Psy- cz. VI

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No pieski jak maskotki. Glownie z Azji. Jak maskotki wygladaja i jak maskotki sie zachowuja. Myj go - sam wchodzi do wanny. Przy strzyzeniu i czesaniu zasypia, nawet nie potrzepie uchem jak mu obetniesz przy nich wlosy. Nawet szczeka przy zabawie tak jakos... modelowo. Nie wiem, jak oni to robia. Przeciez kazdy pies jednak ma swoj charakter. A moze ten charakter jest uszktaltowany poprzez dobor psow na podstawie ktorych powstaly te rasy. A moze tak dobrze sa wychowane. No sceptycznie jestem nastawiona, wiecie, slonie w Indiach tez sa bardzo grzeczne i ulozone.......

[glossyzuz]

ten na filmiku to całkiem normalny pupsik. chwilę poleży na rękach, znudziło mu się to zaczął się przekręcać i sobie poszedł.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez glossyzuz

ten na filmiku to całkiem normalny pupsik. chwilę poleży na rękach, znudziło mu się to zaczął się przekręcać i sobie poszedł.

Mozliwe, tak pobieznie zerknelam, chodzi mi ogolnie o ten trend.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Rybiorek]

Napisane przez glossyzuz

a nie było też tam czasem czegoś o tym, żeby pieska nie stresować i pod kloszem chować?

jak rzucasz patyk (czy cokolwiek innego, co leży na ziemi i pies ma do tego dostęp) to może być tak, że pies sobie ten patyk sam weźmie, czyli się sam nagradza i Ciebie nie potrzebuje. dlatego wszelkie zabawki do rzucania, do ćwiczenia posłuszeństwa, do pracy z psem zabiera się i wyciąga tylko do zajęć z człowiekiem.
jak się z psem nie robi nic innego to może się uzależnić od rzucania piłki i zafiksować tylko na tym. dlatego jak rzucanie ma być nagrodą za coś, co pies wykonał np. seria komend może być nagrodzona rzutem.
poza tym obserwuj psa. jeśli pies się nakręca na piłkę to wykorzystaj to do pracy z nim.ale też pamiętaj o tym, że jak kończycie zabawę to jeszcze przejdź się z psem na luzie. możesz też dorzucić hasło rozpoczynające pracę i kończące pracę.

Jedna z moich suniek ma piłeczkę zamiast mózgu. Nakręca się jak wariatka, ale ktoś musi być obok żeby tą piłeczkę (albo patyk) podrzuciła co jakiś czas pod nogi. Jak już złapie czy piłeczkę czy patyk to gania z nią/nim, gryzie (czasami leżąc na plecach i trzymając piłeczkę przednimi łapami w górze). Choć może tak jest bo...
Jak odkryła, że piłeczki są do zabawy (miała wtedy 8 miesięcy) to przez jakiś czas bawiłam się z nią dwoma piłeczkami. Jak nie chciała oddać jednej to rzucałam drugą i jak za nią leciała to szłam po pierwszą. I dawaj od nowa.

[glossyzuz]

Napisane przez Rybiorek

Jedna z moich suniek ma piłeczkę zamiast mózgu. Nakręca się jak wariatka, ale ktoś musi być obok żeby tą piłeczkę (albo patyk) podrzuciła co jakiś czas pod nogi. Jak już złapie czy piłeczkę czy patyk to gania z nią/nim, gryzie (czasami leżąc na plecach i trzymając piłeczkę przednimi łapami w górze). Choć może tak jest bo...
Jak odkryła, że piłeczki są do zabawy (miała wtedy 8 miesięcy) to przez jakiś czas bawiłam się z nią dwoma piłeczkami. Jak nie chciała oddać jednej to rzucałam drugą i jak za nią leciała to szłam po pierwszą. I dawaj od nowa.

no akurat coś w tym stylu jest jednym ze sposobów nauki aportowania. tylko pies ma tę pierwszą piłkę przynieść pod nogi właściciela i wtedy jest rzut następną

[Rybiorek]

Napisane przez glossyzuz

no akurat coś w tym stylu jest jednym ze sposobów nauki aportowania. tylko pies ma tę pierwszą piłkę przynieść pod nogi właściciela i wtedy jest rzut następną

Jeśli właściciel chce mnie na czym innym zależało bardziej, kwestie aportowania sunie sobie same uregulowały

[Hvid]

A może po prostu te psy od maleństwa przyzwyczajane są do różnych zabiegów pielęgnacyjnych. Od ponad miesiąca mam w domu szczeniaka i też ją przyzwyczajam na przykład do przycinania pazurów. Najpierw tylko udawałam, że jej coś obcinam, teraz mogę jej przyciąć wszystkie pazurki i też jej to nie wzrusza. No i udaję, że ją czeszę codziennie, chociaż na razie nie ma czego czesać. Po prostu ją przyzwyczajam, żeby potem nie było skakania po ścianach i zastanawiania się, jak to zrobić, żeby dała się uczesać od czasu do czasu.

[squirrelqa]

Czy macie do polecenia konkretne miejsce na wakacje z psem? Chodzi mi po głowie wyjazd nad morze, a więc psiolubne zakwaterowanie i blisko plaża, na którą można wchodzić z psem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Hej czy ktoś ma owczarka niemieckiego? Moja sunia raz w miesiącu ma 1 dzień rewolucji żołądkowych. Ostatnio zwymiotowała malutki kawałeczek kiełbaski (pewno złapała gdzieś na zew) Vet powiedział, że niestety rasa ta ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy i nawet mały plaster wędlinki może zaszkodzić, czy ktoś ma takie doświadczenia? Kupiłam psu probiotyki , jest regularnie odrobaczana, i je dobrą karmę BRIT.] care.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;88014873]Hej czy ktoś ma owczarka niemieckiego? Moja sunia raz w miesiącu ma 1 dzień rewolucji żołądkowych. Ostatnio zwymiotowała malutki kawałeczek kiełbaski (pewno złapała gdzieś na zew) Vet powiedział, że niestety rasa ta ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy i nawet mały plaster wędlinki może zaszkodzić, czy ktoś ma takie doświadczenia? Kupiłam psu probiotyki , jest regularnie odrobaczana, i je dobrą karmę BRIT.] care.[/QUOTE]

Nie mam doswiadczenia z owczarkami niemieckimi, ALE z tego co wiem, to kielbasy i wedliny szkodza wszystkim psom. Tyle tylko ze jedne reaguja szybko, a drugie nie reaguja tak szybko i potem sie okazuje, ze maja jakies glebsze problemy. To przetworzone mieso z duza iloscia soli. Nie dawac.

[glossyzuz]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;88014873]Hej czy ktoś ma owczarka niemieckiego? Moja sunia raz w miesiącu ma 1 dzień rewolucji żołądkowych. Ostatnio zwymiotowała malutki kawałeczek kiełbaski (pewno złapała gdzieś na zew) Vet powiedział, że niestety rasa ta ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy i nawet mały plaster wędlinki może zaszkodzić, czy ktoś ma takie doświadczenia? Kupiłam psu probiotyki , jest regularnie odrobaczana, i je dobrą karmę BRIT.] care.[/QUOTE]
nie "ta rasa tak ma" tylko Twoja suka tak ma. i ogólnie mnóstwo psów, niezależnie od rasy. to nie jest kwestia prebiotyków, po prostu musisz uważać i nie dawać psu takich rzeczy (i nie dopuszczać do tego, żeby sama śmieci zżerała)./

[Rybiorek]

Napisane przez squirrelqa

Czy macie do polecenia konkretne miejsce na wakacje z psem? Chodzi mi po głowie wyjazd nad morze, a więc psiolubne zakwaterowanie i blisko plaża, na którą można wchodzić z psem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sprawdź sobie Hotel Saltic Resort & SPA w Grzybowie.

Można wynająć pokój dla siebie i psa, może piesek zostać sam w pokoju jak chcesz wyjść bez niego (dostaje się do powieszenia kartę, że piesek jest w pokoju). Blisko do plaży gdzie mogą chodzić psiaki (przy wejściu są dostępne woreczki na psią kupkę).

[squirrelqa]

Napisane przez Rybiorek

Sprawdź sobie Hotel Saltic Resort & SPA w Grzybowie.

Można wynająć pokój dla siebie i psa, może piesek zostać sam w pokoju jak chcesz wyjść bez niego (dostaje się do powieszenia kartę, że piesek jest w pokoju). Blisko do plaży gdzie mogą chodzić psiaki (przy wejściu są dostępne woreczki na psią kupkę).

Dzięki bardzo za polecenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez glossyzuz

nie "ta rasa tak ma" tylko Twoja suka tak ma. i ogólnie mnóstwo psów, niezależnie od rasy. to nie jest kwestia prebiotyków, po prostu musisz uważać i nie dawać psu takich rzeczy (i nie dopuszczać do tego, żeby sama śmieci zżerała)./

Nie daje, właśnie bardzo uważam. Na spacerach pilnuję wiadomo, że 24 h się nie da a i tak taka rewolucja. Zakupiłam już kaganiec.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;88017316]Nie daje, właśnie bardzo uważam. Na spacerach pilnuję wiadomo, że 24 h się nie da a i tak taka rewolucja. Zakupiłam już kaganiec.[/QUOTE]

W tej kielbasie moglo tez cos byc.
Co chwile u mnie w lokalnych wiadomosciach podaja, gdzie ktos rozlozyl mieso z trucizna.
Pies jest duzy, to moze z mala dawka trucizny daje sobie rade na tyle, ze masz ''tylko'' objawy niestrawnosci.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

U mnie jakiś debil czas temu porozrzucał po trawnikach pasztety i kiełbaski nafaszerowane trucizną. Niestety dwa psy nie przeżyły, kilka się podtruło (od znajomej psiak pod kroplówkami dwa dni leżał) ale na szczęście odratowali je. Trzeba uważać na psiaki bo w trawie różne "cuda" leżakują....

[HDaisy]

Czesc dziewczyny, szukam sprawdzonej porady bo akurat z tym problemem mam stycznosc pierwszy raz. Sunia: okolo 11 tygodni, zabrana ze wsi spod budy. (Wczesniej mialam psy z hodowli, ktore byly juz zanajomione z tamatem). Problem jest te natury, ze nie moge jej przyzwyczaic do noszenia obrozy - krzyki i płacze, drapanie sie, albo kompletne zamurowanie i koniec, nie ruszy sie na krok a wzrok taki jakbym conajmniej zamknela na tydzien w piwnicy. Przeczekac zeby sie przyzwyczaila i przejdzie? Zakladac tylko ma chwile kilka razy dziennie?
Dodam, ze nie dzialaja smaczki, zabawki, ani odwracanie uwagi pomocy, bo nie chce jej zrazic na starcie do cna... a tu niedlugo perspektywa szczepienia i mozliwosci wychodzenia na spacery, zeby nie dostala zadnej fobii i lekow a juz czuje, ze moge miec problemy...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez HDaisy

Czesc dziewczyny, szukam sprawdzonej porady bo akurat z tym problemem mam stycznosc pierwszy raz. Sunia: okolo 11 tygodni, zabrana ze wsi spod budy. (Wczesniej mialam psy z hodowli, ktore byly juz zanajomione z tamatem). Problem jest te natury, ze nie moge jej przyzwyczaic do noszenia obrozy - krzyki i płacze, drapanie sie, albo kompletne zamurowanie i koniec, nie ruszy sie na krok a wzrok taki jakbym conajmniej zamknela na tydzien w piwnicy. Przeczekac zeby sie przyzwyczaila i przejdzie? Zakladac tylko ma chwile kilka razy dziennie?
Dodam, ze nie dzialaja smaczki, zabawki, ani odwracanie uwagi pomocy, bo nie chce jej zrazic na starcie do cna... a tu niedlugo perspektywa szczepienia i mozliwosci wychodzenia na spacery, zeby nie dostala zadnej fobii i lekow a juz czuje, ze moge miec problemy...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Zaczelabym powoli przyzwyczajac do obecnosci obrozy - kladla ja na kanapie obok was, potem tobie na brzuchu jak np. mala tez lezy na brzuchu, zakladala sobie na nadgarstek, kladla obok niej jak maskotke jak zasypia, a potem powoli probowala zakladac coraz bardziej i bardziej na nos przez glowe, no a jak juz da zalozyc to zostawiala nawet na kilka godzin.

[robcia]

A moze szelki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rybiorek]

Napisane przez squirrelqa

Dzięki bardzo za polecenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[glossyzuz]

Napisane przez HDaisy

Czesc dziewczyny, szukam sprawdzonej porady bo akurat z tym problemem mam stycznosc pierwszy raz. Sunia: okolo 11 tygodni, zabrana ze wsi spod budy. (Wczesniej mialam psy z hodowli, ktore byly juz zanajomione z tamatem). Problem jest te natury, ze nie moge jej przyzwyczaic do noszenia obrozy - krzyki i płacze, drapanie sie, albo kompletne zamurowanie i koniec, nie ruszy sie na krok a wzrok taki jakbym conajmniej zamknela na tydzien w piwnicy. Przeczekac zeby sie przyzwyczaila i przejdzie? Zakladac tylko ma chwile kilka razy dziennie?
Dodam, ze nie dzialaja smaczki, zabawki, ani odwracanie uwagi pomocy, bo nie chce jej zrazic na starcie do cna... a tu niedlugo perspektywa szczepienia i mozliwosci wychodzenia na spacery, zeby nie dostala zadnej fobii i lekow a juz czuje, ze moge miec problemy...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

smakol, założenie obroży, pochwała, smakol, zdjęcie obroży. i tak mnóstwo razy. żeby było szybciej możesz kupić obróżkę na zatrzask. z czasem wydłużasz czas przebywania w obroży, ale stopniowo obserwując psa.

[SteveS]

Napisane przez robcia

A moze szelki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo kiepski pomysł dla rosnącego psa.

Obrożę możesz najpierw kupić w formie półzacisku, wyregulować na zero (żeby się nie zaciskała) i wkładać przez głowę - długie zapinanie klasycznej klamry może być za długie, a znów zatrzask moze przestraszyć na początku.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Mój tak szczerze mówiąc to do dzisiaj nie lubi obroży a ma już ponad 7 lat. Jak był malutkim szczeniakiem to biegał przy nogach bez obroży, smyczy, ewentualnie na rękach.
Potem był kolejny etap "przyzwyczajania" do obroży, często po spacerze, po domu nosił obrożę i potem mu zdejmowałam. Pomimo że była to delikatna, miękka, skórzana obroża - nie lubił jej.
Z czasem jakoś mu przeszło, obroża kojarzy mu się ze spacerem, które lubi.
Aktualnie ma też skórzaną obrożę, podbitą na filcu to i tak jej nie lubi, a że jest dużym psem więc inaczej się nie da.

[Rybiorek]

Napisane przez SteveS

Bardzo kiepski pomysł dla rosnącego psa.

a czemu? przecież można szelki wymieniać (i nosi się tylko na spacerze, a nie cały czas). Zazwyczaj też szelki standardowe mają pewien zakres i można zrobić je ciaśniejsze lub luźniejsze a jak psiak wyrośnie to wtedy wymienić (co i tak się robi, czy szelki czy obroża, wszystko się zużywa)

Z szelkami szytymi na wymiar może być problem bo nie mają już tak wielkiego luzu, więc te lepiej zamawiać jak już psiak przestaje rosnąć.

[HDaisy]

Tylko nawet jesli chcialabym zalozyc jej obroze typu Foresto to nie wchodzi to w gre bo wpada wlasnie w unieruchomienie... jak jest cos na szyi nie ma mozliwosci zeby przyjela jakikolwiek przysmak. Sprobuje jeszcze z pasta ale nie wiem czy to cokolwiek zmieni.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[glossyzuz]

Napisane przez HDaisy

Tylko nawet jesli chcialabym zalozyc jej obroze typu Foresto to nie wchodzi to w gre bo wpada wlasnie w unieruchomienie... jak jest cos na szyi nie ma mozliwosci zeby przyjela jakikolwiek przysmak. Sprobuje jeszcze z pasta ale nie wiem czy to cokolwiek zmieni.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

dlatego Ci napisałam, że smaka dajesz ZANIM założysz obrożę i tuż PO jej zdjęciu. i czas jaki pies spędza w obroży to na początku pół sekundy, zapięcie i odpięcie. tylko powtarzasz to często.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez SteveS

Bardzo kiepski pomysł dla rosnącego psa.

To zalezy. U mojego psa poleca sie tylko szelki np., bo jego rasa miewa problemy z tchawica.

[robcia]

Mój posokowiec nie lubi obroży ,jako głownego zapięcia do smyczy.Kiedy oddalismy raz szelki na reklamacje a nie mial innych ,nie chcial w ogole isc na spacer. Musialam kupic jakies zastepcze trixie ekspresowo. Zreszta musza byc miekkie ,na zatrzask ,regulowane bo odpieprza histerie a nie gole ,skórzane bez wyściółki. Ma zalozoną obróżkę ,chodz w niej bo ma adresowke przypiętą ale na spacer tylko szelki. Dlatego pomyślalam ,że może pies ma zle skojarzenia i na początek lepiej sie sprawdza ,bo powoduja ucisk w innym miejscu .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez Rybiorek

a czemu? przecież można szelki wymieniać (i nosi się tylko na spacerze, a nie cały czas). Zazwyczaj też szelki standardowe mają pewien zakres i można zrobić je ciaśniejsze lub luźniejsze a jak psiak wyrośnie to wtedy wymienić (co i tak się robi, czy szelki czy obroża, wszystko się zużywa)

Z szelkami szytymi na wymiar może być problem bo nie mają już tak wielkiego luzu, więc te lepiej zamawiać jak już psiak przestaje rosnąć.

Bo wywierają nacisk na łopatki i zaburzają odpowiednią fizjologię ruchu.

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88023710]To zalezy. U mojego psa poleca sie tylko szelki np., bo jego rasa miewa problemy z tchawica.[/QUOTE]

Pierwsze słyszę takie zalecenia dla wszystkich psów. Jasne, przy problemach osobnika z tchawicą jak najbardziej. Zresztą dla dorosłych też. Natomiast u szczeniąt fizjoterapeuci są zgodni.