Praca na wakacje ZA GRANICĄ

[marthusia]

Witam

Do wakacji co prawda jeszcze ponad poł roku,ale jak wiadomo czas nie leci już tak wolno jak kiedyś^_^ Z resztą warto mieć zapięte na ostatni guzik pewne sprawy.
Więc zwracam się do Was z pytaniem:

- Czy pracowałyście gdzieś za granicą?(szczególnie chodzi mi o kraje z Europy południowej)I czy możecie polecić/odradzić miejscowość/rodzaj pracy?
- Czy znacie jakieś miejsce/biuro/stronę z ofertami pracy?

Ogólnie chciałabym poznać również wasze zdanie nt.tego,jak to jest z załatwianiem takich wyjazdów przez biura czy warto,czy lepiej samemu o to zadbać.Wiem,że oferty z biur i agencji są pewne i bezpieczniejsze,ale również droższe.Samodzielne załatwianie takich spraw wiąże sie z mniejszymi kosztami i...?jakiś inne +/-?
Wymieńcie wymagania,które musieliście spełnić i inne,cenne informacje.
Z góry dziękuję i pozdraiam

[marthusia]

Czas planować wakaacje moje drogie

[201704240951]

Nie pracoweałam za granicą, ale jakiś miesiąc temu już sobie zaczynałam planować, aby zacząć pracować. Sprawę mam już w toku, znaczy aby praca była po znajomości, bo różne przekręty bywają.

[kasica84]

Witam,
Zapraszam Wszystkich do wypełnienia ankietki, jest pod tym linkiem: http://www.ankietka.pl/ankieta/pokaz/id/7260/praca-za-granica.html
Ankieta jest Bardzo krótka, zawiera tylko kilka Pytań, a jej wypełnienie zajmie Wam 3-4 Minuty.
Piszę PRACĘ MAG na temat rynku usług finansowych dla Polaków pracujących za granicą, pomożecie mi w zbieraniu materiałów?

Dziękuję za pomoc i pozdrawiam, Kasia

[La Monica]

To raczej nie to forum

[Angie_88]

ja pracowałam 2 sezony pod rząd jako kelnerka na Krecie,konkretnir w miejscowosci Rethymno,w tym roku moze znowu tam wroce,bo jestem Grecją poprostu zachwycona
ze znalezieniem pracy nie ma najmniejszych problemoe o ile przyjedzie sie wystarczajaca wczesnie i zna sie dobrze angielski
zarobki calkiem niezle,zalezy odmiejsca- mi sie akurat udalo swietnie trafic
pojechalam tam na wlasna reke z kolezankami i w zasadzie w ciemno,prznajmniej za pierwszym razem
praca nie jest latwa,i trzeba pracowac conajmniej 10 godzin dziennie,ale inne zeczy to rekompensują-klimat,słońce,imprezy,muz yka,jedzenia i.....GRECY

chociaz w tym roku zastanawiam sie tez nad Maltą,ktoś moze wie cos na ten temat?

[marthusia]

Napisane przez Angie_88

ja pracowałam 2 sezony pod rząd jako kelnerka na Krecie,konkretnir w miejscowosci Rethymno,w tym roku moze znowu tam wroce,bo jestem Grecją poprostu zachwycona
ze znalezieniem pracy nie ma najmniejszych problemoe o ile przyjedzie sie wystarczajaca wczesnie i zna sie dobrze angielski
zarobki calkiem niezle,zalezy odmiejsca- mi sie akurat udalo swietnie trafic
pojechalam tam na wlasna reke z kolezankami i w zasadzie w ciemno,prznajmniej za pierwszym razem
praca nie jest latwa,i trzeba pracowac conajmniej 10 godzin dziennie,ale inne zeczy to rekompensują-klimat,słońce,imprezy,muz yka,jedzenia i.....GRECY

chociaz w tym roku zastanawiam sie tez nad Maltą,ktoś moze wie cos na ten temat?

Ooo...a mogłabyś coś więcje powiedzieć?Jak się zabierałyście za szukanie pracy,od czego zaczęłyście,na co zwróciłyście uwage i jak w ogóle trafiło na Kretę?

[Angie_88]

Napisane przez marthusia

Ooo...a mogłabyś coś więcje powiedzieć?Jak się zabierałyście za szukanie pracy,od czego zaczęłyście,na co zwróciłyście uwage i jak w ogóle trafiło na Kretę?

jasne
no wiec kolezanka byla tam rok przedemna i bardzo sobie Krete chwalila,wiec w nastepne wakacje zebralismy ekipe(5 osob) i polecielismy na Krete(ceny lotow sa bardzo przystepne przy wczesniejszych rezerwacjach)
chłopaki mieli troche wiekszy problem ze znalezieniem pracy(czytaj:zajelo im to niecale 2 dni)dla dziewczyn nie ma najmniejszego problemu o ile przyjedzie sie w dobrum momencie-najlepiej pod koniec czerwca,wtedy na dobre zaczyna sie sezon i wszedzie szukaja dodatkowych rak do pracy
najlatwiej znalezc prace kelnerki albo barmanki,ewentualnia tzw kamaki-ktos kto stoi przed restauracja i zaprasza gosci(nie polecam),srednia stawka to 30 euro za dzien plus conajmniej jeden posilek,ale to zalezy od miejsca,czy masz udzial w podziale napiwkow i jak dobrze prosperuje bar czy restauracja mi sie udawalo wyciagac czasami ponad 2 razy wiecej,mieszkanie trzeba znalezc i oplacic na wlasna reke,podstawa jest dobra znajomosc angielskiego i ewentualnie innych jezykow(bardzo poszukiwany rosyjski),prace znalazlam poprostu chodzac i pytajac czy potrzebuja kogos,ludzie tam sa bardzo mili i pomocni,jesli nikogo nie szukali akurat,to dzwonili do znajomych i mowili mi gdzie moge sprawdzic
za drugim razem wrocilam pracowac w to samo miejsce
najwazniejsze zeby odrazu nawiazywac jak najwiecej kontaktow,bo tam wszyscy znaja sie nawzajem i czasami wystarczy sie na kogos powolac zeby dostac prace,to ze niepracowalo sie wczesniej w tym zawodzie nie jest zadna przeszkoda,za pierwszym razem bylam niepelnoletnia i to tez nie byl zaden problem
radze uwazac na szefow czy kelnerow ktorzy odrazu probuja cie wyciagac na drinka czy na kolacje...ze sniadaniem
bo to naprawde uprzykrza prace:/
najlepiej z gory ustalic wysokosc pensji i jak czesto bedzie sie dostawac kase(dniowki czy tygodniowki)lepiej dniowki...chociaz wtedy strasznie latwo sie je wydaje no i dopilnowywac zeby kasa byla placona regularnie
no a pozatym Grecja jest poprostu cudowna,praca polaczona z super wakacjami(chociaz dostac dzien wolny graniczy z cudem)zycie nocne wynagradza caly dzien spedzony w pracy(zawsze jest przerwa na sieste
jak masz jescze jakies pytania to chetnie odpowiem
pozdrawiam

[marthusia]

Napisane przez Angie_88

jasne
[...]

Dzięki bradzo,za wyczerpującą odpowiedź
Ale mi narobiłaś ochoty.
Przyda mi się każda informacja,bo jestem na starcie - nie mam tam żadnych znajomych ani nikt ze znajomych tam wcześniej nie pracował,więc nie wiem czego się łapać - w internecie jest oczywiście mnóśtwo ofert,ale ile z nich jest pewnych?A żadnej nie nazwę bezpieczną,bo kto wie,co się tam czasi
Dodatkowym problemem jest to,ze moja przyjaciółka,z którą barrrdzo chcę się wybrać,zna bardzo dobrze,ale tylko niemiecki.
Jeżeli mogłabyś mi jeszcze powiedzieć,jak natknęła się na to twoja koleżanka,która była tam wcześniej?
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki

[Aggie125]

Marthusia, daj znać na PW, pracowałam w jednym biurze podróży które organizowało studenckie Work and Travel i mam nadzieję, że nie przyjdzie Ci do głowy skorzystać z ich usług. Ale to już nie na forum.

[Angie_88]

Napisane przez marthusia

Jeżeli mogłabyś mi jeszcze powiedzieć,jak natknęła się na to twoja koleżanka,która była tam wcześniej?
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki

nie ma sprawy
jej siostra byla w Grecji przez rok na stażu i zalatwila jej tą prace
z samym niemieckim moze byc klopot,fajnie by bylo gdyby znala chociaz jakies tam podstawy angielskiego
a co do tych biur Travel&Work to zeczywiscie warto wszystko sprawdzic 10razy,bo spotkalam tam kilka dziewczyn ktore przytjechaly tam wlasnie za posrednictwem takich biur i praca ktora im zaoferowano na miejscu byla zupelnie inna od tej jaka mialy obiecana w polsce,nizsze zarobki,inne miejsce i na dodatek chcieli je wyslac do innych miast chociaz przedtem obiecano ze beda pracowac razem,skonczylo sie na tym ze ja pomoglam im znalezc prace a biuro je poprostu niezle naciagnelo
powodzenia w szukaniu pracy!pozdrawiam

[marthusia]

Dzięki Wam bardzo dziewczyny,za informacje i bezcenne rady.
Tak się zastanawiam,jak to możliwe,że ludzie są tak robieni w konia,przez duże firmy?!Jak to się dzieje i jakim cudem wciąż jest dopuszczalne.Koszmar.
Pozdrawiam

[marthusia]

Jak tam?Nic u nikogo na ten temat nie słychać?Może ktoś już coś sobie zaplanował?Ja znalazłam mnóóóstwo ofert...dla tancerek erotycznych -_-' no nic

[jennuś]

Włąśnie moim zmartwieniem od pewnego czasu jest poszukiwanie pracy na wakacje. Myślę że w połowie czerwca będę już wolna i baaaaaaaardzo zależy mi na tym, żeby wyjechać za granicę i zarobić sobie. Jednak co do tych biur podrozy nie jestem przekonana, jako opiekunka nie bardzo mi się uśmiecha a przkeopałam internet i owszem jest dużo ofert, ale większość na min. 6 mies. Szukam pracy właśnie jako kelnerka, czy recepcjonistka. Powoli mnie to dobija, bo w Polsce na 4 miesiące nie chce zostać, a nie mam nikogo kto by mógł mi załatwić pracę za granicą. Z kim jechać też nie mam. A sama w ciemno to co tu dużo mówić boję się. Nie wiem za bardzo co robić Może ktoś pomoże?

[IR1988]

Jennus ja tak samo, w polowie czerwca bede juz wolna i tez planuje wyjechac za granice do pracy, bo wiem, ze tutaj napewno nie znajde. Kolezanka miala sie zorientowac "po znajomosciach" z praca w Niemczech, ale chyba to nie wypali.

[la primavera]

Napisane przez jennuś

Włąśnie moim zmartwieniem od pewnego czasu jest poszukiwanie pracy na wakacje. Myślę że w połowie czerwca będę już wolna i baaaaaaaardzo zależy mi na tym, żeby wyjechać za granicę i zarobić sobie. Jednak co do tych biur podrozy nie jestem przekonana, jako opiekunka nie bardzo mi się uśmiecha a przkeopałam internet i owszem jest dużo ofert, ale większość na min. 6 mies. Szukam pracy właśnie jako kelnerka, czy recepcjonistka. Powoli mnie to dobija, bo w Polsce na 4 miesiące nie chce zostać, a nie mam nikogo kto by mógł mi załatwić pracę za granicą. Z kim jechać też nie mam. A sama w ciemno to co tu dużo mówić boję się. Nie wiem za bardzo co robić Może ktoś pomoże?

jennuś, ja rok temu pojechałam w ciemno do londynu i pracę znalazłam, moja koleżanka też.
Bez pracy i jak sie okazało później rowniez bez mieszkania wylądowałyśmy w londynie i też mozna dać radę, mimo z mój ang wcale nie był zdumiewająco dobry

[marthusia]

Napisane przez jennuś

Włąśnie moim zmartwieniem od pewnego czasu jest poszukiwanie pracy na wakacje. Myślę że w połowie czerwca będę już wolna i baaaaaaaardzo zależy mi na tym, żeby wyjechać za granicę i zarobić sobie. Jednak co do tych biur podrozy nie jestem przekonana, jako opiekunka nie bardzo mi się uśmiecha a przkeopałam internet i owszem jest dużo ofert, ale większość na min. 6 mies. Szukam pracy właśnie jako kelnerka, czy recepcjonistka. Powoli mnie to dobija, bo w Polsce na 4 miesiące nie chce zostać, a nie mam nikogo kto by mógł mi załatwić pracę za granicą. Z kim jechać też nie mam. A sama w ciemno to co tu dużo mówić boję się. Nie wiem za bardzo co robić Może ktoś pomoże?

No jesteśmy niemal w tej samej sytuacji.Jeżeli coś znajdę,to napewno dam znać.
A jakie,że tak powiem,masz wymagania?Gdzieś w szczególne miejsze chcesz się wybrać?Jaki język znasz?Jeżeli jedziesz sama,to wydaje mi się,że ne będzie problemu.Poszukaj na googlach ofert na Krecie,kurcze,zapomniałam jak się nazywa miejscowość(na K),w której podobno zawsze w lato jest praca dla kelnerek.Mile widziany jest tam polski,rosyjski i hiszpański.

Napisane przez la primavera

jennuś, ja rok temu pojechałam w ciemno do londynu i pracę znalazłam, moja koleżanka też.
Bez pracy i jak sie okazało później rowniez bez mieszkania wylądowałyśmy w londynie i też mozna dać radę, mimo z mój ang wcale nie był zdumiewająco dobry

Jak dla mnie jechanie w ciemno to troche(bardzo bardzo)strach.Różnie takie historie się kończą,a szczęście to nie każdy ma.(btw.czego dumna studentka uczy się na UAM'ie?)

[jennuś]

Napisane przez la primavera

jennuś, ja rok temu pojechałam w ciemno do londynu i pracę znalazłam, moja koleżanka też.
Bez pracy i jak sie okazało później rowniez bez mieszkania wylądowałyśmy w londynie i też mozna dać radę, mimo z mój ang wcale nie był zdumiewająco dobry

ale ja jednak mam stracha że samej w ciemno to ryzyko jak cholera, wolę nie pakować się no juz taki mam charakter, poza tym rodzice mnie nie puszczą samą w ciemno.

Napisane przez marthusia

No jesteśmy niemal w tej samej sytuacji.Jeżeli coś znajdę,to napewno dam znać.
A jakie,że tak powiem,masz wymagania?Gdzieś w szczególne miejsze chcesz się wybrać?Jaki język znasz?Jeżeli jedziesz sama,to wydaje mi się,że ne będzie problemu.Poszukaj na googlach ofert na Krecie,kurcze,zapomniałam jak się nazywa miejscowość(na K),w której podobno zawsze w lato jest praca dla kelnerek.Mile widziany jest tam polski,rosyjski i hiszpański.


Jak dla mnie jechanie w ciemno to troche(bardzo bardzo)strach.Różnie takie historie się kończą,a szczęście to nie każdy ma.(btw.czego dumna studentka uczy się na UAM'ie?)

Marthusiu jakbyś mogła dać znać w razie czego to będę bardzo wdzięczna. NAwet mogłabym się wybrać z jakąś wizażanką jeżeli też by chciała jechać a nie miałaby z kim. No bardzo mi zależy naprawdę. Szukam pracy głównie jako kelnerka, recepcjonistka. Miejsce - nie mam specjalnych wymogów ale jak już mam wybierać to Francja, Hiszpania, Włochy, Portugalia, Grecja, kraje śródziemnomorksie. Języki - ang. bardzo dobrze, franc. i hiszp. dobrze, włoski, niemiecki, rosyjski - komunikatywnie.

[la primavera]

Napisane przez marthusia

Jak dla mnie jechanie w ciemno to troche(bardzo bardzo)strach.Różnie takie historie się kończą,a szczęście to nie każdy ma.(btw.czego dumna studentka uczy się na UAM'ie?)

Hm... no wiesz, bez pracy to nie jest tak do końca w ciemno, mieszkanie miałysmy, ale okazało się, że były tam insekty i ogólnie murzyńska dzielnica (brixton), także po jednej nocy mieszkania nie miałyśmy. Pojechalam tam z założeniem, że jeśli skończą mi się pieniądze i pracy nie bedzie, to wracam do kraju, w końcu Londyn to nie koniec świata. Byli tam znajomi mojego taty, do których zawsze mogłam się zgłosić. Nie sądzę, że było to niebezpieczne. Pracy najłatwiej się szuka , będąc na miejscu(nie wiem jak to wygląda w krajach południowych).
Nie sądzę, że jeślibym jechała mając tam zaklepaną pracę, to byłoby bezpieczniej. Bo co jest niebezpiecznego w lataniu z Cv i wydzwanianiu

p.s turystyka i rekreacja

[la primavera]

Napisane przez jennuś

ale ja jednak mam stracha że samej w ciemno to ryzyko jak cholera, wolę nie pakować się no juz taki mam charakter, poza tym rodzice mnie nie puszczą samą w ciemno.



.

obserwując tamtejszą sytuację, to wiekszość szuka pracy dopiero na miejscu. Moi rodzice wiadomo, że sie denerwowali, ale miałam świadomośc, że jak nie znajde pracy, to wracam do domu, przecież nie bede spać na victoria station może to strasznie brzmi, ale wcale takie nie jest. Wiadomo, teraz byłoby mi łatwiej, bo jakieś tam kontakty mam.
Ale podsumowując, to były najlepsze wakacje, nauczyłam się tam wiecej niz kiedykolwiek w szkole, nie mówię tylko o ang, ale o radzeniu sobie itp.
i nie sadze, żeby jechanie bez załatwionej pracy było czymś szczególnie niebezpiecznym... jeśli ma coś się stać, to co ma do tego praca czy brak pracy.

[marthusia]

Co do p.s to,'aha'
A co do pracy w ciemno,to jednak minusów można wiele wyłapać.Kontakt z ludźmi z PL nietrudno stracić wyjeżdżając w nieznane.Twoja sytuacja,to oczywiście zupełnie inna sprawa,mieć tam kogoś na miejscu,a jechać w zupełnie obce miejsce.
Co krok na tych googlach natykam się na bardzo interesującą ofertę dla kobiet...jako tancerki erotoczne -_-' i żadnych wymagań,no proszę

la primavera a o sprawach we Włoszech z Polakami nie słyszałaś?Reportaży o Polakach,którzy jednak kończą mieszkając w parkach,bo pojechali bez kwalifikacji w ciemno?Jeżeli ktoś nie ma tam nikogo,ani nawet lokalu,to nie ma chyba co zachęcać

[yesta]

Napisane przez jennuś

ale ja jednak mam stracha że samej w ciemno to ryzyko jak cholera, wolę nie pakować się no juz taki mam charakter, poza tym rodzice mnie nie puszczą samą w ciemno.

widzę, że nie ja jedyna mam takie problemy też chcę wyjechać na wakacje do pracy, w maju matura, a 4 msc siedzenia w PL jakos mi się nie uśmiechają. ja też się boje w ciemno sama jechać, no i rodzice teżmaja male obiekcje.

Napisane przez jennuś

Marthusiu jakbyś mogła dać znać w razie czego to będę bardzo wdzięczna. NAwet mogłabym się wybrać z jakąś wizażanką jeżeli też by chciała jechać a nie miałaby z kim. No bardzo mi zależy naprawdę. Szukam pracy głównie jako kelnerka, recepcjonistka. Miejsce - nie mam specjalnych wymogów ale jak już mam wybierać to Francja, Hiszpania, Włochy, Portugalia, Grecja, kraje śródziemnomorksie. Języki - ang. bardzo dobrze, franc. i hiszp. dobrze, włoski, niemiecki, rosyjski - komunikatywnie.

to ja się zgłasza, mogłybyśmy cos razem wykombinować. tylko, że ja francuski ni w ząb, angielski całkiem nieżle, włoski dobrze, rosyjski komunikatywnei(3 lata się uczyłam, ale z marnym efektem :/)

[la primavera]

wiesz... kontakt z ludzmi można stracić mając tam pracę.
osobiście wolę jechać tam i nastepnego dnia, po rozpakowaniu, spokojnie pochodzić po okolicy, wejśc do jednego, drugiego sklepu, restauracji czy kawiarni i samemu wszytsko zobaczyć na włąsne oczy i sie popytać o pracę (zresztą ogloszenia wiszą na szybach) aniżeli jechać z jakiejś agencji i się po drodze zastanawiać czy mnie w konia zrobili czy nie...

[la primavera]

Napisane przez marthusia

la primavera a o sprawach we Włoszech z Polakami nie słyszałaś?Reportaży o Polakach,którzy jednak kończą mieszkając w parkach,bo pojechali bez kwalifikacji w ciemno?Jeżeli ktoś nie ma tam nikogo,ani nawet lokalu,to nie ma chyba co zachęcać

no jasne, że slyszlałam. Ja mialam takie zabezpieczenie, że mogłam wracać, jak nie znajdę pracy. Miałam tam kogoś, a lokal znalazłam już następnego dnia, gdy zrezygnowalam z poprzedniego. Ofert było pełno i było w czym wybierać.
Dlatego też bałabym się jechać przez jakas nieznaną agencję, która oferuje pracę jako kelnerka, a potem sie okazuje, ze to klub nocny.
A gdy ja sobie poszłam sama do japońskiej/włoskiej restauracji, to wiedziałam, ze bedę kelnerką a nie tancerką erotyczną, miałam dzień próbnyitp. . Zreszta mieszkałam w stosunkowo bezpiecznej dzielnicy.

[jennuś]

Napisane przez yesta

widzę, że nie ja jedyna mam takie problemy też chcę wyjechać na wakacje do pracy, w maju matura, a 4 msc siedzenia w PL jakos mi się nie uśmiechają. ja też się boje w ciemno sama jechać, no i rodzice teżmaja male obiekcje.



to ja się zgłasza, mogłybyśmy cos razem wykombinować. tylko, że ja francuski ni w ząb, angielski całkiem nieżle, włoski dobrze, rosyjski komunikatywnei(3 lata się uczyłam, ale z marnym efektem :/)

Najważniejsze to żeby angielski znać, reszta języków przecież niekoniecznie musi być, w większości wymagana jest znajmosc angielskiego. Jakby coś, to jesteśmy w kontakcie PW

Napisane przez la primavera

wiesz... kontakt z ludzmi można stracić mając tam pracę.
osobiście wolę jechać tam i nastepnego dnia, po rozpakowaniu, spokojnie pochodzić po okolicy, wejśc do jednego, drugiego sklepu, restauracji czy kawiarni i samemu wszytsko zobaczyć na włąsne oczy i sie popytać o pracę (zresztą ogloszenia wiszą na szybach) aniżeli jechać z jakiejś agencji i się po drodze zastanawiać czy mnie w konia zrobili czy nie...

LA prim tu się z Tobą zgodzę. Ale widzisz napisałaś, że miałaś tam znajomych taty do których zawsze mogłaś sie zwrocic gdyby coś się działo. JA np. takiej możliowości nie mam i musiałabym być skazana na siebie tylko i wyłącznie dlatego boje się jechać w ciemno, bo to że prace najlepiej znaleźć na miejscu a nie przez agencje to się zgadzam.

[yesta]

Napisane przez la primavera

no jasne, że slyszlałam. Ja mialam takie zabezpieczenie, że mogłam wracać, jak nie znajdę pracy. Miałam tam kogoś, a lokal znalazłam już następnego dnia, gdy zrezygnowalam z poprzedniego. Ofert było pełno i było w czym wybierać.
Dlatego też bałabym się jechać przez jakas nieznaną agencję, która oferuje pracę jako kelnerka, a potem sie okazuje, ze to klub nocny.
A gdy ja sobie poszłam sama do japońskiej/włoskiej restauracji, to wiedziałam, ze bedę kelnerką a nie tancerką erotyczną, miałam dzień próbnyitp. . Zreszta mieszkałam w stosunkowo bezpiecznej dzielnicy.

a mieszkanie już miałas wcześniej załatwione, czy dopiero na miejscu kombinowałaś?

[la primavera]

Napisane przez yesta

a mieszkanie już miałas wcześniej załatwione, czy dopiero na miejscu kombinowałaś?

Niby miałam załatwione, nie wiedziałam dokładnie gdzie to jest, jak juz dotarłam, to muszę przyznać, że nigdy w życiu nie widziałam takiego syfu!! i na dodatek robaki, widziałam kobietę z ukąszeniami.
Wiec nastepnego dnia, zabrałam się za szukanie i pracy i mieszkania, z południowego londynu wyniosłam się na moim zdaniem przyjaźniejszą północ

[marthusia]

No i gadka sratka,a tu kwiecień
I jak postępy w poszukiwaniu pracy?Są?
Znalazłam(pewnie wiele z Was trafiło na ten portal,bo jest chyba pierwszą/drugą pozycją na google)stronkę http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠pl/index.php z mnóstwem ofert.Coś może się wybierze,ale pytanie podstawowe - wiecie coś na ten temat?Czy warto zaryzykować biorąc ofertę z takiej strony?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i opinię może spotkamy się gdzieś w Cyprze na wakacjach(życzę wszystkim tego pragnącym)

[black-bubu]

marthusia mam taką samą sytuację jak ty, poszukuję roboty na wakacje, ale ani nie mam z kim jechać, ani do kogo. Co prawda kolega wyjechał do anglii i myślałam, że bedę mogła jechać do niego, ale jak sie okazało pozory mylą i "kochany przyjaciel" napisał mi wyraźnie, że nie chce mnie tam widzieć.Rok temu szukałam pracy na zabój, dziennie pisałam do 10 biur, ale mieli mnie w głębokim poważaniu a na emaile zaczeli odpisywać w październiku i dopiero wtedy zaczeli mi proponować prace. W końcu znalazłam coś we Włoszech, zapakowałam się z chłopakiem i pojechaliśmy - wydając na początek mnóstwo kasy za znalezienie pracy i przewóz, na miejscu okazało się, że warunki są koszmarne 1 mały pokój a w nim po 8 kobiet. Praca polegała na zbieraniu gruszek 10 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu, podczas pracy nie wolno było rozmawiać, słuchać muzyki i wychodzić do ubikacji. Praca miała być na akord a okazało sie godzinówką, właściciele cały czas nam patrzyli na ręce. Byliśmy podzieleni na grupy 4 osobowe, ale w dwóch grupach było 5 osób, czyli nadwyżka. Pewnego pięknego dnia właściciele stwierdzili, że podziękują mi za prace - do tej pory nie wiem dlaczego, kiedy zapytali się mojego chłopaka czy wraca ze mną a on odpowiedział, że nie to jego tez wylali - podobno za słaba pracę. Powrót do Polski musieliśmy sobie sami zorganizować, było ciężko , ponieważ włosi w ogóle sie mówią po angielsku ale na dworcu jakoś się dogadaliśmy, wracaliśmy pociągiem do Wiednia a potem a Wiednia przewozem do Polski, ogólem na powrót wydaliśmy wszystkie zarobione pieniądze. Biuro w Polsce obiecywało co innego, a z czym innym zetkneliśmy się na miejscu.

[marthusia]

Napisane przez black-bubu

marthusia mam taką samą sytuację jak ty, poszukuję roboty na wakacje, ale ani nie mam z kim jechać, ani do kogo. Co prawda kolega wyjechał do anglii i myślałam, że bedę mogła jechać do niego, ale jak sie okazało pozory mylą i "kochany przyjaciel" napisał mi wyraźnie, że nie chce mnie tam widzieć.Rok temu szukałam pracy na zabój, dziennie pisałam do 10 biur, ale mieli mnie w głębokim poważaniu a na emaile zaczeli odpisywać w październiku i dopiero wtedy zaczeli mi proponować prace. W końcu znalazłam coś we Włoszech, zapakowałam się z chłopakiem i pojechaliśmy - wydając na początek mnóstwo kasy za znalezienie pracy i przewóz, na miejscu okazało się, że warunki są koszmarne 1 mały pokój a w nim po 8 kobiet. Praca polegała na zbieraniu gruszek 10 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu, podczas pracy nie wolno było rozmawiać, słuchać muzyki i wychodzić do ubikacji. Praca miała być na akord a okazało sie godzinówką, właściciele cały czas nam patrzyli na ręce. Byliśmy podzieleni na grupy 4 osobowe, ale w dwóch grupach było 5 osób, czyli nadwyżka. Pewnego pięknego dnia właściciele stwierdzili, że podziękują mi za prace - do tej pory nie wiem dlaczego, kiedy zapytali się mojego chłopaka czy wraca ze mną a on odpowiedział, że nie to jego tez wylali - podobno za słaba pracę. Powrót do Polski musieliśmy sobie sami zorganizować, było ciężko , ponieważ włosi w ogóle sie mówią po angielsku ale na dworcu jakoś się dogadaliśmy, wracaliśmy pociągiem do Wiednia a potem a Wiednia przewozem do Polski, ogólem na powrót wydaliśmy wszystkie zarobione pieniądze. Biuro w Polsce obiecywało co innego, a z czym innym zetkneliśmy się na miejscu.

Koszmar!A jakiego biura to była zasługa?Skąd się o nim dowiedziałaś?Kurcze,to gdzie tu szukać,skoro nic nie jest pewne?