Ostatnio obejrzane filmy cz. III

[these-words]

było teraz sporo wolnego więc poświęciłam ten czas dla Tarantino posypią się same 9 i 10

4 pokoje - uwielbiam, mogę oglądać bez końca pokój 3 i 4 przegenialne 9/10

Kill Bill (vol 1 i 2)- najlepiej obejrzeć dwie części za jednym zamacham, druga część by się nie obroniła bez pierwszej.
Genialna Uma Thurman i Lucy Liu. 9 dla vol 1, i 7,5 dla vol2

Wściekłe Psy - tutaj same ohy i ahy zabójczy Mr. Blonde Tarantino jako Mr. Brown czy tam Mr. Shit jak to woli -
super 9/10

Grindhouse: Death Proof - tutaj pozycja dla fanów Tarantino, inni mogą nie wytrwać do końca. Film o kaskaderze i jego zabojczym autku. Przez pierwszą godzine nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Ale końcówka - magia, dzięki niej cały film stał się jednym z ulubionych ocena 8/10

Bękarty Wojny - moim zdaniem jeden ze słabszych filmów Tarantino, co nie znaczy, że zły. Specyficzne poczucie humory, mi akurat podeszło
Pitt i jego włoska ferajna
Niektóre sceny się dłużą, za drugim czy trzecim razem wręcz nie do obejrzenia dla mnie.
8/10


na 'Pulp Fiction' i 'Jackie Brown' nie starczyło już czasu, dawno temu oglądałam więc oceniać nie będę.

[kingkong]

Sybil bardzo dobry film psychologiczny o chorej psychicznie dziewczynie, momentami byłam wstrząśnięta. gorąco polecam, ale najlepiej gdybyście nie czytały dokładnie o czym to jest, ponieważ lepiej jest się 'zdziwić' podczas oglądania a jest naprawdę jest super

Jeniec(Jak daleko nogi poniosą) wojenny, brutalna prawda o wygnaniu

Wojna o Irak także bardzo prawdziwy, na faktach, jest tam mowa o tej masakrze w Hadithicie(chyba dobrze odmieniałam)

[andziat]

Napisane przez these-words

było teraz sporo wolnego więc poświęciłam ten czas dla Tarantino posypią się same 9 i 10

4 pokoje - uwielbiam, mogę oglądać bez końca pokój 3 i 4 przegenialne 9/10

"4 pokoje" też są moim ulubionym filmem Tarantino, oczywiście zaraz po "Pulp Fiction", uwielbiam też "Od zmierzchu do świtu" i często oglądam

[magrest]

Cud na 34 ulicy - świąteczna opowieść o świętym Mikołaju, który pokazany jest "w cywilu". Przyjemny, nastrojowy, lekko wzruszający.

Odlot - świetna bajka! Fabuła bardzo mi się podobała, miałam wrażenie jakbym w końcu oglądała coś innego, nowego, świeżego bo to nie jest film w typie "Shreka" na którym boki można zrywać, tylko bardzo ciepła i wzruszająca opowieść, w której poruszone zostały ważne tematy takie jak śmierć ukochanej osoby, samotność, starość, miłość i przyjaźń, a także coś całkiem nowego jak na takie bajki - trudne relacje między synem i ojcem.
Bardzo mi się podobało i bardzo polecam!

[Lena4]

500 dni miłości - Nie podobał mi się. Film nudny, bez polotu. Jak dla mnie fatalny. 2/10

Brzydka prawda - nic szczególnego, ot zwykły amerykański, chciałoby się napisać, gniot. W każdym razie jest lepszy od tego wyżej i można go sobie obejrzeć w domowym zaciszu kiedy mamy ochotę wyłączyć myślenie. 3/10

Dom Zły - polecam, jak na polski wytwór to nawet nieźle wyszło. Polska lat 80. Wóda, wódka, wódeczka. Przekręty, machlojki, korupcja czyli sama kwintesencja tamtych lat. Nie jest to coś czym warto się szczycić, ale ciekawie to nakręcili. Film naprawdę mi się spodobał. I ta czerwona, zapijaczona morda Więckiewicza dająca się zapamiętać od pierwszych minut heh.. 7 no może w porywach 8/10 jako że mało który film nam w ogóle wychodzi.

Avatar 3D - 3 godziny siedzenia...i nie dłużyło się ani przez moment. Nie przepadam za fantastyką, ale sam zamysł jest godny podziwu. Wymyślenie tego wszystkiego, takiego świata, przede wszystkim tych szczegółów.. Jestem pod dużym wrażeniem. Scenariusz nie powala, ale w końcu nie o to chodziło. Efekty naprawdę ciekawe, w połowie na dobre dałam się wciągnąć w klimat i, wstyd się przyznać, nawet się kilka razy wzruszyłam. Gdyby nie połączenie tego bajkowego świata ze światem ludzi pewnie przypominałoby to bardziej Pocahontas. Nie mniej dałam się uwieść Pandorze i żałuję, że nie mogłam w tym cudownie wykreowanym świecie pozostać dłużej. 9/10 za pomysł.

2012 - o Jezus Maria i wszyscy święci.. Film jest tragiczny! Przypadkiem, ale jednak, poszliśmy na tego gniota do kina. Drugi raz nie popełniłabym tego błędu. Nie pamiętam kiedy oglądałam coś równie beznadziejnego. Połączenie dramatyzmu jakim jest zagłada ludzkości z komizmem jakim były okraszone niektóre sceny (np. dziewczyna z psem na Arce pokazująca środkowy palec temu Ruskowi..) Albo tworzymy coś pełnego patosu, wstrząsającego, albo robimy z tego farsę. Chwilami odnosiłam wrażenie, że jest to komedia a nie film katastroficzny. Gry aktorskiej nie zaobserwowałam. Napięcia zero, fabuła kiepska, muzyka taka sobie, efekty jak dla mnie bez rewelacji i humor powyżej przeciętnej jak na film tej kategorii. Z trudem wysiedziałam do końca. Jeszcze ta niebywale skrętna limuzyna i pełne przejęcia miny bohaterów, które były tak zaskakująco nieprzekonujące. Naprawdę kogoś mocno poniosła fantazja. Szmira jakich mało. 2/10

[Wyrak]

Napisane przez andziat

"4 pokoje" też są moim ulubionym filmem Tarantino, oczywiście zaraz po "Pulp Fiction", uwielbiam też "Od zmierzchu do świtu" i często oglądam

Nie wiem, czy 4 Pokoje i Od Zmierzchu do Switu mozna nazwac filmami Tarantino...

----------

State of Play - thriller? polityczny z Russellem Crowe i Benem Assleckiem. Obydwie role niezle (Crowe lepsza moim zdaniem), film ciekawy, w miare na czasie i dosyc trzyma w napieciu, ale koniec koncow nieco przekombinowany - 7/10

The Prestige - Jakos sie bronilem przed ogladaniem tego filmu, po zobaczeniu go zastanawialem sie - na co ja wlasciwie czekalem. No ale, jak sie jest takim kiepem jak ja i sie nie orientuje, ze to film Christophera Nolana... W skrocie: swietny, b.dobra obsada (Michael Caine, Christian Bale, Scarlett Johansson, Hugh Jackman), swietnie prowadzona fabula, zaskakujace zwroty akcji, a jednoczesnie bardzo spojny film pomimo czestych zwrotow akcji (co jest rzadkoscia, bo masa filmow sypie sie w polowie w takich wypadkach). Najlepsze jest to, ze ogladajac go kolejny raz, male szczegoly, na ktore sie nie zwraca uwagi maja sens 9/10, polecam, zdecydowanie lepszy od innego filmu o tej tematyce, Iluzjonisty.

[these-words]

Napisane przez Wyrak

Nie wiem, czy 4 Pokoje i Od Zmierzchu do Switu mozna nazwac filmami Tarantino...

.

'Od zmierzchu do świtu' tylko produkował tu się zgodze. Ale 'cztery pokoje'? wiadomo, że nie sam reżyserował, pisał scenariusz ale jego wkład najbardziej tu widac. W końcu sam pomysł też jest jego .
Moim zdaniem czuć Tarantinem na kilometr od tego filmu.

[andziat]

Napisane przez Wyrak

Nie wiem, czy 4 Pokoje i Od Zmierzchu do Switu mozna nazwac filmami Tarantino...

no wybacz ale chyba się mylisz, jesli chodzi o "4 pokoje" to są to 4 historie a jedną z nich o tytule "The Man from Hollywood" wyreżyserował Tarantino i nawet w niej wystąpił. Podaję linka, może poczytaj trochę

http://www.imdb.com/title/tt0113101/...dits#directors

jeśli chodzi o "Od zmierzchu do świtu" to może i reżyserował Robert Rodriguez ale scenariusz napisał Robert Kurtzman i właśnie Quentin Tarantino i w filmie też wystąpił. A tu kolejny link

http://www.imdb.com/title/tt0116367/

[anestet-ka]

Napisane przez anestet-ka

Iluzjonista - rozumiem, ze to jest bajka, historia zmyslona, nie mniej jednak draznilo mnie kilka niedociagniec jesli chodzi o logike w wydarzeniach. Czytalam w tym wątku wcześniej opinie wizażanek, że łatwo mozna było domyślić się zakończenia.. w takim razie cieszę się, że ja taka domyślna nie jestem bo dzięki temu końcówka uratowała, w mojej opinii, film 7/10

Napisane przez Wyrak

Na przyklad?

Zaznaczam, że to być może tylko moje niezrozumienie, ale na przykład: skoro Sophie była znaleziona rzekomo martwa, zabrana przez lekarza, czy kogoś tam, to jak potem uciekła? Żadnego pogrzebu nie było? Ok, można to było ukartować, ale te logiczne następstwa mogłyby być jakoś w filmie zaznaczone. Jak w jej sukni, kiedy leżała pod wodą mógł zachować się kryształek z miecza księcia? Z wisiorkiem też było coś pogmatwane, już nie pamiętam dokładnie, nagle znalazł się u tego inspektora. Poza tym w końcu okazało się, że wszystkie sztuczki to kwestia technicznych umiejętności, ale ciekawa jestem, jak Eisenheim wykonał tę z mieczem księcia przytwierdzonym do podłogi Pewnie da się to jakoś wytłumaczyć, jak oglądało się dokładnie, ale dla mnie to trochę wszystko naciągane, takie luki na potrzeby filmu.
Dużo filmów o podobnej tematyce chyba nie ma, muszę dla porównania właśnie 'Prestiż' w końcu obejrzeć.

[Leara]

Marzyciel - 2 raz oglądałam i jak za pierwszym razem oczarował mnie. Ah ten Johnny Depp ;33 jak dla mnie 10/10 - bo Depp w nim grał. bo lubię kostiumowe, bo sama jestem marzycielką i bujam w obłokach, i wzruszający :< i trochę smutny. Warto.

[dotka85]

Kuka- rosyjski film, taki typowy poprawiacz humoru z happy endem. Nic ambitnego, przewidywalny, ale niektore dialogi mnie ujely, dlatego 6/10.

Lista Schindlera- spodziewalam sie niewiadomo jakich rewelacji, same swietne recenzje, Oscary na koncie, a tu zwyczajny film. Owszem historia swietna, ale napisalo ja zycie, a nie scenarzysta, a realizacja... nic specjalnego. Co prawda dosc wzruszajacy (ale jak przy takiej tematyce mogloby byc inaczej), ale jakos nie chwycil mnie wyjatkowo za serce, poza tym tendencyjny, generalnie da sie obejrzec bez wiekszego znuzenia - 6/10.

Zapach kobiety- znowu rozczarowanie. Al Pacino swietny, ale historia malo porywajaca. Typowa hollywoodzka produkcja zaskakujaca jak snieg drogowcow zima. Ale oglada sie calkiem przyjemnie- 6/10.

[magrest]

"9" – kurcze czemu ja to chciałam oglądać, to nie wiem hehe. Chyba pomyliłam zapowiedzi, bo myślałam że jest to jakaś baśń, a tu ukazuje się czyste science-fiction Ale obejrzałam do końca, bo grafika i wykonanie przepiękne i nie żałuję, bo końcówka mi sie podobała

[Opiumalfa]

Pathology - o matko i córko. żenada i beznadzieja. patolodzy prowadza grę w której zabijaja ludzi a reszta zgaduje jak to zrobili. Peter z "Heroesów" nic nie podziałał. 3/10

[Ashmira]

"Weronika postanawia umrzeć" - bardzo mi się spodobał. Wzruszający dramat.
"Kac Vegas" - dawno się tak nie uśmiałam oglądając komedię

[DontSaySorry]

Napisane przez Opiumalfa

Pathology - o matko i córko. żenada i beznadzieja. patolodzy prowadza grę w której zabijaja ludzi a reszta zgaduje jak to zrobili. Peter z "Heroesów" nic nie podziałał. 3/10

wcale nieeeeee, fajny jest xD

[Serendipity]

Napisane przez dotka85

Zapach kobiety- znowu rozczarowanie. Al Pacino swietny, ale historia malo porywajaca. Typowa hollywoodzka produkcja zaskakujaca jak snieg drogowcow zima. Ale oglada sie calkiem przyjemnie- 6/10.

Obejrzałam wczoraj i nie wiedziałam jak opisać swoje dziwne uczucia, ale przeczytałam Twój post i dokładnie tak odebrałam ten film. Trudno byłoby mi powiedzieć komuś o czym on w zasadzie był.

[żurawinka]

500 days of summer - odradzam , chyba że lubicie ciągnące się sentymentalne historie z grającą z żywością kukły główną bohaterkę. Główny bohater grał b.dobrze, świetna muzyka, może poza miauczącą wokalistką/aktorką. Własciwie równie dobrze można sobie darować film ( na Onecie uznany za jeden z 5 najlepszych filmów tego roku!!!!!!???? ) - mnie postac Summer podnosiła cisnienie, aktorka mierna, gra jedną miną.

[Pani Kasia]

Nocni Łowcy- Fabuła cienka, jest duzo poscigów, wyscigów samochodowych, akcja rozgrywa sie w Rosji. A co gorsze, gł bohater szuka skarbu templariuszy, który okazuje sie jednym madrym zdaniem. Spodziewałam sie czegos superowego.
3/10

[Wyrak]

Napisane przez andziat

no wybacz ale chyba się mylisz, jesli chodzi o "4 pokoje" to są to 4 historie a jedną z nich o tytule "The Man from Hollywood" wyreżyserował Tarantino i nawet w niej wystąpił. Podaję linka, może poczytaj trochę

http://www.imdb.com/title/tt0113101/...dits#directors

jeśli chodzi o "Od zmierzchu do świtu" to może i reżyserował Robert Rodriguez ale scenariusz napisał Robert Kurtzman i właśnie Quentin Tarantino i w filmie też wystąpił. A tu kolejny link

http://www.imdb.com/title/tt0116367/

No ale to co piszesz, to sa oczywiste oczywistosci Wlasnie dlatego, ze wyrezyserowal 1 z 4 opowiesci, a w drugim przypadku pisal scenariusz/gral, nie nazwalbym ich filami Tarantino. Szczegolnie tego drugiego.

[andziat]

Napisane przez Wyrak

No ale to co piszesz, to sa oczywiste oczywistosci Wlasnie dlatego, ze wyrezyserowal 1 z 4 opowiesci, a w drugim przypadku pisal scenariusz/gral, nie nazwalbym ich filami Tarantino. Szczegolnie tego drugiego.

no naprawdę, chyba się po prostu czepiasz

[Linka25]

Napisane przez aniko 23

no wlasnie mam zamiar sie skusic na ten film...bardzo lubie kreacje Meryl Streep


no prosze Cie...czy ja ogladalam ten sam film co Ty??
(tak na marginesie..stracone cale 76min)


ja natomaist odswiezylam sobie ostatnio

Elizabeth: The Virgin Queen i Elizabet: The Golden Age:

polecam..tym ktorzy nie widzieli

Ja też lubię i bardzo cenię Meryl, w Juli & Julii jest zupełnie inna niż zwylke, co tylko potwierdza jaka jest wspaniałą aktorką.

Co do Galerianek zgadzam sie, stracone 76 min. Ale film wbrew temu jak ktoś cytowany przez Ciebie pisał, ani lekki ani przyjemny nie był. Był słaby

[flawless2903]

Napisane przez de em

Zmierzch - Więc. Nie spodziewałam się że mi się spodoba, ale się spodobało. Sympatyczna i romantyczna historyjka. W Edwardzie jest coś co przyciaga uwagę. 9,5/10

miałam tak samo. długo, dłuuuugo odwlekałam z obejrzeniem tego filmu, aż w koncu się wzięłam w sobie. no, i o ile nie podzielałam podjarki moich koleżanek odnośnie Edwarda i calej tej historii, tak teraz podzielam w 100% ;D
jeśli ktoś lubi romansidła to ten film jest kompletnie fuuuul romantic.

Napisane przez magrest

Michael Jackson’s This Is It – zapis przygotowań Michaela do trasy koncertowej. Myślałam, że będzie więcej opowieści o Michaelu, a tu niemal cały film, to jego występy na próbach. No i kurcze jak się patrzy na szalejącego na scenie Michaela, to aż żal człowiekowi, że musiał tak nagle i w taki sposób umrzeć Wydawał się pełen sił, bo biegał, skakał, tańczył, wygłupiał się na scenie jak młodziak. Show szykowało się wspaniałe. Zwłaszcza do piosenki "Thriller" sceneria miała być nieziemska Szkoda, wielka szkoda.

dokładnie... po tym filmie w głowie przewija się jedna myśl 'te koncerty to byłoby coś, naprawdę WIELKI powrót.' ponadto, te nagrania to były próby, można tylko przypuszczać jakim ogromnym show byłyby jego występy, w którym na pewno dawałby z siebie 100% swoich możliwości.

Napisane przez Lena4

2012 - o Jezus Maria i wszyscy święci.. Film jest tragiczny! Przypadkiem, ale jednak, poszliśmy na tego gniota do kina. Drugi raz nie popełniłabym tego błędu. Nie pamiętam kiedy oglądałam coś równie beznadziejnego. Połączenie dramatyzmu jakim jest zagłada ludzkości z komizmem jakim były okraszone niektóre sceny (np. dziewczyna z psem na Arce pokazująca środkowy palec temu Ruskowi..) Albo tworzymy coś pełnego patosu, wstrząsającego, albo robimy z tego farsę. Chwilami odnosiłam wrażenie, że jest to komedia a nie film katastroficzny. Gry aktorskiej nie zaobserwowałam. Napięcia zero, fabuła kiepska, muzyka taka sobie, efekty jak dla mnie bez rewelacji i humor powyżej przeciętnej jak na film tej kategorii. Z trudem wysiedziałam do końca. Jeszcze ta niebywale skrętna limuzyna i pełne przejęcia miny bohaterów, które były tak zaskakująco nieprzekonujące. Naprawdę kogoś mocno poniosła fantazja. Szmira jakich mało. 2/10

popieram, niektóre sceny były tak żałosne, że aż szkoda słów. mnie najbardziej śmieszyło to, jak ten koleś, który siadł za sterami tego samolotu, mimo, że bronił się, że nie umie latać, pięknie wywijał bokiem obok wieżowców. albo jak główny bohater wyłania się z przepaści - i tutaj GENIALNE zbliżenie na dłoń.PORAŻKA.

no a u mnie ostatnio:
Weronika postanawia umrzeć - cóż, jak dla mnie - nudy przeraźliwe. w ogóle mnie nie wzruszył, nie trafił ani nie wywołał jakichkolwiek emocji. nie wiem dlaczego innych tak porusza ten film, a mnie nie, mimo, że wszelkie dramaty zawsze wywołują morze łez w moich oczach.
oceny nie wystawię, bo właściwie nie wiem ile mogłabym dać.

[wsiowy_gupek]

Napisane przez flawless2903

miałam tak samo. długo, dłuuuugo odwlekałam z obejrzeniem tego filmu, aż w koncu się wzięłam w sobie. no, i o ile nie podzielałam podjarki moich koleżanek odnośnie Edwarda i calej tej historii, tak teraz podzielam w 100% ;D
jeśli ktoś lubi romansidła to ten film jest kompletnie fuuuul romantic.

A dla mnie to on w ogóle nie był romantyczny i nudny jak flaki z olejem...


Karla- Szokujący, brutalny, ciężki film. Jeśli ktoś takie lubi polecam.
Co prawda akcja toczy sie troche dziwnie, gdyby nie temat jaki został poruszony mgołabym powiedzieć, że nudnawo jest chwilami. A tak to sama nie wiem jak to nazwać. Ale to historia na faktach autentycznych więc wybaczam

Film opowiada o gwałcicielu i jego żonie- wspólniczce(?). Jeśli kogos drażni taka tematyka niech nie ogląda. Mój TŻ myślałam, że po pól godzinie wykończy się z nerwów wejdzie w ten monitor i zabije tego gwałciciela

8/10

[kasienkaw]

Ja polecam dwa norweskie horrory, ktore ostatnio ogladalam

Død snø - jak na 10 punktów daje 9 taki komedio-horror, mi sie podobał

Fritt vilt, Fritt vilt II (Hotel zła) - i tu tez daje 9 punktów, film takze mi sie podobał

[Wyrak]

Napisane przez andziat

no naprawdę, chyba się po prostu czepiasz

Czepiam sie, bo co, bo sie z Toba nie zgadzam?

Nie rozumiem maniery okreslania od razu filmami Tarantino wszystkiego co sie rusza i w co byl w dany sposob zaangazowany

[andziat]

to, że wyreżyserował i napisał scenariusz jednej z 4 części 4 pokoi oznacza dla mnie, że to jest (między innymi) jego film a, że akurat o nim pisałyśmy to skróciłam to do "jego". Wiem, że reżyseria jest najważniejsza ale jak ktoś napisał scenariusz tzn., że to już nie jest jego film? Trochę wyolbrzymiasz i to chyba ty masz jakiś problem jak ktoś się z tobą nie zgadza bo zdaje się, że jesteś z tych "wszystko wiedzących"

[Wyrak]

Napisane przez andziat

to, że wyreżyserował i napisał scenariusz jednej z 4 części 4 pokoi oznacza dla mnie, że to jest (między innymi) jego film a, że akurat o nim pisałyśmy to skróciłam to do "jego". Wiem, że reżyseria jest najważniejsza ale jak ktoś napisał scenariusz tzn., że to już nie jest jego film? Trochę wyolbrzymiasz i to chyba ty masz jakiś problem jak ktoś się z tobą nie zgadza bo zdaje się, że jesteś z tych "wszystko wiedzących"

To sie zdecyduj - albo to, ze ktos rezyseruje, czyni film jego, albo to, ze pisze scenariusz - bo sie jedno z drugim wyklucza i teraz idziesz wg zasady - wszystko w czym maczal palce, jest jego.

A co do "czyjegos filmu", to owszem okresla sie dany film czyjs od rezysera.

Nie chodzi o to, ze sie ze mna nie zgadzasz, tylko robisz to niespojnie, nielogicznie. Problem to chyba Ty masz, skoro dla Ciebie zdanie inne od Twojego to czepianie sie.

Na tym koncze dyskusje z Toba.

[TLU]

The Imaginarium of Doctor Parnassus (Terry Gilliam) fabula utrzymana w konwencji magicznego realizmu jak to u Gilliama - basniowa historia trupy aktorskiej oferujacej swym widzom magiczne spektakle po przejsciu na "druga strone lustra". Nawiazuje do chyba wszytskich klasycznych archetypow - jesli ktos lubi czytac Angele Carter na pewno z przyjemnoscia obejrzy. Atmosfera troche kojarzyla mi sie momentami z "Mistrzem i Malgorzata". Bardzo podobaja mi sie wybory estetyczne rezysera. Od stronny technicznej rowniez swietnie zrealizowany film. 8,5/10

[Donert]

Paranormal Activity - jak ktoś nie lubi horrorów z dużą ilością krwi i gdzie latają jakieś niewyobrażalne monstra to polecam. W sumie mało akcji. Główna zaleta to napięcie. 8.5/10

Dystrykt 9 - to już brutalnie i ostro. Ładne animacje 'Krewetek', wybuchy, strzały. Wojna, konflikty, ludzka głupota. Trochę prawdy. 7.5/10

[Merys]

Kac Vegas- świetna komedia 8/10
Dystrykt 9- mocny film, daje do myślenia. Nie jest to kolejna "hoolywoodzka" produkcja, nieznani aktorzy. Powiew świeżości w gatunku Sci-Fi. 9,5/10
Avatar - Świetny klimat filmu od samego poczatku, wciaga strasznie. Na koncu filmu siedzialam z taką miną :O (czemu sie juz skonczyl!? ) chodz nota bene trwal 2h 30 min nie wieje nudą, w ani jednym momencie filmu nie czulam znudzenia. Na pewno niedlugo znow go obejrze 11/10

G-Force - małe słodkie i smieszne świniaki morskie, dobra komedia w sumie troche familijna. Warta obejrzenia. 7/10