Obojętne mi, czy żyję, czy nie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2024-05-21, 00:08   #1
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 412

Obojętne mi, czy żyję, czy nie


Miałam totalne załamanie nerwowe spowodowane prześladowaniem przez stalkera i kryzysem w związku (o czym miałam poprzednie wątki), ale na szczęście te sytuacje się ustabilizowały. Spowodowały one największe załamanie jakie miałam, pojawiły się plany samobójcze, obsesyjne myśli o skończeniu z sobą, trwające całe dnie.
Brałam leki, chodziłam na terapie i sytuacja się unormowała, wrócił taki zwykły stan psychiczny, wróciłam do zainteresowań. Nie mogę narzekać.

Ale po wyjściu z tego kryzysu zatrzymałam się na całkowitej obojętności. Jem same śmieci, słodycze, pizze, frytki - bo jak sobie pomyślę, że lepiej być zdrową i żyć dłużej, ale za to bardziej się męczyć z dietą, to mi to obojętne. Jak myślę o życiu, to wygląda ono jako coś wyzutego z sensu. Po co robić cokolwiek, starać się, skoro i tak umrzemy. Jednocześnie ta obojętność zaczyna mi przeszkadzać i wiem, że jest nieracjonalna, a zdrowie docenia się dopiero, kiedy się je straci.

Jak zacząć się pozbywać tej obojętności?
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-21, 08:37   #2
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 117
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

A na terapię już nie chodzisz?



Trochę dziwnie brzmi "wróciłam do zainteresowań" zestawione z "po co robić cokolwiek". Być może zmuszasz się do normalnego życia, tkwiąc ciągle w kryzysie emocjonalnym - i na to może pomóc terapia. Być może masz w życiu taki dość naturalny etap zniechęcenia i zawieszenia, który minie, kiedy w coś się zaangażujesz: w nowy związek, interesujący projekt w pracy, jakąś nową pasję, coś, co da Ci konkretny cel w życiu.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-21, 11:27   #3
Rilla82
Zakorzenienie
 
Avatar Rilla82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 536
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
Miałam totalne załamanie nerwowe spowodowane prześladowaniem przez stalkera i kryzysem w związku (o czym miałam poprzednie wątki), ale na szczęście te sytuacje się ustabilizowały. Spowodowały one największe załamanie jakie miałam, pojawiły się plany samobójcze, obsesyjne myśli o skończeniu z sobą, trwające całe dnie.
Brałam leki, chodziłam na terapie i sytuacja się unormowała, wrócił taki zwykły stan psychiczny, wróciłam do zainteresowań. Nie mogę narzekać.

Ale po wyjściu z tego kryzysu zatrzymałam się na całkowitej obojętności. Jem same śmieci, słodycze, pizze, frytki - bo jak sobie pomyślę, że lepiej być zdrową i żyć dłużej, ale za to bardziej się męczyć z dietą, to mi to obojętne. Jak myślę o życiu, to wygląda ono jako coś wyzutego z sensu. Po co robić cokolwiek, starać się, skoro i tak umrzemy. Jednocześnie ta obojętność zaczyna mi przeszkadzać i wiem, że jest nieracjonalna, a zdrowie docenia się dopiero, kiedy się je straci.

Jak zacząć się pozbywać tej obojętności?
Dobrze by było omówić to, co czujesz z terapeutą i lekarzem psychiatrą.
Rilla82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-21, 12:51   #4
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 412
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
A na terapię już nie chodzisz?



Trochę dziwnie brzmi "wróciłam do zainteresowań" zestawione z "po co robić cokolwiek". Być może zmuszasz się do normalnego życia, tkwiąc ciągle w kryzysie emocjonalnym - i na to może pomóc terapia. Być może masz w życiu taki dość naturalny etap zniechęcenia i zawieszenia, który minie, kiedy w coś się zaangażujesz: w nowy związek, interesujący projekt w pracy, jakąś nową pasję, coś, co da Ci konkretny cel w życiu.
Zainteresowania mają sens bo zaspokajają ciekawość, bardziej chodziło mi np. o to, jaki jest sens diety czy rozwijania się zawodowego, w końcu i dyrektorka i sprzątaczka umrą.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-21, 16:08   #5
MaggieGo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2024-02
Wiadomości: 117
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

Cytat:
Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade Pokaż wiadomość
Zainteresowania mają sens bo zaspokajają ciekawość, bardziej chodziło mi np. o to, jaki jest sens diety czy rozwijania się zawodowego, w końcu i dyrektorka i sprzątaczka umrą.

Wiesz co, no to może po prostu takie masz podejście do życia, że chcesz z niego czerpać przyjemność tu i teraz, a nie wysilać się, żeby być zdrową albo zrobić karierę. Z pierwszego wpisu zrozumiałam, że Ci to sprawia jakiś dyskomfort, że to jest kwestia emocjonalna. Ale skoro widzisz sens w jedzeniu smacznych rzeczy albo w rozwijaniu zainteresowań, a nie widzisz go w zdrowym odżywianiu i rozwoju zawodowym - i potrafisz to racjonalnie uzasadnić (i dyrektorka, i sprzątaczka w końcu umrą), to czego właściwie od nas oczekujesz? Że Cię przekonamy, że warto jeść zdrowo? Na każdy argument - których owszem, można wiele przywołać - możesz odpowiedzieć, że i tak wszyscy umrzemy i będzie w tym jakaś racja.
MaggieGo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-21, 18:23   #6
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 412
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

Cytat:
Napisane przez MaggieGo Pokaż wiadomość
Wiesz co, no to może po prostu takie masz podejście do życia, że chcesz z niego czerpać przyjemność tu i teraz, a nie wysilać się, żeby być zdrową albo zrobić karierę. Z pierwszego wpisu zrozumiałam, że Ci to sprawia jakiś dyskomfort, że to jest kwestia emocjonalna. Ale skoro widzisz sens w jedzeniu smacznych rzeczy albo w rozwijaniu zainteresowań, a nie widzisz go w zdrowym odżywianiu i rozwoju zawodowym - i potrafisz to racjonalnie uzasadnić (i dyrektorka, i sprzątaczka w końcu umrą), to czego właściwie od nas oczekujesz? Że Cię przekonamy, że warto jeść zdrowo? Na każdy argument - których owszem, można wiele przywołać - możesz odpowiedzieć, że i tak wszyscy umrzemy i będzie w tym jakaś racja.
Hmm, może coś w tym jest. Może to społeczeństwo mi wmówiło, że taka postawa jest chorobowa.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2024-05-22, 18:37   #7
Wenress
Zakorzenienie
 
Avatar Wenress
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 686
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

Zanim umrą to milej będzie im się żyło gdy będą mieć zdrowie i pieniądze
Mnie w życiu ani trochę nie motywują hasła typu rozwój, ambicje, żeby coś po mnie zostało, żeby na kimś zrobić wrażenie itd. Wszystko do czego się przykładam to to, co daje mi przyjemność i komfort teraz lub za jakiś czas. Np zjem słodycze bo je lubię a potem spalę kalorie na siłowni bo też to lubię i jest zdrowe, za to po chleb pójdę nieumalowana i w dresie bo nie chce mi się szykować, nie mam satysfakcji że dla obcych ludzi będę estetyczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


Ćwiczę!
Wenress jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2024-05-22, 20:41   #8
Bruma_w_Hogsmeade
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 412
Dot.: Obojętne mi, czy żyję, czy nie

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Zanim umrą to milej będzie im się żyło gdy będą mieć zdrowie i pieniądze
Mnie w życiu ani trochę nie motywują hasła typu rozwój, ambicje, żeby coś po mnie zostało, żeby na kimś zrobić wrażenie itd. Wszystko do czego się przykładam to to, co daje mi przyjemność i komfort teraz lub za jakiś czas. Np zjem słodycze bo je lubię a potem spalę kalorie na siłowni bo też to lubię i jest zdrowe, za to po chleb pójdę nieumalowana i w dresie bo nie chce mi się szykować, nie mam satysfakcji że dla obcych ludzi będę estetyczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A to ja też tak mam z tym estetyzmem. Chcę się podobać swojemu chłopu i tyle.
Ale czytałam u jednego filozofa, że absurdem jest żałować przyjemności, jakich się nie zaznało. Bo są niczym. Nic z nich nie zostaje. Dlatego jak przestanę jeść śmieci to nie będę nigdy żałować, że nie nażarłam się czekolady. Będę się cieszyć, że mam zdrowie.
Mój facet nie ma zdrowia i jego los nie jest godny pozazdroszczenia, ale on niestety genetycznie ma przekichane.
Ja mam zdrowie a tego nie doceniam.
Chcę to jakoś zmienić bo to chore. Eh, muszę małymi krokami wprowadzać zmiany.
Bruma_w_Hogsmeade jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-05-22 20:41:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:56.