Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-02-24, 19:48   #1
Adaline010010
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 31

Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?


Cześć,

Do założenia wątku skłoniła mnie pewna sytuacja, która miała miejsce dzisiaj. Mam bardzo dobrego kolegę/przyjaciela (sama nie wiem czy nazywać tę relację przyjaźnią czy to tylko koleżeństwo). Znam się z tym człowiekiem już 2 lata. Poznaliśmy się w byłej pracy, gdzie trzymaliśmy się razem. Zawsze dobrze nam się rozmawiało, mamy podobne poczucie humoru. Człowiek ogólnie jest bardzo sympatyczny, szczery i serdeczny, ale od jakiegoś czasu coraz bardziej drażni mnie jego zachowanie i relacja z nim.
Przez te dwa lata oboje zdążyliśmy znaleźć pracę w nowych firmach. Obecnie jego tydzień wygląda tak, że pracuje grubo ponad 40 h tygodniowo, które ma na umowie - i tutaj też tak do końca nie wiem czy to co on mi opowiada nie jest trochę przejaskrawione. W każdym razie słyszałam od niego taką wersję, że codziennie spędza na pracy nie 8, a 12 godzin i że te nadgodziny nie są płatne.
Z jednej strony kolega często narzeka mi jak to nie ma czasu na normalne życie, że wszystko kręci się u niego wokół pracy i że traci zdrowie zaharowując się w tej firmie. Z drugiej strony gdy ja zaczynam mu mówić co myślę o tym wszystkim - że szefowie zwyczajnie go wykorzystują, mamic go wizją w jakiej to prestiżowej firmie nie pracuje, jakie to perspektywy się przed nim nie roztaczają i jaką to światowa kariera go nie czeka, mam wrażenie, że on ma gdzieś moje zdanie i zaczyna usprawiedliwiać - "ale robię to co kocham, ale ta firma jest taaaka prestiżowa, ale ja się sam z siebie nie poddam" itd. i itp.
Może faktycznie jemu takie życie w gruncie rzeczy odpowiada pomimo tego narzekania, chociaż mi ciężko to zrozumieć, tym bardziej że wyglada na to, że on nie jest w stanie z nikim stworzyć związku przez ten brak czasu i nawet z tego co wiem jego rodzice są zaniepokojeni jego trybem życia. Ten kolega jest trochę młodszy i wydaje mi się, że jeszcze trochę naiwny, a ja już przez to wszystko przechodziłam w swoich poprzednich pracach i dopiero gdy zdrowie mi siadło rok temu, zrozumiałam, że na to wszystko miał wpływ stres, presja jaką narzucali mi w poprzednich pracach i jaką ja sama sobie stwarzałam, a także marnowanie życia i zdrowia siedząc po godzinach za free.
I teraz przechodzę do sedna sprawy tego wątku - chodzi mi o to, jak wygląda relacja tego kolegi/przyjaciela ze mną i nasz kontakt. Ogólnie fajne jest to, że on podtrzymuje kontakt, często się do mnie odzywa, dzwoni, ale mam wrażenie, że on w relacji ze mną wychodzi z założenia "jestem taaaki zapracowany, na nic nie mam czasu, więc jak łaskawie się do niej się odezwę, zadzwonię, to niech ona rzuca wszystko i dostosowuje się do mojego napiętego grafiku".
Za każdym razem, gdy inicjatywa wychodzi ode mnie i ja chcę się z nim umówić na jakieś spotkanie/zaprosić gdzieś, zawsze słyszę odpowiedź, że on nie ma czasu/nie jest mi w stanie nic powiedzieć, bo nie wie jak będzie pracował w tygodniu i po ile/z nim ciężko się umówić ze względu na jego pracę/zdzwonimy się,spiszemy bo u niego nie da się nic konkretnego zaplanować. Z kolei gdy on chce się spotkać zwykle wygląda to tak, że dzwoni - często np. o jakiejś dziwnej porze w weekend typu 9 rano (bo tak się składa, że co weekend rano jest w mojej okolicy) i mówi, że będzie za 20 minut u mnie i u TŻ. Kilka razy było tak, że zrywaliśmy się z TŻ z łóżka i na prędko szykowaliśmy się na spotkanie z nim. Inna sytuacja - udało mi się umówić z nim tak wstępnie, że spotkamy się z nim w weekend, on do niedzieli się nie odzywał, w niedzielę stwierdził, że jednak nie da rady. Dodam jeszcze, że te spotkania są dziwne - takie w biegu, na szybką kawę, bo on nigdy nie ma czasu. Wiele razy miałam pomysł by gdzieś wyjść na imprezę, wkręcić tego kolegę/przyjaciela do towarzystwa mojego i TŻ, ale kolega wiecznie jest na nie jeśli chodzi o imprezy na luzie z alkoholem. Inna sprawa dzisiejsza sytuacja - odezwał się do mnie w niedzielę wieczorem znienacka bym pomogła mu zrobić pewną rzecz - zajmuję się tym zawodowo, ale miałam ciężki tydzień i przyznaję trochę mi ciśnienie się podniosło, bo chciałam sobie dzisiaj poodpoczywać i się odmóżdżyć, a nie zajmować pracą, tym bardziej, że cała sobota minęła mi na sprzątaniu i zaległych obowiązkach domowych. Odmówiłam mu, teraz mam wyrzuty sumienia - on chyba się sfochał.
Podsumowując - mam wrażenie, że ten kolega w ogóle nie szanuje mojego czasu, tego, że ja też pracuję, też jestem zmęczona, a weekend chcę odpocząć, chociaż może faktycznie on ma ciężej, ale chyba na własne życzenie. Nie lubię niezapowiedzianych wizyt, jeśli mam się z kimś spotkać, to wolę to z góry zaplanować. Jeszcze jedna sprawa TŻ - nie mówi mi tego wprost, ale mam wrażenie, że przez te naloty w weekendy nie za bardzo polubił mojego kolegę. Kolega nie jest w związku i chyba też nie rozumie, że weekendy najczęściej są czasem, który spędzamy razem z TŻ. W tygodniu się mijamy, więc chcemy nadrobić w weekend, a jak mamy się z kimś spotkać/ktoś ma nas odwiedzić, to niech się odpowiednio wcześniej umówi z nami.
Co przemawia za kontunuacją tej znajomości? Gdy pracowaliśmy jeszcze razem i pod koniec mi było naprawdę źle w tamtej firmie, ten kolega bardzo mnie wspierał, tak samo gdy chorowałam. I tak jak mówię - to uczciwy, szczery człowiek, dobrze nam się rozmawia, ale mam wrażenie, że z jednej strony ten kolega niby chce się przyjaźnić, a z drugiej jestem dla niego zapchaj dziurą, wiecznie mam się dostosowywać, nigdy nie ma czasu na "normalne" spotkania/wyjścia. Podtrzymywałybyścię tę znajomość czy raczej darowały sobie taką relację?
Sprawa jest też taka, że ogólnie w momencie życia, w którym obecnie jestem, strasznie brakuje mi ludzi wokół siebie i przyjaciół. W mieście, w którym mieszkam nie mam zbyt wielu znajomych/przyjaciół, przeprowadziliśmy się tu 3 lata temu z TŻ. I nie wiem czy to ma związek z wiekiem (właśnie stuknęła mi 30) i z tym, że w przeciwieństwie do większości moich rówieśników nie mam dzieci. Mam jakiegoś pecha do ludzi, których poznaję np. w pracy - albo pracocholicy jak ten powyższy kolega, albo ludzie tak zafiksowani na punkcie swojej pasji, że obracają się tylko w gronie ludzi też związanych z tą pasją albo dzieciaci, którzy na spotkanie mają czas tylko od wielkiego dzwonu. A kiedyś poznawanie nowych ludzi i utrzymywanie tych przyjaźni było takie łatwe - niestety prawie wszyscy nasi przyjaciele zostali w mieście, w którym studiowaliśmy z TŻ, a znaleźć nowe towarzystwo to jak zjeść worek soli w naszym wieku. Ale chyba liczy się też jakość znajomości - chyba nie ma co tracić czasu na ludzi, którzy nie mają go dla nas? A może to ja jestem zbyt wymagająca?

Edytowane przez Adaline010010
Czas edycji: 2019-02-24 o 20:09
Adaline010010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-24, 20:27   #2
NinaZgor
Raczkowanie
 
Avatar NinaZgor
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Kolega sobie zapracowuje na miano byłego znajomego nawet najbardziej zapracowana osoba na 2 godzinnym spotkaniu nie powinna sprawiać wrażenia, że myślami jest w innym miejscu i że już-już musi lecieć. Wybrał taki styl życia, jest na swoim flow to ok - nic złego zasadniczo nie robi. Ale nie Ty masz obowiązku się do niego stale podporządkowywać. Spotykajcie się ewentualnie raz na 2-3 m-ce i to wystarczy, żeby nie irytować się jego tempem i opowieściami o pracy.

To tylko kolega

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
NinaZgor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-25, 08:00   #3
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Popieram to co wyżej. Plus, gdyby do mnie tak o 9 rano dzwonił, że zaraz wpadnie, to by pocałował klamkę.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-26, 19:43   #4
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Cytat:
Napisane przez Adaline010010 Pokaż wiadomość
ten kolega bardzo mnie wspierał, tak samo gdy chorowałam. I tak jak mówię - to uczciwy, szczery człowiek, dobrze nam się rozmawia, ale mam wrażenie, że z jednej strony ten kolega niby chce się przyjaźnić, a z drugiej jestem dla niego zapchaj dziurą, wiecznie mam się dostosowywać, nigdy nie ma czasu na "normalne" spotkania/wyjścia. Podtrzymywałybyścię tę znajomość czy raczej darowały sobie taką relację?
jeżeli facet jest szczery, uczciwy i dobrze się z nim rozmawia - to postaw na szczerość. Powiedz mu jak widzisz Waszą znajomość, jak to wygląda z Twojej strony. Powiedz mu to co tu napisałaś.

I zapytaj go co z tym planuje zrobić. Bo Ty nie godzisz się na bycie "zapchajdziurą" .
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-26, 19:54   #5
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Na tym podforum strasznie szafuje się słowem "przyjaciel". Przyjaciół to się przy dobrych wiatrach poznaje paru przez całe życie, a na intymnie, co jakiś facet, z którym się popisze na fejsie jak akurat ten ma ochotę na umilenie sobie czasu, to od razu zawsze "przyjaciel".

Edytowane przez patusiaa23
Czas edycji: 2019-02-26 o 19:56
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-27, 07:01   #6
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Cytat:
Napisane przez patusiaa23 Pokaż wiadomość
Na tym podforum strasznie szafuje się słowem "przyjaciel". Przyjaciół to się przy dobrych wiatrach poznaje paru przez całe życie, a na intymnie, co jakiś facet, z którym się popisze na fejsie jak akurat ten ma ochotę na umilenie sobie czasu, to od razu zawsze "przyjaciel".
To samo miałam napisać. O jakiej przyjaźni tu niby mowa?
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-27, 16:03   #7
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Cytat:
Napisane przez patusiaa23 Pokaż wiadomość
Na tym podforum strasznie szafuje się słowem "przyjaciel". Przyjaciół to się przy dobrych wiatrach poznaje paru przez całe życie, a na intymnie, co jakiś facet, z którym się popisze na fejsie jak akurat ten ma ochotę na umilenie sobie czasu, to od razu zawsze "przyjaciel".
Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
To samo miałam napisać. O jakiej przyjaźni tu niby mowa?
Autorka w 1 poście pisze o tym że nie umie tej relacji dobrze określić - zastanawia się czy to koleżeństwo czy przyjaźń. Przyjaciel wspiera - a znajomy Autorki bardzo ją wspierał kiedy tego potrzebowała.

Moim zdaniem ta relacja ma potencjał - ale Autorka powinna szczerze porozmawiać.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-02-27, 20:19   #8
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Jak dla mnie to trochę histeryzujesz i sama sobie robisz problem.

Kolega wpada bez zapowiedzi bo mu na to pozwalasz i sama nie szanujesz swojego czasu. Być może się przyzwyczaił i myśli, że nie masz z tym problemu.

Ja jak mam ochotę leżeć pod kocem i oglądać Netflixa, to zwyczajnie odpisuję, że nie mam czasu / chęci i nara. Albo nie odpisuję, bo... oglądam Netflixa

Dla mnie to niezrozumiała sytuacja, że koleś wpada bez zapowiedzi w sobotni poranek a Wy się zrywacie w pośpiechu zamiast napisać ,,Słuchaj, nie, teraz nie mam czasu, umówmy się na inny termin". On Wam pistolet przystawił do głowy, że się tak dostosowujecie czy co? Bo ja taką niezapowiedzianą wizyte zupełnie bym zlała.

Przyjaźń polega też na szczerości, więc po prostu mu napisz, że np. teraz to Ty uprawiasz seks ze swoim facetem i tyle Albo że ogólnie w sobotę / niedzielę nie masz czasu, bo masz już inne plany ze swoim partnerem.

Koleś proponuje spotkania tak jak mu pasuje, bo to dosyć naturalnie - nie zaproponuje wtedy kiedy nie może. Natomiast Ty nie musisz tego akceptować, a jednak to robisz. To jednak trochę Twój problem. Jeżeli nie masz czasu spotkać, to trudno, to się nie spotkacie. Takie jest często dorosłe życie - nie da rady spotykać się z każdym, bo każdy ma swoje sprawy w postaci rodziny czy pracy po 12 h.

A jak nie lubisz wizyt bez zapowiedzi to też mu to powiedz. To całkowicie naturalna sprawa, ja też ich nie lubię i nie widzę powodu dlaczego tego nie zakomunikować wprost.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86542439]jeżeli facet jest szczery, uczciwy i dobrze się z nim rozmawia - to postaw na szczerość. Powiedz mu jak widzisz Waszą znajomość, jak to wygląda z Twojej strony. Powiedz mu to co tu napisałaś.

I zapytaj go co z tym planuje zrobić. Bo Ty nie godzisz się na bycie "zapchajdziurą" .[/QUOTE]

Autorka sama pozwala się traktować jak "zapchajdziura". Sytuacja ze specjalnym zrywaniem się rano z powodu niezapowiedzianej wizyty to dla mnie jakies science-fiction

I dla mnie to są jakieś mega dziwne priorytety - Autorka stawia komfort kolegi ponad komfort swojego partnera i czas z nim spędzony.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2019-02-27 o 20:20
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-27, 20:25   #9
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Przyjaźnie - czy to ja jestem zbyt wymagająca?

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Autorka stawia komfort kolegi ponad komfort swojego partnera i czas z nim spędzony.
a to swoją drogą
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-27 21:25:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:36.