Czy on nie jest zainteresowany? Po czym poznać...?

[dzik306]

Hej laski, poznałam niedawno faceta, wziął ode mnie numer i przez pierwsze dni mieliśmy kontakt. Później jednak kiedy wrócił już do domu, nie pisał nic więc ja napisałam to twierdził że miał pechowe dni i przepraszał że nic nie pisał. No i coś tam pisał a jak nie on to ja. I spytałam go w sobote czy traktuje mnie poważnie to powiedzial ze oczywiscie, ze nie miał by innego celu w tym wszystkim skoro mieszkamy 160km od siebie. I w niedzielę nic nie pisał to ja napisalam i napisał ze jest u mamy na urodzinach i ze później się odezwie ale nic nie napisał. Więc napisałam do niego we wtorek czy coś źle napisałam to napisał że nie tylko po prostu nie miał ostatnio głowy do pisania bo ma problemy rodzinne i przeprosił ze nic nie pisał i obiecał ze niedługo się odezwie. Co sadzicie, olał mnie czy odezwie się jeszcze? Nie lubię takich nieczystych zagran. Dodam ze on ma 30 lat a ja 23

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Czyli rozumiem, że raz się widzieliście, ale ogólnie mieszkacie od siebie 160 km? W ogóle się przecież nie znacie, więc ciężko tu w ogóle mówić o jakimś poważnym traktowaniu. Zamiast pisania powinniście się przede wszystkim spotkać, ale nie wiem, czy facetowi się chce, wygląda na to, że jednak nie (chociaż teraz oczywiście nie czas na spotkania).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez dzik306

Hej laski, poznałam niedawno faceta, wziął ode mnie numer i przez pierwsze dni mieliśmy kontakt. Później jednak kiedy wrócił już do domu, nie pisał nic więc ja napisałam to twierdził że miał pechowe dni i przepraszał że nic nie pisał. No i coś tam pisał a jak nie on to ja. I spytałam go w sobote czy traktuje mnie poważnie to powiedzial ze oczywiscie, ze nie miał by innego celu w tym wszystkim skoro mieszkamy 160km od siebie. I w niedzielę nic nie pisał to ja napisalam i napisał ze jest u mamy na urodzinach i ze później się odezwie ale nic nie napisał. Więc napisałam do niego we wtorek czy coś źle napisałam to napisał że nie tylko po prostu nie miał ostatnio głowy do pisania bo ma problemy rodzinne i przeprosił ze nic nie pisał i obiecał ze niedługo się odezwie. Co sadzicie, olał mnie czy odezwie się jeszcze? Nie lubię takich nieczystych zagran. Dodam ze on ma 30 lat a ja 23

Definitywnie nie jest zainteresowany a ty niestety namolna i mówiąc krótko osmieszasz się wpisując i czekając
Nic z tego nie będzie. Pewnie na miejscu ma kogoś innego

[I am Rock]

Daruj sobie, toż to obcy facet, tak na świeżo, to jeszcze mu się coś chciało pisać, aż się znudziło. Albo żona obok.
Odpuść sobie.

[Mija62]

On jest zainteresowany jak jest poza domem, czyli z daleka od żony / dziewczyny.

[Ellen_Ripley]

Od "on napisał / nie pisał / napisałam" rozbolała mnie głowa. Kurczę, ludzie, czy Wy serio straciliście zdolność rozmawiania, chociażby przez telefon?

Kolesia dopiero co poznałaś, a już odległość załatwiła sprawę. To się bawisz, jak jakaś nastolatka, w pisaniny i jeszcze go pytasz, czy traktuje Cię poważne. Jasne, w tym momencie na pewno facet Ci napisze, że nie, nie traktuje. Oczywiście, że w 9 przypadkach na 10 usłyszysz zapewnienia, że tak, owszem, poważnie. A przecież Wy się w ogóle nie znacie.

Owszem, nawet od obcego, deklarującego chęć poznania się i utrzymania kontaktu można wymagać na takim zwykłym poziomie, aby szanował nasz czas, ustalenia i np. nie robił tak, że raz się odzywa, po czym milczy kilka dni. Oczywiście, jak każdy, może mieć to nasze wymaganie w d... Ale wtedy się kończy znajomość i tyle. Jednak niczego więcej wymagać nie możesz. Pytania po kilku dniach pisaniny, czy randomowy gość traktuje nas poważnie są nieporozumieniem.

Tak, czy inaczej, mega świeża znajomość a już problemy, jakieś potrzeby wyjaśniania. Bez sensu. Daj sobie siana, bo wychodzisz na zdesperowaną. W dodatku dziewczyny tu dobrze podpowiadają, że on na miejscu może kogoś mieć.

[I am Rock]

Napisane przez dzik306

Hej laski, poznałam niedawno faceta, wziął ode mnie numer i przez pierwsze dni mieliśmy kontakt. Później jednak kiedy wrócił już do domu, nie pisał nic więc ja napisałam to twierdził że miał pechowe dni i przepraszał że nic nie pisał. No i coś tam pisał a jak nie on to ja. I spytałam go w sobote czy traktuje mnie poważnie to powiedzial ze oczywiscie, ze nie miał by innego celu w tym wszystkim skoro mieszkamy 160km od siebie. I w niedzielę nic nie pisał to ja napisalam i napisał ze jest u mamy na urodzinach i ze później się odezwie ale nic nie napisał. Więc napisałam do niego we wtorek czy coś źle napisałam to napisał że nie tylko po prostu nie miał ostatnio głowy do pisania bo ma problemy rodzinne i przeprosił ze nic nie pisał i obiecał ze niedługo się odezwie. Co sadzicie, olał mnie czy odezwie się jeszcze? Nie lubię takich nieczystych zagran. Dodam ze on ma 30 lat a ja 23

A tak w ogóle, to chyba ironii nie załapałaś.

[alicjaross]

Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie liczą, że znajomość na odległość wypali. Tak to można mieć jedynie korespondencyjnego kolegę, a nie tworzyć związek.
Mnie osobiście, by zirytowało, gdyby po jednym spotkaniu ktoś się mnie wypytywał czemu nie piszę. Zwłaszcza, że lekarstwa na raka czy podboju świata nie obmyślaliście. Ludzie są różni, jedni uwielbiają pisać całymi dniami, a inni wolą na żywo się poznawać. Jeśli facet na stałe mieszka od Ciebie 160 km, to nie liczyłabym na nic. Przestań pisać pierwsza, zobaczysz czy się odezwie

[Katerina_00]

Nie jest zainteresowany, widać to po tym że nie ma czasu/chęci na kontakt z Toba

[Magdallona]

Napisane przez dzik306

Hej laski, poznałam niedawno faceta, wziął ode mnie numer i przez pierwsze dni mieliśmy kontakt. Później jednak kiedy wrócił już do domu, nie pisał nic więc ja napisałam to twierdził że miał pechowe dni i przepraszał że nic nie pisał. No i coś tam pisał a jak nie on to ja. I spytałam go w sobote czy traktuje mnie poważnie to powiedzial ze oczywiscie, ze nie miał by innego celu w tym wszystkim skoro mieszkamy 160km od siebie. I w niedzielę nic nie pisał to ja napisalam i napisał ze jest u mamy na urodzinach i ze później się odezwie ale nic nie napisał. Więc napisałam do niego we wtorek czy coś źle napisałam to napisał że nie tylko po prostu nie miał ostatnio głowy do pisania bo ma problemy rodzinne i przeprosił ze nic nie pisał i obiecał ze niedługo się odezwie. Co sadzicie, olał mnie czy odezwie się jeszcze? Nie lubię takich nieczystych zagran. Dodam ze on ma 30 lat a ja 23

Napisał napisał nie pisał napisałam...
Widzę, że Ellen też to zauważyła...

Daj sobie spokój, autorko.

[Zamieszana]

Dlaczego jesteś taka nachalna? Po jednym spotkaniu oczekujesz zbyt wiele, a tym ciągłym przypominaniem o sobie tylko jeszcze bardziej go odstraszyłaś. To proste i nie ma czego się domyślać - gdyby mu zależało to sam by się chętnie odzywał a przede wszystkim zainicjował kolejne spotkanie...

[Mia Donna]

Koleś stosuje typowe wymówki, problemy rodzinne, tiaaaa jassne

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

To sa typowe wymowki faceta ktory nie jest zainteresowany. Jesli chcialby kontaktu z Toba to by pisal nawet w wc xD. Ja bym olala nie pisze to nara i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

A ja nie lubie takiej mentalnosci. Misio naobiecywac gruszki na wierzbie, przeciez ma prawo. A jak cos to wina jest zawsze kobiety. I tu dowolnie mozna wyzwac pania od zdesperowanych, nachalnych. Niech zna swoje miejsce, ze facetom wszystko wolno.



Autorko, moim zdanie tracisz swoj czas. Facet, ktory ma 30 lat i nadal mieszka z mama? To nie jest dobry pomysl.

[I am Rock]

Napisane przez Rena

A ja nie lubie takiej mentalnosci. Misio naobiecywac gruszki na wierzbie, przeciez ma prawo. A jak cos to wina jest zawsze kobiety. I tu dowolnie mozna wyzwac pania od zdesperowanych, nachalnych. Niech zna swoje miejsce, ze facetom wszystko wolno.



Autorko, moim zdanie tracisz swoj czas. Facet, ktory ma 30 lat i nadal mieszka z mama? To nie jest dobry pomysl.

A skąd wiesz z kim mieszka? Może z żoną?
Autorka powinna z większym dystansem do takich znajomości podchodzić, a nie wierzyć ślepo w to, co jakiś przypadkowy facet mówi.

[Luxanna]

Gdyby mi ktoś po jednej randce i totalnie świeżej znajomości zadał pytanie, czy traktuję go poważnie, to bym zwiała. Nie znacie się w ogóle przecież.

Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie liczą, że znajomość na odległość wypali. Tak to można mieć jedynie korespondencyjnego kolegę, a nie tworzyć związek.

Alicjaross, owszem, da się stworzyć tak związek, więc nie generalizuj.

[alicjaross]

Napisane przez Luxanna

Gdyby mi ktoś po jednej randce i totalnie świeżej znajomości zadał pytanie, czy traktuję go poważnie, to bym zwiała. Nie znacie się w ogóle przecież.



Alicjaross, owszem, da się stworzyć tak związek, więc nie generalizuj.

Wyraziłam swoje zdanie jedynie, jeśli ktos ma ochotę może na biegunie południowym mieć faceta.
Dla mnie sytuacja, gdy zwiazek zaczyna się na odległość i nic nie wiadomo czy facet lub kobieta się przeprowadzą, ma wiele minusów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dzik306]

Nie jestem nachalna. Sprawę okreslam jasno czy traktuje mnie jak koleżankę czy patrzy na mnie pod kątem partnerstwa. Sorry ale takie coś powinno się ustalać od razu bo po co niepotrzebnie tracić czas na jakieś przelotne znajomości?

[Rena]

Teraz jest kwaratanna i raczej nie chodzi sie na przyjecia w gosci. Wiec jesli obchodzil urodziny mamy, to zapewne sa domownikami i po prostu rodzina jadla razem tort. Tak przypuszczam, ale autorka nie podala kraju ani kiedy to dokladnie bylo.

[dzik306]

I nie mieszka z mamą tylko sam. Dam sobie spokój i skupie się na poznawaniu wartościowych ludzi 🙃🙃

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez dzik306

Nie jestem nachalna. Sprawę okreslam jasno czy traktuje mnie jak koleżankę czy patrzy na mnie pod kątem partnerstwa. Sorry ale takie coś powinno się ustalać od razu bo po co niepotrzebnie tracić czas na jakieś przelotne znajomości?

naprawde musi ci o tym powiedziec nie mozesz sama wyciagnac wnioskow na podstawie tego jak cie traktuje?
tu na kilometr smierdzi ze mieszka z kims na chlopski rozum jest kwarantanna mieszka sam co by go powstrzymywalo zeby odpisac ci ,czy popisac z toba wieczorem jak juz wroci z pracy?
nic
nie wazne jak bardzo bylby zajety w pracy to wciaz ma szanse wyjsc do kibla czy zjesc kanapke i w tym czasie do ciebie napisac a wieczorami kiedy siedzi sam w swoim mieszkaniu to tym bardziej pelno czasu na podtrzymywanie znajomosci na ktorej komus zalezy
tu tego nie ma,nie musi mowic wprost,mozna jasno wyczytac miedzy wierszami ze nie jest zainteresowany ,nic dla niego nie znaczysz
poza tym latwo mozna sie rowniez domyslic ze nie mieszka sam ,ze jest z kims kto sprawia ze nie ma czasu aby na spokojnie odpisac

[alicjaross]

Jeśli ktos mnie nie interesuje i dodatkowo porusza nudne tematy, to wolę film obejrzeć lub książkę poczytać. Większość ludzi nie lubi tracić czasu na jałowe rozmowy. Autorko, gdy się odzywałaś o czym pisałaś? Bo to mega nudne ciagle odpowiadać na pytania co słychać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez Rena

A ja nie lubie takiej mentalnosci. Misio naobiecywac gruszki na wierzbie, przeciez ma prawo. A jak cos to wina jest zawsze kobiety. I tu dowolnie mozna wyzwac pania od zdesperowanych, nachalnych. Niech zna swoje miejsce, ze facetom wszystko wolno.

Ale przecież on jej nic nie obiecywał, jasno jej daje do zrozumienia, że raczej go ta znajomość nie jara, a ona nie daje za wygraną

Napisane przez dzik306

Nie jestem nachalna. Sprawę okreslam jasno czy traktuje mnie jak koleżankę czy patrzy na mnie pod kątem partnerstwa. Sorry ale takie coś powinno się ustalać od razu bo po co niepotrzebnie tracić czas na jakieś przelotne znajomości?

Nikt poważny nie będzie traktował człowieka, z którym widział się raz w życiu poważnie. Nie jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś Ci odpowiada po 1 spotkaniu i pisaninie. Ogarnij się, koleś jasno daje Ci do zrozumienia, że nie chce z Tobą pisać, wymyśla jakieś żenujące wymówki. Przestań do niego wypisywać, bo go nie interesujesz

[I am Rock]

Napisane przez dzik306

I nie mieszka z mamą tylko sam. Dam sobie spokój i skupie się na poznawaniu wartościowych ludzi 🙃🙃

Taaaa. Byłaś i widziałaś.

[dzik306]

A kto powiedział ze do niego wypisuje? Kto powiedział że jestem nachalna? To nie było tak ze bombardowałam go wiadomościami. Jedna czy dwie na tydzień to dużo? Poza tym dzwonił też do mnie. Zainteresowanie powinno być z obu stron więc wysłanie jednej wiadomości na tydzień to chyba nie wyczyn ani desperacja? Odkąd mi napisał wiadomość o "problemach rodzinnych" nie wysłałam mu ani jednej wiadomości i nadal nie zamierzam tego robić. Dodałam ten post żeby usłyszeć jakieś rady ale same wkładacie w to tyle emocji i osądzacie mnie niesłusznie🙂 a co do Związku na odległość... Serio sądzicie że 160 km w dzisiejszych czasach to dużo? Znam pare która miała do siebie 450km i dziś tworzą szczęśliwa rodzinke. Więc wyciąganie zbyt pochopnych wniosków i osądzanie jest słabe... Tonujcie troszkę emocje a będzie się chciało tu zaglądać z chęcią

[alicjaross]

Ja przedstawiłam swój pogląd na temat związków na odleglość. Jeśli chcesz możesz się do niego odzywać, też nie widzę w tym nic strasznego. Nie wiem czy on jest zaangażowany w rozmowę, jak wygląda wasze pisanie. Trudno tu coś doradzić, jeśli jesteś zauroczona musisz poczekać na rozwój wydarzeń

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez dzik306

A kto powiedział ze do niego wypisuje? Kto powiedział że jestem nachalna? To nie było tak ze bombardowałam go wiadomościami. Jedna czy dwie na tydzień to dużo? Poza tym dzwonił też do mnie. Zainteresowanie powinno być z obu stron więc wysłanie jednej wiadomości na tydzień to chyba nie wyczyn ani desperacja? Odkąd mi napisał wiadomość o "problemach rodzinnych" nie wysłałam mu ani jednej wiadomości i nadal nie zamierzam tego robić. Dodałam ten post żeby usłyszeć jakieś rady ale same wkładacie w to tyle emocji i osądzacie mnie niesłusznie🙂 a co do Związku na odległość... Serio sądzicie że 160 km w dzisiejszych czasach to dużo? Znam pare która miała do siebie 450km i dziś tworzą szczęśliwa rodzinke. Więc wyciąganie zbyt pochopnych wniosków i osądzanie jest słabe... Tonujcie troszkę emocje a będzie się chciało tu zaglądać z chęcią

z tego co napisalas w pierwszym poscie wynikalo ze ty pisalas a on cie zbywal jakimis zalosnymi wymowkami albo ignorowal wedlug mnie to wyglada na desperacje z twojej strony
160km dla mnie to za duzo aby rozkrecic jakis powazny zwiazek szczegolnie jak jedna strona taka zabiegana,zapracowana ze nie ma czasu napisac smsa(ciekawe czy ma czas zrobic kupe)

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez dzik306

A kto powiedział ze do niego wypisuje? Kto powiedział że jestem nachalna? To nie było tak ze bombardowałam go wiadomościami. Jedna czy dwie na tydzień to dużo? Poza tym dzwonił też do mnie. Zainteresowanie powinno być z obu stron więc wysłanie jednej wiadomości na tydzień to chyba nie wyczyn ani desperacja? Odkąd mi napisał wiadomość o "problemach rodzinnych" nie wysłałam mu ani jednej wiadomości i nadal nie zamierzam tego robić. Dodałam ten post żeby usłyszeć jakieś rady ale same wkładacie w to tyle emocji i osądzacie mnie niesłusznie a co do Związku na odległość... Serio sądzicie że 160 km w dzisiejszych czasach to dużo? Znam pare która miała do siebie 450km i dziś tworzą szczęśliwa rodzinke. Więc wyciąganie zbyt pochopnych wniosków i osądzanie jest słabe... Tonujcie troszkę emocje a będzie się chciało tu zaglądać z chęcią

Mysle ze 160.km to nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kolorowe_jaskolki]

Napisane przez dzik306

A kto powiedział ze do niego wypisuje? Kto powiedział że jestem nachalna? To nie było tak ze bombardowałam go wiadomościami. Jedna czy dwie na tydzień to dużo? Poza tym dzwonił też do mnie. Zainteresowanie powinno być z obu stron więc wysłanie jednej wiadomości na tydzień to chyba nie wyczyn ani desperacja? Odkąd mi napisał wiadomość o "problemach rodzinnych" nie wysłałam mu ani jednej wiadomości i nadal nie zamierzam tego robić. Dodałam ten post żeby usłyszeć jakieś rady ale same wkładacie w to tyle emocji i osądzacie mnie niesłusznie🙂 a co do Związku na odległość... Serio sądzicie że 160 km w dzisiejszych czasach to dużo? Znam pare która miała do siebie 450km i dziś tworzą szczęśliwa rodzinke. Więc wyciąganie zbyt pochopnych wniosków i osądzanie jest słabe... Tonujcie troszkę emocje a będzie się chciało tu zaglądać z chęcią

Napisane przez dzik306

nie pisał nic więc ja napisałam to twierdził że miał pechowe dni i przepraszał że nic nie pisał.

Napisane przez dzik306

I w niedzielę nic nie pisał to ja napisalam i napisał ze jest u mamy na urodzinach i ze później się odezwie ale nic nie napisał.

Napisane przez dzik306

Więc napisałam do niego we wtorek czy coś źle napisałam to napisał że nie tylko po prostu nie miał ostatnio głowy do pisania bo ma problemy rodzinne i przeprosił ze nic nie pisał i obiecał ze niedługo się odezwie.

Moim zdaniem dość jasno wynika, że Ty bardziej się interesujesz tą znajomością niż on. Już było kilka takich sytuacji, że on obiecywał, że napisze, a potem olewał tę obietnicę ciepłym moczem. I w takiej sytuacji Ty kilkukrotnie wypisując moim zdaniem dalej w to brniesz, gdzie koleś ewidentnie okazuje to, że jednak niekoniecznie. I tutaj już trochę się wygłupiasz i jesteś nachalna. No i masz trochę dziwne oczekiwania, nikt po 1 spotkaniu Ci nic nie zadeklaruje, musisz mniej się przywiązywać już na samym starcie, bo Wasza znajomość się nawet nie zaczęło na dobre, a Ty już oczekujesz deklaracji

Sama odległość nie byłaby problemem, tylko że sama widzisz, że koleś nie ma ochoty nawet z Tobą gadać przez tel czy pisać, a co dopiero jechać 2h w jedną stronę. No, nie musi Ci powiedzieć wprost, jak na dłoni widać, że nie traktuje Ciebie poważnie. I dziwi mnie, że tego nie widzisz, że koleś nieudolnie się wykręca

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87743168]160km dla mnie to za duzo aby rozkrecic jakis powazny zwiazek szczegolnie jak jedna strona taka zabiegana,zapracowana ze nie ma czasu napisac smsa(ciekawe czy ma czas zrobic kupe)[/QUOTE]

No, dokładnie, to są tak oklepane wymówki, a naprawdę wystarczy 5 sekund pomyśleć, żeby to skonfrontować z prawdą czy ktoś serio jest taki zabiegany, że nie ma czasu odpisać przez kilka dni. A tutaj co chwilę taki wątek i te same wymówki, a laski dalej naiwnie w to brną

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez dzik306

A kto powiedział ze do niego wypisuje? Kto powiedział że jestem nachalna? To nie było tak ze bombardowałam go wiadomościami. Jedna czy dwie na tydzień to dużo? Poza tym dzwonił też do mnie. Zainteresowanie powinno być z obu stron więc wysłanie jednej wiadomości na tydzień to chyba nie wyczyn ani desperacja? Odkąd mi napisał wiadomość o "problemach rodzinnych" nie wysłałam mu ani jednej wiadomości i nadal nie zamierzam tego robić. Dodałam ten post żeby usłyszeć jakieś rady ale same wkładacie w to tyle emocji i osądzacie mnie niesłusznie a co do Związku na odległość... Serio sądzicie że 160 km w dzisiejszych czasach to dużo? Znam pare która miała do siebie 450km i dziś tworzą szczęśliwa rodzinke. Więc wyciąganie zbyt pochopnych wniosków i osądzanie jest słabe... Tonujcie troszkę emocje a będzie się chciało tu zaglądać z chęcią

Ale nie oszukuj bo sie wkrecilas w ta znajomosc i teraz probujesz tutaj sie wybielic troche

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz