Czy czujecie presję posiadania dzieci?

[dzasta110]

Napisane przez malin30

Jesteś jeszcze młodziutka i masz prawo do życia we dwójkę. Gdzie napisano, że nie wypada tak żyć? Denerwujące jest gadanie najpierw o narzeczeństwie i ślubie, bo wszyscy rówieśnicy dookoła już są dawno po, potem zaś o dziecku, bo też wszyscy już mają przynajmniej jedno. Ja za prawie miesiąc skończę 32 lata, a dopiero w zeszłym roku wyszłam za mąż. O dziecku myślimy - ale dopiero w przyszłym roku. No ale niektórzy muszą pogadać, że mój zegar biologiczny tyka (ciotka to już na weselu pytała, czy przypadkiem nie noszę już pod sercem fasolki).

dzięki malin
dodam może jeszcze, że TŻ to by chciał już mieć swoją dzidzię, ale wiem, że nie będzie mnie do niczego namawiał ani zmuszał, będzie spokojnie czekał na dezyzję, że "od dziś nie uważamy"

hihi, jakoś jeszcze nie miałam odwagi powiedzieć tak "ostro", ale przy najstępnej takiej rozmowie chyba już nie wytrzymam

j.kwiatek gdybym była w Twojej sytuacji też pewnie bym szalała ze strachu i pokochała ten "zlepek komórek" od samego początku i nie traktowałabym tego jako "życiową tragedię" ale jako "życiowe szczęście"

[hihi]

Napisane przez malin30

Ja za prawie miesiąc skończę 32 lata, a dopiero w zeszłym roku wyszłam za mąż. O dziecku myślimy - ale dopiero w przyszłym roku. No ale niektórzy muszą pogadać, że mój zegar biologiczny tyka (ciotka to już na weselu pytała, czy przypadkiem nie noszę już pod sercem fasolki).

malinko to kciuki trzymać za Was?

Napisane przez dzasta110

hihi, jakoś jeszcze nie miałam odwagi powiedzieć tak "ostro", ale przy najstępnej takiej rozmowie chyba już nie wytrzymam

Ja czasami cierpię na nadmiar asertywności i... gdy przez kilka miesięcy po ślubie wszyscy tylko czekali az mi brzuch urośnie i nie szczędzili sobie nietaktownych uwag przestałam być delikatka i tłuamczyc, że slubu nie brałam bo wpadłam...

[malin30]

Napisane przez hihi

malinko to kciuki trzymać za Was?

Spokojnie. Jak zaczniemy się do tego przygotowywać (czytaj: odstawię tabsy), to na pewno dowiesz się z "mężatkowego"

Napisane przez hihi

Ja czasami cierpię na nadmiar asertywności i... gdy przez kilka miesięcy po ślubie wszyscy tylko czekali az mi brzuch urośnie i nie szczędzili sobie nietaktownych uwag przestałam być delikatka i tłuamczyc, że slubu nie brałam bo wpadłam...

Czy ludzie nie wiedzą, że to jest szczyt bezczelności? A jeśli ktoś jest bezpłodny, to tylko takie gadanie może doprowadzić do depresji.

[hihi]

Napisane przez malin30

Spokojnie. Jak zaczniemy się do tego przygotowywać (czytaj: odstawię tabsy), to na pewno dowiesz się z "mężatkowego"

Bo za kilka fasolek już trzymam kciuki

Napisane przez malin30

Czy ludzie nie wiedzą, że to jest szczyt bezczelności? A jeśli ktoś jest bezpłodny, to tylko takie gadanie może doprowadzić do depresji.

Ludzie zazwyczaj nawet nie myśla, tylko gadają bezczelnie, bezsensownie...

Oczywiście na moje "nie planujemy" zawsze odpowiedź jest taka sama - że jak wpadnę to zobaczę.

A opcji niepłodności, czy trudności z zajściem w ciąże praktycznie nikt nie bierze - moj kolega ze studiów, wówczas lat 29 nieustannie słyszał od koleżanek, że w jego wieku, to powinien sie juz zatatusić, aż kiedyś chłopak nie wytrzymał i kazał się wszystkim odcsepić od jego tatusiowania, bo nie maja bladego pojęcia o tym jakie problemy z zajściem w ciążę ma jego żona i od ilu lat się leczą i jak bardzo boli go każda taka uwaga. A im nawet przez myśl nie przeszło wcześniej, że może byc i tak

Na szczęscie teraz jest przeszczęśliwym tatą dwójki cudnych chłopaczków (bliźniaki)

[kulbit]

Napisane przez malin30

Czy ludzie nie wiedzą, że to jest szczyt bezczelności? A jeśli ktoś jest bezpłodny, to tylko takie gadanie może doprowadzić do depresji.

Ludzie nie mają czasem za grosz wyczucia.. I tak tylko pytają z zaintersowanie i sypatii Czasem to może człowieka szlag trafić z takimi pytaniami

Ja niestety czuje presje posiadania dzieci właśnie przez takie pytania przez oczekiwania jakie otoczenie ma wobec mnie, nas, naszego związku.. I czasem mnie to wkurza!

[hihi]

Napisane przez kulbit

Ludzie nie mają czasem za grosz wyczucia.. I tak tylko pytają z zaintersowanie i sypatii Czasem to może człowieka szlag trafić z takimi pytaniami

A czasami z czystego ludzkiego wścipstwa... prawda?

[malin30]

Napisane przez kulbit

Ludzie nie mają czasem za grosz wyczucia.. I tak tylko pytają z zaintersowanie i sypatii Czasem to może człowieka szlag trafić z takimi pytaniami

Ja niestety czuje presje posiadania dzieci właśnie przez takie pytania przez oczekiwania jakie otoczenie ma wobec mnie, nas, naszego związku.. I czasem mnie to wkurza!

Mnie też, i to ze strony ciotek, jak i koleżanek z pracy.

[Melliana]

mnie również. I zazywczaj odpowiadam, że dzieci to ja lubię, ale tylko z keczupem ;P

[kulbit]

Napisane przez hihi

A czasami z czystego ludzkiego wścipstwa... prawda?

Pewnie, że ze wscipstawa i braku myslenia, bo oni muszą wiedzeic! to co napisałam wyżej anpsiane było z ironią..

Napisane przez malin30

Mnie też, i to ze strony ciotek, jak i koleżanek z pracy.

Dokładnie..

[Melliana]

tak, tak, a ja nie będe wszystkim tłumaczyć, dlaczego NIE i dlaczego dzieci mnie NIE kręcą. Nie, i już. I dobrze, że Wy jesteście - bo rozumiecie.

[Gothic_Daisy]

Współczuję Wam tej presji otoczenia

U nas na szczęście aż tak źle nie jest, bo bliscy znajomi niedzieciaci, a z dzieciatymi znajomymi raczej kontaktów nie utrzymujemy.
Z kolei rodzina coś tak przebąkuje przy okazji różnych świąt itp, ale jakoś sobie z tym radzimy.

[dzasta110]

Napisane przez hihi

A opcji niepłodności, czy trudności z zajściem w ciąże praktycznie nikt nie bierze - moj kolega ze studiów, wówczas lat 29 nieustannie słyszał od koleżanek, że w jego wieku, to powinien sie juz zatatusić, aż kiedyś chłopak nie wytrzymał i kazał się wszystkim odcsepić od jego tatusiowania, bo nie maja bladego pojęcia o tym jakie problemy z zajściem w ciążę ma jego żona i od ilu lat się leczą i jak bardzo boli go każda taka uwaga. A im nawet przez myśl nie przeszło wcześniej, że może byc i tak

Na szczęscie teraz jest przeszczęśliwym tatą dwójki cudnych chłopaczków (bliźniaki)

i dobrze takim "gadającym" ludziom, pewnie zapadli się pod ziemię
a po drugie nie każdemu się udaje od razu, inni do "zaskoczenia" potrzebują więcej czasu

Napisane przez Melliana

mnie również. I zazywczaj odpowiadam, że dzieci to ja lubię, ale tylko z keczupem ;P

[passionfruit]

Eh....jak ja Was rozumiem dziewczynki...

[gosikk_s]

Presji otoczenia niby na razie nie ma ale jak na razie jesteśmy miesiąc po ślubie Aluzje za to jak najbardziej, w rodzinie męża kobiety zachodzą w ciążę od razu po ślubie więc dla wszystkich tam jest z góry przesądzone że u nas będzie tak samo. I obawiam się co może dziać się za jakiś czas. Bo my staramy się już tak naprawdę od niemal roku (z przerwą przedślubną) i jak na razie nic z tego. A lat mam już sporo więc sama zdaję sobie sprawę że im później tym będzie trudniej. No ale co zrobić, jak na razie natury nie mogę przeskoczyć...

[gosia1007]

U mnie tez presji może nie ma za to rózne aluzje jak najbardziej. Wkurza mnie to, bo okres ciąży będzie dla mnie chyba najtrudniejszym doświadczeniem życiowym. Ludzie nie mają o tym pojęcia poza tym to co to kogo obchodzi. Jest jakiś czas na posiadanie dzieci? np ze miesiąc po slubie to mus? moim zdaniem nie ma i niech każdy pilnuje swojego nosa.
Mój teść doprowadza mnie tymi tekstami do szału teraz już mniej bo mąż przeprowadził z nim na ten temat rozmowę, ale i tak od czasu do czasu jak nie on to teściowa coś doda.

[1111c4b9c157e15532fa9e27a07e9b9b22376b0b_65935273b71bb]

Jestesmy z TZ juz 4 miesiace po slubie. Na początku były jakieś tak pytania i uwagi od rodziny z mojej strony, ze ciocia juz by chciała małe dzidzi zobaczyc, a siostra zostać ciocią itd itp.
Udało mi sie ich utemperowac i wiedza, ze szybko nie planujemy potomstwa. Czasem sie im jednak cos wymknie najwazniejsze ze mama podchodzi zdrowo do tego tematu - wasza sprawa
Co do tesciów to po prostu ich unikam jak ognia, niby bardzo mili ale przegadac sie nie da w wielu kwestiach, mozna po sto razy cos mowic, a oni i tak swoje, no wiec po co w ogole taka rozmowa Nie ma spotkania, nie ma tematu, nie ma niepotrzebnych nerwów.

Uważam że wszystko w swoim czasie, jezeli bedzie nam dane miec dzidzie to po prostu zajde w ciąże, a jezeli nie to nie. Bo hormony odstawiłam zaraz po slubie

Zreszta troche bardzo po nich przytyłam i TZ w pracy któs bezczelnie zapytał czy "czasem nie jestem W, bo tak "zdrowo" wyglądam..."

[agarich]

To jest jakiś koszmar.Ludziom się wydaje że jak ślub to od razu musi by dziecko.A ja dodatkowo słucham opini na temat mojego wieku.Mam 26 lat i czasem wydaje mi się że już jestem za stara.Kobiety mają pierwsze dzieci w przedziale 30-40 i to jest dla mnie dobry wiek.A ja wcale nie czuje tego klimatu i nie widze sie w roli mamusi.Jest mi dobrze tak jak jest.Gorzej z moim mężęm.On też już by chciał i zostaje z tym sama i nikt nie popiera moich wyborów.Ale bede sie kurczowo trzymac mojej decyzjii. Bo nie każdy musi trzymac sie tych durnych stereotypow.A facetom jest łatwo powiedziec:zróbmy sobie dzidziusia;-)))))))dla mnie mało zabawne.Pozdrawiam i życzę wytrwałości.Aga

[Pomidora]

Jesteśmy już dwa lata po ślubie. Rodzinka chyba straciła nadzieję, bo swoje aspiracje na temat dzieci przeniosła na mojego brata, który się żeni za 2 lata My na razie mamy spokój. Zaczęliśmy nawet myśleć o dziecku, ale dopiero co kupiliśmy mieszkanie i znowu jakoś nam sie odwlekło Tym bardziej, że mamy jeszcze czas, więc nie ma co się spieszyć. Jeżeli będę kiedyś mamą, to chcę być mamą spełnioną, a nie zgorzkniałą, że nie zdążyłam tylu rzeczy zrobić.

[jolax]

Pomidora z tego co widzę masz 24 lata, więc rzeczywiście masz jeszcze trochę czasu. lekarze twierdzą, że do 30-tki kobieta powinna pierwsze dzieko urodzić, choć mam znajomą co ma 31 lat- jej facet 29 i nadal nie czują się gotowi na dziecko...

[Pomidora]

Napisane przez jolax

Pomidora z tego co widzę masz 24 lata, więc rzeczywiście masz jeszcze trochę czasu. lekarze twierdzą, że do 30-tki kobieta powinna pierwsze dzieko urodzić, choć mam znajomą co ma 31 lat- jej facet 29 i nadal nie czują się gotowi na dziecko...

No już za chwilkę 25 lat (widzę, że tu liczy dokładnie do urodzin, a ja mam w grudniu). Ale to i tak dużo czasu jeszcze. Mąż ma 28 lat i podejście takie samo jak ja, więc nie ma problemu. Problemem są często najbliżsi. A ludzie, którzy odzywają się do innych tak jak do Cykady, są dla mnie po prostu bardzo źle wychowani.
I jeszcze zastanawia mnie jeden fakt - jak otoczenie może co chwilę dopytywać się o dziecko, kiedy nie wiadomo, czy para może mieć dzieci. Jaki ból musi to sprawiać osobom, które starają się już długo o dziecko, a nie mogą zajść w ciążę. Czasem ludzie nie zastanawiają się, jak bardzo slowa mogą innych ranić.

[KatMoskal]

Eeeh...a ja jestem za młoda jeszcze ;P. I narazie mysle ze do 25 lat nie chce miec dziecka.Ale rodzice mowia ze chca byc juz dziadkami i moj 21-letni brat ma juz chyba nawet plan jak ich uszczesliwic.Dobrze ze sie go czepiaja nie mnie

[passionfruit]

A ja kiedy zaszłam w ciąże (po 2 latach małżeństwa i wielu plotkach o niepłodności) to usłysząłam tylko ogólnorodzinne westchnięcie "ufff, w końcu" i komentarze typu "czas najwyższy". Oczywiście głównie od kuzynek i ciotek, które miały wpadkę w wieku 18 lat.

[DDosiek]

My ślubowaliśmy 23.08.2008 i właściwie slatego, zeby zrobic sobie brzdąca. Mieszkamy juz razem długi czas, jesteśmy 6 lat i uznaliśmy , ze jestesmy gotowi na malucha. Mimo, ze mam 24 lata. Ale szanuję i popieram decyzje innych kobiet. Moja siostra ma 31 i nie czuje sie jeszcze gotowa, choć oczywiście rodzinka nie daje jej zapomniec o wieku. A ona nie czuje się na tyle. Każda z nas ma w innym momencie pociąg do macierzyństwa i inaczej tykający zegar biologiczny.Wiem, ze jak zajdę w ciążę i rodzina się dowie, top zjedzą moją siostrę, że ją wyprzedziłam. Jakieś przedpotopowe stereotypy

[m.a.r.t.a]

Czuje lekką presję nie tylko posiadania dziecka co nacisku, że to ma być dziewczynka!!! Teściowa, jej siostra, moja mama w kółko mówią: "Dziewczynki są takie cudne, dziewczynki to dziewczynki tamto, tylko spróbuj urodzić chłopaka!!! <głupi śmiech>"

[dzasta110]

Napisane przez m.a.r.t.a

Czuje lekką presję nie tylko posiadania dziecka co nacisku, że to ma być dziewczynka!!! Teściowa, jej siostra, moja mama w kółko mówią: "Dziewczynki są takie cudne, dziewczynki to dziewczynki tamto, tylko spróbuj urodzić chłopaka!!! <głupi śmiech>"

o jacie to jeszcze wybierają Wam płeć jestem w szoku a Ty jakie masz odczucia po takich "gadkach"

[gosia1007]

A ja to sobie tak nawet wyliczam kiedy mogłabym w tą ciążę zajść. Teraz odbieramy mieszkanie, więc odpada, później jeszcze wakacje bo muszę przed tymi dwoma latami posuchy w wyjazdach odpocząć) Taka trochę egoistka ze mnie, ale co tam... przed 30 sie wyrobie)

[-agniesia-]

Napisane przez m.a.r.t.a

Czuje lekką presję nie tylko posiadania dziecka co nacisku, że to ma być dziewczynka!!! Teściowa, jej siostra, moja mama w kółko mówią: "Dziewczynki są takie cudne, dziewczynki to dziewczynki tamto, tylko spróbuj urodzić chłopaka!!! <głupi śmiech>"

Mam nadzieję, że żartują...Może jeszcze mają jakieś wspaniałe pomysły, żeby poczęła się na pewno dziewczynka??

[angkorcz]

Napisane przez gosia1007

A ja to sobie tak nawet wyliczam kiedy mogłabym w tą ciążę zajść. Teraz odbieramy mieszkanie, więc odpada, później jeszcze wakacje bo muszę przed tymi dwoma latami posuchy w wyjazdach odpocząć) Taka trochę egoistka ze mnie, ale co tam... przed 30 sie wyrobie)

gosia 1007 nie mysl w ten sposob ze jeszcze nie czas ze najpierw tzw kariera dom itp ja tez tak myslalam ze jeszcze mam czas nie teraz i tak dalej az w koncu zdecydowalismy z mezem ze zaczynamy starania i coooooooooooooooooooooooo oooo juz prawie dwa lata i nic a czas leci i latka przybywaja takze wszystkie dziewczyny miejcie to na uwadze i zycze wam powodzenia i nie odkladania niczego na pozniej

[gosia1007]

Napisane przez angkorcz

gosia 1007 nie mysl w ten sposob ze jeszcze nie czas ze najpierw tzw kariera dom itp ja tez tak myslalam ze jeszcze mam czas nie teraz i tak dalej az w koncu zdecydowalismy z mezem ze zaczynamy starania i coooooooooooooooooooooooo oooo juz prawie dwa lata i nic a czas leci i latka przybywaja takze wszystkie dziewczyny miejcie to na uwadze i zycze wam powodzenia i nie odkladania niczego na pozniej

Dzięki Już tak dużo nie odkładamy, za jakieś pół roku rozpoczniemy starania. A z tym odkładaniem to nie jest taki proste żeby tego nie robić, dziecko to duża odpowiedzialność, dlatego uważam, że decyzja o jego posiadaniu powinna być przemyślana.

[Gothic_Daisy]

Napisane przez angkorcz

wszystkie dziewczyny miejcie to na uwadze i zycze wam powodzenia i nie odkladania niczego na pozniej

ale z drugiej strony posiadanie dziecka teraz tylko dlatego, że później mogą być problemy, według mnie nie ma sensu.
Jeżeli nie chcę teraz, to nie chcę.
Jeżeli później się okaże, że się nie da, trudno - przecież wiem na co się decyduję i liczę się z tym, że później będzie trudniej lub będzie to niemożliwe.
Podejmując każdą decyzję, trzeba się liczyć z jej konsekwencjami - proste