Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[chimay]

Ja mam mój peeling od tego sprzedawcy KLIK, 29$.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez moooniek

Ja bym pewnie nie kliknęła tego z Tajlandii. Tak samo z produktami Whamisy na ebayu jest. Koreańczycy mają ją drożej niż Japończycy, a przecież to koreańska marka jest zawsze się bałam u nich kliknąć.

Dzięki Jakoś tak potrzebowałam wsparcia w postaci podobnej opinii

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez chimay

Ja mam mój peeling od tego sprzedawcy KLIK, 29$.

O! Też dziękuję. Nie wyskakiwał mi na ebayu. Nie wiem dlaczego, ale czasem wyskakują mi inne wyniki na polskim, a inne na angielskim... A cena taka sama, jak u "mojego" simplejapan.

W takim razie kupię od tego co Ty. Dzisiaj wieczorem robię zamówienie. Wrzuciłam jeszcze do koszyka próbki Innisfree z serii green tea balancing (tonik, esencja, krem)

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Chyba tak.

Napisane przez moooniek

Ja bym pewnie nie kliknęła tego z Tajlandii.

Dlaczego jeśli mogę spytać?



Ja również zastanawiam się nad tą różnicą między 20, 29 a 30 kilkoma $ (płacę w $). Jeśli dobrze kojarzę, chimay pisała kiedyś, że ten peeling kosztuje ok. 70 - 80 zł, więc dziwi mnie, że nagle kosztuje na większości aukcji ponad 100 Owszem, kurs dolara poszedł w górę, ale to kwestia zaledwie kilkudziesięciu groszy na 1 dolarze.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez zapaałka

Dlaczego jeśli mogę spytać?

Mnie się Tajlandia kojarzy z podróbkami - tak samo jak Chiny. Mogę nie mieć racji w tym konkretnym przypadku, ale wolę nie ryzykować. Poza tym znam przypadki, gdzie te same kosmetyki są w UK gorsze niż w Polsce (na przykład pasty do zębów! ) więc na wszelki wypadek wolę kupować "u źródła".

Przy okazji małe podsumowanie nowości.
@Chimay Serdeczne dzięki za polecenie plasterków COSRX. Byłam zaskoczona, jak szybko radzą sobie z pryszczami, a ostatnio mam ich sporo. Nie mam już żadnego peelingu, muszę sobie radzić ściereczką, rękawicą kessa i płatkami owsianymi, więc zrobiłam się gruboskórna, lekko przyszarzała i pojawiły się suche skórki. Pod tą grubą skórą pojawiają się wypryski typowe dla skóry pokrytej skorupą. Po trzech probach przestałam na nie marnować plastry, bo oczywiście na te nie działają.
Za to z innymi pryszczykami radzą sobie w przeciągu jednej - dwóch nocy, likwidują zaczerwienienie i nie zostają żadne przebarwienia
Zamówiłam je od angielskiego sprzedawcy kiedy tylko o nich napisałaś i dostałam dwa dni później, kilka dałam mamie, zostało mi pół arkusza (i to te większe, które rozcinam na części), a mam teraz moment wzmożonego wysypu.
Myślę, że jak komuś wyskakują pryszcze, bo źle dobrał pielęgnację (np. cera jest przesuszona i przetłuszczona albo jak ja w tym momencie - niedostatecznie oczyszcza cerę), to zakup tych plasterków się nie opłaca: z pryszczami sobie nie poradzą, nowe i tak będą wyskakiwać, a plasterki do najtańszych nie należą.

Używam tego olejku myjącego https://www.ebay.co.uk/itm/Rohto-Had...72.m2749.l2649 i częściowo mogę się już o nim wypowiedzieć. To mój pierwszy i nie mam porównania, ale makijaż zmywa dobrze, łącznie z tuszem i szminką. Mniej więcej po tygodniu używania zauważyłam, że zaskórniki na nosie zaczęły się rozjaśniać, a na brodzie nie mam już żadnych czarnych kropek.
Zostawia na skórze lekko tłustą warstwę, więc najczęściej myję twarz jeszcze raz czymś innym, ale zdarza mi się też użyć go dwa razy i przejść do kosmetyków pielęgnacyjnych. Nie zauważyłam, żebym po myciu samym olejkiem miała więcej pryszczy, niż po "normalnym" myciu, ale mam uczucie suchej skóry. Nie wyskakują mi po nim pryszcze z gatunku tych, które mam po szkodzących mi kosmetykach. Jak pisałam mam teraz niedoczyszczoną twarz, więc wypowiem się ponownie na jego temat, kiedy wrócę do enzymatyków.

Chcę sobie jeszcze zamówić próbki jakichś kosmetyków pielęgnacyjnych do dopieszczenia (maski/płatków pod oczy, jakąś maseczkę dotleniającą czy cuś), ale to tak na szybko. I koniecznie filtr (będę wybierać między Herą w próbkach albo Canmake Mermaid), a potem koniec na najbliższych kilka miesięcy, bo będę się dwukrotnie przeprowadzać i może być problem z dostawami.

[yuy90]

A co myślicie o składzie kremów Vianek, tych zielonych?
na noc
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Squalane, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Urtica Dioica Leaf Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Sulfur, Agar, Acacia Senegal Gum, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Melaluca Alternifolia Leaf Oil, Betulin, Parfum, Dehydroacetic Acid.

Na dzień
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Zea Mays Starch, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Squalane, Glyceryl Stearate, Salix Alba Bark Extract, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Mentha Piperita Oil, Dehydroacetic Acid.

Lub wersji nawilżającej:
noc
Aqua, Glycine Soja Oil, Urea, Triticum Vulgare Germ Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Robinia Pseudoacacia Flower Extract, Glyceryl Stearate, Coco-Caprylate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Sodium Lactate, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.

dzień
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Xylitol, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Urea, Coco-Caprylate, Glycerin, Taraxacum Officinale Leaf Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Hydrolyzed Wheat Protein, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.

Lub wersja kojąca:

dzień
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Zinc Oxide, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Coco-caprylate, Ribes Nigrum Seed Oil, Glyceryl Stearate, Vaccinium Vitis-Idaea Fruit Extract, Stearic Acid, Allantoin, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Phytic Acid, CI 77288, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.

noc
Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocate, Potassium Azelaoyl Diglycinate, Glycerin, Squalane, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Glyceryl Stearate, Ribes Nigrum Seed Oil, Coco-caprylate, Panthenol, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Phytic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.

Trochę o cerze:
Miałam cerę przetłuszczającą się, skłonną do zaczerwienień, ze skłonnością do zaskórników. Miałam też lekki trądzik dorosły.
Uczulają mnie jedynie rosyjskie kosmetyki, nie wiem jaki dokładnie ich składnik.
Obecnie jestem po terapii izotekiem (tydzień po), skóra nie jest przesuszona, jest idealna. Ale wiem, że to wiecznie nie potrwa i nie chcę zatracić efektów leczenia.

Co polecacie w pielęgnacji?
Mam jeszcze zestaw miniatur Belif, ale czeka na otwarcie. Na razie używam
pianki z dr G do mycia twarzy
emulsji z dr G przeciw zaczerwienieniom
dr g brightening peeling gel
oraz kremów z tołpy:
Urban Garden 30+
Dermo Face, Simular 40+ (jeszcze z kuracji izo, zostały mi te dwa kremy)

[Persefona_12]

Napisane przez yuy90

A co myślicie o składzie kremów Vianek, tych zielonych?
na noc
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Squalane, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Urtica Dioica Leaf Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Sulfur, Agar, Acacia Senegal Gum, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Melaluca Alternifolia Leaf Oil, Betulin, Parfum, Dehydroacetic Acid.

Na dzień
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Zea Mays Starch, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Squalane, Glyceryl Stearate, Salix Alba Bark Extract, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Parfum, Mentha Piperita Oil, Dehydroacetic Acid.

Lub wersji nawilżającej:
noc
Aqua, Glycine Soja Oil, Urea, Triticum Vulgare Germ Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Oil, Robinia Pseudoacacia Flower Extract, Glyceryl Stearate, Coco-Caprylate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Sodium Lactate, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.

dzień
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Xylitol, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Urea, Coco-Caprylate, Glycerin, Taraxacum Officinale Leaf Extract, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Hydrolyzed Wheat Protein, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.

Lub wersja kojąca:

dzień
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Zinc Oxide, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Coco-caprylate, Ribes Nigrum Seed Oil, Glyceryl Stearate, Vaccinium Vitis-Idaea Fruit Extract, Stearic Acid, Allantoin, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Phytic Acid, CI 77288, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.

noc
Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocate, Potassium Azelaoyl Diglycinate, Glycerin, Squalane, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Glyceryl Stearate, Ribes Nigrum Seed Oil, Coco-caprylate, Panthenol, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Phytic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.

Trochę o cerze:
Miałam cerę przetłuszczającą się, skłonną do zaczerwienień, ze skłonnością do zaskórników. Miałam też lekki trądzik dorosły.
Uczulają mnie jedynie rosyjskie kosmetyki, nie wiem jaki dokładnie ich składnik.
Obecnie jestem po terapii izotekiem (tydzień po), skóra nie jest przesuszona, jest idealna. Ale wiem, że to wiecznie nie potrwa i nie chcę zatracić efektów leczenia.

Co polecacie w pielęgnacji?
Mam jeszcze zestaw miniatur Belif, ale czeka na otwarcie. Na razie używam
pianki z dr G do mycia twarzy
emulsji z dr G przeciw zaczerwienieniom
dr g brightening peeling gel
oraz kremów z tołpy:
Urban Garden 30+
Dermo Face, Simular 40+ (jeszcze z kuracji izo, zostały mi te dwa kremy)

Jeśli masz cerę skłonną do zaskórników to bym odpuściła te kremy Vianka. Regularnie używałam tylko kremu wzmacniającego i moim zdaniem jest niezły, bo lekki i ma cynk, ale też może powodować wysyp zaskórników. Lepiej sobie sprawdzić przed zakupem. Poszukaj próbek najlepiej, jest ich dużo w sklepach z naturalnymi kosmetykami.


Ja za to kolejny raz przekonałam się, że moja skóra potrzebuje oleju. Borykałam się z wysypem na policzkach dłuższy czas. Do codziennej pielęgnacji używałam tonik Benton Aloe i esencję czarną. Sporo nakładałam masek glinkowych i innych oczyszczających. Dopiero jak spróbowałam częściej nakładać olej czy serum olejowe to pomogło (mam aktualnie olej tamanu i serum przeciwzmarszczkowe Vianka).

[mandalina_]

ponownie się witam

przychodzę dziś po prośbie, ponieważ miesiącami nie kupowałam nic nowego, a wszystko powoli denkuję i nie będę miała się czym maziać.

w siostrzanym wątku już pytałam o jakiś dobry krem nawilżający (lub coś, co go zastąpi), jeśli któraś z Was ma coś do polecenia z naturalnych, azjatyckich (Whamisa, Benton, etc.), ale i specjalistycznych (np. Alpha-h, REN, etc.) marek, to chętnie wezmę pod uwagę. oczekuję mocnego nawilżenia i brak uczucia ściągnięcia.

zaczynają mi się na nowo problemy z cerą; drobne zmiany trądzikowe, delikatnie bolące przy dotyku. szukam czegoś, co by punktowo załagodziło problem. czytałam o propolisie, żyworódce w płynie/zasypce, olejku manuka, jakichś azjatyckich płatkach punktowych. warte to jakiegokolwiek zachodu? olejek herbaciany działał-nie działał, olejek z jałowca tak samo.

brakuje mi też kremu pod oczu, mam młodą skórę, ale niestety wgłębienia (gdzie okolica pod oczami łączy się z policzkami - nie są to podpuchnięte oczy; bardziej zapadnięta i podkrążona okolica pod oczami i podpuchnięte policzki), widoczne głównie pod światło. ostatnio ktoś mnie spytał co mi się stało z oczami, żartowano też, że chyba piłam wódkę (akurat wódki nie pijam) wobec czego potrzebuję czegoś, co mi "wypchnie" i ujędrni skórę. cudów nie ma, w razie czego wybiorę się na wypełnienie kwasem hialuronowym, ale ktoś kiedyś wspominał o specyfikach The Ordinary i pokrewnych marek. może najpierw uderzyć w tym kierunku?

[chimay]

Napisane przez mandalina_

ponownie się witam

przychodzę dziś po prośbie, ponieważ miesiącami nie kupowałam nic nowego, a wszystko powoli denkuję i nie będę miała się czym maziać.

w siostrzanym wątku już pytałam o jakiś dobry krem nawilżający (lub coś, co go zastąpi), jeśli któraś z Was ma coś do polecenia z naturalnych, azjatyckich (Whamisa, Benton, etc.), ale i specjalistycznych (np. Alpha-h, REN, etc.) marek, to chętnie wezmę pod uwagę. oczekuję mocnego nawilżenia i brak uczucia ściągnięcia.

zaczynają mi się na nowo problemy z cerą; drobne zmiany trądzikowe, delikatnie bolące przy dotyku. szukam czegoś, co by punktowo załagodziło problem. czytałam o propolisie, żyworódce w płynie/zasypce, olejku manuka, jakichś azjatyckich płatkach punktowych. warte to jakiegokolwiek zachodu? olejek herbaciany działał-nie działał, olejek z jałowca tak samo.

brakuje mi też kremu pod oczu, mam młodą skórę, ale niestety wgłębienia (gdzie okolica pod oczami łączy się z policzkami - nie są to podpuchnięte oczy; bardziej zapadnięta i podkrążona okolica pod oczami i podpuchnięte policzki), widoczne głównie pod światło. ostatnio ktoś mnie spytał co mi się stało z oczami, żartowano też, że chyba piłam wódkę (akurat wódki nie pijam) wobec czego potrzebuję czegoś, co mi "wypchnie" i ujędrni skórę. cudów nie ma, w razie czego wybiorę się na wypełnienie kwasem hialuronowym, ale ktoś kiedyś wspominał o specyfikach The Ordinary i pokrewnych marek. może najpierw uderzyć w tym kierunku?

Kremu do twarzy nie polecę, bo nie używam.
Plasterki COSRX polecę, ale może niekoniecznie na głębokie, bolesne pryszcze.
Pod oczy Deciem warto spróbować, ale moim zdaniem ich średniopółkowe Subq eyes Hylamide sprawdzi się równie dobrze jak wysokopółkowe FECC NIOD.

[magdalena1357]

Napisane przez mandalina_

brakuje mi też kremu pod oczu, mam młodą skórę, ale niestety

To:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...imax-1500.html

Na całą twarz bym się nie odważyła, zwłaszcza przy cerze trądzikowej, ale pod oczy i na szyję sprawdza mi się dobrze.

[yuy90]

Napisane przez Persefona_12

Jeśli masz cerę skłonną do zaskórników to bym odpuściła te kremy Vianka. Regularnie używałam tylko kremu wzmacniającego i moim zdaniem jest niezły, bo lekki i ma cynk, ale też może powodować wysyp zaskórników. Lepiej sobie sprawdzić przed zakupem. Poszukaj próbek najlepiej, jest ich dużo w sklepach z naturalnymi kosmetykami.


Ja za to kolejny raz przekonałam się, że moja skóra potrzebuje oleju. Borykałam się z wysypem na policzkach dłuższy czas. Do codziennej pielęgnacji używałam tonik Benton Aloe i esencję czarną. Sporo nakładałam masek glinkowych i innych oczyszczających. Dopiero jak spróbowałam częściej nakładać olej czy serum olejowe to pomogło (mam aktualnie olej tamanu i serum przeciwzmarszczkowe Vianka).

Dziękuję

Sama już nie wiem, co stosować i jak dobierać kosmetyki, bo na razie skóra jest miesiąc po izoteku, idealna, nie wiem na jak długo się zmieniła i co będzie się dziać dalej.

[chabrymakiistokrotki]

Znowu przychodzę z podsumowaniem.

Peeling Toyo jest naprawdę dobry. Nie używałam enzymatyków przez 4 tygodnie, więc miał co robić. Dopiero przy czwartym użyciu wreszcie zobaczyłam i poczułam pod palcami gładką skórę - na tyle gładką, na ile pozwalały zaskórniki, które powyłaziły na wierzch Teraz skóra już się bardzo ładnie oczyściła, nie mam ani jednego pryszcza na twarzy.

Skoro cera wygląda normalnie, to podsumuję olejek myjący Hada Labo już ostatecznie. Wcześniej pisałam o uczuciu ściągnięcia po myciu - zniknęło. Czuję się komfortowo po myciu. Chętnie wypróbuję innę, ale z racji ceny do tego będę pewnie wracać często. Zapłaciłam około 10 funtów za 200ml, od początku czerwca zużyłam niecałe pół opakowania, można dokupić uzupełnienie w worku za ok. 8-9 funtów.

Dzisiaj po raz piąty mam na twarzy filtr Hera Sun Mate Leport i tym jestem zachwycona. To dopiero mój drugi filtr do twarzy w życiu, więc nie mam porównania, ale myślę, że strzeliłam w 10.
Jest lekki i nie czuję go zbytnio na twarzy. Za pierwszym razem byłam rozczarowana, bo moja skóra momentalnie zareagowała na niego wydzielaniem smalcu, ale to się nie powtórzyło.
Jestem bardzo zadowolona, bo chciałam filtr, którego nie trzeba przykrywać makijażem i ten taki jest. Twarz wygląda naturalnie, jest lekko wygładzona, co mi w zupełności wystarczy, kiedy nie mam żadnych pryszczy ani przebarwień. Miałam zawsze problem z brzydkimi, żółto-pomarańczowymi przebarwieniami wokół nosa i ust, ale od kiedy zaczęłam się filtrować, stopniowo zniknęły.

Kupiłam próbki lotionu, serum i kremu Innisfree Green Tea Balancing. Nazywają się po kolei: balancing skin lotion, balancing skin EX, balancing cream. Pierwszy to "gęsta woda", ma konsystencję serum Ava Aloe, drugi to "rozwodniony krem", a trzeci to lekki krem.
Wchłaniają się do matu i u mnie utrzymuje się po nich może nie mat, ale ładny, niezbyt świecący wygląd cery (w upały!), jednak nie spodziewałabym się cudu w przypadku mocno przetłuszczającej się skóry.
To bardzo przyjemna seria i przetestowałam ją na wszelkie możliwe sposoby, żeby zdecydować, które kosmetyki kupię w wersji pełnowymiarowej, a z którego zrezygnuję. Najlepiej działają, kiedy używam wszystkich razem, ale muszę użyć przynajmniej dwóch, żeby osiągnąć dobry efekt. Najczęściej nakładam lotion i "serum", a na to filtr.
Jeśli jestem w domu i nie używam filtra, nakładam wszystkie trzy i wtedy nie mogę się napatrzeć na moją twarz
Samo "serum" + krem też dobrze wygląda, ale jednak 3 razem mają największą moc. Ten krem całkowicie zaspokaja moją potrzebę okluzji, która pojawiła się przy suchej pogodzie.
Wydaje mi się, że wszystkie 3 są bardzo przydatne. Ja postanowiłam kupić pełnowymiarowe balancing lotion i skin EX a krem sobie odpuścić, bo nie zużyję zbyt szybko 15ml próbki, a zimą się nie przyda.
W serii są też kosmetyki myjące, ale do nich mnie nie ciągnie.

Kupiłam czarnego Bentona pod oczy w próbkach i nie wiem... fajny, jestem trochę rozczarowana, ale sama nie wiem dlaczego. Nie mam pojęcia, czego się właściwie spodziewałam...
Być może chodzi o to, że w takie upały mam pociąg do kosmetyków chłodzących i żelowych.
Tak w temacie oczu, w 26 roku życia zaczął mi opadać tłuszcz pod oczami... Na razie nieznacznie, dopiero to zauważyłam, ale jednak.

Kupiłam też próbki Sulwhasoo Overnight Vitalizing Mask, która podobno ma zmniejszać opuchliznę i sprawić, że rano będę wyglądać jak bogini. Niczego takiego nie zauważyłam Jeśli już puchnę nocą, to raczej jesienią i zimą, więc zostawię sobie resztę próbek na przetestowanie właśnie w tych porach roku.

Ogólnie, patrząc w lustro, czuję się odrobinę odmłodzona. Przynajmniej na tyle, że widmo przedwcześnie postarzałej cery chwilowo się oddaliło.

A jako offtop, unikajcie filtrów do ciała Solait. Nie Soleil, mówię o Solait. Wpadłam, bo był lekki przy aplikacji i nie wysuszał, ale przy drugim użyciu (kiedy juz kupiłam pełnowymiarowe opakowanie) uderzyło mnie, że jest niesamowicie tłusty i ta tłustość zostaje na ciele aż do kąpieli. Przykleja się do niego wszystko: kurz, puszki z siedzenia w autobusie a nawet włosy, które spadły z głowy.

[chimay]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Znowu przychodzę z podsumowaniem.

Peeling Toyo jest naprawdę dobry. Nie używałam enzymatyków przez 4 tygodnie, więc miał co robić. Dopiero przy czwartym użyciu wreszcie zobaczyłam i poczułam pod palcami gładką skórę - na tyle gładką, na ile pozwalały zaskórniki, które powyłaziły na wierzch Teraz skóra już się bardzo ładnie oczyściła, nie mam ani jednego pryszcza na twarzy.

Kolejna fanka Natural Cure Gel Ciekawe, kiedy pojawi się pierwsza zawiedziona, bo ze się pojawi, to nie mam wątpliwości, nie ma takiego kosmetyku, który by wszystkim pasował.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Dzisiaj po raz piąty mam na twarzy filtr Hera Sun Mate Leport i tym jestem zachwycona. To dopiero mój drugi filtr do twarzy w życiu, więc nie mam porównania, ale myślę, że strzeliłam w 10.
Jest lekki i nie czuję go zbytnio na twarzy. Za pierwszym razem byłam rozczarowana, bo moja skóra momentalnie zareagowała na niego wydzielaniem smalcu, ale to się nie powtórzyło.
Jestem bardzo zadowolona, bo chciałam filtr, którego nie trzeba przykrywać makijażem i ten taki jest. Twarz wygląda naturalnie, jest lekko wygładzona, co mi w zupełności wystarczy, kiedy nie mam żadnych pryszczy ani przebarwień. Miałam zawsze problem z brzydkimi, żółto-pomarańczowymi przebarwieniami wokół nosa i ust, ale od kiedy zaczęłam się filtrować, stopniowo zniknęły.

Dość podobny do niego jest w moim odczuciu Sulwhasoo Hydro-Aid Moisturizing Soothing UV protection fluid.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Kupiłam próbki lotionu, serum i kremu Innisfree Green Tea Balancing. Nazywają się po kolei: balancing skin lotion, balancing skin EX, balancing cream. Pierwszy to "gęsta woda", ma konsystencję serum Ava Aloe, drugi to "rozwodniony krem", a trzeci to lekki krem.
Wchłaniają się do matu i u mnie utrzymuje się po nich może nie mat, ale ładny, niezbyt świecący wygląd cery (w upały!), jednak nie spodziewałabym się cudu w przypadku mocno przetłuszczającej się skóry.
To bardzo przyjemna seria i przetestowałam ją na wszelkie możliwe sposoby, żeby zdecydować, które kosmetyki kupię w wersji pełnowymiarowej, a z którego zrezygnuję. Najlepiej działają, kiedy używam wszystkich razem, ale muszę użyć przynajmniej dwóch, żeby osiągnąć dobry efekt. Najczęściej nakładam lotion i "serum", a na to filtr.
Jeśli jestem w domu i nie używam filtra, nakładam wszystkie trzy i wtedy nie mogę się napatrzeć na moją twarz
Samo "serum" + krem też dobrze wygląda, ale jednak 3 razem mają największą moc. Ten krem całkowicie zaspokaja moją potrzebę okluzji, która pojawiła się przy suchej pogodzie.
Wydaje mi się, że wszystkie 3 są bardzo przydatne. Ja postanowiłam kupić pełnowymiarowe balancing lotion i skin EX a krem sobie odpuścić, bo nie zużyję zbyt szybko 15ml próbki, a zimą się nie przyda.
W serii są też kosmetyki myjące, ale do nich mnie nie ciągnie.

Miałam serię Green Tea Fresh, a więc do cery tłustej i mogłam ja używać na raz tylko podczas brania sterydów, czyli w okresie normalnej cery.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Kupiłam czarnego Bentona pod oczy w próbkach i nie wiem... fajny, jestem trochę rozczarowana, ale sama nie wiem dlaczego. Nie mam pojęcia, czego się właściwie spodziewałam...
Być może chodzi o to, że w takie upały mam pociąg do kosmetyków chłodzących i żelowych.
Tak w temacie oczu, w 26 roku życia zaczął mi opadać tłuszcz pod oczami... Na razie nieznacznie, dopiero to zauważyłam, ale jednak.


Ogólnie, patrząc w lustro, czuję się odrobinę odmłodzona. Przynajmniej na tyle, że widmo przedwcześnie postarzałej cery chwilowo się oddaliło.

Cierpię na tę samą bolączkę, tyle że z racji 10 lat więcej bardziej zaawansowaną. Ostatnio jestem bardzo zadowolona z kremu O HUI Age Recovery Eye Cream (jako dopełnienie do FECC NIOD). Naprawdę fajny krem, dość ciężki, cięższy w każdym razie od Bentona, ale też oceniam go lepiej. Napina skórę, wygładza zmarszczki, przez co okolica podoczna jest gładsza i podkowy nie rzucają się aż tak w oczy.
Cena całego kremu oczywiście wysoka, dlatego zamawiałam próbki.

Poza tym rozglądam się za alternatywą dla pianek Bifesty (głównie z ciekawości). Ciężko jest znaleźć coś bez siarczanów, Cocamidopropyl betaine, z pH maximum 6, co oczyszcza skutecznie, ale nie wysusza.
Ostatnio używam raz dziennie Sidmool Bare Face Multi Cleanser, tutaj skład KLIK i naprawdę polecam osobom niezbyt wrażliwym na pH 7 (takie ma ten produkt), ale dla mnie na dluższą metę niestety jest ten liquido-żel zbyt mocny i to najprawdopodobniej on funduje mi nadwrażliwość cery (pieczenie i czerwienienie co jakiś czas).

Poza tym nazamawiałam olejków eterycznych i hydrolatów, których jeszcze nie znam (tymianek, oregano, majeranek, korzennik, cząber), wszystkie jak widać raczej nie pod kątem aromaterapii, no chyba że ktoś lubi, jak mu mieszkanie pizzą pachnie. Wszystkie te olejki i hydrolaty są polecane tłustym i łojotokowym skórom i chociaż wymagają ostrożności w stosowaniu, to chcę je przetestować.

[Korah]

Napisane przez chimay

Kolejna fanka Natural Cure Gel Ciekawe, kiedy pojawi się pierwsza zawiedziona, bo ze się pojawi, to nie mam wątpliwości, nie ma takiego kosmetyku, który by wszystkim pasował.

Poza tym rozglądam się za alternatywą dla pianek Bifesty (głównie z ciekawości). Ciężko jest znaleźć coś bez siarczanów, Cocamidopropyl betaine, z pH maximum 6, co oczyszcza skutecznie, ale nie wysusza.
Ostatnio używam raz dziennie Sidmool Bare Face Multi Cleanser, tutaj skład KLIK i naprawdę polecam osobom niezbyt wrażliwym na pH 7 (takie ma ten produkt), ale dla mnie na dluższą metę niestety jest ten liquido-żel zbyt mocny i to najprawdopodobniej on funduje mi nadwrażliwość cery (pieczenie i czerwienienie co jakiś czas).

Poza tym nazamawiałam olejków eterycznych i hydrolatów, których jeszcze nie znam (tymianek, oregano, majeranek, korzennik, cząber), wszystkie jak widać raczej nie pod kątem aromaterapii, no chyba że ktoś lubi, jak mu mieszkanie pizzą pachnie. Wszystkie te olejki i hydrolaty są polecane tłustym i łojotokowym skórom i chociaż wymagają ostrożności w stosowaniu, to chcę je przetestować.

Podobno ten peeling może podrażnić skórę, wydaje mi się jednak, że to bardziej przez nieumiejętne stosowanie może być, tzn. za częste i zbyt długie trzymanie go na skórze bardzo wrażliwej, niż z winy kosmetyku. Ja po jednym użyciu nie miałam żadnych pryszczy przez 2 tygodnie.

Ja polecam z całego serca Mydło chlebowe, bardzo je polubiłam, nie podrażnia, a im dłużej je trzymam na skórze, tym jest mniej po nim wysuszona, to chyba zasługa tych enzymów kwasu chlebowego, skóra jest po nim gładka i bardzo dobrze sobie radzi z zanieczyszczeniami w porach, taką kaszką. Działa też tak na skórze ciała i stóp, dosypuję sobie do niego różne rzeczy przed użyciem, dzisiaj zmielony ryż, a ostatnio kalaminę i wmasowuję to w skórę i tak z 10 minut trzymam i potem jest gładka skóra, napięta taka, nie woła o balsam. Jedyne co, to trochę podrażnia oczy, więc trzeba omijać. W składzie ma co prawda SCS i CB, ale nie czuć ich.

To daj znać, które z tych rzeczy najbardziej polubiłaś.

[bazka]

Cześć dziewczyny

Spróbuję opisać swój problem z cerą, może któraś z Was wpadnie na pomysł, co z tym wszystkim zrobić.

Mam 29 lat, a więc cera już dawno po okresie dojrzewania. Moja cera jest bardzo mocno przetłuszczająca się, zwłaszcza w strefie T (czoło, nos). Na całej powierzchni nosa/policzków mam rozszerzone pory. Z bliska moja cera wygląda jak powierzchnia skórki pomarańczy, dziurka na dziurce. Nie jestem w stanie utrzymać twarzy "w czystości". Od dobrych kilkunastu lat miotam się i poszukuję czegoś, co pozwoli mi na to, aby dobrze wyglądać w mejkapie lub bez. Same rozszerzone pory nie byłyby problemem, gdyby nie to, że wystarczy dzień lub dwa dni, a stają się zapchane, zanieczyszczone. Miną kolejne 2 dni i na całej buzi powstają czarne kropki. Problem dotyczy również brody, ale tam pory są dość zwężone, a czarne kropki i tak powstają natychmiast.

Jeśli chodzi o moją pielęgnację, to codziennie wieczorem robię demakijaż łagodnym płynem micelarnym, potem myję twarz żelem i szczoteczką soniczną, tonizuję, nakładam serum, potem krem. Rano zmywam płynem micelarnym, krem, baza i podkład. 2 razy w tygodniu robię peeling albo kwasowy (The ordinary 30%AHA) albo mechaniczny (morelowy St.Ives).

Co dwa miesiące chodzę na oczyszczanie twarzy do kosmetyczki, miałam też serię mikrodermabrazji, ale i to nie przyniosło efektu.

Domyślam się, że pory to może być kwestia genetyczna - z tym nie wygram, ale chciałabym, aby były one czyste, a nie ciągle zapchane (często zmieniają się w bolesne krostki).

Może któraś z Was miała podobny problem i udało się z tym wygrać? Ja nie mam już pomysłu, bo mam wrażenie, że próbowałam wszystkiego, niestety bez skutku.

Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady

[yuy90]

Napisane przez bazka

Cześć dziewczyny

Spróbuję opisać swój problem z cerą, może któraś z Was wpadnie na pomysł, co z tym wszystkim zrobić.

Mam 29 lat, a więc cera już dawno po okresie dojrzewania. Moja cera jest bardzo mocno przetłuszczająca się, zwłaszcza w strefie T (czoło, nos). Na całej powierzchni nosa/policzków mam rozszerzone pory. Z bliska moja cera wygląda jak powierzchnia skórki pomarańczy, dziurka na dziurce. Nie jestem w stanie utrzymać twarzy "w czystości". Od dobrych kilkunastu lat miotam się i poszukuję czegoś, co pozwoli mi na to, aby dobrze wyglądać w mejkapie lub bez. Same rozszerzone pory nie byłyby problemem, gdyby nie to, że wystarczy dzień lub dwa dni, a stają się zapchane, zanieczyszczone. Miną kolejne 2 dni i na całej buzi powstają czarne kropki. Problem dotyczy również brody, ale tam pory są dość zwężone, a czarne kropki i tak powstają natychmiast.

Jeśli chodzi o moją pielęgnację, to codziennie wieczorem robię demakijaż łagodnym płynem micelarnym, potem myję twarz żelem i szczoteczką soniczną, tonizuję, nakładam serum, potem krem. Rano zmywam płynem micelarnym, krem, baza i podkład. 2 razy w tygodniu robię peeling albo kwasowy (The ordinary 30%AHA) albo mechaniczny (morelowy St.Ives).

Co dwa miesiące chodzę na oczyszczanie twarzy do kosmetyczki, miałam też serię mikrodermabrazji, ale i to nie przyniosło efektu.

Domyślam się, że pory to może być kwestia genetyczna - z tym nie wygram, ale chciałabym, aby były one czyste, a nie ciągle zapchane (często zmieniają się w bolesne krostki).

Może któraś z Was miała podobny problem i udało się z tym wygrać? Ja nie mam już pomysłu, bo mam wrażenie, że próbowałam wszystkiego, niestety bez skutku.

Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady

Robiłaś może badania hormonalne? Byłaś u dermatologa? Myślałaś nad retiniodami - np. atrederm?

[bazka]

Napisane przez yuy90

Robiłaś może badania hormonalne? Byłaś u dermatologa? Myślałaś nad retiniodami - np. atrederm?

Badania hormonalne miałam w zeszłym roku, wg wyników wszystko było w normie. Kilka lat temu chodziłam do dermatologa, ale wynikiem tych wizyt była jedynie recepta na lek "robiony", w składzie był z tego co pamiętam jakiś lek sterydowy - pomogło na trądzik, który miałam, ale z przetłuszczaniem cery i zanieczyszczonymi porami sobie nie dało rady.

Kuracji retinoidami nie stosowałam, miałam wrażenie, że to bardziej w celu leczenia trądziku. Na rozszerzone pory też można spróbować?

[chimay]

Napisane przez bazka

Cześć dziewczyny

Spróbuję opisać swój problem z cerą, może któraś z Was wpadnie na pomysł, co z tym wszystkim zrobić.

Mam 29 lat, a więc cera już dawno po okresie dojrzewania. Moja cera jest bardzo mocno przetłuszczająca się, zwłaszcza w strefie T (czoło, nos). Na całej powierzchni nosa/policzków mam rozszerzone pory. Z bliska moja cera wygląda jak powierzchnia skórki pomarańczy, dziurka na dziurce. Nie jestem w stanie utrzymać twarzy "w czystości". Od dobrych kilkunastu lat miotam się i poszukuję czegoś, co pozwoli mi na to, aby dobrze wyglądać w mejkapie lub bez. Same rozszerzone pory nie byłyby problemem, gdyby nie to, że wystarczy dzień lub dwa dni, a stają się zapchane, zanieczyszczone. Miną kolejne 2 dni i na całej buzi powstają czarne kropki. Problem dotyczy również brody, ale tam pory są dość zwężone, a czarne kropki i tak powstają natychmiast.

Jeśli chodzi o moją pielęgnację, to codziennie wieczorem robię demakijaż łagodnym płynem micelarnym, potem myję twarz żelem i szczoteczką soniczną, tonizuję, nakładam serum, potem krem. Rano zmywam płynem micelarnym, krem, baza i podkład. 2 razy w tygodniu robię peeling albo kwasowy (The ordinary 30%AHA) albo mechaniczny (morelowy St.Ives).

Co dwa miesiące chodzę na oczyszczanie twarzy do kosmetyczki, miałam też serię mikrodermabrazji, ale i to nie przyniosło efektu.

Domyślam się, że pory to może być kwestia genetyczna - z tym nie wygram, ale chciałabym, aby były one czyste, a nie ciągle zapchane (często zmieniają się w bolesne krostki).

Może któraś z Was miała podobny problem i udało się z tym wygrać? Ja nie mam już pomysłu, bo mam wrażenie, że próbowałam wszystkiego, niestety bez skutku.

Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady

Problemy podobne do moich. Badania hormonalne na pewno byłyby wskazane.
W kwestii pielęgnacji w moim przypadku nie sprawdzają się m.in. kwasy, peelingi mechaniczne, wszelkie metody naruszające ciągłość naskórka.
Sprawdzają się: olejki eteryczne, masaże, regularne usuwanie sebum (nie pudrowanie tylko chusteczki matujące), emolienty w fazie myjącej ale nie w pielęgnacji niespłukiwanej (a więc olejki myjące, kremy myjące bardzo na tak, kremy, oleje, filtry zostawiane na skórze absolutnie nie).

[bazka]

Napisane przez chimay

Problemy podobne do moich. Badania hormonalne na pewno byłyby wskazane.
W kwestii pielęgnacji w moim przypadku nie sprawdzają się m.in. kwasy, peelingi mechaniczne, wszelkie metody naruszające ciągłość naskórka.
Sprawdzają się: olejki eteryczne, masaże, regularne usuwanie sebum (nie pudrowanie tylko chusteczki matujące), emolienty w fazie myjącej ale nie w pielęgnacji niespłukiwanej (a więc olejki myjące, kremy myjące bardzo na tak, kremy, oleje, filtry zostawiane na skórze absolutnie nie).

Dziękuję za odpowiedź
Spróbuję poczytać o Twoich sposobach i zlecę jeszcze raz badania hormonalne. Postaram się również znaleźć dobrego dermatologa, aby ewentualne decyzje skonsultować.

Do tej pory na nieudane "wynalazki" straciłam już tyle kasy, że tak naprawdę jestem już zdesperowana, aby znaleźć wreszcie coś, co zacznie mi pomagać, a nie szkodzić..

[yuy90]

Napisane przez bazka

Badania hormonalne miałam w zeszłym roku, wg wyników wszystko było w normie. Kilka lat temu chodziłam do dermatologa, ale wynikiem tych wizyt była jedynie recepta na lek "robiony", w składzie był z tego co pamiętam jakiś lek sterydowy - pomogło na trądzik, który miałam, ale z przetłuszczaniem cery i zanieczyszczonymi porami sobie nie dało rady.

Kuracji retinoidami nie stosowałam, miałam wrażenie, że to bardziej w celu leczenia trądziku. Na rozszerzone pory też można spróbować?

Dobrze, że hormony w porządku

Retiniody mocno obkurczają pory i hamują wydzielanie sebum. Może poruszyć ten temat z dermatologiem?

[bazka]

Napisane przez yuy90

Dobrze, że hormony w porządku

Retiniody mocno obkurczają pory i hamują wydzielanie sebum. Może poruszyć ten temat z dermatologiem?

Dziękuję

Spróbuję popytać i poszukać dobrego dermatologa u siebie w mieście. Miałam nadzieję, że samymi kosmetykami/ pielęgnacją uda się mnie "naprawić", ale już tracę na to nadzieję.

[Korah]

Napisane przez bazka

Dziękuję

Spróbuję popytać i poszukać dobrego dermatologa u siebie w mieście. Miałam nadzieję, że samymi kosmetykami/ pielęgnacją uda się mnie "naprawić", ale już tracę na to nadzieję.

Na czarne wągry polecam spróbować z wit. C, do oczyszczania cery możesz używać tego, co wymieniłaś, ale polecam dokupić mleczko oczyszczające Avalon Organics z wit. C. oraz zacząć suplementować wit.C w dużych dawkach, nie jakieś tam kosmetyki z tą wit., jedynie to mleczko mogę polecić z czystym sumieniem. Efekty kuracji nie będą od razu, ale po jakimś miesiącu już będą widoczne. A do suplementacji najlepiej czysta wit. C w proszku np. Stanlab lub naturalna acerola, ale ta drogo wychodzi. Czarne wągry, to nic innego jak utlenione komórki i sebum skóry, a więc brak antyoksydantów lub styczność codzienna z czymś, co wzmaga powstawanie wolnych rodników, np. papierosami, smażonym jedzeniem, zanieczyszczonym powietrzem. Wit. C to skuteczny przeciwutleniacz, antyoksydant, obecnie jej nie stosuję doustnie, ale gdy to robiłam, to było widać znaczne zmniejszenie wągrów i spowolnienie ich powstawania, cera miała ładniejszą fakturę i żywszy koloryt.

[chimay]

Napisane przez bazka

Dziękuję

Spróbuję popytać i poszukać dobrego dermatologa u siebie w mieście. Miałam nadzieję, że samymi kosmetykami/ pielęgnacją uda się mnie "naprawić", ale już tracę na to nadzieję.

Pielęgnacją da się trzymać skórę w ryzach, ale nie da się jej naprawić, jeśli problem leży w hormonach lub receptorach , które są nadwrażliwe na normalne poziomy hormonów. Nie da się jednak ze skóry tłustej zrobić pielęgnacja normalnej i bez zaskórników.

[bazka]

Napisane przez Korah

Na czarne wągry polecam spróbować z wit. C, do oczyszczania cery możesz używać tego, co wymieniłaś, ale polecam dokupić mleczko oczyszczające Avalon Organics z wit. C. oraz zacząć suplementować wit.C w dużych dawkach, nie jakieś tam kosmetyki z tą wit., jedynie to mleczko mogę polecić z czystym sumieniem. Efekty kuracji nie będą od razu, ale po jakimś miesiącu już będą widoczne. A do suplementacji najlepiej czysta wit. C w proszku np. Stanlab lub naturalna acerola, ale ta drogo wychodzi. Czarne wągry, to nic innego jak utlenione komórki i sebum skóry, a więc brak antyoksydantów lub styczność codzienna z czymś, co wzmaga powstawanie wolnych rodników, np. papierosami, smażonym jedzeniem, zanieczyszczonym powietrzem. Wit. C to skuteczny przeciwutleniacz, antyoksydant, obecnie jej nie stosuję doustnie, ale gdy to robiłam, to było widać znaczne zmniejszenie wągrów i spowolnienie ich powstawania, cera miała ładniejszą fakturę i żywszy koloryt.

Kupiłam właśnie ostatnio witaminę C 23% z The Ordinary, użyłam jej dwukrotnie, ale trudno było mi wytrzymać pieczenie.. Może spróbuję się przemóc i poużywać regularnie, dziękuję za radę

Napisane przez chimay

Pielęgnacją da się trzymać skórę w ryzach, ale nie da się jej naprawić, jeśli problem leży w hormonach lub receptorach , które są nadwrażliwe na normalne poziomy hormonów. Nie da się jednak ze skóry tłustej zrobić pielęgnacja normalnej i bez zaskórników.

Dziękuję za rady, spróbuję popytać o solidnego dermatologa, umówię się na wizytę, a póki co przeanalizuję Twoją pielęgnację i poczytam o tych produktach, których używasz. Z tego co widzę, to tego jeszcze nie próbowałam

[Korah]

Napisane przez bazka

Kupiłam właśnie ostatnio witaminę C 23% z The Ordinary, użyłam jej dwukrotnie, ale trudno było mi wytrzymać pieczenie.. Może spróbuję się przemóc i poużywać regularnie, dziękuję za radę

Jak już powyżej napisałam, nie ręczę za żadne kosmetyki z wit. C, oprócz wymienionego przeze mnie mleczka. Tym bardziej, że piszesz, że Cię piekło The Ordinary, może nie być sensu próbowanie na siłę, bo można sobie mocno zaszkodzić.

[bazka]

Napisane przez Korah

Jak już powyżej napisałam, nie ręczę za żadne kosmetyki z wit. C, oprócz wymienionego przeze mnie mleczka. Tym bardziej, że piszesz, że Cię piekło The Ordinary, może nie być sensu próbowanie na siłę, bo można sobie mocno zaszkodzić.

Jasna sprawa. Wczoraj użyłam, tylko dałam cieńszą warstwę i było ok. Poprzednio poza szczypaniem nie zauważyłam innych negatywnych skutków, więc zaryzykuję. Dziękuję za wskazówkę

[Jasia95]

Jeśli chodzi o podkład to ja do swojej cery używam kosmetyku z yves rocher i jest super

[fehn]

Napisane przez Jasia95

Jeśli chodzi o podkład to ja do swojej cery używam kosmetyku z yves rocher i jest super

Serio? Na mojej tłustej skórze wszystkie podkłady z YR oksydują do mega ogromnej pomarańczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WielkaDamaSama1]

Napisane przez fehn

Serio? Na mojej tłustej skórze wszystkie podkłady z YR oksydują do mega ogromnej pomarańczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie clinique, czesto i boujours robia czerwona, badz pomaranczowa twarz...
Ostanio jedna z youtuberek polecala mineralny kremowy podklad firmy Rhea z olejkiem babassu

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/i...60ZGacwK7Zs2Lq

Dziewczyny czy ktoras z was moze polecic dobry krem na dzien nadajacy sie pod podklad, badz serum z przyjazym skladem, do skory tlustej odwodnionej, moze cos z SYLVECO biolaven? itp ?

NIZEJ odcienie podklau mineralnego w kremie firmy RHEA.

[Korah]

Napisane przez WielkaDamaSama1

U mnie clinique, czesto i boujours robia czerwona, badz pomaranczowa twarz...
Ostanio jedna z youtuberek polecala mineralny kremowy podklad firmy Rhea z olejkiem babassu

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/i...60ZGacwK7Zs2Lq

Dziewczyny czy ktoras z was moze polecic dobry krem na dzien nadajacy sie pod podklad, badz serum z przyjazym skladem, do skory tlustej odwodnionej, moze cos z SYLVECO biolaven? itp ?

NIZEJ odcienie podklau mineralnego w kremie firmy RHEA.

Może trochę nie w temacie, ale... ta wzmianka o cukrze w Twoim podpisie mnie zszokowała Chyba jeszcze nigdy nic tak do mnie nie przemówiło pod względem rezygnacji z tego przysmaku Serio Owszem, wiedziałam o tym już wcześniej, jednakże to, w jakiej formie to jest napisane po prostu rozwala na łopatki 100 razy bardziej, niż najdłuższe wywody poważanych i szanowanych ynżynierów

[WielkaDamaSama1]

Napisane przez Korah

Może trochę nie w temacie, ale... ta wzmianka o cukrze w Twoim podpisie mnie zszokowała Chyba jeszcze nigdy nic tak do mnie nie przemówiło pod względem rezygnacji z tego przysmaku Serio Owszem, wiedziałam o tym już wcześniej, jednakże to, w jakiej formie to jest napisane po prostu rozwala na łopatki 100 razy bardziej, niż najdłuższe wywody poważanych i szanowanych ynżynierów

Dzieki, zawsze do uslug