Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[andra]

Napisane przez Mahdab

Ja tak samo, szukam pracy max pół godz od domu. Nie dojezdzalabym tak daleko, można się wykończyć. Jeździłam dużo bliżej i po prostu było mi przykro, że marnuje tak dużo czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też bym tak chciała... Tyle to tylko u mnie na miejscu w mieścinie, a jakoś nikt mnie tu nigdy nie chce zatrudnić, tylko skądś dalej
Obecnie mam 2 razy tyle (komunikacją, 1,5 raza samochodem) i jeszcze słyszę że mam dobry dojazd. Też coś. Strata czasu.
Ale nie zastanawiam się, u mnie wszędzie takie odległości do pracy. Zresztą, myślę czy przedłużać umowę czy szukać czegoś innego, ale fajnych ogłoszeń jak na lekarstwo.

Kafka, a jak to było - ty sama się zwolniłaś z byłej pracy a potem przejrzałaś na oczy?

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez andra

Kafka, a jak to było - ty sama się zwolniłaś z byłej pracy a potem przejrzałaś na oczy?

To było tak, że ja pracując w tej firmie już kilka lat poczułam, że stoję w miejscu. W firmie była zresztą bardzo nieciekawa atmosfera w tym czasie, nie było pomysłu na rozwój dla mojej linii, którą się zajmowałam, więc nic się też nie działo interesującego.
A mój TŻ marzył o podróży i trochę mnie tym marzeniem zaraził, stwierdziłam w pewnym momencie, że albo coś się zmieni w firmie, albo zmieniam robotę, albo jedziemy. On miał awansować, ja też liczyłam na zmianę stanowiska (wewnątrz, pod tym samym dyrektorem) i się zawiodłam, chociaż uważam, że byłam bardzo dobrym kandydatem. Miałam też różne pomysły na siebie, byłąm pewna, że nie chcę robić tego, co robię. No i to się wszystko tak nałożyło, że zdecydowaliśmy, że jedziemy i składamy wypowiedzenia.

No i w trakcie tej podróży mocno sobie wszystko w głowie poukładałam i po powrocie jeszcze widziałam się gdzie indziej niż w starej firmie, ale w tejże firmie zrobili przewrót, strukturalny i kadrowy i podoba mi się teraz wizja firmy, a do tego doszłam do wniosku, że chcę robić jednak podobne rzeczy, które robiłam do tej pory.

No i tak to wygląda.

[Karla Electra]

Ja wczoraj dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę rekrutacyjną w poniedziałek - staż na 6 miesięcy, praca z dokumentami.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Właśnie sprawdziłam linkedin a tam wiadomość od rekrutorki z propozycją brand Ambasadora marki za 5400. Myślicie, że to ściema? Niezbyt chce mi się w to wierzyć. Trochę martwi mnie komunikatywny niemiecki na tym stanowisku... uczyłam się niemieckiego 6 lat w szkole ale nie używam go od czasu studiów.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

Ja wczoraj dostałam telefon z zaproszeniem na rozmowę rekrutacyjną w poniedziałek - staż na 6 miesięcy, praca z dokumentami.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Właśnie sprawdziłam linkedin a tam wiadomość od rekrutorki z propozycją brand Ambasadora marki za 5400. Myślicie, że to ściema? Niezbyt chce mi się w to wierzyć. Trochę martwi mnie komunikatywny niemiecki na tym stanowisku... uczyłam się niemieckiego 6 lat w szkole ale nie używam go od czasu studiów.

Trzymam kciuki za rozmowę
Ten brand ambasador to pachnie mi jakimś przedstawicielem handlowym i prowizą, stąd takie zarobki. Ale zawsze się możesz dowiedzieć więcej tylko niemiecki będziesz musiała odświeżyć przed ewentualną rozmową na pewno

[Dolczi]

A ja złożyłam dziś wypowiedzenie. Boję się o swoje bezpieczeństwo. Jak ktoś chce szczegóły to na priv. Bo boję się identyfikacji, gdyby ktoś z firmy był na tym forum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Boże dlaczego, ktoś Ci groził? Można Ci jakoś pomóc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Dolczi priv.

Kafka i co się tam dziś u ciebie urodziło?

[Karla Electra]

Dolczi, jeżeli chciałabyś się wygadać śmiało pisz na priv. Nie jesteś sama, pamiętaj.

[Kafkazmlekiem]

Dolczi, ja też służę wsparciem jakbyś potrzebowała

Amazoniak, no nie, nic się dzisiaj nic się nie wydarzyło. Tzn. podsunięto mi umowę o pracę, nawet nie było jak się wstrzymać z podpisaniem, gdybym chciała. Więc mam teraz etat na rok.
Ale i tak firma, z którą gadałam w środę się nie odezwała, zresztą dziwne by było, gdyby dotrzymali takiego mega krótkiego terminu. Ale może to i dobrze, bo nadal nie wiem co miałabym zrobić z ewentualną ofertą

[Dolczi]

Napisane przez Karla Electra

Dolczi, jeżeli chciałabyś się wygadać śmiało pisz na priv. Nie jesteś sama, pamiętaj.

Napisane przez Kafkazmlekiem

Dolczi, ja też służę wsparciem jakbyś potrzebowała

Amazoniak, no nie, nic się dzisiaj nic się nie wydarzyło. Tzn. podsunięto mi umowę o pracę, nawet nie było jak się wstrzymać z podpisaniem, gdybym chciała. Więc mam teraz etat na rok.
Ale i tak firma, z którą gadałam w środę się nie odezwała, zresztą dziwne by było, gdyby dotrzymali takiego mega krótkiego terminu. Ale może to i dobrze, bo nadal nie wiem co miałabym zrobić z ewentualną ofertą

Napisane przez andra

Boże dlaczego, ktoś Ci groził? Można Ci jakoś pomóc?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Amazoniak

Dolczi priv.

Kafka i co się tam dziś u ciebie urodziło?

Priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Dolczi ja też wyslalam Ci wiadomość na priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dolczi]

Napisane przez stotek

Dolczi ja też wyslalam Ci wiadomość na priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem. Odpisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Biedna nasza. Odpisałam i mam nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży...

[Amazoniak]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Amazoniak, no nie, nic się dzisiaj nic się nie wydarzyło. Tzn. podsunięto mi umowę o pracę, nawet nie było jak się wstrzymać z podpisaniem, gdybym chciała. Więc mam teraz etat na rok.
Ale i tak firma, z którą gadałam w środę się nie odezwała, zresztą dziwne by było, gdyby dotrzymali takiego mega krótkiego terminu. Ale może to i dobrze, bo nadal nie wiem co miałabym zrobić z ewentualną ofertą

Czyli w sumie problem sam się (chwilowo) rozwiązał bo pewnie będziesz szukać dalej

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Amazoniak

Czyli w sumie problem sam się (chwilowo) rozwiązał bo pewnie będziesz szukać dalej

Na razie się rozwiązał A szukać rzeczywiście szukam dalej. W poniedziałek rozmowa Może wreszcie od września sypną się ciekawe oferty...
Ale dzięki mojej firmie wiem, że małe firmy nie są dla mnie Nie sądziłam, żeby to miało jakieś znaczenie, a jednak ma.

[Amazoniak]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Na razie się rozwiązał A szukać rzeczywiście szukam dalej. W poniedziałek rozmowa Może wreszcie od września sypną się ciekawe oferty...
Ale dzięki mojej firmie wiem, że małe firmy nie są dla mnie Nie sądziłam, żeby to miało jakieś znaczenie, a jednak ma.

Czyli nie jest to czas stracony każda, nawet najgorsza firma jednak nas czegoś uczy

[Karla Electra]

Macie jakiś pomysł, czego mogę się spodziewać na rozmowie o staż w data entry & systems administrator? Z czego może być Excel? Tym razem się porządnie przygotuję.

[kocia_lapka]

Hej! Postanowiłam, że zaczynam szukać pracy. Mam wrażenie, że na obecnym projekcie doszłam już do ściany, a szef nie pozwoli mi zmienić projektu, więc jedyną opcją jest szukanie pracy. Chciałabym znaleźć coś do końca roku...

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez Karla Electra

Macie jakiś pomysł, czego mogę się spodziewać na rozmowie o staż w data entry & systems administrator? Z czego może być Excel? Tym razem się porządnie przygotuję.

Excel- z 2 lata temu miałam na rozmowie do przygotowania raport, musiałam wykorzystać funkcje warunkowe (IF, SUMIF, SUMIFS), jakiś LOOKUP, do tego na koniec tabela przestawna z fragmentatorami

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez Kafkazmlekiem

Na razie się rozwiązał A szukać rzeczywiście szukam dalej. W poniedziałek rozmowa Może wreszcie od września sypną się ciekawe oferty...
Ale dzięki mojej firmie wiem, że małe firmy nie są dla mnie Nie sądziłam, żeby to miało jakieś znaczenie, a jednak ma.

Ja również kiepsko czuję się w małych firmach- zdecydowanie wolę molochy :P

[Karla Electra]

Excel- z 2 lata temu miałam na rozmowie do przygotowania raport, musiałam wykorzystać funkcje warunkowe (IF, SUMIF, SUMIFS), jakiś LOOKUP, do tego na koniec tabela przestawna z fragmentatorami

To chyba na zupełnie inny dział niż napisałam? Zdawałam już jeden test z Excela na dział posprzedażowy, nie wiem czego się spodziewać przy data entry. Dlatego pytam - może ktoś ma większe rozeznanie w tym.

[malootka]

Jeśli nie masz być mistrzem excela, a po prostu sprawnie się po nim poruszać i wykonywać takie standardowe analizy, to wystarczy, że znasz różnicę między wklejaniem komórek jako wartości/funkcje itp., poprawnie zagnieżdżasz komórki kiedy trzeba (tabliczka mnożenia, która Ci ostatnio nie poszła, jest częstym tego sprawdzianem na rozmowach, albo bardzo podobne rzeczy), korzystasz z tabel przestawnych i umiesz poprawnie prezentować wyniki (czyli różny format/układ tabeli, pokazywanie wyniku na wierszach jako suma, %..itd)... Ostatni test z excela miałam w styczniu i było kilka bardziej rozbudowanych zadań, niewiele pamiętam, ale na pewno miałam:
- w innym arkuszu były koszty użytkowania mieszkań w zależności od metrażu a ja miałam w tabelce podać wyniki ile kosztuje np. użytkowanie mieszkań 3-pokojowych w okresie zimowym... (funkcje suma.jeżeli, jeżeli oraz wyszukaj.pionowo);
- narysować wykres przestawny na podstawie komórek, które później trzeba było ukryć.

Ogólnie to były takie rzeczy, które dla kogoś kto nie pracuje na excelu mogły być trudne, natomiast dla oosby, która pracuje na co dzień chociażby w minimalnym zakresie - powinna sobie jakoś poradzić.

Dobre przykłady zadań na rozmowę kwalifikacyjną ma też na swojej stronie Szyperski, ale chyba pisałaś, że już wszystko przerobiłaś.

[Karla Electra]

Dziękuję. Tak, przerobiłam kursy i testy egzaminacyjne ale to było na początku lipca, więc już trochę pozapominałam i wyszłam z wprawy. Wszystkiego nauczyłam się sama, na studiach miałam zupełne podstawy z najprostszymi funkcjami i to dwa lata temu. Przejrzę to wszystko jeszcze raz i coś przerobię przez weekend.

Co test to inna historia widzę. Do posprzedażowego miałam test abcd z 15 zadaniami o różnej treści - znaleźć największą sprzedaż w lutym, sprzedaż w II kwartale danego roku, ile modeli danego auta sprzedano i z jakim zyskiem, znaleźć źle sformatowane dane, suma jeżeli, funkcja jeżeli z naliczeniem odpowiedniego rabatu przy danym wolumenie sprzedaży, tabela przestawna, znaleźć największy zysk, policzyć zmianę % sprzedaży. Dużo filtrowania i sortowania. I wszystko to zdałam... a ostatnio zwykłą tabliczkę mnożenia zrąbałam.

Szczerze mówiąc nie wiem na jakim poziomie chcą tego Excela tutaj. W wymaganiach wpisali ,,znajomość pakietu Office", wykształcenie średnie, komunikatywny angielski. Zakres obowiązków: weryfikacja dokumentów przychodzących, skanowanie dokumentów oraz ich weryfikacja w systemie, uzupełnianie danych podstawowych w systemie, archiwizacja dokumentów, działanie zgodnie z wyznaczonymi standardami, przestrzeganie wyznaczonych terminów, kontakty z klientami wewnętrznymi, wspieranie pracy działu.

Chyba mistrza nie szukają, co? Plus jak wybrnąć z ,,motywacji do pracy w księgowości"? Nie skończyłam finansów i rachunkowości, miałam jedynie w semestrze zimowym rachunkowość zarządczą, doświadczenia żadnego.

[malootka]

Napisane przez Karla Electra

Szczerze mówiąc nie wiem na jakim poziomie chcą tego Excela tutaj. W wymaganiach wpisali ,,znajomość pakietu Office", wykształcenie średnie, komunikatywny angielski.

Skoro tak napisali, to na teście nie będzie cudów. Bo "pakiet Office" to aktualnie kilkanaście programów, z czego przeciętny zjadacz chleba korzystający z Excela zna w zakresie podstawowym pewnie ze 3. Osobiście nie znam chyba nikogo, kto zna i korzysta ze wszystkich tych programów. Nie zaleca się wypisywania "znajomości pakietu Office" w CV, a co dopiero w ogłoszeniu o pracę (gdzie liczy się czas znalezienia najbardziej dopasowanego kandydata).
Wg mnie gdyby istotna była bardzo dobra lub zaawansowana znajomość Excela to byłoby to wprost wypisane w ogłoszeniu, a tak pewnie osoba zatrudniona będzie z tego programu korzystała w podstawowym zakresie, ew. założenie jest takie, że jak czegoś nie wie, to się douczy.

Plus jak wybrnąć z ,,motywacji do pracy w księgowości"? Nie skończyłam finansów i rachunkowości, miałam jedynie w semestrze zimowym rachunkowość zarządczą, doświadczenia żadnego.

Z tego co zrozumiałam, Twoją motywacją przy wysyłaniu CV była chęć zdobycia doświadczenia i tak też bym powiedziała.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Karla Electra]

To akurat 6-miesięczny staż więc też się nie spodziewam nie wiadomo czego na rozmowie jeżeli chodzi o Office. Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi!

[koralina3]

[QUOTE=Kafkazmlekiem;87123 096]W jedną stronę.
Jeszcze sobie teraz pomyślałam, że przecież może być tak, że o 9:30 to ja może mogę przychodzić, ale wychodzić przed 16 w tej sytuacji to raczej nie zawsze będę mogła.. i będę może musiała siedzieć do 17:30 a wtedy w domu będę koło 20. Jak wszystko dobrze pójdzie...

A teraz... 15/20 minut tramwajem i jestem w domu. Muszę się chyba z tym przespać

Z mojego punktu widzenia to strasznie długo i daleko. Ja teraz dojeżdżam 40 km i 45-50 minut w jedną stronę , drogą krajową , zatłoczoną przez tiry. Lekko nie jest. I koszty, wiadomo...
Już do tego miasta kiedyś dojeżdżałam, autobusem PKS. Miałam wówczas dziecko w wieku przedszkolnym i pamiętam, że był to dla mnie nie lada kłopot . Stracony czas na dojazdy , a zdarzało się, że autobus był zatłoczony i nie zatrzymał się na przystanku warunkowym, albo upierdliwy klient nie pozwolił wyjść o normalnej godzinie. Żal mi było tego czasu który mogłabym poświęcić dziecku, a ja siedziałam na przystanku albo w autobusie...
Nawet jeśli nie masz teraz dzieci to i tak będziesz żałować tego straconego czasu, który można by spożytkować w inny sposób...
Przemyśl to kochana. Długi dojazd , przykładowo 1 godzina dziennie w samochodzie czy pociągu to po miesiącu prawie cała doba stracona tylko na dojazdy. A po roku ? Może wkrótce znajdzie się coś ciekawego bliżej Twojego miejsca zamieszkania?

[Oliwka21212121]

Jestem po licencjacie ze specjalizacją zarządzanie zasobami ludzkimi i chciałam zapytać czy polecacie firmy w Krakowie dobre na start w tym kierunku?
Gdzie bez doświadczenia można załapać się na praktykę/staż?

Z góry dziękuję pięknie za podpowiedzi

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez koralina3

Z mojego punktu widzenia to strasznie długo i daleko. Ja teraz dojeżdżam 40 km i 45-50 minut w jedną stronę , drogą krajową , zatłoczoną przez tiry. Lekko nie jest. I koszty, wiadomo...
Już do tego miasta kiedyś dojeżdżałam, autobusem PKS. Miałam wówczas dziecko w wieku przedszkolnym i pamiętam, że był to dla mnie nie lada kłopot . Stracony czas na dojazdy , a zdarzało się, że autobus był zatłoczony i nie zatrzymał się na przystanku warunkowym, albo upierdliwy klient nie pozwolił wyjść o normalnej godzinie. Żal mi było tego czasu który mogłabym poświęcić dziecku, a ja siedziałam na przystanku albo w autobusie...
Nawet jeśli nie masz teraz dzieci to i tak będziesz żałować tego straconego czasu, który można by spożytkować w inny sposób...
Przemyśl to kochana. Długi dojazd , przykładowo 1 godzina dziennie w samochodzie czy pociągu to po miesiącu prawie cała doba stracona tylko na dojazdy. A po roku ? Może wkrótce znajdzie się coś ciekawego bliżej Twojego miejsca zamieszkania?

Masz rację. Teraz nie mam dzieci i myślę sobie, że w pociągu mogłabym czytać czy coś takiego - o ile będą warunki, bo przecież tłumy wracają z Warszawy z pracy trasą na Łódź.

No i tak sobie myślę, że na pewno nie mogłabym tak "na zawsze" dojeżdżać. Znowu bym się za jakiś czas rozglądała za czymś na miejscu, ewentualnie przeniosłabym się do Warszawy... ale musiałbym wtedy wynająć mieszkanie, a tu mamy własne.

No nie jest to rozsądne... chociaż mimo wszystko trochę kusi... może z braku alternatyw. Mogliby mi podziękować i tyle a nie ja się zmóżdżam od paru dni
Mam jutro inną rozmowę, tutaj w Łodzi, chciałabym, żeby ona wypaliła, chociaż branża zupełnie inna.

[Mahdab]

Dziewczyny z tej rozmowy co myślałam, że przestrzelilam dostałam odpowiedź!!!
Sama nie wiem czy się cieszę czy nie, bo teraz nie wiem co zrobić. Pierwszy raz martwię się, że sobie mogę nie poradzić. Jeszcze jak na złość spotkałam prezesa na korytarzu wczoraj, czyli w ten sam dzień, mówił, że szykuje dla mnie stanowisko (tak serio to tylko nazwe zmini i dolozy pewnie obowiazkow) i że przedłużają mi umowę. Teraz do pracy idę 5 minut, ale praca mało ambitna i rozwojowa. Ogólnie mało ta firma ma do zaoferowania :/
Do tej drugiej pojadę autem ok pół godziny w dobra pogodę, elastyczne godziny (6-9) chyba duży rozwój, szkolenia i ogólnie nowocześniej. Acha zwrot kasy za dojazdy.
Ale boję się, że nie sprostam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

O, to to jest to, o czym pisałyśmy, że kobiety w siebie nie wierzą
Mahdab, bierz! Ile jeszcze wytrzymasz w nierozwojowej firmie?
Jak masz szansę na rozwój i fajne są warunki pracy to decyduj się, na pewno sobie poradzisz. Skoro firma uważa, że jesteś dobrym kandydatem, to tym bardziej dasz radę

[Karla Electra]

A dlaczego miałabyś sobie nie dać rady? Skoro Cię wybrali to widzą w Tobie dobrego pracownika, który według nich sobie poradzi. Ciamajdy by nie brali.