Jak przetrwać odrastanie???

[reniatka21]

Ponad półtora roku temu zaczęłam swoja przygodę z CG - moje włosy wyglądały jak na dwóch pierwszych zdjęciach.
Niestety potem naszło mnie na drastyczną zmianę koloru - na rudy, co oczywiście wiązało się ze znacznym rozjaśnieniem. Początkowo nie było widać, by to jakos wpłynęło na moje włosy, ale z czasem zaczęły się coraz bardziej buntować - częściej sie puszyły, skręt się rozluźnił i po myciu wytrzymywał ledwo kilka godzin. Następnego dnia rano powiedzenie, że falują byłoby komplementem...
Wiem, że to na moje własne życzenie

W lipcu zeszłego roku ścięłam te strąki do takiej długości
http://0.tqn.com/d/beauty/1/0/Y/D/1/...pixie-hair.jpg

ponieważ moje włosy standardowo kręcą się mniej więcej od ucha i musiałam je myć codziennie, nie widziałam sensu pilnować CG - 'pielęgnacja' składała się z olejowania raz na 1-2tygodnie, mycia codziennie szamponem Alterra Aloes i Granat lub Morela i Pszenica, do tego odzywka, która była "pod ręką" jako pozostałeśc po czasie z CG (głównie Alterra Aloes i Granat lub Morela i Pszenica, a czasem Garnier Avocado i Karite, czy Olejek arganowy i żurawina)
kompletnie nie używałam protein wychodząc z założenia, że skoro wcześniej keratyna pomagala mi w skręcie, to teraz ją sobie daruję (żeby włosy się 'układały" a nie podkręcały)
suszyłam włosy codziennie suszarką z dyfuzorem, z tą różnicą, że dyfuzora uzywałam do rozprostowywania fal i układania fryzury

teraz włosy odrosły na tyle, że znowu łapią skręt i - tez ważne - mają dlugość przy której nie wyglądam już jak w za krotkiej peruce

po tym przydługim wstępie chciałabym Was prosic o porady w pielęgnacji, bo zaczęłam od początku kwietnia, ale po reakcji moich włosów widzę, że dluga droga przede mną i nie daję rady sama rozpoznać co robię nie tak

na początku włosy byly miekkie i gładkie, ale dziwnie ciągnące się - na podstawie opisów na forum doszłam do wniosku, że to brak protein a nadmiar nawilżenia. Zrobilam więc tak (07/04):
mycie: szampon Joanna Naturia pokrzywa i zielona herbata
odżywkowanie: maska BingoSpa keratyna i spirulina na ok 1h
same schły, wyszły podkręcone ale siankowe
nie mam niestety zdjęcia

dzień później (08/04 - podaję daty, bo zgadzają się z nazwami zdjęć) zrobiłam tak
mycie: emulsja Gloria
odżywka d/s: Artiste z proteinami + odzywka Joanna Naturia miód i cytryna
skręciły się, ale nadal jak siano (zdjęcie3)

przy kolejnym myciu (11/04) już bylo lepiej
mycie: emulsja Gloria
d/s: odżywka Artiste z proteinami
Taft Looks, guma do stylizacji (skład tu)
skręt trochę mocniejszy, ale nadal wyglądały na suche (choć w dotyku takie nie były)

kolejne mycie (14/04) było - chwilowym - zachwytem
mycie: emulsja Gloria
d/s: maska BingoSpa proteiny mleka i elastyna na ok 5-10min
b/s: końcówki - olej truskawkowy
Taft Looks, pasta chaos (dośc duża porcja, skład TU)
zdecydowanie mocniejszy skręt, który wytrzymał noc i dwa kolejne dni (pewnie zasługa pasty)

ponieważ bałam się, że pasta i guma zaczną się nadbudowywać, 16/04 użyłam szamponu
mycie: szampon Timotei, Organic Delight, Health & Nourishment, Szampon do suchych i zniszczonych włosów
d/s: odżywka Artiste keratyna + Garnier avocado i masło karite na 20min
Taft Looks, pasta chaos (mniej niż wczesniej)
efekt pokochałam

dwa dni (18/04) później znowu zmniejszyłam porcję pasty
mycie: emulsja Gloria
d/s: odżywka Artiste keratyna + Joanna miód i cytryna na 10min
Taft Looks, pasta chaos (b. mało)
cudo na głowie - i to takie, które przetrwało noc we właściwie nienaruszonym stanie (z zachwytu aż zrobiłam zdjęcie - 19/04)

i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie dziś... chciałam spróbować zrezygnować z pasty, bo nie lubię jej czuć pod palcami, kiedy dotykam włosów i zastąpić ją żelem, który odgniotę...
mycie: szampon Timotei (ten sam, co wcześniej)
d/s: maska BingoSpa spilurina i kreatyna na godzine
b/s: Joanna miód i cytryna (ziarnko grochu)
żel Taft Looks, Titan Look Radically Strong
dyfuzor tak do 80%, potem same schły (tak robię zawsze)
odgniecenie strączków po wysuszeniu

jedna wielka kicha - skręt nawet przed odgnieceniem był ledwo ledwo, nie trzymał się i z każdą był coraz słabszy - właściwie ledwo falowane są, do tego w dotyku są suche (może nie przesuszone, ale takie....dziwne)

błagam, pomóżcie, bo ja już nie wiem czego one chcą...
protein? nawilżenia? utrwalenie - jeśli tak, to czym? chcę je zapuścić co najmniej do ramion - jak tak dalej będą 'szaleć" to nie wiem, czy wytrwam

[datlies]

Podejrzewam że niewiele osób doradzi Ci tak na odległość, ponieważ skoro Ty sama nie wiesz co Twoje włosy potrzebują to na odległość jest bardziej niemożliwe. W takich sytuacjach zaleca sie próbowanie po kolei aż znajdzie się coś co włosom służy.
Sama jestem na etapie szukania ponieważ nic się moim włosom nie podoba, ale u mnie problem leży raczej w drugą stronę,bo niedawno przeproteinowalam je troche. Chyba musisz szukać dalej, życzę p0owodzenia bo wiem ile czasu, nerwów i pieniędzy to zżera..

Btw. widziałam że ani razu nie opisałaś tutaj domowych maseczek typu : cytryna, ŻÓŁTKO(dużo protein), olej rycynowy czy nafta, etc etc, polecam

[Eloe77]

Reniatko, nie wiem, w jaki sposób uczyłaś się zasad cg i łączenia składników, ale popełniasz podstawowe i kardynalne błędy.
Podstawą jest zrozumienie, że włos kręcony jest delikatny i nieumiejętne obchodzenie prowadzi do ruiny. W bardzo krótkim czasie. Jeśli zatem ostatnimi czasy traktowałaś włosy tak sobie, to one tak sobie wyglądać będą. By poprawić ich stan, trzeba na początek skupić się na emolientach w tym olejach.
Wprowadzić też trzeba humektanty wszelkiej maści - choćby miód, glicerynę.
Dopiero po jakimś czasie można zacząć sięgać po proteiny. Twój główny problem polega na braku umiejętności obchodzenia się z proteinami. To właśnie dlatego włosy mają skręt, ale go nie trzymają i do tego wyglądają na przesuszone.
O proteinach i ich stosowaniu pisałam już chyba z miliard razy, łącznie z FAQ, do przejrzenia którego co jakiś czas szczerze zachęcam, jak i w opisie odżywki Artiste różowej w KWC (również zachęcam do przeczytania, bo podałam sposoby stosowania), a także w tym wątku -> KLIK.
Proteiny to fajne, ale i niebezpieczne składniki, więc jeśli chcesz je stosować, rób to z głową.
Często też zestawiasz silny szampon (Joanna Naturia) z lekką odżywką (Bingo spirulina i keratyna). Cóż, z takiego zestawienia jeśli na kręconych nie wyjdzie sianko, to prawdziwy sukces.
Mycie z 14 kwietnia dowodzi, że Twoje włosy potrzebują więcej emolientów - masz je chronione własnym sebum , którego nie zmyłaś szamponem, są składniki emulsji i Bingo (tez dość lekkiego), a do tego pasta, która ma sporo emolientów (wosk, parafina etc.). Włosy utrzymują skręt bez problemów. Nadto mleko i elastyna działają na włosie, a nie w nim samym.
16 kwietnia nareszcie łączysz proteiny poprawnie z emolientowa odżywką i delikatniejszym szamponem (na betainie kokamidopropylowej). Na koniec pasta i... w sumie brak zdziwienia.
Gdybyś zastosowała ten zestaw po emulsji Gloria, mogłoby już być za ciężko.
18 kwietnia robisz już błąd, łącząc Artiste z Joanną Naturią, ale Gloria z przodu i Taft na koniec jeszcze jakoś chronią. Połączenie z Garnierem a&k mogłoby w większych ilościach być za ciężkie w tym zestawie.
Ostatnie mycie ewidentnie pokazuje na brak emolientów - jest lekkie Bingo z małoczasteczkową proteiną, do tego lekka Joanna, na koniec żel z humektantem na początku składu. Z tego musi być to, co się pokazało.

Zacznij od lektur, głównie na temat humektantów, punktu rosy i protein.
Skup się na właściwym łączeniu składników i dociążaniu pielęgnacji.
Na teraz, póki włosy nie będą miały wystarczającej ilości wilgoci, nie ma co sięgać po proteiny. Może za tydzień czy dwa.

Napisane przez datlies

Btw. widziałam że ani razu nie opisałaś tutaj domowych maseczek typu : cytryna, ŻÓŁTKO(dużo protein), olej rycynowy czy nafta, etc etc, polecam

Żółtko to proteiny wielkocząsteczkowe. Działają na powierzchni włosa. Warto o tym pamiętać, sięgając po taką własnie formę pielegnacji.

[reniatka21]

Napisane przez datlies

Podejrzewam że niewiele osób doradzi Ci tak na odległość, ponieważ skoro Ty sama nie wiesz co Twoje włosy potrzebują to na odległość jest bardziej niemożliwe.

datlies, gdyby faktycznie tak było, żadne forum internetowe nie miałoby sensu ;-) Nie oczekuję gotowej recepty, bardziej wskazania błędów i kierunku, w jakim iść. Po to tak obszernie opisałam co robię i jak włosy na to reagują - widzę kiedy było dobrze, a kiedy źle, ale nie rozumiem dlaczego

Napisane przez Eloe77

Reniatko, nie wiem, w jaki sposób uczyłaś się zasad cg i łączenia składników, ale popełniasz podstawowe i kardynalne błędy.

Eloe77, przyznam szczerze, że po cichu właśnie na Twoją wiedzę ekspercką i pomoc liczyłam. Uczyłam się z tego forum - do pigułki i FAQ zaglądam ostatnio non stop. I nawet mi się wydawało, że wiem mniej więcej co i jak. Moje włosy pokazały, że "wydawało się" i "mniej" są tu kluczowe :-( Właśnie dlatego pytam, co robię źle - bo ewidentnie tak jest , a ja czuję się jak dziecko we mgle

Napisane przez Eloe77

Wprowadzić też trzeba humektanty wszelkiej maści - choćby miód, glicerynę.
Dopiero po jakimś czasie można zacząć sięgać po proteiny. Twój główny problem polega na braku umiejętności obchodzenia się z proteinami. To właśnie dlatego włosy mają skręt, ale go nie trzymają i do tego wyglądają na przesuszone.

Nacisk na proteiny położyłam, bo włosy były za miękkie, ciągnęły się - na podstawie tego wątku https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...4&postcount=32 "wydedukowałam" sobie, że mają za dużo nawilżenia, a za mało protein
Gliceryny staram się unikać (jedyny test ostatnio to nieszczęsny żel), bo mi straaasznie puszy/obciąża włosy - zaleznie od pogody. Próbowałam wyczytać czym mogę jej działanie równoważyć, ale przyznam, że nie pojmuję tego do końca

Napisane przez Eloe77

18 kwietnia robisz już błąd, łącząc Artiste z Joanną Naturią

a czemu to błąd? Bo Joanna to za lekka odzywka do protein? Skoro Garnier AiK byłby za ciężki, to czym emolientowym byłby sens to zastąpić? Może Timotei, Organic Delight, Health & Nourishment, Odżywka do suchych i zniszczonych włosów? Czy to też za ciężkie może być?

Napisane przez Eloe77

Skup się na właściwym łączeniu składników i dociążaniu pielęgnacji.
Na teraz, póki włosy nie będą miały wystarczającej ilości wilgoci, nie ma co sięgać po proteiny. Może za tydzień czy dwa.

Popróbuję, choć już wiem, że łatwo potrafię przedobrzyć :-( Przedwczoraj nałożyłam olej z papai, zmyłam to Timotei, nałożyłam Artiste + Garnier AiK, na końcówki olej truskawkowy, a na koniec pasta Taft. Nie muszę chyba mówić, że dzień później miałam przyklep, tłuszcz i ochotę na zakup chustki...?

Eloe77, bardzo Ci dziękuję za cenne rady. Trochę mi się rozjaśnił temat protein, poszukam jeszcze w kwestii humektantów, bo to nadal dla mnie czarna magia

[Eloe77]

Napisane przez reniatka21

Eloe77, przyznam szczerze, że po cichu właśnie na Twoją wiedzę ekspercką i pomoc liczyłam.

oj...

Uczyłam się z tego forum - do pigułki i FAQ zaglądam ostatnio non stop. I nawet mi się wydawało, że wiem mniej więcej co i jak.

Z samego podejścia wynika, że wiesz, choć sporo trzeba jeszcze zrobić. Ale to przychodzi z czasem. Najważniejsze, to nauczyć się rozpoznawać włosy i ich potrzeby, a tego można się uczyć latami.

Nacisk na proteiny położyłam, bo włosy były za miękkie, ciągnęły się - na podstawie tego wątku https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...4&postcount=32 "wydedukowałam" sobie, że mają za dużo nawilżenia, a za mało protein

Mogło tak być, jednak trzeba pamiętać, że nic tak nie działa jak obserwacja i pamiętanie/spisywanie tego, co się zastosowało. Testy, szczególnie te w rękach, rzadko są dokładne. Coś tam pokażą, ale... nie wszystko.
Z proteinami jest zabawa, bo można sobie bardzo szybko zrobić krzywdę i tak też mogło być w Twoim przypadku. Za dużo, za szybko, bez emolientowej osłony.

Gliceryny staram się unikać (jedyny test ostatnio to nieszczęsny żel), bo mi straaasznie puszy/obciąża włosy - zaleznie od pogody. Próbowałam wyczytać czym mogę jej działanie równoważyć, ale przyznam, że nie pojmuję tego do końca

Gliceryna jest humektantem, ale ma też zdolność wiązania wody, dlatego jest cenna. Ale głównie w odżywkach do spłukiwania. Owszem, można czasem - a szczególnie,g dy mamy odpowiednią pogodę - zastosować ją w odżywkach b/s czy stylizatorach, ale to już wyzwanie. Jeśli więc użyłaś żelu z gliceryną, to zachował się dokładnie tak, jak powinien.
Teoretycznie jej działanie też powinny równoważyć emolienty, ale nie zawsze dają radę. Dlatego najlepiej jest ograniczyć się - jeśli włosy tak mocno reagują na ten składnik - do gliceryny w odżywkach.
To trudne, znaleźć produkt niezawierający gliceryny, a nadający się do nałożenia jako b/s czy stylizator, ale coś tam się zawsze znajdzie.

a czemu to błąd? Bo Joanna to za lekka odzywka do protein?

nie inaczej. Joanny Naturie b/s są naprawdę leciuśkie, brak porządnej dawki w miarę ciężkiego emolienta może nawet wysuszyć włosy.

Skoro Garnier AiK byłby za ciężki, to czym emolientowym byłby sens to zastąpić? Może Timotei, Organic Delight, Health & Nourishment, Odżywka do suchych i zniszczonych włosów? Czy to też za ciężkie może być?

To zależy, ale z naciskiem w stronę tak, jest sens. Dla mnie ona jest dość emolientowa i fajnie skonstruowana. Żałuję, że ja wycofali

Popróbuję, choć już wiem, że łatwo potrafię przedobrzyć :-( Przedwczoraj nałożyłam olej z papai, zmyłam to Timotei, nałożyłam Artiste + Garnier AiK, na końcówki olej truskawkowy, a na koniec pasta Taft. Nie muszę chyba mówić, że dzień później miałam przyklep, tłuszcz i ochotę na zakup chustki...?

Nie, nie muszisz
Najwidoczniej w komplecie z pasta nie powinnaś stosować Garniera.

Eloe77, bardzo Ci dziękuję za cenne rady. Trochę mi się rozjaśnił temat protein, poszukam jeszcze w kwestii humektantów, bo to nadal dla mnie czarna magia

Powoli i się nie zniechęcaj. To długa droga na początku pod górkę, ale im dalej, tym naprawdę ciekawiej

[reniatka21]

Napisane przez Eloe77

Z proteinami jest zabawa, bo można sobie bardzo szybko zrobić krzywdę i tak też mogło być w Twoim przypadku. Za dużo, za szybko, bez emolientowej osłony.

pewnie właśnie tak się stało umiar i jeszcze raz umiar...

Napisane przez Eloe77

Joanny Naturie b/s są naprawdę leciuśkie

hm...ja właśnie nakładanie Joaśki b/s zaczynam podejrzewać o powodowanie przyklapu. Już kilka razy z rzędu - w różnych konfiguracjach - nałożenie Joaśki b/s (nieważne czy miód/cytryna czy miód/proteiny mleczne) kończyło się tak samo. Włosy są przyklapnięte, jakby za ciężkie i szybciej mam wrażenie że tłuste (ale w dotyku tego nie czuć). To samo miałam po Nivea Flexible Curls, które kupiłam zachęcona opiniami na forum. Dzisiaj przetestuję mycie bez odżywki b/s.

Cytat:
Skoro Garnier AiK byłby za ciężki, to czym emolientowym byłby sens to zastąpić? Może Timotei, Organic Delight, Health & Nourishment, Odżywka do suchych i zniszczonych włosów? Czy to też za ciężkie może być?

Napisane przez Eloe77

To zależy, ale z naciskiem w stronę tak, jest sens. Dla mnie ona jest dość emolientowa i fajnie skonstruowana. Żałuję, że ja wycofali

No właśnie nie wiem czy wycofali, czy po prostu ciężko dostać. Początkowo ta seria była tylko w Rossmannie, teraz jest w Auchan - kupowałam na początku kwietnia.

jeszcze zapytam o jedno - czy dobrze wyczytuję, że Kallos, Hair care Latte jest do mycia? Bo póki co opieram się na Glorii i szamponie Timotei, ale widziałam Kallosa dzisiaj w Hebe i zawsze to dodatkowa opcja "na zmianę"

[Eloe77]

Napisane przez reniatka21

pewnie właśnie tak się stało umiar i jeszcze raz umiar...

plus odpowiednie łączenie składników

hm...ja właśnie nakładanie Joaśki b/s zaczynam podejrzewać o powodowanie przyklapu. Już kilka razy z rzędu - w różnych konfiguracjach - nałożenie Joaśki b/s (nieważne czy miód/cytryna czy miód/proteiny mleczne) kończyło się tak samo. Włosy są przyklapnięte, jakby za ciężkie i szybciej mam wrażenie że tłuste (ale w dotyku tego nie czuć).

A inna Joaśka? Taka bez miodu? Są na tym forum osoby, u których miód właśnie sprawia, ze włosy są nie tylko sklejone, ale i dużo szybciej obciążone.
Niebagatelna jest tez sprawa ilości nakładanej odżywki. Tej b/s nie nakładamy niewiele.

To samo miałam po Nivea Flexible Curls, które kupiłam zachęcona opiniami na forum.

Cóż, ten balsam tak działa. Zawiera spora dawkę gliceryny, która w nadmiarze działa obciążająco.

Dzisiaj przetestuję mycie bez odżywki b/s.

Próbuj i napisz, jak wyszło.

[quoet]No właśnie nie wiem czy wycofali, czy po prostu ciężko dostać. Początkowo ta seria była tylko w Rossmannie, teraz jest w Auchan - kupowałam na początku kwietnia.[/quote] nie znoszę Auchan, ale pojadę. Dla tej odżywki mogę jechać
To dopiero dobra wiadomość!

jeszcze zapytam o jedno - czy dobrze wyczytuję, że Kallos, Hair care Latte jest do mycia? Bo póki co opieram się na Glorii i szamponie Timotei, ale widziałam Kallosa dzisiaj w Hebe i zawsze to dodatkowa opcja "na zmianę"

A owszem. Nadaje się "do mycia".
Pamiętaj tylko, że Kallosów jest sporo i musi to być własnie ten o tym składzie.

[konspiracja]

Eloe, załamał mnie ten wątek szczerze mówiąc.
WIEM, ŻE NIC NIE WIEM

wygląda mi na to że moje rozprostowanie włosów było nie pod wpływem ich ciężaru i nabytej długości, tylko z powodu przeproteinowania właśnie...
A skłoniło mnie to ( m.in. ale zawsze.... ) do skrócenia i to znacznie

[Eloe77]

Napisane przez konspiracja

Eloe, załamał mnie ten wątek szczerze mówiąc.
WIEM, ŻE NIC NIE WIEM

Może byś opisała, co się stało? Każdy przypadek jest indywidualny, trzeba się przyjrzeć.

wygląda mi na to że moje rozprostowanie włosów było nie pod wpływem ich ciężaru i nabytej długości, tylko z powodu przeproteinowania właśnie...

Zawsze warto przeanalizować sprawę z każdej strony nim podejmie się decyzję.

A skłoniło mnie to ( m.in. ale zawsze.... ) do skrócenia i to znacznie

pomogło przynajmniej?
Pamiętaj, że jeśli obcięłaś za dużo, to włos się nie skręci i tak. Podobnie, gdy cięcie jest niewłaściwie dobrane, choćby na prosto.

[konspiracja]

Napisane przez Eloe77

Może byś opisała, co się stało? Każdy przypadek jest indywidualny, trzeba się przyjrzeć.

Wiem Kochana
No nic sie nie stało, zauwazyłam ostatnio że moje fale jakby sie rozprostowały... a żebyły juz długawe to co? No pewnie pod wpływem ciężaru... Ale zauwazyłam też ze się nieco szorstkie stały... - pewnie - nie były przecież całą zimę podcinane. Tak, słyszałam o przeproitenowaniu
Moge Ci przesłac fotke na pw
A miałam juz i tak ochote skrócić - no i poleciało

Napisane przez Eloe77

pomogło przynajmniej?
Pamiętaj, że jeśli obcięłaś za dużo, to włos się nie skręci i tak. Podobnie, gdy cięcie jest niewłaściwie dobrane, choćby na prosto.

Na prosto nie zetnę już nigdy - dzięki Tobie m.in
Chciałam zmiany - mam zmianę, mam fajną fryzurkę, włosy są podatne i się fajnie układają, dobrze mi w krótszych itd - ale i tak pewnie zapuszczę
Górna warstwa najkrótsza - tak jak pisałaś nie łapie fali - (nie mam loków tylko fale) , ale włosy świetnie się układają. Zresztą ciachnełam wczoraj to jeszcze za szybko, może sie przywyczają.
Bardzo potrzebowałam zmiany.

Eloe, czy Ty byś nie mogła swojego bloga włosowego prowadzić? ;-)