Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-12-22, 18:20   #1
cases95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 4
Thumbs down

Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..


Od zawsze moja Wigilia wyglądała w taki sposób, że razem z rodzicami i rodzeństwem jeździliśmy najpierw do jednej mojej babci na kolację Wigilijną, a później do drugiej. Od kilku (6-7?) lat to wszystko zaczęło tracić sens, mój ojciec zaczął pić, jest alkoholikiem. Rodzice rozwiedli się w zeszłym roku.
Z tatą kontakt mam głównie od czasu do czasu jedynie telefoniczny. Nie odczuwam potrzeby spotkań z nim po tym, jak zniszczył nas psychicznie. Całkowicie odciąć się nie potrafię, mimo wszystko jestem chyba zbyt słaba. Podczas tych rozmów telefonicznych nadal słyszę często wyrzuty skierowane w moją stronę, dlaczego się nie odzywam częściej, nie interesuję się, nie odwiedzam. Staram się nie brać tego do siebie.
Druga sprawa to kontakt z babcią - mamą taty. Przed rozwodem rodziców, kiedy w domu działy się złe rzeczy (ojciec nie stosował nigdy przemocy fizycznej, ale jego uzależnienie nas niszczyło, osoby które to przeżyły, zapewne mnie zrozumieją), babcia była w stanie tylko stwierdzić że przecież ona też to wszystko bardzo przeżywa. Na odległość oczywiście. Kontakt z babcią miałam kiedyś dobry, aktualnie prawie nie istnieje. Jedynie składamy sobie życzenia z okazji urodzin czy innych świąt. Wiem, że babcia ma do mnie żal, że do niej nie dzwonię ani nie odwiedzam. Ale ja chyba też mam żal. Że nigdy nie próbowała nic zrobić, że uważa że alkoholizm to wina zarówno ojca, ale też mojej mamy... Tej, która jako jedyna przez te lata próbowała za wszelką cenę, na wszystkie sposoby mu pomóc.
Wigilia za dwa dni. Ja i mój brat zostaliśmy do babci na nią zaproszeni. Podczas rozmowy, kiedy mnie zapraszała, słyszałam oczywiście ten jej obrażony ton. Problem w tym, że ja nie chcę tam jechać. Po pierwsze ze względu na mamę. Wiem, że zrobiła WSZYSTKO, żeby pomóc, a teraz słyszymy takie teksty. Ale przede wszystkim nie chcę tam jechać ze względu na siebie. Wiem, że wszyscy będą na mnie obrażeni, oprócz taty (ciągle powtarza, jak bardzo nas kocha... szkoda słów). Przy stole atmosfera będzie niezwykle fałszywa. Jednak czuję coś takiego, że to mój tata, że będzie mu przykro, że nas nie będzie. Nie umiem tego zwalczyć.
Pomyślałam, że w Wigilię około południa pojadę do babci, tata tam na pewno będzie, złożę życzenia, dam malutki prezent i chwilę porozmawiam. Na kolacji nie zostanę. Mój brat chce zrobić tak samo, razem ze mną.
Jak myślicie, dobry pomysł? Czy jednak powinnam pojechać na tą kolację i spędzić czas w Wigilię z tatą i babcią (i resztą rodziny z tamtej strony)? Czy słusznie mam wyrzuty sumienia?
cases95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 18:31   #2
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Od zawsze moja Wigilia wyglądała w taki sposób, że razem z rodzicami i rodzeństwem jeździliśmy najpierw do jednej mojej babci na kolację Wigilijną, a później do drugiej. Od kilku (6-7?) lat to wszystko zaczęło tracić sens, mój ojciec zaczął pić, jest alkoholikiem. Rodzice rozwiedli się w zeszłym roku.
Z tatą kontakt mam głównie od czasu do czasu jedynie telefoniczny. Nie odczuwam potrzeby spotkań z nim po tym, jak zniszczył nas psychicznie. Całkowicie odciąć się nie potrafię, mimo wszystko jestem chyba zbyt słaba. Podczas tych rozmów telefonicznych nadal słyszę często wyrzuty skierowane w moją stronę, dlaczego się nie odzywam częściej, nie interesuję się, nie odwiedzam. Staram się nie brać tego do siebie.
Druga sprawa to kontakt z babcią - mamą taty. Przed rozwodem rodziców, kiedy w domu działy się złe rzeczy (ojciec nie stosował nigdy przemocy fizycznej, ale jego uzależnienie nas niszczyło, osoby które to przeżyły, zapewne mnie zrozumieją), babcia była w stanie tylko stwierdzić że przecież ona też to wszystko bardzo przeżywa. Na odległość oczywiście. Kontakt z babcią miałam kiedyś dobry, aktualnie prawie nie istnieje. Jedynie składamy sobie życzenia z okazji urodzin czy innych świąt. Wiem, że babcia ma do mnie żal, że do niej nie dzwonię ani nie odwiedzam. Ale ja chyba też mam żal. Że nigdy nie próbowała nic zrobić, że uważa że alkoholizm to wina zarówno ojca, ale też mojej mamy... Tej, która jako jedyna przez te lata próbowała za wszelką cenę, na wszystkie sposoby mu pomóc.
Wigilia za dwa dni. Ja i mój brat zostaliśmy do babci na nią zaproszeni. Podczas rozmowy, kiedy mnie zapraszała, słyszałam oczywiście ten jej obrażony ton. Problem w tym, że ja nie chcę tam jechać. Po pierwsze ze względu na mamę. Wiem, że zrobiła WSZYSTKO, żeby pomóc, a teraz słyszymy takie teksty. Ale przede wszystkim nie chcę tam jechać ze względu na siebie. Wiem, że wszyscy będą na mnie obrażeni, oprócz taty (ciągle powtarza, jak bardzo nas kocha... szkoda słów). Przy stole atmosfera będzie niezwykle fałszywa. Jednak czuję coś takiego, że to mój tata, że będzie mu przykro, że nas nie będzie. Nie umiem tego zwalczyć.
Pomyślałam, że w Wigilię około południa pojadę do babci, tata tam na pewno będzie, złożę życzenia, dam malutki prezent i chwilę porozmawiam. Na kolacji nie zostanę. Mój brat chce zrobić tak samo, razem ze mną.
Jak myślicie, dobry pomysł? Czy jednak powinnam pojechać na tą kolację i spędzić czas w Wigilię z tatą i babcią (i resztą rodziny z tamtej strony)? Czy słusznie mam wyrzuty sumienia?
Według mnie powinnaś postąpić tak, żeby czuć się komfortowo. Tacie będzie przykro - może będzie, ale skoro pije, to musi zdawać sobie sprawę z konsekwencji takiego stanu rzeczy: m.in. takich, że jego dzieci nie będą chciały z nim spędzać Świąt. Im szybciej zda sobie z tego sprawę (jeśli to pierwsze Wasze Święta osobno), tym lepiej dla niego. Nie miej wyrzutów sumienia, bo nie planujesz ich olać zupełnie - odwiedź ich, podziel się opłatkiem jeśli macie z bratem taką ochotę i heja na kolację do drugiej babci.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 18:37   #3
cases95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 4
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Nie będę się czuła do końca komfortowo w żadnej opcji, którą rozważałam. Albo zrobię coś wbrew sobie, albo będzie mi przykro z powodu taty i babci, bo chociaż mam do nich żal, to jednak moja rodzina, z którą kiedyś byłam blisko. Niestety, te czasu już się chyba skończyły.
cases95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 18:53   #4
mellitus
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Nie będę się czuła do końca komfortowo w żadnej opcji, którą rozważałam. Albo zrobię coś wbrew sobie, albo będzie mi przykro z powodu taty i babci, bo chociaż mam do nich żal, to jednak moja rodzina, z którą kiedyś byłam blisko. Niestety, te czasu już się chyba skończyły.
Chyba najlepszym pomysłem jest ten z odwiedzinami w dzień Wigilii około południa. Nie chodzi o Twojego tatę, ale Twoje samopoczucie. Widać, że będzie Ci źle, jeśli w ogóle tam nie pojedziesz. A Twój tata niestety musi ponosić konsekwencje swojego uzależnienia, między innymi zrujnowane relacje rodzinne.
__________________
mellitus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 18:59   #5
fristi
Rozeznanie
 
Avatar fristi
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Nie będę się czuła do końca komfortowo w żadnej opcji, którą rozważałam. Albo zrobię coś wbrew sobie, albo będzie mi przykro z powodu taty i babci, bo chociaż mam do nich żal, to jednak moja rodzina, z którą kiedyś byłam blisko. Niestety, te czasu już się chyba skończyły.
Ciężka sytuacja, trudno Ci doradzić autorko. Musisz sama podjąć decyzję, dorzucę natomiast swoje trzy grosze.
Gdybym była w Twojej sytuacji czułabym się tak samo, ALE:
nie zdecydowałabym się na wigilię z ojcem i babcią. Miłość i więzy rodzinnego są ważne, ale w sytuacji, w której oni nie poczuwają się do wspierania Ciebie (babcia), ani jakiegoś poczucia odpowiedzialności za obrót spraw (tata) nie fundowałabym sobie takiej Wigilii pełnej fałszu. Babcia zachowuje się okropnie moim zdaniem mówiąc, że Twoja mama jest współwinna alkoholizmu ojca (oj bardzo bym się pogniewała o coś takiego), a tata po prostu ma non stop pretensje bo się dystansujesz, nie rozumiejąc, dlaczego to się stało. Uważam, że on właśnie potrzebuje takiego "ciosu", może wtedy zrozumie, że Twoje zachowanie wynika z jego postawy i nieumiejętności stawienia czoła problemom.
__________________
fristi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 19:05   #6
cf8a477bc2d76321deee20101eae6dd289f7deea_608b3a95c2197
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 1 967
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Od zawsze moja Wigilia wyglądała w taki sposób, że razem z rodzicami i rodzeństwem jeździliśmy najpierw do jednej mojej babci na kolację Wigilijną, a później do drugiej. Od kilku (6-7?) lat to wszystko zaczęło tracić sens, mój ojciec zaczął pić, jest alkoholikiem. Rodzice rozwiedli się w zeszłym roku.
Z tatą kontakt mam głównie od czasu do czasu jedynie telefoniczny. Nie odczuwam potrzeby spotkań z nim po tym, jak zniszczył nas psychicznie. Całkowicie odciąć się nie potrafię, mimo wszystko jestem chyba zbyt słaba. Podczas tych rozmów telefonicznych nadal słyszę często wyrzuty skierowane w moją stronę, dlaczego się nie odzywam częściej, nie interesuję się, nie odwiedzam. Staram się nie brać tego do siebie.
Druga sprawa to kontakt z babcią - mamą taty. Przed rozwodem rodziców, kiedy w domu działy się złe rzeczy (ojciec nie stosował nigdy przemocy fizycznej, ale jego uzależnienie nas niszczyło, osoby które to przeżyły, zapewne mnie zrozumieją), babcia była w stanie tylko stwierdzić że przecież ona też to wszystko bardzo przeżywa. Na odległość oczywiście. Kontakt z babcią miałam kiedyś dobry, aktualnie prawie nie istnieje. Jedynie składamy sobie życzenia z okazji urodzin czy innych świąt. Wiem, że babcia ma do mnie żal, że do niej nie dzwonię ani nie odwiedzam. Ale ja chyba też mam żal. Że nigdy nie próbowała nic zrobić, że uważa że alkoholizm to wina zarówno ojca, ale też mojej mamy... Tej, która jako jedyna przez te lata próbowała za wszelką cenę, na wszystkie sposoby mu pomóc.
Wigilia za dwa dni. Ja i mój brat zostaliśmy do babci na nią zaproszeni. Podczas rozmowy, kiedy mnie zapraszała, słyszałam oczywiście ten jej obrażony ton. Problem w tym, że ja nie chcę tam jechać. Po pierwsze ze względu na mamę. Wiem, że zrobiła WSZYSTKO, żeby pomóc, a teraz słyszymy takie teksty. Ale przede wszystkim nie chcę tam jechać ze względu na siebie. Wiem, że wszyscy będą na mnie obrażeni, oprócz taty (ciągle powtarza, jak bardzo nas kocha... szkoda słów). Przy stole atmosfera będzie niezwykle fałszywa. Jednak czuję coś takiego, że to mój tata, że będzie mu przykro, że nas nie będzie. Nie umiem tego zwalczyć.
Pomyślałam, że w Wigilię około południa pojadę do babci, tata tam na pewno będzie, złożę życzenia, dam malutki prezent i chwilę porozmawiam. Na kolacji nie zostanę. Mój brat chce zrobić tak samo, razem ze mną.
Jak myślicie, dobry pomysł? Czy jednak powinnam pojechać na tą kolację i spędzić czas w Wigilię z tatą i babcią (i resztą rodziny z tamtej strony)? Czy słusznie mam wyrzuty sumienia?
Twój komfort jest najważniejszy, a nie babci czy ojca alkoholika! Twój! Zadbaj o siebie kochana, tak będzie najlepiej dla wszystkich. Nie masz powodów do wyrzutów sumienia.
cf8a477bc2d76321deee20101eae6dd289f7deea_608b3a95c2197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 20:12   #7
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Czy jesteś absolutnie pewna, że jak oojedziesz ok południa, to nie będą próbowali żalem, szantażem, płaczem czy krzykami wymusić na tobie i bracie pozostania do kolacji i np nie przesunąl jej z 18 na 16 albo wcześniej, zeby tylko się odbyła?
Jesli jesteś pewna- to jedź.
Jesli moze się zdarzyć, że przesunał wigilie na wcześniejszą godzinę, zebyście tylko uczestniczyli w tej "szopce", to moze zapowiedz sie na 1 dzien świąt?

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-12-22, 20:23   #8
cases95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 4
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Wigilii nie przesuną, tego jestem pewna. Na pewno usłyszę bardzo smutne "szkoda, ze w tym roku nie spedzimy razem, rodzinnej wigilii". Ale pierwszy dzień świąt spędzam z moim TŻ, a drugi dzień spędzamy w moim domu. Dlatego wydaje mi się, że Wigilia, o dość wczesnej godzinie, to najrozsądniejsze wyjście
cases95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 20:24   #9
CzerwonaMysz
Raczkowanie
 
Avatar CzerwonaMysz
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 54
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Mój tato jest niepijący alkoholikiem i nasze relacje wyglądały różnie, aktualnie są fajne, ale od sporego czasu nie spędzamy Wigilii razem. Jak do tej pory tak jest lepiej dla wszystkich, chociaż chciałabym, żeby to się kiedyś zmieniło. Wszyscy jednak potrzebujemy czasu. Myślę, że skoro czujesz, że takie spotkanie około południa będzie w porządku to właśnie tak zrób. Czasami nie ma co skakać na głęboką wodę. Piszesz, że obie opcje są dla Ciebie niekomfortowe, no tak czasami jest, że nie ma wyjścia w stu procentach idealnego, ja bym przeanalizowała wszystkie za i przeciw. Może jednak któraś opcja jest łatwiejsza do zniesienia.
CzerwonaMysz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 20:27   #10
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Od zawsze moja Wigilia wyglądała w taki sposób, że razem z rodzicami i rodzeństwem jeździliśmy najpierw do jednej mojej babci na kolację Wigilijną, a później do drugiej. Od kilku (6-7?) lat to wszystko zaczęło tracić sens, mój ojciec zaczął pić, jest alkoholikiem. Rodzice rozwiedli się w zeszłym roku.
Z tatą kontakt mam głównie od czasu do czasu jedynie telefoniczny. Nie odczuwam potrzeby spotkań z nim po tym, jak zniszczył nas psychicznie. Całkowicie odciąć się nie potrafię, mimo wszystko jestem chyba zbyt słaba. Podczas tych rozmów telefonicznych nadal słyszę często wyrzuty skierowane w moją stronę, dlaczego się nie odzywam częściej, nie interesuję się, nie odwiedzam. Staram się nie brać tego do siebie.
Druga sprawa to kontakt z babcią - mamą taty. Przed rozwodem rodziców, kiedy w domu działy się złe rzeczy (ojciec nie stosował nigdy przemocy fizycznej, ale jego uzależnienie nas niszczyło, osoby które to przeżyły, zapewne mnie zrozumieją), babcia była w stanie tylko stwierdzić że przecież ona też to wszystko bardzo przeżywa. Na odległość oczywiście. Kontakt z babcią miałam kiedyś dobry, aktualnie prawie nie istnieje. Jedynie składamy sobie życzenia z okazji urodzin czy innych świąt. Wiem, że babcia ma do mnie żal, że do niej nie dzwonię ani nie odwiedzam. Ale ja chyba też mam żal. Że nigdy nie próbowała nic zrobić, że uważa że alkoholizm to wina zarówno ojca, ale też mojej mamy... Tej, która jako jedyna przez te lata próbowała za wszelką cenę, na wszystkie sposoby mu pomóc.
Wigilia za dwa dni. Ja i mój brat zostaliśmy do babci na nią zaproszeni. Podczas rozmowy, kiedy mnie zapraszała, słyszałam oczywiście ten jej obrażony ton. Problem w tym, że ja nie chcę tam jechać. Po pierwsze ze względu na mamę. Wiem, że zrobiła WSZYSTKO, żeby pomóc, a teraz słyszymy takie teksty. Ale przede wszystkim nie chcę tam jechać ze względu na siebie. Wiem, że wszyscy będą na mnie obrażeni, oprócz taty (ciągle powtarza, jak bardzo nas kocha... szkoda słów). Przy stole atmosfera będzie niezwykle fałszywa. Jednak czuję coś takiego, że to mój tata, że będzie mu przykro, że nas nie będzie. Nie umiem tego zwalczyć.
Pomyślałam, że w Wigilię około południa pojadę do babci, tata tam na pewno będzie, złożę życzenia, dam malutki prezent i chwilę porozmawiam. Na kolacji nie zostanę. Mój brat chce zrobić tak samo, razem ze mną.
Jak myślicie, dobry pomysł? Czy jednak powinnam pojechać na tą kolację i spędzić czas w Wigilię z tatą i babcią (i resztą rodziny z tamtej strony)? Czy słusznie mam wyrzuty sumienia?
A twoja mama? Gdzie spędza święta?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 20:30   #11
cases95
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 4
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Mama Wigilię spędzi oczywiście ze mną i moim bratem u drugiej babci (swojej mamy).
cases95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-12-22, 20:38   #12
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Mama Wigilię spędzi oczywiście ze mną i moim bratem u drugiej babci (swojej mamy).
No, to olej babkę i ojca, wyślij SMS "wesołych" I wyłącz telefon

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-22, 20:44   #13
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez cases95 Pokaż wiadomość
Mama Wigilię spędzi oczywiście ze mną i moim bratem u drugiej babci (swojej mamy).
Na twoim miejscu odpuściłabym sobie Wigilię u babci i ojca.
Ewentualnie rozważyłabym spotkanie w pierwszy dzień świat. Wzięłabym też pod uwagę spotkanie na guncie neutralnym np. w kawiarni.

Poza tym, szczerze polecam terapię DDA. Jeśli się wybierzesz i zacznie działać w przyszłym roku problemów takich jak ten zapewne będziesz mieć mniej.
Co do mamy: zapewne chciała ojcu pomóc, jednak bardzo prawdopodobne, że jako współuzależniona wspierała jego picie. W przeciwnym razie wasze życie z alkoholikiem nie trwałoby tak dlugo.

A z babcią nie ma co na ten temat dyskutować, bo szanse na to, że cos zrozumie są naprawdę minimalne.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 10:28   #14
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Pierwsza taka Wigilia. Jestem za słaba..

Cytat:
Napisane przez fristi Pokaż wiadomość
Ciężka sytuacja, trudno Ci doradzić autorko. Musisz sama podjąć decyzję, dorzucę natomiast swoje trzy grosze.
Gdybym była w Twojej sytuacji czułabym się tak samo, ALE:
nie zdecydowałabym się na wigilię z ojcem i babcią. Miłość i więzy rodzinnego są ważne, ale w sytuacji, w której oni nie poczuwają się do wspierania Ciebie (babcia), ani jakiegoś poczucia odpowiedzialności za obrót spraw (tata) nie fundowałabym sobie takiej Wigilii pełnej fałszu. Babcia zachowuje się okropnie moim zdaniem mówiąc, że Twoja mama jest współwinna alkoholizmu ojca (oj bardzo bym się pogniewała o coś takiego), a tata po prostu ma non stop pretensje bo się dystansujesz, nie rozumiejąc, dlaczego to się stało. Uważam, że on właśnie potrzebuje takiego "ciosu", może wtedy zrozumie, że Twoje zachowanie wynika z jego postawy i nieumiejętności stawienia czoła problemom.
100% racji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-23 11:28:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:23.