Natur House - jakieś doświadczenia?

[DionizekRabel]

to jest jedna z lepszych firm pomagających w odchudzaniu, tylko wiadomo koszty też inne

[barbra66]

Napisane przez DionizekRabel

to jest jedna z lepszych firm pomagających w odchudzaniu, tylko wiadomo koszty też inne

Podglądam od roku ten wątek,ale jakoś zbyt dużej prekwencji odchudzonych tu z NH nie ma (o czym świadczy liczba udzielających się na wątku), ludzie pojawiają się tu na krótko,w szale początkowego zachwytu spadkami....i znikają bez wieści.

Co dalej z nimi,może jest wątek stabilizacyjny,o którym nie wiem ?

I zastanawia mnie jedno,czy głównie kasa ludzi odstrasza,czy jednak małe efekty spadkowe na dłuższą metę....

[21kasia21]

Napisane przez barbra66

Podglądam od roku ten wątek,ale jakoś zbyt dużej prekwencji odchudzonych tu z NH nie ma (o czym świadczy liczba udzielających się na wątku), ludzie pojawiają się tu na krótko,w szale początkowego zachwytu spadkami....i znikają bez wieści.

Co dalej z nimi,może jest wątek stabilizacyjny,o którym nie wiem ?

I zastanawia mnie jedno,czy głównie kasa ludzi odstrasza,czy jednak małe efekty spadkowe na dłuższą metę....

Ja tam jako stały weteran i bywalca w NH żyję
Moje wizyty w NH ograniczają się teraz do braku suplementów i comiesięcznych wizyt. Kolejna na początku sierpnia i ostatnia, bo z powodu wyjazdu kończę z nimi swoją przygodę, ale jak najbardziej z NH jestem zadowolona i będę ich polecać

[barbra66]

Napisane przez 21kasia21

Ja tam jako stały weteran i bywalca w NH żyję
Moje wizyty w NH ograniczają się teraz do braku suplementów i comiesięcznych wizyt. Kolejna na początku sierpnia i ostatnia, bo z powodu wyjazdu kończę z nimi swoją przygodę, ale jak najbardziej z NH jestem zadowolona i będę ich polecać

No tak,zauważyłam ,że trwasz ,ale jakby nie patrzeć tworzysz nikły % "stabilnie zadowolonych"....co zatem z innymi ,których poznałam chocby zeszłego roku,kiedy sama z NH korzystałam .

Ogólnie też byłam zadwolona,bo choć wolniej chudłam (na taka opcję się dogadałam,by nie rujnować zbytnio budżetu portfelowego ),to mogłam cieszyć się ubiegłego lata stabilnymi spadkami.
Obecnie gorzej mi idzie działając na własną rękę,stale mam z jakieś 5 kg do zgubienia....i gorszą motywację ogólnie....

[21kasia21]

Napisane przez barbra66

Obecnie gorzej mi idzie działając na własną rękę,stale mam z jakieś 5 kg do zgubienia....i gorszą motywację ogólnie....

U mnie tak samo... i tak się zastanawiam, co i jak, jak to będzie dalej.
Obiecałam sobie, że 60kg nie przekroczę, póki co mi się to udawało, bo na ostatnim ważeniu było 58kg coś, a niestety padła mi bateria w mojej wadze i muszę wreszcie się zmobilizować i nową iść kupić

Nie powiem, że ostatnio się zaniedbałam w kwestii żywieniowej i tylko od czasu do czasu zrobię sobie jakiś przepis z NH. Śniadanie I i II oraz podwieczorki dalej trzymam tak, jak wcześniej. Z obiadem i kolacją to jest też różnie, niestety. I jest wiele pokus- lody, sezon grillowy, do tego jakieś imprezy rodzinne i moi kochani przyszli teście, którzy mi podsyłają obiadki, ciasta i jak jestem u nich to 'muszę' jeść

[barbra66]

Ja niestety mam problem z piciem wody w ilości "dużej butli"dziennie.Skończyłam też z suplementami zastępczymi,bo one nie daja takich efektów jak te z NH,pozostaję przy zielonej herbacie i popijam napój z siemienia lnianego (to obecne wspomagacze).... ale 5 z przodu to nie lada wyczyn dla mnie

[Ania_Dobrowolska]

Moje doświadczenie z natur house jest zupełnie inne. Pracowałam tam 2 lata jako handlowiec regionalny (na wielkopolske). Niby produkty spoko, ale mają problem wewnątrz firmy- mam na myśli tzw. zrównoważony rozwój w firmie. Tzn. uderzają głównie w odchudzanie i nic poza tym. Tylko to się liczy, a przecież trzeba mieć na uwadze również inne aspekty w firmie.. nie tylko pocisk na odchudzanie ludzi.

[21kasia21]

Napisane przez barbra66

Ja niestety mam problem z piciem wody w ilości "dużej butli"dziennie.Skończyłam też z suplementami zastępczymi,bo one nie daja takich efektów jak te z NH,pozostaję przy zielonej herbacie i popijam napój z siemnienia lnianego (to obecne wspomagacze).... ale 5 z przodu to nie lada wyczyn dla mnie

Ja ogólnie mam problem z zatrzymywaniem się wody w organizmie

U mnie ten moment 1x dziennie tabletka z karczocha, zazwyczaj przed obiadem. Niedawno mi się skończyła Garcinia Cambogia z apteki, którą brałam przed śniadaniem i muszę zobaczyć, co by tu nowego kupić..
Zamienniki z NH mam gdzieś wydrukowane, tylko standardowo brak czasu na cokolwiek

Ania_Dobrowolska, reklama na forum jest płatna

[megwink]

Moja mama swojego czasu korzystała z usług NH. W sumie to wydała 400 zł w miesiąc. Schudła ale potem znowu przytyła. Bardzo kosztowny "interes" a w tych suplementach nie kryje się nic specjalnego. Wszystko można kupić w Internecie lub w aptece i to trzy razy taniej

[natizadziorka]

Ja polecam. Choć wiem, że Naturhouse raczej nie ma dobrej opinii, ale wiecie..
jak sie nie przekonacie to niestety nie będziecie wiedzieć jak jest naprawdę.
Jak ktoś jest z Warszawy, to rekomenduję punkt przy Gdańskiej - super dietetyk tam przyjmuje.

[barbra66]

Napisane przez natizadziorka

Ja polecam. Choć wiem, że Naturhouse raczej nie ma dobrej opinii, ale wiecie..
jak sie nie przekonacie to niestety nie będziecie wiedzieć jak jest naprawdę.
Jak ktoś jest z Warszawy, to rekomenduję punkt przy Gdańskiej - super dietetyk tam przyjmuje.

NH to firma,która zatrudnia ludzi głównie do rozprowadzania suplementów.....i to już kwestia wyboru, czy trafimy tam jeszcze na dietetyka służącego fachową wiedzą i podporą w odchudzaniu,czy jedynie na "sprzedawcę"suplement ów. Zatem warto popytać innych,którzy z takowych usług korzystali,ale trzeba też wiedzieć,że to poczatek drogi w odchudzaniu ,dużo trudniejsza jest ścieżka stabilizacji,czyli utrzymania wagi,bez efektu jo-jo.....bo tu nie chodzi jedynie o całkowity powrót do śmieciowego jedzenia.Sama widzę po sobie,że wystarczy zaniedbać picie wody lub dawkę codziennych warzyw/owoców i już waga wraca

[megwink]

Napisane przez barbra66

NH to firma,która zatrudnia ludzi głównie do rozprowadzania suplementów.....i to już kwestia wyboru, czy trafimy tam jeszcze na dietetyka służącego fachową wiedzą i podporą w odchudzaniu,czy jedynie na "sprzedawcę"suplement ów. Zatem warto popytać innych,którzy z takowych usług korzystali,ale trzeba też wiedzieć,że to poczatek drogi w odchudzaniu ,dużo trudniejsza jest ścieżka stabilizacji,czyli utrzymania wagi,bez efektu jo-jo.....bo tu nie chodzi jedynie o całkowity powrót do śmieciowego jedzenia.Sama widzę po sobie,że wystarczy zaniedbać picie wody lub dawkę codziennych warzyw/owoców i już waga wraca

Zgadzam się! Kupa kasy wywalonej w błoto :/ Niestety.

[barbra66]

Napisane przez megwink

Zgadzam się! Kupa kasy wywalonej w błoto :/ Niestety.

No może nie aż tak dosadnie,bo cząstka korzystających z NH (o czym można poczytać na wątku) miała szczęście trafić na fachowe wsparcie,i otrzymała oczekiwaną pomoc do chudniecia w postaci kontroli nawyków żywieniowych (pomijając już te "przymusowe"suplement y).

Ale mnie bardziej interesuje już etap stabilizacji....jak to wygląda,bo niewiele osób na tym etapie tu sie chce udzielać (tak jak na starcie,kiedy to kilogramy ładnie lecą ).??

[barbra66]

Osobiście miałam swoją "przygodę" do tej pory z dietą Dukana i NH.

Efekty podobne,w chudnięciu ok.7 kg w trzy miesiące (tyle potrzebowałam by uzyskać wynik wagi prawidłowej wg BMI).
W obu przypadkach były małe odstępstwa od zalecanego standardu diety,ale finasowo bardziej dostałam po kieszeni przy współpracy z NH.W pierwszej odstępstwa od diety,bo nie mogłam w pewnym już momencie patrzeć na jedynie chudy nabiał.W drugiej częste bieganie na wizyty i dotkliwy jak dla mnie wydatek na suplementy,do których nie chciałam zbytnio się przywiązywać.....

Nie wiem szczerze,czy dałabym sie przekonać ponownie na którąś z nich.... ale życzę powodzenia tym co mają pozytywniejsze odczucia...

[basikagniezno]

Ja byłam tylko na darmowym pomiarze. I nie zdecydowalabyn się na płacenie tyle pieniędzy. 150 zł na tydzień? Przeginka. Za 159 zł mam karnet open na siłownię. Schudłam juz 22 kg bez suplementów. I bez dietetyka. Po prostu jem mniej i ćwiczę.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez basikagniezno

Ja byłam tylko na darmowym pomiarze. I nie zdecydowalabyn się na płacenie tyle pieniędzy. 150 zł na tydzień? Przeginka. Za 159 zł mam karnet open na siłownię. Schudłam juz 22 kg bez suplementów. I bez dietetyka. Po prostu jem mniej i ćwiczę.

i co z tego, że tyle schudłaś, skoro dietę masz KOSZMARNĄ? przy takim jedzeniu jak prezentujesz możesz sobie zrobić spore niedobory + dorobić się jojo.

[201606270916]

Napisane przez skazana_na_bluesa

i co z tego, że tyle schudłaś, skoro dietę masz KOSZMARNĄ? przy takim jedzeniu jak prezentujesz możesz sobie zrobić spore niedobory + dorobić się jojo.

Nie chce mi się szukać jej jadłospisów, ale NH też nie szasta kaloriami. Nie czarujmy się.

[skazana_na_bluesa]

wiem, że preferują raczej diety głodówkowe, bo przy nich są efekty odchudzania. tyle, że raczej bardziej dbają o to, co należy zjeść

[dziuba85]

Napisane przez skazana_na_bluesa

wiem, że preferują raczej diety głodówkowe, bo przy nich są efekty odchudzania. tyle, że raczej bardziej dbają o to, co należy zjeść

Raczej tak. Do tego przy ćwiczeniach dokładane są węglowodany - kasze, ryż, makarony pełnoziarniste.

Ale jeśli chodzi o słowo głodówkowe - to ja najadam się śniadaniem, obiadem i kolacją Bo staram się jeść sporo jedzenia w tych posiłkach. I chudnę.

[201606270916]

Napisane przez dziuba85

Raczej tak. Do tego przy ćwiczeniach dokładane są węglowodany - kasze, ryż, makarony pełnoziarniste.

Ale jeśli chodzi o słowo głodówkowe - to ja najadam się śniadaniem, obiadem i kolacją Bo staram się jeść sporo jedzenia w tych posiłkach. I chudnę.

U mnie dietetyczka nie dokładała węgli przy ćwiczeniach Pojawiały się bardzo sporadycznie i w symbolicznych ilościach.

A co do dbania co jeść, a czego nie jeść... To ja czasem głupiałam. Bo najpierw dawali rozpiskę z ogólnymi zasadami co jeść, czego nie jeść, jakie rzeczy z ograniczeniami; a później dawali jadłospisy z "zabronionymi" produktami lub w ilościach przewyższających ograniczenia Takie mało spójne to czasem było

[skazana_na_bluesa]

to, że ktoś się najada nie znaczy, że według organizmu nie głoduje. najważniejszy jest bilans kaloryczny, a jak ktoś je poniżej swojego BMR to później może mieć solidne jojo. tak samo źle jest ograniczać węgle prawie do zera, bo ze względu na procesy biochemiczne w organizmie - będzie jojo. tak też działa dieta pana gacy - jak ktoś tylko zacznie bardziej normalnie jeść, bez diety wykluczającej to dosięga go ogromne jojo. i nawet nie dlatego, że wpieprza ogromne ilości kalorii.

[dziuba85]

skazana_na_bluesa bo piszesz o odżywianiu organizmu a nie najadaniu się. I prawda. Można jeść dużo a kiepsko.

Krolowa Julianna u mnie opiekunka z NH pilnuje bardzo tego, czego jem. I dopiero - a jestem przed stabilizacją dała mi zupę z ziemniakami.
Mnie też pytała, czy ćwiczę, bo jeśli tak, to muszę to zgłosić to doda mi do obiadu węglowodanów.

[skazana_na_bluesa]

z tych diet, które ja pamiętam to i tak było ZA MAŁO węgli, szczególnie, że mój mózg musiał wydajnie pracować. ba, więcej miałam chyba fruktozy w posiłkach niż węglowodanów złożonych

[basikagniezno]

Napisane przez skazana_na_bluesa

i co z tego, że tyle schudłaś, skoro dietę masz KOSZMARNĄ? przy takim jedzeniu jak prezentujesz możesz sobie zrobić spore niedobory + dorobić się jojo.

Dietę mam ok. Jem to co wcześniej, tylko mniej.
I spokojnie, efektu jojo nie będzie
Dla mnie szkoda kasy na dietetyka. Za ułożenie diety i jakieś suplementy, które pewnie nic nie dają. A jeśli już miałabym iść do dietetyka to na pewno nie do NH - patrzyłam kiedyś to w dobrych przychodniach są tańsi

[skazana_na_bluesa]

no i co z tego, że jesz połowę mniej? nie oznacza to z automatu, że jesz zdrowo. z tego co pamiętam to jesz owoce i kanapki. to nie jest zdrowa dieta, o czym ci pisałam w innym wątku.

[Wronia3]

Ale macie problem.
Każdy robi co uważa za słuszne. Jedni są zachwyceni z NH, inni jarają się dukanem a jeszcze inni dietą SB...
Pamiętajcie, że jesteśmy różni i na każdego działa co innego i różne schorzenia mamy.

[basikagniezno]

Napisane przez skazana_na_bluesa

no i co z tego, że jesz połowę mniej? nie oznacza to z automatu, że jesz zdrowo. z tego co pamiętam to jesz owoce i kanapki. to nie jest zdrowa dieta, o czym ci pisałam w innym wątku.

jem też warzywa, jajka, piję czasami maślankę, płatki górskie z jogurtem naturalnym. zależy od dnia.
na ciepło w tygodniu raczej nic, w weekend robię zupę warzywną itp.

[Nusiolek]

Ja sobie dzień wcześniej przygotowuję warzywa (brokuły, kalafior, pieczarki), w sumie takie jakie mam pod ręką. Do tego kawałki kurczaka lub indyka. I tak wcinam na zimno. Czasami robię jakiś sos na bazie jogurtu. Nie wychodzi drogo, a jest zdrowo i pożywnie. Łatwo do pracy można przetransportować

[basikagniezno]

Napisane przez Nusiolek

Ja sobie dzień wcześniej przygotowuję warzywa (brokuły, kalafior, pieczarki), w sumie takie jakie mam pod ręką. Do tego kawałki kurczaka lub indyka. I tak wcinam na zimno. Czasami robię jakiś sos na bazie jogurtu. Nie wychodzi drogo, a jest zdrowo i pożywnie. Łatwo do pracy można przetransportować

ja czasami jakąś sałatkę. ale raczej bez mięsa - nie lubię drobiu zawsze wolałam wieprzowinę lub wołowinę ogólnie u mnie z czasem ciężko - z domu wychodzę o 5.30 rano, wracam zazwyczaj ok 22 (po pracy idę na siłownię). Jak już wracam to do wanny i spać bo o 4.30 pobudka

[201606270916]

Napisane przez Nusiolek

Ja sobie dzień wcześniej przygotowuję warzywa (brokuły, kalafior, pieczarki), w sumie takie jakie mam pod ręką. Do tego kawałki kurczaka lub indyka. I tak wcinam na zimno. Czasami robię jakiś sos na bazie jogurtu. Nie wychodzi drogo, a jest zdrowo i pożywnie. Łatwo do pracy można przetransportować

O właśnie sobie przypomniałam, że NH kwalifikuje pieczarki jako warzywa w tych swoich rozpiskach