2010-07-22, 11:07 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Tia, moja babcia do dziś dzień nie rozumie niejedzenia mięsa. Ją akurat rozumiem, wychowała się w czasach, gdy mięso nie było ogólnodostępne. Natomiast przywitała mnie kiedyś talerzem rosołu na moją zdziwioną minę powiedziała: "ale o co chodzi, rosół to nie mięso"
|
2010-07-22, 11:45 | #62 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
wyrak - poczytaj sobie chociażby wątek sdp. teksty misio tylko schabowy i koniec bo inaczej to chłop się nie naje się pojawiały ja bym powiedziała, że przeciętny wielbiciel schaboszczaka i ziemniaczków polanych tłuszczem po prostu nie zna innych smaków. boi się (jak mój facet, który ostatnio jadł kukurydzę z zamkniętymi oczyma hahaha ) czy jest szczęśliwy będąc osobą która w życiu nie poznaje nowych smaków? trzeba by misiaczków popytać. Cytat:
drugie pogrubione - rozumiem, przechodziłam to, ale popatrz na to z mojej strony: mnie ludzie zaczepiają, bo noszę albo elementy naturalnego futra albo stuczną ciepłą futrzaną kufajkę w zimie. i to gadanie o biednych martwych zwierzętach na mojej szyi - ja szanuję ich wybór, to niech oni uszanują mój
__________________
Edytowane przez makeupnotwar Czas edycji: 2010-07-22 o 11:48 |
||
2010-07-22, 12:03 | #63 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Nie rozumiem troche zestawiania wege z osobami, ktore jedza bardzo ubogo i wrecz nudno Cytat:
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||
2010-07-22, 12:09 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Wyrak czyżbyś czytał wydanie specjalne focusa?
"To m.in. efekt powszechnego stosowania soi jako tanie źródło białka i dodawane jest do wielu produktów. Tymczasem soja zawiera duże ilości pseudohormonalnych substancji, które działają co prawda słabiej niż nasze naturalne hormony, jednak ich stężenie w organizmie może osiągnąć gigantyczne wartości, przekraczające nawet 20 tys. razy naturalne stężenie estrogenu. Tu właśnie tkwi sedno problemu - ksenoestrogeny obecne są w tak wielu produktach że trafiają do męskich organizmów dosłownie na każdym etapie życia [...]"
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2010-07-22, 12:32 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
__________________
|
|
2010-07-22, 12:33 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Robie dla TZa mieso, dlaczegoby nie, on czesto robi cos tylko dla mnie, z czego sam nie skorzysta. Jak bede miec dzieci, bede im tez dawac mieso. I nie pozwole im wybrzydzac, ale jak do czegos beda mialy wstret to nie bede absolutnie z tym walczyc.
|
2010-07-22, 12:34 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Właśnie ja w ogóle nie wiedziałam o czymś takim ;p dopiero od wczorajszego wieczoru
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2010-07-22, 14:00 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: Vege vs nie-vege
ja bylam wegetarianka przez wiele lat, teraz juz nie jestem. Powiem tylko ze sprawa bywala czasami dla mnie uciazliwa....ale gdy juz jadłam mieso. byłam na wielu pracach wykopaliskowych i na wszystkich trafiali sie jacys wegetarianie. wszystko byloby pieknie gdyby nie to, ze kiedy jestes na takim odludziu ze nawet wrony tam zawracaja, osiedlowy sklepik jest 13 km od bazy i torby z zakupami dla 30 osob trzeba przytargac na plecach w srodku lata, dodatkowo dwie osoby musza ugotowac obiad dla tych wszystkich ludzi, uciazliwe bylo wiec gotowanie drugiego obiadu dla 2 czy 3 osob. kupa dodatkowego wymyslania potrawy, zakupów, zmywania. a wiadomo po 8 (a czesto wielu wiecej) godzinach pracy czlowiek jest glodny i zmeczony. ale to tylko taka wzmianka. w normalnym srodowisku spolecznym wydaje mi sie ze nie ma dyskryminacji. w kazdym miejscu praktycznie da sie znalezc bez miesny posiłek. rozumiem ze zapach moze kogos odstraszac ale to juz kwestia dogadania sie ze znajomymi.
Edytowane przez n_omi Czas edycji: 2010-07-22 o 14:24 |
2010-07-22, 16:58 | #69 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
no ba, jak wyciągniesz tego kuraka z garnka, to zostanie sama zupa, możesz jeść |
|
2010-07-22, 18:21 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Ja sie ludziom wysilac nie kaze i gotowac wymyslnych potraw specjalnie dla mnie. Wole kanapke, bo przynajmniej latwo sprawdza sie zawartosc
Ale mam dosc komentowania moich wyborow kulinarnych, pytan kiedy zaczne jesc 'normalnie' albo czy mam ochote na schabik Juz sie tym nie denerwuje, bo ile mozna. Ale mogliby ludzie skonczyc sie tym podniecac Albo wpychanie mi ryby na obozie/studniowce i wmawianie, ze ja to jem. A chyba sama lepiej wiem co jem |
2010-07-22, 18:26 | #71 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Inna sprawa, ze coraz tu widac kwiatki "jestem wege, nie jest miesa, jem ryby" . Bo ryby to roslinki pewnie
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||
2010-07-22, 18:32 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Albo kolejny hit: wrzucanie miesa do zupy i udawanie, ze go tam nie ma.
A jak ktos nie je dobrych pare lat moze sie ladnie struc. Bo organizm sie jednak odzwyczaja. Ciekawe czy jakby im wrzucic zmielone mrowki do deseru to by sie ucieszyli |
2010-07-22, 18:36 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Rodzina to zaakceptowała tez bez problemu, zawsze jest do jedzenia coś bezmiesnego na imprezach, tym bardziej, że moja siostrzenica tez miesa nie je. U znajomych to samo, zawsze jest tez coś bezmięsnego. Ja nie odnotowuje żadnych problemów w związku z naszymi preferencjami jedzeniowymi
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2010-07-22, 18:40 | #74 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2010-07-22, 18:44 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Vege vs nie-vege
wyrak: niekoniecznie. Moja kuzynka zjadla zupe na miesie (dziadek dorzucil dla zartu...) no i dobrze sie to nie skonczylo
Moze nie kazdemu zaszkodzi, ale czesci osob z pewnoscia tak. |
2010-07-22, 18:47 | #76 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Gdzie ktoś coś takiego napisał , że jest wege i je ryby? Jak można przytocz, bo nie chce mi się wertowac znowu wątku. A naprawde nie zauważyłam. Jak ktoś wczesniej zaznaczył, są weganie i wegetarianie i jest różnica duża w tym co jedzą, a czego nie. |
|
2010-07-22, 19:36 | #77 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Nic. A kto mowil, ze cos w tym smiesznego? Cytat:
Spoko, ja widzialem wieloktronie, ciach bajera Pewnie, ale co ma piernik do wiatraka? Jesli ktos jest wegetarianinem, to miesa nie je (czy tam lacto-ovo, ovo, lacto itd. to juz nie wnikam); jesli je tylko ryby&owoce morza, to jest pescatarian (nie wiem czy jest polskie okreslenie na to). Jest tez "semiwege", ale bardziej ono semi, niz wege W kazdym razie, wielokrotnie na wizazu spotkalem sie z osobami, ktore twierdzily, ze sa wegetariankami/wegetarianami, ale nijak nie byly, bo jadly ryby.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2010-07-22, 19:40 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Ja tam wszystkożerna nie jestem, bo wielu rzeczy nie zjem Ale przede wszystkim mięsożerna, to fakt, stety, niestety, mięso prawie kazde zjem
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2010-07-22, 19:52 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Wyrak, myślałam że mówisz o tym wątku. A jak wstawiasz smiejąca się emotke przy wypowiedzi, to się nie dziw, że ktoś spyta grzecznie co cię bawi.
Ja nie jem mięsa, ale nie z ideologii jakiejś. I sama wcześniej wspomniałam, że nie wiem czy mogę się nazwać wegetarianką, bo jem jajka, ryby tez od święta. Ale właśnie nie raz spotkałam się z tym, że wegetarianie jedzą ryby. |
2010-07-22, 20:01 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Vege vs nie-vege
nie wegetarianie ryb nie jedzą!
jeśli jedzą to nie są wege
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
2010-07-22, 20:03 | #81 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Jak dla mnie, oczywiste jest, ze ludzie sa wszytkozerni Nie czepiam sie juz, tylko nie lubie, jak przenika do ogolnej swiadomosci nieprawdziwe okreslenie uzywane w formie polajanki przez niektorych wege. Cytat:
Smieszne (a nie zabawne, smieszne bo glupie), sa pytania - jestes wege, a kurczaka tez nie jesz? No kurka, zdaje sie prosta sprawa, nie ciezko sie dowiedziec. Jesli jesz ryby, to jesz mieso, po prostu rzadko. Jajka jako ovo mozna jesc. "Wegetarianie jedzacy ryby", to efekt ignorancji niektorych wege, ktorzy jedza mieso, nie wiedzac ze to jest miesem. Bo nawet osoby, ktore sa niby tym podjarane, nie maja pojecia co robia. Pamietam dyskusje juz kilka lat temu, gdzie kilka swiezo upieczonych (i fanatycznych) wege klocilo sie ze mna (i z Luba tez, pamietam ja z tamtej dyskusji), ze jarosz, to osoba jedzaca ryby , podczas gdy to po prostu rodzime okreslenie wegetariania
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2010-07-22, 20:06 | #82 | |||||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Cytat:
Gdybym była wege i miała panu TŻtowi gotować, to bym się albo zbuntowała, albo ugotowała miesięczny zapas paru rodzajów mięcha i zamroziła poporcjowane Żeby się nie musieć w mięsie babrać co drugi dzień Rozmrozić chyba sobie będzie umiał sam. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Nawet na grillu można zrobić warzywa, grzyby, ser... Więc to nie jest wcale taki wielki problem. Ale gdyby mi ktoś wyskoczył, że z jednego rusztu to on nie zje, to nie wiem co bym poczęła Chyba bym zaproponowała, że upiekę w folii aluminiowej (trzeba być kreatywnym, a co ), a gdyby to nie było wystarczające, to naprawdę patowa sytuacja. Rzeczywiście utrudnianie sobie życia... Garnek umyty naprawdę ma na sobie tylko emalię, nie wiem gdzie by się w nim miało uchować jakieś mięso z gotowanego wcześniej gulaszu |
|||||
2010-07-22, 20:16 | #83 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Ty to wiesz, ja to wiem, tylko jeszcze niektorym wytlumacz
---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- Cytat:
Cytat:
Natomiast, takie wybrzydzanie - a na tym grillu, co sie moja kania robi, bylo mieso, to zdeke nie w porzadku, jak karmienie miesem na sile.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2010-07-22, 20:20 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Vege vs nie-vege
|
2010-07-22, 20:21 | #85 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Zresztą jak komuś nie przeszkadza, to niech robi podwójne obiady, ale jak kogoś mięso ogólnie odrzuca albo zwyczajnie nie chce mu się wysilać i kombinować z dwoma obiadami, to niby czemu ma mieć obowiązek... Zakładając, że obie strony pracują, bo jak jakaś pani czy pan tylko siedzi w domu a mimo to się nie chce, to trochę inna sprawa. Co innego zrobić raz podwójnie jak się organizuje imprezę, a co innego dzień w dzień tak gotować, mnie by się chyba nie chciało |
|
2010-07-22, 20:47 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Ja tak szczerze powiem, że nigdy się za pracusia nie uważałam a nie miałam problemów z gotowaniem na dwa obiady, co prawda mój mąż jak musi zrobic cos z mięsem to zrobi (córka uwielbia mięso ) ale ja się staram go nie angażować w "potrawy mięsne", za to bezmiesne często robi. Nie marudzi o garnki, że mieso się w nich wczoraj gotowało, ufa zmywarce A co do grilla to wystarcza mu, że wszytsko grilowane jest na tackach i nie dotyka bezposrednio rusztu. My to chyba jacys nietypowi jestesmy, bo nigdy kłótni o jedzenie, pieniądze, wychowanie dzieci, światopogląd, religie, politykę i inne takie to nie miewamy. I co najważniejsze, to nam się chce dla tego drugiego cos zrobić, chocby kotleta z boczniaków Jeszcze ciągle.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-07-22 o 20:54 |
|
2010-07-22, 21:03 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Co do tego gotowania obiadków - to zależy jaki jest podział obowiązków.
Jeśli jedna strona powiedzmy mężczyzna idzie do pracy a kobieta pracuje w domu - zajmuje się domem robi zakupy to byłoby w porządku gdyby gotując obiady miała także na uwadze męża.
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2010-07-22, 21:03 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Co do tego gotowania obiadków - to zależy jaki jest podział obowiązków.
Jeśli jedna strona powiedzmy mężczyzna idzie do pracy a kobieta pracuje w domu - zajmuje się domem robi zakupy to byłoby w porządku gdyby gotując obiady miała także na uwadze męża.
__________________
http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=3i492n0abunotuuu |
2010-07-22, 21:15 | #89 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: Vege vs nie-vege
Cytat:
Mam tak samo z tz. Dzis ja jadlam piers z kurczaka, a on swoje wegetarianskie kotlety na bazie mycoprotein - to taki grzyb i dobre zrodlo bialka (w produktach angielskiej firmy Quorn) Dobrze, ze tz nie je zbyt wiele soi, bo jak czytam nieciekawie to wyglada. Naprawde nigdy nie mielismy odnosnie jedzenia czy gotowania ani jednej klotni od czasu gdy jestesmy razem. Wprost przeciwnie, ja wiele zyskalam, poniewaz teraz jem wiele wiecej warzyw.
__________________
|
|
2010-07-22, 21:17 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Vege vs nie-vege
To samo u mnie w domu, ja duszę warzywa a mąż wcina mięso i jest ok. Tyle że on, cwaniak, warzywa mi podskubuje. A ja mięsa mu nie tykam
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:08.