujność i mi się nie spodobało.

Zdecydowanie, to chyba normalne

[Dagunia]

Napisane przez koralina3

Tak, to ta co w ciąży. Jeszcze 2 tygodnie muszę wytrzymać....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tym "witam" w mailu ma trochę racji
Nie jest to zbyt mile widziane

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Dagunia

Z tym "witam" w mailu ma trochę racji
Nie jest to zbyt mile widziane

E tam (tzn. znam tę całą ideologię "witam", ale bez przesady). I tak lepiej niż "hej" do osoby, której się nie zna

[Dagunia]

Napisane przez Kafkazmlekiem

E tam (tzn. znam tę całą ideologię "witam", ale bez przesady). I tak lepiej niż "hej" do osoby, której się nie zna

Znam parę osób z rekrutacji, które odrzucają (bez otwierania CV) maile z takim początkiem

Wiadomo, że do osoby której się nie zna nie napiszesz "hej" Są jeszcze inne formy powitania - nie istnieje tylko "witam" i "hej".

[malootka]

To ja tez jestem anty-witam (i szczerze dziwi mnie ile osób po studiach/w pracy nigdy nie moly zwróconej uwagi, ze tak się nie zaczyna mail) ale zauważyłam, ze w moim otoczeniu chyba jestem jedyna osoba, której nie jest to obojętne. A najbardziej uderzająca sytuacja jaka mnie z tym spotkała to chyba wtedy, gdy w poprzedniej pracy do koleżanki siedzącej obok mnie przychodził na ploteczki facet z innego oddziału (potrafił siedziec bita godzinę tylko gadając z nią) i do wszystkich mijanych osób w pokoju mówił normalnie „cześć” a do mnie „witam” (jako, ze mnie nie znał)

[Amazoniak]

Ja też jestem z tych Witajacych się bez nadmiernych problemów

Po kilku pracach człowiek już dobrze wie czego chce, na co zwracać uwagę już od początku, traci naiwność. Zwiększa się jego samoswiadomość. To powoduje że też dłużej szukam kolejnej pracy, bo te wymagania stanowią dość poważny filtr. No ale już wiem, że zgadza ie się na rzeczy mi nieodpowiadajace to zupełnie niepotrzebny strzał w kolano. I tak w praniu zawsze pojawiają się potem jakieś minusy, to po co je tworzyć samej sobie od początku

Czy wy też czujecie się dziś tak fatalnie? Mnie normalnie wszystko boli

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Amazoniak

Czy wy też czujecie się dziś tak fatalnie? Mnie normalnie wszystko boli

Ja bym się najchętniej zakopała pod kołdrą i poszła spać ledwo dzisiaj wstałam, nic mnie nie boli ale spaaaać

Właśnie wypisuję papiery pod umowę na etat, jest około 10! To normalne że aż tyle czy to przez RODO czy tu nawet księgowość jest siwetsza od papieża?

[Dolczi]

Napisane przez Dagunia

Znam parę osób z rekrutacji, które odrzucają (bez otwierania CV) maile z takim początkiem

Wiadomo, że do osoby której się nie zna nie napiszesz "hej" Są jeszcze inne formy powitania - nie istnieje tylko "witam" i "hej".

Napisane przez malootka

To ja tez jestem anty-witam (i szczerze dziwi mnie ile osób po studiach/w pracy nigdy nie moly zwróconej uwagi, ze tak się nie zaczyna mail) ale zauważyłam, ze w moim otoczeniu chyba jestem jedyna osoba, której nie jest to obojętne. A najbardziej uderzająca sytuacja jaka mnie z tym spotkała to chyba wtedy, gdy w poprzedniej pracy do koleżanki siedzącej obok mnie przychodził na ploteczki facet z innego oddziału (potrafił siedziec bita godzinę tylko gadając z nią) i do wszystkich mijanych osób w pokoju mówił normalnie â��cześćâ� a do mnie â��witamâ� (jako, ze mnie nie znał)

Ja odkąd wiem, że pisanie "Witam" jest niepoprawne to w oficjalnych mailach piszę "Dzień dobry".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralina3]

To ja uważam że "witam jest poprawnie, a pani obstaje przy "hej". W ogóle ja uważam że w bardzie oficjalnych mailach najlepiej jest pisać "dzień dobry " i bez "pozdrawiam"n na końcu. Miło wiedzieć że miałam rację...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malootka]

Najbezpieczniej chyba „cześć” lub „hej” jak się kogoś zna lub taka jest polityka firmy (wszyscy są na „ty”), a w pozostałych przypadkach „dzień dobry”, przynajmniej wydaje mi się, ze nikt nie powinien się na taka formę obrazić.
Nigdy nie zrozumiem fenomenu „witam” w mejlu

Edit: a w ogóle co Ty za maile piszesz, skoro nie masz swojego konta? :P

[megamag]

Z tymi mailami to zależy od branży. Ja pracuję w językowej i od lat nie widziałam maila zaczynającego się od witania. Albo dzień dobry, albo szanowna pani. Do tego stopnia odwykłam, że mnie to śmieszy, bo od razu wyobrażam sobie takiego rubasznego gospodarza, który stoi na progu i mówi: "Witojcie!". A słabo napisany mail w mojej branży jest w stanie na wstępie skreślić kandydata. Za to jak pracowałam w reklamowej, to cuda się w tych mailach działy i nikomu nie przeszkadzało.

A zaczynanie maila od Hej! jest jak najbardziej poprawne, ale tylko nieformalnego maila.

[Karla Electra]

To ja piszę ,,Szanowna Pani"...

Dostałam dzisiaj telefon z tego przysłowiowego tyłka od innej firmy. Aplikowałam tam miesiąc temu, aż sprawdziłam. Na domiar złego jeszcze podczas jazdy pociągiem, gdzie siedziałam na korytarzu bez brak miejsc siedzących i nawet nie usłyszałam dobrze nazwy firmy. Porozmawiałyśmy, ma dać znać w poniedziałek albo wtorek czy klient jest zainteresowany moją kandydaturą czy nie.

A z miejsca gdzie czekam na ostateczną ofertę bądź odrzucenie nikt nie dzwoni... przewrotny ten los.

[Dolczi]

Napisane przez Karla Electra

To ja piszę ,,Szanowna Pani"...

Dostałam dzisiaj telefon z tego przysłowiowego tyłka od innej firmy. Aplikowałam tam miesiąc temu, aż sprawdziłam. Na domiar złego jeszcze podczas jazdy pociągiem, gdzie siedziałam na korytarzu bez brak miejsc siedzących i nawet nie usłyszałam dobrze nazwy firmy. Porozmawiałyśmy, ma dać znać w poniedziałek albo wtorek czy klient jest zainteresowany moją kandydaturą czy nie.

A z miejsca gdzie czekam na ostateczną ofertę bądź odrzucenie nikt nie dzwoni... przewrotny ten los.

Ja dostałam tydzień temu maila z miejsca, w którym byłam na rozmowie pod koniec lipca, że rekrutacja się przedłuża i wyniki będą podane na początku tego tygodnia. Jest środa - wyników brak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Jak widać firmy się nie śpieszą.

To skoro już omówiliśmy początek maila to co na końcu skoro "pozdrawiam "jest nie bardzo. Chodzi mi o maila mniej oficjalnego, w firmie gdzie wszyscy są na "Ty" i się osobę do której się piszę zna, ale nie na mocno kumpelskiej stopie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz