Rozstanie z facetem, część XL. - Strona 67 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-08-30, 22:05   #1981
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Na pocieszenie powiem Wam, że sama kiedyś tutaj przesiadywałam dręczona myślami o eks po rozstaniu. Było mi ciężko, ale na szczęście nie było kontaktu między nami wcale a wcale. I zalecam by tak też uczynić - odciąć się. To jak z rzucaniem palenia, trzeba po prostu już nigdy więcej nie zapalić bo inaczej kaplica
Mi było ciężko a ostatecznie po pięciu latach od rozstania mogę powiedzieć, że to jedno z najlepszych wydarzeń, które mogły mnie spotkać. Teraz jestem w jeszcze lepszym, dużo szczęśliwym związku i mam cudownego, stokroć interesującego człowieka niż tamten.
Tego samego Wam życzę. Nie poddawajcie się, nagradzajcie się codziennie małymi rzeczami w trudnych chwilach!
Dziękuję za piękny post, mi to dodaje nadziei na przyszłość I gratuluję, że wszystko sobie tak dobrze ułożyłaś!
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 23:25   #1982
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Na pocieszenie powiem Wam, że sama kiedyś tutaj przesiadywałam dręczona myślami o eks po rozstaniu. Było mi ciężko, ale na szczęście nie było kontaktu między nami wcale a wcale. I zalecam by tak też uczynić - odciąć się. To jak z rzucaniem palenia, trzeba po prostu już nigdy więcej nie zapalić bo inaczej kaplica
Mi było ciężko a ostatecznie po pięciu latach od rozstania mogę powiedzieć, że to jedno z najlepszych wydarzeń, które mogły mnie spotkać. Teraz jestem w jeszcze lepszym, dużo szczęśliwym związku i mam cudownego, stokroć interesującego człowieka niż tamten.
Tego samego Wam życzę. Nie poddawajcie się, nagradzajcie się codziennie małymi rzeczami w trudnych chwilach!
Ja również dziękuję za te slowa...
Bardzo to pokrzepiajace i dające nadzieję. Oby tylko wymagało to ciut mniej czasu... nie moge czekac az 5 lat juz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Cytat:
Napisane przez nie_powiem Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Na pocieszenie powiem Wam, że sama kiedyś tutaj przesiadywałam dręczona myślami o eks po rozstaniu. Było mi ciężko, ale na szczęście nie było kontaktu między nami wcale a wcale. I zalecam by tak też uczynić - odciąć się. To jak z rzucaniem palenia, trzeba po prostu już nigdy więcej nie zapalić bo inaczej kaplica
Mi było ciężko a ostatecznie po pięciu latach od rozstania mogę powiedzieć, że to jedno z najlepszych wydarzeń, które mogły mnie spotkać. Teraz jestem w jeszcze lepszym, dużo szczęśliwym związku i mam cudownego, stokroć interesującego człowieka niż tamten.
Tego samego Wam życzę. Nie poddawajcie się, nagradzajcie się codziennie małymi rzeczami w trudnych chwilach!
Ja również dziękuję za te slowa...
Bardzo to pokrzepiajace i dające nadzieję. Oby tylko wymagało to ciut mniej czasu... nie moge czekac az 5 lat juz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-31, 09:53   #1983
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Ja również dziękuję za te slowa...
Bardzo to pokrzepiajace i dające nadzieję. Oby tylko wymagało to ciut mniej czasu... nie moge czekac az 5 lat juz
Co masz na myśli?
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-31, 14:44   #1984
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Pewnie Tashirze chodzi o wiek , i ten głupi tykający zegar biologiczny
Pewnych rzeczy nie przeskoczymy , faceci za to mogą się realizować jako " młodzi " tatusiowie po 50-tce i dalej
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-01, 01:31   #1985
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87131239]Co masz na myśli?[/QUOTE]
Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Pewnie Tashirze chodzi o wiek , i ten głupi tykający zegar biologiczny
Pewnych rzeczy nie przeskoczymy , faceci za to mogą się realizować jako " młodzi " tatusiowie po 50-tce i dalej
Dokładnie tak... nie chce byc mama/babcia. Nie zdecyduje sie juz pozniej na dziecko. Zawsze marzyłam by być panna MLODA. Z 2 z przodu ale na to juz nie mam szans...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-01, 21:35   #1986
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
Dokładnie tak... nie chce byc mama/babcia. Nie zdecyduje sie juz pozniej na dziecko. Zawsze marzyłam by być panna MLODA. Z 2 z przodu ale na to juz nie mam szans...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale masz szansę być Panną Młodą i mamą z 3 z przodu Po 30-tce świat się nie kończy
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-02, 13:08   #1987
melindag
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 37
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cześć. Dołączam do wątku i ja... myślałam ze mądra ze mnie dziewczyna, ale juz mam wątpliwości. Jestem ze swoim facetem 4 lata, ostatnio nic nie funkcjonuje. Z mojej strony. Trwa to już pare miesięcy. Przynajmniej z pół roku. Nie mam ochoty na seks, pocałunki, drażni mnie nawet jego dotyk. Gdy dłużej się nie widzimy jest mi z tym dobrze, bo mam spokój. Postanowiłam się rozstać, ale nie umiem. Mam blokadę. To kawał mojego życia, kocham go, jako człowieka, ale chyba już nie jestem zakochana. A druga sprawa, ze to bardzo dobry człowiek. W tych chorych czasach znaleźć kogoś kto tak szanuje i dba o swoją kobietę to sukces. Boje się ze już nigdy nikogo podobnego nie spotkam. Ze trafie na dupka, który złamie mi serce. A z nim miałabym stabilne, dobre, bezpieczne życie. Czasem myśle, ze chciałabym zeby coś odwalił, byłoby mi łatwiej. Ale on pod tym względem jest ideałem. To mi się poprzestawiało w głowie. Probowalam to zmienic, ale nie umiem. Nie umiem tez się rozstać. Myślałam, ze to będzie łatwiejsze. Dusze się.
melindag jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-09-02, 13:40   #1988
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez melindag Pokaż wiadomość
Cześć. Dołączam do wątku i ja... myślałam ze mądra ze mnie dziewczyna, ale juz mam wątpliwości. Jestem ze swoim facetem 4 lata, ostatnio nic nie funkcjonuje. Z mojej strony. Trwa to już pare miesięcy. Przynajmniej z pół roku. Nie mam ochoty na seks, pocałunki, drażni mnie nawet jego dotyk. Gdy dłużej się nie widzimy jest mi z tym dobrze, bo mam spokój. Postanowiłam się rozstać, ale nie umiem. Mam blokadę. To kawał mojego życia, kocham go, jako człowieka, ale chyba już nie jestem zakochana. A druga sprawa, ze to bardzo dobry człowiek. W tych chorych czasach znaleźć kogoś kto tak szanuje i dba o swoją kobietę to sukces. Boje się ze już nigdy nikogo podobnego nie spotkam. Ze trafie na dupka, który złamie mi serce. A z nim miałabym stabilne, dobre, bezpieczne życie. Czasem myśle, ze chciałabym zeby coś odwalił, byłoby mi łatwiej. Ale on pod tym względem jest ideałem. To mi się poprzestawiało w głowie. Probowalam to zmienic, ale nie umiem. Nie umiem tez się rozstać. Myślałam, ze to będzie łatwiejsze. Dusze się.

Czytam i nie wierze
Daj chłopakowi spokój i pozwól znaleźć szczęście z kimś na kogo zasługuje. Tobie przejdzie szybciutko, odetchniesz i pójdziesz dalej.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-02, 13:41   #1989
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87137382]Czytam i nie wierze
Daj chłopakowi spokój i pozwól znaleźć szczęście z kimś na kogo zasługuje. Tobie przejdzie szybciutko, odetchniesz i pójdziesz dalej.[/QUOTE]

Dokładnie... Nie kocha go, drażni ją nawet dotyk, gardzi nim, ale nie zerwie bo się boi i jest egoistką. Strasznie przykre, a on pewnie nawet nie wie co się dzieje bo udaje że wszystko ok.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-02, 14:04   #1990
melindag
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 37
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Tak, jestem trochę egoistka. Ale nie chce go tez skrzywdzić. On wie, ze się nie układa, ale jak powiedziałam, ze powinnismy się rozstać to nie chciał.

A widze, ze tez się meczy, bo już nie jestem taka jak kiedyś i go odtrącam.

To nie jest takie łatwe. Całe życie wywróci mi się do góry nogami. Boje się, ze będę żałować.
melindag jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-02, 14:19   #1991
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Krzywdzisz go tkwiąc w związku.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-02, 14:29   #1992
melindag
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 37
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Dziękuje. Potrzebuje trzeźwego spojrzenia.
melindag jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-05, 10:35   #1993
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Post Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Dwa miesiące temu rozstałam się z facetem. Byliśmy prawie 2 lata razem, razem mieszkaliśmy. Wyprowadziłam się po rozstaniu, to on zerwał, powiedział że nie ma siły już tego ciągnąć...że za dużo razy dawaliśmy sobie szanse, od roku mniej wiecej było raz źle raz dobrze ale dawaliśmy radę... ja dużo zmieniłam przez ten czas jak jesteśmy razem on zressztą też. Czuję że rozstaliśmy się przeze mnie, dużo oczekiwałam i wymagałam, cały czas o czymś trzeba było dyskutować, coś ustalać. Raz w miesiącu od roku były większe kłótnie i było ciężko. On stwierdził że ten związek do niczego nie prowadzi tylko do złych rzeczy.


Jest mi trudno, mijają dwa miesiące a ja zaczynam się trząść i brak mi oddechu na myśl ze to już nie wróci. Kochałam go i on mnie też ale nie miał już siły walczyć o to, nieważne co bym zrobiła. Tak bardzo to boli... kilka tygodni po rozstaniu było już mi lepiej, mieliśmy sporadyczny kontakt przez wiadomości ale tylko techniczny, dot. rzeczy z mieszkania i takie tam. Powiedział wprost że na ten moment nie chce kontaktu. Ja pytałam co u niego, on mnie ucinał... Nie widziałam go ponad miesiąc już, ostatnio złożył mi na urodziny życzenia (a w zasadzie dzień po, powiedział że pamiętał ale po prostu wahał się czy napisać) ja kilka dni wcześniej zaproponowałam spotkanie żeby pogadać ale odmówił i mieliśmy potem spinę o to że ja mu nie daję spokoju tylko piszę z pierdołami niby technicznie ale wiecie o co chodzi, piszę żeby napisać.



Od czasu urodzin jest ze mną bardzo źle, nie mam ochoty na życie, spotykam się ze znajomymi ale oni tylko powtarzają że mam odpuścić, że ciągle o tym myslę i mówię. Łatwo im mówić, wszyscy mają szcześliwe związki, dom do którego chce się wracać. Ja od 2 miesięcy jestem kompletnie sama brakuje mi go, pod każdym względem, jako faceta i przyjaciela, tyle rzeczy nas łączyło, wspólna codzienność i rytuały, zniknęło w jeden dzień... wygląda na to że on się już zbierał od dawna na to rozstanie, ja nie byłam gotowa i nie chciałam być...


Od kilku dni ciągle płaczę, zawalam pracę, niby coś robię i działam, siłownia, blog i te sprawy ale mimo wszystko wracam do domu, zasypiam sama i budzę się sama z myślą o nim, wszystko mi o nim przypomina, mamy wspólnych znajomych... On wszystko pousuwał z FB, zewsząd, nadal co jakiś czas usuwa... Tak bardzo boli myśl, ze nie jesteśmy ze sobą, że nie będziemy. Że on jest szczęśliwszy beze mnie :-(

Nawet nie chciał sie spotkać porozmawiać o tym wszystkim, już bez tych rozstaniowych emocji, po prostu udaje ze mnie nie zna... czuję się jak śmieć dla niego, nic nie warta i nie znacząca.

Jestem wyczulona na wszystko, że jak napisał życzenia to może wrócimy do siebie,ale to sa iluzje które sama tworzę...łapię się wszystkiego żeby mieć jakąś nadzieję, bo gdy ona znika jest jeszcze gorzej...Tak strasznie chciałabym żeby wrócił, ale fakt że nie pisze i nie odzywa się, mówi sam za siebie... Jak myślę o tym że kogoś będzie miał, to robi mi się niedobrze po rozstaniu piwiedział tylko że gdyby mógł zamknąć w pudełko te uczucia do mnie (w końcu nadal mimo wszystko mnie kochał) i te wspomnienia to by to zrobił.

Nie mam problemu z byciem samą, przyzwyczaiłam się dość szybko... ale nie chcę byc bez niego. Tak po prostu za nim tęsknię. Bardzo tęsknię.

Niby wiem jak mam żyć, ale bez niego to nie to samo.
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-05, 11:27   #1994
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Czas leczy rany Nic nowego nie usłyszysz, poczytaj sobie ten wątek. Każda przychodzi z podobną historią, w ponurym nastroju, ale za jakiś czas jest lepiej. Za ile? Nie wiadomo.

Ja tak od siebie chciałam Wam wszystkim polecić mega podcast Okuniewskiej "Ja i moje przyjaciółki idiotki." Opowiada o związkach, różnych typach zabawnych partnerów, i tym jak dajemy się 'robić.' Nie dość, że fajnie opowiada to i ma ogromne poczucie humoru, więc nawet ciężkie tematy brzmią optymistycznie i sama zaczynasz się śmiać z tej głupoty którą wszystkie robimy.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-05, 13:51   #1995
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Nimfadora_ Pokaż wiadomość
Dwa miesiące temu rozstałam się z facetem. Byliśmy prawie 2 lata razem, razem mieszkaliśmy. Wyprowadziłam się po rozstaniu, to on zerwał, powiedział że nie ma siły już tego ciągnąć...że za dużo razy dawaliśmy sobie szanse, od roku mniej wiecej było raz źle raz dobrze ale dawaliśmy radę... ja dużo zmieniłam przez ten czas jak jesteśmy razem on zressztą też. Czuję że rozstaliśmy się przeze mnie, dużo oczekiwałam i wymagałam, cały czas o czymś trzeba było dyskutować, coś ustalać. Raz w miesiącu od roku były większe kłótnie i było ciężko. On stwierdził że ten związek do niczego nie prowadzi tylko do złych rzeczy.


Jest mi trudno, mijają dwa miesiące a ja zaczynam się trząść i brak mi oddechu na myśl ze to już nie wróci. Kochałam go i on mnie też ale nie miał już siły walczyć o to, nieważne co bym zrobiła. Tak bardzo to boli... kilka tygodni po rozstaniu było już mi lepiej, mieliśmy sporadyczny kontakt przez wiadomości ale tylko techniczny, dot. rzeczy z mieszkania i takie tam. Powiedział wprost że na ten moment nie chce kontaktu. Ja pytałam co u niego, on mnie ucinał... Nie widziałam go ponad miesiąc już, ostatnio złożył mi na urodziny życzenia (a w zasadzie dzień po, powiedział że pamiętał ale po prostu wahał się czy napisać) ja kilka dni wcześniej zaproponowałam spotkanie żeby pogadać ale odmówił i mieliśmy potem spinę o to że ja mu nie daję spokoju tylko piszę z pierdołami niby technicznie ale wiecie o co chodzi, piszę żeby napisać.



Od czasu urodzin jest ze mną bardzo źle, nie mam ochoty na życie, spotykam się ze znajomymi ale oni tylko powtarzają że mam odpuścić, że ciągle o tym myslę i mówię. Łatwo im mówić, wszyscy mają szcześliwe związki, dom do którego chce się wracać. Ja od 2 miesięcy jestem kompletnie sama brakuje mi go, pod każdym względem, jako faceta i przyjaciela, tyle rzeczy nas łączyło, wspólna codzienność i rytuały, zniknęło w jeden dzień... wygląda na to że on się już zbierał od dawna na to rozstanie, ja nie byłam gotowa i nie chciałam być...


Od kilku dni ciągle płaczę, zawalam pracę, niby coś robię i działam, siłownia, blog i te sprawy ale mimo wszystko wracam do domu, zasypiam sama i budzę się sama z myślą o nim, wszystko mi o nim przypomina, mamy wspólnych znajomych... On wszystko pousuwał z FB, zewsząd, nadal co jakiś czas usuwa... Tak bardzo boli myśl, ze nie jesteśmy ze sobą, że nie będziemy. Że on jest szczęśliwszy beze mnie :-(

Nawet nie chciał sie spotkać porozmawiać o tym wszystkim, już bez tych rozstaniowych emocji, po prostu udaje ze mnie nie zna... czuję się jak śmieć dla niego, nic nie warta i nie znacząca.

Jestem wyczulona na wszystko, że jak napisał życzenia to może wrócimy do siebie,ale to sa iluzje które sama tworzę...łapię się wszystkiego żeby mieć jakąś nadzieję, bo gdy ona znika jest jeszcze gorzej...Tak strasznie chciałabym żeby wrócił, ale fakt że nie pisze i nie odzywa się, mówi sam za siebie... Jak myślę o tym że kogoś będzie miał, to robi mi się niedobrze po rozstaniu piwiedział tylko że gdyby mógł zamknąć w pudełko te uczucia do mnie (w końcu nadal mimo wszystko mnie kochał) i te wspomnienia to by to zrobił.

Nie mam problemu z byciem samą, przyzwyczaiłam się dość szybko... ale nie chcę byc bez niego. Tak po prostu za nim tęsknię. Bardzo tęsknię.

Niby wiem jak mam żyć, ale bez niego to nie to samo.
Współczuję Ci strasznie... Właśnie po rozstaniu najgorsza jest ta obojętność. Dopiero w takim momencie widać, ile się znaczy dla drugiej osoby. I najczęściej widać, że nie znaczy się kompletnie nic.

Dwa miesiące po rozstaniu to jeszcze bardzo mało. Jeśli kochałaś i tęsknisz, to te odczucia nie znikną tak od razu. Ale z czasem zaczniesz rozumieć, że skoro facet powiedział "nie" i zniknął, pousuwał Cię ze wszystkich mediów społecznościowych i uciął kontakt (a najprawdopodobniej też spotyka się już z kimś innym), to nawet lepiej, że taki związek się skończył.

Może następnym razem poznasz kogoś, z kim nie będzie tych kłótni? Bo się po prostu lepiej dogadacie? Może wtedy dopiero tak naprawdę zobaczysz, że faktycznie relacja z eksem nie była dobra? Czasem kurczowo trzymamy się czegoś, co nie daje nam tak naprawdę szczęścia... A jednak chodzi o to, żeby razem, na co dzień, było z facetem fajnie, dobrze, miło, pozytywnie.

Może... to nie był "Ten Jedyny"?
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-05, 14:24   #1996
Fraczka88
Raczkowanie
 
Avatar Fraczka88
 
Zarejestrowany: 2019-05
Lokalizacja: Miłobądź
Wiadomości: 72
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Zdecydowanie to nie był "ten jedyny", skoro w taki sposób postąpił. Wiadomo, los pisze różne scenariusze, więc może być tak, że wróci on po czasie jak bumerang szukając cie na nowo bo uczucia czy bezpieczny port.. wtedy miejs oczy otwarte i pamiętaj jak się zachował przy rozstaniu. zero klasy, zero szacunku i okazał.. zero miłości ;/
Fraczka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-05, 14:36   #1997
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Otóż to: " czasem kurczowo trzymamy się czegoś, co nie daje nam tak naprawdę szczęścia "
Strach, przed byciem samą ,przed tym , że nie damy sobie same rady a może ,że nie spotkamy już kogoś innego , tak nam bliskiego , nie zakochamy się tak mocno , nie zaufamy ponownie. Czasem chodzi o nasz wiek , tyle lat " zmarnowanych " , mieliśmy zakładać rodzinę , miały być dzieci a teraz trzeba wszystko budować od początku bez żadnej gwarancji ,że tym razem się uda , ile razy tak można ? Więc tkwimy w chorych i niesatysfakcjonujących związkach , same okłamując się że nie jest tak źle , inni miewają gorzej , może tak ma być właśnie, czego jeszcze oczekiwać po takim czasie, to normalne. Czasem obwiniamy się że to nasza wina bo nie byłam dość dobra, dość miła, dość spokojna wystarczająco tolerancyjna. To tylko takie wymówki . Bo rozum już dawno podpowiada ,że to nie tak miało być , że nie tak chce żyć do końca swych dni , że nie o takim związku marzyłam ale serce .... Wciąż kochamy więc ciągle mamy nadzieje , że to chwilowy kryzys , że takie kiepskie dni, może coś w pracy, może pogoda do bani ale MY damy radę. To minie i znowu będzie jak na początku. NIE BĘDZIE !!! To boli i ja to wiem , sama to przechodzę , raz jest dobrze raz beznadziejnie ale powoli przyzwyczajam się do nowej sytuacji. Staram się kompletnie nie wybiegać w przyszłość za daleko . Bo wtedy pogrążam sie w jakiejś czarnej rozpaczy. A co będzie gdy ... a co będzie jeśli...i zaczynam się zamartwiać i snuć czarne wizje Tego nikt nie wie co będzie a życie jest takie nieprzewidywalne. Nie katuje się więc prognozami na przyszłość, staram się żyć tu i teraz. Sama ze sobą. Robię rzeczy na które było mi jakoś zawsze szkoda czasu albo nie miałam dość motywacji a teraz robię wszystko żeby zająć się czymś nowym , czymś co nie kojarzy mi się z byłym. To już tylko moja droga. Tak mi lepiej. Czas, czas, czas , musi płynąć , bedzie wtedy lżej . Nic na siłę . Chciałam to cały dzień wyłam , czasem nie wstawałam z łóżka, pozwoliłam sobie na przeżycie tej " żałoby". Ale wiem ,że zrobiłam dobrze, bo gdy się zastanawiasz czy kochasz to już pewnie tak nie kochasz jak kiedyś , gdy się zastanawiasz czy jesteś szczęśliwa to zwykle już czegoś ci brak do szczęścia. Jeśli teraz macie już jakies wątpliwości to zapewne poźniej będzie jeszcze gorzej. Owszem bywają pary którym jakoś udaje się powrócić , przepracować nieporozumienia i żyć długo i szczęśliwie ponoć. Być może ale to niewielki procent raczej ja w każdym razie nie znam nikogo takiego.Więc trzymaj się jak i my się tu wszystkie trzymamy. Skoro my nadal żyjemy to ty też to przezyjesz.
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-05, 20:44   #1998
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Właśnie ja tak nie myślę że to nie był ten jedyny... Zaczęłam być z nim po ciężkim rozstaniu i myślałam że zawsze już będziemy razem. Jeszcze dwa miesiące wcześniej rozmawialiśmy o tym jak miałby wyglądać nasz ślub i życie...

Zdaje sobie sprawę z tego co zepsulam w tym związku, gdybym mogła cofnąć się w czasie każda rzecz zrobiłabym inaczej. Każdą kłótnie bym przerwała w trakcie... Nie umiałam nad sobą zapanować, zmienić się tak szybko jak było trzeba, w końcu do zmiany nie był mój charakter tylko jakieś beznadziejne zachowania przez które się kłóciliśmy :/

Mija ten czas, on mnie wypiera z życia coraz bardziej. Chciałabym żeby tęsknił tak jak ja, żeby się odezwał. Ma taki charakter że umie znaleźć sobie zajęcie żeby nie myśleć i czymś. Z tego co mówił znajomym jest szczęśliwy teraz i zadowolony z tego jak jest.

Beznadziejne uczucie wiedząc że on nie jest szczęśliwy u boku kogoś innego, czy cokolwiek...on jest szczęśliwy będąc SAM, beze mnie... I co z tego że po tym czasie rozumiem każdy swój błąd że w życiu bym już tak nie postąpiła... Każdy mówi że będzie lepiei, że czas leczy rany. Ja chcę żeby mi minęło się teraz bije się, że gdy przestanę cokolwiek czuć, przestanę go kochać... Boje się tego. Nie chce go nie kochać, bo wtedy będzie jasne że nie będzie go w moim życiu.. wiem że to wszystko brzmi tak idiotycznie, sama nie wiem jak ponazywać te wszystkie uczucia. 2 lata jestem w terapii i wszystko jak krew w piach bo w takiej sytuacji sobie nie radzę. Od tygodnia, mimo że tyle czasu minęło to jest tak jakbyśmy się wczoraj rozstali. Jestem zdekoncentrowana, niczego nie ogarniam, płacze w pracy i płaczę w domu. Jem jak mi się przypomni. "Przyjaciele" nie chcą że mną rozmawiać... Bo mówię o nim za dużo i ich to denerwuje. Sama już nie wiem kto jest przyjacielem... Nie mam nikogo kto mnie wysłucha, poklepie po plecach. Są sami optymiści albo tacy zero jedynkowi, mówią brutalna prawdę że on ma na mnie wywalone u myślą że poczuje się lepiej albo się szybciej pozbieram. A nie ma leku. Mam wrażenie że im więcej czasu mija, tym bardziej za nim tęsknię, tym więcej myślę.



Jednocześnie tak bardzo bym chciała żeby poczuł to co ja. Nie życzę mu szczęścia. Życzę mu takiego samego bólu wobec tego rozstania.

Nie życzę mu źle, ale chciałabym, żeby to wszystko zrozumiał. Jak ja się czuję. Czego on widocznie nie czuje. Żeby wiedział dlaczego to dla mnie trudne tak po prostu się nie odzywać... Jemu jest łatwo. On podjął decyzję z którą był już pogodzony. To takie niesprawiedliwe.
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 10:09   #1999
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Mi ten czas bez kontaktu bardzo dużo dał. Dziś jestem ex za to wdzięczna. Przeszłam etap żałoby. Płakałam i nie spałam. Nic nie sprawiało mi radości. Ale dzięki brakowi kontaktu mogłam się od tego odciąć i podnieść. Pamiętam jak na koniec rozmowy porozstaniowej obiecaliśmy utrzymywać ze sobą kontakt. Gdybym mu potem nie nawrzucała w sms jak mnie oszukał itd. to byśmy pewnie kontakt utrzymywali. Czasem on by się odezwał, a czasem ja. I przez to cały czas miałabym nadzieję, że nie wszystko stracone. A później być może by mu się znudziło albo poznałby kogoś i by mnie olał (on zawsze zachowywał się jak tchórz). Albo co gorsza odzywałby się dalej. Bardziej bym tylko cierpiała. Utrzymywanie kontaktu byłoby głupotą. Także dobrze, że mu nawrzucałam jak wariatka. Dzięki temu on zerwał ze mną kontakt, bo ja pewnie nie miałabym odwagi. Dziś jestem już w innym miejscu. W październiku zaczynam nową pracę. I nie będę nawet jego kumpli widywać.
Nie ma sensu utrzymywać kontaktu. Wiem po sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-09-06 o 10:26
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-06, 10:52   #2000
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Mi nawet nie dał możliwości rozmowy po rozstaniu... Nie mówię, że miałaby ona coś zmienić w kwestii nas. Nie chcę prosić o związek.

Ale wydawało mi się że z czystego szacunku do drugiej osoby powinno się zgodzić na taką rozmowę gdy ktoś o nią prosi... On za to stwierdził, że odbyłaby się ona "jego kosztem" i dlatego nie chce rozmowy. Że to nie ten etap.

Czuję się wypalona.

Nie wiem, jak dałyście radę. Tak jak ktoś tutaj wspomniał, koleżanki siłownia seriale- nic z tego nie zastąpi ci tej osoby. Można się wygłuszyć na godzinę, dwie, ale potem wraca się do pustego łóżka.
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 11:15   #2001
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Nimfadora_ Pokaż wiadomość
Mi nawet nie dał możliwości rozmowy po rozstaniu... Nie mówię, że miałaby ona coś zmienić w kwestii nas. Nie chcę prosić o związek.

Ale wydawało mi się że z czystego szacunku do drugiej osoby powinno się zgodzić na taką rozmowę gdy ktoś o nią prosi... On za to stwierdził, że odbyłaby się ona "jego kosztem" i dlatego nie chce rozmowy. Że to nie ten etap.

Czuję się wypalona.

Nie wiem, jak dałyście radę. Tak jak ktoś tutaj wspomniał, koleżanki siłownia seriale- nic z tego nie zastąpi ci tej osoby. Można się wygłuszyć na godzinę, dwie, ale potem wraca się do pustego łóżka.
Ja taka rozmowę miałam prawie 2 miesiące po rozstaniu. Z jego inicjatywy, bo złożyłam mu życzenia na Wielkanoc, więc zaproponował spotkanie. Szczerze? Nie była ono potrzebne. Sprawiło mi tylko ból. Bo widząc moją minę, gdy mi powiedział, że nie chciał związku, w którym trzeba będzie się spotykać i spędzać że sobą czas, od razu zmienił wersję i zwalił całą winę na mnie. Dlatego mu nawrzucałam następnego dnia w tych SMS-ach. Dziś myślę, że chciał pozbyć się wyrzutów sumienia. I przerzucić je na mnie. Zresztą w podobnym tonie przebiegała jego rozmowa z jego byłą. Też obciążył ją w całości winą za rozstanie. Tyle, że tam od rozstania minęło ponad pół roku, więc jego ex dziewczyna miała dystans i była w tym mądrzejsza ode mnie.

Myślę, że w Twoim przypadku na taką rozmowę za wczesnie. Daj sobie czas, a zobaczysz, że ta rozmowa być może nie będzie Ci potrzebna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 12:54   #2002
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 991
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Rozmowy są suuuuuper. Tak fajnie można poczuć się jak nikt. Do mnie odezwał się po niecałych 3 miesiącach, pisząc, że "przeprasza, że tak zniknął z mojego życia jakbym nie była ważna, a przecież byłam ważna". Napisałam mu po prostu "nie kłam". W odpowiedzi poczytałam sobie, że nie zrobił niczego, czego nie obiecał, że ze wszystkiego się wywiązywał, a plany to tylko plany. Okazało się, że dla niego robienie konkretnych planów na za tydzień, na za miesiąc, czy planowanie wspólnej przyszłości to temat jak rozmowy o pogodzie, a ja jestem głupia skoro uważałam, że skoro robi się plany to dlatego, że szczerze zamierza się je realizować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 13:02   #2003
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Nimfadora_ Pokaż wiadomość
Mi nawet nie dał możliwości rozmowy po rozstaniu... Nie mówię, że miałaby ona coś zmienić w kwestii nas. Nie chcę prosić o związek.

Ale wydawało mi się że z czystego szacunku do drugiej osoby powinno się zgodzić na taką rozmowę gdy ktoś o nią prosi... On za to stwierdził, że odbyłaby się ona "jego kosztem" i dlatego nie chce rozmowy. Że to nie ten etap.
Bzdura totalna. Takie rozmówki po zerwaniu TYLKO szkodzą, a Ty się łudzisz że może wrócicie. Po co Ci rozmowa? Dlaczego się należy? Przecież to koniec, niczego to nie zmieni. No właśnie, dla Ciebie to nie koniec i dlatego oczekujesz rozmowy.

Najlepsze co można zrobić to zerwać w 100% kontakt. Forum to potwierdza, poczytaj historie panien które miały kontakt z eksami, istny dramat. Mówią im żeby przestały, że to złe, a one dalej utrzymują kontakt i znowu płacz. Tak to wygląda.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 13:25   #2004
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Tak, problem polega na tym że wciąż wierzę, że wróci, mimo że daje mi jasne sygnały, że nie... Nie potrafię nie mieć tej nadziei. Wszystko co robię to z myślą o nim. Czekam jak "kot pod drzwiami"... przecież ten związek nie skończył się z braku miłości. Raczej dlatego że miłość to nie wszystko .

I tak pełzam już dwa miesiące... czekając. Robię swoje ale jednak czekam. Myślę o wszystkim czego dokonuję, a czego on nie może już być częścią.
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 18:01   #2005
DeeDee_89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 79
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Dziewczyny, chciałabym dołączyć



Jestem w związku od 9 lat, 1 rok po ślubie. Z racji ciągłych podejrzeń, że coś jest nie tak, rok temu przeszukałam komputer Tż i dowiedziałam się, że kupuje prywatne pokazy na stronach z seks kamerkami. Gdy pierwszy szok minął, pomyślałam, że nie będę przekreślać 9 lat i mojej wielkiej miłości do niego przez jakieś laski z internetu (idiotka). Dzisiaj, rok po ślubie, odkryłam, że dwa lata po tym jak mnie poznał na innym portalu pisał do dziewczyn, że chce się umówić na seks. To jest to co udało mi się wyszperać w jego komputerze. Nie wiem co jeszcze robił oprócz tego, nie ufam mu. Wzięłam z nim ślub, mimo, że o tym wiedziałam i teraz czuje się jak idiotka. Proszę dajcie mi kopa w dupę, żebym w końcu zawalczyła o siebie i poczucie własnej wartości.
DeeDee_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 19:35   #2006
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Tak mi tylko przyszło na myśl w imię codziennych samotnych wieczorów...

"Nie wszystko robię z miłości do Ciebie.

Kocham Cię... Cokolwiek robię".
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-06, 20:47   #2007
elwira999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 26
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[QUOTE=Nimfadora_;87145998]Dwa miesiące temu rozstałam się z facetem. Byliśmy prawie 2 lata razem, razem mieszkaliśmy. Wyprowadziłam się po rozstaniu, to on zerwał, powiedział że nie ma siły już tego ciągnąć...że za dużo razy dawaliśmy sobie szanse, od roku mniej wiecej było raz źle raz dobrze ale dawaliśmy radę... ja dużo zmieniłam przez ten czas jak jesteśmy razem on zressztą też. Czuję że rozstaliśmy się przeze mnie, dużo oczekiwałam i wymagałam, cały czas o czymś trzeba było dyskutować, coś ustalać. Raz w miesiącu od roku były większe kłótnie i było ciężko. On stwierdził że ten związek do niczego nie prowadzi tylko do złych rzeczy.

Hmm... czuję się jakbym to ja pisała. Identyczna sytuacja z tą różnicą, że u mnie związek trwał ponad 2 lata i mój partner ma dodatkowo depresję. Wiem, co czujesz. Przechodzę przez to samo, jest ciężko. Nie ma takiego dnia, abym nie myślała o nim. Eh przez pierwszy miesiąc walczyłam o niego, przez to narzucałam się mu pisząc, że go kocham, żebyśmy spróbowali wszystko naprawić, ale też pisałam o to co u niego słychać. Niestety potrafił mi odpisać jednym słowem. Jest wobec mnie taki chłodny i obojętny, jakbym mu wyrządziła jakąś krzywdę. W niedzielę jak wracałam od rodziców to zobaczyliśmy się na chwilę, bo chciałam żeby oddał mi jedną rzecz. Ogólnie nie planowałam się z nim wtedy spotkać, ale pilnie potrzebował tej rzeczy. W tym dniu nie wiem czemu, ale czułam się taka pewna siebie, podobałam się samej sobie, letnia sukienka i lekki makijaż. Jak spotkaliśmy się to tak na mnie patrzył jak nigdy. Od razu zauważył, że byłam u fryzjera, że jeżdżę dużo na rowerze (obserwuje mnie na aplikacji strava). A ja uśmiechnięta opowiadałam mu jak byłam w górach, zdobyłam jeden szczyt, że chodzę na poledance. rozciąganie. Pokazałam mu filmiki jak wywijam. Pewnie nie wierzył w to, że będę chodzić. Oczywiście robię to wszystko dla siebie. Koleżankom mówię, że robię formę życia po rozstaniu Ale też staram się pokazać mu, że potrafię dobrze funkcjonować bez niego, niech wie co stracił

Spróbuj też pokazać mu co stracił. Naprawdę polecam poledance. bardzo wkręca ta aktywność i szybko można zauważyć efekty na ciele
elwira999 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-07, 10:23   #2008
Nimfadora_
Raczkowanie
 
Avatar Nimfadora_
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 53
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Właśnie dla mnie też jest taki oschły, obojętny... Miesiąc temu pytałam czy jest taki bo mnie nienawidzi, czy to przez ból. Wtedy napisał, że przez ból. Dzisiaj nie wiem... Walczę że sobą, chce napisać do niego list z tymi wszystkimi przemyśleniami żeby móc iść dalej, bo póki mu tego wszystkiego nie mogę powiedzieć, czuję się w zawieszeniu... Co myślicie dziewczyny?? Nie widziałam go już ponad miesiąc... Mogłabym koleżankę poprosić żeby dała mu ten list.

Chciałabym napisać co myślę o naszym związku, co zrozumiałam, czego bym chciała. Nie poworotu do siebie, ale nie udawania że się nie znamy ..

Waham się czy to zrobic bo w końcu spotkania mi odmówił. Na jakieś tam sporadyczne wiadomości odpisuje z opoznieniem, po kilku dniach.

Tęsknię za nim i ciężki mi się powstrzymać przed czymkolwiek, najchętniej bym do niego pojechała i postawiła go pod ścianą, żeby że mną porozmawiał.
__________________
Baby, you're all that I want
I want you all to myself
Oh, but you know me too well
Nimfadora_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-07, 10:26   #2009
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Nimfadora_ Pokaż wiadomość
Waham się czy to zrobic bo w końcu spotkania mi odmówił. Na jakieś tam sporadyczne wiadomości odpisuje z opoznieniem, po kilku dniach.
Nadal nie widzisz, że on nie chce mieć z Tobą żadnego kontaktu? Odpisuje bo pewnie nie dajesz mu spokoju. Szkodzisz i jemu i sobie, odetnij to wreszcie.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-09-07, 11:34   #2010
alateya
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 24
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Nimfadora_ Pokaż wiadomość
Właśnie dla mnie też jest taki oschły, obojętny... Miesiąc temu pytałam czy jest taki bo mnie nienawidzi, czy to przez ból. Wtedy napisał, że przez ból. Dzisiaj nie wiem... Walczę że sobą, chce napisać do niego list z tymi wszystkimi przemyśleniami żeby móc iść dalej, bo póki mu tego wszystkiego nie mogę powiedzieć, czuję się w zawieszeniu... Co myślicie dziewczyny?? Nie widziałam go już ponad miesiąc... Mogłabym koleżankę poprosić żeby dała mu ten list.

Chciałabym napisać co myślę o naszym związku, co zrozumiałam, czego bym chciała. Nie poworotu do siebie, ale nie udawania że się nie znamy ..

Waham się czy to zrobic bo w końcu spotkania mi odmówił. Na jakieś tam sporadyczne wiadomości odpisuje z opoznieniem, po kilku dniach.

Tęsknię za nim i ciężki mi się powstrzymać przed czymkolwiek, najchętniej bym do niego pojechała i postawiła go pod ścianą, żeby że mną porozmawiał.
Nie, nie, nie. Jak chcesz to napisz list dla uporządkowania własnych myśli, ale mu go nie dawaj. Po prostu idź dalej, urwij całkiem kontakt, wiem że Ci się wydaje że jak pogadacie albo napiszesz mu coś i będzie Ci lżej, albo masz nadzieję na powrót. To Cię do niczego nie doprowadzi, tylko do większego cierpienia bo cały czas będziesz widziała jak obojętna mu się stałas. Radzę odpuścić temat i zająć się sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alateya jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-06 20:33:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:04.