Fatalne zauroczenie

[SaraL1]

Nie jestem już nastolatką, a jednak dopadło mnie fatalne zauroczenie. Fatalne, bo zadużyłam się w lekarzu. Ale po kolei. Moja starsza sąsiadka źle się poczuła (problem z ciśnieniem), więc podwiozłam ją do pobliskiego szpitala, gdzie akurat dyżur miał ów przystojny młody lekarz no i stało się. Podczas bezpośredniej rozmowy pomyślałam co za fajny lekarz. Szybko jednak doszłam do wniosku, że na pewno jest zajęty i nie jest zainteresowany. Po zbadaniu sąsiadki i wydaniu jej recepty wyszłyśmy ze szpitala. Tymczasem lekarz wyszedł za nami, powiedział, że chciałby jeszcze raz zerknąć na receptę, ja zaczęłam mu się przyglądać, a on podniósł wzrok i spojrzał mi w oczy, po czym oddał sąsiadce receptę wraz ze swoim numerem telefonu. Od sąsiadki dowiedziałam się, że mieszka blisko nas i przyjmuje w naszej przychodni, jest też sam. Przez myśl przemknęło mi, że może jednak jest mną zainteresowany, ale doszłam do wniosku że to w końcu lekarz i to on powinien się określić, więc dałam sobie spokój. Ponownie spotkaliśmy się przypadkiem po kilku miesiącach, nie rozmawialiśmy, ale napotkałam znowu na jego natarczywy wzrok (dosłownie gapił się na mnie przez dłuższy czas). Po około 2 m-cach sytuacja się powtórzyła. Chyba kompletnie mi odbiło, nie mamy wspólnych znajomych, poza tym podejrzewam, że jest trochę młodszy, więc to kompletnie bez sensu.

[Mija62]

Hmm ja bym to, że ktoś mijając się ze mną, patrzy na mnie nie łączyła z zainteresowaniem
Poza tym chyba by się odezwał? Przywitał? Zagadał?

Nie wiem, coraz mniej sceptycznie podchodzę do tematu zagadywania faceta przez kobietę, zwłaszcza w sytuacji gdy facet miał możliwość zrobić 'coś'
Wydaję mi się, że jak facetowi spodoba się kobieta, to zrobi wszystko, żeby zbliżyć się do niej.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Może mu się spodobałaś ale nie na tyle żeby zaraz umawiać się na randkę. Ot ładna buzia na którą można spojrzeć i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SchokoBons85]

napisał numer na recepcie bo liczył na to, ze do niego zadzwonisz (albo chcial pomoc sąsiadce). mysle, ze zauważył twoje zainteresowanie tyle, ze napewno jest świadomy tego, ze jest atrakcyjny i nie zrobi pierwszego kroku, jest przyzywczajony ze studiów ze to laski za nim biegają, daj sobie spokój to ze jest przystojny i ma jakiś zawód nie świadczy o tym, ze to wartościowy facet.

aaa chciałaś napisać „ale doszłam do wniosku, ze to w końcu FACET i to on powinien się określić” bo co ma do tego zawód xD


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SaraL1]

SchokoBons85, wiesz miałam taki pomysł, żeby wysłać mu sms-a, no wiesz, taki niby przez pomyłkę, że niby do koleżanki, w końcu to zawsze jakiś początek, może by to coś wyjaśniło, doszłam jednak do wniosku, że to bez sensu, nie chcę wyjść na kolejną „napaloną” pacjentkę, ma pewnie takich na pęczki, wyszłam z założenia, że jeżeli jest zainteresowany i wartościowy, to jednak zrobi pierwszy krok. Poza tym o lekarzach krążą opinie, że interesują ich tylko lekarki. Mija62, po tym spotkaniu w szpitalu nie mijaliśmy się, podczas drugiego „spotkania” rozmawiałam z sąsiadką przed jej domem, a on przyjechał na wizytę domową do pani mieszkającej obok, przystanął obok nas i siedział tak przez kilka minut w samochodzie, po czym podjechał pod następny dom, wysiadł z samochodu, spojrzał wyraźnie w naszą stronę po czym udał się do domu starszej pani. Kolejny raz „spotkaliśmy się” obok przychodni, w której pracuje, przyjechał właśnie na dyżur, ja wychodziłam akurat z apteki, on wjeżdżając na parking przepuścił mnie, nie wiedziałam że to on, bo przyjechał innym samochodem. Ja wsiadłam do samochodu, przypomniałam sobie, że zapomniałam kupić lekarstwo, którego nazwę sobie zapisałam, zaczęłam szukać karteczki w torebce i jakby poczułam na sobie czyjś wzrok, podniosłam głowę i zobaczyłam go stojącego przed drzwiami do przychodni, nie próbował nawet ukryć, że mi się przygląda. Też uważam, że jeżeli facetowi podoba się kobieta, to znajdzie sposób, żeby ją zdobyć. Dziwne zachowanie skoro nie jest zainteresowany. Dziękuję Wam za opinie, macie rację, powinnam o nim zapomnieć, nie warto tak się zadręczać, dobrze jednak poznać opinię osób, które „patrzą’ na tę sytuację z boku.

[Mija62]

W dalszym ciągu nie widzę jego zainteresowania twoja osobą. Jak byś mu się spodobała, tak wiesz romantycznie zagadałby coś. Nie tłumacz go, że tak go onieśmielasz, że jest nieśmiały.

Nie chodzi o to, że powinnaś o nim zapomnieć, tylko ja bym nie zrobiła pierwszego kroku. To może banalne, ale to takie desperackie jakby podawanie się na tacy. Facet ma zdobywać kobietę, a w takiej sytuacji mógłby odebrać, że jesteś napalona i chcieć to wykorzystać, no chyba, że ty też tego chcesz.
Aaa i lekarze wiążą się też z pielegniarkami

[SaraL1]

Skoro nie jest zainteresowany to powinnam zapomnieć. Myślę jednak,że nie można tak generalizować, koleżanka z pracy ma męża lekarza, nie jest ani lekarką, ani pielęgniarką, ale fajną, inteligentną kobietą. Dla mnie nie jest ważne jaki zawód wykonuje facet, liczy się, jakim jet człowiekiem.

[Mija62]

Napisane przez SaraL1

Myślę jednak,że nie można tak generalizować, koleżanka z pracy ma męża lekarza, nie jest ani lekarką, ani pielęgniarką, ale fajną, inteligentną kobietą. Dla mnie nie jest ważne jaki zawód wykonuje facet, liczy się, jakim jet człowiekiem.

To jest oczywista oczywistość

Sara, może jeszcze nie wszystko stracone. Powodzenia!

[SaraL1]

Mija62 - dzięki za słowa otuchy.

[GdyKochamy]

Zadzwoń do niego i zaproś na kawę. Jak odmówi, to przynajmniej będziesz miała jasność. Ile jeszcze chcesz się tak męczyć? Bez sensu...

Czekać latami na jego krok, bo jest lekarzem? Nic się nie stanie, jak pokażesz mu, że jesteś zainteresowana. Potem niech on się wykaże.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Dla mnie takie zachowania nie znaczyły by nic.

[patusiaa23]

Zapisał numer sąsiadce na jej recepcie i zapisnaymi jej lekami. Może to numer do gabinetu prywatnego.

[SaraL1]

Napisane przez patusiaa23

Zapisał numer sąsiadce na jej recepcie i zapisnaymi jej lekami. Może to numer do gabinetu prywatnego.

Nie, to numer jego tel. komórkowego.

[Tashira]

Ale co to za argument ze jest LEKARZEM? Xddd to jakis lepszy gatunek czlowieka? W kolo lekarzy trzeba chodzic na palcach czy co?
Jakby byl taksowkarzem to bys zadzwoniła czy nie?

Jestes zainteresowana to przestań analizowac każdy jego gest czy spojrzenie, po prostu napisz smsa czy zadzwon i zapros na kawe. Jedno spotkanie totalnie nie zobowiązuje a bedziesz miala jasny obraz sytaucji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SaraL1]

Zauroczyłam się pewnym chłopakiem. Spotkałam go kilka razy, wymieniliśmy dłuższe spojrzenia, przyłapuję go na tym, że ewidentnie się na mnie gapi. Nie wiem czy wypada zainicjować znajomość, jestem zwolenniczką teorii, że pierwszy krok należy do faceta, tym bardziej, że nie wiem ile ma lat, a wydaje się być trochę młodszy. Wiem, że jest sam. Poza tym dowiedziałam się, że jest sąsiadem dziewczyny, którą znam, ale trochę głupio mi tak wypytywać. Znalazłam go na fb, ale niestety tej informacji tam nie ma.

[klekot77]

Napisane przez SaraL1

Zauroczyłam się pewnym chłopakiem. Spotkałam go kilka razy, wymieniliśmy dłuższe spojrzenia, przyłapuję go na tym, że ewidentnie się na mnie gapi. Nie wiem czy wypada zainicjować znajomość, jestem zwolenniczką teorii, że pierwszy krok należy do faceta, tym bardziej, że nie wiem ile ma lat, a wydaje się być trochę młodszy. Wiem, że jest sam. Poza tym dowiedziałam się, że jest sąsiadem dziewczyny, którą znam, ale trochę głupio mi tak wypytywać. Znalazłam go na fb, ale niestety tej informacji tam nie ma.

powiedz jaka według Ciebie jest różnica wieku między wami? Tzn ile Ty masz lat i na ile szacujesz jego wiek bo w każdym wieku różnica wygląda inaczej Np Ty 23 a on 17 to trochę przesada

[SaraL1]

Ja 27, on ok. 22-24.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez SaraL1

Ja 27, on ok. 22-24.

Gdzie się widujecie i jak często, że ma okazję na "gapienie się"? Jak rozumiem nigdy nie wymieniliście nawet słowa?

[Mija62]

Zaciśnij więc znajomość z tą koleżanką

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez SaraL1

Nie wiem czy wypada zainicjować znajomość, jestem zwolenniczką teorii, że pierwszy krok należy do faceta, tym bardziej, że nie wiem ile ma lat, a wydaje się być trochę młodszy.

W jaki sposób wiek ma wpływać na to kto "powinien" zrobić pierwszy krok?
Zresztą on może mieć na temat pierwszych kroków inne zdanie niż ty.

[Frezja__]

Napisane przez SaraL1

Nie wiem czy wypada zainicjować znajomość, jestem zwolenniczką teorii, że pierwszy krok należy do faceta, tym bardziej, że nie wiem ile ma lat, a wydaje się być trochę młodszy.

To czekaj.





Co Was w ogóle łączy? Wspólna linia autobusowa? Siłownia? Spacery z psem?

[klekot77]

Jeśli Ty masz 27, a on mniej niż 25, to odpuść sobie temat. To jest ogromna różnica. Przypomnij sobie co miałaś w głowie mając 22 lata Do tego dodaj fakt, że mężczyźni wolniej dojrzewają emocjonalnie i psychicznie Fajnie będzie się pobzykać, ale na więcej raczej nie licz

[Rena]

Mysle, ze spokojnie mozesz go zaprosic do znajomych na facebook'u i zagadac, ze Ty jestes ta dziewczyna z autobusu/silowni czy skad tam sie znacie.

[Motylqowa]

Napisane przez klekot77

Jeśli Ty masz 27, a on mniej niż 25, to odpuść sobie temat. To jest ogromna różnica. Przypomnij sobie co miałaś w głowie mając 22 lata Do tego dodaj fakt, że mężczyźni wolniej dojrzewają emocjonalnie i psychicznie Fajnie będzie się pobzykać, ale na więcej raczej nie licz

Mój narzeczony jest ode mnie 5 lat młodszy (28, 23) i albo jest wyjątkiem, albo wolniejsze dojrzewanie emocjonalne i psychiczne u facetów to bzdura

SaraL1: mój facet był bardzo onieśmielony różnicą wieku i też zwlekał z zaproszeniem mnie na randkę generalnie to ja zrobiłam pierwszy krok i niczego nie żałuję

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Motylqowa

Mój narzeczony jest ode mnie 5 lat młodszy (28, 23) i albo jest wyjątkiem, albo wolniejsze dojrzewanie emocjonalne i psychiczne u facetów to bzdura

Oczywiście, że bzdura. Głównie dlatego, że nie sposób obiektywnie zmierzyć czegoś takiego, jak dojrzałość, przez którą każdy sobie może rozumieć co chce.

[Mija62]

Napisane przez klekot77

Jeśli Ty masz 27, a on mniej niż 25, to odpuść sobie temat. To jest ogromna różnica. Przypomnij sobie co miałaś w głowie mając 22 lata Do tego dodaj fakt, że mężczyźni wolniej dojrzewają emocjonalnie i psychicznie Fajnie będzie się pobzykać, ale na więcej raczej nie licz

Zgadzam się
Tym bardziej, że taki 22latek raczej będzie zwracał uwagę na 18nastki, a to już prawie 10 lat różnicy

Chyba, że serio wpadłaś mu w oko, bo samo patrzenie na Ciebie, nie musi oznaczać, że podobasz mu sie. Może być tysiąc innych powodów.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Jezu. Pierwsza nie zagadasz bo musi facet, sąsiadki nie wypytasz bo wstyd... Więc jak chcesz upolować faceta i dowiedzieć się czy mu się podobasz? Czekając? Pojawi się taka która go przygarnie i tyle będzie z Twojego czekania.

Boisz się odrzucenia czy o co chodzi? Niby piszesz że młodszy jest przeszkodą, a widać że wiek tutaj nie ma nic do rzeczy, bo jesteś starsza a mimo to myślisz stereotypowo

Co do samego gapienia się. Pewnie jesteś dla niego atrakcyjna to się patrzy, a jakie ma zamiary to tylko on jeden wie. Dopóki nie zagadasz to się nie dowiesz.

[Mija62]

Tu chyba jest kwestia tego, czy on by chciał starszą

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez klekot77

Jeśli Ty masz 27, a on mniej niż 25, to odpuść sobie temat. To jest ogromna różnica. Przypomnij sobie co miałaś w głowie mając 22 lata Do tego dodaj fakt, że mężczyźni wolniej dojrzewają emocjonalnie i psychicznie Fajnie będzie się pobzykać, ale na więcej raczej nie licz

Jakby ktoś kiedykolwiek miał jakiekolwiek życiowe rozterki, to bardzo proszę - tu jest odpowiedź na wszystko i uniwersalna prawda o wszystkich. Łał. Powinnaś dostać jakieś odznaczenie od antropologów, psychologów, socjologów. Geniusz.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Moim zdaniem wiek jest tutaj najmniejszym problemem. Przede wszystkim nie znasz kolesia, nie wiesz czy jest zainteresowany, boisz się zagadać, a wyobrażasz sobie nie wiadomo co. Albo bierzesz sprawy w swoje ręce, albo daj sobie spokój i przestań się nakręcać jak nastolatka, na którą kolega popatrzył dłużej na szkolnym korytarzu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz