Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. II

[charlotte89]

Napisane przez Solciuchna

Po prostu biegaj krócej, kiedy najpierw poćwiczysz siłowo to będziesz spalać tłuszcz od 1 minuty treningu, a nie dopiero po 20 minutach, więc wystarczy Ci bieganie 30-minutowe A ćwiczenia siłowe też nie muszą jakoś długo trwać, zwłaszcza jak dopiero zaczynasz, to nawet nie dasz rady powtórzeń i serii zrobić, więc max 30 minut wystarczy. To jest od razu też świetna rozgrzewka przed bieganiem

Ale ja właśnie biegam te 30 min, reszta to czas, jaki zajmuje mi dojście/powrót z parku + rozciąganie po Ale i tak dziękuję za rady
Od jutra zaczynam czwarty tydzień z tymi ćwiczeniami w domu przed

[Solciuchna]

Napisane przez charlotte89

Ale ja właśnie biegam te 30 min, reszta to czas, jaki zajmuje mi dojście/powrót z parku + rozciąganie po Ale i tak dziękuję za rady
Od jutra zaczynam czwarty tydzień z tymi ćwiczeniami w domu przed

W zasadzie to możesz zjeść coś nawet 30 do 10 minut przed treningiem
Tutaj więcej : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=349142

[gohs]

Wracam nieśmiało do Was po trzech tygodniach przerwy.. W niedzielę bieg 10k w Łodzi a ja sobie bumeluję... Tzn dzisiaj wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam jakieś marne 3,5km co zaskutkowało wypluciem płuc niemalże... Masakra jakaś, mam nadzieję, że w niedzielę w ogóle dobiegnę do mety Planuję jeszcze pobiegać w środę dłuższą trasę i w piątek coś luźnego, żeby się nie przetrenować zaraz przed startem.


A mam do Was pytanie. Tzn kiedyś już pytałam Was, co może oznaczać duszący kaszel po bieganiu a ostatnio wyczytałam w Runner's World że to objaw astmy wysiłkowej... Spotkala się któraś z Was z czymś takim?

[Solciuchna]

Ja kiedyś miałam taki kaszel jak przecholowałam z bieganiem, biegałam za szybko i ponad swoje możliwości (w wyścigach ), ale tak to nie mam takich problemów. Może dlatego, że miałaś przerwę to pojawił się taki kaszel?

[gohs]

Napisane przez Solciuchna

Ja kiedyś miałam taki kaszel jak przecholowałam z bieganiem, biegałam za szybko i ponad swoje możliwości (w wyścigach ), ale tak to nie mam takich problemów. Może dlatego, że miałaś przerwę to pojawił się taki kaszel?

Tzn fakt, to się pojawia tylko wtedy kiedy przegnę Tzn albo za szybko albo za długo. Dzisiaj najwyraźniej było za szybko

[invissible]

Uff, ja dziś zrobiłam 6,13 km w 47 min. Niestety, trochę mnie spowolniło obżarstwo i kolka mnie złapała w trakcie, ale przynajmniej ruszyłam jelita, może nie wszystko pójdzie w tyłek Za to zrobiłam w trybie 4x 10 min biegu z 1 min przerwy i nie poczułam różnicy

[cienanosdesoledad]

Napisane przez invissible

Uff, ja dziś zrobiłam 6,13 km w 47 min. Niestety, trochę mnie spowolniło obżarstwo i kolka mnie złapała w trakcie, ale przynajmniej ruszyłam jelita, może nie wszystko pójdzie w tyłek Za to zrobiłam w trybie 4x 10 min biegu z 1 min przerwy i nie poczułam różnicy

fajnie powiedz mi, od zawsze mogłaś przebiec 10 minut bez problemu, czy męczyłaś się z bieganiem na początku, jak ja? zastanawiam się kiedy, ja będę w stanie 10 minut przebiec nie umierając.

[invissible]

Napisane przez cienanosdesoledad

fajnie powiedz mi, od zawsze mogłaś przebiec 10 minut bez problemu, czy męczyłaś się z bieganiem na początku, jak ja? zastanawiam się kiedy, ja będę w stanie 10 minut przebiec nie umierając.

Wiesz co, ja zaczęłam 15.03 i wtedy zaczęłam od 5 x 3min biegu - 3 min marszu. To jeszcze nie było takie najtrudniejsze, choć męczące. Bardziej zmęczyło mnie 4 min biegu i 2 min marszu. A jak pokonałam ten próg, to już potem nie czułam różnicy zwiększając długość biegu.
Dziś zaczęłam 6 tydzień, biegam średnio 3-4 razy w tygodniu. I myślę, że gdyby nie obżarstwo, to mogłabym dziś nawet 11-12 minut pobiec.

[LittleWoman]

Zaliczyłam dzisiaj 5 km, baaaaardzo spacerkowym tempem, ale czułam się lepiej po świątecznej nasiadówie i jedzeniu. W środę kolejne bieganie.

[Shaunee]

Dzisiaj znowu poszłam biegać, znalazłam bardzo fajne miejsce. Ogródki działkowe (; Jest cicho, spokojnie, no i ścieżka nie jest betonowa, a i można też popodziwiać widoki (ludzie mają bardzo ładne ogródki) ;D Dzisiaj słabiej niż wczoraj, zaledwie 3,5 km, ale i tak kiedyś nawet nie mogłam sobie wyobrazić żeby przebiec 1km. Zaczęłam brać Therm Line przed treningami, zastanawiam się, czy będzie efekt (;
Pogoda się zrobiła piękna, więc dla tych, którym się nie chce ruszyć: zbierać dupska i na dwór, póki jest słonecznie! : )

[gohs]

Napisane przez Shaunee

Dzisiaj znowu poszłam biegać, znalazłam bardzo fajne miejsce. Ogródki działkowe (; Jest cicho, spokojnie, no i ścieżka nie jest betonowa, a i można też popodziwiać widoki (ludzie mają bardzo ładne ogródki) ;D Dzisiaj słabiej niż wczoraj, zaledwie 3,5 km, ale i tak kiedyś nawet nie mogłam sobie wyobrazić żeby przebiec 1km. Zaczęłam brać Therm Line przed treningami, zastanawiam się, czy będzie efekt (;
Pogoda się zrobiła piękna, więc dla tych, którym się nie chce ruszyć: zbierać dupska i na dwór, póki jest słonecznie! : )

Moje dupsko niestety siedzi w pracy do 16 Co do TL to brałam kiedyś i na pewno dodaje trochę energii a przede wszystkim się człowiek poci na potęgę

[viki1988]

Napisane przez Shaunee

Pogoda się zrobiła piękna, więc dla tych, którym się nie chce ruszyć: zbierać dupska i na dwór, póki jest słonecznie! : )

U kogo piękna u tego piękna...
Ja od dwóch dzni nie biegam i dziś chyba też nie wyjde najpierw leżał śnieg, potem byli goście do późna, a dziś tak wieje że na prawdę to by była marna przyjemność...

[Agamtb]

Napisane przez viki1988

U kogo piękna u tego piękna...
Ja od dwóch dzni nie biegam i dziś chyba też nie wyjde najpierw leżał śnieg, potem byli goście do późna, a dziś tak wieje że na prawdę to by była marna przyjemność...

No nie mów....w Gdyni ostatnie 2 dni były bardzo ładne (może poza wkurzająco niską temperaturą)

A ja biegam dzielnie, choć ostatnio nie ma mnie tu, w wątku....
Zaliczyłam treningowo półmaratonik tydzień temu, teraz szykuję się na mająwe 10km w Gdyni

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

Napisane przez mankaaa

Solciuchna, tak prześledziłam kawałek tej dyskusji, ale interesuje mnie czy ktoś z aktualnie udzielających się utaj biega z pulsometrem? Czy to tylko mały odsetek osób?

tak, dość często biegam z pulsometrem.

[pl_madzia]

Ja w sobote będę biegła na 7 km
Mam nadzieję że dam radę. Niby więcej biegam ale tak z wszystkimi człowiek ma inne tempo, i czasami po tych 7 mogę dużo bardziej dogorywać niż jakbym drugie tyle swoim tempem przebiegła.
Półmaraton moze jakiś w maju spróbuję
Znajomy co dłużej niż ja biega to mi mówił że jak się startuje w półmaratonie to nie trzeba za każdym razem tych 20 km przebiec, tylko około połowyCzy to prawda

[viki1988]

Napisane przez Agamtb

No nie mów....w Gdyni ostatnie 2 dni były bardzo ładne (może poza wkurzająco niską temperaturą)

No wczoraj było dość ładne, ale goście wielkanocni ode mnie wyszli ok.20 więc już było dość zimno
A przedwczoraj u mnie normalnie śnieg leżał (mieszkam poza centrum) stopniał jakoś pod wieczór dopiero, no ale i tak mokro było

Napisane przez Agamtb

A ja biegam dzielnie, choć ostatnio nie ma mnie tu, w wątku....
Zaliczyłam treningowo półmaratonik tydzień temu, teraz szykuję się na mająwe 10km w Gdyni .

Dobrze kojarzę że w czerwcu też jest jakieś 10 km?

[Vivee]

Ja się w końcu zebrałam
Pierwszy dzień biegania po przerwie- marne 2,5 km i to nie samego biegania ale i marszu. Co jak co nie było tak źle, tylko cholera jasna niektórzy ludzie patrzyli się na mnie jak na kosmitę.

[Agamtb]

Napisane przez viki1988

Dobrze kojarzę że w czerwcu też jest jakieś 10 km?

W czerwcu jest Bieg Świętojański 10km, a wcześniej w maju Bieg Urodzinowy Gdyni 10km.
A jak masz ochotę to w każdy poniedziałek o 19.00 pod Contrastem zbierają się biegacze i wspólnie robimy 5-7km po bulwarze i okolicach, a potem gorąca herbatka w Contraście na zakończenie. Jest to w ramach akcji BBL - Biegam Bo Lubię.

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez pl_madzia

Znajomy co dłużej niż ja biega to mi mówił że jak się startuje w półmaratonie to nie trzeba za każdym razem tych 20 km przebiec, tylko około połowyCzy to prawda

Nie, dystans półmaratonu jest zawsze taki sam, czyli 21,1 km. Na zawodach biegowych najczęściej masz też limit czasowy, w którym musisz się zmieścić, aby być sklasyfikowana.
Czasem na większych imprezach biegowych obok biegu głównego - maratonu / półmaratonu, organizator robi też biegi towarzyszące, np. na 3km, 5km, 10km, biegi dla dzieci, nordic walking...

[Solciuchna]

Napisane przez mankaaa

Solciuchna, tak prześledziłam kawałek tej dyskusji, ale interesuje mnie czy ktoś z aktualnie udzielających się utaj biega z pulsometrem? Czy to tylko mały odsetek osób?

Nie wiem, chyba mało osób, po prostu większość z nas doszła do wniosku, że nie warto go kupować Dobre pulsometry zaczynają się od 300 zł, jeśli stać Cię na taki wydatek to kupuj Tak naprawdę, skąd możesz wiedzieć, czy biegając z pulsometrem efektywniej spalałabyś tkankę tłuszczową? I o ile? O 5% ? Warto jest kupować pulsometr dla tych 5 %?

[Agamtb]

Napisane przez Solciuchna

Tak naprawdę, skąd możesz wiedzieć, czy biegając z pulsometrem efektywniej spalałabyś tkankę tłuszczową? I o ile? O 5% ? Warto jest kupować pulsometr dla tych 5 %?

Może nie chodzi o spalanie tkanki tłuszczowej?

Trening z pulsometrem ma sens tylko wtedy, kiedy znasz swoje tętno max - wówczas można wyznaczyć zakresy tętna i zgodnie z nimi biegać.
Bieganie z pulsometrem ot tak żeby z nim biegać i widzieć swoje aktualne tętno mija się z celem...

[invissible]

Ja dziś nie dałam rady. Jak dojechaliśmy do domu to było już po 19, chłodno, a na dodatek kiszki mi grały marsza i odezwało się niewyspanie. Także jutro będę nadrabiać

[pl_madzia]

Dzisiaj tylko albo az 5km. Po swiatecznym obzarstwie strasznie ciezko.

[nika_34]

Mi też dziś ciężko było... oj tak. Ale "na szczęście" już po świętach Melduję dzisiejsze 30 min. A od jutra ograniczam słodycze- moją największą zmorę Mam nadzieję, że wytrzymam...

[pl_madzia]

Tylko jak te słodycze ograniczyćJa przez 2 tyg nie jadłam, w święta kilka kawałków ciasta, to wczoraj już miałam taki ciąg do słodkiego że pół czekolady z orzechami wrąbałamDzisiaj będe z tym walczyła.

[viki1988]

Napisane przez Agamtb

W czerwcu jest Bieg Świętojański 10km, a wcześniej w maju Bieg Urodzinowy Gdyni 10km.
A jak masz ochotę to w każdy poniedziałek o 19.00 pod Contrastem zbierają się biegacze i wspólnie robimy 5-7km po bulwarze i okolicach, a potem gorąca herbatka w Contraście na zakończenie. Jest to w ramach akcji BBL - Biegam Bo Lubię..

Dzięki za info postaram się wpaść któregoś razu ale może jak będzie troszkę cieplej

Napisane przez pl_madzia

Tylko jak te słodycze ograniczyćJa przez 2 tyg nie jadłam, w święta kilka kawałków ciasta, to wczoraj już miałam taki ciąg do słodkiego że pół czekolady z orzechami wrąbałamDzisiaj będe z tym walczyła.

No niestety zrobiłam ten sam błąd ja akurat wolę bardziej słone niż słodkie i przez oststnie 2 mies może ze 2 razy zdarzyło mi się zjeść taki typowy słodycz, ale na święta to oczywiście się ciast nawpierdzielałam i też wczoraj mnie ciągnęło, no to sobie pozwoliłam (kawałek sernika + 3 ciastka) ale dziś już basta
Słodycze powodują wyrzut insuliny i zawyżają jej poziom we krwi , który potem szybko spada i dlatego chce się kolejnych słodyczy, co generalnie jest bez sensu - takie błędne koło

[Vivee]

Napisane przez pl_madzia

Tylko jak te słodycze ograniczyćJa przez 2 tyg nie jadłam, w święta kilka kawałków ciasta, to wczoraj już miałam taki ciąg do słodkiego że pół czekolady z orzechami wrąbałamDzisiaj będe z tym walczyła.

Też mam problem z tymi słodyczami, staram się je zastępować owocami, ale bywa ciężko

[pl_madzia]

Ja dzisiaj kiwi wcinamzamiast czekolady
I dużo piję.
Chcę wieczorem iść pobiegać, ale dostałam okresno i może pójdę może nie, zależy jak bedę się czula na siłach.
Jak biegacie w czasie okresu, to jakieś krótsze trasyBo mnie przeważnie energia rozpiera, ale dzisiaj mam totalny niż

[gohs]

Napisane przez Agamtb

Może nie chodzi o spalanie tkanki tłuszczowej?

Trening z pulsometrem ma sens tylko wtedy, kiedy znasz swoje tętno max - wówczas można wyznaczyć zakresy tętna i zgodnie z nimi biegać.
Bieganie z pulsometrem ot tak żeby z nim biegać i widzieć swoje aktualne tętno mija się z celem...

Ja miałam taki moment, że mnie kusiło kupno, ale ostatecznie stwierdziłam, że chyba nie jest mi to koniecznie do szczęścia, bo i tak nieważne w jakim tempie biegam, bo liczy się sam fakt biegnięcia i spalonych kcal

Ja dzisiaj zaliczyłam równiutkie 8km. W 60min A liczyłam, że 10k pobiegnę poniżej godziny, biorąc pod uwagę, że start w niedzielę, to raczej marnie to widzę

A w ogóle któraś z Was staruje w Łodzi??

[invissible]

Hejoo!

Ja dziś z TŻtem 8,14 km w 61 min,w trybie 4 x 10 minut biegu i minuta przerwy i ostatnia prosta 12 min. Muszę przyznać, że dziś się zmęczyłam. I muszę obczaić jakąś dłuższą trasę, bo dziś nam zbrakło trasy

[OnaJuzNieZyje]

Wczoraj 4,2 km . cholera w moim malym miasteczku ludzie patrzą się na mnie jak na kosmitę. Czasami to wydaje mi się ,że kierowcy mają ochotę się zatrzymać i spytać : 'co pani robi' ? oh.

[Martii=*]

Napisane przez OnaJuzNieZyje

Wczoraj 4,2 km . cholera w moim malym miasteczku ludzie patrzą się na mnie jak na kosmitę. Czasami to wydaje mi się ,że kierowcy mają ochotę się zatrzymać i spytać : 'co pani robi' ? oh.

E tam, żyjemy w zacofanym kraju, często jak biegnę, słyszę 'jak się pani chce!', a kiedyś dowcipny ksiądz jechał samochodem i się zatrzymał, pytał się, czy gdzieś mnie nie podwieźć, bo się chyba gdzieś spieszę
Dzisiaj tylko 25 min... Nie byłam w stanie, za długo nie biegałam. Jutro robię kolejne podejście, muszę przebiec 30 min, bo się pochlastam.