2017-04-10, 23:27 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31
|
Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Od ponad 3 miesięcy spotykam się ze wspaniałym facetem, który stara się o mnie, zabiega i wręcz rozpieszcza. Naprawdę czuję, że mu na mnie zależy. Jest jednak jeden problem. Na razie jedynie obserwuję, żeby nie wychodzić na pochopnie oceniającą.
Widujemy się 3-4 razy w tygodniu, czasem u niego nocuję. Sęk w tym, że prawie każdemu naszemu spotkaniu towarzyszy alkohol. Na początku było miło, romantyczne kolacje itp., więc nie myślałam o tym jak o problemie. Jednak po jakimś czasie zauwazyłam, że on praktycznie za każdym razem proponuje alkohol a jak odmawiam to sam pije. Otwiera wino / whisky i dolewa sobie. Absolutnie się nie upija ani nie zachowuje "dziwnie" ( zresztą, żadne usprawiedliwienie). Jak pijemy oboje to zazwyczaj on "kończy" butelkę. Wydaje mi się, że za krótko ze sobą jesteśmy, żeby cokolwiek stwierdzać, ale powiedzcie mi - przesadzam? Po prostu zawsze zwracam uwagę u faceta na agresję i alkohol, może jestem przewrażliwiona? Czy to jest etap, na którym powinnam już poruszyć ten temat? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi : ) |
2017-04-10, 23:52 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 562
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Na Twoim miejscu nie trzymalabym w domu alkoholu i juz wiecej z nim nie pila. Jesli mimo tego bedzie przynosil alkohol i pil sam prawdopodobnie ma problem. Wtedy
bym sie wymiksowala. |
2017-04-11, 00:00 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 033
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Może ma problem alkoholowy, że bez znieczulenia nie potrafi się w ogóle spotkać z kimś i rozmawiać i funkcjonować jak normalny człowiek. Nie jest normalne aby facet zapraszał kobietę i 1) zerował butelkę za każdym razem 2) pił sam do końca. O ile rozumiem lampkę wina do kolacji o tyle tego co opisujesz juz nie. Pamiętaj ze tam gdzie jest alkohol jest problem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-11, 00:14 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Nie jest tak, że bez tego nie funkcjonuje, wiele razy spotykaliśmy się w ciągu dnia i wszystko było ok, ale wieczorami tak, proponuje. Niestety nie kończy się na jednym kieliszku. Raz zapytałam, czy mógłby nie pić tego wieczoru to zirytowany zapytał "o co ci chodzi?", jak wytłumaczyłam to stwierdził, że przesadzam. Pomyślałam, że następnym razem po prostu od niego wyjdę.
|
2017-04-11, 00:15 | #5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 263
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
Wysłane za pomocą mTalk |
|
2017-04-11, 00:16 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 033
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-04-11, 06:09 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
|
|
2017-04-11, 06:15 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Mi też się wydaje, że ma problem. Nie ma co mu ględzić nad uchem, jak jesteście razem 3 miesiące, ale ja bym się wymiksowała z tego związku. Możesz ewentualnie jeszcze trochę poobserwować, ale bez angażowania się.
|
2017-04-11, 06:34 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Tu nie ma co obserwować, facet jest alkoholikiem.
1. Pije zawsze, każda okazja dobra, nawet randka z seksem. 2.. Zawsze pije do końca, ile jest. No sory, ale jak on obczaja z tego co piszesz np. butelke whisky, to jak widzi dno, to jest pijany w 3dupy. nawet jeśli się dobrze trzyma nie bełkoce i nie słania. Poziom promili we krwi ma bardzo wysoki. jest regularnie pijany. Butelka wina na 2 to tez duzo, a i podejrzewam ze on jednak wypija jej wiekszą część. 3.Pije sam, nawet jak gość nie pije. No wybacz. To juz jest zwyczajnie chamowate, gośc może nie miec ochoty siedzieć z pijanym gospodarzem. + gośc podrywana kobieta moze nie mieć ochoty czulic się , całowac i uprawiac seks z osobą ziająca z trzewi alkoholem. 4. reaguje nerwowo na propozycje nie picia. To juz nie jest sygnał alarmowy, to traby i syreny alarmowe oraz grzmoty sygnałowe. Powiem Ci tak, alkoholizm to dno. Mozesz próbowac rozmawiać, ale nigdy nie będziesz miała gwarancji że on się nie przyczai na tydzień, miesiąc, rok a potem jak zobaczy że "jestes jego" nie zacznie znów łoić. A uświadom sobie, ze skoro teraz, w okresie zalotów i pokazywania się z najlepszej strony on się denerwuje jak mówisz: nie pij, to jak juz nie będziecie w fazie zalotów i robienia za lepszego niż się jest, to co będzie? Moze zarobisz w papę. Albo Ci powie łaskawie że pije przez Ciebie, bo go denerwujesz. Widze jak to wyglada w rodzinach z alkoholikami, którzy trzymają standard na codzień, zarabiaja, pracują, nie sa agresywni, nie robią awantur, nie tarzają się po krzakach, nie łoją za buda z piwem, tylko kulturka w domciu piwcio, drineczki, whisky, winko. taki sam kanał jak z kazdym alkoholikiem, piekło dla dzieci, żony, wieczny wstyd, płacz, ukrywanie prawdy.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2017-04-11, 06:48 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
|
|
2017-04-11, 07:28 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Tak, ja wiem, że coś się dzieje, że to nie jest normalne, tylko nie chciałam mu robić na razie wykładów, to są nasze początki. Poobserwuje go trochę, następnym razem wyjdę jak będzie otwierał butelkę, jeśli mimo tego z niej nie zrezygnuje, to będzie koniec. Jeśli tak, spróbuję z nim porozmawiać i dać sygnał ostrzegawczy.
Nie, nie wypija całej whisky, tu akurat mało. To raczej wini "zeruje". Co nie zmienia faktu, że rano po obudzeniu czuję parujący z niego alkohol i mi to strasznie przeszkadza... |
2017-04-11, 08:07 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
dodam tylko, że cokolwiek zamierzasz zrobić to bądź w tym konsekwentna
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
2017-04-11, 08:17 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 386
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
Widzisz ja włąśnie kiedyś na początku nie wyłapałam - sama lubiłam w weekend wypić piwo/ wino, na imprezie wódkę. Ex w tygodniu nie pił w ogóle, ale weekendy to leciał w długą... Mówię - na początku mi to nie przeszkadzało, nie zuważałam problemu. Zauważyłam dopiero jak zamieszkaliśmy razem... W tygodniu sużo pracował, zero alkoholu, za to w sobotę o 15 wstyd było wyjść z nim... Próbowałam rozmawiać - nie widział problemu, nie chciał nic zmieniać. Uciekłam, bo wiedziałam, że nie wygram. Naprawdę cieszę się, że szybko zamieszkaliśmy razem i dzięki temu szybko przejrzałam na oczy. |
|
2017-04-11, 08:20 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
To co opisałaś wskazuje na problem z alkoholem.
Odpuscilabym sobie tego pana PS nie licz na to że to się zmieni jeśli zrobisz mu awanturę lub wyjdziesz. Prawdopodobnie będzie dalej popijał tylko lepiej się z tym ukrywal Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2017-04-11 o 09:21 |
2017-04-11, 08:47 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 537
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Czekam na rozwój wydarzeń! :P
|
2017-04-11, 08:58 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
Jak chcesz to kończ tą znajomość a jak nie to nie. Twoje życie, Twoja sprawa. Wiem jednak jak to wygląda w dłuższym związku. Chłopak mojej koleżanki też lubił sobie wypić na ich randkach. Niby 2-3 piwa to nic takiego, więc się tym nie przejmowała. Zamieszkali szybko razem i okazało się, że to już nie są 2-3 piwa raz na jakiś czas a 3-4 piwa codziennie. Czasami inny alkohol. Pomijając, że to nałóg to pomyśl ile pieniędzy musi iść na ten cały alkohol. Są razem już chyba z 5 lat. Ona mu ciągle suszy głowę żeby przestał pić. On jej obiecuje cuda na kiju a po kilku dniach/tygodniach bez alkoholu zaczyna wszystko od początku. Poważnie chcesz skończyć jako jęcząca baba, która próbuje wywierać nacisk na dorosłego chłopa? Wtedy będziesz szczęśliwa? A jakby się pojawiło dziecko? Chcesz żeby maluch patrzył na tatusia zataczającego się do barku w poszukiwaniu kolejnej flaszki?
__________________
2016 |
|
2017-04-11, 09:09 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Nie wpadajmy też w skrajności. Nie zatacza się, ale też lubi wypić. Sam przyznaje. Podczas stresu odreagowuje w sporcie. Myślę, że na tym etapie dla mnie to sygnał, żeby go obserwować, niekoniecznie robić awantury.
|
2017-04-11, 09:23 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Nikt ci nie radzi robić awantur
Awanturami z alkoholizm nie wygrasz Dla mnie jeśli gościu musi wypić codziennie to jest alkoholikiem ty możesz go dalej obserwować i tłumaczyć przed sobą i całym złym swiatem |
2017-04-11, 09:28 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
|
|
2017-04-11, 09:35 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-04-11, 09:51 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
LadyChatterbox - gdyby chodziło o kieliszek wina, nie byłoby tego tematu. On otwiera wino i wypija całą butelkę nawet jeśli ja nic nie piję. I to zdarzyło się już któryś raz z kolei.
|
2017-04-11, 09:58 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Facet ewidentnie ma problem z alkoholem, a jego reakcja jak zaczęłaś się go o to czepiać pokazuje, że on nie widzi w tym problemu. Jak będziesz mu gadać i uświadamiać o jego alkoholizmie to tylko go zirytujesz, jeśli facet sam nie widzi problemu to ty nic nie zmienisz. Radze przystopować i przestać patrzeć na niego jak na przyszłego partnera. Jak chcesz spotykan się z nim nadal, wychódz gdy zaczyna pić, ale to raczej sprawi, że facet przestanie pić przy tobie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-11, 10:19 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Tak jak wcześniej zostało napisane - alkoholicy to nie tylko ogólnie pojęty "margines społeczny" dojący amarenę pod sklepem, to też panie profesor, pijące dobre wino do kolacji. Tylko, że tego dobrego wina jest z czasem cała butelka i do każdej kolacji - ale to przeciez z kieliszka, elegancko, do posiłku, wieczorem po pracy itd.
I Twój wybranek właśnie tak pije - moje ulubione określenie - "okazyjnie". Z okazji wieczoru, randki, już otwartego tego wina... Można pić, sama piję, znajomi piją, daleka jestem od rozdawania alkoholizmu każdemu, kto sobie strzeli samotny kieliszek wina, albo kto się upije. ALE, jak chłopak na randce, przy dziewczynie, która mówi, że nie pić nie będzie obala sam butelkę wina to sorry, ale to już chyba nie jest ok. Podobnie jak roztaczanie następnego rana woni przetrawionego alkoholu, mimo, że tejże dziewczynie to przeszkadza (każdemu by przeszkadzało). To bez znaczenia, że nie bełkocze i się nie zatacza. Jeśli do tej pory, na samym poczatku, kiedy powinno mu zależeć, człowiek się stara, robi wrażenie nie potrafi na trzeźwo wieczoru przetrwać to "dla Ciebie" się nie zmieni. Zrobisz awanture - bedzie pił przed Twoim przyjściem. Daj sobie spokój. |
2017-04-11, 10:22 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 033
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Ja myślę, że nie ma tu czego obserwować. Te trzy miesiące podczas których się spotykacie są wystarczające. Rozmowy na ten temat też na niewiele się zdadzą, ponieważ już raz próbowałas i sama znasz jego reakcję.
Facet jest alkoholikiem i nie można tego bagatelizować. Będzie tylko gorzej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-11, 10:24 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
|
|
2017-04-11, 10:46 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
Najgorsze jest to, że dałam sobie wmówić, że to ja mam problem z postrzeganiem alkoholu, a nie on, bo przecież np. we Francji ludzie piją codziennie do kolacji i nikt z tego afery nie robi. Także każda randka czy wspólna kolacja musiała mieć ozdobnik w postaci butelki wina. To samo było z wakacyjnymi wyjazdami - bo przecież trzeba się odprężyć. Jak było co świętować, to trzeba było się napić dla celebracji, jak był dół, to trzeba było się napić dla ukojenia smutku. Każda okazja była dobra. Oczywiście wszystko zawsze z kulturą, żadnego upijania się, żadnej agresji. Doszło do tego, że ja też zaczęłam więcej pić, no bo jak tu nie wznieść toastu lub nie spróbować tak pysznego wina, które akurat udało mu się okazyjnie gdzieś kupić. Potem zaczęłam się czepiać o alkohol coraz bardziej i na tym tle powstawało wiele kłótni - ja oczywiście byłam oceniana jako "nienormalna" i "nieznająca norm społecznych", bo przecież lampka wina to coś zwyczajnego, powinnam się ogarnąć. Odeszłam. On pije dalej. |
|
2017-04-11, 10:49 | #27 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
powiem tak - zrobisz co zechcesz ALE pytanie po co pchać się dalej w związek z kimś kto ma ewidentnie problem 3 miesiące to krótko, człowiek jeszcze nie jest mocno zaangażowany a prawda jest taka, że to Twoje obserwowanie skończy się tylko kolejnym postami za pół roku "co robi, misio pije a ja tak bardzo go kocham, że aż nie mogę odejść" po 3 miesiącach to powinny być motylki w brzuchu a nie zabawa w obserwowanie partnera alkoholika i co to w ogóle jest obserwowanie ? jak długo zamierzasz "obserwować" alkoholika zanim go zostawisz tu nie trzeba obserwować tylko jasno postawić sprawę i wtedy masz odpowiedź co dalej będziesz go tak długo obserwować aż pokochasz i się współuzależnisz? plan roku po prostu Cytat:
przyszłaś na forum z konkretnym problemem a teraz bierzesz się za tłumaczenie - głównie samej sobie - że wypijanie całej butelki wina mimo, że towarzystwo nie jest ewidentnie zainteresowane alkoholem jest w sumie spoko i wymaga TYLKO obserwacji bo przecież facet się nie zatacza a wiesz czemu się nie zatacza? bo to nie jest kwestia tylko tych kilku razy, które Ty widziałaś a problemu, który istniał na długo zanim zostaliście parą swoją drogą polecam się jeszcze zastanowić nad jedną rzeczą - ludzie w nowych związkach próbują się na ogół hamować z zachowaniami, które mogą zniechęcić drugą stronę także na dobrą sprawę to jego wypijanie samemu całego wina to pewnie wierzchołek góry lodowej, który w jego mniemaniu jest delikatną wersją faktycznego problemu - ot tak żeby Cię nie wystraszyć
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
Edytowane przez eyo Czas edycji: 2017-04-11 o 10:50 |
||
2017-04-11, 11:04 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 067
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
A oto co mówi toksykologia: Są 3 enzymy w ludzkim ciele odpowiadające za utylizacje alkoholu. U osób, które piją sporadycznie aktywny jest tylko 1 enzym z racji tego, że nie ma potrzeby uaktywniać więcej. Gdy zwiększamy spożycie alkoholu dochodzi do uaktywnienia reszty enzymów. Efekt jest taki, że mamy zwiększoną tolerancje na alkohol czyli z czasem potrzebujemy więcej żeby się upić. Skoro on po obaleniu całej butelki wina nie ma żadnych objawów upicia się to gwarantuje, że nie jest to tylko butelka z okazji Waszej randki. Swoją drogą urocza randka - koleś śmierdzący alkoholem.
__________________
2016 |
|
2017-04-11, 11:05 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
No dziwne... ile można pic ble. Jak on moze w Tobie wzbudzać zainteresowanie?
|
2017-04-11, 11:39 | #30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Jeden problem w związku i wątpliwości - przesadzam?
Cytat:
---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ---------- I w sumie też nie wiem, co jeszcze chcesz obserwować. Miałaś 3 miesiące obserwacji, teraz czas na wnioski: Koleś pił za każdym razem, jak spotykaliscie się wieczorem. Uważa, że to normalne. Sam przyznaje, że lubi sobie wypić. Czyli NIE ZMIENI SIĘ. Decyzja należy do ciebie, czy taka ilość picia to za dużo (a rano przeszkadza ci odor alkoholu) i odchodzisz, czy akceptujesz to i jesteś z nim w takim związku. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:40.