Czy paczka ciastek to duzo?

[summertime]

Napisane przez Wyrak

Kpisz, czy o droge pytasz ? Pewnie, ze stanowczo za duzo. Nawet jesli bedziesz miala niski ogolny bilans kaloryczny, to jesz smiecie.

Nie, nie kpię. To zależy jak się na to spojrzy. Tak, wiem, że to jest niezdrowe i lepiej byłoby nie jeść w ogole cukru. Ale moim wyborem jest to, że nie muszę być chodzącym przykładem zdrowego odżywiania. Co więcej, celem tego wątku nie jest krytyka mojego wyboru i pisanie, że to jest niezdrowe, ze lepiej zastąpić czyms innym. To się mija z celem. Tymbardziej, że jeśli chciałabym się tego dowiedzieć to użyłabym wyszukiwarki i z pewnością wiele wątków bym mogła przeczytać. Przepraszam za taki mały off top, ale chciałam to wyjaśnić

Wracając do tematu.. Tak jak napisałam to zależy jak się spojrzy na paczkę ciastek. Bo jak widzę inne osoby, to dla nich to coś normalnego, że (nawet codziennie) jedzą na śniadanie czy w dordze do pracy/szkoły bułkę słodką, w międzyczasie napój słodzony i wpadnie jeszcze jakiś batonik, serki słodkie (które, niektóre są porównywalne ze słodyczami). A czasami to ciasto, o którym wspomniałam, a które może być porównywalne z taką paczką ciastek. Oczywiście, jeśli ktoś codziennie zjada te wszystkie wyzej wymieniony rzeczy to generalnie mam wrazenie, ze jest przyjete, ze troche przesadza. Ale jesli ktos jednego dnia zje pączka i wypije colę, innego zje kawałek batonika, a w niedziele ciasto, a do tego każdego dnia jogurty owocowe, czekoladowe, które nie są uznawane za słodycze, to generalnie żywi się normalnie. A w gruncie rzeczy zjada taki człowiek porównywalną ilość śmieci jakby usiadł i zjadł ciastka. Stąd też się biorą moje wątpliwość i jakkkolwiek "paczka ciastek" to brzmi strasznie, to czy w moim przypadku dość ograniczonej liczbie tych ukrytych cukrów to naprawdę takie odstępstwo. I cały czas ponawiam pytanie, czym się różni kawałęk tortu od takiej paczki?

Aczykolwiek i tak zgadzam się z Wami, i jestem bardziej przychylna opinii, że taka paczka to za duzo

[Wyrak]

Napisane przez summertime

Nie, nie kpię. To zależy jak się na to spojrzy. Tak, wiem, że to jest niezdrowe i lepiej byłoby nie jeść w ogole cukru. Ale moim wyborem jest to, że nie muszę być chodzącym przykładem zdrowego odżywiania. Co więcej, celem tego wątku nie jest krytyka mojego wyboru i pisanie, że to jest niezdrowe, ze lepiej zastąpić czyms innym. To się mija z celem. Tymbardziej, że jeśli chciałabym się tego dowiedzieć to użyłabym wyszukiwarki i z pewnością wiele wątków bym mogła przeczytać. Przepraszam za taki mały off top, ale chciałam to wyjaśnić

Wracając do tematu.. Tak jak napisałam to zależy jak się spojrzy na paczkę ciastek. Bo jak widzę inne osoby, to dla nich to coś normalnego, że (nawet codziennie) jedzą na śniadanie czy w dordze do pracy/szkoły bułkę słodką, w międzyczasie napój słodzony i wpadnie jeszcze jakiś batonik, serki słodkie (które, niektóre są porównywalne ze słodyczami). A czasami to ciasto, o którym wspomniałam, a które może być porównywalne z taką paczką ciastek. Oczywiście, jeśli ktoś codziennie zjada te wszystkie wyzej wymieniony rzeczy to generalnie mam wrazenie, ze jest przyjete, ze troche przesadza. Ale jesli ktos jednego dnia zje pączka i wypije colę, innego zje kawałek batonika, a w niedziele ciasto, a do tego każdego dnia jogurty owocowe, czekoladowe, które nie są uznawane za słodycze, to generalnie żywi się normalnie. A w gruncie rzeczy zjada taki człowiek porównywalną ilość śmieci jakby usiadł i zjadł ciastka. Stąd też się biorą moje wątpliwość i jakkkolwiek "paczka ciastek" to brzmi strasznie, to czy w moim przypadku dość ograniczonej liczbie tych ukrytych cukrów to naprawdę takie odstępstwo. I cały czas ponawiam pytanie, czym się różni kawałęk tortu od takiej paczki?

Aczykolwiek i tak zgadzam się z Wami, i jestem bardziej przychylna opinii, że taka paczka to za duzo

Czego Ty sie spodziewasz, ze powiesz, ze krytyka nie jest celem tego watku i sie wszyscy dostosuja, niezaleznie od faktow? Powtorze pytanie - Ty kpisz, czy o droge pytasz?

Zadalas pytanie - czy to za duzo. Tak, to za duzo, zdecydowanie. Rob jak chcesz, mi to zwisa, ale jak nie chcesz slyszec odpowiedzi, to nie wiem, czy warto zadawac pytania?

[summertime]

Napisane przez Wyrak

Czego Ty sie spodziewasz, ze powiesz, ze krytyka nie jest celem tego watku i sie wszyscy dostosuja, niezaleznie od faktow? Powtorze pytanie - Ty kpisz, czy o droge pytasz?

Zadalas pytanie - czy to za duzo. Tak, to za duzo, zdecydowanie. Rob jak chcesz, mi to zwisa, ale jak nie chcesz slyszec odpowiedzi, to nie wiem, czy warto zadawac pytania?

Wyraku, przeczytaj proszę jeszcze raz i może mniej emocjonalnie Nie chodzi o dostosowanie się wszystkich - wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że widzisz różnicę między napisaniem: " lepiej idź kupić jakieś low-kcal słodycze" lub "ciastka to śmiecie, zjedz sobie serek", a napisaniem "to stanowczo, za dużo, nikt tyle nie jest", albo " ja jem maksymalnie 2, a paczka to przesada". Pierwsza opcja to wypowiedzi nie wnoszące nic do wątku, ponieważ nie są odpowiedzią na moje pytanie - to nazwałam kryrytką mojego wyboru, który już został podjęty. Z pewnością są słuszne, ale nie na temat. Natomiast druga opcja to to co pomoże mi odnaleźć granicę i o to mi chodzi - czyli dokładnie odpowiedź na pytanie, a nie dywagację nad tym co jest zdrowe a co nie. Myślę, że brak zrozumienia pytania, wynikac może z błędnego założenia, że przeciętny człowiek żywi się zdrowo, a ja wybó jedzenia paczki ciastek chce podjąc w oparicu o standardy przeciętnego człowieka, nie wizazowego maniaka kalorii.
Mam nadzieje, że teraz nie będziesz miał wapliwości odnośnie istosty wątku bo roznica choc subtelna to całkowicie zmienia znaczenie.
Pozdrawiam serdecznie.

[orzeszek01]

Wiesz Summertime, mysle ze paczka ciastek dla osob ktore nigdy nie mialy nic wspolnego z dietami,zaburzeniami odzywiania- powiedza Ci ze paczka ciastek to nie duzo. Natomiast Ci,ktorzy sa po dietach,mieli\maja ed,chca zdrowo jesc ,albo maja bzika na tym punkcie bo i tacy sie zdarzaja powiedza Ci ze to strasznie duzo\same smieci\zamien na cos zdrowszego itd..
Dla niektorych tutaj maslanka straciatella porowywana jest do batonu,takze wiesz
Mysle ze sama musisz znalezc zloty srodek. Obserwuj sie,sluchaj swojego ciala,a gdy zauwazysz ze przesadzasz- wyluzuj z ciastkami i tyle.

[69love69]

Napisane przez orzeszek01

Wiesz Summertime, mysle ze paczka ciastek dla osob ktore nigdy nie mialy nic wspolnego z dietami,zaburzeniami odzywiania- powiedza Ci ze paczka ciastek to nie duzo. Natomiast Ci,ktorzy sa po dietach,mieli\maja ed,chca zdrowo jesc ,albo maja bzika na tym punkcie bo i tacy sie zdarzaja powiedza Ci ze to strasznie duzo\same smieci\zamien na cos zdrowszego itd..
Dla niektorych tutaj maslanka straciatella porowywana jest do batonu,takze wiesz
Mysle ze sama musisz znalezc zloty srodek. Obserwuj sie,sluchaj swojego ciala,a gdy zauwazysz ze przesadzasz- wyluzuj z ciastkami i tyle.

haha kojarze ten wątek :P

a paczka ciastek to na pewno jest za dużo. ale za dużo w sensie w miarę mądrego odżywiania, a nie, że za dużo i nie da się tyle zjeść. bo ja przed dietą potrafilam zjesc paczke ciastek, chipsow, czekolade i opić colą.

[summertime]

Napisane przez orzeszek01

Wiesz Summertime, mysle ze paczka ciastek dla osob ktore nigdy nie mialy nic wspolnego z dietami,zaburzeniami odzywiania- powiedza Ci ze paczka ciastek to nie duzo. Natomiast Ci,ktorzy sa po dietach,mieli\maja ed,chca zdrowo jesc ,albo maja bzika na tym punkcie bo i tacy sie zdarzaja powiedza Ci ze to strasznie duzo\same smieci\zamien na cos zdrowszego itd..
Dla niektorych tutaj maslanka straciatella porowywana jest do batonu,takze wiesz
Mysle ze sama musisz znalezc zloty srodek. Obserwuj sie,sluchaj swojego ciala,a gdy zauwazysz ze przesadzasz- wyluzuj z ciastkami i tyle.

Chyba trafiłaś w samo sedno tych niejasności. Ale to mój błąd, bo zadaje pytanie na forum, gdzie ludzie z założenia mają bzika na punkcie jedzenia i oczekuje odpowiedzi jak od osoby z normalnym podejściem. Zrobię tak jak mówisz, albo pojadę do cioci na imieniny i będę obserwować ludzi Dzieki

[aklina]

A ja mam do Was jeszcze takie pytanie, jeśli jestem na diecie i powiedzmy raz w miesiącu zjem na raz paczkę ciastek, to jak to się na mnie odbije?

[summertime]

Nic się nie stanie. Nie przytyjesz od zjedzenia paczki ciastek. Z tyciem jest tak samo jak z chudnięciem. Nawet jeżeli jednego dnia zrobisz sobie głodówkę to nie schudniesz nagle 1 kg, tak samo i w drugą stronę. Bilans kaloryczny powinno się rozpatrywać w dłuższym okresie . Jeżeli w ciągu np. miesiąc w sumie bilans masz ujemny to chudniesz,a jak dodatni to tyjesz. I nie ma znaczenia, że jednego dnia przekroczysz i zjesz 2000kcal zamiast 1500, jeżeli w pozostałe dni jesteś na minusie.

[rawita]

Dla mnie paczka ciastek to byłoby za dużo, chociaż nie należę do maniaczek zdrowego żywienia. Jeżeli Twoje zapotrzebowanie kaloryczne liczy np. 1700 kcal, to trzeba rozważyć ile procent z tego może należeć do kategorii "śmieciowej". Jeżeli jedna trzecia (przykładowa paczka ciastek) to zdrowy rozsądek podpowiada, że nie jest to najlepsze rozwiązanie. Sama od lat intuicyjnie przyjmuję zasadę góra 200 kcal słodyczy w zwykły dzień, czyli np. niewielki batonik, dwa rządki czekolady, niezbyt duża porcja lodów dziennie. Oczywiście zdarzają się różne okazje, imprezy, święta, kiedy taką granicę się przekracza.

[pycia17]

Napisane przez cerveza

Dieta utrzymaniowa jest wbrew pozorom o wiele trudniejsza od redukcji i mnie to pytanie nie dziwi.
Przecież na U można jeść słodycze, ale nie każdy wie, jaka ilość jest dla niego odpowiednia.

dokładnie zgadzam się to logiczne ze od jednego ciastka nie przytyjemy , każdy jest ciekawy ile może jeść zeby nie przytyć

[nieprzytomna]

Napisane przez Juno123

Też tak miała przed redukcją ważyłam 60 kg / 168 cm i nigdy nie tyłam mimo, że zupełanie nie zwracałam uwagii na to co jem. MOgłam zjesć no pół pizzy, potem poprawić ciastami lub czekoladą i zapić słodzonym sokiem. Teraz mimo, że nie tyje, ale nie potrafię już tak, a jak sie zdarzy np. ciastka lub czkolada to mam wyrzuty mimo, że nie chce...

Dokładnie. Zawsze sobie myślę, że wolałabym już zostać taką przy kości (ale bez nadwagi) do końca życia, ale nigdy nie bawić się w jakieś diety, nie wpaść w ED, i móc jeść wszystko, tak jak to było kiedyś. Kiedyś jadłam tą paczkę ciastek bo:
a) byłam głodna
b) naszła mnie ochota na coś słodkiego...
I to było normalne moim zdaniem... A teraz... no dobrze, nie będę się rozpisywać, bo to nie wątek o ED

Napisane przez 69love69

haha kojarze ten wątek :P

Czy mogę prosić o link? Chętnie poczytam o tej maślance

[orzeszek01]

Napisane przez nieprzytomna

Dokładnie. Zawsze sobie myślę, że wolałabym już zostać taką przy kości (ale bez nadwagi) do końca życia, ale nigdy nie bawić się w jakieś diety, nie wpaść w ED, i móc jeść wszystko, tak jak to było kiedyś. Kiedyś jadłam tą paczkę ciastek bo:
a) byłam głodna
b) naszła mnie ochota na coś słodkiego...
I to było normalne moim zdaniem... A teraz... no dobrze, nie będę się rozpisywać, bo to nie wątek o ED


Czy mogę prosić o link? Chętnie poczytam o tej maślance

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=221587&page=134

[Wyrak]

Napisane przez summertime

Wyraku, przeczytaj proszę jeszcze raz i może mniej emocjonalnie Nie chodzi o dostosowanie się wszystkich - wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że widzisz różnicę między napisaniem: " lepiej idź kupić jakieś low-kcal słodycze" lub "ciastka to śmiecie, zjedz sobie serek", a napisaniem "to stanowczo, za dużo, nikt tyle nie jest", albo " ja jem maksymalnie 2, a paczka to przesada". Pierwsza opcja to wypowiedzi nie wnoszące nic do wątku, ponieważ nie są odpowiedzią na moje pytanie - to nazwałam kryrytką mojego wyboru, który już został podjęty. Z pewnością są słuszne, ale nie na temat. Natomiast druga opcja to to co pomoże mi odnaleźć granicę i o to mi chodzi - czyli dokładnie odpowiedź na pytanie, a nie dywagację nad tym co jest zdrowe a co nie. Myślę, że brak zrozumienia pytania, wynikac może z błędnego założenia, że przeciętny człowiek żywi się zdrowo, a ja wybó jedzenia paczki ciastek chce podjąc w oparicu o standardy przeciętnego człowieka, nie wizazowego maniaka kalorii.
Mam nadzieje, że teraz nie będziesz miał wapliwości odnośnie istosty wątku bo roznica choc subtelna to całkowicie zmienia znaczenie.
Pozdrawiam serdecznie.

Emocjonalnie? Faktycznie, mam do czego emocjonalnie podchodzic

Jesli to do Ciebie nie dochodzi - to nie Tobie ustalac, co jest istota watku i co do niego wnosi, a co nie. Zadajesz pytanie, to sie przygotuj, ze nie wszystkie odpowiedzi Ci sie beda podobac. Tyle ode mnie, ciach bajera.

Napisane przez orzeszek01

Wiesz Summertime, mysle ze paczka ciastek dla osob ktore nigdy nie mialy nic wspolnego z dietami,zaburzeniami odzywiania- powiedza Ci ze paczka ciastek to nie duzo. Natomiast Ci,ktorzy sa po dietach,mieli\maja ed,chca zdrowo jesc ,albo maja bzika na tym punkcie bo i tacy sie zdarzaja powiedza Ci ze to strasznie duzo\same smieci\zamien na cos zdrowszego itd..
Dla niektorych tutaj maslanka straciatella porowywana jest do batonu,takze wiesz
Mysle ze sama musisz znalezc zloty srodek. Obserwuj sie,sluchaj swojego ciala,a gdy zauwazysz ze przesadzasz- wyluzuj z ciastkami i tyle.

Zdecydowanie przekrecasz

[orzeszek01]

Napisane przez Wyrak

.

Zdecydowanie przekrecasz

Czyzby? nie wydaje mi sie

[aklina]

summertime bardzo Ci dziekuję za odpowiedź

[summertime]

Nie ma sprawy.
Wyraku, to najwyraźniej przyszedł czas pogodzić się z moją tępotą, bo zupełnie to do mnie nie dochodzi Twoje myślenie mozna porownac do takiej sytuacji jakbyś poszedł do sklepu zapytał w jakiej cenie ta szynka. Oczywiście wolisz usłyszeć niską cenę (= taka paczka ciastek to nic złego), ale jeśli będzie wyoska to się z tym pogodzisz i przynajmniej uzyskasz odpowiedź czy możesz ją kupić czy nie. A tymczasem pani za ladą w odpowiedzi na Twoje pytanie: po ile ta szynka? odpowiada Ci: Kup se Pan kiełbasę, bo świeższa i dziś w promocji. Ja z takiej odpowiedzi nie byłabym zadowolona. Jeśli Ty uważasz, że Pani z mięsnego zna lepiej istotę wątku to po prostu się różnimy. I Tyle

[gohs]

Napisane przez summertime

Nie ma sprawy.
Wyraku, to najwyraźniej przyszedł czas pogodzić się z moją tępotą, bo zupełnie to do mnie nie dochodzi Twoje myślenie mozna porownac do takiej sytuacji jakbyś poszedł do sklepu zapytał w jakiej cenie ta szynka. Oczywiście wolisz usłyszeć niską cenę (= taka paczka ciastek to nic złego), ale jeśli będzie wyoska to się z tym pogodzisz i przynajmniej uzyskasz odpowiedź czy możesz ją kupić czy nie. A tymczasem pani za ladą w odpowiedzi na Twoje pytanie: po ile ta szynka? odpowiada Ci: Kup se Pan kiełbasę, bo świeższa i dziś w promocji. Ja z takiej odpowiedzi nie byłabym zadowolona. Jeśli Ty uważasz, że Pani z mięsnego zna lepiej istotę wątku to po prostu się różnimy. I Tyle

za błyskotliwość

[ja_katarynka]

jak sobie wspomnę czasy przed ED...

tak, zdecydowanie jak dawniej miałam ochotę na coś słodkiego, to zjadałam na raz paczkę ciastek/czekoladę/kilka kawałków sernika/dużą paczkę chipsów/drożdżówkę. nie tyłam od tego. nawet nie musiałam mieć jakiejś wielkiej ochoty na słodycze, ale jak coś było w domu, to wpadło po południu do kawki ale z całą pewnością nie jadłam tego codziennie w takich ilościach.

teraz mam problemy z "normalnym" jedzeniem, ale jak tak podglądam koleżanki, to raczej praktykują styl: 1-2 ciastka dziennie.. czasem 0 słodyczy, a czasem coś większego bez wyrzutów sumienia. ja tak w ogóle zazdroszczę mojemu bratu i bratowej, bo u nich wciąż półki się uginają pod ciężarem słodkości, a jedzą w rozsądnych ilościach, nie pochłaniają na raz.

[Maggie_90]

No cóż, ja się zgodzę z orzeszkiem
Dla zwykłego śmiertelnika to wcale może nie być dużo, kiedyś to bym dodała do tego lody i czekoladę i byłoby ok Bo jadłabym wtedy, kiedy miałabym na to ochotę.
Teraz gdybym miała ochotę, to mogę wcinać nawet i po kilka paczek dziennie, ale znając zasady zdrowego żywienia i po przejściach z ED staram się tego nie robić, bo wiem, że ma to też swoje konsekwencje choć czasem niestety nie jest się na tyle silnym, i wtedy to staje się monstrualnie dużą ilością.

Ale nawiązując do pytania- sprzed ED to wcale nie byłoby dużo, w sam raz do schrupania przed TV, nie licząc BTW i potem jedząc normalną kolację

[persefona89898]

ja spokojnie wsune paczke ciastek do kawy... ostatnio upodobałam sobie wafelki z sante. a tam poza tym co znaczy ED?

[201604250957]

Napisane przez persefona89898

ja spokojnie wsune paczke ciastek do kawy... ostatnio upodobałam sobie wafelki z sante. a tam poza tym co znaczy ED?

ed= eating disorder czyli zaburzenia odżywiania

co tam paczka ciastek, moja siostra maniaczka słodyczy potrafiła swego czasu na poczekaniu zjeść całą blachę (taką dużą,czarną która jest zwykle na wyposażeniu piekarnika) ciasta drożdżowego z owocami i kruszonką

[Wenress]

E, też bym potrafiła zjeść taką blachę Mam taki dziwny żołądek, że jak przejdę moment 'zapchania' to już nie ma żadnego oporu, zmieści się niestety wszystko, brrr.

Moim zdaniem paczka ciastek to zdecydowanie za dużo, chyba, że to taki grzeszek ze 2 razy w miesiącu... inna sprawa, że dla mnie cała czekolada albo cała paczka ciastek brzmią źle i nigdy tyle nie jem - ale już pasek czekolady rano, 2 ciasteczka po południu i jeszcze kilka cukierków wieczorem nie są w ogóle odczuwalne jako obżarstwo, a to dokładnie to samo albo i więcej pod względem cukru i kalorii co wcześniej wymienione więc trzeba się pilnować.

[radosna_22]

Napisane przez persefona89898

ja spokojnie wsune paczke ciastek do kawy... ostatnio upodobałam sobie wafelki z sante. a tam poza tym co znaczy ED?

Oj tak, też lubię te wafelki...
a ED mi się kojarzy z jedną bajką