Zasady zdrowego odżywiania sposobem na lepsze jutro.

[marzenioholiczka]

Hej wszystkim, w najbliższych dniach skończę swoje 20 urodziny. Chciałabym by nie były to takie normalne, jak dotychczas. Chciałabym by nie tylko zmieniła się pierwsza cyferka z 1 na 2 ale także moje życie, choćby nieznacznie.

Zawsze byłam grubaską. Przy wzroście 164 moja waga wskazała 70 kg... byłam załamana, mama motywowała mnie do zrzucenia wagi ale mi samej tej wytrwałości zabrakło. Jednak w lipcu tego roku powiedziałam sobie STOP gdy na wadze zobaczyłam 75 kg... Do końca października z wielkim wysiłkiem fizycznym, wyrzeczeniami zrzuciłam 15 kg. Tak więc moja waga wynosiła 60. Z jednej strony jeszcze bardzo dużo, ale nie chciałam też wyglądać na wychudzoną, tym bardziej że wszyscy zaczęli już się martwić, że może się to moje odchudzanie źle skończyć. Tak więc pod koniec października moja waga 60 była tą optymalna, wreszcie mogłam sobie odpuścić. No ale życie z ukochanym ma swoje plusy i minusy, największym jest fakt ze mój TŻ uważa, że w ogóle ta dieta nigdy nie była mi potrzebna, że byłam teraz za chuda i chcąc mnie rozpieszczać zabierał mnie na kolacyjki, dawał czekoladki, cukiereczki.... I tak moja waga znów zaczęła pokazywać kto jest górą i obecnie ważę 62 kg... Chciałabym coś w swoim życiu zmienić, nie odchudzać się całe życie, zmienić sposób odżywiania (bez zmiany ukochanego). Jednak wiadomo że tak radykalne zmiany są ciężkie, zwłaszcza gdy już teraz rodzina nie wspiera, wręcz przeciwnie stoi po stronieTŻ twierdząc, że za chudo też nie ładnie. Dlatego szukam dziewczyn które razem ze mną niekoniecznie chciałyby się radykalnie odchudzić, ale wprowadzać w swoje życie zasady zdrowego odżywiania. Jednak wszyscy potrzebujący motywacji i wsparcia są mile widziani

[Dociakowa]

wiitaj na początek polecam do przeczytania artykuł nt zdrowego żywienia :
http://www.foody.pl/strony/1/i/449.php

10zasad zdrowego odżywiania:
1. Dbaj o różnorodność spożywanych produktów
2. Pij przynajmniej 1litr wody niegazowanej dziennie
3. Spożywaj dużo produktów zbożowych
4. Pij codziennie co najmniej 2 duże szklanki mleka
5. Spożywaj z umiarem mięso
6. Jedz codziennie dużo warzyw oraz owoców
7. Ograniczaj spożycie tłuszczów zwierzęcych
8. Unikaj cukru oraz słodyczy
9. Ograniczaj spożycie soli
10. Unikaj alkoholu

ja od 16 listopada wziełam się za siebie i zmieniam swoje zycie. Wiem, że nie mozna robić tego diametralnie z dnia na dzień o 180 stopni dlatego robię to w swoim tempie i mam nadzieję schudnąć i czuć się lepiej

pozdrawiam Cie serdecznie i witam na forum

[marzenioholiczka]

Napisane przez Dociakowa

10zasad zdrowego odżywiania:
1. Dbaj o różnorodność spożywanych produktów
2. Pij przynajmniej 1litr wody niegazowanej dziennie
3. Spożywaj dużo produktów zbożowych
4. Pij codziennie co najmniej 2 duże szklanki mleka
5. Spożywaj z umiarem mięso
6. Jedz codziennie dużo warzyw oraz owoców
7. Ograniczaj spożycie tłuszczów zwierzęcych
8. Unikaj cukru oraz słodyczy
9. Ograniczaj spożycie soli
10. Unikaj alkoholu

Pozwól że przedstawiając siebie i swoje grzechy odniosę się do Twoich 10 przykazań Tak więc...
1. Czasami ma ochotę cały dzień jeść jedno i to samo, zaś są też dni, że zjadłabym dosłownie wszystko. I te i te dni są dla mnie zgubne. No bo gdy jem cały czas to samo nie dostarczam organizmowi niezbędnych wartości odżywczych, zaś gdy chciałabym jeść wszystko to tak robię przez co się przejadam.... tak wiec ani w jedną ani w drugą stronę, a złotego środka odszukać nie potrafię
2. Z tym akurat nie mam problemu, dzbanek o pojemności 1,6l stoi na stole, w nim kilka plasterków cytryny, bez problemu raz na dzien jest pusty
3. No i problem. Bo spożywając dużo produktów zbożowych ...tyję. Tak, nic na to nie poradzę. Jeżeli jestem na diecie na ktorej musze ograniczać węglowodany, jestem przeszczęśliwa bo wszystko idzie idealnie, ale gdy tylko zaczne codziennie jeść owsiankę, kromkę ciemnego pieczywa od razu waga skacze w górę
4. Od mleka bardziej wolę napój sojowy albo kefir 1%
5. Mięso jem maksymalnie 2 razy w tygodniu, zazwyczaj jest to pierś z kurczaka
6. Pomidory do obiadu, plastry papryki gdy napada mnie ochota by coś przegryźć. Tak wiec z tym punktem kłopotu mieć nie bede
7. Prawie w znikomych ilościach wiec tu też nie widze problemu
8. Z tym akurat to ja sobie chyba nie poradzę Jestem ogromnym łasuchem, do tego mój TŻ również, tylko że on przy swojej figurze może sobie na to pozwolić, ja niekoniecznie
9. Soli nie używam wogóle.
10. j.w.- alkohol mógłby dla mnie nie istnieć

[Aangel86]

Napisane przez marzenioholiczka

Pozwól że przedstawiając siebie i swoje grzechy odniosę się do Twoich 10 przykazań Tak więc...
1. Czasami ma ochotę cały dzień jeść jedno i to samo, zaś są też dni, że zjadłabym dosłownie wszystko. I te i te dni są dla mnie zgubne. No bo gdy jem cały czas to samo nie dostarczam organizmowi niezbędnych wartości odżywczych, zaś gdy chciałabym jeść wszystko to tak robię przez co się przejadam.... tak wiec ani w jedną ani w drugą stronę, a złotego środka odszukać nie potrafię
2. Z tym akurat nie mam problemu, dzbanek o pojemności 1,6l stoi na stole, w nim kilka plasterków cytryny, bez problemu raz na dzien jest pusty
3. No i problem. Bo spożywając dużo produktów zbożowych ...tyję. Tak, nic na to nie poradzę. Jeżeli jestem na diecie na ktorej musze ograniczać węglowodany, jestem przeszczęśliwa bo wszystko idzie idealnie, ale gdy tylko zaczne codziennie jeść owsiankę, kromkę ciemnego pieczywa od razu waga skacze w górę
4. Od mleka bardziej wolę napój sojowy albo kefir 1%
5. Mięso jem maksymalnie 2 razy w tygodniu, zazwyczaj jest to pierś z kurczaka
6. Pomidory do obiadu, plastry papryki gdy napada mnie ochota by coś przegryźć. Tak wiec z tym punktem kłopotu mieć nie bede
7. Prawie w znikomych ilościach wiec tu też nie widze problemu
8. Z tym akurat to ja sobie chyba nie poradzę Jestem ogromnym łasuchem, do tego mój TŻ również, tylko że on przy swojej figurze może sobie na to pozwolić, ja niekoniecznie
9. Soli nie używam wogóle.
10. j.w.- alkohol mógłby dla mnie nie istnieć

No to z większością przykazań, jak widać nie masz problemu no tylko to 8 zdałoby się trochę poprawić nie mówię, że masz od razu zrezygnować ze słodkiego, staraj się je ograniczać, powoli małymi kroczkami, zastępuj np. czekoladę-budyniem, zwykłe batony-batonikami muesli, jak masz ochotę na ciasto, to może spróbuj oszukać organizm jogurtem owocowym? Zawsze to mniejsze zło Jesteś na dobrej drodze, ja wierzę, że Ci się uda 3mam za Ciebie kciuki
Ja właśnie też zmieniam nawyki żywieniowe: nie smażę, nie jem słodkiego(choć zdarzają się weekendowe grzechy), fast-foodów(wcześniej też nie za specjalnie jadłam), nie jem chleba, makaron od czasu do czasu (pełnoziarnisty), jem dużo rybek, warzyw(fasolka szparagowa i brokuły to gwiazdy na moim talerzu), nie słodzę zdrowe jedzenie naprawdę może być przyjemne
Uda nam się!

[marzenioholiczka]

Napisane przez Aangel86

No to z większością przykazań, jak widać nie masz problemu no tylko to 8 zdałoby się trochę poprawić nie mówię, że masz od razu zrezygnować ze słodkiego, staraj się je ograniczać, powoli małymi kroczkami, zastępuj np. czekoladę-budyniem, zwykłe batony-batonikami muesli, jak masz ochotę na ciasto, to może spróbuj oszukać organizm jogurtem owocowym? Zawsze to mniejsze zło Jesteś na dobrej drodze, ja wierzę, że Ci się uda 3mam za Ciebie kciuki
Ja właśnie też zmieniam nawyki żywieniowe: nie smażę, nie jem słodkiego(choć zdarzają się weekendowe grzechy), fast-foodów(wcześniej też nie za specjalnie jadłam), nie jem chleba, makaron od czasu do czasu (pełnoziarnisty), jem dużo rybek, warzyw(fasolka szparagowa i brokuły to gwiazdy na moim talerzu), nie słodzę zdrowe jedzenie naprawdę może być przyjemne
Uda nam się!

Oj dziękuję za słowa wsparcia. Ja narazie staram się słodycze zastąpić 1-1,5% maślanką o smaku pieczonych jabłek. I to jest mój jedyny sposób na wykreślenie słodyczy z listy produktów. Ale to i tak nie jest takie idealne.

[winyl]

Znowu się na mnie ktoś wkurzy, że do kolejnego wątku dołączam, ale spodobał mi się tytuł, a przede wszystkim podejście do problemu i już widzę, że mam z autorką wiele wspólnego .
Tak więc zaczynam z Tobą, jeśli pozwolisz .

Zastanawiam się, czy np. kisiel to dobry zamiennik słodyczy? Bez cukru oczywiście .

[marzenioholiczka]

Napisane przez winyl

Znowu się na mnie ktoś wkurzy, że do kolejnego wątku dołączam, ale spodobał mi się tytuł, a przede wszystkim podejście do problemu i już widzę, że mam z autorką wiele wspólnego .
Tak więc zaczynam z Tobą, jeśli pozwolisz .

Zastanawiam się, czy np. kisiel to dobry zamiennik słodyczy? Bez cukru oczywiście .

Ja się na pewno na Ciebie nie obrażę, wręcz przeciwnie- cieszę się bardzo, że będę się miała przed kim wygadać

[truskawkax]

moge sie dolaczyc? jestem juz w niewiadomo ilu watkach ale mam wieksza motywacje ja tez mam takie problemy co Ty.. i nawet waga i wzrost bardzo zblizony czasem moge jesc malo i malo a czasem strasznie sie objadam;/ a juz mam dosc efektow jo jo ciagle mnie dopadaja;/

[winyl]

Ze mnie jest gaduła, więc jak najbardziej .
Ty już zaczęłaś się odchudzać? Od kiedy wprowadzasz to zdrowe odżywianie?

[truskawkax]

Napisane przez winyl

Znowu się na mnie ktoś wkurzy, że do kolejnego wątku dołączam, ale spodobał mi się tytuł, a przede wszystkim podejście do problemu i już widzę, że mam z autorką wiele wspólnego .
Tak więc zaczynam z Tobą, jeśli pozwolisz .

Zastanawiam się, czy np. kisiel to dobry zamiennik słodyczy? Bez cukru oczywiście .

ja sie nie znam ale sama jadam slodycze tylko w weekendy a jak mnie najdzie ochota to jem serek homogenizowany jogurt lub mase owocow(kiwi jablka mandarynki) oraz owoce suszone jem kaszke manne i pije magnez z B6. a kisiel bez cukru jest straszny nie polecam ale nie wiem zalezy co kto lubi ale tez jest dosc kaloryczny.

[eMisss]

Dociakowa a dlaczego trzeba pić conajmniej 2 szklanki mleka ?

[Wyrak]

Napisane przez Dociakowa

wiitaj na początek polecam do przeczytania artykuł nt zdrowego żywienia :
http://www.foody.pl/strony/1/i/449.php

10zasad zdrowego odżywiania:
1. Dbaj o różnorodność spożywanych produktów
2. Pij przynajmniej 1litr wody niegazowanej dziennie
3. Spożywaj dużo produktów zbożowych
4. Pij codziennie co najmniej 2 duże szklanki mleka
5. Spożywaj z umiarem mięso
6. Jedz codziennie dużo warzyw oraz owoców
7. Ograniczaj spożycie tłuszczów zwierzęcych
8. Unikaj cukru oraz słodyczy
9. Ograniczaj spożycie soli
10. Unikaj alkoholu

ja od 16 listopada wziełam się za siebie i zmieniam swoje zycie. Wiem, że nie mozna robić tego diametralnie z dnia na dzień o 180 stopni dlatego robię to w swoim tempie i mam nadzieję schudnąć i czuć się lepiej

pozdrawiam Cie serdecznie i witam na forum

Napisane przez marzenioholiczka

Pozwól że przedstawiając siebie i swoje grzechy odniosę się do Twoich 10 przykazań Tak więc...
1. Czasami ma ochotę cały dzień jeść jedno i to samo, zaś są też dni, że zjadłabym dosłownie wszystko. I te i te dni są dla mnie zgubne. No bo gdy jem cały czas to samo nie dostarczam organizmowi niezbędnych wartości odżywczych, zaś gdy chciałabym jeść wszystko to tak robię przez co się przejadam.... tak wiec ani w jedną ani w drugą stronę, a złotego środka odszukać nie potrafię
2. Z tym akurat nie mam problemu, dzbanek o pojemności 1,6l stoi na stole, w nim kilka plasterków cytryny, bez problemu raz na dzien jest pusty
3. No i problem. Bo spożywając dużo produktów zbożowych ...tyję. Tak, nic na to nie poradzę. Jeżeli jestem na diecie na ktorej musze ograniczać węglowodany, jestem przeszczęśliwa bo wszystko idzie idealnie, ale gdy tylko zaczne codziennie jeść owsiankę, kromkę ciemnego pieczywa od razu waga skacze w górę
4. Od mleka bardziej wolę napój sojowy albo kefir 1%
5. Mięso jem maksymalnie 2 razy w tygodniu, zazwyczaj jest to pierś z kurczaka
6. Pomidory do obiadu, plastry papryki gdy napada mnie ochota by coś przegryźć. Tak wiec z tym punktem kłopotu mieć nie bede
7. Prawie w znikomych ilościach wiec tu też nie widze problemu
8. Z tym akurat to ja sobie chyba nie poradzę Jestem ogromnym łasuchem, do tego mój TŻ również, tylko że on przy swojej figurze może sobie na to pozwolić, ja niekoniecznie
9. Soli nie używam wogóle.
10. j.w.- alkohol mógłby dla mnie nie istnieć

Sorry, ale to bzdury, tj. konkretnie punkty 3, 4 i 5. Wystarczy przeczytac 10 przykazan zdrowego zywienia dr. Berardiego przyklejone na dietetyce. Chude, pelnowartosciowe (a wiec odzwierzece) bialko powinno sie spozywac w kazdym posilku. Tak sie nie da zrobic ograniczajac mieso/jedzac je rzadko - sila rzeczy bedzie w codzinnym jadlospisie.

Natomiast jesli chodzi o produkty zbozowe - jak to "duzo"? Jako zrodlo wegli zlozonych - owszem, ale co ma znaczyc to "duzo" i dlaczego niby?

Jesli chodzi o mleko - jest slabym zrodlem bialka, ma duzo wegli prostych (co jest wbrew punktowi o ograniczaniu cukrow). Duzo owocow codziennie to tez duzo cukrow prostych. Bez sensu.

Zreszta punkt o ograniczaniu tluszczy odzwierzecych to tez bzdura - powinno sie jesc ich odpowiednia ilosc, a nie ograniczac bezmyslnie

[marzenioholiczka]

Napisane przez truskawkax

moge sie dolaczyc? jestem juz w niewiadomo ilu watkach ale mam wieksza motywacje ja tez mam takie problemy co Ty.. i nawet waga i wzrost bardzo zblizony czasem moge jesc malo i malo a czasem strasznie sie objadam;/ a juz mam dosc efektow jo jo ciagle mnie dopadaja;/

Pewnie że możesz się dołączyć, mnie właśnie też dopadł efekt jojo czego potwierdzeniem są te 2 zbędne kilogramy. Tak więc bardzo sie cieszę, że również dołaczasz do mnie

Napisane przez winyl

Ze mnie jest gaduła, więc jak najbardziej .
Ty już zaczęłaś się odchudzać? Od kiedy wprowadzasz to zdrowe odżywianie?

Od poniedziałku się po prostu ograniczam, staram się jeść wszystko z naciskiem na warzywa i białko, w ramach przekąski jem paprykę, a słodycze zastępuję jak juz wspominałam maślanką o smaku pieczonego jabłka Niestety nie potrafię się teraz zmotywować do ćwiczeń, chciałabym sie na coś zapisać, ale samej nie chcę, a na basen z koleżanką iść mi wstyd, że celulit, że tłuszczyk, że rozstępy... wiec zataczam błędne koło...

Napisane przez truskawkax

ja sie nie znam ale sama jadam slodycze tylko w weekendy a jak mnie najdzie ochota to jem serek homogenizowany jogurt lub mase owocow(kiwi jablka mandarynki) oraz owoce suszone jem kaszke manne i pije magnez z B6. a kisiel bez cukru jest straszny nie polecam ale nie wiem zalezy co kto lubi ale tez jest dosc kaloryczny.

Chyba dla większości największym problemem są słodycze. Więc trzeba je czymś zastępować

Napisane przez eMisss

Dociakowa a dlaczego trzeba pić conajmniej 2 szklanki mleka ?

Ostatnio czytałam coś o pozytywnym dla odchudzania wpływie wapnia zawartego w mleku. Ja jednak wolę napój sojowy albo maślankę

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez Wyrak

Sorry, ale to bzdury, tj. konkretnie punkty 3, 4 i 5. Wystarczy przeczytac 10 przykazan zdrowego zywienia dr. Berardiego przyklejone na dietetyce. Chude, pelnowartosciowe (a wiec odzwierzece) bialko powinno sie spozywac w kazdym posilku. Tak sie nie da zrobic ograniczajac mieso/jedzac je rzadko - sila rzeczy bedzie w codzinnym jadlospisie.

Natomiast jesli chodzi o produkty zbozowe - jak to "duzo"? Jako zrodlo wegli zlozonych - owszem, ale co ma znaczyc to "duzo" i dlaczego niby?

Jesli chodzi o mleko - jest slabym zrodlem bialka, ma duzo wegli prostych (co jest wbrew punktowi o ograniczaniu cukrow). Duzo owocow codziennie to tez duzo cukrow prostych. Bez sensu.

Zreszta punkt o ograniczaniu tluszczy odzwierzecych to tez bzdura - powinno sie jesc ich odpowiednia ilosc, a nie ograniczac bezmyslnie

Dziękuję za wskazówki.

[truskawkax]

Napisane przez Wyrak

Sorry, ale to bzdury, tj. konkretnie punkty 3, 4 i 5. Wystarczy przeczytac 10 przykazan zdrowego zywienia dr. Berardiego przyklejone na dietetyce. Chude, pelnowartosciowe (a wiec odzwierzece) bialko powinno sie spozywac w kazdym posilku. Tak sie nie da zrobic ograniczajac mieso/jedzac je rzadko - sila rzeczy bedzie w codzinnym jadlospisie.

Natomiast jesli chodzi o produkty zbozowe - jak to "duzo"? Jako zrodlo wegli zlozonych - owszem, ale co ma znaczyc to "duzo" i dlaczego niby?

Jesli chodzi o mleko - jest slabym zrodlem bialka, ma duzo wegli prostych (co jest wbrew punktowi o ograniczaniu cukrow). Duzo owocow codziennie to tez duzo cukrow prostych. Bez sensu.

Zreszta punkt o ograniczaniu tluszczy odzwierzecych to tez bzdura - powinno sie jesc ich odpowiednia ilosc, a nie ograniczac bezmyslnie

no wlasnie co z tymi owocami? bo ja jak nie jem slodyczy to strasznie mi sie chce slodkiego(ze tak brzydko sie wyrzaze) i jem duzo owocow moge zjesc nawet dziennie 4 jablka i 4 kiwi czy to nie za przesadnie?

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez marzenioholiczka

Pewnie że możesz się dołączyć, mnie właśnie też dopadł efekt jojo czego potwierdzeniem są te 2 zbędne kilogramy. Tak więc bardzo sie cieszę, że również dołaczasz do mnie



Od poniedziałku się po prostu ograniczam, staram się jeść wszystko z naciskiem na warzywa i białko, w ramach przekąski jem paprykę, a słodycze zastępuję jak juz wspominałam maślanką o smaku pieczonego jabłka Niestety nie potrafię się teraz zmotywować do ćwiczeń, chciałabym sie na coś zapisać, ale samej nie chcę, a na basen z koleżanką iść mi wstyd, że celulit, że tłuszczyk, że rozstępy... wiec zataczam błędne koło...



Chyba dla większości największym problemem są słodycze. Więc trzeba je czymś zastępować



Ostatnio czytałam coś o pozytywnym dla odchudzania wpływie wapnia zawartego w mleku. Ja jednak wolę napój sojowy albo maślankę

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------


Dziękuję za wskazówki.

no wlasnie chyba to jest najgorsze (efekt jo jo) tyle meczenia a potem nic spowrotem waga wraca ja mialam tak zawsze niestety i do tej pory walcze z tym tluszczem ale teraz stawiam na zdrowe odchudzanie

[marzenioholiczka]

Napisane przez truskawkax

no wlasnie co z tymi owocami? bo ja jak nie jem slodyczy to strasznie mi sie chce slodkiego(ze tak brzydko sie wyrzaze) i jem duzo owocow moge zjesc nawet dziennie 4 jablka i 4 kiwi czy to nie za przesadnie?

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------



no wlasnie chyba to jest najgorsze (efekt jo jo) tyle meczenia a potem nic spowrotem waga wraca ja mialam tak zawsze niestety i do tej pory walcze z tym tluszczem ale teraz stawiam na zdrowe odchudzanie

No a razem tym bardziej damy radę

[Wyrak]

Napisane przez truskawkax

no wlasnie co z tymi owocami? bo ja jak nie jem slodyczy to strasznie mi sie chce slodkiego(ze tak brzydko sie wyrzaze) i jem duzo owocow moge zjesc nawet dziennie 4 jablka i 4 kiwi czy to nie za przesadnie?


no wlasnie chyba to jest najgorsze (efekt jo jo) tyle meczenia a potem nic spowrotem waga wraca ja mialam tak zawsze niestety i do tej pory walcze z tym tluszczem ale teraz stawiam na zdrowe odchudzanie

Dla kazdego przesada moze byc cos innego. Ogolnie owoce powinno sie jesc, ale z umiarem, wlasnie ze wzgledu na cukier. Tyle co Ty jesz, wydaje sie sporo, ale mowie, to kwestia dosc indywidualna.

[winyl]

Wiadomo, dla każdego jest lepsze coś innego . Grunt to nie jeść rzeczy typu fast food czy słodycze, chipsy itd., a resztę - z umiarem, myślę, że to jest przepis na sukces .

[marzenioholiczka]

Ograniczać się i troszkę ruszyć 4 litery a powinno wszystkim pomoc

[truskawkax]

Napisane przez Wyrak

Dla kazdego przesada moze byc cos innego. Ogolnie owoce powinno sie jesc, ale z umiarem, wlasnie ze wzgledu na cukier. Tyle co Ty jesz, wydaje sie sporo, ale mowie, to kwestia dosc indywidualna.

to ja sie chyba troche opanuje z tymi owocami

[marzenioholiczka]

Hej dziewczynki, jak wam idzie z dietą? Bo ja jak na razie powiedzmy że się trzymam ustalonych zasad Postanowiłam też nie ważyć sie codziennie bo to jest zgubne, ale raz na tydzień albo dwa. Myślicie, że to jest lepsze rozwiązanie? Niż obsesyjne patrzenie na wagę? Wydaje mi sie że do wszystkiego trzeba mieć umiar, bo przecież kto by chciał mieć córkę, dziewczynę, koleżankę, która nieustannie liczy kalorie, nie pozwala sobie na odrobine przyjemności a każdą wolną chwilę spędza na wadze łazienkowej?! Co o tym myślicie? O takim "obsesyjnym dbaniu o siebie"?

[Aangel86]

Napisane przez marzenioholiczka

Hej dziewczynki, jak wam idzie z dietą? Bo ja jak na razie powiedzmy że się trzymam ustalonych zasad Postanowiłam też nie ważyć sie codziennie bo to jest zgubne, ale raz na tydzień albo dwa. Myślicie, że to jest lepsze rozwiązanie? Niż obsesyjne patrzenie na wagę? Wydaje mi sie że do wszystkiego trzeba mieć umiar, bo przecież kto by chciał mieć córkę, dziewczynę, koleżankę, która nieustannie liczy kalorie, nie pozwala sobie na odrobine przyjemności a każdą wolną chwilę spędza na wadze łazienkowej?! Co o tym myślicie? O takim "obsesyjnym dbaniu o siebie"?

Ja też uważam, że nie należy przesadzać z ważeniem-raz na tydzień wystarczy. Bo jak się ważymy codziennie to możemy złapać doła i całą dietę rzucić w cholerę bo waga lubi się wahać... Kiedyś skrupulatnie liczyłam kalorie, w sklepie przy jednej półce potrafiłam stać 20min i analizować ile co ma tłuszczu, węgli i białka a ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę ale teraz już tak nie mam <a może już mniej więcej wiem ile co ma?? > no ale już się tym tak nie przejmuję
U mnie dzisiaj będzie paskudny dzień... wróciłam właśnie od dentysty<usuwałam zęba> i mnie napier****<przepraszam> i mam jeść dzisiaj zimne rzeczy <typu lody haha> i coś płynnego...
Ale na razie to nic nie włożę do ust... mówić nie mogę, a jak mówię to to jeden wielki bełkot jest... wzięłam 2pyralginy mam nadzieję, że pomoże... idu się położyć, a nuż zasnę

Miłego dietkowego dnia laseczki

[marzenioholiczka]

Napisane przez Aangel86

Ja też uważam, że nie należy przesadzać z ważeniem-raz na tydzień wystarczy. Bo jak się ważymy codziennie to możemy złapać doła i całą dietę rzucić w cholerę bo waga lubi się wahać... Kiedyś skrupulatnie liczyłam kalorie, w sklepie przy jednej półce potrafiłam stać 20min i analizować ile co ma tłuszczu, węgli i białka a ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę ale teraz już tak nie mam <a może już mniej więcej wiem ile co ma?? > no ale już się tym tak nie przejmuję
U mnie dzisiaj będzie paskudny dzień... wróciłam właśnie od dentysty<usuwałam zęba> i mnie napier****<przepraszam> i mam jeść dzisiaj zimne rzeczy <typu lody haha> i coś płynnego...
Ale na razie to nic nie włożę do ust... mówić nie mogę, a jak mówię to to jeden wielki bełkot jest... wzięłam 2pyralginy mam nadzieję, że pomoże... idu się położyć, a nuż zasnę

Miłego dietkowego dnia laseczki

Oj to współczuję, ja tak mam mniej więcej raz na miesiąc, gdyż mam założony aparat ortodontyczny więc przy każdym podkręcaniu boli jak cholera... Ale trzymam kciuki żeby szybko ból minął Ja na początku diety też w sklepie przed każdym produktem na ktory sie zdecydowałam studiowałam tabele wartości odżywczych, mama juz nawet ze mną na zakupy chodzić nie chciała bo powiedziała że by musiała cały dzien spedzic w sklepie zanim sie wszystkiego doczytam i cokolwiek kupię

[winyl]

Hahaha, ale lepiej czytać i wiedzieć, co się je, niż pchać w siebie byle co .
Oj współczuję z tym zębem, kurczę, ja już dawno u denstysty nie byłam, chyba się zapiszę ...

[marzenioholiczka]

Ja nigdy nie lubiłam chodzić do dentysty, broniłam się rekami i nogami a teraz średnio 1 raz w miesiącu siedzę na fotelu i co dziwniejsze idę tam z wielką przyjemnością, tzn do ortodonty ale do dentysty tak samo, jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić, a nawet wszystko można polubić

[truskawkax]

a ja tam licze kalorie kurcze dzis zjadlam 4 pierogi z kapusta i grzybami nie podsmażane tylko takie zwykle i na forum pisze ze jeden ma 250 kcal no po prostu nie wierze w sumie to byly male i tak ok 100 g mialy albo ze 150 to ja nie wiem. trudno sie mowi w sumie musze zaczac troche wiecej niestety jesc bo znowu mi okres gdzies spier*****. a powtorki z rozrywki nie mam zamiaru miec( 6 miechow go nie bylo) jeejjjj... ;/;/

[marzenioholiczka]

Napisane przez truskawkax

a ja tam licze kalorie kurcze dzis zjadlam 4 pierogi z kapusta i grzybami nie podsmażane tylko takie zwykle i na forum pisze ze jeden ma 250 kcal no po prostu nie wierze w sumie to byly male i tak ok 100 g mialy albo ze 150 to ja nie wiem. trudno sie mowi w sumie musze zaczac troche wiecej niestety jesc bo znowu mi okres gdzies spier*****. a powtorki z rozrywki nie mam zamiaru miec( 6 miechow go nie bylo) jeejjjj... ;/;/

Jakoś trudno uwierzyć by małe 4 pierogi miały 1000 kcal wiec chyba 100g może mieć 250 Ja na szczęście nie miałam żadnych komplikacji, okres był jak zawsze, nawet się nie rozregulował o kilka dni Wszystko chyba zależy indywidualnie od naszego organizmu

[truskawkax]

Napisane przez marzenioholiczka

Jakoś trudno uwierzyć by małe 4 pierogi miały 1000 kcal wiec chyba 100g może mieć 250 Ja na szczęście nie miałam żadnych komplikacji, okres był jak zawsze, nawet się nie rozregulował o kilka dni Wszystko chyba zależy indywidualnie od naszego organizmu

no wlasnie a ja mam ciagle takie problemy... hm moze ten stres tez dziala na mnie tak... oj nie wiem...

[marzenioholiczka]

Napisane przez truskawkax

no wlasnie a ja mam ciagle takie problemy... hm moze ten stres tez dziala na mnie tak... oj nie wiem...

Byłaś z tym u specjalisty?

[truskawkax]

Napisane przez marzenioholiczka

Byłaś z tym u specjalisty?

narazie nie... narazie wrocilam do 1000 kcal zobaczymy jak to bedzie... boje sie reakcji mamy i jej:"a nie mowilam"

[marzenioholiczka]

Napisane przez truskawkax

narazie nie... narazie wrocilam do 1000 kcal zobaczymy jak to bedzie... boje sie reakcji mamy i jej:"a nie mowilam"

Rozumiem Cię, mam jednak nadzieję ze wszystko bedzie ok

Mam pytanie, czy ktoś z was potrafi mi wyjaśnić jak obliczyć dobowe zapotrzebowanie na wartości odżywcze( kcal/węglowodany/białka/tłuszcze)?