Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-12-13, 19:56   #1
Desperatka65
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 5

Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść


2 miesiące temu, rozstał się ze mną chłopak. Nie byliśmy ze sobą długo, ale bardzo się z nim zżyłam, zakochałam się w nim.



Przeżyliśmy masę cudownych chwil, zapewniał że mu zależy, kocha, że nie pozwoli mi odejść, że nie zniósłby tego.



Niestety nie opisując byłam tylko jego opcją , wystarczyło że znalazł inną koleżankę, znali się krótko i już poczułam że się oddala, zaczął ignorować, okazywał ogromny brak szacunku, ranił mnie.



Byłam na tyle zakochana że wybaczałam mu, starałam się czasem nawet nie czepiać by nie wywoływać kłótni. Czego nie mogę sobie darować to jeszcze się prosilam o niego i zamiast odpuścić, to ja wkońcu zabiegałam o jego uwagę,powtarzałam że mi zależy. Podam przykład : bardzo Zranił mnie ze swojej winy, przeprosił tylko i nic. A to ja potem wydzwaniałam, mówiłam żeby przyjechał, postarał się, żebyśmy byli ze sobą itp. Wiem strasznie żałosne, jak o tym pomyślę...



Kiedy mi się podwinęła noga, wykorzystał okazję by zostawić, powiedział masę przykrych słów, które mocno zabolały,były nieprawdziwe,mimo iż ja byłam spokojna i zapewniałam że mi zależy,wysmiał to.



Nie przyznaje się do mnie innym.



Minęły 2 miesiące, nie mamy kontaktu, a ja wciąż nie mogę się pozbierać, podnieść.



Próbowałam na masę sposobów odwrócić sobie uwagę ale nie daje rady.



Nie śpię w nocy, przychodzę z pracy i co robię to od razu kładę się na łóżko i płaczę, mam poczucie krzywdy a zarazem winy do siebie że pozwoliłam żeby mnie upokarzał, że to ja zabiegałam o kogoś kto mnie zle traktował,że mogłam zareagować wcześniej.



Chciałabym po prostu już zacząć żyć bo nie radzę sobie psychicznie, przestałam o siebie dbać, w domu ciężko mi rozmawiać...



Mówię sobie, że będzie dobrze, że mam nauczkę na przyszłość, że było minęło ale kończy się na pustym myśleniu..



Moja samoocena spadła do poziomu 0.



Ciagle myślę, co we mnie było nie tak, dlaczego wybrał ją a nie mnie, co miała lepszego, czy rzeczywiście jestem taka beznadziejna, a przecież nie zmieniłam się w trakcie relacji. Tak samo się starałam na końcu jak i na początku, wkońcu sama prosiłam się o to by zwrócił na mnie uwagę...



Bardzo mi źle. Zwyczajnie chciałam się wyżalić i wygadać.



Co mam zrobić by mi przeszło, bym po prostu już o tym nie myślała, wstała i poszła do przodu?



Czasem już niewytrzymuje sama ze sobą...czuje się jak.... Jak o mnie mówił...
Desperatka65 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-13, 21:50   #2
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść

Cytat:
Napisane przez Desperatka65 Pokaż wiadomość
2 miesiące temu, rozstał się ze mną chłopak. Nie byliśmy ze sobą długo, ale bardzo się z nim zżyłam, zakochałam się w nim.



Przeżyliśmy masę cudownych chwil, zapewniał że mu zależy, kocha, że nie pozwoli mi odejść, że nie zniósłby tego.



Niestety nie opisując byłam tylko jego opcją , wystarczyło że znalazł inną koleżankę, znali się krótko i już poczułam że się oddala, zaczął ignorować, okazywał ogromny brak szacunku, ranił mnie.



Byłam na tyle zakochana że wybaczałam mu, starałam się czasem nawet nie czepiać by nie wywoływać kłótni. Czego nie mogę sobie darować to jeszcze się prosilam o niego i zamiast odpuścić, to ja wkońcu zabiegałam o jego uwagę,powtarzałam że mi zależy. Podam przykład : bardzo Zranił mnie ze swojej winy, przeprosił tylko i nic. A to ja potem wydzwaniałam, mówiłam żeby przyjechał, postarał się, żebyśmy byli ze sobą itp. Wiem strasznie żałosne, jak o tym pomyślę...



Kiedy mi się podwinęła noga, wykorzystał okazję by zostawić, powiedział masę przykrych słów, które mocno zabolały,były nieprawdziwe,mimo iż ja byłam spokojna i zapewniałam że mi zależy,wysmiał to.



Nie przyznaje się do mnie innym.



Minęły 2 miesiące, nie mamy kontaktu, a ja wciąż nie mogę się pozbierać, podnieść.



Próbowałam na masę sposobów odwrócić sobie uwagę ale nie daje rady.



Nie śpię w nocy, przychodzę z pracy i co robię to od razu kładę się na łóżko i płaczę, mam poczucie krzywdy a zarazem winy do siebie że pozwoliłam żeby mnie upokarzał, że to ja zabiegałam o kogoś kto mnie zle traktował,że mogłam zareagować wcześniej.



Chciałabym po prostu już zacząć żyć bo nie radzę sobie psychicznie, przestałam o siebie dbać, w domu ciężko mi rozmawiać...



Mówię sobie, że będzie dobrze, że mam nauczkę na przyszłość, że było minęło ale kończy się na pustym myśleniu..



Moja samoocena spadła do poziomu 0.



Ciagle myślę, co we mnie było nie tak, dlaczego wybrał ją a nie mnie, co miała lepszego, czy rzeczywiście jestem taka beznadziejna, a przecież nie zmieniłam się w trakcie relacji. Tak samo się starałam na końcu jak i na początku, wkońcu sama prosiłam się o to by zwrócił na mnie uwagę...



Bardzo mi źle. Zwyczajnie chciałam się wyżalić i wygadać.



Co mam zrobić by mi przeszło, bym po prostu już o tym nie myślała, wstała i poszła do przodu?



Czasem już niewytrzymuje sama ze sobą...czuje się jak.... Jak o mnie mówił...
Pomoże Ci czas. Dwa miesiące to dla jednych bardzo długo, dla innych dopiero początek wychodzenia z bólu. Tu nie ma uniwersalnych miar, każdy przeżywa to w swoim tempie. Trzymaj się dzielnie. Pierwszy krok ku lepszemu już zrobiłaś. Napisałaś o tym na forum, a to znak, że ta porozstaniowa depresja zaczyna Ci przeszkadzać. Stąd już tylko krok do poprawy!

To, co bym Ci doradziła "na już", to żebyś zastanowiła się teraz już nie nad tym facetem, ale... nad sobą.

Dlaczego przywiązałaś się do kogoś tak mocno? W sytuacji, kiedy on zasłużył na przysłowiowego "kopala w dupala", zamiast na wielkie i silne uczucie z Twojej strony. Wydawałoby się przecież, że instynkt samozachowawczy wręcz powinien Ci kazać posłać go na drzewo, powinnaś uciekać, zablokować typa i się od niego odciąć. A popatrz: Ty marnujesz swoje własne życie, czas, energię, niszczysz zdrowie.

Tak jakby Twoje własne życie nie miało aż takiej wartości jak on. Jakbyś Ty sama bez niego nie miała już znaczenia.

Co on sobą reprezentował, czego Ty sama w sobie nie masz? Może prowadził życie na poziomie, na który Cię nie stać, był towarzyski w przeciwieństwie do Ciebie, bardziej otwarty, może ma stabilny zawód, a Ty nie?
Może deklarował tradycyjne wartości i opowiadał, że chce założyć rodzinę, a cała reszta facetów, których spotykałaś wcześniej, szukała tylko seksu bez zobowiązań? A Ty myślisz, że nie jesteś w stanie zapewnić sobie stabilności i poczucia bezpieczeństwa, dlatego uwierzyłaś w czcze gadki?

Czytałam, że podobno kiedy "obsesyjnie" się w kimś zakochujemy, to dlatego, że "chciałybyśmy nim być". On ma po prostu coś, czego nam samym w życiu brakuje i o czym marzymy (pieniądze, urodę, pozycję towarzyską, ekstrawertyzm, trzymającą się razem rodzinę, prestiżową pracę itp. itd.).
Dlatego, kiedy taki facet znika, kobieta się załamuje, bo traci dostęp do tego, o czym zawsze marzyła. A nie wie, że wszystkie te niezbędne rzeczy powinna sobie zapewnić sama. Nie wierzy, że może sama dać sobie radę na jakimś polu.

Tak mi to przyszło do głowy, że może Twój eks też miał coś takiego, i to za tym tak naprawdę tęsknisz. Warto o tym pomyśleć... Wtedy mogłabyś zaplanować, co możesz zrobić, żeby zapewnić to sobie sama...
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-14, 16:31   #3
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść

Uwolniłaś się od beznadziejnego typa.
Pewnie zawsze taki był, tylko przypisywałaś mu cudowne cechy, bo byłaś zakochana i pewnych rzeczy nie dostrzegałaś.
Przestań się samobiczować, rozmyślanie "co ma tamta" do niczego nie prowadzi. Być może facet lubi skakać z kwiatka na kwiatek i tamta jest kolejną, którą zostawi dla następnej. A może zostanie z nią do śmierci. Kto to może wiedzieć.
W każdy razie on jest przeszłością. Zniknął z twojego życia. Żadna strata, sama to wiesz.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-14, 23:04   #4
Desperatka65
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 5
Dot.: Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść

Przywiązałam się, bo posiadał cechy które mi się podobały. Poza tym to była moja pierwsza poważna relacja.
Desperatka65 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-15, 13:34   #5
czakix
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 20
Dot.: Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść

autorko, tak bardzo Ci współczuję. Mam podobną sytuację, tylko że ja tkwię w tym stanie już 3 miesiące, na dodatek dowiedziałam się że ma inną i jest BARDZO z nią szczęśliwy.. Ciężko się wziąć w garść, ale dziewczyny mają chyba rację, musimy mieć jakiś zaburzony obraz samych siebie, że mimo wszystko tak kurczowo trzymamy się tych osób.
czakix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-15, 15:07   #6
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Pomóżcie :( po prostu chce się wziąść w garść

Cytat:
Napisane przez Desperatka65 Pokaż wiadomość
Przywiązałam się, bo posiadał cechy które mi się podobały. Poza tym to była moja pierwsza poważna relacja.
I co z tego? Większość z nas ma za sobą pierwszy poważny związek. A potem kolejny...
Gdyby każdy popadał w czarną rozpacz, bo za pierwszym razem nie wyszło, a przeważnie nie wychodzi, to świat składałby się z osobników pogrążonych w depresji.
Z pierwszych związków wyciągamy naukę, co nam odpowiada, a czego nie akceptujemy i bogatsi w doświadczania, w kolejnym związku staramy się uniknąć błędów.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-12-15 16:07:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:20.