czy możliwe jest być na zawsze z pierwszą osobą?

[Martii=*]

Zastanawia mnie, czy możliwe jest być zawsze ze swoim pierwszym facetem / pierwszą dziewczyną. Czy to jest reguła, że nie ma możliwości, żeby być z tą osobą na zawsze bez głupich wyskoków (zdrada, zauroczenie innym / inną)? Czy bycie z pierwszym partnerem nie gwarantuje wierności, bo nigdy nie wiedział/a jak to jest być z kimś innym i w każdej chwili może mu to przyjść do głowy?

[Nightflower]

Różnie w życiu bywa.

[monotoniczna]

Moim zdaniem można być. Jest to kwestia wielu wyrzeczeń i wspólnej pracy nad związkiem a przede wszystkim nad sobą ale jednak jest to możliwe. Miałam 2 mężczyzn w swoim życiu do tej pory. Pierwszy był moją wielką miłością , byliśmy razem 4 lata które skończyły się bardzo burzliwym rozstaniem , teraz niedawno pojawił się kolejny żyłam z nim w taki sposób jak ludzie żyją w związkach ale dopiero mając tego drugiego zrozumiałam ze tak na prawdę kocham tego pierwszego i jest on dla mnie jednym jedynym.

[paulinia18]

wiesz co ja z moim pierwszym chłopakiem chodzę już ponad 6 lat i jest nam razem bardzo dobrze, sex traktuje jako akt tej miłości, nie wyobrażam sobie robienia tego z kimś innym,dlatego że dla mnie to musi iść w parze z miłością, ja również byłam pierwszą mojego chłopaka, on także wychodzi z takiego założenia jak ja, niedługo planujemy ślub moim zdaniem zdrada nie zależy od tego czy się jest z pierwszym partnerem seksualnym czy nie, ale od tego co kto ma w głowie
Gdy z narzeczonym słyszymy czasami coś o swingersach, sexie grupowym lub z przypadkowymi osobami itp. to w głowach nam się nie mieści jak takie rzeczy mogą się dziać , no ale my prości ludzie ze wsi jesteśmy
nikogo nie oceniam każdy ma swoje życie które powinien pilnować - po prostu takie jest moje zdanie
Moja siostra cioteczna jest już po ślubie 8 lat ze swoim pierwszym i naprawdę zachowują się jak dwa gołąbeczki

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Na pewno jest możliwe, aczkolwiek ja bym nie chciała. Mimo wszystko wydaje mi się, że najlepiej poznać kilku różnych facetów, może kilka razy się sparzyć, żeby przekonać się, czego tak naprawdę oczekujemy od przyszłego męża.
Powiem na swoim przykładzie: doceniam to, co mam, bo wiem ilu idiotów jest dookoła, miałam z nimi do czynienia i nie kusi mnie zdrada ani flirty, bo wiem, że mam do stracenia kogoś naprawdę wyjątkowego.

[Czarna_Złośnica]

kurcze ja niestety nie wierzę, że dwoje ludzi, którzy poznali sie w młodzieńczym wieku są ze sobą do konca zycia bez żadnego wyskoku... Naprawdę chciałabym w to wierzyc ale

[Sztywniaaraa]

możliwe,przecież różnie bywa.
Ja jednak się cieszę,że u mnie tak nie jest.Podczas 'pierwszej miłości' miałam wrażenie,że coś mi ucieka.Teraz,w moim obecnym związku,mam porównanie no i pozbyłam się tego uczucia.i jest najlepiej na świecie

[kalincia]

Słyszałam o takich przypadkach. Słyszałam też o ludziach, którzy spotkali yeti, ale jednych i drugich osobiście nie spotkałam.

[Chatul]

Napisane przez Martii=*

Zastanawia mnie, czy możliwe jest być zawsze ze swoim pierwszym facetem / pierwszą dziewczyną. Czy to jest reguła, że nie ma możliwości, żeby być z tą osobą na zawsze bez głupich wyskoków (zdrada, zauroczenie innym / inną)? Czy bycie z pierwszym partnerem nie gwarantuje wierności, bo nigdy nie wiedział/a jak to jest być z kimś innym i w każdej chwili może mu to przyjść do głowy?

Oczywiście, że można być ze swoim pierwszym partnerem na zawsze I to bez zdrady i innych głupich wyskoków

[QueenBlair]

Myślę,że można być ze swoim pierwszym partnerem do końca życia ->przecież istnieją takie małżenstwa.
Aczkolwiek nie wydaje mi się,iż uniknie się fascynacji innymi osobami niż partner,oraz myśli,że chciałoby się spróbować z kimś innym. Zdrady można uniknąć-> tutaj wszystko rozgrywa się o charakter danej osoby.

[cyanide sun]

Napisane przez QueenBlair

Myślę,że można być ze swoim pierwszym partnerem do końca życia ->przecież istnieją takie małżenstwa.
Aczkolwiek nie wydaje mi się,iż uniknie się fascynacji innymi osobami niż partner,oraz myśli,że chciałoby się spróbować z kimś innym. Zdrady można uniknąć-> tutaj wszystko rozgrywa się o charakter danej osoby.

bzdura wyssana z palca.

odpowiadajac na pytanie z tematu - mozliwe. znam osobiscie wiele takich osob.
to w glownej mierze media i fora takie jak to, lansuja taki trend ze trzeba miec kilku partnerow, i ze niby z pierwszym nie mozna byc na zawsze bo rzekomo chce sie sprawdzic jak to jest z innymi, fascynacja innymi i cala masa innych bzdur, ktore nam nasza kultura masowa wpaja.

[33owieczka]

Oczywiście, że jest możliwe i nawet znam dwie takie pary.
Jednakże... wiem, że błąkają się po 20 latach razem mysli "A jak to by było z innym?" i błąkac się będa, bo albo sprawdza, albo się nie dowiedzą.

To tak jak z mieszkaniem w jednym miescie/wsi. Mozna całe zycie spędzic w jednym miejscu. Będa nawet osoby, które bedą szczęśliwe, jednakże- jest duzym prawdopodobieństwem, że będzie się chciało zobaczyc coś innego.

wiesz co ja z moim pierwszym chłopakiem chodzę już ponad 6 lat i jest nam razem bardzo dobrze, sex traktuje jako akt tej miłości, nie wyobrażam sobie robienia tego z kimś innym,dlatego że dla mnie to musi iść w parze z miłością, ja również byłam pierwszą mojego chłopaka, on także wychodzi z takiego założenia jak ja, niedługo planujemy ślub moim zdaniem zdrada nie zależy od tego czy się jest z pierwszym partnerem seksualnym czy nie, ale od tego co kto ma w głowie
Gdy z narzeczonym słyszymy czasami coś o swingersach, sexie grupowym lub z przypadkowymi osobami itp. to w głowach nam się nie mieści jak takie rzeczy mogą się dziać , no ale my prości ludzie ze wsi jesteśmy
nikogo nie oceniam każdy ma swoje życie które powinien pilnować - po prostu takie jest moje zdanie
Moja siostra cioteczna jest już po ślubie 8 lat ze swoim pierwszym i naprawdę zachowują się jak dwa gołąbeczki

Mozna miec kilku partnerów PO KOLEI i nie być swingersem, czy uprawiać sex grupowy. Mylisz pojęcia.
Nie każdy znajdzie swój ideał od razu.

[Mileva_]

Niby można, znam kilka takich par... Ale siebie w takiej sytuacji ciężko mi sobie wyobrazić.

Ile przeciętnie ma się lat, spotykając tę pierwszą miłość? 16? 18? No niech będzie, że nawet 20. Przez te kilkadziesiąt lat zmienia się charakter, wymagania, czasem preferencje odnośnie stylu życia. I to wszystko najbardziej zmienia się właśnie w takiej wczesnej młodości. Trochę trudno mi wyobrazić sobie "dopasowywanie" - nieładne słowo - partnera do siebie w wieku 18 lat, gdy wiadomo, że człowiek prawdopodobnie bardzo się zmieni...

[_ema_]

Nie wiem czy można. Aczkolwiek z całych sił w to wierzę i dopinguję każdą taką parę Ja sama zawsze miałam podejście, że jak się z kimś wiążę to na poważnie, nie żeby się bawić, wyszumieć, spróbować świata i jakoś nie ciągnęło mnie nigdy do sprawdzania jak to jest z innymi. Fakt, że mój pierwszy związek rozpadł się, co więcej - zostawiłam go dla innego, ale nie dlatego, że chciałam czegoś nowszego tylko dlatego, że eks był burakiem Ale wierzę, że gdybym wcześniej trafiła na obecnego TŻta to nie kusiłoby mnie do próbowania z innymi

[Kadin_]

Ja znam kilka takich par.
1. Moi rodzice Mama miała 16 lat a tata 17 jak zaczęli być razem i są ze sobą do tej pory. Razem od 30 lat. Szczęśliwi
2. Tżta brat z bratową. Ona miała 15 - on 16. Razem od 14 lat.
3. Bliscy znajomi. Ona miała 15 - on 17. Razem od 14 lat.

[KamilaAnna1990]

Hmm znam dwie takie pary. Znajomi rodziców, poznali się jak mieli 15 lat, teraz są już 25 lat po ślubie. Moja dobra koleżanka. Poznała chłopaka jak miała 14 lat, od 15 roku życia jest w związku, czyli już 8 lat.


No i ja z TŻ też jestesmy taką parą. W przyszłym roku ślub i wierzę, że to na zawsze. Jeśli sie kogoś kocha i jest dobrze to nie myśli się o tym, że po drodze mogło być coś gdzieś z kimś.

[elvegirl]

Napisane przez cyanide sun

bzdura wyssana z palca.

Nie taka bzdura, skoro w sumie takich "pierwszych par" jest stosunkowo niewiele.

Ja znam tylko jedną taką parę, są ze sobą tylko na papierze i ze względu na wspólne, duże pieniądze, każde ma kogoś na boku.

Wierzę że coś takiego jest możliwe, ale to dość trudne...zmiany charakteru związane z okresem dojrzewania, rozwój światopoglądów, ciekawość innych...sporo przeszkód na drodze takich par.

[_Marta_M_]

Napisane przez elvegirl

Nie taka bzdura, skoro w sumie takich "pierwszych par" jest stosunkowo niewiele.

Ja znam tylko jedną taką parę, są ze sobą tylko na papierze i ze względu na wspólne, duże pieniądze, każde ma kogoś na boku.

Wierzę że coś takiego jest możliwe, ale to dość trudne...zmiany charakteru związane z okresem dojrzewania, rozwój światopoglądów, ciekawość innych...sporo przeszkód na drodze takich par.

Dokładnie. Też sądziłam że możliwe jest bycie z pierwsza wielką miłością. Moi rodzice byli dla siebie pierwsi. Kilka miesięcy temu wzieli rozwód. Powód? Zdrada mojego ojca kilka lat temu. Dopiero wyszła na jaw.

Z moim exTŻ też byliśmy taką wielce zakochaną parą, ja dla niego byłam pierwsza, on dla mnie drugi, ale wcześniejszy związek był nieporozumieniem. I co? Zdradził mnie. Wielkie love poszło się ☠☠☠ać.

Znam tylko jedną taką parę, mój kumpel jest ze swoją dziewczyną już 15 lat, zaczęli gdy mieli po 15 lat. Ale też chyba mają problemy, bo ona na razie się od niego wyprowadziła, nie wiem o co im poszło, powiedział tylko, że związek wisi na włosku.

Wszystkie inne pary się rozleciały.

[cyanide sun]

Napisane przez KamilaAnna1990

Hmm znam dwie takie pary. Znajomi rodziców, poznali się jak mieli 15 lat, teraz są już 25 lat po ślubie. Moja dobra koleżanka. Poznała chłopaka jak miała 14 lat, od 15 roku życia jest w związku, czyli już 8 lat.


No i ja z TŻ też jestesmy taką parą. W przyszłym roku ślub i wierzę, że to na zawsze. Jeśli sie kogoś kocha i jest dobrze to nie myśli się o tym, że po drodze mogło być coś gdzieś z kimś.

no wlasnie

Napisane przez elvegirl

Nie taka bzdura, skoro w sumie takich "pierwszych par" jest stosunkowo niewiele.

Ja znam tylko jedną taką parę, są ze sobą tylko na papierze i ze względu na wspólne, duże pieniądze, każde ma kogoś na boku.

Wierzę że coś takiego jest możliwe, ale to dość trudne...zmiany charakteru związane z okresem dojrzewania, rozwój światopoglądów, ciekawość innych...sporo przeszkód na drodze takich par.

w moim otoczeniu jest własnie bardzo duzo.

[elvegirl]

Napisane przez cyanide sun

w moim otoczeniu jest własnie bardzo duzo.

Ale Twoje otoczenie nie składa się na całą populację, prawda?

[BuryKotZPiwnicy]

Mam nadzieję, że można, bo ja jestem ze swoim pierwszym już blisko 6 lat i nie zapowiada się na to, co by to miało ulec zmianie . Znam też kilka takich par.

[kennedy]

znam 2 takie pary. sa szczesliwi.

[coolanka]

Raczej będzie Wam cięzko, ale nie ma co zapeszać!

[201701300922]

Jasne, że jest możliwe bycie cały czas w związku z jedną osobą. Natomiast nie wierzę, że nigdy w takim związku nie przyjdą do głowy myśli, jakby to było z kimś innym. Znam kilka par, którzy są z pozoru szczęśliwi, natomiast mają na swoim koncie flirty z innymi, czy chwilowe przerwy.

[Adne]

Oczywiście. Rodzice znajomej - są ze sobą od 16(!) roku życia, do teraz. Czyli z jakieś 20 lat.

[All That Jazz]

Znam jedną taką parę, są to rodzice chłopaka mojej siostry - razem od 16 roku życia i bardzo zakochani nadal

edit: a, i w dalszej rodzinie mam jedną parkę co jest ze sobą od liceum, ale oni wzięli ślub ze względu na ciążę i wyskoków typu zdrada mieli po drodze mnóstwo. Także to to się raczej nie liczy :P

[cyanide sun]

Napisane przez elvegirl

Ale Twoje otoczenie nie składa się na całą populację, prawda?

Ale Twoje otoczenie rowniez nie składa się na całą populację, prawda?

[kasia6713]

pewnie bywa i tak, chociaż osobiście nie znam takich osób
przed moim obecnym TŻ-em (i już napewno ostatnim ) miałam dwóch "poważniejszych". Jak zaczęłam się spotykać z obecnym miałam porównanie do poprzednich - i dobrze, bo zaczęłam widzieć dlaczego tak naprawdę rozstawałam się z poprzednimi i czego brakowało nam w związku

[Lexie]

Możliwe, aczkolwiek prawdopodobieństwo stosunkowo niskie

[Ula 25]

Wierze w taka milość, malo tego, ja jestem przykladem takiej milosci z mezem
jestesmy razem od 15 i 16 roku zycia razem, razem od 12 lat z czego 6 po slubie
to moj pierwszy powazny partner w zyciu ja tez jestem jego pierwsza partnerka
malo tego jego dwaj bracia tez sa w wieloletnim zwiazku z pierwszymi partnerkami

jak w kazdym zwiazku byly wzloty i upadki, ale nigdy nie pomyslelismy ze moglibysmy sie rozejsc, zawsze walczylismy o nasz zwiazek, mozna byc szczesliwym w takim zwiazku ale dobry zwiazek to ciezka praca przede wszystkim

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez Mileva_

Niby można, znam kilka takich par... Ale siebie w takiej sytuacji ciężko mi sobie wyobrazić.

Ile przeciętnie ma się lat, spotykając tę pierwszą miłość? 16? 18? No niech będzie, że nawet 20. Przez te kilkadziesiąt lat zmienia się charakter, wymagania, czasem preferencje odnośnie stylu życia. I to wszystko najbardziej zmienia się właśnie w takiej wczesnej młodości. Trochę trudno mi wyobrazić sobie "dopasowywanie" - nieładne słowo - partnera do siebie w wieku 18 lat, gdy wiadomo, że człowiek prawdopodobnie bardzo się zmieni...

dlatego wlasnie napisala, ze zwiazek, taki prawdziwy, szczesliwy to ciezka praca i to nie ma znaczenia czy ma sie 18 czy 28 lat,
ja i moj maz tez przez te wszystki lata sie bardzo zmienilismy, ale docieralismy sie , ciezko nad soba pracowalismy
uwazasz ze jesli poznasz partnera w wieku 30 lat to masz gwarancje ze wasz swiatopoglad sie nie zmieni w ciagu 5 czy 10 lat?
nie sadze, ludzie w roznym wieku sie zmieniaja
a jezeli kochaja to nie ma dla nich znaczenia jakie przeciwnosci losu spotykaja, uwierz mi na slowo , ludzie ktorzy na prawde sie kochaja przejda przez wszystko razem