2006-03-19, 14:53 | #1 |
Zakorzenienie
|
Czy zdarza Wam się, że sprzedawcy dziwnie patrzą?
WitamCzy zdarza się Wam,że sprzedawca w perfumerii dziwnie na Was patrzy,gdy prosicie o próbkę lub gdy cały czas ,,zamęczacie" pokazaniem nowego zapachu lub gdy po prostu bardzo często odwiedzacie daną perfumerię?
Myślę,że największy problem mają te z nas,które mieszkają w małych miejscowościach. Wielkie pozdrowionka i dziękuje z góry za podjęcie wątku |
2006-03-19, 15:02 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Nie mieszkam w wielkim mieście i nie mam z tym problemu. Uwielbiam wąchać a nie zdarzyło mi się kupić z wysokiej półki w sklepie. Jeden kupiłam w perfumerii internetowej, a reszta to prezenty od męża. Jedynie zaspokajam swoją manię posiadania w YR. Jestem chyba tak zaślepiona swoją manią, że nie zwracam na ekspedientki, tudzież ochroniarzy uwagi. Jedyne co mnie wkurza to, że stoi taki ochroniarz przy półce i SE STOI i nie pomyśli, że utrudnia dostęp do półki. Reaguję na to ostro.
__________________
Łatwiej patyk obcinkować niż go potem pogrubasić.. Wymiana https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post68212696 |
2006-03-19, 15:43 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Nie mam tego problemu bo chodze do samoobsługowych perfumerii i wywąchuje sobie wszystko co chce i co stoi na półkach.Na ochrone czy obsługe nie zwracam uwagi.Ale fakt, że robienie zakupów perfumeryjnych czy kosmetycznych w normalnych sklepach jest mniej przyjemne.Wiadomo, że każda babka lubi sobie pomacac, obejrzeć.A sprzedawcom nie zawsze to pasuje
Dlatego jak chce pooglądać albo nie jestem zdecydowana to ide do samoobsługowego.A jak mam cos upatrzone to moge iśc do normalnego sklepu |
2006-03-19, 15:49 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Ja mieszkam w wielkim mieście ale czasami krępuję się za często chodzić na przykład do Sephory.Nie wiem czemu,chyba taka już jestem nieśmiałaChoć gdybym powiedziała to komuś znajomemu roześmiałby się w głos
|
2006-03-19, 16:16 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 763
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Mieszkam w Warszawie, bardzo blisko mam Sephorę i Marrionaud, nieco dalej Douglasa i moje ukochane Quality.
Zacznę od tego ostatniego. Panie są po prostu przemiłe . Zawsze kiedy cos kupuję wącham kilka blotterkow. One nigdy nie są zniecierpliwione. przeważnie przede mną stoi kilka flakoników, a ja czuję się jak dziewczynka w sklepie z zabawkami. Zdarza się oczywiście i tak że przychodzę tylko żeby przetestować jakiś zapach. Tak ostatnio było z Premier Figuier (jutro będzie mój ). Wtedy też są to bardzo miłe wizyty Odwiedzenie Quality to dla mnie zawsze relaks i przyjemność. W Sephorze i Douglasie często kupuję cos z pielęgancyjnych kosmetyków. Dziewczyny, które tam pracują znają mnie juz z widzenia, także nic niemiłego mnie tam nie spotkało. Jedyny niemiły incydent zdarzył się we wrześniu w Marrionaud i nie miał związku z perfumami. Pani, którą spytałam o Poudre Coromandel Chanela, od razu zaznaczyła, że "jest drogi". Kupiłam go wtedy, bo była to limitowanka, w większosci sklepów juz niedostępna, ale moja noga tam wiecej nie postanie . |
2006-03-19, 16:26 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
No właśnie Szaja,mnie nigdy nie spotkała podobna przygoda w rodzaju,,przykro mi ale ten produkt jest DROGI" i nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że jakaś sprzedawczyni, a już tym bardziej w ekskluzywnym sklepie, reaguje w ten sposób, ale wiem, że niektórzy mają takie przygody.Nie zazdroszczę
|
2006-03-19, 16:32 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Nie spotykaja mnie nigdy niemile spojrzenia czy komentarze ze strony ekspedientek. Czasem denerwuja mnie tylko ochroniarze, ktorzy, jak Olcia wspomniala, sa troche otępiali i nie widza, ze blokuja dostep do produktow Z reguly wchodze do perfumerii po to, zeby cos sobie powachac - wtedy pojawia sie jakas mila pani i pyta czy moze pomoc Ja ostatnio coraz czesciej mowie, ze owszem: prosze mi pokazac ten i tamten zapach Jesli jednak nic mi sie nie podoba, to dziekuje i mowie, ze zobaczymy jak sie rozwinie O probki tak bez zakupow nie prosze, bo mi glupio, mimo, ze wiem, ze powinnam miec do nich prawo. No ale polityka wiekszosci sklepow jest taka beznadziejna, ze nie daja probek, chyba, ze zostawi sie jakies 200 zl Czesto korzystam ze sklepow samoobslugowych, bo i tam zawsze znajdzie sie ktos, kto doradzi. Kiedy ide po konkretny produkt, od razu mowie o co mi chodzi - wowczas widac, kto sie zna na tym co robi, a kto w ogole nie powinien byc zatrudniony...
Musze przyznac, ze w wielu perfumeriach obsluga sie poprawila, zwlaszcza w Sephorze, gdzie pracuja dosc mlode dziewczyny. Nie lubie Marionnaud, bo maja tam maly wybor zapachow (inaczej jest z pielegnacja czy kolorowka), a poza tym panie sa nadete i lubia obslugiwac tylko znane sobie klientki, dlatego do M. wchodze z mama, ktora nie wiem ciagle czemu nadal lubi korzystac z uslug tej perfumerii. Jestem bardzo zadowolona z Beauty Boutique, gdzie zawsze jestem dobrze traktowana i dostaje probki. Nie mieszkam w Wawie, ale korzystalam z uslug perfumerii Quality. Przypuszczam, ze gdybym sie tam zjawila, rowniez wszystko byloby bez zarzutu, tak jak w przypadku sprzedazy wysylkowej Czasami w Galerii Centrum kobiety bywaja troszke natretne, ale badz co badz, sa kompetentne i choc nie daja tam rabatow i skapia probek, to mozna tam zrobic udane zakupy. Nie boej sie wchodzic pare razy w tygodniu do tej samej perfumerii, bo jest czesta rotacja ekspedientek i na pewno mnie nie pamietaja |
2006-03-19, 16:38 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Mnie w Sephorze na przeciwko mojego domu juz nienawidza, bo ciagle tam przylaze i psikam sie wszystkimi perfumami po kolei, prosze je o probki, ogladam sobie nowosci, testuje cala kolorowke.. Potrafie zostac godzine przed lustrem i sie mazac nowymi blyszczykami.
Oczywiscie, ze dziwnie sie patrza, ale mam je gleboko. Wiem, jakie mam prawa i naprawde wisi mi, ze po wyjsciu ze sklepu znow ladnie mnie obrobia. Przy zakupach zawsze prosze o probki, a jak nie chca dac, to sie dochodze, albo zadaje trzy pytania czy napewno, prosze ich o naladowanie sloiczka z testerkiem (wtedy sa wkurzone na maxa), albo bombarduje pytaniami na temat kremow i zawsze cos w stylu "ale prosze mi powiedziec, tak na powaznie, czy pani mi to wciska, bo pani placa od sprzedazy nowego produtktu lancome i tak wam nakazano, czy ten krem naprawde jest lepszy.."? Oczywiscie, pozwalam sobie na to, bo wiem, ze zostawiam jednak u nich kase i zakupy robie. A na takie zdanie "ale on jest DROGI" raczej reaguje pozytywnie, bo wiem, ze na przyklad kremu za 150euro sisley sobie nie kupie i odbieram to jakos tak, ze ona chce po prostu zaoszczedzic moj czas. Zreszta tu zazwyczaj babki sie pytaja na wstepie "a jaka kwota pani dysponuje? to cos dobierzemy". Dziewczyny, nie martwcie siejakimis durnymi spojrzeniami. To jest ich obowiazek, a wy jestescie klientkami
__________________
|
2006-03-19, 16:44 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Dla rozbawienia Was (a takze niejako przedstawienia dowodu na to,ze niektorzy nasi allegrowi sprzedawcy maja w 100% oryginaly ,ktore nastepnie znajda sie na polkach w Sephorze czy Douglasie)-opowiem historyjke,ktora niedawno mnie spotkala.Otoz przez allegro zakupilam u "pewnego" sprzedawcy perfumy i uzywalam ich jakis czas,nastepnie jadac do duzego miasta gdzie studiuje zaocznie-wstapilam prosto z dworca do "sephory" z plecakiem.Z miejsca rzucili sie na mnie ochroniarze w celu ni mniej ni wiecej zrewidowania mojego bagazu gdyz w bramce "zapikal" im namagnetyzowany kod paskowy z moich perfum(ktore w plecaku mialam w oryginalnym tekturowym pudelkuBylam bardzo zaskoczona,poniewaz mialam jednak perfumy "na wierzchu"-wyjelam je i podalam ochronie.Oczywiscie skrupulatnie sprawdzili,natepnie oddali i przeprosili,tlumaczac sie ,ze taka to juz ich praca (numer seryjny moich perfum oczywiscie nie nalezal do produktow z tego sklepu)Jednak wydarzenie to popsulo mi troche humor i nie chcialo mi sie juz niczego testowac i wachac tego dnia w SephorzeCo Wy na to???
nie musze chyba dodawac ,ze wzbudzilam zainteresowanie zarowno wszystkich sprzedawcow jak i klientow-i to w minute po wejsciu do sklepu!!!!
__________________
|
2006-03-19, 16:50 | #10 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
__________________
|
|
2006-03-19, 16:58 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 763
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
A na takie zdanie "ale on jest DROGI" raczej reaguje pozytywnie, bo wiem, ze na przyklad kremu za 150euro sisley sobie nie kupie i odbieram to jakos tak, ze ona chce po prostu zaoszczedzic moj czas. Zreszta tu zazwyczaj babki sie pytaja na wstepie "a jaka kwota pani dysponuje? to cos dobierzemy".
Byłoby to jeszcze na miejscu gdybym powiedziała -Szukam jakiegoś pudru rozświetlajacego. Ale ja poprosiłam o ten konkretny, znając jego cenę.Dodałam na początku, że cieszę się że wreszcie gdzieś jeszcze jest. Spytałam tylko o to czy jest podobny do Satin de Chanel, bo testera już nie było(swoją drogą tak też chyba nie powinno być póki jets sam kosmetyk w sprzedaży). Ta pani była w średnim wieku, może trudno jej było pogodzić obraz takiej "dziewczynki" ( nawet w pracy oceniają mnie na 19 lat ) i kosmetyku Chanel. Ale nie uważam żeby ją to tłumaczyło. Myśle, że to ile wydajemy na kosmetyk jest tylko naszą sprawą. A takie uwagi sprzedawczyni nie zjednują sympatii. Zreztą jak juz go kupiłam nadal była wyniosla i patrzyła na m nie z góry. O żadnej próbce nie było mowy, a ilekroć robię zakupy w Sephorze czy Quality zawsze dostaję ich kilka. |
2006-03-19, 17:09 | #12 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
Aaaa, no to oczywiscie, ze to zmienia postac rzeczy! Ja bym jej na pewno cos odpysknela, i to dosadnego, na przyklad, ze "drogi" jest pojeciem wzglednym i ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia albo cos w tym stylu, no ale taka juz jestem wobec tych dziwnych ludzi... A ze "o probce nie bylo mowy"?? Wiem, ze moze jestem buntowniczka, ale dochodzilabym sie o te probki i zrobilabym im wyklad, ze powinni sie wstydzic, ze w kazdym szanujacym sie sklepie sa. Itp. Wspolczuje ci naprawde szaja tego wydarzenia
__________________
|
|
2006-03-19, 17:11 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
__________________
|
|
2006-03-19, 17:13 | #14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
strasznie wlasnie denerwuje mnie, jak zaspakajam swoja perfumowa manie i w amoku wypsikuje na wszystkie dostepne miejsca testerki a taki ochroniarz lazi za mna krok w krok, zebym czegos nie buchnela wydaje im sie, ze jak mloda dziewczyna wchodzi do perfumerii, to tylko po to, aby cos ukrasc z reszta opisywalam juz kiedys niemila sytuacje, jak to zostalysmy z kuzynka delikatnie mowiac wyproszone z sephory chyba za wachanie perfum, bo nic innego nie robilysmy
|
2006-03-19, 17:19 | #15 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
Nawte nic nie zapiszczalo, po prostu przechadzalysmy sie z kolezanka po sklepie i tak dalej, i nagle jakis goryl do nas podszedl, wzial nas na zaplecze, gdzie byla jeszcze szefowa, kazali wypakowac wszystko po kolei z plecakow (!!), a gdy okazalo sie ze nic nie bylo, kazala nam sie ta babka rozebrac- to znaczy zdjac sweter do podkoszlka!!! Facet nas (profesjonalnie) obmacal i nic nie znalezli. O ile pamietam nawet nie przeprosili. Za NIC! Bez zadnego podstawnego argumentu!!! Bylam wsciekla!! Do tej pory nie wiem, czy mial prawo...
__________________
|
|
2006-03-19, 17:30 | #16 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
__________________
Gdzie CI: http://www.beatricemodels.it/ http://www.whynotmodels.com/ mężczyźni?... I dlaczego nie tam gdzie ja?!
|
|
2006-03-19, 17:36 | #17 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
Dzis to bym taka awanture zrobila, ze wszystkie gazety woj.swietokrzyskiego by sie dowiedzialy No coz, czlowiek uczy sie na bledach i mam wrazenie madrzeje z wiekiem.
__________________
|
|
2006-03-19, 18:13 | #18 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Rzeczywiście,ochroniarze spacerujący za Tobą krok w krok są strasznie denerwujący,a już na pewno nie do przyjęcia są Ci,rzekłabym delikatnie,nadgorliwi.Rac ja,że czasem ,kiedy zobaczą młodą osobę, reagują ,,prewencyjnie" przeszukując ją, bo może akurat coś buchnęła.Nasłuchałam się takich historii z różnych żródeł-ZGROZA.Powinni ich szkolić w dyskrecji.Bo jak tu się skupić nad wyborem odpowiedniego zapachu,lub nawet tylko szperaniem , kiedy nad głową wisi Godzilla-cheche ŻARCIK.
|
2006-03-19, 18:28 | #19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 763
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Co od ochroniarza przyklejonego do mnie to w ubiegłym roku taki pan chodził za mną w Sephorze.
Kiedy juz czułam na plecach jego oddech odwróciłam się i z uroczym, naiwnym uśmiechem zapytalam go o linię kąpielową do Aniołka Pivoine ( to było pierwsze i najbardziej nonsensowne co przyszło mi do głowy )Facet zrobił przerażoną minę i wymamrotal coś w rodzaju -To trzeba się zapytać tamtej pani... Odszedł nieco dalej od półki i starał się unikać moich pytań... |
2006-03-19, 18:37 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Miałam taka sytuacje w perfumerii Douglas..zmęczona w długiej podróży,postanowiłam odwiedzić bydgoskiego Douglasa.Ubrana na totalny luz wpadłam w południe w środku tygodnia. Pewna pani zmierzyła mnie od stóp do głów i wcale nie raczyła mi pomóc przy wyborze pudru,owszem polecala ale bardziej zainteresowała się koleżanką z innego sklepu i tworzeniem u niej nowego make up.
W weekand pojechałam znowu tam,ubrana w spódnice i kozaki do nieba,w ekstra make upie, wypazurkowałam się na czerwono i wybłyszczyłam się na brylanta. Co też panie nie robiły, skakały koło mnie a ja marudziłam słodko po czym powiedziałam do mojego kochanego męża " jedzmy do Sephory" Coż scenka z Pretty Woman zawsze mnie inspirowała...
__________________
hmm...mówię Wam w sekrecie Mieszkam w Elfolandii |
2006-03-19, 19:10 | #21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 16
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
|
|
2006-03-19, 19:33 | #22 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
__________________
Mój kosmetyczny blog |
|
2006-03-20, 13:22 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
...z tymi sprzedawcami w sklepach perfumeryjnych to roznie niestety bywa...oprocz historii,z ochronaktora Wam opisalam -to roznie bywa...ja akurat pochodze z bardzo malego miasteczka.Gdy przyjezdzam do duzego miasta ,w ktorym studiuje -najczesciej jestem - wygladajac mlodo,w jeansach i sportowej kurtce,z plecakiem- bardzo lekcewazona...w sephorze bywam czesto traktowana jak intruz lub malo grzecznie,w douglasie zas panie sa o wiele milsze (bywa ,ze zostawiam tam przeciez spore kwoty -ale po pierwsze obsluga jest mlodsza,po drugie panie zostawiaja wiecej swobody w wyborze perfum,poza tym sa o wiele bardziej pomocne i uprzejme ,mile,wiedza o czym mowianie wiem jak jest w innych regionach ale czasem mocno sie zniechecam przez personel i ochrone wlasnie..i chyba w pierwszym rzedzie przez ocenianie klientow po wygladzie...
a tak "odstawona" jak neonka chcialabym kiedys tam "wparowac" ale jadac na 3 dniowy zjazd studiow zaocznych zazwyczaj w moim wizetunku zwycieza praktycznosc i wygoda...z mojej elegancji zostaje wtedy niewiele i w prost proporcjonalnie do tego wystepuje jakosc obslugi....a znajomosc zapachow i zainteresowania malo kogo obchodza niestety...
__________________
|
2006-03-20, 13:45 | #24 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Wiele zalezy od stroju-niestety panie konsultantki sa jeszcze malo wprawione w takiej malej psychologii sprzedazy selektywnych marek.Nie zawsze Pani majaca torebke od Escady kupi krem La Prairie
Czesto bywam w perfumeriach w raczej weekendowym stroju- bo po pracy nie mam juz czasu ani okazji(wiadomo,ze sklepy sa czynne max do 20) zajsc do ktorejs z nich. W tych do ktorych chodze- panie mnie juz znaja,zazwyczaj wyglada to tak- ze wpadam pytam sie o cos konkretnego- testuje,albo kupuje albo nie i wychodze.Na ochroniarzy(zbyt natretncyh mam sposob- opisywany juz tutaj zreszta) zamiast konsultantki pytam sie takiego pana o dany kosmetyk .. od razu ucieka mialam tylko jedna dziwna sytuacje- ale zdaje sie ze juz pisalam o tym kiedys na forum |
2006-03-20, 13:51 | #25 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Na mnie przewaznie sie patrza kątem oka w "górnopołkowych" perfumeriach.
Odpicowana to ja jestem rzadko. Jak ide na zakupy to z góry wiem ze bedzie to łażenie goidzinami wiec bardziej wygodnie niz odpicowanie się ubieram. Moja przygoda? Raz tylko miałam fajną ze zaszokowałam ekspedientki. W czwartek odwiedziłam moją sąsiadkę (bardzo bogata kobitę i straszelnie rozrzutną ale stac ja na to) i cos tam przebakiwałam ze w sobote jadę do wawy po kilka drobiazgów do Sephory. Wiec stwierdziła ze skoro ja jade to czy mogłabym jej kupic kilka "drobiazgów". Konkretne rzeczy i pieniędze mi przeleje (a kobita jest sumienna wiec wiedziałam ze w 100% tak zrobi bo czesto jezdziłam płacić jej rachunki i jak mówiła ze przeleje to na 2 dzien już miałam na koncie) na konto chyba ze chce chodzic z gotówką. Wziełam listę i w sobote pojechałam do Wa-wy. A ze zazwyczaj poruszam sie motocyklem mozna sobie wyobrazic jak wygladałam. Tak wiec wpadłam do Sephory i łaze sobie po pólkach i sie rozgladam, wącham zapachy, testuję kolorówke itp. Ochrona i ekspedienki patrza sie na mnie bacznie sledza mnie wzrokiem. W końcu jakaś sie zlitowała i sie pyta czy pomóc. No to ja ze owszem stanełam sobie prawie przy kasie i zaczełam czytac zawartośc listy a lista była spora (perfumy, 3 kremy (na dzien na noc i pod oczy), balsam do ciała, mleczko, tonik, pomadka, konturówka, puder, tusz do rzes (miałam wybrac jakis dobry) i drobiazgi (markowe sephorowskie lub np. MF) w stylu: tabletki musujące do kapieli, żel pod prysznic, korektor, błyszczyk itp.). Jak przyszło do płacenia to kobity miały oczy jak talerzyki deserowe (ja zreszta tez) bo rachunek opiewał na ponad 3 tys. Nigdy nie zapomne tych pieknych wyrazów oczu. Ale poza sledzeniem mnie uważnie wzrokiem słowem sie nieodezwały (nic nie mowiły ze drogie czy przeznaczone dla kobiet po 40), a ta którą ganiałam w tę i spowrotem nie odkleiła uśmiechu od buzi. No i na koniec dostałam (sasiądka powiedziała ze są moje) pół torebki próbek: kremów, toników, 4 miniaturki, 2 podkładu, próbke 15ml kremu Lancome'a (swoja drogą sie zdziwiłam ze sa tak duuże próbki) i jeszcze coś ale dokładnie juz nie pamietam. Opowiedziałam to sąsiadce i sie smiała bo powiedziała ze pewnie ich mina była podobna do tej jaką widziała u ekspedientek, jak ona kiedys wpadła do jubilera w starych dzinsach i T-shercie i kupowała (drogasny) komplet bizuterii. |
2006-03-20, 13:59 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Ja za każdym razem, jak jestem w Sephorze, to normalnie dostaję piany
Ci ochroniarz od siedmiu boleści gapią się, jakbym zaraz miała całe stoisko podpieprzyć... Ostatnio zrobiłam tour-de-perfumerie - byłam w GC, Sephorze i Douglasie (w tym trzecim już i tak nic nie czułam ), bo miałam milion zapachów do przetestowania. W GC nikt się mnie nie czepiał, a ochroniarz gapił się tylko na mój tyłek, więc mu to darowałam W Sephorze - jak można się domyślić, obserwacja typu "przyszła gówniara" - ochroniarz łaził za mną krok w krok. Do momentu kiedy z torebki wyjęłam listę formatu A4 i zaczęłam regularnie odkreślać kolejne zapachy - spojrzał na mnie z niemym zdumieniem i tyle go było widać A w Douglasie niechcący wpadłam na ochroniarza, więc mi z góry dali spokój Grunt to dobre wejście Szaja - oj nie darowałabym babiszonowi za to "jest drogi". Ja nie wiem, skąd takie podejście do klientek i ocenianie ich na podstawie ubioru?? Mój ulubiony zestaw to brązowe, nieco zmęczone życiem sztruksy i jakaś bluzeczka - czy to oznacza, że należy mi isę mniej uwagi, niż wytapetowanej babie z ustami, jakby właśnie gołębia zagryzła?? (Spostrzeżenie sprzed dwóch dni, kiedy to w Arkadii - Sephora - zostałam z moją mamą i TŻ totalnie olana, bo wszystkie paniusie obskoczyły jakąś wampiryczną mumię...) Neonko - tak się załatwia parapety!
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
2006-03-20, 14:11 | #27 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
Dziewczyny, a ochroniarzami to sie wogole nie przejmujcie!! Ja ich mam naprawde gleboko...!! Robie co mam robic i wogole na nich nie zwracam uwagi, jestem w swoim swiecie i tak jak pisalam w poprzednim poscie, uzywam na maxa wszystkiego i nic sie nie liczy, ani jakies tam ekspedientki ani tym bardziej ochroniarstwo, w ogole nie zwracam na nich uwagi, tylko jak mam jakas prosbe to ich bombarduje pytaniami... Przeciez to ma byc dla was przyjemnosc, olejcie ochroniarzy, a najlepiej traktowac go jak doswiadczona ekspedientke i o wszystko wypytywac - wtedy sie ulatniaja, ja tez tak robie
__________________
|
|
2006-03-20, 14:16 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
O, i zapomniałam napisać o Rossmanie! Normalnie miałam drugiego cienia w postaci wielkiego ochroniarza Ale też długo ze mną nie wytrzymał... Z natury jestem dość niezdecydowana, więc co chwilę uwijałam się między półkami i łaziłam od stoiska do stoiska. Chłopak chyba kondycję miał kiepską, bo szybko wymiękł
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
2006-03-20, 14:25 | #29 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
Cytat:
Ja tez jestem niezdecydowana rachelko, nawte nie wyobrazasz sobie jak bardzo, wiec jak juz pisalam, oni mnie nienawidza w tamtej sephorze, ale co tam, przynajmniej podnosze adrenaline w ich nudnym monotonnym dniu.... Ps. mowie o ekspedientkach, bo ochroniarzy to mi raczej szkoda, moze dlatgeo, ze mam kilku znajomych ktorzy pracuja w tej domenie.. Dziewczyny, to jest po prostu ich praca, i oni musza uwazac, bo odpowiadaja za kradzieze. Jak ktos cos ze sklepu by zwinal to skarga nie bedzie na sprzedawczynie tyko na ochroniarza wlasnie, a wiecie ile osob kradnie to szok.. Zreszta zasada jest taka, ze "sledzi sie" taka osobe, ktora wchodzi i sama sobie wszytsko oglada, unika kontaktu oczy w oczy ze sprzedawczyniami i przy polkach grzebie. Jak juz wda sie w dyskusje z pania ekspedientka na temat kremow (zdecydowala sie na rozmowe patrzac w oczy - mozliwosc zostania zapamietanym wiec takie osoby zazwyczaj nie sa zlodziejami) to wtedy sie juz odpuszcza sledztwo i zwraca mniejsza uwage. Takze pytac! A najlepiej to miec ich gleboko i oddac sie przyjemnosci buszowania po sklepie...
__________________
|
|
2006-03-20, 14:38 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 458
|
Dot.: Czy zdarza się Wam,że sprzedawcy dziwnie patrzą?
no tak...ja myslalam,ze to tylko ja mam czasem jakies dziwne i niesamowite "zmagania" z obsluga sklepow perfumeryjnych ...wszystkie Wizazanki z mania perfumeryjna serdecznie pozdrawiamSelene
__________________
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:37.