1001 książek, które musisz przeczytać przed śmiercią.

[Blk]

1001 to chyba nawet nie przeczytam przez całe życie ;p

[kkaa]

Napisane przez roxyy18

kazdy wpisuje tutaj to co lubi. dla mnie zadna z lektur szkolnych, ktora ma niby wniesc cos w moje zycie nie jest ksiazka ktora chcialabym przeczytac przed smiercia. nigdy zadnej nie przeczytalam i nie przeczytam(moze z wyjatkiem QUO VADIS).
Dlatego jesli komus podobal sie Kod...to czemu nie mozna jej tu umiescic?
skoro znalazl sie tu Adrian Mole to Kod...tez moze byc. obie milo poczytac w autobusie

Nie wiem czy wiesz, ale lektury nie są wybierane drogą losowania, lub też przez jakiś głąbów. Zazwyczaj listę tworzą ludzie, którzy przeczytali trochę książek w życiu i mają odpowiednie wykształcenie. Jeśli nie znasz chociażby Szekspira czy Mickiewicza, to raczej nie powinnaś się tym chwalić (to taka moja rada). Uważam że powinno się mieć podstawy, aby móc prawidłowo porównać wartość książek. Nie trzeba od razu wszystkiego lubić.
Kod nie jest książką jak to nazywam "nacechowaną wartościowo". Fajnie się ją czyta, ale nie obrazuje żadnych głębszych wartości, prawd o ludziach, zależnościach, problemów psychologicznych itp. Harry Potter jest pod tym względem nieporównywalnie bogatszy, mimo że to książka dla dzieci. Nie piszę, ze Kod nie jest fajny, bo jest, ale jednak powinno się do niego podchodzić z dystansem, a wielu osobom tego brakuje.

[Serendipity]

Napisane przez Wyrak

Nie jest juz od dluzszego czasu naruszeniem regulaminu.

Jesli chodzi o temat, to polece Cztery Pory Roku Kinga.

Zobaczę tę książkę, bo po kilkudziesięciu stronach Bezsenności bardzo się do tego pana zniechęciłam.

[ollkaa]

Ja bym zaproponowała Opowieści z Narnii. To kanon, klasyka i o wiele wiecej niż ksiązka dla dzieci . I może na zachodzie bez zmian Remarqua? NA liście musiałaby się też wg mnie jakaś ksiązka Christie (prywatnie nie jeste miłośniczka, ale aż głupio nie znać). Może I nie było juz nikogo?

Kubuś puchatek - koniecznie

[fizelina]

Napisane przez mOna01

Minimum poprawności językowej to np nie pisanie "łurzko" albo "wogule" Nad tym czy poprawne jest "tą" czy "tę" dywagował Miodek i inni specjaliści, nie jest to jakiś rażący błąd. Na przyszłość jednak staraj się pohamować bo za takie upominanie możesz niestety dostać ostrzeżenie, poza tym raczej nikt nie lubi jak się go łapie za słówka. To tak jakbym ja Tobie zwróciła uwagę że napisałaś "powstrzymam sie" zamiast "powstrzymam się". Albo że po kropce zaczynasz nowe zdanie od małej litery. To nie są błędy?

przepraszam, że jeszcze wrócę do tematu, ale jakoś nie do końca się zgadzam i nie podoba mi się coraz powszechniejsza pobłażliwość i ciągle obniżanie poprzeczki, żeby wszyscy, bez względu na daleko idące konsekwencje, mogli się załapać do worka z etykietką "piszę poprawnie", zwłaszcza, że pismo w formie elektronicznej coraz mocniej zyskuje na znaczeniu..
pojęcie minimum poprawności językowej, w moim osobistym odczuciu, ma się nijak do wyzbycia się absolutnie skrajnej ignorancji [żeby nie nazwać tego dobitniej] w postaci wręcz śmiesznych błędów ortograficznych, jakie zostały podane w przykładach. także nijak, zarówno pojęcie poprawności językowej, jak i podane przykładowe hieroglify, mają się do niedociśniecia prawego alt'a, czy rozmyślnej rezygnacji z wielkich liter, pod warunkiem, że nie wpływa to na interpretację [patrz: zaimki osobowe], co jest zabiegiem dość powszechnym i bynajmniej nie świadczy o niewiedzy piszącego, jakoby zdanie powinno się rozpocząć od wielkiej litery.

Zgadzam się jednak, że oczywiście nikt nie lubi, jak mu się błędy wytyka. Nie może też jednak dochodzić do sytuacji, że na rzecz niewytykania błędów nagle zaczynamy bronić błędnego sposobu czy to mówienia, czy to pisania, bo to już jest lekka paranoja.





i na koniec żeby nie było, że tylko offtopuję..
z lekko mieszanymi uczuciami dodaję o niedogodności narodzin ciorana, czyli nihilizm w czystej formie, ujęty w ciągu myśli pozamykanych pojedynczo w aforyzmach. paradoksalnie o życiu i o wolności.

popieram też na zachodzie bez zmian.. sama miałam sugerować.. a gra w klasy cortazara już była?

[Dosiak]

Napisane przez Wyrak

Nie jest juz od dluzszego czasu naruszeniem regulaminu.

Jesli chodzi o temat, to polece Cztery Pory Roku Kinga.

Nie? I bardzo dobrze. Błędy powinno się wytykać. Nie żeby obrazić czy ośmieszyć, ale zwyczajnie uświadomić kogoś, że popełnia błąd.

[Wyrak]

Napisane przez Serendipity

Zobaczę tę książkę, bo po kilkudziesięciu stronach Bezsenności bardzo się do tego pana zniechęciłam.

Jest zdecydowanie bardziej strawliwa, w sumie nie horrowowa, sklada sie z 4 mini powiesci, na czele ze slynnym The Shawshank Redemption. Polecam

Napisane przez ollkaa

Ja bym zaproponowała Opowieści z Narnii. To kanon, klasyka i o wiele wiecej niż ksiązka dla dzieci . I może na zachodzie bez zmian Remarqua? NA liście musiałaby się też wg mnie jakaś ksiązka Christie (prywatnie nie jeste miłośniczka, ale aż głupio nie znać). Może I nie było juz nikogo?

Kubuś puchatek - koniecznie

Klasyka i kanon? A to nie jest w miare swieza pozycja? Nie zebym mial cos przeciwko tej ksiazce (bo nie czytalem), tylko te okreslenia mi nie pasuja...

Napisane przez Dosiak

Nie? I bardzo dobrze. Błędy powinno się wytykać. Nie żeby obrazić czy ośmieszyć, ale zwyczajnie uświadomić kogoś, że popełnia błąd.

Tez sie ciesze Co nie zmienia faktu, ze mona01 przytoczyla dobry argument - ze sa roznice pomiedzy bledami typu "wogule" "luszko" a ta czy te

[ollkaa]

Napisane przez Wyrak

Klasyka i kanon? A to nie jest w miare swieza pozycja? Nie zebym mial cos przeciwko tej ksiazce (bo nie czytalem), tylko te okreslenia mi nie pasuja...

Opowieści z Narnii to jedna z pierwszych ksiązek fantastycznych, całkowity kanon i klasyka. (Znajduje sie np. w pierwszej 10 kanonu Sapkowskiego z Rękopisu znalezionego w Saragossie).
Narnia powstawała mniej więcej w tym samym czasie co Śródziemie, a obaj panowie pracowali razem na Oksfordzie i z tego co czytałam mieli wzajemnie jakiś tam wpływ na swoje dzieła. Lew czarownica i stara szafa to rok 1950.

[brombusia]

Super wątek
Ja do listy zgłaszam :
Stanisław Lem " Dzienniki gwiazdowe" napisane z humorem, w przystępnej formie, a poruszające często ważne problemy.
Właściwie to mogłoby być cokolwiek Lema, po prostu uważam, że warto zapoznać się z twórczością tego autora.
Graves Robert " Ja, Klaudiusz" według mojej subiektywnej oceny jedna z najlepiej napisanych powieści historycznych, przedstawiająca doskonale nie tylko realia starożytnego Rzymu ale przede wszystkim mechanizmy władzy.
Irving Stone " Udręka i ekstaza" żeby było też coś z biografii
To zbeletryzowana biografia Michała Anioła, autor długo się do niej przygotowywał ( jak do każdej ze swoich książek) i jest bardzo rzetelna, co nie przeszkadza jej być po prostu świetnie napisaną powieścią.

[Wyrak]

Napisane przez ollkaa

Opowieści z Narnii to jedna z pierwszych ksiązek fantastycznych, całkowity kanon i klasyka. (Znajduje sie np. w pierwszej 10 kanonu Sapkowskiego z Rękopisu znalezionego w Saragossie).
Narnia powstawała mniej więcej w tym samym czasie co Śródziemie, a obaj panowie pracowali razem na Oksfordzie i z tego co czytałam mieli wzajemnie jakiś tam wpływ na swoje dzieła. Lew czarownica i stara szafa to rok 1950.

Dzieki za informacje, w ich swietle masz racje

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wyraku, przecież już w latach '80 serial był o Narnii Kaszanowaty, ale był puszczany w telewizji - a teraz superprodukcje robią więc - jest głośno

[Wyrak]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14274856]Wyraku, przecież już w latach '80 serial był o Narnii Kaszanowaty, ale był puszczany w telewizji - a teraz superprodukcje robią więc - jest głośno [/QUOTE]

Nie widzialem tego serialu. O tym, ze superprodukcja teraz jest, to wiem, ale to przeciez nie znaczy, ze te ksiazki sa czescia kanonu i maja kilkadziesiat lat

[eloi]

Napisane przez Wyrak

Nie widzialem tego serialu. O tym, ze superprodukcja teraz jest, to wiem, ale to przeciez nie znaczy, ze te ksiazki sa czescia kanonu i maja kilkadziesiat lat

Na moim egzemplarzu "Lwa,Czarownicy i Starej Szafy " widnieje napis : copyright by the Estate of C.S.Lewis 1950r.
Wychodziłoby 59 lat . Ale czy to sam wiek utworu ma decydować o wejściu do kanonu ? "Opowieści z Narnii" są sympatyczne , dostępnie tłumaczą młodym Czytelnikom wagę przyjaźni, więzów rodzinnych czy tez to , że kłamstwa i fałsz nie dają szczęścia . Starsi Czytelnicy mogą natomiast zauważyć niedokładności i nieścisłości , które Autor popełnił.
A stawianie znaku równości między ekranizacjami a książkami jest chybione .

[ollkaa]

Starsi czytelnicy mogą także znaleźć w niej masę alegorii, przemyśleń. Na pewno nie jest to tylko i wyłacznie książka dla dzieci - może być róznie odebrane przez róznych odbiorców. Pełna nawiązań do chrześcijaństwa (wiem, wiem to się właśnie wielu nie podoba, mi to nie przeszkadza, nie na tym sie skupiam czytając) Pamiętajmy też, że w latach 50 fantasy jako gatunek nie istniało. Wszystko zaczęło się właśnie od Lewisa, Tolkiena. I oczywiście, że stawianie równości pomiedzy filmem (serialu nie widziałam) a książką to jakaś pomyłka. Film jest po prostu nastawionym na rozrywkę, naprawdę dobrym wypełniaczem czasu.
Książka natomiast jest mądra, ciepła, ponadczasowa. Pełna uniwersalnych wartości.
A o jakich nieścisłościach piszesz? Możliwe, że sa, a ich nie zauważyła. Możesz rozwinąć?

I

[elizka1987]

Napisane przez ollkaa

Starsi czytelnicy mogą także znaleźć w niej masę alegorii, przemyśleń. Na pewno nie jest to tylko i wyłacznie książka dla dzieci - może być róznie odebrane przez róznych odbiorców. Pełna nawiązań do chrześcijaństwa (wiem, wiem to się właśnie wielu nie podoba, mi to nie przeszkadza, nie na tym sie skupiam czytając) Pamiętajmy też, że w latach 50 fantasy jako gatunek nie istniało. Wszystko zaczęło się właśnie od Lewisa, Tolkiena. I oczywiście, że stawianie równości pomiedzy filmem (serialu nie widziałam) a książką to jakaś pomyłka. Film jest po prostu nastawionym na rozrywkę, naprawdę dobrym wypełniaczem czasu.
Książka natomiast jest mądra, ciepła, ponadczasowa. Pełna uniwersalnych wartości.
A o jakich nieścisłościach piszesz? Możliwe, że sa, a ich nie zauważyła. Możesz rozwinąć?

I

Zgadzam się z Tobą. W tej książce jest Dobro. To właśnie takie książki powinny czytać dzieci, a nie jakieś Dragonball czy Pokemony (czy co tam teraz jest)...

[Little miau miau]

Pożegnanie z Afryką

[madame_butterfly]

To może jeszcze zaproponuję:

"Impresjonista" Hari Kunzru - przedstawia historię chłopca, który całe życie kłamał, udając kogoś kim nie jest. Skłania do zastanowienia się nad priorytetami Miejscami rozwlekła, ale zdecydowanym plusem powieści jest "orientalny" charakter (miejsce akcji, bohaterowie, odwołania do kultury)

Też myślę, że Agatha Christie powinna się tu znaleźć, może "Dziesięciu murzynków" lub "Morderstwo w Orient Expresie"?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Wyrak

Nie widzialem tego serialu. O tym, ze superprodukcja teraz jest, to wiem, ale to przeciez nie znaczy, ze te ksiazki sa czescia kanonu i maja kilkadziesiat lat

Ależ oczywiście miałam raczej na myśli, że gro ludzi dopiero od superprodukcji o książce usłyszało, i być może stąd Twoje wcześniejsze zdanie, że "jaka to klasyka"

Napisane przez ollkaa

Starsi czytelnicy mogą także znaleźć w niej masę alegorii, przemyśleń. Na pewno nie jest to tylko i wyłacznie książka dla dzieci - może być róznie odebrane przez róznych odbiorców.
I

Pewnie W dodatku jest napisana bardzo ładnym językiem, co - w dzisiejszych czasach aż tak częste nie jest

[mulholland]

Moja propozycja.
Kroniki portowe - Annie Proulx
Baśnie Braci Grimm

[eloi]

Napisane przez ollkaa

Pamiętajmy też, że w latach 50 fantasy jako gatunek nie istniało.
A o jakich nieścisłościach piszesz? Możliwe, że sa, a ich nie zauważyła. Możesz rozwinąć?

Co do wytłuszczonego: czy aby na pewno nie istniało?
Co do pytania :
mam w planach "odświeżyć" sobie "Opowieści..." , a to co na chwilę obecną najbardziej zpamiętałam , to moje zdziwienie pod koniec "Lwa,..." , dlaczego Czwórkę Rodzeństwa tak zdziwiła Latarnia ( kto czytał , ten chyba zrozumie , o co mi chodzi , natomiast nie rozwinę z uwagi na osoby , które może się skuszą na odkrycie dla siebie Narnii ).
Ale popieram kandydaturę "Opowieści z Narnii" , bo przypomniała mi się dedykacja Autora do Łucji Barfield.

[Wyrak]

Napisane przez eloi

Co do wytłuszczonego: czy aby na pewno nie istniało?
Co do pytania :
mam w planach "odświeżyć" sobie "Opowieści..." , a to co na chwilę obecną najbardziej zpamiętałam , to moje zdziwienie pod koniec "Lwa,..." , dlaczego Czwórkę Rodzeństwa tak zdziwiła Latarnia ( kto czytał , ten chyba zrozumie , o co mi chodzi , natomiast nie rozwinę z uwagi na osoby , które może się skuszą na odkrycie dla siebie Narnii ).
Ale popieram kandydaturę "Opowieści z Narnii" , bo przypomniała mi się dedykacja Autora do Łucji Barfield.

A istanialo? Tolkiena uznaje sie za prekursora i ojca tego gatunku, Wladca Piercieni byl wydany nieco ponad 50lat temu. Przedtem zdarzaly sie pozycje, ktore moglby dzis trafic do tego gatunku, ale ogolnie rzecz biorac, zgodzilbym sie ze stwierdzeniem o 50latach...

[eloi]

"The Lady of Shalott" Tennysona - pierwsza połowa XIX wieku . Conan Howarda - wczesne lata 30-te XX wieku ."Więzień na Marsie " i "Niewidzialni" Gustava Le Rouge - pierwsza połowa XX wieku.

[Eflinka]

Trochę jak lista BBC, tylko 10 razy dłuższa
100 tytułów BBC książek które musisz przeczytać

Z mojej strony dodałabym książki Zadie Smith, zarówno Białe zęby, jak i O pięknie.

[eloi]

Odnośnie jeszcze kwestii od kiedy istnieje fantasy jako gatunek , "Pani z Shalott" reprezentuje opowieści arturiańskie , które istnieją w różnych wersjach "bezautorowych" - dlatego trudno mi wskazać akurat lata 50-te XX wieku jako datę "od teraz" . Już bardziej skłonna byłabym cofnąć licznik przynajmniej do "Conana ..." - skoro juz trzeba kogoś uznawać za ojca gatunku . Tolkien zwyczajnie okazał się lepszy od Howarda ( moim zdaniem ) , ale mimo wszystko "był" później .

[theoneandonly]

Napisane przez codzienna1

a ja bym zatypowala "osho" nowe spojrzenie na zwiazki miedzyludzkie
ksiazka warta polecenia jak dla mnie duzo wniosla w moj tok myslenia o zwiazkach miedzy ludzmi

Podpisuję się pod tym.
Książka, którą absolutnie trzeba przeczytać

[fizelina]

Napisane przez Eflinka

Trochę jak lista BBC, tylko 10 razy dłuższa
100 tytułów BBC książek które musisz przeczytać

tylko w tej naszej liście chodzi o to, zeby wyjść trochę poza literaturę wyłącznie brytyjską i amerykańską.. z resztą lista bbc w rzeczywistości woła o pomstę do nieba, zwłaszcza w kontekście braku wielu istotnych autorów i jednoczesnej wręcz nadmiernej obecności choćby jane austen..



a nawiasem..
boska komedia dantego ?

[Lunitka]

Wszystkie ,które zakupiłam a jeszcze nie miałam czasu przeczytać

[eloi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13922699]Dzień Tryfidów John Wyndham. [/QUOTE]

Napisane przez star15

'Rio Anaconda' W. Cejrowski.

Napisane przez nenowka152900

polecam książkę Mała księżniczka. H.Burnett

Napisane przez Dzikun

Wg mnie powinno się tutaj dorzucić Folwark Zwierzęcy Orwella

Napisane przez fizelina

i dorzucam trylogię: wścieklość i duma, siła rozumu oraz wywiad z samą sobą / apokalipsa fallaci.

Napisane przez Wyrak

A.A. Milne - Kubus Puchatek. Tak, wiem, ksiazka dla dzieci, ale warto przeczytac, polecam szczegolnie mlodszym odbiorcom. Tak samo jak Robinsona Crusoe, Chlopcow z Placu Broni (szczegolnie!), ksiazki Coopera i Szklarskiego

Napisane przez Elfir

proza Izaaka Asimova , (...), Tolkiena, wbrew swojej otoczce fantastyki, wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Napisane przez ollkaa

NA liście musiałaby się też wg mnie jakaś ksiązka Christie (prywatnie nie jeste miłośniczka, ale aż głupio nie znać). Może I nie było juz nikogo? (Dziesięciu Murzynków)

Napisane przez brombusia

Ja do listy zgłaszam :
Stanisław Lem " Dzienniki gwiazdowe" napisane z humorem, w przystępnej formie, a poruszające często ważne problemy.
Właściwie to mogłoby być cokolwiek Lema, po prostu uważam, że warto zapoznać się z twórczością tego autora.
.

Popieram te kandydatury
A Lema to może by mogły być jeszcze "Opowieści o pilocie Pirxie" i "Eden".
I jeszcze kolejne moje propozycje :
"Śmiech śmiechem" Wiecha
"Najeźdźcy " J.Dobraczyńskiego

[kassate1203]

A ja polecam Whartona, normalnie zakochałam sie w jego książkach!!!

Ostatnio przeczytałam "Tajemnicę Magdaleny" Autorstwa M. Zychli i NIE POLECAM. Książka opowiada o szczęśliwej mężatce, która wyjeżdza do USA opiekować się ciotką, tam dokonuje aborcji wraca do męża z tym piętnem. Nie daje jej to spokoju. Być może książka na pozór wydaje się być ciekawa i ambitna to jak dla mnie najgorsza ze wszystkich przeczytanych książek. Dialogi drętwe, przypominają te z Klanu; na każdej kartce jest dialog w stylu:
- napijesz się herbaty?
- tak poproszę
- a jakiej jest cytrynowa
- o to może cytrynowa!
- usiądź zjedz sernika!
- pyszny sernik sama piekłaś
I tak w kółko...
W ogóle fabuła jak z opery mydlanej. Odradzam!

[fizelina]

ale ten wątek nie służy odradzaniu i doradzaniu książek.