krwawienie w ciąży

[agu.s]

Jestem w 4-5 tygodniu ciąży, w poniedzialek mialam lekkie krwawienie, ale nie byl to termin mieisaczki, wczoraj bylam u lekarza i wlasciwie, to nic mi nie powiedzial na to, zrobil USG, potwierdzil ciaze i kazal przyjsc z wynikami badan za miesiac, tylko, ze dzis znow pojawilo sie lekkie krwawienie. Czy ktoras z was tak miala? Dodam jeszcze, ze od tygdonia jestem na urlopie i a wiec sie nie przemeczam, zresztą trudno sie przemeczac kiedy czlowieka ciagle mdli. Kiedy mam zaczac sie martwic tymi krwawieniami?

[Meme]

Kochana koniecznie albo zmień lekarza,albo jutro dzwoń jeszcze raz do swojego.Krwawienia w ciąży są bardzo niebezpieczne, zwłaszcza prez 1 trymesrt, on jest najgorszy,tym bardziej ,ze piszesz ze to nie termin mies. Nie ryzykuj zdrowia swojego i maleństwa. Ja nie miałam krwawień w 1 trym a i tak lekarka dała mi prochy na podtrzymanie, na wszelki wypadek dziś takie czasy, ze lepiej na zimne dmuchać. Nic sie nie martw, bedzie dobrze

[Mariqa]

Agu.s czem prędzej powinnaś zgłosić się do lekarza, jak go nie ma, jedź na patologię ciąży do szpitala- zbadają Cię i pewnie uspokoiwszy, wypuszczą do domu. Ale konieczna jest tu lekarska konsultacja
Może to być tylko efekt pęknięcia kilku naczynek, co oznaczałoby zupełny brak zagrożenia, a może należy zwolnić tempo życia o 180st., wziąc leki... itp
Pogmyraj w wyszukiwarce, już dziewczyny pisały o krwawieniach w ciąży
np http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=krwawienie
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=krwawienie

[AgaZ]

Też Ci radzę, zmień lekarza. Krawieniem - plamieniem bardzo się nie przejmuj. Może masz troszkę za mało hormonów. Teraz są bardzo dobre leki

[Ananke]

Dziewczyny, a co może oznaczać jasnobrązowy śluz (w kolorze kawy z mlekiem) Na dzień pojawia się 1-2 plamki lub też śluz jest normalny, a w środku są takie brązowe "nitki". Mam tak od kilku dni. Czuję się dobrze. Wizytę u lekarza mam 13 (teraz jestem poza krajem). Dodam, że "ciążowy okres" miałam jakieś 15 dni temu i wyglądał inaczej.

[Mariqa]

to mogą być te obumarłe nabłonki, naczynka
O poczytajcie tutaj:
http://polki.wp.pl/kat,1676,wid,5237...l?ticaid=11394

[agu.s]

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, w poniedzialek wybiore sie do lekarza. JAk narazie nic sie nie dzieje, to byl jednorazowy taki klikukroplowy wylew wystraszylo mnie to, ze to drugi raz w tym tygodniu. To napewno nie kwestia przpmeczenia, bo leze calymi dniami i wlasciwie nic nie robie.

[WioletaM]

Ja zaczęłąm plamić w 7 tygodniu ciąży i wylądowałam na prawie miesiąc w szpitalu na podtrzymaniu. Jak sie później okazało przyczyną moich plamień była wędrująca kosmówka, co jest normalne (tak stwierdził lekarz).
Radzę Ci iść jak najprędzej do lekarza.

[Mariola13]

Ja również radzę niezwłocznie udać się do lekarza, a do tej chwili jak najmniej chodzić, tym bardziej, że póki co nie wiadomo czym jest spowodowane krwawienie. Moja bardzo bliska przyjaciółka na początku każdej ciąży musiała przez pierwszy miesiąc leżeć plackiem w domu i zażywać jakieś leki podtrzymujące. U niej również występowało krwawienie. Pierwszą ciążę tak własnie straciła. Taką ma po prostu urodę organizmu, że na początku występuje krwawienie i należy być w tym czasie baaardzo ostrożnym, a później to mija. Teraz moja przyjaciółka w maju urodzi 3-cie dziecko więc głowa do góry-krwawienie to jeszcze nic takiego, ale trzeba zawczasu zapobiec możliwym dalszym skutkom. Będzie dobrze I pamiętaj agu.s czasami nie wystarczy tylko nie przemęczać się, czasami trzeba troszkę poleżeć na początku, ale wtedy najlepiej pomyśleć jak cudownie będzie za 9 miesięcy, kiedy Twoja dzidzia uśmiechnie się do Ciebie-chociaż może jeszcze nie całkiem świadomie ) Zyczę duuuuużo zdrówka

[AgaZ]

Agu.s odezwij się proszę. Jak się czujesz? Czy wszystko w porządku?

[kasior7]

Ja też plamiłam(bo krwawiniem tego raczej nie można było nazwać) w podobnym tygodniu ciąży i również wylądowałam la patologii.Sama pojechałam do szpitala,bo mój 'przesympatyczny' lekarz powiedział mi,że i ta poronię,więc nie ma co się angażować!!!!!!!!!!Leczyl i mnie w szpitalu w zasadzie samą no-spą,ale ja byłam spokojniejsza!Mnie do tego plamienia strasznie bolał brzuch.No ale wszystko dobrze się skńczyło,reszte ciąży przeszłam wzorcowo,łącznie z pracą po12 godzin do połowy 9 miesiąca!Życzę wszystkiego najlepszego,tylko zasięgnij porady fachowca,a nie jakiegoś szarlatana!!!!!

[Lustereczko]

Ja najpierw zaczelam plamić a potem przerodziło to się w lekkie krwawienie, gdy na drugi dzień zgłosiłam się do lekarza skierował mnie do szpitala i okazało się że to bylo poronienie i dzidzi już nie ma....Także ja bym radziła każdej z was z nawet minimalnym plamieniem zgłosić się od razu do lekarza, lepiej chuchać na zimne niż potem żałować.

[agu.s]

Przepraszam, ze nie pisalam, ale chyba odzucilo mnie od komputera Bylam u lekarza i chyba znaleźliśmy przyczyne....niestety nie przewidzialam, ze 10 minut na rowerze stacjonarnym to nie ejst dobry pomysl. Ostatnio malo chodze a tyc zaczelam od 1 tygodnia ciazy, no moze nie tyle kilogramowo co objetosciowo i pomyslalam sobie ze 10 minut bez obciazenia(czyt. bez wysilku) nie bedzie takie zle skoro sa dziwczyny ktore w ciazy cwicza. Jak widac ja do nich nie nalezę. Troszke to denerwujace, bo w domu ciagle mi niedobrze, a nie mam sily by sie za cos wziac, wszystko konczy sie jakos tak nieprzyjemnie. W pracy jest o tyle ok, ze nie mam czasu na roztkliwianie sie nad sobą, a sama w sobie praca nie jest ciezka, bo siedze klika godzin przed lustrem i krzywie buźkę(jestem logoepdą). Tak wiec jak na arzie wszystko jest ok. Dziękuję za torskę

[AgaZ]

Agu.s kilogramami się nie przejmuj. Zobaczysz, że po porodzie zupełnie inaczej się je traci
A teraz powinnaś jak najwięcej odpoczywać. To zmęczenie jest przejściowe. Niedługo będziesz zasuwać jak mały samochodzik, zapewniam

[Paulin15]

Napisane przez Mariola13

Ja również radzę niezwłocznie udać się do lekarza, a do tej chwili jak najmniej chodzić, tym bardziej, że póki co nie wiadomo czym jest spowodowane krwawienie. Moja bardzo bliska przyjaciółka na początku każdej ciąży musiała przez pierwszy miesiąc leżeć plackiem w domu i zażywać jakieś leki podtrzymujące. U niej również występowało krwawienie. Pierwszą ciążę tak własnie straciła. Taką ma po prostu urodę organizmu, że na początku występuje krwawienie i należy być w tym czasie baaardzo ostrożnym, a później to mija. Teraz moja przyjaciółka w maju urodzi 3-cie dziecko więc głowa do góry-krwawienie to jeszcze nic takiego, ale trzeba zawczasu zapobiec możliwym dalszym skutkom. Będzie dobrze I pamiętaj agu.s czasami nie wystarczy tylko nie przemęczać się, czasami trzeba troszkę poleżeć na początku, ale wtedy najlepiej pomyśleć jak cudownie będzie za 9 miesięcy, kiedy Twoja dzidzia uśmiechnie się do Ciebie-chociaż może jeszcze nie całkiem świadomie ) Zyczę duuuuużo zdrówka

ja mam maly problem wlasnie z tym samym jak krwawienie. nie ejstem pewna do konca ciazy mialam objawy wsyztkie .. jestem dosyc mloda.. krwaiwnia wystapily nie w terminie misiaczki (5 dni pozniej) sa inne niz zwyk;le chociaz bol brzucha jest taki sam jak przy miesaiczce... plamienia sa ciemniejsze i bardziej geste.. prosze pomoz pozdrawiam

[mielikki]

Ja mam dość spore krwawienia... Bez bóli miesiączkowych i mniej obfite ale to krwawienie a nie plamienie... to jakiś 5tc, ostatni cykl miałam zaburzony wiec nie wiem czego się spodziewać, ale widzę, że muszę iść jutro do szpitala... Strach daje górę.

[jukol]

Mielikki nie chce Cie straszyc ale jak naszybciej udaj sie do lekarza!! !!Chocby dzis!! Lepiej dmuchac na zimne...
Co prawda u mnie bylo tylko lekkie plamienie tzn sluz zabarwiony krwia to i tak dostalam tabl na podczymanie.

[im.13]

Na początku ciąży (gdzieś 4-5 tydzień) też miałam plamienie ale tego samego dnia popędziłam do lekarza i dostałam leki na podtrzymanie i zalecone leżenie przez kilka dni. Pomogło- odpoczęłam, poleżałam ale leki na podtrzymanie musiałam brać jeszcze dość długo.

[anettalyzin]

mysle ze powinnas sie udac do innego ginekologa albo do szpitala,poniewaz w szpitalu zrobia ci kompleksowe badania,jezeli jestes w piatym tyg ciazy to moim zdaniem lekarz nic ci nie powie,jest wiele kobiet ktore plamia na poczatku ciazy i jest wszystko ok,szpital nie jest miejscem przyjemnym ale przynajmiej bedziesz spokojniejsza,krwawienie w ciazy wydaje sie niebezpieczne,ale glowa do gory,mam nadzieje ze bedzie wszystko ok,

[Dama Caro]

Nie wiem czy wybrałam dobry wątek, ale chodzi o to, że chciałabym zapytać o radę bardziej doświadczonych koleżanek Otóż kochałam się z narzeczonym w dni płodne, bez zabezpieczenia, ale nie doszło do wytrysku. Czytam, że w płynie ejakulacyjnym też są plemniki. A ja teraz miałam okres 18 stycznia, ale nie taki jak zwykle. Lekkie tylko brązowawe plamienie z dużą ilością śluzu i trwało tylko 3 dni, nie jak zwykle 5-6. I zastanawiam się czy jest możliwość iż rodzina nam się powiększy. Bardzo będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

[evelina535]

W 10 tygodniu ciąży miałam krwawienie tak silne, że lekarz na pogotowiu pokręcił głową i powiedział "Dziecko jeszcze żyje, ale nie jest dobrze". Do rana krwawienie prawie minęło, wypisano mnie przed południem z kategorycznym nakazem leżenia plackiem przez 2 tygodnie. Miałam plamienia cały czas do końca 4 miesiąca, lekarze nie wiedzieli jakie są jego przyczyny. Raz czerwone, raz różowe innym razem brunatne. No i tak leżałam do około 7 miesiąca. Później trochę sobie pozwalałam na wyjścia - do sklepu, na spacer itp. Ciężkie chwile wytrzymać leżąc i nie oszaleć... Zwłaszcza, że prowadziłam aktywny tryb życia. Pomimo słów lekarzy, że nie wiadomo czy uda się donosić ciążę (mało tego - w 6 tygodniu usłyszałam, że płód obumarł bo nie słychać serduszka, kilka dni dramatu i na następnym badaniu okazało się, że jest dobrze), po równych 9 miesiącach urodziłam zdrowego, ślicznego synka. Dziewczyny głowa do góry! Wszystko jest do zniesienia a plamienie czy krwotok nie musi oznaczać poronienia. Pozdrawiamy.

[natalor]

Napisane przez evelina535

plamienie czy krwotok nie musi oznaczać poronienia.

Ale nie może też być bagatelizowane .

[anuska266]

Witam mam problem i proszę o rade. Wczoraj rozpoczął się u mnie 12tydzień ciąży i właśnie w nocy z wczoraj na dzisiaj dostałam krwawienia nie było duże i nie odczuwalne bo dopiero po przebudzeiu zauważyłam brudą bieliznę. Dodam że ostatnią miesiączke dostałam właśnie 29.10 oraz to że jestem w tej chwili za granicą i nie za bardzo mam możliwość skorzystania z opieki medycznej

[evelina535]

Napisane przez natalor

Ale nie może też być bagatelizowane .

Nikt nie mówi o bagatelizowaniu, lekarz zawsze powinien zbadać przyczynę plamienia aczkolwiek nie musi ono oznaczać najgorszego.

[evelina535]

anuska266 - koniecznie lekarz, krwawienie w 12 tygodniu nie ma nic wspólnego z miesiączką.

[Aleksandra19888]

Aktualnie jestem w 9 tygodniu (8 tygodni 1 dzień). Postanowiłam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami. To moja pierwsza ciąża. W 7 tygodniu (6 tygodni i kilka dni) pojawiły się u mnie lekko brązowe upławy, bardziej w kolorze beżu. Obserwowałem swój organizm przez kolejne trzy dni aż podczas toalety na papierze prócz. Podbarwionego śluzu pojawiła się malutka plamka różowej krwi. Zaraz pojechałam na pogotowie do najbliższego szpitala, gdzie lekarz zbadał mnie i zrobił usg. Okazało się że wszystko jest ok a w środku brak "żywej"krwi. Pecherzyk ciążowy powiększył się a w nim pojawiło się ciałko żółtkowe. Odetchnęłam z ulgą. Zapisano mi duphaston 1x2 i odpoczynek. Po 5 dniach pojechałam do mojej Pani ginekolog prowadzącej ciążę. Zbadała mnie i powiedziała że w środku. Jest krew i nie pokojacy to objaw. Serce dziecka się pojawiło, jednak jej zdaniem biło zbyt wolno - 113 uderzeń/minutę (według kalendarza ciążowego 7 tydzień 0 dni, według rozmiaru zarodka 6 tygodni 0 dni). Ginekolog powiedziała mi że mam cieszyć się ciążą ale brać również pod uwagę że może być różnie i że mogę stracić ciążę. Strasznie się wystraszyłam. Przepisała mi dopochwowo luteinę 2x2 i powiedziała że na drugi dzień powinno już ustąpić a napewno powinno się poprawić, jednak jak pojawi się krew to biegiem do szpitala. Na następny dzień wieczorem pojawiło się plamienie jasną krwią i znów wizyta w szpitalu. Tak czekałam 4 godziny aż lekarz mnie zbada. Gdy nadeszła moja kolej okazało się że krwawię a krew pochodzi nie z szyjki a z ujścia. Usg wykazało że zarodek jest żywy, serce bije i zmieniono mi luteinę z dopochwowej na 2x2. Na drugi dzień plamienie ustało. Czułam się od początku ciąży, nigdy nie bolało mnie nic, nie mdliło, nie wymiotowałam, nie kręciło mi się w głowie... Nie leżałam jednak plackiem w łóżku i po 5 dniach wieczorem zobaczyłam na bieliźnie czystą, intensywnie czerwoną krew. Nie było w niej domieszki śluzu, czy strzępów. Krew jakbym dostała okres. Innych objawów brak. Położyłam się i zaaplikowałam luteinę dopochwową, gdyż ona ma 2 razy większą dawkę niż podjezykowa i poszłam spać. Rano nie było już śladu, tylko lekko brązowy śluz. Jednak zapobiegawczo ubrałam się i pojechałam do szpitala. Tak wykonano ze mną wywiad i zrobiono usg. Przy okazji okazało się że mam 37,8 stopni . Był to dokładnie 8 tydzień ciąży 0 dni. Zarodek urósł do 0,99 cm, serduszko biło 152 uderzenia/minutę. Lekarz zbadał również jajniki. Wszystko ok. Z tym że zarodek według usg miał nie 8 tygodni a 7. Powiedział ze jest to poronienie zagrażające.
Za każdym razem byłam w innym szpitalu. Żaden z lekarzy nie potrafił powiedzieć co jest przyczyną krwawienia. Mówili że często to się zdarza i jedynie leżenie może pomóc.