2018-03-15, 14:22 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Trudno teraz uwierzyć
Cześć. Mam 26 lat i spory bagaż fobii. Dzisiaj tak sobie przypomniałam dawne sytuacje, które w gruncie rzeczy nasiliły mój lęk przed bliskością i otwarciem się do innych. Zawsze byłam nieśmiała ale głównie jeśli chodzi o wystąpienia przed większą grupą osób. Jako dziecko byłam na tyle śmiała żeby np. bez najlepszej koleżanki nawiązać nowe znajomości z dzieciakami z innej klasy na kilkudniowym wyjeździe itp. Byłam weselsza ale właściwie już jak miałam 7 lat to za dużo się dookoła mnie działo. Rodzice się rozstali po wielkiej awanturze. Była przemoc. Potem na moich oczach dziadek stracił przytomność (jako dziecko byłam pewna, że umierał wówczas) i właściwie do 10 r.ż ciągle wędrowałam z mamą do szpitala i widziałam jak chorował. Byłam dzieckiem kontrolowanym, zlęknionym i zahukanym. Mam oczywiście lęk przed bliskością i każdy mi mówi, że jestem otoczona skorupą i żyję we własnym świecie. Co wyjdę na prostą chociaż trochę to znowu wracam do punktu wyjścia. Pracowałam przez prawie rok i praca ta wymagała ciągłego kontaktu z ludźmi. Wyda Wam się śmieszne ale chodziłam do sklepu bez bycia spiętą a boję się dużej ilości ludzi. Teraz znowu jestem bezrobotna, siedzę w domu i znowu boję się iść do pracy.
Zboczyłam jednak z głównego tematu, który obecnie mnie zadręcza.. Jestem już prawie pewna, że zostanę zgorzkniałą, starą panną bez żadnego związku na koncie. To jest dla mnie żenujące bo nawet najbardziej zakompleksione osoby, zmagające się z jeszcze większymi defektami urody chociaż raz były na randce. Ja byłam jedynie wyśmiewana. Całe gimnazjum i ostatnie lata liceum. Tak, jestem dziwna. Czasem jakbym się wychowała w lesie.. Może to i powód.. ale jak tak sobie myślę to musiałam być naprawdę żałosna w oczach tych osób skoro: w gimnazjum dziewuchy z klasy wysłały ,,miłosny list'' od rzekomego chłopaka, który gapił się na mnie na korytarzu i udawał, że się mu podobam. Podobna rzecz wydarzyła się we wcześniejszych latach kiedy kolega niby zapytał mnie ,,o chodzenie'' a potem się śmiali ze mnie z koleżanką. W liceum jakiś frajer na imprezie szkolnej pisał potem do mnie i udawał zainteresowanego, sugerując spotkanie na seks. Wyszło na jaw o co chodziło kiedy przypadkiem wysłał do mnie wiadomość o treści, która prawdopodobnie miała być wysłana do dziewczyny, która chciała mnie upokorzyć i była z nim w zmowie. Potem chłopak, który mi się podobał specjalnie przed mną obściskiwał się z dziewczyną, o którą byłam zazdrosna. Do tego moja pseudo-przyjaciółka nakręcała mnie celowo, mówiąc, że on z nią kręcił. I tak było zawsze.. Moje życie to dno jak widzicie. Dziwię się, że jeszcze egzystuje na tym świecie bo nigdy nie doświadczyłam niczego miłego ze strony ludzmi oprócz jakiś pojedynczych gestów. Nie miałam nigdy szczerej przyjaciółki, która by mnie naprawdę lubiła. Żaden chłopak nigdy się we mnie nie zakochał. Zawsze tylko pogardliwe traktowanie albo kpiny. Jakbym była jakimś wiejskim głupkiem, z którego każdy się śmieje. |
2018-03-15, 15:09 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Masz 26 lat, a zyjesz tym co było w szkole 10 lat temu i sytuacjami które mialy miejsce jak miałas kilka lat?
Jakimiś głupimi kawałami które dzieciaki Ci robiły i jakimiś sytuacjami typu że dziadek przy tobie zasłabł albo ze jak miałas 7 lat byłas nieśmiała, trochę bez sensu i nie za bardzo rozumiem w czym problem? Chyba sobie coś wmawiasz. Rozpamiętujesz jakies niuanse z dzieciństwa - w jakim celu? Kazdy takie ma, ale nikt nie zyje tym co było 20 lat temu. Raczej każdy ma juz to dawno przepracowane. Edytowane przez MeganEagle Czas edycji: 2018-03-15 o 15:10 |
2018-03-15, 15:57 | #3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Ja rozumiem, że w dzieciństwie mona się nabawić pewnych problemów i niekoniecznie fajnych fobii i cech. Ale co robiłaś przez te wszystkie lata, odkąd skończyłaś szkołę?
|
2018-03-15, 16:55 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
|
|
2018-03-15, 17:17 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;8218704 6]Nie każdy ma przepracowane i dziewczyna nic sobie nie wmawia - problem wpływu dzieciństwa i wczesnej młodości na teraźniejszość jest realny i wcale nie taki rzadki, pytanie tylko, co Autorka z nim robi. Autorko, dołączam do pytania, co robiłaś po ukończeniu szkoły, jak wygląda Twoja dorosłość i obecne kontakty z ludźmi, czy w jakikolwiek sposób pracujesz nad sobą? Moim zdaniem potrzebujesz pomocy psychologicznej.[/QUOTE]
Nie kwestionuję w żadnym wypadku wpływu dzieciństwa na dorosłość Chodzi mi tylko że zazwyczaj ludzie nie rozpamiętują rzeczy które się działy 10-20 lat temu i nie szukają w nich wytłumaczenia tego, że teraz coś im nie wychodzi.. Również dołączam się do pytania Autorko - co zrobiłaś w ciągu kilku ostatnich lat, aby poprawić swoje samopoczucie, swoją samoocenę, aby kogoś fajnego poznać? Chcesz cały czas żyć przeszłością? Edytowane przez MeganEagle Czas edycji: 2018-03-15 o 17:19 |
2018-03-15, 17:37 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-03-15, 20:46 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Mam chyba taki charakter, że wszystko rozpamiętuje i biorę bardzo do siebie. Pamiętam dokładnie wszystkie zniewagi.. To co się stało z dziadkiem i jak zasłabł z białkami oczu na wierzchu wpłynęło na mnie tak, że przez kilka miesięcy jak się skrzywił to wołałam babcię i uciekałam do łazienki żeby nie zobaczyć znowu tego samego. Jak jestem w szpitalu to czuję się tak jakbym znowu cofnęła się w czasie. Po awanturze rodziców bałam się ojca do tego stopnia, że chowałam się za matkę jak podchodził pod szkołę i nie chciałam go widywać a on zwalał wszystko na nią, że to ona mi nie pozwala. Jak przyszedł mnie odwiedzić w szkole i dzieciaki z klasy powiedziały, że przyszedł tata to trzęsłam się i wyszłam dopiero po 10 minutach jak nic nie świadome koleżanki powtarzały, że ojciec czeka. Teraz mamy dobre relacje ale mam obraz nieudanego małżeństwa rodziców w głowie. Prawie całą szkołę byłam wyrzutkiem bo moje umiejętności społeczne kulały i nasilały się moje lęki. Teraz jak jest dookoła dużo ludzi to się denerwuje przed popełnieniem gafy bo pamiętam te momenty jak koleżanki na wf-ie specjalnie rzucały we mnie piłką albo jak ktoś na korytarzu mnie obgadywał i się na mnie bezczelnie gapił. Mam ,,fobię wspólnego posiłku''. Całe dzieciństwo osoby z rodziny patrzyły mi dosłownie na ręce i mówili mi, że źle trzymam nóż, że nie tak coś kroję. Do tej pory czasem się zdarza, że ktoś z bliskich do czegoś się przyczepi i czuję się jak największa prostaczka. Te złe wspomnienia z jakiegoś powodu wracają do mnie jak bumerang a kiedy opowiadałam na grupowej terapii jak byłam poniewierana to między gestami i słowami czułam, że uczestnicy traktowali mnie z politowaniem. Z facetami jest tak samo pod górkę bo nigdy nie byłam traktowana jak kobieta i obiekt zainteresowania. Wiem, że jestem za mało wygadana i pewna siebie żeby zdobyć faceta, który by mi się podobał. Ktoś w moim typie może mieć takich jak ja na pęczki więc jedyne co zostaje takiemu to wykorzystać mnie dla zabawy albo zrobić sobie ze mnie żarty albo po prostu olać.
|
2018-03-15, 20:49 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Z tego co piszesz to jesteś niesamowicie zakompleksiona. Piszesz o sobie w bardzo przykry sposób, aż ciężko czytać.
Od skonczenia szkoły to minęło już prawie 10 lat, a Ty nadal to rozpamiętujesz. Na terapie migiem, dziewczyno! I wyjdź do ludzi, zapisz sie na jakieś zajęcia, pójdź do kina, na jakąś wystawę - cokolwiek! |
2018-03-15, 21:07 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Alia01, nie odpowiedziałaś na nasze pytania o dorosłe życie, ciągle piszesz tylko o dzieciństwie i szkole. Co się działo przez te ok. 7 lat od matury poza epizodem terapii grupowej? Jak wyglądały Twoje relacje? Co robiłaś, by poczuć się lepiej? Jakie masz zainteresowania, co robisz wolnym czasie? Z kim mieszkasz i czy próbowałaś się usamodzielnić?
|
2018-03-15, 21:26 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Czyli chodzisz na jakąś terapię? Wiesz, nie dziw się, że ludzie się dziwią, kiedy mówisz takie rzeczy. Wiele osób w Twoim wieku już po prostu za dokładnie nie pamięta dzieciństwa, a na pewno nie za często wraca do tego myślami, nawet jak mu się rodzice rozwiedli czy koleżanki nie lubiły. Też mam jakieś takie mgliste wspomnienia, że mnie w podstawówce dzieci nie lubiły i się ze mnie śmiały, ale to było tak dawno i nieważne, że nie byłabym w stanie o tym opowiedzieć nawet, tak jak Ty o tym opowiadasz. Dorosła osoba zafiksowana do tego stopnia na dzieciństwie jest po prostu mocno nietypowa.
Generalnie to Ci współczuje, bo mówisz jak przestraszona dziesięciolatka w ciele dorosłej kobiety. Czy ta terapia cokolwiek pomaga? I właśnie, jak żyjesz na co dzień? Pracujesz? Uczysz się? W ogóle masz jakieś życie? |
2018-03-15, 21:55 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Wiem, że jestem mocno zakompleksiona i nawet nie wiem dlaczego bo z wyglądu nie jestem najgorsza. Wyglądam ok jak się pomaluję i wystroję. Intelekt średni ale wychodzi niski przez kompleksy. Charakter zduszony. Moja teraźniejszość nie jest ciekawa. Nic w życiu nic nie osiągnęłam oprócz zarobienia paru groszy w pracy, z której wyleciałam. Życia towarzyskiego nie mam i w związku też nie jestem co łatwo pewnie wywnioskować po poprzednich wpisach. |
|
2018-03-15, 22:05 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-03-16, 00:05 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Moim zdaniem powinnaś się wybrać do psychiatry i psychologa i zabrać się na siebie na poważnie! Żyje się tu i teraz, a Ty marnujesz najlepsze lata na zadręczanie się dzieciństwem. Kurcze - no aż mi w sercu Cię szkoda, że tak to wszystko rozpamiętujesz Sami nic do Ciebie nie przyjdzie - uwierz mi! Trzeba walczyć, i nie tylko Ty musisz - każdy z nas, niezależnie do tego czy ma większe czy mniejsze problemy. Życie jest brutalne dla każdego. lepiej nie bedzie jeśli sama o to nie zawalczysz. Edytowane przez MeganEagle Czas edycji: 2018-03-16 o 00:07 |
|
2018-03-16, 00:41 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
No wiem. Jak się mnie słucha to się idzie załamać. Ojciec mówi, że idzie nade mną płakać. Koleżanka bliska powiedziała, że nie rozumie czemu nigdzie nie wuchodze. A nie wychodzę bo nie mam na serio z kim. Po studiach kompletnie nic. Kiedyś to chociaż raz na rok chodziłam na domowkę do koleżanki. Trochę w tej pracy się oswoilam ale wiecznie mam taką trochę postawę infantylno-bezradna.
|
2018-03-16, 01:00 | #15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
|
|
2018-03-16, 01:08 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Dziwi mnie naskakiwanie na dziewczynę za rozpamiętywanie przeszłości, gdy to własnie w jej dziedziństwie i nieprzepracowanych problemach z tego okresu leży pies pogrzebany. Tak, dzieciństwo bywa kluczowe w kształtowaniu dalszego podejścia do zycia.
Może Ty, ale nie każdy. Boże... Alio, nie jesteś żałosna, masz po prostu problemy z akceptacją przeszłości i samej siebie. Powinnaś być pod opieką psychologa, psychoterapeuty, wizyta u psychiatry też na pewno nie zaszkodzi. Spróbuj sobie pomóc. Jeśli męczy Cię brak znajomych, na wizażu są wątki, w których dziewczyny z poszczególnych miast szukają koleżanek i umawiają się na spotkania. Naprawdę je polecam, poznałam fajne koleżanki Edytowane przez Shawtty Czas edycji: 2018-03-16 o 01:12 |
2018-03-16, 01:14 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
|
|
2018-03-16, 01:21 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Ale właśnie o to chodzi, żeby ona poszukała profesjonalnej pomocy i to przepracowała. I jednak zaczęła żyć życiem teraźniejszym, bo jej najlepsze lata życie uciekają. Jak tak dalej pójdzie, obudzi się jako emerytka, która zapomniała żyć, bo jej się rodzice rozwiedli i koleżanki w szkole się z niej śmiały.
|
2018-03-16, 01:27 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
U niektórych ludzi niektóre sprawy zostają w pamięci niestety bardzo długo, a gdy nastąpi w późniejszym życiu kumulacja wielu takich zdarzeń to można popaść w poważną depresję czy nerwicę |
|
2018-03-16, 08:17 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Nie można samemu pójsc na jakąs wystawe, do kina,a nawet potanczyc do klubu? Nie mozna się zapisac na coś, np na fitness , taniec, siłownię? Poza tym piszesz cos o bliskiej koleżance, wiec jednak kogoś masz? Tak, jak Ty bylam bardzo niesmiała - w penwym momencie postanowilam ze zaczne sie zmuszac i sama chodzilam nawet do klubu na tańce - to pomoglo mi się otworzyć. Zaczęłam sie spotykac z ludzmi/facetami przez portale choćby po to, aby dzięki temu lepiej się poczuć wśród ludzi- na początku było ciężko ale to sie zmieniło W ten sposób można kogos poznać - nikt sam nie zapuka do Twoich drzwi. Serio - znajdź dobrych specjalistów i zacznij się na poważnie leczyć! Może wystarczy sama terapia, ale ja wybrałabym sie tez do DOBREGO psychiatry, który Ci zdiagnozuje czy potrzebujesz farmakologii, czy są to kwestie do przepracowania u psychologa. I takiego który nie przepisze Ci prozaku od ręki, tylko zrobi porządny wywiad. Edytowane przez MeganEagle Czas edycji: 2018-03-16 o 08:32 |
|
2018-03-16, 11:27 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 52
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Na początek proponowałabym przestać brać siebie i każdy swój błąd (włącznie z tymi sprzed 10 lat) pod lupę. Bo ześwirujesz. Wyluzuj. Takie samokrytykanctwo dość paradoksalnie często jest blisko związane z narcyzmem. A jeżeli problem społeczne masz aż tak duże, może farmakologia by pomogła? Nerwicę leczy się lekami.
Edytowane przez kill_your_darlings Czas edycji: 2018-03-16 o 11:29 |
2018-03-16, 11:56 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
A na tym opieraja sie terapie... wiekszosc psychologow cofa sie do czasow dziecinstwa bo tam zazwyczaj sa narodziny problemow... zrozumienie tego, wybaczenie, odpuszczenie, roznie to jest nazywane, jest czescia poradzenia sobie z tym...
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
2018-03-18, 16:30 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Czyli niepotrzebnie tutaj się rozpisywałam..
|
2018-03-18, 16:35 | #24 |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Zależy czego oczekiwałaś.
Dostałaś między innymi rady, że powinnaś poszukać psychologa, psychoterapeuty, może nawet zwrócić się o pomoc do psychiatry, bo nie radzisz sobie z własną przeszłością i rzutuje to na twoje obecne życie, twój obecny stan. Nie ma żadnej cudownej rady, która w magiczny sposób usunie twoje problemy. Musisz je przepracować, same nie znikną. |
2018-03-18, 17:42 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Nie ma chyba innej rady, jak pójście na terapię. Najlepiej chyba jednak indywidualną.
Ja może trochę podobna do Ciebie jestem, ale jednak mam bardziej w d*pie innych ludzi. W sensie - też długo rozpamiętywałam kłótnie rodziców, też się nade mną dzieciaki w podstawówce i gimbazie wyśmiewały i też to długo we mnie tkwiło. Ale pomyślałam sobie w ten sposób - rodzice się kłócili i za jakiś czas godzili i mieli w nosie całą sytuację, a ja psułam sobie krew myśleniem o tym, dzieciaki ze szkół dawno dorosły i nie pamiętają pewnie o moim istnieniu nawet - postanowiłam zrobić to samo - zapomnieć. Nie myśleć w kółko o rzeczach, które niby dotyczą mnie, ale tak naprawdę to innych ludzi. No i piszesz, że nie masz z kim wychodzić...A sama nie umiesz się ubrać i wyjść? To jest tak samo przyjemne jak wyjście z kimś (a nawet bardziej, bo do nikogo się dostosowywać nie musisz, idziesz gdzie chcesz i wracasz kiedy chcesz). I dzięki temu w pracy czy gdzieś tam będziesz miała temat na zagajenie, a może przy okazji okaże się, że ktoś ma tak jak Ty, że nie wiem...lubi określone filmy, albo lubi odkrywać fajne knajpki w swojej okolicy, czy chce się zapisać na jakiś kurs, na który Ty się zapisałaś. Magicznej recepty nie ma. To znaczy jest - olej wszystko, liczy się przeżywanie życia z przyjemnością. Ludzie do towarzystwa znajdą się po drodze. Ale domyślam się, że na taką receptę znajdziesz całą masę "ale", więc wracam do rady z początku - idź na terapię i pozwól sobie pomóc. |
2018-03-18, 18:01 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
|
|
2018-03-18, 18:07 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Tylko, że to nie ma nic wspólnego z inteligencją. Wielu ludzi nie idzie do psychologa/psychiatry nie dlatego, że jest głupia i nie wiem, że powinna iść tylko np. czują wstyd, obawę itd. |
|
2018-03-18, 18:20 | #28 | |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Zachęcanie do udania się do psychologa wcale nie jest taką głupią i bezsensowną radą. Może tu na forum wydaje się, że wszyscy ludzie są tacy super świadomi tego, że mogą potrzebować takiej pomocy i nie wstydzą się po nią sięgnąć, ale niestety bardzo duży % społeczeństwa wciąż nie przyjmuje tego do wiadomości. Nie pisałaś wcześniej o psychologu, a to, że do niego chodzisz/chodziłaś wcale nie jest takie oczywiste. Przeciwnie. A że w twoim stanie jest to pierwsza rzecz, którą powinnaś zrobić to i rady o to się powtarzały. Z innych rad: Dobrze, że wychodzisz do ludzi z inicjatywą żeby się wygadać jednak spróbuj nie ograniczać się do Internetu. Jak sama zauważyłaś kontakt z ludźmi w realu działał na Ciebie dobrze, a ograniczenie tego kontaktu nasiliło lęki. To takie błędne koło, bo im bardziej się boisz tym mocniej się zamykasz, więc jeszcze mniej wychodzisz, co znowu pogarsza twój stan. Znalezienie pracy może być pozytywnym kopem - da ci jakąś motywację do wyjścia z domu, stworzy naturalną okazję do przebywania wśród ludzi i poznawania ich. Co do rozkmin odnośnie relacji damsko-męskich: bądźmy szczerzy, facet nie wpadnie ci przez okno do domu. Jeżeli będziesz żyła w zamknięciu (dosłownie i w przenośni, w zamknięciu na innych ludzi) to nikt nigdy się do Ciebie nie przebije. |
|
2018-03-27, 17:06 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Trudno teraz uwierzyć
Cytat:
Ach.. Faceci to jest chyba mój największy problem. Wiem, że się boję nieznanego ale oni mnie przerażają. Muszę się poczuć silna wewnętrznie i pewniejsza żeby cokolwiek z nimi zadziałało. Pominę już kompleksy na punkcie wyglądu, które nasiliły się kiedy zaczął mi się podobać bardzo atrakcyjny facet. |
|
2018-03-27, 20:46 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Trudno teraz uwierzyć
Nie wydaje mi się po twoim sposobie pisania abyś miała niski intelekt...
Na razie odpuść sobie facetów. Stworzysz koszmarny związek, bo nie lubisz siebie. Nawet NIE LUBISZ. a to konieczne do utworzenia zdrowej relacji, z której będziesz dawać i czerpać pozytywne wartości. Inaczej... No twoje problemy się nie skończą magicznie. Znajdziesz faceta i co? Uwierz mi - nic. Zostajesz sama ze soba w środku. Dniami i nocami. Nie mówiąc juz nawet o tym, ze jak w końcu wypracujesz sobie drogę do takiej egoistycznej miłości - facet sam się znajdzie. I to nie jeden. Tak to z nimi jest Edytowane przez chwast Czas edycji: 2018-03-27 o 20:48 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:49.