Trudno teraz uwierzyć - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-03-15, 14:22   #1
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74

Trudno teraz uwierzyć


Cześć. Mam 26 lat i spory bagaż fobii. Dzisiaj tak sobie przypomniałam dawne sytuacje, które w gruncie rzeczy nasiliły mój lęk przed bliskością i otwarciem się do innych. Zawsze byłam nieśmiała ale głównie jeśli chodzi o wystąpienia przed większą grupą osób. Jako dziecko byłam na tyle śmiała żeby np. bez najlepszej koleżanki nawiązać nowe znajomości z dzieciakami z innej klasy na kilkudniowym wyjeździe itp. Byłam weselsza ale właściwie już jak miałam 7 lat to za dużo się dookoła mnie działo. Rodzice się rozstali po wielkiej awanturze. Była przemoc. Potem na moich oczach dziadek stracił przytomność (jako dziecko byłam pewna, że umierał wówczas) i właściwie do 10 r.ż ciągle wędrowałam z mamą do szpitala i widziałam jak chorował. Byłam dzieckiem kontrolowanym, zlęknionym i zahukanym. Mam oczywiście lęk przed bliskością i każdy mi mówi, że jestem otoczona skorupą i żyję we własnym świecie. Co wyjdę na prostą chociaż trochę to znowu wracam do punktu wyjścia. Pracowałam przez prawie rok i praca ta wymagała ciągłego kontaktu z ludźmi. Wyda Wam się śmieszne ale chodziłam do sklepu bez bycia spiętą a boję się dużej ilości ludzi. Teraz znowu jestem bezrobotna, siedzę w domu i znowu boję się iść do pracy.
Zboczyłam jednak z głównego tematu, który obecnie mnie zadręcza.. Jestem już prawie pewna, że zostanę zgorzkniałą, starą panną bez żadnego związku na koncie. To jest dla mnie żenujące bo nawet najbardziej zakompleksione osoby, zmagające się z jeszcze większymi defektami urody chociaż raz były na randce. Ja byłam jedynie wyśmiewana. Całe gimnazjum i ostatnie lata liceum. Tak, jestem dziwna. Czasem jakbym się wychowała w lesie.. Może to i powód.. ale jak tak sobie myślę to musiałam być naprawdę żałosna w oczach tych osób skoro: w gimnazjum dziewuchy z klasy wysłały ,,miłosny list'' od rzekomego chłopaka, który gapił się na mnie na korytarzu i udawał, że się mu podobam. Podobna rzecz wydarzyła się we wcześniejszych latach kiedy kolega niby zapytał mnie ,,o chodzenie'' a potem się śmiali ze mnie z koleżanką. W liceum jakiś frajer na imprezie szkolnej pisał potem do mnie i udawał zainteresowanego, sugerując spotkanie na seks. Wyszło na jaw o co chodziło kiedy przypadkiem wysłał do mnie wiadomość o treści, która prawdopodobnie miała być wysłana do dziewczyny, która chciała mnie upokorzyć i była z nim w zmowie. Potem chłopak, który mi się podobał specjalnie przed mną obściskiwał się z dziewczyną, o którą byłam zazdrosna. Do tego moja pseudo-przyjaciółka nakręcała mnie celowo, mówiąc, że on z nią kręcił. I tak było zawsze..
Moje życie to dno jak widzicie. Dziwię się, że jeszcze egzystuje na tym świecie bo nigdy nie doświadczyłam niczego miłego ze strony ludzmi oprócz jakiś pojedynczych gestów. Nie miałam nigdy szczerej przyjaciółki, która by mnie naprawdę lubiła. Żaden chłopak nigdy się we mnie nie zakochał. Zawsze tylko pogardliwe traktowanie albo kpiny. Jakbym była jakimś wiejskim głupkiem, z którego każdy się śmieje.
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 15:09   #2
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Masz 26 lat, a zyjesz tym co było w szkole 10 lat temu i sytuacjami które mialy miejsce jak miałas kilka lat?

Jakimiś głupimi kawałami które dzieciaki Ci robiły i jakimiś sytuacjami typu że dziadek przy tobie zasłabł albo ze jak miałas 7 lat byłas nieśmiała, trochę bez sensu i nie za bardzo rozumiem w czym problem?

Chyba sobie coś wmawiasz. Rozpamiętujesz jakies niuanse z dzieciństwa - w jakim celu?
Kazdy takie ma, ale nikt nie zyje tym co było 20 lat temu. Raczej każdy ma juz to dawno przepracowane.

Edytowane przez MeganEagle
Czas edycji: 2018-03-15 o 15:10
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 15:57   #3
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Ja rozumiem, że w dzieciństwie mona się nabawić pewnych problemów i niekoniecznie fajnych fobii i cech. Ale co robiłaś przez te wszystkie lata, odkąd skończyłaś szkołę?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 16:55   #4
260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez MeganEagle Pokaż wiadomość
Masz 26 lat, a zyjesz tym co było w szkole 10 lat temu i sytuacjami które mialy miejsce jak miałas kilka lat?

Jakimiś głupimi kawałami które dzieciaki Ci robiły i jakimiś sytuacjami typu że dziadek przy tobie zasłabł albo ze jak miałas 7 lat byłas nieśmiała, trochę bez sensu i nie za bardzo rozumiem w czym problem?

Chyba sobie coś wmawiasz. Rozpamiętujesz jakies niuanse z dzieciństwa - w jakim celu?
Kazdy takie ma, ale nikt nie zyje tym co było 20 lat temu. Raczej każdy ma juz to dawno przepracowane.
Nie każdy ma przepracowane i dziewczyna nic sobie nie wmawia - problem wpływu dzieciństwa i wczesnej młodości na teraźniejszość jest realny i wcale nie taki rzadki, pytanie tylko, co Autorka z nim robi. Autorko, dołączam do pytania, co robiłaś po ukończeniu szkoły, jak wygląda Twoja dorosłość i obecne kontakty z ludźmi, czy w jakikolwiek sposób pracujesz nad sobą? Moim zdaniem potrzebujesz pomocy psychologicznej.
260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 17:17   #5
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;8218704 6]Nie każdy ma przepracowane i dziewczyna nic sobie nie wmawia - problem wpływu dzieciństwa i wczesnej młodości na teraźniejszość jest realny i wcale nie taki rzadki, pytanie tylko, co Autorka z nim robi. Autorko, dołączam do pytania, co robiłaś po ukończeniu szkoły, jak wygląda Twoja dorosłość i obecne kontakty z ludźmi, czy w jakikolwiek sposób pracujesz nad sobą? Moim zdaniem potrzebujesz pomocy psychologicznej.[/QUOTE]

Nie kwestionuję w żadnym wypadku wpływu dzieciństwa na dorosłość

Chodzi mi tylko że zazwyczaj ludzie nie rozpamiętują rzeczy które się działy 10-20 lat temu i nie szukają w nich wytłumaczenia tego, że teraz coś im nie wychodzi..

Również dołączam się do pytania
Autorko - co zrobiłaś w ciągu kilku ostatnich lat, aby poprawić swoje samopoczucie, swoją samoocenę, aby kogoś fajnego poznać?
Chcesz cały czas żyć przeszłością?

Edytowane przez MeganEagle
Czas edycji: 2018-03-15 o 17:19
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 17:37   #6
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez MeganEagle Pokaż wiadomość
Nie kwestionuję w żadnym wypadku wpływu dzieciństwa na dorosłość

Chodzi mi tylko że zazwyczaj ludzie nie rozpamiętują rzeczy które się działy 10-20 lat temu i nie szukają w nich wytłumaczenia tego, że teraz coś im nie wychodzi..

Również dołączam się do pytania
Autorko - co zrobiłaś w ciągu kilku ostatnich lat, aby poprawić swoje samopoczucie, swoją samoocenę, aby kogoś fajnego poznać?
Chcesz cały czas żyć przeszłością?
Moze dziewczyna ma niezdiagnozowana nerwice albo depresje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 20:46   #7
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Mam chyba taki charakter, że wszystko rozpamiętuje i biorę bardzo do siebie. Pamiętam dokładnie wszystkie zniewagi.. To co się stało z dziadkiem i jak zasłabł z białkami oczu na wierzchu wpłynęło na mnie tak, że przez kilka miesięcy jak się skrzywił to wołałam babcię i uciekałam do łazienki żeby nie zobaczyć znowu tego samego. Jak jestem w szpitalu to czuję się tak jakbym znowu cofnęła się w czasie. Po awanturze rodziców bałam się ojca do tego stopnia, że chowałam się za matkę jak podchodził pod szkołę i nie chciałam go widywać a on zwalał wszystko na nią, że to ona mi nie pozwala. Jak przyszedł mnie odwiedzić w szkole i dzieciaki z klasy powiedziały, że przyszedł tata to trzęsłam się i wyszłam dopiero po 10 minutach jak nic nie świadome koleżanki powtarzały, że ojciec czeka. Teraz mamy dobre relacje ale mam obraz nieudanego małżeństwa rodziców w głowie. Prawie całą szkołę byłam wyrzutkiem bo moje umiejętności społeczne kulały i nasilały się moje lęki. Teraz jak jest dookoła dużo ludzi to się denerwuje przed popełnieniem gafy bo pamiętam te momenty jak koleżanki na wf-ie specjalnie rzucały we mnie piłką albo jak ktoś na korytarzu mnie obgadywał i się na mnie bezczelnie gapił. Mam ,,fobię wspólnego posiłku''. Całe dzieciństwo osoby z rodziny patrzyły mi dosłownie na ręce i mówili mi, że źle trzymam nóż, że nie tak coś kroję. Do tej pory czasem się zdarza, że ktoś z bliskich do czegoś się przyczepi i czuję się jak największa prostaczka. Te złe wspomnienia z jakiegoś powodu wracają do mnie jak bumerang a kiedy opowiadałam na grupowej terapii jak byłam poniewierana to między gestami i słowami czułam, że uczestnicy traktowali mnie z politowaniem. Z facetami jest tak samo pod górkę bo nigdy nie byłam traktowana jak kobieta i obiekt zainteresowania. Wiem, że jestem za mało wygadana i pewna siebie żeby zdobyć faceta, który by mi się podobał. Ktoś w moim typie może mieć takich jak ja na pęczki więc jedyne co zostaje takiemu to wykorzystać mnie dla zabawy albo zrobić sobie ze mnie żarty albo po prostu olać.
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-03-15, 20:49   #8
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Z tego co piszesz to jesteś niesamowicie zakompleksiona. Piszesz o sobie w bardzo przykry sposób, aż ciężko czytać.
Od skonczenia szkoły to minęło już prawie 10 lat, a Ty nadal to rozpamiętujesz.
Na terapie migiem, dziewczyno!
I wyjdź do ludzi, zapisz sie na jakieś zajęcia, pójdź do kina, na jakąś wystawę - cokolwiek!
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 21:07   #9
260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 077
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Alia01, nie odpowiedziałaś na nasze pytania o dorosłe życie, ciągle piszesz tylko o dzieciństwie i szkole. Co się działo przez te ok. 7 lat od matury poza epizodem terapii grupowej? Jak wyglądały Twoje relacje? Co robiłaś, by poczuć się lepiej? Jakie masz zainteresowania, co robisz wolnym czasie? Z kim mieszkasz i czy próbowałaś się usamodzielnić?
260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 21:26   #10
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Czyli chodzisz na jakąś terapię? Wiesz, nie dziw się, że ludzie się dziwią, kiedy mówisz takie rzeczy. Wiele osób w Twoim wieku już po prostu za dokładnie nie pamięta dzieciństwa, a na pewno nie za często wraca do tego myślami, nawet jak mu się rodzice rozwiedli czy koleżanki nie lubiły. Też mam jakieś takie mgliste wspomnienia, że mnie w podstawówce dzieci nie lubiły i się ze mnie śmiały, ale to było tak dawno i nieważne, że nie byłabym w stanie o tym opowiedzieć nawet, tak jak Ty o tym opowiadasz. Dorosła osoba zafiksowana do tego stopnia na dzieciństwie jest po prostu mocno nietypowa.

Generalnie to Ci współczuje, bo mówisz jak przestraszona dziesięciolatka w ciele dorosłej kobiety. Czy ta terapia cokolwiek pomaga? I właśnie, jak żyjesz na co dzień? Pracujesz? Uczysz się? W ogóle masz jakieś życie?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-15, 21:55   #11
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Generalnie to Ci współczuje, bo mówisz jak przestraszona dziesięciolatka w ciele dorosłej kobiety. Czy ta terapia cokolwiek pomaga? I właśnie, jak żyjesz na co dzień? Pracujesz? Uczysz się? W ogóle masz jakieś życie?
Pisałam pod wpływem silnych, negatywnych emocji. I dokładnie tak się czuję. Jak dziecko w ciele dorosłego. Nie wiem dlaczego mój umysł i dusza utkwiły w ciele osoby, która robi się coraz starsza.. Może też jestem bardzo wrażliwa. Wiem od dawna, że jestem dziwna dlatego żyję w skorupie i staram się nic nie mówić o sobie tak jak tutaj napisałam bo każdy będzie mnie traktował jak wariatkę. Odbiegam bardzo od normy (chyba, według ogółu) ale muszę jakoś żyć więc się maskuję. Ale to męczące nosić tyle lat pancerz.
Wiem, że jestem mocno zakompleksiona i nawet nie wiem dlaczego bo z wyglądu nie jestem najgorsza. Wyglądam ok jak się pomaluję i wystroję. Intelekt średni ale wychodzi niski przez kompleksy. Charakter zduszony.
Moja teraźniejszość nie jest ciekawa. Nic w życiu nic nie osiągnęłam oprócz zarobienia paru groszy w pracy, z której wyleciałam. Życia towarzyskiego nie mam i w związku też nie jestem co łatwo pewnie wywnioskować po poprzednich wpisach.
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-15, 22:05   #12
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
Pisałam pod wpływem silnych, negatywnych emocji. I dokładnie tak się czuję. Jak dziecko w ciele dorosłego. Nie wiem dlaczego mój umysł i dusza utkwiły w ciele osoby, która robi się coraz starsza.. Może też jestem bardzo wrażliwa. Wiem od dawna, że jestem dziwna dlatego żyję w skorupie i staram się nic nie mówić o sobie tak jak tutaj napisałam bo każdy będzie mnie traktował jak wariatkę. Odbiegam bardzo od normy (chyba, według ogółu) ale muszę jakoś żyć więc się maskuję. Ale to męczące nosić tyle lat pancerz.
Wiem, że jestem mocno zakompleksiona i nawet nie wiem dlaczego bo z wyglądu nie jestem najgorsza. Wyglądam ok jak się pomaluję i wystroję. Intelekt średni ale wychodzi niski przez kompleksy. Charakter zduszony.
Moja teraźniejszość nie jest ciekawa. Nic w życiu nic nie osiągnęłam oprócz zarobienia paru groszy w pracy, z której wyleciałam. Życia towarzyskiego nie mam i w związku też nie jestem co łatwo pewnie wywnioskować po poprzednich wpisach.
A czy terapia cos daje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 00:05   #13
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
Pisałam pod wpływem silnych, negatywnych emocji. I dokładnie tak się czuję. Jak dziecko w ciele dorosłego. Nie wiem dlaczego mój umysł i dusza utkwiły w ciele osoby, która robi się coraz starsza.. Może też jestem bardzo wrażliwa. Wiem od dawna, że jestem dziwna dlatego żyję w skorupie i staram się nic nie mówić o sobie tak jak tutaj napisałam bo każdy będzie mnie traktował jak wariatkę. Odbiegam bardzo od normy (chyba, według ogółu) ale muszę jakoś żyć więc się maskuję. Ale to męczące nosić tyle lat pancerz.
Wiem, że jestem mocno zakompleksiona i nawet nie wiem dlaczego bo z wyglądu nie jestem najgorsza. Wyglądam ok jak się pomaluję i wystroję. Intelekt średni ale wychodzi niski przez kompleksy. Charakter zduszony.
Moja teraźniejszość nie jest ciekawa. Nic w życiu nic nie osiągnęłam oprócz zarobienia paru groszy w pracy, z której wyleciałam. Życia towarzyskiego nie mam i w związku też nie jestem co łatwo pewnie wywnioskować po poprzednich wpisach.

Moim zdaniem powinnaś się wybrać do psychiatry i psychologa i zabrać się na siebie na poważnie!
Żyje się tu i teraz, a Ty marnujesz najlepsze lata na zadręczanie się dzieciństwem. Kurcze - no aż mi w sercu Cię szkoda, że tak to wszystko rozpamiętujesz Sami nic do Ciebie nie przyjdzie - uwierz mi! Trzeba walczyć, i nie tylko Ty musisz - każdy z nas, niezależnie do tego czy ma większe czy mniejsze problemy. Życie jest brutalne dla każdego. lepiej nie bedzie jeśli sama o to nie zawalczysz.

Edytowane przez MeganEagle
Czas edycji: 2018-03-16 o 00:07
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 00:41   #14
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

No wiem. Jak się mnie słucha to się idzie załamać. Ojciec mówi, że idzie nade mną płakać. Koleżanka bliska powiedziała, że nie rozumie czemu nigdzie nie wuchodze. A nie wychodzę bo nie mam na serio z kim. Po studiach kompletnie nic. Kiedyś to chociaż raz na rok chodziłam na domowkę do koleżanki. Trochę w tej pracy się oswoilam ale wiecznie mam taką trochę postawę infantylno-bezradna.
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 01:00   #15
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
No wiem. Jak się mnie słucha to się idzie załamać. Ojciec mówi, że idzie nade mną płakać. Koleżanka bliska powiedziała, że nie rozumie czemu nigdzie nie wuchodze. A nie wychodzę bo nie mam na serio z kim. Po studiach kompletnie nic. Kiedyś to chociaż raz na rok chodziłam na domowkę do koleżanki. Trochę w tej pracy się oswoilam ale wiecznie mam taką trochę postawę infantylno-bezradna.
Powinnaś znaleźć naprawdę dobrego psychologa i psychiatrę, dopiero wtedy naprawdę odżyjesz. To trwa zbyt długo, abyś dała sobie z tym radę sama
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 01:08   #16
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Dziwi mnie naskakiwanie na dziewczynę za rozpamiętywanie przeszłości, gdy to własnie w jej dziedziństwie i nieprzepracowanych problemach z tego okresu leży pies pogrzebany. Tak, dzieciństwo bywa kluczowe w kształtowaniu dalszego podejścia do zycia.

Cytat:
Napisane przez MeganEagle Pokaż wiadomość
Raczej każdy ma juz to dawno przepracowane.
Może Ty, ale nie każdy.
Boże...

Alio, nie jesteś żałosna, masz po prostu problemy z akceptacją przeszłości i samej siebie. Powinnaś być pod opieką psychologa, psychoterapeuty, wizyta u psychiatry też na pewno nie zaszkodzi. Spróbuj sobie pomóc.

Jeśli męczy Cię brak znajomych, na wizażu są wątki, w których dziewczyny z poszczególnych miast szukają koleżanek i umawiają się na spotkania. Naprawdę je polecam, poznałam fajne koleżanki

Edytowane przez Shawtty
Czas edycji: 2018-03-16 o 01:12
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 01:14   #17
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Dziwi mnie naskakiwanie na dziewczynę za rozpamiętywanie przeszłości, gdy to własnie w jej dziedziństwie i nieprzepracowanych problemach z tego okresu leży pies pogrzebany. Tak, dzieciństwo bywa kluczowe w kształtowaniu dalszego podejścia do zycia.



Może Ty, ale nie każdy.
Boże...

Alio, nie jesteś żałosna, masz po prostu problemy z akceptacją przeszłości i samej siebie. Powinnaś być pod opieką psychologa, psychoterapeuty, wizyta u psychiatry też na pewno nie zaszkodzi. Spróbuj sobie pomóc.

Jeśli męczy Cię brak znajomych, na wizażu są wątki, w których dziewczyny z poszczególnych miast szukają koleżanek i umawiają się na spotkania. Naprawdę je polecam, poznałam fajne koleżanki
Zgadzam się w 100%
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 01:21   #18
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Dziwi mnie naskakiwanie na dziewczynę za rozpamiętywanie przeszłości, gdy to własnie w jej dziedziństwie i nieprzepracowanych problemach z tego okresu leży pies pogrzebany. Tak, dzieciństwo bywa kluczowe w kształtowaniu dalszego podejścia do zycia.
Ale właśnie o to chodzi, żeby ona poszukała profesjonalnej pomocy i to przepracowała. I jednak zaczęła żyć życiem teraźniejszym, bo jej najlepsze lata życie uciekają. Jak tak dalej pójdzie, obudzi się jako emerytka, która zapomniała żyć, bo jej się rodzice rozwiedli i koleżanki w szkole się z niej śmiały.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 01:27   #19
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ale właśnie o to chodzi, żeby ona poszukała profesjonalnej pomocy i to przepracowała. I jednak zaczęła żyć życiem teraźniejszym, bo jej najlepsze lata życie uciekają. Jak tak dalej pójdzie, obudzi się jako emerytka, która zapomniała żyć, bo jej się rodzice rozwiedli i koleżanki w szkole się z niej śmiały.
My również namawiamy ją na wizytę u psychiatry i psychologa, bo to w tej sytuacji priorytet, szkoda jednak, że dopiero teraz podzieliła się tym problemem z innymi, bo może już od dawna, z pomocą specjalistów, pracowałaby nad sobą i szła powolutku naprzód

U niektórych ludzi niektóre sprawy zostają w pamięci niestety bardzo długo, a gdy nastąpi w późniejszym życiu kumulacja wielu takich zdarzeń to można popaść w poważną depresję czy nerwicę
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-03-16, 08:17   #20
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
No wiem. Jak się mnie słucha to się idzie załamać. Ojciec mówi, że idzie nade mną płakać. Koleżanka bliska powiedziała, że nie rozumie czemu nigdzie nie wuchodze. A nie wychodzę bo nie mam na serio z kim. Po studiach kompletnie nic. Kiedyś to chociaż raz na rok chodziłam na domowkę do koleżanki. Trochę w tej pracy się oswoilam ale wiecznie mam taką trochę postawę infantylno-bezradna.
A samemu nie można?

Nie można samemu pójsc na jakąs wystawe, do kina,a nawet potanczyc do klubu? Nie mozna się zapisac na coś, np na fitness , taniec, siłownię? Poza tym piszesz cos o bliskiej koleżance, wiec jednak kogoś masz?
Tak, jak Ty bylam bardzo niesmiała - w penwym momencie postanowilam ze zaczne sie zmuszac i sama chodzilam nawet do klubu na tańce - to pomoglo mi się otworzyć. Zaczęłam sie spotykac z ludzmi/facetami przez portale choćby po to, aby dzięki temu lepiej się poczuć wśród ludzi- na początku było ciężko ale to sie zmieniło
W ten sposób można kogos poznać - nikt sam nie zapuka do Twoich drzwi.


Serio - znajdź dobrych specjalistów i zacznij się na poważnie leczyć! Może wystarczy sama terapia, ale ja wybrałabym sie tez do DOBREGO psychiatry, który Ci zdiagnozuje czy potrzebujesz farmakologii, czy są to kwestie do przepracowania u psychologa. I takiego który nie przepisze Ci prozaku od ręki, tylko zrobi porządny wywiad.

Edytowane przez MeganEagle
Czas edycji: 2018-03-16 o 08:32
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 11:27   #21
kill_your_darlings
Raczkowanie
 
Avatar kill_your_darlings
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 52
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Na początek proponowałabym przestać brać siebie i każdy swój błąd (włącznie z tymi sprzed 10 lat) pod lupę. Bo ześwirujesz. Wyluzuj. Takie samokrytykanctwo dość paradoksalnie często jest blisko związane z narcyzmem. A jeżeli problem społeczne masz aż tak duże, może farmakologia by pomogła? Nerwicę leczy się lekami.

Edytowane przez kill_your_darlings
Czas edycji: 2018-03-16 o 11:29
kill_your_darlings jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-16, 11:56   #22
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez MeganEagle Pokaż wiadomość

Chodzi mi tylko że zazwyczaj ludzie nie rozpamiętują rzeczy które się działy 10-20 lat temu i nie szukają w nich wytłumaczenia tego, że teraz coś im nie wychodzi..
A na tym opieraja sie terapie... wiekszosc psychologow cofa sie do czasow dziecinstwa bo tam zazwyczaj sa narodziny problemow... zrozumienie tego, wybaczenie, odpuszczenie, roznie to jest nazywane, jest czescia poradzenia sobie z tym...
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-18, 16:30   #23
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Czyli niepotrzebnie tutaj się rozpisywałam..
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-18, 16:35   #24
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
Czyli niepotrzebnie tutaj się rozpisywałam..
Zależy czego oczekiwałaś.
Dostałaś między innymi rady, że powinnaś poszukać psychologa, psychoterapeuty, może nawet zwrócić się o pomoc do psychiatry, bo nie radzisz sobie z własną przeszłością i rzutuje to na twoje obecne życie, twój obecny stan. Nie ma żadnej cudownej rady, która w magiczny sposób usunie twoje problemy. Musisz je przepracować, same nie znikną.
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-18, 17:42   #25
taka_bebe
Raczkowanie
 
Avatar taka_bebe
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Nie ma chyba innej rady, jak pójście na terapię. Najlepiej chyba jednak indywidualną.

Ja może trochę podobna do Ciebie jestem, ale jednak mam bardziej w d*pie innych ludzi. W sensie - też długo rozpamiętywałam kłótnie rodziców, też się nade mną dzieciaki w podstawówce i gimbazie wyśmiewały i też to długo we mnie tkwiło. Ale pomyślałam sobie w ten sposób - rodzice się kłócili i za jakiś czas godzili i mieli w nosie całą sytuację, a ja psułam sobie krew myśleniem o tym, dzieciaki ze szkół dawno dorosły i nie pamiętają pewnie o moim istnieniu nawet - postanowiłam zrobić to samo - zapomnieć. Nie myśleć w kółko o rzeczach, które niby dotyczą mnie, ale tak naprawdę to innych ludzi.

No i piszesz, że nie masz z kim wychodzić...A sama nie umiesz się ubrać i wyjść? To jest tak samo przyjemne jak wyjście z kimś (a nawet bardziej, bo do nikogo się dostosowywać nie musisz, idziesz gdzie chcesz i wracasz kiedy chcesz). I dzięki temu w pracy czy gdzieś tam będziesz miała temat na zagajenie, a może przy okazji okaże się, że ktoś ma tak jak Ty, że nie wiem...lubi określone filmy, albo lubi odkrywać fajne knajpki w swojej okolicy, czy chce się zapisać na jakiś kurs, na który Ty się zapisałaś.

Magicznej recepty nie ma. To znaczy jest - olej wszystko, liczy się przeżywanie życia z przyjemnością. Ludzie do towarzystwa znajdą się po drodze. Ale domyślam się, że na taką receptę znajdziesz całą masę "ale", więc wracam do rady z początku - idź na terapię i pozwól sobie pomóc.
taka_bebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-18, 18:01   #26
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Cytokina Pokaż wiadomość
Zależy czego oczekiwałaś.
Dostałaś między innymi rady, że powinnaś poszukać psychologa, psychoterapeuty, może nawet zwrócić się o pomoc do psychiatry, bo nie radzisz sobie z własną przeszłością i rzutuje to na twoje obecne życie, twój obecny stan. Nie ma żadnej cudownej rady, która w magiczny sposób usunie twoje problemy. Musisz je przepracować, same nie znikną.
Może szczerej rozmowy od serca i poznania punktu widzenia innych na różne sprawy? A tak to czuję się jakby ktoś mnie uznał za wariatkę i odprawił mnie z kwitkiem bo oprócz: terapia, psychiatra, psycholog, przepracować problem to nic innego nie padło. Wiadomo, że łatwo tak odpowiedzieć. Ja szukam towarzystwa i rozmowy z drugim człowiekiem jak tak siedzę w domu. U psychologa już dawno byłam i jestem na tyle inteligentna żeby zdać sobie sprawę, że jak jest problem to się wtedy idzie do psychologa. To tak jakby mi ktoś powiedział żebym poszła do lekarza jak jestem chora.
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-18, 18:07   #27
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 5 461
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
Może szczerej rozmowy od serca i poznania punktu widzenia innych na różne sprawy? A tak to czuję się jakby ktoś mnie uznał za wariatkę i odprawił mnie z kwitkiem bo oprócz: terapia, psychiatra, psycholog, przepracować problem to nic innego nie padło. Wiadomo, że łatwo tak odpowiedzieć. Ja szukam towarzystwa i rozmowy z drugim człowiekiem jak tak siedzę w domu. U psychologa już dawno byłam i jestem na tyle inteligentna żeby zdać sobie sprawę, że jak jest problem to się wtedy idzie do psychologa. To tak jakby mi ktoś powiedział żebym poszła do lekarza jak jestem chora.



Tylko, że to nie ma nic wspólnego z inteligencją. Wielu ludzi nie idzie do psychologa/psychiatry nie dlatego, że jest głupia i nie wiem, że powinna iść tylko np. czują wstyd, obawę itd.
faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-18, 18:20   #28
Cytokina
Interleukina Druga
 
Avatar Cytokina
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Alia01 Pokaż wiadomość
Może szczerej rozmowy od serca i poznania punktu widzenia innych na różne sprawy? A tak to czuję się jakby ktoś mnie uznał za wariatkę i odprawił mnie z kwitkiem bo oprócz: terapia, psychiatra, psycholog, przepracować problem to nic innego nie padło. Wiadomo, że łatwo tak odpowiedzieć. Ja szukam towarzystwa i rozmowy z drugim człowiekiem jak tak siedzę w domu. U psychologa już dawno byłam i jestem na tyle inteligentna żeby zdać sobie sprawę, że jak jest problem to się wtedy idzie do psychologa. To tak jakby mi ktoś powiedział żebym poszła do lekarza jak jestem chora.
Tylko widzisz, z punktu widzenia przypadkowej osoby twoje problemy mogą być błahe, a rozpamiętywanie krzywych akcji niedojrzałych podrostków sprzed 10 lat za stratę czasu i zaprzątanie sobie myśli głupotami. Ale dla ciebie było ważne i miało na Ciebie wpływ. Punkt widzenia zależy od punktu stania czy jakoś tak.
Zachęcanie do udania się do psychologa wcale nie jest taką głupią i bezsensowną radą. Może tu na forum wydaje się, że wszyscy ludzie są tacy super świadomi tego, że mogą potrzebować takiej pomocy i nie wstydzą się po nią sięgnąć, ale niestety bardzo duży % społeczeństwa wciąż nie przyjmuje tego do wiadomości. Nie pisałaś wcześniej o psychologu, a to, że do niego chodzisz/chodziłaś wcale nie jest takie oczywiste. Przeciwnie. A że w twoim stanie jest to pierwsza rzecz, którą powinnaś zrobić to i rady o to się powtarzały.

Z innych rad:
Dobrze, że wychodzisz do ludzi z inicjatywą żeby się wygadać jednak spróbuj nie ograniczać się do Internetu. Jak sama zauważyłaś kontakt z ludźmi w realu działał na Ciebie dobrze, a ograniczenie tego kontaktu nasiliło lęki. To takie błędne koło, bo im bardziej się boisz tym mocniej się zamykasz, więc jeszcze mniej wychodzisz, co znowu pogarsza twój stan.
Znalezienie pracy może być pozytywnym kopem - da ci jakąś motywację do wyjścia z domu, stworzy naturalną okazję do przebywania wśród ludzi i poznawania ich.
Co do rozkmin odnośnie relacji damsko-męskich: bądźmy szczerzy, facet nie wpadnie ci przez okno do domu. Jeżeli będziesz żyła w zamknięciu (dosłownie i w przenośni, w zamknięciu na innych ludzi) to nikt nigdy się do Ciebie nie przebije.
Cytokina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-27, 17:06   #29
Alia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 74
Dot.: Trudno teraz uwierzyć

Cytat:
Napisane przez Cytokina Pokaż wiadomość
Tylko widzisz, z punktu widzenia przypadkowej osoby twoje problemy mogą być błahe, a rozpamiętywanie krzywych akcji niedojrzałych podrostków sprzed 10 lat za stratę czasu i zaprzątanie sobie myśli głupotami. Ale dla ciebie było ważne i miało na Ciebie wpływ. Punkt widzenia zależy od punktu stania czy jakoś tak.
Zachęcanie do udania się do psychologa wcale nie jest taką głupią i bezsensowną radą. Może tu na forum wydaje się, że wszyscy ludzie są tacy super świadomi tego, że mogą potrzebować takiej pomocy i nie wstydzą się po nią sięgnąć, ale niestety bardzo duży % społeczeństwa wciąż nie przyjmuje tego do wiadomości. Nie pisałaś wcześniej o psychologu, a to, że do niego chodzisz/chodziłaś wcale nie jest takie oczywiste. Przeciwnie. A że w twoim stanie jest to pierwsza rzecz, którą powinnaś zrobić to i rady o to się powtarzały.

Z innych rad:
Dobrze, że wychodzisz do ludzi z inicjatywą żeby się wygadać jednak spróbuj nie ograniczać się do Internetu. Jak sama zauważyłaś kontakt z ludźmi w realu działał na Ciebie dobrze, a ograniczenie tego kontaktu nasiliło lęki. To takie błędne koło, bo im bardziej się boisz tym mocniej się zamykasz, więc jeszcze mniej wychodzisz, co znowu pogarsza twój stan.
Znalezienie pracy może być pozytywnym kopem - da ci jakąś motywację do wyjścia z domu, stworzy naturalną okazję do przebywania wśród ludzi i poznawania ich.
Co do rozkmin odnośnie relacji damsko-męskich: bądźmy szczerzy, facet nie wpadnie ci przez okno do domu. Jeżeli będziesz żyła w zamknięciu (dosłownie i w przenośni, w zamknięciu na innych ludzi) to nikt nigdy się do Ciebie nie przebije.
Okej. Byłam na pierwszej wizycie u psycholog. Zobaczymy co to będzie dalej. Następne spotkanie po świętach.
Ach.. Faceci to jest chyba mój największy problem. Wiem, że się boję nieznanego ale oni mnie przerażają. Muszę się poczuć silna wewnętrznie i pewniejsza żeby cokolwiek z nimi zadziałało. Pominę już kompleksy na punkcie wyglądu, które nasiliły się kiedy zaczął mi się podobać bardzo atrakcyjny facet.
Alia01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-03-27, 20:46   #30
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Trudno teraz uwierzyć

Nie wydaje mi się po twoim sposobie pisania abyś miała niski intelekt...



Na razie odpuść sobie facetów. Stworzysz koszmarny związek, bo nie lubisz siebie. Nawet NIE LUBISZ. a to konieczne do utworzenia zdrowej relacji, z której będziesz dawać i czerpać pozytywne wartości.

Inaczej... No twoje problemy się nie skończą magicznie. Znajdziesz faceta i co? Uwierz mi - nic. Zostajesz sama ze soba w środku. Dniami i nocami.

Nie mówiąc juz nawet o tym, ze jak w końcu wypracujesz sobie drogę do takiej egoistycznej miłości - facet sam się znajdzie. I to nie jeden. Tak to z nimi jest

Edytowane przez chwast
Czas edycji: 2018-03-27 o 20:48
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-03-28 19:54:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:49.