Rzuć mnie w marcu

[migotku]

Nie dawno, w walentynki przeanalizowałem swoje związki.
Wszystkie skończyły się tak samo. Każda panna z którą chodziłem, na początku znajomości czuła do mnie pociąg fizyczny. Objawiał się on chociażby w ten oto sposób. Przykładowo idąc przez park przytuleni dawaliśmy sobie buziaki, a po chwili usłyszałem od dziewczyny - niesamowicie na mnie działasz, chodźmy do ciebie. Czy później stając przytulony z inną padło z jej ust, że ma na mnie ochotę. Zatem każdy związek zaczynał się z silnego C, by na końcu spaść do słabego A.

Ponadto zwróciłem uwagę, że im bardziej relacja stawała się bliższa, tym ja co raz mocniej się angażowałem. Każda dziewczyna mogła na mnie liczyć. Zapewniałem wsparcie, rozmowę, pocieszenie.
Tyle, że wszystkie się mną nudziły.


Zawsze rozstanie wychodziło ze strony dziewczyn.

Co więcej zawsze do końca związku dochodziło 10marca. Nie sądzę by to był przypadek. Byłem z 4 dziewczynami w związku i ZAWSZE 10 marca ze mną zrywały. Mówiły coś w stylu "jesteś wspaniałym facetem, ciepłym, opiekuńczym, inteligentnym, jesteś do tego przystojny, więc na pewno znajdziesz sobie kogoś".

Jak wyjaśnić że ZAWSZE 10 marca dziewczyny ze mną zrywały?

Krótka historia. W 2015 roku 10marca zerwała ze mną jedna. W 2017 10 marca rozstała się mną druga, trzecia 10marca 2019 i wreszcie czwarta, którą kochałem 100 razy mocniej niż pozostałe 3 razem wzięte 10marca 2020 roku oświadczyła, że nie chce się ze mną spotykać, chyba że za jakiś czas na stopie przyjacielskiej.

Pewnie uznacie, że stronię sobie żarty, ale ta sytuacja ciągle się powtarza i nie jest mi bynajmniej do śmiechu.

Mój najdłuższy związek trwał niespełna rok. Rekord wynosi 11 miesięcy. Od kwietnia 2016 roku do marca2017. Potem go wyrównałem - od kwietnia 2019 do marca 2020.

Jak to możliwe że zawsze 10marca dochodzi do rozstania? Przecież szansa jest 1 do 366. A żeby takich sytuacji było kilka to już niemal niemożliwe.

[patusiaa23]

Tak, na pewno chodziło o to, ze kobiety to beznadziejne materialistki, które czekały do walentynek i dnia kobiet, żeby najpierw zgarnąć gifty i darmowe jedzenie, a potem zrywały:ppppppllpl

[migotku]

Napisane przez patusiaa23

Tak, na pewno chodziło o to, ze kobiety to beznadziejne materialistki, które czekały do walentynek i dnia kobiet, żeby najpierw zgarnąć gifty i darmowe jedzenie, a potem zrywały:ppppppllpl

??????????? Po co ta ironia

[karawanna]

No to pewnie coś jest z Tobą nie tak skoro tak wszystkie z Tobą zrywają

[migotku]

Napisane przez karawanna

No to pewnie coś jest z Tobą nie tak skoro tak wszystkie z Tobą zrywają

Może tak. Albo wybieram nieodpowiednie kobiety. W każdym razie problemem w tym temacie nie jest to, że zrywają, lecz to że zawsze dzieje się to 10 marca.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Gdyby zrywały każda innego dnia, to byłoby wszystko w porządku?

[Overcooked]

Mnie to zastanawia o co chodzi z tą skalą mocne C i słabe A, bo zupełnie nie kumam

[migotku]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88561215]Gdyby zrywały każda innego dnia, to byłoby wszystko w porządku?[/QUOTE]

Tak

[MsN]

Napisane przez Overcooked

Mnie to zastanawia o co chodzi z tą skalą mocne C i słabe A, bo zupełnie nie kumam

Pewnie chodzi o to, że koleś od razu z każdą dziewczyną zaczynał (każda dziewczyna z nim też) od seksu, a kończył na normalnym poznaniu stąd C, A i B, no ale mogę się mylić. Tak sobie przypuszczam tylko.

[migotku]

Napisane przez MsN

Pewnie chodzi o to, że koleś od razu z każdą dziewczyną zaczynał (każda dziewczyna z nim też) od seksu, a kończył na normalnym poznaniu stąd C, A i B, no ale mogę się mylić. Tak sobie przypuszczam tylko.

Chodzi o to, że od początku się doskonale dogadywałem z dziewczynami. Na spotkaniach było mnóstwo luzu, śmiechu, zabawy. Do tego czułem, że się sobie wzajemnie podobamy. Szybko szliśmy do łóżka - to one mnie zapraszały do siebie, albo wpraszały się do mnie.
Seks pojawiał się od 1 do 4 spotkania, więc stosunkowo szybko

[MsN]

Napisane przez migotku

Nie dawno, w walentynki przeanalizowałem swoje związki.
Wszystkie skończyły się tak samo. Każda panna z którą chodziłem, na początku znajomości czuła do mnie pociąg fizyczny. Objawiał się on chociażby w ten oto sposób. Przykładowo idąc przez park przytuleni dawaliśmy sobie buziaki, a po chwili usłyszałem od dziewczyny - niesamowicie na mnie działasz, chodźmy do ciebie. Czy później stając przytulony z inną padło z jej ust, że ma na mnie ochotę. Zatem każdy związek zaczynał się z silnego C, by na końcu spaść do słabego A.

Ponadto zwróciłem uwagę, że im bardziej relacja stawała się bliższa, tym ja co raz mocniej się angażowałem. Każda dziewczyna mogła na mnie liczyć. Zapewniałem wsparcie, rozmowę, pocieszenie.
Tyle, że wszystkie się mną nudziły.


Zawsze rozstanie wychodziło ze strony dziewczyn.

Co więcej zawsze do końca związku dochodziło 10marca. Nie sądzę by to był przypadek. Byłem z 4 dziewczynami w związku i ZAWSZE 10 marca ze mną zrywały. Mówiły coś w stylu "jesteś wspaniałym facetem, ciepłym, opiekuńczym, inteligentnym, jesteś do tego przystojny, więc na pewno znajdziesz sobie kogoś".

Jak wyjaśnić że ZAWSZE 10 marca dziewczyny ze mną zrywały?

Krótka historia. W 2015 roku 10marca zerwała ze mną jedna. W 2017 10 marca rozstała się mną druga, trzecia 10marca 2019 i wreszcie czwarta, którą kochałem 100 razy mocniej niż pozostałe 3 razem wzięte 10marca 2020 roku oświadczyła, że nie chce się ze mną spotykać, chyba że za jakiś czas na stopie przyjacielskiej.

Pewnie uznacie, że stronię sobie żarty, ale ta sytuacja ciągle się powtarza i nie jest mi bynajmniej do śmiechu.

Mój najdłuższy związek trwał niespełna rok. Rekord wynosi 11 miesięcy. Od kwietnia 2016 roku do marca2017. Potem go wyrównałem - od kwietnia 2019 do marca 2020.

Jak to możliwe że zawsze 10marca dochodzi do rozstania? Przecież szansa jest 1 do 366. A żeby takich sytuacji było kilka to już niemal niemożliwe.

Matko jakie trolllololo.

Napisane przez migotku

Jak wyjaśnić że ZAWSZE 10 marca dziewczyny ze mną zrywały?

Napisane przez migotku

Zawsze rozstanie wychodziło ze strony dziewczyn.

A tak wyjaśnić, że prawdopodobnie problem leży w Twojej osobowości, Twoim charakterze Sherlocku
Nie musisz dziękować

Napisane przez migotku

Jak to możliwe że zawsze 10marca dochodzi do rozstania? Przecież szansa jest 1 do 366. A żeby takich sytuacji było kilka to już niemal niemożliwe.

Jesteś jakimś matematykiem, że obliczasz sobie prawdopodobieństwo po każdym rozstaniu dlaczego akurat tego samego dnia tego samego msc doszło do rozstania?

PS. Nick aż tak bardzo damski, że naprawdę pomyślałam, iż to kobieta.

[Overcooked]

No ale od kiedy silne C oznacza etap seksu? A jak związek się kończył po paru miesiącach (max 11) to słabe A czyli co - złapanie za rękę? Czym jest w takim razie B na tej skali?

[Mija62]

No było kwiatka na dzień kobiet, co??? 🤣🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[migotku]

Napisane przez Overcooked

No ale od kiedy silne C oznacza etap seksu? A jak związek się kończył po paru miesiącach (max 11) to słabe A czyli co - złapanie za rękę? Czym jest w takim razie B na tej skali?

Tak się mówi, wysokie C. Miałem na myśli pułap w którym iskrzyło.
Moment w którym dziewczyna jest zauroczona. Gdzie wszystko wychodzi. Za to A gdzie relacja układa się słabiej.

[Mija62]

Napisane przez Mija62

No było kwiatka na dzień kobiet, co??? 🤣🤣🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie było *

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[migotku]

Napisane przez Mija62

No było kwiatka na dzień kobiet, co??? ������

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przyznam, że z pierwszą dnia kobiet nie spędziłem, bo dzieliła nas tego dnia odległość - studia. Z drugą jakoś też tego dnia nie spędziłem, bo byłem chory. Z 3 i 4 już spędziłem i kwiaty - niezły bukiet dałem, ale i tak klątwa 10marca zadziałała.

[Overcooked]

Napisane przez migotku

Tak się mówi, wysokie C. Miałem na myśli pułap w którym iskrzyło.
Moment w którym dziewczyna jest zauroczona. Gdzie wszystko wychodzi. Za to A gdzie relacja układa się słabiej.

Kto tak mówi i od jakiej skali xd Czy jest w tym D że iskrzyło jeszcze mocniej? Alfabet nigdy nie służył jako miara iskrzenia xd no i nic dziwnego że nie iskrzy przed zerwaniem gdzie człowiek jest zmieszany i coś mu nie gra więc na uj w ogóle o tym wspominasz jakby to miało jakikolwiek sens w historii xd

[migotku]

Napisane przez Overcooked

Kto tak mówi i od jakiej skali xd Czy jest w tym D że iskrzyło jeszcze mocniej? Alfabet nigdy nie służył jako miara iskrzenia xd no i nic dziwnego że nie iskrzy przed zerwaniem gdzie człowiek jest zmieszany i coś mu nie gra więc na uj w ogóle o tym wspominasz jakby to miało jakikolwiek sens w historii xd

Tak mówią komentatorzy sportowi - drużyna x zaczęła z wysokiego c

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez migotku

Tak mówią komentatorzy sportowi - drużyna x zaczęła z wysokiego c

to jest nawiazanie do skali muzycznej: CDEFGAHC

[parallel_roads]

Napisane przez patusiaa23

Tak, na pewno chodziło o to, ze kobiety to beznadziejne materialistki, które czekały do walentynek i dnia kobiet, żeby najpierw zgarnąć gifty i darmowe jedzenie, a potem zrywały:ppppppllpl

Dokładnie, sama tak robię, na Walentynki prezencik, potem na Dzień Kobiet tak samo, 9 marca wypada dzień przeczekać, żeby się facet nie domyślił, że chodzi tylko o drogie prezenty, no i 10 marca naturalna kolej rzeczy - zrywam. Polecam każdemu, dużo prezentów można dostać i są ogólnie droższe niż gdyby co roku dawał je jeden partner + mam spokój przez większość roku nie muszę poświęcać facetowi czasu, od siebie polecam znaleźć faceta w okolicach stycznia-lutego, wtedy najlepiej wychodzi

[migotku]

Napisane przez parallel_roads

Dokładnie, sama tak robię, na Walentynki prezencik, potem na Dzień Kobiet tak samo, 9 marca wypada dzień przeczekać, żeby się facet nie domyślił, że chodzi tylko o drogie prezenty, no i 10 marca naturalna kolej rzeczy - zrywam. Polecam każdemu, dużo prezentów można dostać i są ogólnie droższe niż gdyby co roku dawał je jeden partner + mam spokój przez większość roku nie muszę poświęcać facetowi czasu, od siebie polecam znaleźć faceta w okolicach stycznia-lutego, wtedy najlepiej wychodzi

Jesteś okropna :P I nie, nie dlatego, że wierzę w co piszesz. Tylko że sobie stroisz żarty

[wlosomaniaczkaaa]

Kurcze, poważna sprawa.
Czary?
Ty im kwiatka na dzien kobiet, a one Ci kopa w dupę w dzień mężczyny. Jakie to przykre.

[I am Rock]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88561339]to jest nawiazanie do skali muzycznej: CDEFGAHC[/QUOTE]
No właśnie.
A "wysokie C", to wspięcie się na wyżyny swoich możliwości, potem może być tylko gorzej. Ale "gorzej" nie jest już oznaczone żadnymi literami

[Overcooked]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Kurcze, poważna sprawa.
Czary?
Ty im kwiatka na dzien kobiet, a one Ci kopa w dupę w dzień mężczyny. Jakie to przykre.

Może odwrotnie, tylko seks i seks a walentynek nie obchodzi bo komercha i po zwróceniu uwagi rak poprawy i nawet głupiego kwiatka nie przyniesie tylko mecz idzie oglądać, więc 8.03 przepłakanie, 9 przemyślenie i 10 zerwanie

[chacaos]

Napisane przez migotku

Jak to możliwe że zawsze 10marca dochodzi do rozstania? Przecież szansa jest 1 do 366. A żeby takich sytuacji było kilka to już niemal niemożliwe.

Marudzisz zamiast wykorzystać tę wiedzę na swoją korzyść i oszukać system. Wystarczy 10 marca zamykać na cztery spusty w pokoju bez okien, wyłączać telefon i internet i zaklejać skrzynkę na listy, wtedy będą musiały czekać kolejny rok, żeby cię rzucić.

[v-x-n]

Niby troll, ale jak tak mysle, to wszystkie moje zwiazki konczyly sie w okolicach listopada

[I am Rock]

Nie zaczynaj od wysokiego C, bo z wierzchołka góry można już tylko spaść. Czyli sytuacja, która cię spotyka jest naturalną koleją rzeczy.
Zacznij od czołgania się.

[migotku]

Rozumiem. Sytuacja jest aż tak nieprawdopodobna, że mi nie wierzycie i traktujecie wątek jako formę żartu.

[Millandy]

Pewnie się dogadały że sobą, te wszystkie Twoje dziewczyny. A może podrywasz jakiś wąski krąg znajomych?

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Overcooked

Może odwrotnie, tylko seks i seks a walentynek nie obchodzi bo komercha i po zwróceniu uwagi rak poprawy i nawet głupiego kwiatka nie przyniesie tylko mecz idzie oglądać, więc 8.03 przepłakanie, 9 przemyślenie i 10 zerwanie

I tu może leży pies pogrzebany. Seks. Migotek wspomina, że był wsparciem, na pocieszenie też laski mogły liczyć. A na do widzenia usłyszał jedynie "jesteś wspaniałym facetem, ciepłym, opiekuńczym, inteligentnym, jesteś do tego przystojny, więc na pewno znajdziesz sobie kogoś". Nic o byciu niesamowitym ☠☠☠aką. Zero pochwał w tej dziedzinie. Dziewczyny ustawienia miały na tak bardzo wysokim C, że atakowały go już na chodniku, a on je całkiem szybko sprowadził do niskiego A. Podejrzane to jest. No ale który się przyzna, że jest w te klocki słaby?

Napisane przez migotku

Rozumiem. Sytuacja jest aż tak nieprawdopodobna, że mi nie wierzycie i traktujecie wątek jako formę żartu.

A jaką Ty masz teorię?