Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 61.

[niemanicka]

Napisane przez meliandra

Dla mnie to jest masakra. Najgorsze jest to, że wciąż jest mnóstwo ludzi, która wierzy w takie dyrdymały. Mam koleżankę, której i rodzice i teściowe mają takie właśnie poglądy albo i jeszcze gorsze. Wg nich ona jako żona i matka to powinna tylko w domu siedzieć, nie wypada jej żeby wieczorem się spotkać z koleżankami, bo jak to tak bez męża się się szlajać. A jak mąż ją zdradził to jej wina, bo go nie pilnowała Ja bym się sama z takiej rodziny wydziedziczyła

Ooo to cos takiego, jak moi rodzice.

Hultaj mnie dziwi, ze nie widzisz w swoich wypowiedziach podporządkowania sie facetom. W imię czego? Dopowiadasz sobie ze koledzy i inni faceci tylko sie slinią na widok nagiego ciała, mimo ze tego nie wiesz (no bo sama napisałaś, ze tego nie powiedzą). Nawet jesli tak jest, to mamy chodzic ubrane od stop do głów, czy o co Ci chodzi w twoich postach? Kobiety sa rozne, niektóre beda sie tak ubierać z wygody, inne zeby uwodzić, a inne bo im sie to podoba i maja taki styl - no i co z tego? No i co z tego, ze ktos ma kosmate myśli? Dlaczego uważasz ze czyjeś myśli maja zmieniać twoje zachowanie? Nie chcesz to sie tak nie ubieraj, ale przyczyny wyboru takiego stroju moga byc naprawde rozne, nie tylko te wskazane przez ciebie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kociaak]

Napisane przez Pani_Mada

dziwnie mi się to otwiera i nie mogę skopiować - wrzucam screen

Dramat.


Z drugiej strony podobno Polska jest najszybciej laicyzującym się krajem w Europie (albo drugim, na pewno w ścisłej czołówce), więc może jednak nie będzie tak źle...

[sublips]

Napisane przez Hultaj

powiedziała pani która nie jest typową kurą domową. bardzo na poziomie to było persefona ten twój chamski wtręt, nie martw się też miałam o tobie lepsze zdanie (ale tylko z sympatii do ciebie przyjełam rozumowanie że jak człowiek kłoci się na kwadracie z męzem to wcale nie świadczy to o kijowości związku).

co do reszty;
dopiero co trafiłam na ''Jestem z Polski''. Odcinek z Tokio.
Miasto, stolica, pełne swobody, ubierania się jak kto chce, pewnie też wykształconych ludzi na poziomie oraz dla jasności zachowania noszące znamiona molestowania uchodzące za karygodne. Mimo to bohaterka powiedziała że dość powszechnym zjawiskiem jest że panowie próbują nagrywać dziewczyny co mają pod sukienką (dla jasności, to jest bardzo potępiane). Stwierdziła że normą jest że kobiety nosząc krótkie spódniczki noszą pod spodem spodenki. Podciągnęła swoją (taką do pół uda) i zaprezentowała mniej więcej takie spodenki:
https://www.decathlon.pl/spodenki-fi...E&gclsrc=aw.ds
A wy toczycie batalię o miniszorty że dupa to żadne skojarzenia itd. Princess nawet wkleiła foty laski która skromnych zdjęć do neta bynajmniej w mojej ocenie nie wrzuca.
Tak jak każdemu wolno ubierać się jak chce tak samo drugiemu pomyśleć co mu się żywnie podoba. Żaden wasz kolega (jeśli mu się podobacie) nie powie wam co naprawdę sobie o was myśli pod kątem również damsko-męskim bo po co mu np. wyzywanie go od prostaków. Za to dla was stwierdzenie że eksponowanie ciała bez żadnej refleksji najbardziej jak się da może stanowić niezłą pożywkę dla jakbyście to powiedziały zboków, jest obleśne. Chociaż nikt za wami nie chodzi i nie wciska wam jakie ma skojarzenia albo że coś go kręci. Jak nie chodzi i nie wciska to nie ma, proste.

Ale Ty naprawdę nie przyjmujesz do wiadomości, że możesz u kogoś wzbudzać skojarzenia seksualne, nawet jeśli jesteś ubrana w worek pokutny? Dodatkowo, że nie masz ogólnie wpływu na to, że ktoś ma z Tobą seksualne skojarzenia? I w związku z tym, co mnie mają obchodzić cudze myśli, skoro nie mam na nie wpływu?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87939585]Jestem ostatnią osobą na świecie, która broniłaby katolicyzmu, ale potępienie homoseksualizmu, traspłciowości itd. Nie dotyczy wyłącznie kościoła katolickiego. Wśród protestantów w Polsce również nie ma przyzwolenia na tego typu "praktyki" i absolutnie nie ma podejscia "miłość jest piękna, reszta się nie liczy". Mam w rodzinie protestantów i na fb wrzucają taki kontent, że sorry, ale dla mnie to jest to samo pierpapier co u katolików tylko opakowane w "okrąglejsze" słowa pt. Nie odmawiamy człowieczeństwa takim ludziom, ale sam czyn jest nienaturalny i zły. Ostatnio natknęłam się na filmik, cudo, wrzucony przez osobę z tej społeczności. Idę poszukać to wkleję. Żeby nie było, że to chodzi o jedną osobę- nie. To jest duża społeczność, która znam i ich poglądy są bardzo konkretne jeśli chodzi o te kwestie. I właśnie uświadomiłam sobie, że muszę ograniczyć widoczność tych postów żeby się nie irytować. Kiedyś myślałam o sobie, że mogłabym przyjaźnić się z człowiekiem każdego wyznania, a dziś wiem, że nie chce mieć bliższego kontaktu z osobami mocno religijnymi, bo no nie zgadzam się z 99% poglądów takich osób (w kwestiach społecznych, rodzinnych, itp.itd.) I nie mogę bez nerwów ich akceptować poglądów np. Na homoseksualizm. Tak więc lepiej się trzymać na dystans.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Zgadzam sie. Dlatego jestem ateistka. Szukając wiary nie akceptowałam w pełni poglądów.
Było to dla mnie do nie przeskoczenia.



A jesli chodzi o to „dawanie dupy”
Te instytucje udzielają rad przedmałżeńskich,
U takich Jehowych naprawiają związki. Itd.
Jak jedna osoba zdradzi to sie zbiegają i robią za psychologów.

[niemanicka]

Napisane przez sublips

Ale Ty naprawdę nie przyjmujesz do wiadomości, że możesz u kogoś wzbudzać skojarzenia seksualne, nawet jeśli jesteś ubrana w worek pokutny? Dodatkowo, że nie masz ogólnie wpływu na to, że ktoś ma z Tobą seksualne skojarzenia? I w związku z tym, co mnie mają obchodzić cudze myśli, skoro nie mam na nie wpływu?

Dokladnie tak


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[khloe]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87939937]Zgadzam sie. Dlatego jestem ateistka. Szukając wiary nie akceptowałam w pełni poglądów.
Było to dla mnie do nie przeskoczenia.



A jesli chodzi o to „dawanie dupy”
Te instytucje udzielają rad przedmałżeńskich,
U takich Jehowych naprawiają związki. Itd.
Jak jedna osoba zdradzi to sie zbiegają i robią za psychologów.[/QUOTE]Jehowi to dla mnie typowa sekta, im bardziej o nich czytam, tym bardziej mnie ci ludzie przerażają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez sublips

Ale Ty naprawdę nie przyjmujesz do wiadomości, że możesz u kogoś wzbudzać skojarzenia seksualne, nawet jeśli jesteś ubrana w worek pokutny? Dodatkowo, że nie masz ogólnie wpływu na to, że ktoś ma z Tobą seksualne skojarzenia? I w związku z tym, co mnie mają obchodzić cudze myśli, skoro nie mam na nie wpływu?

w pełni się zgadzam.k

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez khloe

Jehowi to dla mnie typowa sekta, im bardziej o nich czytam, tym bardziej mnie ci ludzie przerażają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam w rodzinie i tez tak uwazam stad tez wiem co robią kiedy jednak strona zdradzi.

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

https://m.facebook.com/story.php?sto...80134978723172

Eee, nie ma to jak księża, którzy mówią kobiecie "jak być dobrą żoną w sypialni"...

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87939822]Albo jakby suka nie dała to pies nie weźmie. Ja po prostu z takimi poglądami już nawet nie podejmuje dyskusji, bo szkoda mi nerwów. Betonu nie przebijesz.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Obrzydliwe. Tekst o psie i suce wyzwala u mnie taka agresje, o jaka nikt by mnie nawet nie podejrzewal

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasztanka3

Obrzydliwe. Tekst o psie i suce wyzwala u mnie taka agresje, o jaka nikt by mnie nawet nie podejrzewal

Bo ten tekst to jest kwintesencja bycia totalnym ignorantem i idiotą, według mnie. Dlatego nie rozmawiam z ludźmi głoszącymi takie pierdy. Zresztą u mnie jeśli chodzi o znajomych i przyjaciół to jest raczej zasada wszystko albo nic. Znaczy jakieś tam nieistotne różnice istnieją, ale nawet gdybym kogoś bardzo lubiła, byłaby to jakaś super zapowiadająca się znajomość, ale któregoś pięknego dnia osoba wyjedzie mi np. Z takim tekstem, to niestety skreślam. Ochladzam stosunki i już nigdy nie będzie tak samo.

Kiedyś miałam super rozmowę z przedstawicielem tej społeczności chrześcijanskiej, o której pisała, na spotkaniu rodzinnym. Gościu się pyta w którymś momencie czy wierzę w Boga czy coś w tym rodzaju. Odpowiedziałam, że nie wiem, poszukuje jakieś swojej drogi w życiu, ale zdecydowanie mam wątpliwości co do istnienia Boga, zwłaszcza takiego jaki jest przedstawiany w religii chrześcijańskiej. Ajaj padło na podatny grunt. Facet chciał mnie zdisować takim oto "argumentem". Czy Twój ojciec istnieje? (Tak, siedzi przecież obok Ciebie ziomuś No właśnie, zaprzeczając istnieniu Boga to tak jakbyś zaprzeczała istnieniu Twojego rodzonego ojca. Bóg jest tak samo obecny między nami jak ten tutaj Twój ojciec Ziutek.
(Kurtyna) Padłam xd i powiedziałam, że chciałabym skończyć te dyskusje, bo niestety do niczego nie prowadzi, a mnie szkoda czasu na słuchanie tych dziwnych wywodów i proszę uprzejmie mnie nie próbować nawracać ponieważ nie jestem zainteresowana waszą społecznością. Bardzo się zmartwił i wyraził ubolewanie nad moja grzeszną dusza.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Mijanou]

Napisane przez cukierek_z_cykuty

No bo z tym się nie da dyskutować. Jak ktoś ma zakuty łeb, to przecież ani argumenty do niego nie trafią, ani empatii sobie nie wyhoduje. Ja miałam jakiś czas temu szczerą nadzieję, że takie poglądy sobe zwyczajnie wyginą, że to może starsze pokolenia, noże z zabitych dechami wsi (wychowane w innych realiach, w innym świecie), może mają problem ze zrozumieniem otaczającej ich rzeczywostości, z akceptacją tego czego nie rozumieją i nie znają od dziecka. Jak byłam nastolatką to była wręcz wiocha przyznać się do poglądów seksistowskich, homofobicznych, rasistowskich. Nawet jak ktoś to miał, to trzymał dziób na kłódkę, żeby sobie problemów nie narobić w szkole, na uczelni, w pracy. Ale gdzie tam, patrząc na to co się teraz dzieje nie mam złudzeń - głupi ludzie mają się świetnie i przekazują swoją głupotę z dumą kolejnym pokoleniom, jeszcze się rozhulali jakoś mocniej ostatnimi czasy.

A tak mi się skojarzyło:
https://www.youtube.com/watch?v=ydG7X-fNqGg

[Finlora]

Mam koleżankę, która zaszła tak w drugą ciążę - wiedziała, że ma dni płodne ale mężowi się chciało i obiecał, że zdąży wyjąć - jak widać nie zdążył. I ona teraz boi się uprawiać z nim seks bo boi się, że znowu zajdzie w ciążę. Chce mieć trójkę ale nie rok po roku. I ciekawe - będzie się tak bała do końca życia czy rodziła jedno za drugim? Czy w końcu pójdzie po rozum do głowy?
Oboje są bardzo wierzący, tak więc żadna antykoncepcja nie wchodzi w grę.
A wiecie co jest najlepsze? Że jak opowiadała mi o naturalnych metodach planowania rodziny to podkreślała, że to uczy mężczyznę szacunku do kobiety, bo jak stosują antykoncepcję to facet może sobie chcieć seksu kiedy mu się zachce a jak patrzą na dni płodne i niepłodne to facet wie, że nie zawsze może kiedy mu się chce i musi się powstrzymać. Jak widać w ich przypadku nie zadziałało

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

To jest tak bardzo obrzydliwe, ten fragment o tym, że faceta to uczy, że nie zawsze może mieć seks, bo dni płodne...a antykoncepcja to zaburza i daje dostępność seksu non stop, co powoduje uorzedmiotowienie kobiety. Oj tak, czytałam o tym na forach dla npr. Takie gulity pleasure swego czasu miałam nigdy nikt i nic by mnie do tego nie przekonało uważam to za okropnie szkodliwe, współczuję ludziom, którzy w imię religii dali się zniewolic w takim myśleniu.

A kobieta mogła odmówić seksu i tyle. Piszesz, że są bardzo wierzący, ale umowili się na stosunek przerywany? Trochę tak nie bardzo, równie dobrze mogli użyć prezerwatywy skoro przerywany spoko. Przecież to u katolików absolutnie niedopuszczalne.
No i nie mogłabym się kumplowac z takimi osobami. Ich zachowanie jest dla mnie absurdalne.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja w ogóle nie wiem skąd to przekonanie protestantów, że katolicyzm jakiś gorszy niż setki wspolnot protestanckich. Mijanou katolicy myślą tak właśnie o Was, że to Wy zeszliście z właściwej ścieżki


Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[niemanicka]

Mysle, ze samo straszenie piekłem i wzbudzanie poczucia winy jest wystarczające, aby katolicyzm sie ostał. Indoktrynacja od małego, należenie do wspólnoty, do większości, nie wychylanie sie, zycie „jak należy”.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez niemanicka

Mysle, ze samo straszenie piekłem i wzbudzanie poczucia winy jest wystarczające, aby katolicyzm sie ostał. Indoktrynacja od małego, należenie do wspólnoty, do większości, nie wychylanie sie, zycie „jak należy”.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Oczywiście.

I taki lęk przed piekłem zostaje w wielu ateistach, niestety.

Co ciekawe, nie boją się nigdy piekła innego niż tego, przed którym ich straszono za młodu.

Nie znam na przykład ani jednego byłego katolika, który się boi hinduskiego piekła, czy muzułmańskiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez niemanicka

Mysle, ze samo straszenie piekłem i wzbudzanie poczucia winy jest wystarczające, aby katolicyzm sie ostał. Indoktrynacja od małego, należenie do wspólnoty, do większości, nie wychylanie sie, zycie „jak należy”.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Cała prawda. Zwyczajnie łatwiej jest żyć tak, jak nas wychowali. Nawet jak się nie wierzy to łatwiej jest grzecznie pójść do bierzmowania, godzić się na bycie rodzicem chrzestnym, wziąć ślub kościelny, ochrzcić dzieci niż się kłócić z rodziną, słuchać, że babcia dostanie zawału i co chwila bronić swoich wyborów i przekonań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez invisible_01

Cała prawda. Zwyczajnie łatwiej jest żyć tak, jak nas wychowali. Nawet jak się nie wierzy to łatwiej jest grzecznie pójść do bierzmowania, godzić się na bycie rodzicem chrzestnym, wziąć ślub kościelny, ochrzcić dzieci niż się kłócić z rodziną, słuchać, że babcia dostanie zawału i co chwila bronić swoich wyborów i przekonań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się w całej rozciągłości, dodam tylko, że strasznie piekłem to nie tylko domena katolików, trochę niesprawiedliwe obrywa się tylko im.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[melkmeisje]

Napisane przez invisible_01

Cała prawda. Zwyczajnie łatwiej jest żyć tak, jak nas wychowali. Nawet jak się nie wierzy to łatwiej jest grzecznie pójść do bierzmowania, godzić się na bycie rodzicem chrzestnym, wziąć ślub kościelny, ochrzcić dzieci niż się kłócić z rodziną, słuchać, że babcia dostanie zawału i co chwila bronić swoich wyborów i przekonań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To idzie nawet tak daleko, ze np. (rozmowa z wczoraj) kolezanka chcialaby wziac swoje obie siostry na chrzestne dla swojego dziecka, ale jak to tak, przeciez nie wypada, co ludzie powiedzo, co ksiadz powie, musi byc i chrzestny, a najlepiej od strony ojca dziecka, i ona teraz nie wie, ktora siostre wybrac Ludzie sobie sami takie problemy stwarzaja...

[invisible_01]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87940332]Zgadzam się w całej rozciągłości, dodam tylko, że strasznie piekłem to nie tylko domena katolików, trochę niesprawiedliwe obrywa się tylko im.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja absolutnie nie twierdzę, że tylko ich. Ale ja w ogóle wszystkie poznane przede mnie religie i wyznania uważam za szkodliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez invisible_01

Ja absolutnie nie twierdzę, że tylko ich. Ale ja w ogóle wszystkie poznane przede mnie religie i wyznania uważam za szkodliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A no chyba, że tak to przyznaje Ci już 100% racji. Mam podobny pogląd na religie.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Mijanou]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie popierają, to pewne.
Ale też nikogo publicznie za to nie hejtują, z tego co pamiętam ze zboru w Polsce.

[invisible_01]

Napisane przez Mijanou

Nie popierają, to pewne.
Ale też nikogo publicznie za to nie hejtują, z tego co pamiętam ze zboru w Polsce.

Za SJP:
Potępić:
1.«uznać coś za złe lub kogoś winnym czegoś»
2.«w religiach chrześcijańskich: skazać kogoś na karę piekła»
Więc w jakim sensie nie popiera? Jeśli uznaje za złe i/lub uważa, że grozi za to piekło, to owszem, potępia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bajkowa_krolowa]

Napisane przez melkmeisje

To idzie nawet tak daleko, ze np. (rozmowa z wczoraj) kolezanka chcialaby wziac swoje obie siostry na chrzestne dla swojego dziecka, ale jak to tak, przeciez nie wypada, co ludzie powiedzo, co ksiadz powie, musi byc i chrzestny, a najlepiej od strony ojca dziecka, i ona teraz nie wie, ktora siostre wybrac Ludzie sobie sami takie problemy stwarzaja...

Nawiązując do tematu, to dziwi mnie istnienie instytucji chrzestnych. Nie słyszałam jeszcze, żeby u kogoś rzeczywiście pomagali w wychowywaniu dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez invisible_01

Ja absolutnie nie twierdzę, że tylko ich. Ale ja w ogóle wszystkie poznane przede mnie religie i wyznania uważam za szkodliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się.

A tym, że katolikom sie ode mnie obrywa najbardziej, bo zwyczajnie sama z tego środowiska pochodzę, znam je od podszewki, a do tego najwięcej znajomych jest katolikami albo byłymi katolikami.

Nikt mi nie mówi, że powinniśmy mieć prawo szariatu, a w telewizji nie występuje pop i nie poucza o prawie do aborcji. Nie musiałam przejść Barmicwy bez swojej zgody, a Latający Potwór Spaghetti nie dostaje moich podatków.

Z tego wynika taki skrót myślowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez invisible_01

Za SJP:
Potępić:
1.«uznać coś za złe lub kogoś winnym czegoś»
2.«w religiach chrześcijańskich: skazać kogoś na karę piekła»
Więc w jakim sensie nie popiera? Jeśli uznaje za złe i/lub uważa, że grozi za to piekło, to owszem, potępia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piętnuje się grzech. Nie grzesznika.

[invisible_01]

Napisane przez Mijanou

Piętnuje się grzech. Nie grzesznika.

Chyba niezbyt rozumiem. Jeśli robię coś złego w Twojej wierze, to winny/potępiony jest grzech, a nie ja?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Mijanou

Piętnuje się grzech. Nie grzesznika.

Czyli wystarczy asceza i samotne życie, łatwizna. Łaskawcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mijanou

Piętnuje się grzech. Nie grzesznika.

Czyli grzech idzie do piekła?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz