Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[koralina3]

Dolczi , gratuluję . Oby było na dłużej i milej!

Jeśli chodzi o rozmowy o pracę to zauważyłam, że po jakimś czasie też nie odczuwałam nic, obojętność, co najwyżej jakiś żal. Ot, po prostu jakieś kolejne zadanie. Wypadnę jak wypadnę. Nie podobam się to trudno... Zauważyłam (będąc już zatrudniona), że z poszukiwanie pracy jest jak z króliczkiem - najwięcej ekscytuj pogoń za króliczkiem. Nawet po podjęciu pracy zaczęło mi tego brakować...
I wpadły dwie prace prawie równocześnie.

Teraz jeszcze wytrzymać tydzień!!! Z tą nadgorliwą panią (taka właśnie ma tu opinię) . Ostatnio przy księgowaniu próbowała udowodnić swoje racje (czyli rozbudowane księgowanie, zupełnie zbędne zapisy) . Ale w tym "związku" to ja byłam kiedyś księgową . Jednak musiałam iść do głównej księgowej się zapytać (och, ten władczy ton "proszę iść i skonsultować") . Wyszło na moje. Telefon do pracownika, dzwonię i wyjaśniam kwestię urlopu. Odkładam słuchawkę, relacjonuję pani , pani bierze słuchawkę i znów pyta pracownika o to samo... I ciągłe pouczanie , że dokumenty w segregatorze układa się wg numerów... Ręce opadają... Koszmar, jak ja to wytrzymuję ??? Chyba tylko wrodzona grzeczność nie pozwala mi wybuchnąć.
Piątek pani wzięła wolne, ale dzwoniła kilka razy min. z wiadomością bym jak nic nie robiła, bo ona przyjdzie w poniedziałek i zrobimy razem. Pani jest w 8 miesiącu (widział ktoś teraz tak długo pracującą kobietę w ciąży?) . Za chwilę jej nie będzie, a w biurze wszyscy zachowują się tak jakby miała urodzić przy biurku i oddać dzieciaka do okna życia, aby zaraz po tym wrócić do pracy...
Po 6 tygodniach nie mam komputera na biurku, loginu, hasła... Wszystkie dokumenty , które ktoś kładzie na biurkach są dla Pani W. Czuję się jak głupia, słodka idiotka.
Naprawdę zaczynam żałować zmiany pracy.... Tam było źle ale mogło być dłużej, tu nie wiadomo. Tym bardziej, że widziałam, jak podziękowano pani pracującej na zastępstwo w innym dziale. Po 2,5 roku pracy, bo ktoś wrócił z wychowawczego...
Mimo weekendu nie śpię od 5.30 rano, z nerwów,ze jutro znów z tym babsztylem będę musiała siedzieć...

[paula1456]

Dolczi gratuluję znalezienia pracy

Ja z początkowo myślałam, że praca na rejestracji w placówce medycznej to znów będzie coś, co zaraz będę chciała zmieniać.. A tu we wrześniu minie już rok jak tam pracuję i raczej nie zamierzam nic zmieniać. W końcu przestałam się stresować w weekend, że w poniedziałek znów muszę iść do pracy. A tak właśnie miałam, kiedy pracowałam u poprzedniego pracodawcy, w sklepie z zabawkami. Prawie każdego dnia musiałam różnych rzeczy pod swoim adresem słuchać, teraz rozumiem, że to był mobbing, ale wtedy zagryzałam zęby i parłam do przodu. Obecnie idę do pracy wręcz z uśmiechem na ustach, godziny w niej zazwyczaj mijają mi jak z bicza strzelił, atmosfera pomiędzy pracownikami jest naprawdę super (może dlatego, że większość osób jest w moim wieku albo młodsza), robię co mam robić i idę do domu. Mam umowę o pracę (w końcu!), normalne godziny pracy, normalne traktowanie i wolne wszystkie święta czy weekendy

[Dolczi]

Napisane przez koralina3

Dolczi , gratuluję . Oby było na dłużej i milej!

Jeśli chodzi o rozmowy o pracę to zauważyłam, że po jakimś czasie też nie odczuwałam nic, obojętność, co najwyżej jakiś żal. Ot, po prostu jakieś kolejne zadanie. Wypadnę jak wypadnę. Nie podobam się to trudno... Zauważyłam (będąc już zatrudniona), że z poszukiwanie pracy jest jak z króliczkiem - najwięcej ekscytuj pogoń za króliczkiem. Nawet po podjęciu pracy zaczęło mi tego brakować...
I wpadły dwie prace prawie równocześnie.

Teraz jeszcze wytrzymać tydzień!!! Z tą nadgorliwą panią (taka właśnie ma tu opinię) . Ostatnio przy księgowaniu próbowała udowodnić swoje racje (czyli rozbudowane księgowanie, zupełnie zbędne zapisy) . Ale w tym "związku" to ja byłam kiedyś księgową . Jednak musiałam iść do głównej księgowej się zapytać (och, ten władczy ton "proszę iść i skonsultować") . Wyszło na moje. Telefon do pracownika, dzwonię i wyjaśniam kwestię urlopu. Odkładam słuchawkę, relacjonuję pani , pani bierze słuchawkę i znów pyta pracownika o to samo... I ciągłe pouczanie , że dokumenty w segregatorze układa się wg numerów... Ręce opadają... Koszmar, jak ja to wytrzymuję ??? Chyba tylko wrodzona grzeczność nie pozwala mi wybuchnąć.
Piątek pani wzięła wolne, ale dzwoniła kilka razy min. z wiadomością bym jak nic nie robiła, bo ona przyjdzie w poniedziałek i zrobimy razem. Pani jest w 8 miesiącu (widział ktoś teraz tak długo pracującą kobietę w ciąży?) . Za chwilę jej nie będzie, a w biurze wszyscy zachowują się tak jakby miała urodzić przy biurku i oddać dzieciaka do okna życia, aby zaraz po tym wrócić do pracy...
Po 6 tygodniach nie mam komputera na biurku, loginu, hasła... Wszystkie dokumenty , które ktoś kładzie na biurkach są dla Pani W. Czuję się jak głupia, słodka idiotka.
Naprawdę zaczynam żałować zmiany pracy.... Tam było źle ale mogło być dłużej, tu nie wiadomo. Tym bardziej, że widziałam, jak podziękowano pani pracującej na zastępstwo w innym dziale. Po 2,5 roku pracy, bo ktoś wrócił z wychowawczego...
Mimo weekendu nie śpię od 5.30 rano, z nerwów,ze jutro znów z tym babsztylem będę musiała siedzieć...

Sama wywodzę się z księgowości. Ta kobieta to masakra. Ona chyba boi się, że ją wygryziesz dlatego robi z Ciebie głupka. Dziwne, że nie masz loginu i komputera. Co do zastępstwa - moja koleżanka miała być 1.5 roku. A pracowała 4 lata w firmie. Sama odeszła.

Napisane przez paula1456

Dolczi gratuluję znalezienia pracy

Ja z początkowo myślałam, że praca na rejestracji w placówce medycznej to znów będzie coś, co zaraz będę chciała zmieniać.. A tu we wrześniu minie już rok jak tam pracuję i raczej nie zamierzam nic zmieniać. W końcu przestałam się stresować w weekend, że w poniedziałek znów muszę iść do pracy. A tak właśnie miałam, kiedy pracowałam u poprzedniego pracodawcy, w sklepie z zabawkami. Prawie każdego dnia musiałam różnych rzeczy pod swoim adresem słuchać, teraz rozumiem, że to był mobbing, ale wtedy zagryzałam zęby i parłam do przodu. Obecnie idę do pracy wręcz z uśmiechem na ustach, godziny w niej zazwyczaj mijają mi jak z bicza strzelił, atmosfera pomiędzy pracownikami jest naprawdę super (może dlatego, że większość osób jest w moim wieku albo młodsza), robię co mam robić i idę do domu. Mam umowę o pracę (w końcu!), normalne godziny pracy, normalne traktowanie i wolne wszystkie święta czy weekendy

Dzięki.

Napisane przez AniEla4

Super, że się jednak wybrałaś gratuluję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Koralina, nie obraz się, ale moim zdaniem jesteś przewrażliwiona i szukasz dziury w całym. Myślę, że tamta praca, w której był jasny mobbing, nie byłaby wcale lepsza, ale co kto woli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Poprzednia praca z przeklinaniem na cały dział i poniżaniem pracownika... ta nadgorliwa księgowa to pikuś przy tym. Przetrzymaj ten tydzień i się tak nie przejmuj.

Ja czekam na jutrzejszą wiadomość co do spotkania rekrutacyjnego w kolejnej firmie.

[Amazoniak]

Koralina może Ci nie dają nic, bo masz przejac jej sprzęt i loginy Tu masz choć nadzieję, że po tym tygodniu będzie ok. Tam już więc, ialas co się świeci i nadziei na normalność nie było, nie łudź się. Ta kobita się boi o pracę i że nie będzie miała gdzie wracac stąd jej dziwne zachowanie, nie bierz tego do siebie, dodatkowo hormony robią swoje. Pracowałam kiedyś z szefową w ciąży wiem jakie to uciążliwe, straszne miała humory, no ale u ciebie to się wkrótce skonczy wtedy na spokojnie wprowadzisz swoje zasady, póki co z nią nie walcz, nie wyklocaj się, przytakuj tylko bo nie ma sensu się z nią spierać i walczyć. Nie ma o co.

[Karla Electra]

Jest po 11 a mój telefon nadal milczy... skrzynka też pusta. Może się rozmyślili.

[Dolczi]

Ja za to czekam na list intencyjny i też nic. Skrzynka mailowa pusta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Telefon z samego rana dostałam jednak przed chwilą. Mam spotkanie jutro o 12.

[Dolczi]

Napisane przez Karla Electra

Telefon z samego rana dostałam jednak przed chwilą. Mam spotkanie jutro o 12.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Dostałam maila ze szczegółami i nie podoba mi się. Okazało się, że spotkanie jest w zupełnie innej firmie (nie wspominając o branży) niż myślałam i to na drugim krańcu miasta (wynajmuję pokój idealnie na przeciwległym końcu ).

Co to oznacza, jeżeli rekrutacja prowadzona jest przez firmę X (branża IT) a dostaję zaproszenie na spotkanie rekrutacyjne do ich klienta, tzn firmy Y? Kto ostatecznie w takiej sytuacji mnie zatrudni? Firma Y? Na rozmowę mam się przygotować z informacji o obu firmach? Kurcze, pierwszy raz spotykam się z taką rekrutacją...

[Dolczi]

Napisane przez Karla Electra

Dostałam maila ze szczegółami i nie podoba mi się. Okazało się, że spotkanie jest w zupełnie innej firmie (nie wspominając o branży) niż myślałam i to na drugim krańcu miasta (wynajmuję pokój idealnie na przeciwległym końcu ).

Co to oznacza, jeżeli rekrutacja prowadzona jest przez firmę X (branża IT) a dostaję zaproszenie na spotkanie rekrutacyjne do ich klienta, tzn firmy Y? Kto ostatecznie w takiej sytuacji mnie zatrudni? Firma Y? Na rozmowę mam się przygotować z informacji o obu firmach? Kurcze, pierwszy raz spotykam się z taką rekrutacją...

Byłam na rozmowie w firmie, która specjalizuje się w branży IT. Rekrutacja do kontrolingu miała być do ich firmy. Po rozmowie dostałam feedback negatywny (twierdzili, że szybko się u nich znudzę i mam za wysokie kwalifilacje), ale z racji tego, że dobrze wypadłam na rozmowie to czy bym się nie skusiła na pracę u ich klienta. Klientem był bank, praca tymczasowa (twierdzili, ze na stałe, a w mailu co innego) i w ogóle nie związana z kontrolingiem. Do tego stanowisko dla żółtodzibów. Odmówiłam.

EDIT - listu nie ma. Jutro tam zadzwonię. Nawet jak jutro wyślą mi ten list to już mi się nie podoba. Nie lubię ludzi niesłownych. Śmierdzi mi tu coś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Karla Electra]

Dolczi, wyślą zapewne jutro. Ale też bym nie była zachwycona taką sytuacją...

Z tego co otrzymałam w mailu będzie tylko dwóch przedstawicieli klienta. Nie podoba mi się ta rekrutacja. W ogłoszeniu nie było mowy o tym, że to rekrutacja dla ich klienta. Napisane jakby było ,,ich". Teraz okazuje się, że branża nieciekawa i sam dojazd tragiczny. Dodatkowo nagle klient w połowie rekrutacji zmienił zakres obowiązków i stworzył zupełnie inne stanowisko, niezgodne z treścią ogłoszenia na które aplikowałam. Ogłoszenia na staże w tej firmie wiszą całe wakacje i chyba nikt się nie zgłasza... Szczerze mówiąc nawet nie chce mi się jutro tam jechać i produkować, marnując na to ponad połowę dnia. Z drugiej strony - w ekspresowym tempie zadzwonili po pierwszej rozmowie i umówili się na kolejne spotkanie. Sama nie wiem, co zrobić.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

Z tego co otrzymałam w mailu będzie tylko dwóch przedstawicieli klienta. Nie podoba mi się ta rekrutacja. W ogłoszeniu nie było mowy o tym, że to rekrutacja dla ich klienta. Napisane jakby było ,,ich". Teraz okazuje się, że branża nieciekawa i sam dojazd tragiczny. Dodatkowo nagle klient w połowie rekrutacji zmienił zakres obowiązków i stworzył zupełnie inne stanowisko, niezgodne z treścią ogłoszenia na które aplikowałam. Ogłoszenia na staże w tej firmie wiszą całe wakacje i chyba nikt się nie zgłasza... Szczerze mówiąc nawet nie chce mi się jutro tam jechać i produkować, marnując na to ponad połowę dnia. Z drugiej strony - w ekspresowym tempie zadzwonili po pierwszej rozmowie i umówili się na kolejne spotkanie. Sama nie wiem, co zrobić.

O rany ale słabo to brzmi... ale może wszystko się wyjaśni.
Jesteś pewna, że to klient? Może to jakaś spółka - córka? W tym mailu dostałaś informację, że zapraszają Cię na rozmowę na inne stanowisko, niż aplikowałaś? Może będziesz miała dwie umowy, albo będziesz pracowała dla firmy Y zatrudniona przez firmę X, jako np. jakiś pośrednik pomiędzy produktem a IT (tak przykładowo). Ja kiedyś byłam na takiej rozmowie, wysłałam CV do firmy X okazało się, że to cześć firmy Y i oferowali dwie umowy (min. dlatego, żeby mieć uprawnienia do różnych wrażliwych danych obu firmy).

Napisane przez Dolczi

EDIT - listu nie ma. Jutro tam zadzwonię. Nawet jak jutro wyślą mi ten list to już mi się nie podoba. Nie lubię ludzi niesłownych. Śmierdzi mi tu coś.

Nie dziwię Ci się, że się wkurzasz :/ Ja też nie cierpię jak ktoś jest niesłowny. Jutro jak zadzwonisz to na pewno dowiesz się, co jest grane

[Karla Electra]

Wysłałam CV do firmy z sektora IT, zaproszenie na rozmowę wysłała mi również pracownica tej firmy ale ich klientem (i moim jutrzejszym miejscem rozmowy) jest firma z branży FMCG. Podczas pierwszej rozmowy dostałam informację, że klient zmienił zakres obowiązków i w sumie całe stanowisko z technical support polega teraz na wsparciu działu sprzedaży i IT. Nie dostałam ,,zaktualizowanego" opisu stanowiska, zapewne dowiem się jutro.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Już chyba wiem, skąd to całe zamieszanie. Rekrutacja przez tą firmę prowadzona jest z Warszawy zamiast z Poznania...

[Dolczi]

Napisane przez Karla Electra

Wysłałam CV do firmy z sektora IT, zaproszenie na rozmowę wysłała mi również pracownica tej firmy ale ich klientem (i moim jutrzejszym miejscem rozmowy) jest firma z branży FMCG. Podczas pierwszej rozmowy dostałam informację, że klient zmienił zakres obowiązków i w sumie całe stanowisko z technical support polega teraz na wsparciu działu sprzedaży i IT. Nie dostałam ,,zaktualizowanego" opisu stanowiska, zapewne dowiem się jutro.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Już chyba wiem, skąd to całe zamieszanie. Rekrutacja przez tą firmę prowadzona jest z Warszawy zamiast z Poznania...

Czy nazwa tej spółki zaczyna się na B?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez Kafkazmlekiem

Nie dziwię Ci się, że się wkurzasz :/ Ja też nie cierpię jak ktoś jest niesłowny. Jutro jak zadzwonisz to na pewno dowiesz się, co jest grane

Napisane przez Karla Electra

Dolczi, wyślą zapewne jutro. Ale też bym nie była zachwycona taką sytuacją...

Nie ukrywam jestem zdenerwowana przez to. 1.5 roku temu pewna firma mnie oszukała. Zdecydowali się mnie zatrudnić. Co najlepsze necie były informacje, że ta spółka planuje zwolnienia grupowe. Widząc te informacje zapytałam czy w związku z planowanymi zwolnieniami grupowymi ten etat jest aktualny. Udzielono odpowiedzi, że tak, bo potrzebują osoby do pracy. Dostałam m list intencyjny i informację, że dokumenty wysłali do mnie pocztą. Ja złożyłam wypowoedzenie u ówczesnego pracodawcy. Niestety dokumemtów nie dostałam. Gdy zawiadomiłam ich 2-krotnie, że nic do mnie nie przyszło to tłumaczyli się, że osoba decyzyjna nie podpisała. Tu już zaczęło mi świtać, że coś jest nie tak. Bo skoro dokumentu zostały wysłane to musiały być podpisane, nie? I wtedy dowiedziałam się, że nie mogą mnie zatrudnić, bo zwolnie bnia grupowe. Rozumiecie? Celowo wprowadzili mnie w błąd i wodzili za nos. Po tej sytuacji nauczyłam się, że tylko podpisanie umowy daję jakąś "gwarancję" zatrudnienia. Bez tego nie złożę wypowiedzenia. No i jest podstawą do założenia sprawy sądowej w razie gdyby potencjalny pracodawca się rozmyślił (list intencyjny tego nie daje). Ostatecznie znałazłam pracę w obecnej mordowni. Trafiłam z deszczu pod rynnę.

Denerwuję się tą sytuacją. Mam nadzieje, że się to wyjaśni, dostanę ten list i po moim potwierdzeniu warunków podpiszę umowę. Wiem, że osoba z HR była na urlopie (na rozmowę zaprosiła mnie asystentka zarządu). Ale w piątek miała wrócić. I być może brakuje podpisów osób decyzyjnych. Ale nauczona doświadczeniem niepokoję się. Tym bardziej, że długo szukałam pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Nie, to nie jest B.

To tym bardziej rozumiem Twoje zdenerwowanie wiedząc, przez co przeszłaś całkiem niedawno. Mam nadzieję, że to bardzo nieszczęśliwe niedopatrzenie z ich strony i list przyjdzie. Dzwoń do nich z samego rana i lepiej żeby się porządnie wytłumaczyli, bo cały nasz wątek zrobi z nimi porządek.

[MerryMeMary]

Cześć,
dołączę się Od ponad miesiąca szukam pracy i już dostałam dwie odmowy- w jednej za wysokie kwalifikacje, w drugiej ogłoszenie wisi cały rok i jednak teraz nie szukają, o pozatrudniali stażystów. Rozglądam się za czymś w IT, ale przerastają mnie te wymagania i mój dół się pogłębia. Nie skończyłam informatyki, nie mam komercyjnego doświadczenia w programowaniu i został mi jeszcze rok dziennych studiów. Chyba to najbardziej odstrasza potencjalnych pracodawców...

[Karla Electra]

Hej hej Ja teraz będę na 5 roku studiów dziennych i raczej pracodawcy uważają to za zaletę niż wadę. Chociaż czasami powiedziano mi, ze lepiej gdybym studiowała zaocznie ale mojej specjalizacji nie ma w takim trybie studiów wiec coś za coś.



Jadę na dzisiejsza rozmowę ale szczerze mówiąc jestem negatywne nastawiona. Nie przygotowałam się nawet specjalnie bo mi nie zależy. Nie podoba mi się to kręcenie z ofertą i lokalizacja na drugim krańcu miasta. Ale żeby nie było ze nawet nie spróbowałam... Może potrzebują kogoś na szybko i załapie się na głupiego.

[malootka]

Napisane przez MerryMeMary

Cześć,
dołączę się Od ponad miesiąca szukam pracy i już dostałam dwie odmowy- w jednej za wysokie kwalifikacje, w drugiej ogłoszenie wisi cały rok i jednak teraz nie szukają, o pozatrudniali stażystów. Rozglądam się za czymś w IT, ale przerastają mnie te wymagania i mój dół się pogłębia. Nie skończyłam informatyki, nie mam komercyjnego doświadczenia w programowaniu i został mi jeszcze rok dziennych studiów. Chyba to najbardziej odstrasza potencjalnych pracodawców...

Hej. Studiujesz informatykę, czy jakiś inny kierunek? Rok dziennych studiów - lic/inz czy mgr?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Ja miałam dzisiaj jechać na rozmowę (prowadzenie sklepu internetowego z odzieżą). Przy czytaniu ogłoszenia nie zwrociłam uwagi, że trzeba będzie przejść na samozatrudnienie, a to mi się nie kalkuluje wcale. Dwa, po przeanalizowaniu zakresu obowiązków zdałam sobie sprawę, że będę musiała być specjalistką od wszystkiego - a ja zdecydowanie nie jestem wielozadaniowa

[MerryMeMary]

Napisane przez malootka

Hej. Studiujesz informatykę, czy jakiś inny kierunek? Rok dziennych studiów - lic/inz czy mgr?

Nie studiuję informatyki, ale też techniczny kierunek. Miałam programowanie w c++, c#, sama uczę się pythona i w nim napisałam inżynierkę. Były sieci komputerowe, była elektronika i parę innych kierunkowych rzeczy. Ostatni rok dziennej magisterki. W tym roku maksymalnie mogę wziąć 3/5 etatu a i tak nie będę chodzić na połowę wykładów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dolczi]

A ja dziś z samego rana dostałam maila od potencjalnego kierownika, że jeszcze dzisiaj dostanę list intencyjny. Brakuje podpisu Prezesa, który wczoraj był poza biurem. Sam z siebie mi napisał - nie zdążyłam tam zadzwonić. Ale listu nadal brak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez Dolczi

A ja dziś z samego rana dostałam maila od potencjalnego kierownika, że jeszcze dzisiaj dostanę list intencyjny. Brakuje podpisu Prezesa, który wczoraj był poza biurem. Sam z siebie mi napisał - nie zdążyłam tam zadzwonić. Ale listu nadal brak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem, że się stresujesz ze względu na poprzednie doświadczenia, ale może tym razem nie ma drugiego dna. Skoro napisali sami z siebie to nie jest tak źle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

A ja z☠☠☠alam rozmowę. Ze stresu zapomniałam, jak się robi tabliczkę mnożenia w Excelu. Najprostsza rzecz która robiłam kilka razy.... Strasznie się zestresowałam nie wiedzieć czemu. Chociaż i tak okazało się, ze ta firma IT jest tylko agentem i robota niezbyt pasuje do moich studiów dziennych.

[MerryMeMary]

Karla Electra studiując dziennie szukasz tylko staży i praktyk? Czy składasz cv na "normalne" oferty też? Nie masz większego problemu z tym, żeby zamiast całego etatu dostać niepełny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Szukam i staży i normalnych ofert. Mam tylko 4 ćwiczenia w tygodniu i mogłabym pracować na cały etat w wymiarze całego tygodnia, ale tutaj potrzebowali kogoś typowo każdego dnia na 8 godzin. Poprzednio gdzie się dostałam na rozmowę oferowali staż na min. 1/2 w okresie roku akademickiego i pełen etat poza.



Mimo tego ze nie była to oferta idealna dla mnie to jestem zła na siebie.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Wysłałam niedawno odpowiedź na ofertę z językiem angielskim. Tak się tylko zastanawiam, czy wymagania nie są zanadto wywindowane w górę jak dla jednej osoby.
Dodam, że jest to ta sama firma, do której zgłosiłam się w grudniu w zeszłym roku. Pamiętam, że prezes tej firmy obiecywał, że zaprosi mnie na następny etap, ale do spotkania nigdy nie doszło.

[Mahdab]

Ja wczoraj poszłam na rozmowę i było super, jak w bajce, ale pewnie przestrzelilam pensje Dziś wyśle jeszcze jedno CV z domu, może coś wypali!

Maggie, a jakie były wymagania?
Ja na to nie zwracam za bardzo uwagi, chyba, że już serio widzę, że się tylko mogę ośmieszyć na rozmowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz