Rozstanie z facetem, część XL. - Strona 133 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2020-03-18, 14:45   #3961
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
U mnie lada dzień miną dwa miesiące od rozstania. Dwa miesiące. Ile to czasu! Czas biegnie błyskawicznie.

Ok, czuję u siebie spadek formy i powrót do nadmiernych, nic nie dających analiz. I, o zgrozo, chęć podejmowania jakichkolwiek prób kontaktu z eksem i...pomocy mu? Spróbowania jeszcze raz? Tylko nie ma chęci z jego strony.
Ponieważ jednak zadręczam się myślami, zapytam Was. W sumie mogłam zrobić to już dawno, napisać konkretnie jak było, ale chyba się wstydziłam i też nie chciałam zdradzać jego sekretu. Ale, bądź co bądź, to jest forum, nie podajemy personaliów itd. Więc napiszę - bo mam w rękach element brakujący w mojej historii, bez którego w sumie chyba wszystko, co napisałam, jest niepełne.

Mianowicie - w naszym związku nie było seksu Eks na początku relacji przedstawił mi to w ten sposób, że miał niedawno usuwane jakieś znamienia z członka i w związku z tym obecnie jest jeszcze na okresie rekonwalescencji, nie może "iść na całość". Ja to oczywiście zrozumiałam, przecież takie rzeczy się zdarzają. Zwłaszcza, że widziałam, że mimo to jest na mnie napalony, szuka kontaktu cielesnego, dotyka, całuje, pieści itd.
Dogadywaliśmy się cudownie na każdym polu i widziałam jego uczucie względem mnie, szybko poznaliśmy swoje rodziny i znajomych, szybko zamieszkaliśmy razem, no i to wspólne życie pod jednym dachem było dla nas mega fajne, po prostu. Ale temat seksu dalej był odkładany w czasie. Po kilku miesiącach (mówiłam, że czas szybko leci? w związku też!) jak widziałam, że on ciągle nie moze iść na całość bo go boli, powiedziałam, że tak dłuzej być nie może i widać coś poszło nie tak, może się nie zabliźniło jak trzeba, w kazdym razie nie ma co czekać tylko iść do lekarza. Byliśmy razem (w sensie ja czekałam w poczekalni), lekarza dał jakąś maść i zalecił cwiczenia członka, a jak to nie pomoze, to dał skierowanie do chirurga. Masc i cwiczenia nie pomogły, trzeba było isc do chirurga. I tu następuje ważny moment, otóż przed chirurgiem konieczne były jakieś tam badania w szpitalu na które wyznaczono eksowi termin. A on.. zapomniał! Tak przynajmniej twierdził. Że pomylił dni i zapomniał, że to dzisiaj a z związku z tym faktem sama główna wizyta u chirurga też się musiała odłożyć w czasie. Nie powiem, wkurzyłam się wtedy. Było mi bardzo przykro. A on - on zaczął płakać strasznie, że przeprasza mnie, że jest beznadziejny i najgorszy, i że błaga żebym go nie zostawiła, bo tak mnie kocha i nie poradzi sobie beze mnie Ja się bardzo, bardzo przejęłam widząc go w takim stanie, obiecałam, że nie zostawię, że będę zawsze, że damy radę, tylko on musi chcieć i coś robić konkretnego, a nie zapominać o wizyciue u lekarza...
W każdym razie, koniec końców miał zabieg u chirurga robiony. No i początkowo było wszystko normalnie, ale z czasem opatrunki się skończyły, maść poszła w odstawkę, wszystko sie teoretycznie pogoiło, a seksu dalej nie ma... I to już zupełnie zupełnie nic, bez żadnych nawet pieszczot. Dalej się dużo przytulaliśmy, całowaliśmy, chodziliśmy za rękę, zasypialiśmy zawsze w swoich objęciach - to wszystko było. Ale nie było seksu i pieszczot takich wiecie, mających pobudzić - on cały czas mnie zbywał, że jeszcze go boli, ze jeszcze chwilę musimy poczekać, że już niedługo będzie bosko, albo serwował dalej teksty że przeprasza że jest taki beznadziejny. Ja go utwierdzałam w przekonaniu że jest super i że go kocham takim jaki jest, ale sie martwę o niego. Mówił, że spokojnie, że damy radę i odbijemy sobie jeszcze w łóżku.

W miedzyczasie tego wszystkiego były zaręczyny, całe nasze wspólne życie, codzienność, wakacje, przeprowadzka, imprezy rodzinne, wycieczki, radości, problemy, zmartwienia - wszystko wszystko. My w tym cały czas razem i cały czas słodkie słowa, cały czas zapewnienia że mnie kocha nad życie itd. Wszystko to, co Wam już pisałam, że czułam się idealnie z nim. Naprawdę tak było, naprawdę wiele razy pokazał, ze mogę na niego liczyć, byłam priorytetem, traktował mnie super, uwielbiałam go i nasz związek i nasze spędzanie czasu, on tak samo. Byliśmy zapatrzeni w siebie, planowaliśmy przyszłość, ewentualny temat braku dzieci gdyby któreś z nas nie mogło też mieliśmy przegadany. No tylko właśnie, nie było dalej seksu.

I tak naprawdę dopiero po rozstaniu zaczeło do mnie docierać, ze ja przez to bywałam sfrustrowana, że zaczęłam sie czuć nieatrakcyjnie, ze zaczeałm zajadać potajemnie słodycze - i w ten sposób coś sobie rekompensowałam. Że te sprzeczne komunikaty (zaâ�â�â�istość na każdym polu, ale nie możemy się razem przespać) źle na mnie wpływała. W grudniu mieliśmy druga rocznicę związku, a ja nawet nie mogłam poświetować w łóżku Zaczęło mnie to dobijać.

No i właśnie w grudniu powiedziałam mu, że trzeba coś z tym zrobić. Że widzę, że czekanie nic nie daje. Że uważam, ze on ma jakąś blokade psychiczna, boi się bólu. Ale że tak czy siak, jest potrzbena pomoc specjalisty. I ze nic w tym strasznego, poradzimy sobie z tym, ale trzeba działać. Zapewniłam kolejny raz, że kocham i że będę wspierać i mogę czekać jeszcze dłużej, ale widząc, ze coś realnie robi w tym kierunku.

Przystał na moje słowa, obiecał, że po świetach i nowym roku zajmie się tematem. Ale w styczniu wcale nie umówił się do żadnego lekarza, znowu mi mówił, że jeszcze nie, że później. Jednoczesnie zaczął sie zachowywac tak, jak pisałam wczesniej - dziwnie, łatwo się irytował, zrobił się nieprzyjemny dla mnie. Tłumaczył to zmartweiniami o pracę i chorego tatę, ja mu powiedziałam, że myślę, że się jeszcze martwi sam swoim zdrowiem - powiedział, że to też, że martwi go to "bezużyteczne gówno miedzy nogami". Bardzo chciałam mu pomóc i ustaliliśmy, ze trzeba skorzystac z pomocy psychologa, ze moze to depresja itd.
Resztę znacie - zamiast isc do psychologa razem, spakował rzeczy i powiedział, że mnie nie kocha. Że przestał mnie tratować jak kobietę - co w tej sytuacji było dla mnie ciosem w serce, jak mógł tak powiedzieć? Przecież nie sypiał ze mną, a teraz mi mówi, że przestał mnie traktować jak kobietę...

No i ja mu powiedziałam po rozstaniu, ze ten jego problem ma tu znaczenie, ale on temu zaprzeczył, powiedział że za bardzo o tym myślę, za bardzo przywiązuję do tego wagę, a to wcale nie jest istotne Tylko po porostu przestał mnie kochać. A później, ze kocha tę dziewczynę z przeszłości i z nia chce być. A swój problem wyleczy, pójdzie do lekarza i to w ogóle pikuś, ale to już nie moja sprawa...

Także. Byłam z nim, wspierałam, obiecywałam że go nie zostawię, gdy mi płakał, że jest beznadziejny - a to on zostawił mnie.
Sądziłam, że to moze wyparcie, że czuje się tak niemęsko i wmawia sobie, że nie zasługuje przez to na mnie, że ja będę szczęsliwa z innym. Zwłaszcza, że zaczęły się już dość intensywnie gadki do nas od rodziny i znajomych o tym, że czekają na wnuka itd. Sądziłam, że ma takie kompleksy straszne... Próbowałam mu o tym powiedzieć i zapewnić, ze wszystko jest do zrobienia, ale on twardo mówił, ze mnie po prostu już nie kocha i tyle. I że kocha inną. I odszedł.

A ja o nim cały czas myślę i mi go szkoda Nie wiem, co było kłamstwem, zaczęłam nawet myśleć, ze moze on od poczatku mnie okłamywał i tak naprawdę ten problem się ciągnął od dawna i on nigdy nie miał partnerki w łóżku? Bo inaczej czemu nie teskniłby za seksem i nie stawał na głowie, zeby móc go uprawiać, mając kobietę w domu? Chciałam mu wyjasnic, jak to wpływało na mnie i jakie to jest w ogole wazne dla zwiazku, no ale on definitywnie zakonczył wszystko i już. Czuję się z tym wszystkim mega dziwnie. Psycholog mówi, że analiza jego zachowania jest mi niepotrzebna, i tak nie odkryjemy, co nim kierowało, muszę zamknąć ten rozdział i żyć swoim życiem, totalnie bez niego.

Edit. Jak to spisałam wszystko, to widzę, że swojej koleżance powiedziałabym, ze dobrze się stało i zasługuje na szczęście z kimś innym
Powiem tak - ty wcale nie straciłaś idealnego związku. On taki nie był.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 15:06   #3962
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez lubiekielbase Pokaż wiadomość
Powiem tak - ty wcale nie straciłaś idealnego związku. On taki nie był.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiem, widzę to coraz wyraźniej. Było w nim mnóstwo dobrego i czułam że mam partnera kochającego i najlepszego pod słońcem, ale dopiero po rozstaniu i pod wpływem rozmów np. z psychologiem widzę, że na mnie samą źle działała jego postawa odnośnie seksu. A to przecież jeden z fundamentów związku... Niemniej sądziłam, że to się ułoży (po konsekwentnym leczeniu), a nie, że partner mnie zostawi. Tego się zupełnie nie spodziewałam. I sposób w jaki to zrobił, zaprzeczenie temu problemowi, jakoby on w ogóle nie miał znaczenia, później to jak mnie zostawił z regulowaniem spraw mieszkaniowych i slubnych, no... dziecinne zachowanie, ucieczka, blokowanie.

Przeszłam przez różne fazy po rozstaniu, od obwiniania siebie, że za mało zrobiłam żeby mu pomóc, po zarzucanie sobie, że to pewnie ja jestem okropna i niepodniecająca.
Chciałabym, żeby mnie to przestało po prostu obchodzić.
Mam nadzieję, że z czasem tak będzie
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 15:23   #3963
Ranna_Panna
Raczkowanie
 
Avatar Ranna_Panna
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Impotentem nie jest, bardziej mi to wygląda na problem ze źle wyleczoną stulejką plus ogromny problem psychiczny, obawę przed bólem, kompleks... Sądziłam, że przebrniemy przez to razem, ale to by wymagało od niego pracy, a chyba nie chciał...

Chyba, że faktycznie to takie nic, jak mi to próbował przedstawić po rozstaniu, i może nawet już jest wyleczony i się zabawia z nową dziewczyną?
Ale ciężko mi w to uwierzyć, na boga..
Może nie powinnam pytać, ale kompletnie seksu nie było? Chodzi mi oczywiście o klasyczny seks.
Wiadomo, że mężczyźni kochają seks, taka jest ich natura. Facet, który odkłada ten ważny elemant związku ''na potem'' jest conajmniej nienaturalne. Zwykle to kobiety skarżą się na przysłowiowy ból głowy, żeby mieć chwilę spokoju od wygłodniałego wiecznie faceta.
Facet unikający seksu to coś rzadkiego. Wiadome, każdy ma gorszy dzień, ze zmęczenia każdy pada jak mucha więc nie ma ochoty na amory. Są też inne czyniki, ale prędzej czy później facetowi się chce.
Tutajjest to 2 lata (?)
Wygląda mi to na blokadę psychiczną.
Zawsze też mógł z Tobą spróbować czy go boli. Nie chce być niedelikatna
A może dowiedział się, że nie może mieć dzieci i go to przerosło ?
Faceci na punkcie swoich pałek mają hopla...
Łatwo jest ich urazić, łatwo sobie sami przybierają różne rzeczy do głowy. Kurcze szkoda, że nie drążyłaś tematu, no ale kochałaś go bardzo i wierzyłaś, że w końcu się przełamie.
Miał może jakieś traumy w dzieciństwie..
Ciężko stwierdzić, raczej już nie powinnaś tego analizować.
Ranna_Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 15:43   #3964
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Ranna Panna, jak nie drążyłam tematu? Temat cały czas był obecny, ja wiele razy i próbowłam rozmawiać (i dostawałam zapewnienia, że wcześniej zawsze było ok, że nie miał z tym nigdy problemu, że nie jest aseksualny,nie jest po żadnej traumie, że to chwilowe), i tłumaczyłam, że potrzebna jest pomoc specjalistów. Dzięki mnie poszedł w koncu do lekarza, miał robiony zabieg. A jak to nie pomogło i dalej go bolało, to dalej tłumaczyłam, mówiłam, próbowałam wskazać że może jest potrzebna pomoc pscyhologa lub seksuologa i możemy się razem zapisac albo on sam, jeśli woli. Proponowałam znalezienie lekarzy w całej Polsce, nic nas nie ogranicza, byleby trafić do najlepszego specjalisty. Pokazywałam na każdy sposób że go kocham i w pełni akceptuję. Więc no, drążyłam temat, drążyłam.
Ja wiem, że to dla facetów mega trudny i delikatny temat, dlatego starałam się być bardzo wyrozumiała i wspierająca.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Ranna_Panna Pokaż wiadomość
A może dowiedział się, że nie może mieć dzieci i go to przerosło ?
Może tak być. Ale nawet jeśli tak było (mimo, że ten temat mieliśmy przegadany, ale wiadomo, jak by się stał pewnością, to różnie się ludzie wtedy zachowują) - to chyba mógł mi o tym powiedzieć wprost, a nie kombinować i rozstawać się w taki sposób?

Nie liczyłam na medale, ale no... Starałam się być dla niego najlepsza partnerką pod słońcem, nie odeszłam, mimo że nie każda pewnie by tyle wytrzymała w mojej sytuacji, kochałam i on doskonale o tym wiedział, a tak się rozstał, w taki sposób, z takimi słowami i z takim dziecinnym zachowaniem później... Przykro mi chyba chcę wierzyć, że tak się biedny pogubił, że takie wyparcie zastosował, sama nie wiem...

Na siłę mu niestety nie mogę pomóc, skoro on to tak odrzucił i murem się odgrodził

Edytowane przez Milagros_90
Czas edycji: 2020-03-18 o 15:35
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 15:58   #3965
Ranna_Panna
Raczkowanie
 
Avatar Ranna_Panna
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Milagros no rozumiem. Boli jak człowiek się stara, dwoi, troi i zostaje kopnięty w Du..ę
Znam to.

Innego wymiaru nabiera teraz Twoja historia. Panna z przeszłości, którą kocha..
to musiała być przykrywka... teraz już można być pewnym. Takie moje odczucie.
Można gdybać co było powodem.. może się teraz faktycznie męczy, może jest taki biedny jak mówisz, ale niestety zrobił co zrobił i postąpił dziecinnie.
Zostawił kobietę marzeń, nie garnął się do rozwiązania problemu w takim stopniu jak Ty to robiłaś...
Stchórzył ..
Zwinął manatki i skończył jak dzieciak.

Kurczę wierzę, że znajdziesz 100% spełnienie w związku jeszcze bo fajna z Ciebie babka.
Ranna_Panna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 15:59   #3966
patisia123
Zakorzenienie
 
Avatar patisia123
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Mili, teraz wyraźnie widać, że ta kobieta z przeszłości nie istnieje. To była wymówka dla Ciebie na odczepnego.

Widocznie ma ogromny z tym problem, szkoda tylko, że tak Cię zwodził. Mi to bardziej wygląda na to, że on jest aseksulany, lub... nie pociągają go kobiety.
Seks seksem, ale przyjemność mógł Ci sprawiać w inny sposób, nie tylko klasycznym seksem, ale różnymi pieszczotami czy gadżetami. Tak samo w drugą stronę, ale on widocznie tego nie potrzebował. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że unikał lekarzy a jak już niby wszystko było ok to nadal nie dążył do seksu?


To bardzo trudny temat, ale rzuca zupełnie inne światło na wasze rozstanie i cały wasz związek.
Wspominałaś, że miałaś kontakt z jego siostrami po rozstaniu... One wiedzą o tym problemie? Bo to naprawdę stawia wasz związek i wasze rozstanie w innym świetle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez patisia123
Czas edycji: 2020-03-18 o 16:00
patisia123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:18   #3967
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Ranna Panna, dziekuję
Patisia, już wyjaśniam - siostry nic nie wiedza, nikt nic nie wie, nawet jego najlepszy przyjaciel. Zabronił mówić, mówił że to sprawa tylko między nami i poradzimy sobie sami. Przyznam szczerze,że po rozstaniu miałam chęć zasięgnięcia porady którejś z nich, to dorosłe, ogarnięte kobiety - ale wiem, że on miałby mi to za złe i nie wybaczyłby mi tego... Jedna z tych sióstr rozmawiała z nim odnośnie psychologa i tego, że być może ma depresję (na kilka dni przed rozstaniem) - pytałam wtedy, czy zwierzył się jej z tego problemu, powiedział, że absolutnie. Ale przystał na to, że porozmawiamy/porozmawia sam z psychologiem, a jak trzeba będzie, to seksuologiem. No i nie wywiązał się z tego.

Ta dziewczyna z przeszłości, w kórej kiedyś był bardzo zakochany - ogólnie istnieje, była taka historia, wiem to właśnie od jego sióstr. Ale też mi się wydaje, że on to teraz wykorzystał jako przykrywkę, wymówkę (bo wiedział, że w romans z kimś nowym mu zwyczajnie nie uwierzę, no bo jak) - więc wyciągnął tamtą historię na wierzch i nie wiem, liczy, że za jakiś czas powie rodzinie że po prostu z nią nie wyszło? No chyba, że faktycznie sobie do niej odszedł, ale to już w ogóle totalny rollercoaster dla mnie.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
Seks seksem, ale przyjemność mógł Ci sprawiać w inny sposób, nie tylko klasycznym seksem, ale różnymi pieszczotami czy gadżetami. Tak samo w drugą stronę, ale on widocznie tego nie potrzebował. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że unikał lekarzy a jak już niby wszystko było ok to nadal nie dążył do seksu?
Jedyne co mi się nasuwa, to że w istocie nie znał seksu tak naprawdę, mimo że twierdził co innego. Ale to na zasadzie: dlaczego tęsknisz za truskawkami, gdy nie ma sezonu? Bo znasz ich smak. No właśnie, a może on jednak nie znał? Ja próbowałam go kusić też wizją pieszczot, jakie mogłabym dawać ja jemu - wiem, że są faceci, którzy by się dali za to pokroić. A on, że cudownie cudownie, ale jeszcze musimy poczekać, bo na razie przy podnieceniu boli. Cały czas rozchodziło się u niego o ból, tylko nie wiem w którym momencie faktyczny ból przerodził się w blokadę psychiczną przed tym bólem. Tak czy siak, widziałam w tym realny problem i było mi przykro patrzeć na niego smutnego i przepraszającego mnie, ze jest taki beznadziejny. Mówiłam mu, że to nieprawda, że jest najlepszy i że będzie się cieszył seksem i bliskością intymną, tylko trzeba się z tym uporać.

Patrzyłam na jego zachowanie względem mnie, względem rodziców, sióstr, kumpli, moich znajomych, obcych osób - to był zawsze ciepły, porządny, wartościowy chłopak. Zawsze pomocny. Dla mnie robiący masę rzeczy. Nigdy nie musiałam "konkurować" z kimkolwiek/czymkolwiek. Kochałam go i chciałam dla niego i dla nas jak najlepiej.

Edytowane przez Milagros_90
Czas edycji: 2020-03-18 o 16:23
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-03-18, 16:23   #3968
Alvarooo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Impotentem nie jest, bardziej mi to wygląda na problem ze źle wyleczoną stulejką plus ogromny problem psychiczny, obawę przed bólem, kompleks... Sądziłam, że przebrniemy przez to razem, ale to by wymagało od niego pracy, a chyba nie chciał...

Chyba, że faktycznie to takie nic, jak mi to próbował przedstawić po rozstaniu, i może nawet już jest wyleczony i się zabawia z nową dziewczyną?
Ale ciężko mi w to uwierzyć, na boga..

Cześć Dziewczyny! (i Chłopaki )

Po przeczytaniu posta Milagros tak się zagotowałem, że aż piszę mój pierwszy post na tym forum. Przepraszam za bezpośredniość ale moim zdaniem to jakaś ściema sezonu, Mili po zakończeniu kwarantanny powinna iść na kolanach do Częstochowy w podzięce za to, że sprawa rypła się teraz a nie np. po ślubie.

Minie niestety nasuwają się dwie koncepcje: albo inna orientacja (wypierana) albo jakaś choroba, niekoniecznie stulejka. BTW stulejkę sam miałem robioną, nic przyjemnego i chwilę trwało (tak z miesiąc zanim wszystko na luzie i bez stresu działało) i teoretycznie lekarz mógł coś schrzanić, czy coś ale proszę, całokształt się nie klei.

Trzymaj się i dziękuj Bogu, że to tylko tak się skończyło. A w inną dziewczynę to już zupełnie przestałem wierzyć.
Alvarooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:25   #3969
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Ranna_Panna Pokaż wiadomość
Zostawił kobietę marzeń, nie garnął się do rozwiązania problemu w takim stopniu jak Ty to robiłaś...
Stchórzył ..
Zwinął manatki i skończył jak dzieciak.
tak mniej więcej czuję. I że on egositycznie nie pomyślał w tym całym problemie o mnie, jak on na mnie wpływa... Może to właśnie niedojrzałość z niego wyszła.
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:25   #3970
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
Mili, teraz wyraźnie widać, że ta kobieta z przeszłości nie istnieje. To była wymówka dla Ciebie na odczepnego.

Widocznie ma ogromny z tym problem, szkoda tylko, że tak Cię zwodził. Mi to bardziej wygląda na to, że on jest aseksulany, lub... nie pociągają go kobiety.
Seks seksem, ale przyjemność mógł Ci sprawiać w inny sposób, nie tylko klasycznym seksem, ale różnymi pieszczotami czy gadżetami. Tak samo w drugą stronę, ale on widocznie tego nie potrzebował. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że unikał lekarzy a jak już niby wszystko było ok to nadal nie dążył do seksu?


To bardzo trudny temat, ale rzuca zupełnie inne światło na wasze rozstanie i cały wasz związek.
Wspominałaś, że miałaś kontakt z jego siostrami po rozstaniu... One wiedzą o tym problemie? Bo to naprawdę stawia wasz związek i wasze rozstanie w innym świetle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Aseksualizm też mi przyszedł na myśl. Bo to wygląda tak jakby nie miał żadnych potrzeb w tym zakresie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:33   #3971
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Alvarooo Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny! (i Chłopaki )

Po przeczytaniu posta Milagros tak się zagotowałem, że aż piszę mój pierwszy post na tym forum. Przepraszam za bezpośredniość ale moim zdaniem to jakaś ściema sezonu, Mili po zakończeniu kwarantanny powinna iść na kolanach do Częstochowy w podzięce za to, że sprawa rypła się teraz a nie np. po ślubie.

Minie niestety nasuwają się dwie koncepcje: albo inna orientacja (wypierana) albo jakaś choroba, niekoniecznie stulejka. BTW stulejkę sam miałem robioną, nic przyjemnego i chwilę trwało (tak z miesiąc zanim wszystko na luzie i bez stresu działało) i teoretycznie lekarz mógł coś schrzanić, czy coś ale proszę, całokształt się nie klei.

Trzymaj się i dziękuj Bogu, że to tylko tak się skończyło. A w inną dziewczynę to już zupełnie przestałem wierzyć.
Cześć! Dzięki wielkie za komentarz!
No widzisz, ja się naczytałam też w międzyczasie na forach o facetach z problemem stulejki, wiem, że są tacy w podobnym wieku do mojego eksa i też się z tym borykają, jak również ze strachem przed lekarzem. Ogólnie zawsze eksowi starałam się wytłumaczyć, że z tego problemu jest wyjście, tylko nie można się go wypierać, a działać. Brałam pod uwagę, że moze lekarz coś spartaczył albo po prostu źle się zrasta/goi, ale to dalej nie znaczy, że sytuacja jest bez wyjścia.
I myślałam sobie, że wsparcie i miłość partnerki to coś mega waznego i budujacego, więc dbałam, by to dostawał ode mnie.

Ogólnie mega bolesne są dla mnie jego słowa, że przestał mnie traktować jak kobietę
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-03-18, 16:41   #3972
patisia123
Zakorzenienie
 
Avatar patisia123
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Owszem bolesne. Ale dwa lata bez seksu i pieszczot też pewnie się na Tobie odbiły nawet jeśli byłaś bardzo wyrozumiała i uważałaś, że związek bez seksu też jest ok.

To jest powód waszego rozstania. Nie mógł dłużej udawać, zwodzić Cię, nie chciał nic zrobić w tym kierunku. Nie dbał o Twoje potrzeby w łóżku. I tylko on wie dlaczego. Czy jest aseksulany, czy ma inną orientację, której nawet on nie akceptuje, czy jakaś trauma czy inny kompleks na punkcie swojego penisa. Wielkość lub cokolwiek innego.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez patisia123
Czas edycji: 2020-03-18 o 16:43
patisia123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:45   #3973
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Milagors, ty juz znasz moje zdanie na ten temat Związek nie był idealny i w fundamentalnych sprawach - nie działał.

Dostałaś szansę na nowy, lepszy, pełny, dojrzały związek.
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:48   #3974
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
Owszem bolesne. Ale dwa lata bez seksu i pieszczot też pewnie się na Tobie odbiły nawet jeśli byłaś bardzo wyrozumiała i uważałaś, że związek bez seksu też jest ok.
Pewnie, też się to odbijało na mnie... Tak jak napisałam, dopiero po rozstaniu zaczeło do mnie docierać, ze ja przez to bywałam sfrustrowana, że zaczęłam sie czuć nieatrakcyjnie, ze zaczeałm zajadać potajemnie słodycze - i w ten sposób coś sobie rekompensowałam. Że te sprzeczne komunikaty (jest super na każdym polu, ale nie możemy się razem przespać) źle na mnie wpływała. Mimo to nie chciałam się rozstawać, tylko do końca wyleczyć problem. Ale do tego była potrzebna jego chęć, której chyba nie miał, nie wiem czemu i pewnie nigdy się nie dowiem.
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:49   #3975
patisia123
Zakorzenienie
 
Avatar patisia123
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87671266]Milagors, ty juz znasz moje zdanie na ten temat Związek nie był idealny i w fundamentalnych sprawach - nie działał.

Dostałaś szansę na nowy, lepszy, pełny, dojrzały związek.[/QUOTE]To prawda. Mili masz wielkie serce. Poznasz faceta, z którym będzie grało na każdej płaszczyźnie. A z tym Panem byłabyś skazana na brak seksu aż do śmierci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patisia123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:54   #3976
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87671266]Milagors, ty juz znasz moje zdanie na ten temat Związek nie był idealny i w fundamentalnych sprawach - nie działał.

Dostałaś szansę na nowy, lepszy, pełny, dojrzały związek.[/QUOTE]

Tak jest. Nie dam sobie już nigdy wmówić, że seks nie jest ważny... Na co mi to, że był taki super w innych dziedzinach, jak tutaj nie chciał/nie umiał zadbać o nasze sprawy łóżkowe... Mimo wyraźnej zachęty z mojej strony, wsparcia, miłości...

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
To prawda. Mili masz wielkie serce. Poznasz faceta, z którym będzie grało na każdej płaszczyźnie. A z tym Panem byłabyś skazana na brak seksu aż do śmierci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dzięki Kochana
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 16:54   #3977
Alvarooo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
Owszem bolesne. Ale dwa lata bez seksu i pieszczot też pewnie się na Tobie odbiły nawet jeśli byłaś bardzo wyrozumiała i uważałaś, że związek bez seksu też jest ok.

To jest powód waszego rozstania. Nie mógł dłużej udawać, zwodzić Cię, nie chciał nic zrobić w tym kierunku. Nie dbał o Twoje potrzeby w łóżku. I tylko on wie dlaczego. Czy jest aseksulany, czy ma inną orientację, której nawet on nie akceptuje, czy jakaś trauma czy inny kompleks na punkcie swojego penisa. Wielkość lub cokolwiek innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest prawda! Milagros nie masz sobie nic do zarzucenia bo niestety od początku nie był szczery. Życzę Ci w tej żałobie jak najszybszego przejścia w etap wkur... ia, bo koleś nie był w porządku.
Alvarooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 17:21   #3978
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Milagros, to co napisałaś stawia ten związek w zupełnie innym świetle niz dotychczas...
Przykro mi, ale zabrakło tu fundamentalnej kwestii: pieszczot, bliskości, seksu.

Rozumiem jak się czulas, bo już pisalam wielokrotnie że z ex nie było pieszczot, gry wstępnej tylko czysty seks i czułam się z tym fatalnie wiedząc, że z innymi to robił.

Czułam się gorzej.

Wobec tego, wyobrażam sobie jak ogromną frustrację musiałaś czuć, jeśli mieszkasz z facetem a on nawet Cię nie pragnie, on nawet niczego w tym kierunku nie chciał zmienić.

To wygląda jak koleżeństwo, bycie współlokatorami i przyjaciółmi a nie prawdziwy związek.

Pytanie tylko po co się oświadczał.??

Coraz bardziej mam wrażenie że na tych portalach siedzą sami popaprancy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Nie powinnaś mieć sobie absolutnie nic do zarzucenia w tym związku!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 18:46   #3979
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Alvarooo Pokaż wiadomość
To jest prawda! Milagros nie masz sobie nic do zarzucenia bo niestety od początku nie był szczery. Życzę Ci w tej żałobie jak najszybszego przejścia w etap wkur... ia, bo koleś nie był w porządku.
Dziękuję za opinię!

Cytat:
Napisane przez oh Mandy Pokaż wiadomość
To wygląda jak koleżeństwo, bycie współlokatorami i przyjaciółmi a nie prawdziwy związek.

Nie powinnaś mieć sobie absolutnie nic do zarzucenia w tym związku!
Dziękuję Mandy!
Ale też nie powiem, żeby to było bycie współlokatorami czy koleżeństwo. To był związek i czerpałam z niego dużo radości i miłości w sferze psychicznej. A kontakt cielesny też oczywiście był, przytulaliśmy się dużo, i w łóżku zasypiając razem, i w ciągu dnia. Trzymaliśmy się za ręce, całowaliśmy się namiętnie. Tylko ciągle był problem techniczny, ze jego przy podnieceniu boli członek.
Ja rozumiałam, ze czasami w związkach są przerwy od seksu z różnych względów zdrowotnych, i ja cały czas wierzyłam, że u nas po prostu zaczeło się od braku seksu, bo jego zdrowie takie było, ale to się wyleczy i już. Nie zakładałam, że on ucieknie, w ogóle nie brałam takiej opcji pod uwagę.
Myślę, że moja stopniowo pojawiająca się frustracja rosła nie z braku seksu, bo tak jak mówię, rozumiem, że nieraz trzeba się z nim wstrzymać ze względów zdrowotnych itd, tylko z tego, że obiektywnie nie widziałam w nim wielkiej woli walki o to zdrowie.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Ogólnie jak wszystko sobie spisałam, to widzę czarno na białym moja chęć walki z problemem i jego wypieranie. Więc naprawdę chyba nie mogłam nic więcej zrobic
Nie wiem, czy on jest teraz szczęśliwy z inną, ale mocno w to wątpię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-03-18, 19:09   #3980
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Bez jego chęci naprawy tego stanu ten związek z góry był skazany na porażkę , seks w związku jest bardzo ważny , to element niesamowitej bliskości z partnerem , nie chodzi tylko o zaspakajanie fizycznych potrzeb ale to rodzi niesamowitą więź miedzy kochającymi się ludźmi. I o ile rozumiem że miał problem i można było to uszanować i przeczekać jakiś czas ale długo tak się nie da żyć , więc sorry ale jeśli on nie chciał z tym nic robić to ty choćbyś stanęła na rzęsach niewiele mogłaś zrobić sama . Przykro mi .
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 19:20   #3981
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Bez jego chęci naprawy tego stanu ten związek z góry był skazany na porażkę , seks w związku jest bardzo ważny , to element niesamowitej bliskości z partnerem , nie chodzi tylko o zaspakajanie fizycznych potrzeb ale to rodzi niesamowitą więź miedzy kochającymi się ludźmi. I o ile rozumiem że miał problem i można było to uszanować i przeczekać jakiś czas ale długo tak się nie da żyć , więc sorry ale jeśli on nie chciał z tym nic robić to ty choćbyś stanęła na rzęsach niewiele mogłaś zrobić sama . Przykro mi .
Masz rację.
I dociera to do mnie coraz bardziej.
On mi zawsze mówił, że seks nie jest najważniejszy - i pełna zgoda, ale jest jednak ważny.
Dociera do mnie, że mogłam mu jeszcze długo tłumaczyć i wspierać, ale on po prostu nie chciał (może nie wierzyl w sukces?) się wyleczyć. A dorosłego chłopa nie zaciągnęła bym przecież siła do lekarza. Próbowalam, no ale...
Dociera do mnie, że on powinien na rzęsach stanąć żeby się wyleczyć, zanim się w ogóle oswiadczyl. A ja przyjęłam te oświadczyny mimo to, bo naprawdę go kochałam i naprawdę bylo mi z nim dobrze i sądziłam, że brak seksu to tylko stan przejściowy, a my jesteśmy dla siebie stworzeni. Na każdej innej płaszczyźnie się dogadywaliśmy, nie było problemow.

Chyba że faktycznie był to stan przejściowy ze mną, a teraz może z inną dziewczyną już się wyleczył i seks jest.... Ale to głupie myślenie. Nie prowadzi mnie donikąd.

Błagał, zebym go nie zostawiala, a sam mnie zostawil

Za dwa dni mina dwa miesiące i chyba najwyższy czas naprawdę odetchnąć pełna piersią i żyć dalej!




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 19:38   #3982
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Ok Milagros, może się nieco niefortunnie wyraziłam.
Na pewno zabrakło intymności i przede wszystkim on ignorował Twoje potrzeby.

Naprawdę, po tej wiedzy, która teraz mamy i widząc całokształt - to nie był przyszłościowy związek, bo on nie chciał tego zmienić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 19:39   #3983
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

U mnie też lada moment miną dwa miesiące...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 19:51   #3984
magda2291
Wtajemniczenie
 
Avatar magda2291
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

U mnie z kolei wahania nastrojów, choć już jest lepiej.
Tylko w różnych momentach przypominają mi się niektóre jego słowa, zachowania itd., np. dzisiaj praktycznie cały dzień przesiedziałam na messengerze, a on wyświetla mi się na górze listy, więc chcąc nie chcąc widzę kiedy jest aktywny. No i on praktycznie też cały dzień siedział. Zauważyłam to dokładnie po naszej ostatniej rozmowie kończącej znajomość. A w czasie naszego związku, przez całe dwa lata, było tak, że zawsze na cały dzień wyłączał messengera, bo nigdy nie mógł, bo on pracuje, nawet jak pisałam coś w ciągu dnia, to odpisywał, że nie może i odezwie się i uaktywniał się późną nocą. Nagle dzień po zerwaniu nie musiał się już ukrywać i już MOŻE spędzać całe dnie na legalu na rozmowie z jakąś panną. Można? Można. Uff.. jak dobrze, że w końcu ma mnie z głowy, może żyć normalnie i nie musi się z niczym ukrywać
__________________

Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to,
jak buty potrafią zmienić kobiece życie.


"... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..."
magda2291 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 19:56   #3985
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Mandy, wiem kochana! my jedziemy nam tym wózku od tego samego czasu. Mam wrażenie, ba, jestem pewna, że epidemia nam pokrzyżowała teraz plany "wiosennego odrodzenia", ale damy radę!

Magda, możesz go zablokowac albo ukryć widoczność dostępności na czacie
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-18, 20:14   #3986
magda2291
Wtajemniczenie
 
Avatar magda2291
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość

Magda, możesz go zablokowac albo ukryć widoczność dostępności na czacie
Dobry pomysł czego oczy nie widzą.. gorzej będzie kiedy zaczną wrzucać jakieś wspólne fotki albo co gorsza ustawią status związku i wszyscy będą im życzyć szczęścia.. boję się tego, bo na pewno rana otworzy się na nowo z wielkim hukiem. Poza tym pracuję z kilkoma jego kolegami, już widzę te złośliwe komentarze w moim kierunku, kiedy się o tym wszystkim dowiedzą
__________________

Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to,
jak buty potrafią zmienić kobiece życie.


"... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..."
magda2291 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-19, 07:20   #3987
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez magda2291 Pokaż wiadomość
Dobry pomysł czego oczy nie widzą.. gorzej będzie kiedy zaczną wrzucać jakieś wspólne fotki albo co gorsza ustawią status związku i wszyscy będą im życzyć szczęścia.. boję się tego, bo na pewno rana otworzy się na nowo z wielkim hukiem. Poza tym pracuję z kilkoma jego kolegami, już widzę te złośliwe komentarze w moim kierunku, kiedy się o tym wszystkim dowiedzą
Magda, dlatego go zablokuj, nie wchodź na jego profil, wyłącz obserwowanie - żebys nie widziała wspólnych fotek i statusów związku... Wiesz, jak działa ten mechanizm, więc się po prostu przed nim zabezpiecz.
A ci jego koledzy... serio są tacy ludzie, co będą złośliwie komentować? A weź ich olej. Jak ktos zapyta to powiedz krótko "rozstaliśmy się" i tyle, nic nikomu nie musisz tłumaczyć.
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-19, 07:48   #3988
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Ok, jeszcze Wam posmęcę, mogę?
Małym cieniem nadziei nie wierzę, że jest takim niedojrzałym gnojkiem, ze mi wyskoczył po dwóch latach związku z miłoscią do dziewczyny sprzed lat, co jest tak bardzo absurdalne i niepasujące do niego, do człowieka, który nie mógł dnia beze mnie wytrzymać, który mi mówił, że jestem jego największym szczęściem i cieszy się, że może ze mną spędzić życie.
Bardziej mi to wygląda na wymówkę "dajcie mi wszyscy święty spokój, kocham inną i już" - bo było wiadomo, że wszyscy na niego "siądą" z pytaniami co on odwala, czemu zrywa. Przede wszystkim ja sama nie zadowolę się suchym "nie kocham cię już", no bo nie - za długo z nim byłam, za blisko, musiałby być świetnym aktorem żeby udawać uczucie w taki sposób, jak on to robił.
Może więc jest tak dobrym aktorem i egoistą, może ma problem z głową i nagle się okazało że kocha laskę sprzed wielu lat wbrew wszelkiemu rozumowi, dojrzałości i krzywdząc osobę, z którą był realnie na co dzień. Może nie zna znaczenia słowa "miłość" i ogólnie jest mentalnie na poziomie gimnazjum, gdzie jednego dnia kocha się Zosię, a za tydzień już Marysię. Wtedy mogę powiedzieć o nim "drań".

Ale może... może jest zagubionym facetem z problemem intymnym, ma ogromne kompleksy i wpadł w poczucie beznadziei, że nic się z tym nie da zrobić? Wmówił sobie, że seks nie jest dla niego. Leczył się przecież przy mnie, ale nie widział postępów, nie czuł się męski? Jak mówił o tym "bezużytecznym gównie między nogami", to naprawdę serce mi się krajało. Bardzo, bardzo starałam się go podbudować. I prosiłam o wizytę u specjalisty. Widziałam, ze w ostatnich dniach związku jest mocno przybity tym i innymi rzeczami, sam mi mówił o mętliku i że czuje się jak wrak, uleciała z niego dobra energia i ja bardzo chciałam mu w tym pomóc.

Nie wiem, czy on ode mnie nie uciekł, nie zablokował mnie właśnie też po to, żebym nie drażyła tematu? Przy rozstaniu i później był bardzo roztrzęsiony, smutny, płakał, a pozniej na drugim spotkaniu zmienił front, był zimny i stanowczy, mówił o tej miłości do innej, a że problem intymny i brak seksu u nas to nie problem, za dużą wagę do tego przywiązuję, on sie wyleczy sam i to już nie moja sprawa...

Nie wiem naprawdę, co z tego wszystkiego jest prawdą. Jeśli on siedzi sam smutny, to tak bardzo chciałabym mu pokazać światełko, że ten problem wcale nie jest bez wyjścia tak jak od początku mówiłam, i nie ma co się pogrążać w beznadziei... Pokazac kolejny raz realne sposoby jego rozwiązania. Ale chyba nie mam szans tego zrobic, skoro on się ode mnie odciął?

A równie dobrze może on jednak jest już z inną? Moze naprawdę przestał mnie po prostu kochać? Tylko wtedy, jeśli jest się dojrzałym, to się walczy najpierw o zwiazek, daje się szanse, jest się szczerym wobec partnera, dąży do zrozumienia powodów zmiany uczuć i coś się z tym robi, a nie po prostu pakuje walizki i odchodzi....
Nie wiem...

Wydaje mi się, że tak czy siak, i tak nie zasłużyłam na takie potraktowanie, jakie mi zgotował.
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-19, 08:04   #3989
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Milagros tego się niestety już nie dowiemy. Jakkolwiek by nie było, to on ewidentnie mial problem ze sobą. Rozumiem, że on nawet Ciebie nie dotykal, znając Twoje potrzeby. Czy to nie jest egoistyczne? I na koniec zachował się totalnie bez klasy. Twoja rola w związku to nie jest ratowanie kogoś, kto nawet tego nie chce.

A ja właśnie jadę do pracy. I przypomniałam sobie jak napisał mi że tego jego ostateczna decyzja i mam o nim zapomnieć. K*** za kogo on się uważa w ogóle?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2020-03-19, 08:11   #3990
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

"i cant save you from yourself when you dont want saving"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-06 20:33:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:00.