2016-08-12, 09:17 | #3091 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Jak rozstaliśmy się pierwszym razem, to w zupełnie innych okolicznościach i było mi łatwiej, nie tak jak teraz, gdzie mam nastrój istnio żałobniczy. Inaczej to rozegraliśmy i byłam spokojniejsza, fakt że dalej tęskniłam chciałam wrócić. Bynajmniej rozstanie przyjęłam z większą pokorą. Nie płakałam tak,... po prostu wszystko było dla mnie znośniejsze. Wiedziałam, że nie straciłam go jako człowieka po prostu. A teraz czuję się tak...., jakby równie dobrze mógł umrzeć. Fakt, że spykneliśmy się ponownie, ale pojawiła się szansa, światełko, iż uda się nam. Ale on (moim zdaniem) s☠☠☠☠☠☠☠ił to, choć nie chciał. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-08-12, 09:18 | #3092 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 92
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Nie byłoby Ci łatwiej, to tylko przedłużanie złudzeń i rozdrapywanie ran. Wiem co mówię bo przeszłam przez to samo. Tęsknię za nim ale brak kontaktu to jedyny sposób żebym mogła iść dalej…
|
2016-08-12, 09:20 | #3093 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 472
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ja bym tego też nie radziła. Gdy po tym wszystkim rozmawialismy, to owszem rozmowa sie ukladala jak dawniej. Ale na koniec zalatwil mnie tekstem "Ola ja jestem z Agatą. Chcialbym zebys nie miala watpliwosci."
I mimo to, czesto lapie sie na tym, ze gdy otwieram tablet liczę, że sie odezwal. Ba, dzisiaj nawet mi sie snilo, ze napisał do mnie "nic Ci nie moge obiecać, ale spróbujmy". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-08-12, 09:40 | #3094 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2016-08-12, 09:48 | #3095 |
Pusheen Cat
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 41
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Witajcie pisałam na tym forum ponad miesiąc temu, odnośnie mojego rozstania i codziennie podczytywałam forum. Dało mi do myślenia. Przede wszystkim pogodziłam się z tym, że zostawił mnie, bo "chciał poznawać nowe osoby, a ja niedobra chciałam go wciągnąć w moją codzienność". Teraz zauważyłam minusy tego "związku", który trwał rok. To był ten z gatunku, "ja taki inteligenty i oczytany, tyle wiem o życiu, studiuję za granicą, wyjeżdżam teraz na erasmusa, znam angielski, to Ty się nie znasz, Ty tylko studiujesz zaocznie i pracujesz - monotonność". To taki typ, który tak umiał zagadać mnie, że wszystkie problemy, które ja zauważałam z jego strony, to była moja wina, a on biedny musi mi się tłumaczyć z codziennego życia (kiedy był za granicą, rozmawialiśmy raz na tydzień (!), głównie z mojej inicjatywy, a nie uważam, że pytanie w stylu co słychać, było czymś złym).
I wiecie co? Pomimo tego bólu, cały czas byłam sobą, starałam się uśmiechać do ludzi i wtedy szczęście się też do mnie uśmiechnęło Poznałam chłopaka, który chodził ze mną do tego samego liceum, prawdopodobnie mijaliśmy się na korytarzu, a nawet nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu spotykamy się, rozbawia mnie i daje mi tą pewność, że codziennie o mnie myśli, ma swoje pasje i spełnia się w swoim wymarzonym zawodzie Początkowo uważałam go tylko za kolegę, ale stwierdziłam, że może warto spróbować, tymbardziej, że już na początku uzgodniliśmy wspólnie, że nie ma co obiecywać i przyspieszać tempa. Czujemy się swobodnie w swoim towarzystwie. Każdy mi mówi, że to za wcześnie, że będę żałować, że ten też mnie skrzywdzi i zostawi i żebym uważała. Owszem teraz będę ostrożniejsza, nie obiecujemy sobie niczego, nie planujemy, ale także nie robimy sobie nawzajem niczego złego, już na początku zakomunikował, że przelotne relacje go nie interesują z racji wykonywanego zawodu. Stwierdziłam, że po co mam użalać się, płakać i tęsknić za kimś, kto miał mnie w głębokim poważaniu i traktował mnie tylko jako czasoumilacz, nigdy nie traktował, jak równą sobie, skoro teraz mam "kolegę", z którym spędzam miło czas, troszczy się i dba o mnie, poznajemy się, a co będzie później, to czas zweryfikuje. Nawet jeśli nie wyjdzie, to nie wychodzę z założenia, że będziemy na zawsze, cały czas dojrzewam, szukam szczęścia i uczę się samej siebie, przede wszystkim szukam tego co dla mnie dobre Życzę Wam, żebyście też znalazły szczęście nie tylko w następnym związku, ale także w innych aspektach, ponieważ trzeba czasem poświęcić czas dla samej siebie, rozwijać się, a nawet sprawiać sobie małe przyjemności. A przede wszystkim w związku dawać tyle, ile się dostaje - nie mniej, nie więcej. Nie twierdzę, że za kilka lat mój światopogląd się nie zmieni - zmieni się na pewno, jestem młodą osobą. Na obecną chwilę jestem szczęśliwa nie tylko z "kolegą", ale także sama ze sobą. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Peace Love Music
|
2016-08-12, 09:54 | #3096 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
hasztag, powodzenia Ci z 'kolegą' życzę i kciuki trzymam! Widzicie kobietki? Właśnie o tym pisałam. Po co ciągle wracać myślami do eksa i analizować, jak nie wiemy, co dobrego (lepszego!) nas za rogiem czeka?
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
2016-08-12, 10:15 | #3097 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 288
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Dokładnie tak! Super podejście!
Wkurzają mnie tylko te teksty "życzliwych", że za wcześnie, albo za późno, że to już czas, bla, bla, bla... Niech każdy układa sobie życie tak jak chce. A nie tak, jak uważają za najlepsze dla nas inni! Ja się ostatnio nasłuchałam i wściekam się w związku z tym :/ |
2016-08-12, 11:10 | #3098 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Just_wlosy - każdy przeżywa rozstanie inaczej. U mnie były różne fazy. Jak dowiedziałam się o jego romansie, nie utrzymywalismy ze sobą właściwie żadnego kontaktu poza pytaniami i sprawami dotyczącymi naszego dziecka. Ja na początku chciałam mu wybaczyć, on nie potrzebował tego i układał sobie życie z kochanką. Po jakimś czasie odpuściłam i było mi lepiej. Za chwilę on zaczął szukać ze mną kontaktu, ja myślałam że potrafię z nim rozmawiać normalnie i tak na początku rozmawialiśmy, ale później było mi trudno siedzieć obok niego i rozmawiać o pracy. I teraz ciężko mi się znowu odciąć. Cholernie mi ciężko, chociaż wiem że nie naprawimy tego, chociaż on znowu chce spróbować. Najłatwiej było mi gdy się unikaliśmy. Było mi smutno, ale z każdym dniem mniej o nim myślałam, mniej rozpamiętywałam. My jesteśmy "skazani" na kontakt ze sobą, bo mamy dziecjo. I ta myśl nie ułatwia mi rozstania.
Co do snów - od kilku nocy śni mi się jego kochanka, jej rodzina. Coś strasznego. Poprzedniej nocy obudziłam się przez ten sen i nie mogłam spać. Po tym drugim razie czuję się źle psychicznie i fizycznie, gorzej niż za pierwszym razem, gorzej niż wtedy gdy dowiedziałam się że mnie zdradza.
__________________
. |
2016-08-12, 12:07 | #3099 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 173
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Z autopsji wiem ze po rozstaniu najlepiej poplakac tydzien-dwa a potem zacisnac zeby i szukac kogos lepszego. Niestety teoria iż najpierw trzeba zapomnieć o byłym/byłej jest totalnie do dupy. Gdy jestesmy samotni zawsze wspominamy ze dawniej w tym momencie siedzielismy z naszymi drugimi polowkami. Natomiast gdy kogos mamy te wspomnienia zaczynaja byc stopniowo wypierane przez druga osobe. No i najwazniejsze to zrozumiec ze ex maja was w dupie, siedza tam gdzies z nowymi laskami przekonani ze dokonali dobrego wyboru, trafili na kogos lepszegom inaczej by nie odeszli, nie ma co dorabiac ideologi, moja odeszla bo trafil sie ktos lepszy, dlatego teraz nie popelniam tych samych bledow zeby nie miec powtorki z rozrywki. Jedynym sposobem aby żałowali jest pokazanie im ze jest wam dobrze, znalezienie kogos lepszego. Dla mnie osobiscie najpiekniejszym momentem bylo spojrzenie na swoja kobiete i uswiadomienie sobie ze gdyby moja ex teraz chciala wrocic to tylko bym sie dziko zasmial. Nie da sie ruszyc dalej i uzalac nad soba za jednym zamachem. Przynajmniej takie moje zdanie Edytowane przez Hank_Moody Czas edycji: 2016-08-12 o 12:12 |
|
2016-08-12, 12:24 | #3100 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Widzę wśród znajomych, że dość szybko znajdują sobie kogoś po rozstaniu... jak oni to robią?! Jak sobie poradzić z tym, że mój były jest gejem? Niby to takie oczywiste, że już koniec i nie da się niczego zmienić a jednak to do mnie nie dociera Nie miałam z nim kontaktu przez ok 2 m-ce po zerwaniu i było lepiej, a teraz mając kontakt czuję się gorzej i nie umiem się odciąć choć wiem, że to najlepsze wyjście. |
|
2016-08-12, 12:33 | #3101 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 173
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
2016-08-12, 12:38 | #3102 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Tak, z kolegą, z którym znam się od ok 7 lat.
Było miło, codzienny kontakt, chyba 4 spotkania a nagle zaczął się dystansować aż w końcu kontakt się urwał. To spowodowało, że uświadomiłam sobie, że wciąż kocham byłego i dobiło mnie, że nie potrafię zainteresować faceta na dłużej... |
2016-08-12, 12:41 | #3103 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
2016-08-12, 12:44 | #3104 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 173
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
kasiatoya- powodzenia, zycie jest za krótkie na nic nie warte rozmyslania! |
|
2016-08-12, 12:50 | #3105 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 472
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
A dzisiaj u mnie dzien pieczenia. Od rana robie trzy ciasta. Wzielo mnie i dobrze mi z tym. Nawet sobie podspiewuje pod nosem, ogladam vlogi i jakos to jest Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-08-12, 12:55 | #3106 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Generalnie gdybym mogła się od niego odciąć tak w 100% to byłoby łatwiej, ale nie mogę. Nie da się urwać kontaktu gdy z exem łączy cię dziecko, mieszkanie i zobowiązania finansowe. Jedyne kontakty, które utrzymujemy to te "konieczne". On znowu przeprasza i chce wrócić, a ja stanowczo powiedziałam, że to koniec. Poprosiłam, żeby nie wracał do tematu i mówię to za każdym razem gdy on jednak znowu drąży temat. Ale dzięki za Twój post. ;-) ostatnie zdanie zapamiętam
__________________
. |
|
2016-08-12, 12:56 | #3107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
2) nie zawsze. Jeśli ex zalazł nam bardzo za skórę to po co wspominać coś, co generalnie było farsą? Mam tutaj na myśli te dobre chwile, które podsuwa nam mózg, oszukując nas i dodatkowo dodając coś od siebie, żeby było jeszcze bardziej ohh i ahh 3) a tutaj się w zupełności zgodzę. Nie po to nas zostawiali, odchodzili do innych, żeby teraz o nas myśleć i przeżywać. Jeśli twierdzą inaczej, kłamią, bo coś chcą jeszcze ugrać 4) osobiście nie uważam, aby którykolwiek z eksów znalazł po nas lepszą (czy gorszą). Znalazł INNĄ. Tak na to patrzę i wszystkim polecam to samo spojrzenie, bo takie wartościowanie przysparza jeszcze więcej nerwów 5) a z tym się zgadzam w 110%,, nic dodać, nic ująć michalova, tak czułam, że Cię jednak przekabacił. Trudno, zdarza się, teraz ładnie jedziemy z powrotem z detoksem
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' Edytowane przez nyana89 Czas edycji: 2016-08-12 o 12:58 |
|
2016-08-12, 13:09 | #3108 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Portale randkowe mnie dołują, nie zaglądam tam. Wolałabym poznać kogoś przypadkiem, przejść z normalnej znajomości na wyższy poziom a nie czuć presję i spinę na umawianych randkach. Tak właśnie zaczęliśmy z byłym - od przyjaźni i powoli się wykluwało. Nie umiem ruszyć dalej... |
|
2016-08-12, 13:12 | #3109 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
A co pmyslałybyście o gościu, który np. ma za sobą 6 nieudanych związków( innymi słowy... dużo)? Mój tyle miał, ja byłam tą 7. Ale nie jeszcze przed byciem z nim trochę się zastanawiałam, czy na pewno jest z nim wszystko OK.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-08-12, 13:14 | #3110 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Czeka ją batalia sądowa, inna organizacja czasu oraz domowych finansów. To nie jest kwestia tygodnia-dwóch, aby przestawić myślenie. Oni są małżeństwem z dzieckiem, a nie studencką parą.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2016-08-12, 13:27 | #3111 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 122
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
2016-08-12, 13:53 | #3112 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Hej. Chciałabym dołączyć do tego wątku, bo zaraz oszaleje. Zakładałam nowy wątek z resztą, gdzie opisałam że chłopak odszedł ode mnie bo mam depresję (prawdopodobnie), a i on również miał. Uznał że go ściągam w dół i mu wraca. To w dużym skrócie. Umówiłam się do psychiatry już, nawet napisał i pytał czy to zrobiłam. Ale i tak cały czas siedzę licząc że on do mnie napisze i powie że chce jednak wrócić :/ Robię co mogę w swoim stanie żeby nie myśleć, próbuje czytać książki, wyjść gdzieś, wyjeżdżam na weekend do kuzynki żeby nie myśleć...Ale i tak nie mogę przestać. Bardzo go kocham, dochodzi do mnie jaka zła byłam dla niego...
|
2016-08-12, 14:22 | #3113 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Nyana - detoks, dobre sformułowanie na moją obecną sytuację
PaniLol - tak, dobrze zrozumiałaś. Mój błąd.
__________________
. |
2016-08-12, 14:25 | #3114 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 286
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
Ignorowanie Onnej przynosi szczęście. |
|
2016-08-12, 14:25 | #3115 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2016-08-12, 14:30 | #3116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 286
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Jak udać się do specjalisty, gdy żyje się w takim lęku, że nie potrafi rozmawiać na ważne tematy? Nie przesadzam z tym, nie potrafię uruchomić głosu ze strachu... Potrafię tylko pisać. Rozmowa mnie paraliżuje tak samo jak wędrówkę sytuacji codziennych.
__________________
Ignorowanie Onnej przynosi szczęście. |
2016-08-12, 14:38 | #3117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Spisz sobie zatem to wszystko, co byś chciała powiedzieć specjaliście, tak jakbyś o tym opowiadała. Potem to wydrukuj, umów się na wizytę, powiedz, że masz problem z mówieniem o sobie, daj tę kartkę do przeczytania i od tej pory już pójdzie
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
2016-08-12, 14:40 | #3118 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 62
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Michalova, a zdradzisz, co się wydarzyło, że ten drugi raz wam nie wyszło? kurcze przykro to czytać, że dałaś jednak temu dupkowi szansę, sama widziałaś, jaki on jest, jak kręci i mąci, masakra...rozszarpałabym takiego serio :/ jak można być takim człowiekiem, może on powinien iść się leczyć na jakas mitomanie?
|
2016-08-12, 14:48 | #3119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 193
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Myślisz, że da się jeszcze jakoś odratować taki związek? Odkąd straciłam pracę stałam się nie do zniesienia, 2 miesiące to trwało aż on uznał że nie da rady. Już nie myślę logicznie. Chyba nie umiem zachować się gdy facet odchodzi po prostu bo mu nie odpowiadam, a nie dlatego że znalazł inna zamiast mnie jak było do tej pory.
|
2016-08-12, 14:56 | #3120 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
liz moim podstawowym warunkiem było to, że zerwie całkowity kontakt z kochanką. Tego samego wieczoru napisał jej smsa przy mnie, że chce odzyskać rodzinę, więc nie będzie utrzymywać z nią kontaktu. To mi dało jakąś nadzieję, że rzeczywiście mu zależy. Wytrzymał jeden dzień. Jeden dzień bez kontaktu z nią i jeden dzień bez kłamstwa. Dwa dni po tym jak postanowiliśmy spróbować dzwonił do niej kilka razy, rozmawiali po kilkanaście minut. Miałam dostęp do jego billingow. On o tym nie wiedział. Wieczorem miał jechać do niej, bo zabrała mu rzeczy z mieszkania które wynajmowali. Miał jechać z koleżanką, ale pojechał sam. Przez godzinę nie mogłam się do niego dodzwonić. Tzn spróbowałam trzy razy, dopiero po godzinie oddzwonił. Jak wrócił do domu, to zapytałam czy z nią rozmawiał przez telefon - skłamał, że nie. Jak powiedziałam, że nie ma co naprawiać i żeby wrócił do siebie, to stwierdził, że właściwie to on chciał ze mną porozmawiać o tym, że to nie ma sensu. Po kolejnych dwóch dniach znowu mu się odmieniło i znowu drąży temat ewentualnego powrotu. Gdy zaczyna o tym mówić, ja urywam temat. Leczenie mu proponowałam, stwierdził że pójdzie, ale wszyscy tutaj wiemy, że nic z tym nie zrobi.
---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ---------- Cytat:
__________________
. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:40.