problem z asertywnością - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-25, 22:53   #1
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614

problem z asertywnością


Witajcie

mam problem z byciem asertywną wobec bliskich. Ten rok mam mega napięty, bo poza pracą i prowadzeniem domu jestem w trakcie zmiany zawodu na co muszę poświęcić naprawdę dużo czasu i to najlepiej codziennie. Wszyscy o tym wiedzą, co nie przeszkadza w ciągłych prośbach... ojciec scedował na mnie sprawy związane z remontem i wynajmem mieszkania (w zasadzie postawił mnie przed faktem), mama prosi bym jeździła z nią po lekarzach (nic poważnego), siostra co chwilę podrzuca małego (bo ona musi coś załatwić mega ważnego i nie ma z kim zostawić) a na dodatek mąż mi nie pomaga w prowadzeniu domu. Za 5 tygodni muszę oddać kolejne 3 prace wykonywane w ramach praktyk przyuczających do nowego zawodu i zaczynam panikować, że nie zdążę i zaprzepaszczę to co do tej pory udało mi się osiągnąć. Jestem sfrustrowana i zmęczona. Nie czuję wsparcia, choć każdy mnie o nim zapewnia. Co robić, macie dla mnie jakieś rady? Rozmowy typu "naprawdę nie mogę, przecież wiesz, że muszę to i tamto" działają jednorazowo, następnego dnia znowu coś w i tak w kółko
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 23:19   #2
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: problem z asertywnością

wychodź z domu uczyć się do bibliotek - jak Cię nie będzie to nikt Ci niczego nie podrzuci, jak będą Ci mówili, że masz wrócić to mów, że wykupiłaś bóg wie co (typu internet albo jakąś mega ważną książkę) i nie możesz absolutnie wyjść - po jakimś czasie przestaną przychodzić i dadzą Ci spokój

partnerowi przestań prać czy co tam robisz dla was obojga, jak przestanie znajdować w szafie czyste gacie to się sam ruszy
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2017-08-25 o 23:21
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-26, 10:25   #3
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: problem z asertywnością

Miałam to samo. Niby wszyscy dbają i kochają, a każdy myśli o sobie, swoich potrzebach.

Nie ma wyjścia, musisz olać bliskich na ten moment Świetnie poradziła Ci Wizażanka wyżej:
idź do biblioteki, nie zabieraj telefonu (zresztą, w czytelniach i tak nie można ich używać). Wyjedź z samego rana, wracaj wieczorem.

Tak samo, kiedy uczysz się w domu, miej wyłączony telefon. Wygospodaruj dla siebie przestrzeń: odrębny pokój (byłoby najlepiej), poproś, żeby nikt nie wchodził, bo właśnie pracujesz. Możesz powiedzieć mężowi, że teraz idziesz pracować nad projektem i np. wyjdziesz na kolację za 4 godziny.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-26, 11:57   #4
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: problem z asertywnością

I jeszcze powiedz mężowi, by był tak dobry i zrobił tę kolację, bo padasz na twarz.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-26, 16:08   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: problem z asertywnością

Cytat:
Napisane przez kalija Pokaż wiadomość
Witajcie

mam problem z byciem asertywną wobec bliskich. Ten rok mam mega napięty, bo poza pracą i prowadzeniem domu jestem w trakcie zmiany zawodu na co muszę poświęcić naprawdę dużo czasu i to najlepiej codziennie. Wszyscy o tym wiedzą, co nie przeszkadza w ciągłych prośbach... ojciec scedował na mnie sprawy związane z remontem i wynajmem mieszkania (w zasadzie postawił mnie przed faktem), mama prosi bym jeździła z nią po lekarzach (nic poważnego), siostra co chwilę podrzuca małego (bo ona musi coś załatwić mega ważnego i nie ma z kim zostawić) a na dodatek mąż mi nie pomaga w prowadzeniu domu. Za 5 tygodni muszę oddać kolejne 3 prace wykonywane w ramach praktyk przyuczających do nowego zawodu i zaczynam panikować, że nie zdążę i zaprzepaszczę to co do tej pory udało mi się osiągnąć. Jestem sfrustrowana i zmęczona. Nie czuję wsparcia, choć każdy mnie o nim zapewnia. Co robić, macie dla mnie jakieś rady? Rozmowy typu "naprawdę nie mogę, przecież wiesz, że muszę to i tamto" działają jednorazowo, następnego dnia znowu coś w i tak w kółko
A czemu mąż ma Ci "pomagać"? On powinien go prowadzić razem z Tobą - przecież nie jest tam gościem, a też tam mieszka. Tylko to są rzeczy, które sobie ku własnej zgubie wypracowywałaś latami. Bo coś takiego, jak podział obowiązków, współpraca w związku to coś, co wypracowuje się na początku związku lub mieszkania ze sobą.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-26, 17:21   #6
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: problem z asertywnością

Najprościej byłoby, gdybyś zwołała rodzinę w jednym miejscu, zapytała, czy ich zdaniem twoja doba ma 48 godzin i przedstawiła listę zarzutów z pierwszego posta. Następnie powinnaś ich uświadomić, że kolejne 5 tygodni to czas tylko dla ciebie, ważny dla twojej przyszłości i niech sobie radzą sami. Po czym możesz wyjść, trzaskając drzwiami.
No bo orzą w ciebie, a znikąd pomocy. Czas powiedzieć "dość".
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-27, 11:13   #7
kalija
Zadomowienie
 
Avatar kalija
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 614
Dot.: problem z asertywnością

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
wychodź z domu uczyć się do bibliotek - jak Cię nie będzie to nikt Ci niczego nie podrzuci, jak będą Ci mówili, że masz wrócić to mów, że wykupiłaś bóg wie co (typu internet albo jakąś mega ważną książkę) i nie możesz absolutnie wyjść - po jakimś czasie przestaną przychodzić i dadzą Ci spokój

partnerowi przestań prać czy co tam robisz dla was obojga, jak przestanie znajdować w szafie czyste gacie to się sam ruszy
Biblioteka, świetny pomysł

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;76626321]Miałam to samo. Niby wszyscy dbają i kochają, a każdy myśli o sobie, swoich potrzebach.

Nie ma wyjścia, musisz olać bliskich na ten moment Świetnie poradziła Ci Wizażanka wyżej:
idź do biblioteki, nie zabieraj telefonu (zresztą, w czytelniach i tak nie można ich używać). Wyjedź z samego rana, wracaj wieczorem.

Tak samo, kiedy uczysz się w domu, miej wyłączony telefon. Wygospodaruj dla siebie przestrzeń: odrębny pokój (byłoby najlepiej), poproś, żeby nikt nie wchodził, bo właśnie pracujesz. Możesz powiedzieć mężowi, że teraz idziesz pracować nad projektem i np. wyjdziesz na kolację za 4 godziny.[/QUOTE]

Mam swój gabinet do pracy, więc powinnam mieć święty spokój, posłuchałam Twojej rady i wyłączę telefon Wczoraj wpadła do mnie rodzinka "na chwilę" zapowiedziałam im, że będę wyłączona towarzysko co najmniej do października i żeby się nie martwili wyłączonym telefonem, po prostu muszę się skupić (w pewnym wieku nauka nie jest już taka łatwa ) zobaczymy czy przyjęli do wiadomości. Jak nie, to ich problem.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A czemu mąż ma Ci "pomagać"? On powinien go prowadzić razem z Tobą - przecież nie jest tam gościem, a też tam mieszka. Tylko to są rzeczy, które sobie ku własnej zgubie wypracowywałaś latami. Bo coś takiego, jak podział obowiązków, współpraca w związku to coś, co wypracowuje się na początku związku lub mieszkania ze sobą.
Generalnie zawsze dzieliliśmy się obowiązkami. Teraz oboje mamy mało czasu, oboje dużo pracujemy. To nie jest tak, że on siedzi całe popołudnie przed telewizorem a ja latam ze szmatą. Z drugiej strony jemu bałagan nie przeszkadza a mi tak, więc jak biorę wolne w pracy, by pisać projekt to najpierw sprzątam chatę , piorę, lecę na duże zakupy spożywcze, a później jestem zła sama na siebie , że "zmarnowałam" tyle czasu, zamiast pisać. To chyba coś ze mną jest nie tak.
W zeszłym tygodniu załatwiłam kwestię obiadów - mąż wykupił karnet w jakimś bistro a ja zamówiłam sobie catering dietetyczny do pracy jedna sprawa z głowy

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Najprościej byłoby, gdybyś zwołała rodzinę w jednym miejscu, zapytała, czy ich zdaniem twoja doba ma 48 godzin i przedstawiła listę zarzutów z pierwszego posta. Następnie powinnaś ich uświadomić, że kolejne 5 tygodni to czas tylko dla ciebie, ważny dla twojej przyszłości i niech sobie radzą sami. Po czym możesz wyjść, trzaskając drzwiami.
No bo orzą w ciebie, a znikąd pomocy. Czas powiedzieć "dość".
Oj nie, to za ostro dla mnie...


Dzięki dziewczyny za rady!!
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie".
H. Jackson Brown Jr

Edytowane przez kalija
Czas edycji: 2017-08-27 o 11:14
kalija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-27 12:13:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:50.