Ile 'psików' i gdzie, czyli o testowaniu i noszeniu perfum

[E]

Napisane przez elve

ja mam procedurę
najpierw obwąchuje flakon. jeśli nie zapala mi się czerwone światełko - psikam na nadgarstek. jesli mam jakiekolwiek wątpliwości - papierek. jeśli zapach na papierku przejdzie test pozytywnie, przy następnej wizycie jest dopuszczany na nadgarstek. jeśli się podoba na nadgarstku - walczę o próbkę, bo perfumy potrafią zupełnie inaczej na mnie żyć i "działać" w zależności od miejsca aplikacji. jeśli nie wywalczę próbki (co na szczęście rzadko się zdarza), nieelegancko psikam dekolt czy szyję przy następnej wizycie (oczywiście nic innego wtedy na sobie nie mam, coby test był miarodajny) i w ten sposób "obnoszę" się z zapachem.
przy stosowaniu tej procedury ilość strzałów niecelnych ograniczyła sie do minimum

Wszystko identycznie Ja muszę zapach wypróbować na szyi, bo wiele z nich działa migrenogennie i wolę nie ryzykować Chociaż ostatnio tak mi się spodobała Theorema na nadgarstku, że testu "szyjnego" nie zrobiłam Na szczęście wszystko jest OK

[demonik]

Napisane przez elve

ja mam procedurę
najpierw obwąchuje flakon. jeśli nie zapala mi się czerwone światełko - psikam na nadgarstek. jesli mam jakiekolwiek wątpliwości - papierek. jeśli zapach na papierku przejdzie test pozytywnie, przy następnej wizycie jest dopuszczany na nadgarstek. jeśli się podoba na nadgarstku - walczę o próbkę, bo perfumy potrafią zupełnie inaczej na mnie żyć i "działać" w zależności od miejsca aplikacji. jeśli nie wywalczę próbki (co na szczęście rzadko się zdarza), nieelegancko psikam dekolt czy szyję przy następnej wizycie (oczywiście nic innego wtedy na sobie nie mam, coby test był miarodajny) i w ten sposób "obnoszę" się z zapachem.
przy stosowaniu tej procedury ilość strzałów niecelnych ograniczyła sie do minimum

Ja stosuję tę samą procedurę .

I jestem bardzo szczęśliwa, że nie mam skłonności do migreny, na którą skarży się wiele dziewczyn. Reaguję natomiast na niektóre zapachy (niekoniecznie perfumy) "wątrobowo" - mam dziwny ból brzucha i mdłości .

[hybris]

Napisane przez elve

ja mam procedurę
najpierw obwąchuje flakon. jeśli nie zapala mi się czerwone światełko - psikam na nadgarstek. jesli mam jakiekolwiek wątpliwości - papierek. jeśli zapach na papierku przejdzie test pozytywnie, przy następnej wizycie jest dopuszczany na nadgarstek. jeśli się podoba na nadgarstku - walczę o próbkę, bo perfumy potrafią zupełnie inaczej na mnie żyć i "działać" w zależności od miejsca aplikacji. jeśli nie wywalczę próbki (co na szczęście rzadko się zdarza), nieelegancko psikam dekolt czy szyję przy następnej wizycie (oczywiście nic innego wtedy na sobie nie mam, coby test był miarodajny) i w ten sposób "obnoszę" się z zapachem.
przy stosowaniu tej procedury ilość strzałów niecelnych ograniczyła sie do minimum

Elve najładniej to opisała. Ja jednak wprowadzam do tej całej procedury jedną własna innowację - tzn. pierwsze testowanie na skórze odbywa się nie na nadgarstku, ale na skórze po wewnetrznej stronie łokcia. Głownie dlatego, że będąc posiadaczką 3 kotów i psa, bardzo często myję ręce, a ciągłe pilnowanie, żeby zapach nie spłukał mi się z nadgarstka doprowadza mnie do szału. Niestety, ciężko jest tak testować w sezonie zimowym, dlatego wtedy, ilekroć coś mi się spodoba, walczę o próbkę

[Kasiulka22]

Ja wielokrotnie (w różnych dniach) próbuję zapach spryskując nim nadgarstek. Moje zakupy zawsze uważam za udane, jednak perfumy choćby najpiękniejsze szybko mi się nudzą. Czy ja kiedyś wykażę się choć odrobiną stałości w perfumiarskich uczuciach? Mam nadzieję, że tak, bo do tej pory ta sztuka udała mi się zaledwie dwa razy

[Szumak]

Ja w ogole "chodze" kolo zapachu czasami nawet przez kilka miesiecy. Podobnie jak inne Wizazanki zaczynam od obwachiwania flakonu, potem papierki i skora w zaleznosci od zainteresowania. Co do pocierania skory - zgadza sie, ze sie nie powinno, czytalam, ze pocieranie wrecz "warzy" zapach. Natomiast co do nadgarstkow - to zgadzam sie z Hybris, ze to kiepskie miejsce - zapach bardzo szybko sie z niego zmywa i znika, wiec tez testuje wyzej. Ale ostatnio w ogole zauwazylam, ze najlepiej testuje mi sie wcale nie na wewnetrznej skorze rak, tylko na zewnetrznej, tej z wloskami. Zapach rownoczesnie przylega do skory i delikatnie sie nad nia unosi, a do tego dzieki wloskom "siedzi" niewiarygodnie dlugo i moge go do woli obwachiwac nawet do poznej nocy!

[alraune]

Napisane przez Szumak

Ale ostatnio w ogole zauwazylam, ze najlepiej testuje mi sie wcale nie na wewnetrznej skorze rak, tylko na zewnetrznej, tej z wloskami. Zapach rownoczesnie przylega do skory i delikatnie sie nad nia unosi, a do tego dzieki wloskom "siedzi" niewiarygodnie dlugo i moge go do woli obwachiwac nawet do poznej nocy!

Szumak - do tego to trzeba mieć włoski
A tak z innej beczki to chcę zwrócić uwagę na poruszony już temat "objętości psików" w testerach.
Toż to zgroza!!! Chlust z wiadra to przy tym kropelka i niestety testowanie na papierku może się skończyć niemiłą niespodziewanką w przypadku nietrafionego zapachu, który trafi tam gdzie nie powinien... Dziś miałam "przyjemność" z Knowing EL - ociekające i klejące dłonie i panika w co wytrzeć - na szczęscie byłam w Douglasie w Starym Browarze i czym predzej poleciałam domywac paluchy w miejscowej toalecie...

[evee]

ja niestety- albo stety nie cierpie psikac sie niczym w perfumeriach.Jesli cos mnie zainteresuje- " z korka" jak ja to mowie- prosze o probke.Gorzej jesli jestem np gdzies przejazdem, lub na wolnoclowce- wtedy kupuje najczesciej.. albo cos co znam, albo cos co mnie zainteresuje skladem i flakonem.
Poprostu nie cierpie- po 1. wyperfumowanych nadgarstkow( tak jeszcze te atomizery- psikaja prawie doslownie" litrami ") po drugie trace zdolnosc rozrozniania zapachow po 2-3 tescie..

[Joey]

Napisane przez alraune

Ja najpierw pryskam na papierek - i sprawdzam czy w perfumach jest w ogóle ocś ciekawego - jeśli coś mnie zaintryguje to spryskuję nadgarstek, ale ostatnio przy testowaniu Myqueen robiłam gimnastykę, bo na nadgarstkach miałam już Smoka - więc psiknęłam zgiecie łokcia.
Tego psikania szyi czy dekoltu dla estu nie polecam, bo z tego co wiem, to przy takiej bliskości nos się szybko przyzwyczaja i po prostu po jakimś czasie przestaje się zapach czuć...

hmm Alraune, mowisz o Pocałunku Smoka Cartier'a? Bo widzę, że jesteś tak jak ja z Poznania, a ja długo szukałam tego zapachu w naszym mieście i nie znalazłam. Dopiero jak byłam w Berlinie miałam okazję go powąchać, no ale mniejsza o to. W każdym razie tak sobie pomyślałam - skoro znalazłaś te perfumy w Poznaniu - to moze masz jakieś spawdzone perfumerie gdzie mają perfumy rzadko spotykane, mało znane itp.? Byłabym bardzo wdzieczna za jakies sugestie

[machmachita]

Ja zawsze testuję najpierw na papierku, zazwyczaj zabieram te papierki do domu i zapachy, które przeszły ten test pomyślnie testuję na nadgarstku przy następnej wizycie w perfumerii. Często zdarza mi sie testować zapachy na grzbiecie dłoni, bo nadgarstki często mam już poperfumowane, natomiast na wierzchu dłoni zapachy trzymaja sie nieźle, może dlatego, że często w ciagu dnia nawilżam je kremem. Tylko wtedy dziwnie wyglądam wąchajac dłoń, trochę jakbym wycierała nos ręką...

[alraune]

Ja mam narazie tylko probkę z allegro Joey :/ Nadal się zastanawiam nad kupnem, bo lubemyu pachnie jak czarne Haribo.... a ja i tak muszę utrzymać pion w trakcie wyśmiewania sie z mojej fryzury - mixu nabijania sie z fryzury i zapachu chyba nie zniosę - a co do perfumerii to Smok jest na pewno w internetowym Pedecie www. pedet.pl - Luby kupowal ostatnio Summer Water L'eau d'Issey i wszystko przebieglo super sprawnie....

[Joey]

Napisane przez alraune

Ja mam narazie tylko probkę z allegro Joey :/ Nadal się zastanawiam nad kupnem, bo lubemyu pachnie jak czarne Haribo.... a ja i tak muszę utrzymać pion w trakcie wyśmiewania sie z mojej fryzury - mixu nabijania sie z fryzury i zapachu chyba nie zniosę - a co do perfumerii to Smok jest na pewno w internetowym Pedecie www. pedet.pl - Luby kupowal ostatnio Summer Water L'eau d'Issey i wszystko przebieglo super sprawnie....

dzieki za adres,ale chodzilo mi o perfumerie realne, nie internetowe, bo w nich nie mozna powąchać przed kupnem,ani przetestować

[xre]

Napisane przez ropuszka

Moze to dziwne pytanie, ale ciekawa jestem czy mozna stwierdzic jak prawidlowo testowac perfumy? Jak to najczesciej robicie? Pryskacie nadgarstek czy papierki? A moze zlewacie sie cale z gory na dol? Ja nigdy tego ostatniego nie praktykuje, bo wydaje mi sie to nietaktem, ale ostatnio przymierzam sie do jednego zapachu i jako, ze uzywajac perfum, zawsze pryskam tez szyje, zatsnawiam sie czy moglabym tak zrobic w perfumerii? Mysle, ze wtedy byloby mi latwiej ocenic, czy zniose dany zapach na sobie.

Ja testuje zapachy na sobie Pracuje w drogerii z dosc duzym asortymentem perfum i poprostu codziennie inaczej pachne Ktory mi przypadnie na maxa do gustu.... kupuje

[tornado]

Ja rowniez jak wiekszosc z was testuje perfumy na nadgarstku. Z gimnastyk nadgarstki + lokcie sie juz wyleczylam A tak à propos zlewania sie w perfumerii od gory do dolu, to jest to bardzo popularne we francuskich perfumeriach. Francuzki lubia sie zlewac, ale najdziwniejsze jest to, ze hostessy po zapytaniu czy chcesz wyprobowac zapach na sobie, psikaja cie od gory do dolu (szczegolnie w sephorach). Jak ognia unikam zatem konfrontacji z hostessami

[burn-it-up]

Nie będę oryginalna,na papierku a potem po wstępnej selekcji na nadgarstku.No czasami jeszcze spryskuję się w okoliczach szyi ale to musi być zapach naprawdę wyjątkowy.

[kroliczek190]

A ja mam całkiem inną metodę
Przy każdej wizycie w perfumerii testuję naraz 6 zapachów: wierzchy i spody dłoni plus nadgarstki... Zdarza się że jeden z tych 6 rzuca mnie na kolana i tak szczęśliwie odkryłam m.in. Shalimara i Intense Bossa

[lalesia]

Napisane przez tanzanit

A ja jestem ryzykant. Na papierek, czasem kilka razy a potem kupuje jak mi sie cos spodoba. Nie lubie sie psykac po nadgarstkach bo potem mi sie wszystko miesza, a niedaj Boze jak sie czlowiek psiknie jakims straszydlem to potem meka caly dzien...

o taaaaak, pamietam jak psiknelam na lapke eau de vert bvlgari myslalam, ze padne malo sie nie udusilam a kilkukrotne mycie rak nic nie pomoglo

[Eenax]

Pierwsze podejście na korek Jak mi sie spodoba na papierek. jak na papierku wypadna oki to prosze w Sephorze o próbke przy okazji jakiś zakupów. Jak nie jest to Sephora gdzie próbki daja to na nadgarstek (ale tego dnia nie psikam sie innymi perfumami).

[Selene]

w podejsciu tzw. "na korek" srednio sie sugerujeczasem (jak mam taka mozliwosc)czytam opisy nut zapachowych,czesto w sklepach probuje na blotterku ale najbardziej jednak ufam probkom na wlasnej skorze i to kilkakrotnie,do tej pory owszem zdarzyly mi sie dwa udane !!!kupna w ciemno ale w wiekszosci po przetestowaniu ,gdy zapragnelam danego zapachu- dokladnie znajac go w kontakcie ze mna

[321981125346]

Podobnie jak Elve, Smoczyca najpierw wącham perfumy z flakonika, po pomyślnym przejściu pierwszego testu spryskuję blotter i ten ląduje w kieszeniach płaszcza. Wariant drugi, jesli zapach wybitnie mnie zauroczy ląduje od razu na nadgarstku, tak było m.in. z City Glam, Max Marą i NR. Testy nadgarstkowe mnie nigdy nie zawiodły

[ropuszka]

Dzis doszlam do wniosku, ze najlepsza metoda testowania jest po prostu posiadanie probki. I do duzej, takiej 2 ml z psikaczem Otoz po jednym tescie wydaje mi sie, ze sie zakochalam, potem kupuje i co? Rozczarowanie A tak... oszczedzam czas i pieniadze

[desti]

u mnie to zawsze troche trwa... przewaznie na poczatku psikam na papierek... caly dzien potem wacham ... i czesto na drugi dzien...
przy nastepnej okazji spryskam sobie nadgarstek i tu zalrzy gdy mi sie spodoba to przy nastepnej wizycie kupie... gdy nie jestem przekonana to tak potrafie kilka razy do tego podchodzic... az przewaznie odpuszczam ...

[olcia7]

Pierwsze podejście "na korek" albo opis na wybadanie gruntu pod nogami. Zresztą wszystko niucham, cokolwiek wezmę do łapy . Potem blotter i 1.albo mnie coś zauroczy od razu i wtedy psikam na nadgarstek,2. albo dopiero po jakimś czasie - wtedy ciekawi mnie jak zapach rozwija się na skórze, 3.albo nie testuję na skórze wcale. Nie zdarzyło mi się wypsikać czymś na szyję, a powinnam, bo tam się zazwyczaj perfumuję (za uszami i na dekold). A sprawia to wielką różnicę, dlatego, ze perfumując się na szyi zapach mamy cały czas pod nosem, czujemy go nieustannie i bardzo ważne, zeby zapach nam spasował. Będę musiała to kiedyś wdrożyć, chociaż nigdy nie widziałam nikogo, ktoby tak testował zapachy w perfumerii.
Z wyjątkiem jednej pani-ekspedientki w Rossmannie . Poprosiłam o perfumy do testu, a ona psiknęła na blotter, powąchała sama, wręczyła mi go, po czym nerwowo wykonała przy mnie dobrych kilka psików na siebie.... Wiocha!! Śmiać mi się chciało

[kriss_de_valnor]

najpierw niucham korek - jak nie ma nut "odrzucających" psikam nadgarstki i wierzchy dłoni, zupełnie pomijam papierki, bo moim zdaniem całkowicie wypaczają odbiór zapachu, staram się też mieć dostęp do toalety żeby szybko zmyć zapach, który z początku jawił się jako niewinny ale po czasie okazał się być killerem

[rachela]

Też stosuję popularną metodę:
1. korek/flakon -> jak się spodoba, to
2. papierek -> jak się spodoba, to
3. nadgarstek, łokieć, co popadnie -> jak się spodoba, to
4. próbka -> naturalną koleją rzeczy:
5. bicie się z myślami -> i tradycyjnie
6. naciąganie TŻ lub rodziców na kupno :P

[SzS]

Siema, to znoów ja :P
Mam do was pytanie, w jakich miejscach najlepiej się psikać perfumami ... na ciele, na ubrania ... ?? wiecie, chodzi mi o to aby zapach długo przetrwał i tym samym nieźle się rozchodził Może to i idiotyczne pytanie, ale co mi tam - wiem że wyrozumiałe jesteście

[Nemezja]

Zgięcia łokci,szyja na tętnicach,nadgarstki po wewnętrznej stronie,pod kolanami(hm...pominęłam coś?)- jednym słowem tam,gdzie czuć puls,bo dzięki temu skóra się rozgrzewa i zapach się rozchodzi

Edit:zapomniałam o włosach.Można psiknąć na szczotkę i przeczesać włosy lub prosto na włosy

[smerfeta01]

dokładnie

ja się trochę do tych "zasad" nie stosuję bo lubię psikać perfumem przed siebie i wchodzić w niego jak w obłok

[Edyta]

Napisane przez smerfeta01

dokładnie

ja się trochę do tych "zasad" nie stosuję bo lubię psikać perfumem przed siebie i wchodzić w niego jak w obłok

Czyli po amerykańsku

A kto to powiedział, Coco Chanel? że powinno się perfumować miejsca, w które chce się być całowaną ?

[netiaa]

Napisane przez Edyta

Czyli po amerykańsku

A kto to powiedział, Coco Chanel? że powinno się perfumować miejsca, w które chce się być całowaną ?

wole nie ryzykować
(zboczuch ze mnie )

[netiaa]

Nie lubie perfumowac miejsc tych 'ciepłych' blisko twarzy bo wtedy zapach staje się dla mnei zbyt uciązliwy i po paru godzinach zaczynam się do neigo przyzwyczjac, mysle ze juz uleciał i psikam sie na nowo tym sposobem zabijajac otoczenie. Ja spryskuje tylko ręwawy bluzki, rąbek spódnicy i w zgięcach kolan. Wtedy delikatny zapach rozchodzi sie przy każdym moim ruchu.