Mieszkanie z chłopakiem

[Natsonxxx]

Cześć! �� Niedawno skonczylam studia i dostalam pracę w dużym mieście. Tak się składa, że mój chłopak w nim mieszka. Jesteśmy razem od ponad roku i dotychczas sytuacja wyglądała tak Ze ja do niego ciagle dojezdzalam. Widywalismy raz lub kilka razy w tygodniu.

Warto wspomnieć ze jest ode mnie 5 lat starszy( on ma 27) i wczesniej mieszkał juz z dziewczyna z którą byl 8-9lat. Często zaznacza jak bardzo introwertyczny jest oraz jak lubi samotność. Mi to nigdy nie przeszkadzało, kocham go i akceptuję go w 100%����

Natomiast coraz częściej mysle o wspólnym zamieszkaniu. Jeśli o mnie chodzi- uwazam ze jestem gotowa. Miło byłoby nie tracić fortuny na paliwo, moc sie przytulić do chlopaka po pracy i po prostu razem żyć. On ma swoje mieszkanie. I oczywiście nie szukam sponsora i na wszystkie rachunki skladalabym sie po polowie.

Chodzi o to czy uważacie ze warto zacząć ten temat? Dotarło do mnie ze nigdy na poważnie o tym nie gadaliśmy A wiem ze dobrze się dogadujemy na co dzien.

Ja wiem też kiedy odpuścić i np dac mu spokoj.( w przeciwieństwie do niego jestem ekstrawertykiem). Chodzi również o to, że mieszkanie w mieście będzie dla mnie wygodniejsze- nie będę tego ukrywać. Więc pod wieloma aspektami( jesli o mnie chodzi) wyjdzie mi to na lepsze.

Sęk w tym, że nie chce sie napraszac albo go wystraszyc. Naprawde w pełni szanuje jego " nature", ale jak już wspomnialam- on mieszkał z dziewczyna kiedys i teraz przychodzą mi do głowy mysli typu" jestem od niej gorsza ze jeszcze o tym nie wspomniał?"

Podsumowując uważacie ze warto po prostu zapytac grzecznie i bez spiny jakie ma nastawienie i co sądzi tym temacie? ( nie czy chce, tylko zapytac co uważa bo tez chcialabym wiedziec co mu w głowie siedzi).

Poza tym on wie ze dojazdy do pracy i mieszkanie na co dzien u rodziców mnie męczą. Dzięki za odpowiedzi ������!

[1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32]

Tez czułabym Sie dziwnie po roku bez takiej propozycji i gdybym to tylko ja dojeżdżała.

Absolutnie nie skacz koło niego i się nie czaj. Masz prawo powiedzieć o swoich uczuciach i oczekiwaniach to dorosły facet a nie płochliwy ptaszek. Jakiś wcześniej mieszkał z kobieta

A jak się spłoszy to przynajmniej nie będziesz tracić czasu

[Natsonxxx]

Masz rację, dziękuję 🤗

[kennedy]

wg mnie to za wczesnie i on daje znaki ze jeszcze nie jest ten czas. poza tym jestescie razem krotko.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja bym zaczęła temat delikatnie. Najwyżej ci odmówi.

[1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32]

Ponad rok są razem przecież :0

[Trzepotka]

Treść usunięta

[karawanna]

Napisane przez kennedy

wg mnie to za wczesnie i on daje znaki ze jeszcze nie jest ten czas. poza tym jestescie razem krotko.

rok to za wcześnie? moim zdaniem lepiej właśnie po takim czasie niż później, tak naprawdę dopiero wspólne mieszkanie pokazuje, czy tak serio pasuje się do siebie i żyje się dobrze razem 24 godziny na dobę

[cava]

Co to za obsesja kobiet, ze nie wypada o czyms z partnerem rozmawiać, bo "sie wystraszy".
CZEGO?


Bo normalnie już się zastanawiam czy mozna zapytac męzczyznę czy chce zupe ogórkowa czy pomidorową, bo się jeszcze wystraszy i...

? i co? pomyśli ze jestem natrętna? napalona? Wyrachowana? szukam sponsora? mam ciśnienie? Dostanie zawału, ucieknie z krzykiem poskarzyć się mamie albo na braciach smalcach?

[Natsonxxx]

Właśnie te "znaki" są sprzeczne. Bo raz powie jak to sobie ceni samotność i wolność A potem jak jego przyjaciel żartuje w stylu" jak ona z toba zamieszka to bd przekichane " to mnie broni i mówi że nie jestem taka żeby mu uprzykczac zycie, że jestem w porządku etc.

Więc te sygnały są takie dosc niejasne...

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

W sumie racja.

Ja chyba jestem osobą która jest na tyle elastyczna ze zawsze znajdzie kompromis ale tez nie lubie nikomu się narzucać. Bo na co dzien oboje jestesmy szczerzy i rozmawiamy o wszystkim.. tylko ten temat o mieszkaniu cos się nie pojawia😣

[kennedy]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

mowienie o tym ze jest introwertykiem, ze lubi sam itd.

Ja tam mowilam jak chcialam mieszkac sama.

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Jeśli to mieszkanie ma co najmniej 2 pokoje, to potrzeba samotności znajdzie swoje ujście. W większym mieście Ty będziesz mogła realizować swoją potrzebę kontaktu ze światem, on w tym czasie może zająć się sobą.
Nie ma powodu, by hamować się z rozmową, związek to nie radio, żeby w tak istotnej sprawie polegać na jakichś sygnałach. Swoją drogą ciekawe, czy gdyby to on musiał ciągle jeździć do Ciebie, to tak bardzo podkreślałby potrzebę samotności.

[Natsonxxx]

Mieszkanie wygląda tak, że ma otwartą przestrzeń (salon i kuchnie) A oddzielnie jest łazienka i sypialnia. On teraz ppracuje w domu jako Home Office ale ja wiadomo ze nie bede 24/7z nim siedzieć bo każdy ma swoje życie.

A tak jak mówisz- w dużym mieście moge sie rozwijać i przy tym spędzać wolny czas z ukochaną osobą.

[Aaneczkaa86]

To czy rok bycia w związku sprzyja rozmowie o wspólnym mieszkaniu to chyba zależy od danego związku i jak ten związek się rozwija.
Dla Ciebie może to już być odpowiednia pora na zamieszkanie razem dla twojego partnera to może być za wcześnie.
Co do swoich planów zawsze warto pogadać.
Jeśli masz prace dlaczego nie pomyślisz aby szukać mieszkania w mieście. możecie coś takiego obgadać z partnerem czy lepiej abyś szukała mieszkania czy właśnie wspólne mieszkanie razem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Zapytałabym od razu co sądzi o zamieszkaniu razem. Bez wskazywania gdzie konkretnie, bo to wcale nie musi być w jego mieszkaniu.

[skara]

Zagadać warto, ale trzeba też się liczyć z odpowiedzią odmowną. Przy czym u niego, jeśli jest introwertykiem, pracuje z domu i ma tylko 1 sypialnię nie do końca widzę warunki na wygodne mieszkanie. Warto pogadać o różnych opcjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Antoiineette]

Na Twoim miejscu zapytałabym bez owijania w bawełnę co sądzi o zamieszkaniu razem. Jeśli reakcja będzie bez entuzjazmu, odpuściłbym temat.
Rok związku to dla mnie osobiście długo, zwłaszcza że oboje jesteście już dorosłymi osobami po studiach i osobiście dziwi mnie trochę, że wiedząc o Twojej nowej pracy w jego mieście jeszcze Ci tego nie zaproponował. Ale może po prostu nie pomyślał.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

A ty zostajesz u niego na noc?

[6f270d4e8c6dcf778f6b7eaa339056f9e260a162_657a458271287]

Napisane przez skara

Zagadać warto, ale trzeba też się liczyć z odpowiedzią odmowną. Przy czym u niego, jeśli jest introwertykiem, pracuje z domu i ma tylko 1 sypialnię nie do końca widzę warunki na wygodne mieszkanie. Warto pogadać o różnych opcjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wystarczy na 2 osoby, no chyba, że ta sypialnia ma 6m2 i biurka ani szafy się tam nie wciśnie. Jak ktoś chce być sam, to jedno siedzi wtedy w pokoju, a drugie w sypialni. Wiele par tak żyje. Poza tym Lisbeth słusznie zauważyła, że nie muszą mieszkać u niego, mogliby znaleźć coś nowego, a on mógłby swoje mieszkanie wynająć.

[Natsonxxx]

Tak. Za każdym razem gdy go odwiedzam zostaje na noc. Mam u niego swoje rzeczy typu szczoteczka itd.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Ja w pełni to rozumiem i szanuje. Nic na siłę ale jednak fajnie by bylo wiedziec co mu siedzi w głowie. On jest typem ktory człowieka, który jak cos chce to mówi prosto z mostu wiec może zwyczajnie nie chce A może jest setka innych powodów takze.. to już takie domyślnie się z mojej strony

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Mysle ze skoro wczesniej żył z dziewczyna dokladnie w tym samym mieszaniu to teraz też by dało radę. On lubi to miejsce i nie chce mu nic do góry nogami przewracac ale jak najbardziej mam gdzieś czy to bd to mieszkanie czy inne- grunt żeby razem stworzyć jakies zycie lub przynajmniej o tym porozmawiac🤔🤔🤔

[stesia]

na twoim miejscu pogadałabym z nim i zapytała co sądzi o wspólnym mieszkaniu. ale skoro wie że męczy cię obecna sytuacja z dojeżdżaniem i nic nie wspomniał o wspólnym mieszkaniu to możliwe że on tego nie chce. bierzesz pod uwagę tylko dojeżdżanie albo zamieszkanie u niego czy bierzesz też pod uwagę zamieszkanie w mieście ale osobno? bo wtedy mogłabyś mu powiedzieć że masz dosyć dojeżdżania i nie wiesz czy szukać mieszkania czy może byście zamieszkali razem

[Natsonxxx]

Raczej liczę na wspólne mieszkanie badz dojazdy czyli jak jest, bo nie zarabiam duzo i sama raczej nie dam się utrzymać póki co. Poza tym nie chce sie uzerac z obcymi osobami ( np przy wynajmowaniu pokoju) A z nim sie dogaduje jako z przyjacielem ale też w sprawie porządków domowych, szanowania sie nawzajem itd. Jak u niego nocuje to dzielimy się obowiązkami typu zmywanie naczyń czy cokolwiek I wiem że byśmy się dogadali. Dlatego o tym myślę coraz częściej bo ( z mojej strony) sa w sumie same plusy🤔 tylko nie znam jego strony w tej sprawie

[1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32]

Autorko kibicuje ci bardzo.

Tylko rozmawiaj z nim delikatnie ale tez jak równy z ruenym bo widze ze ciagle stawiasz siebie w jakiejś pozycji podległej byleby tylko go nie urazić

[Natsonxxx]

DobraJadwiga- dziękuję. Wzielam sobie radę do serca. ( jest trochę prawdy w tym co piszesz)

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

zapytac mozesz ale moim zdaniem on daje jasne sygnaly ze lubi ta swoja"samotnosc"
wedlug mnie ta propozycja o twoim wprowadzeniu powinna wyjsc od niego ,w sumie nic nie tracisz jak sie zapytasz ,jak sie wystraszy to widocznie wam nie po drodze,jak dla mnie eok czasu razem to troche za wczesnie na taki krok ale jesli ty czujesz taka potrzebe to pewnie probuj

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Moim zdaniem po roku związku masz pełne prawo oczekiwać wspólnego zamieszkania. W końcu większość ludzi się wiąże po to, żeby ze sobą żyć. On ci łaski nie robi. A jak ci odmówi to też będzie dla ciebie ważny sygnał, że wasze oczekiwania wobec relacji nie są do końca zbieżne i może trzeba rozważyć sens jej kontynuowania.

[green way]

A co się stało, że facet rozstał się z długoletnią partnerką?

[I am Rock]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88665265]zapytac mozesz ale moim zdaniem on daje jasne sygnaly ze lubi ta swoja"samotnosc"
wedlug mnie ta propozycja o twoim wprowadzeniu powinna wyjsc od niego ,w sumie nic nie tracisz jak sie zapytasz ,jak sie wystraszy to widocznie wam nie po drodze,jak dla mnie eok czasu razem to troche za wczesnie na taki krok ale jesli ty czujesz taka potrzebe to pewnie probuj[/QUOTE]
Ogólnie myślę podobnie.
Gdyby facet chciał, by autorka z nim zamieszkała, to nie podkreslałby, jak to on lubi swoją samotność. A pewnie zdaje sobie sprawę, że dojeżdżanie na spotkania nieco jej doskwiera.
Widocznie on jeszcze nie dotarł do punktu w którym "ja" zamienia się w "my" i zapewne autorka to czuje, bo nie rozmawia o tak ważnej rzeczy z własnym facetem, tylko z Wizażem.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Natsonxxx]

Takie samo podejście miałam przez kilka ostatnich miesięcy. Że " skoro daje sygnaly" to łaski bez i jak będzie gotowy to mi powie. Z drugiej strony te sygnały jak mowilam wczrsniej- są sprzeczne.

Myślę że trzeba mowic o takich rzeczach. Poruszalismy kwestie dzieci, ślubu, poglądów to o mieszkaniu tez powinniśmy. A ja nie chce sie wpraszac, tylko zapytac co on o tym uważa i jakie ma podejście bo chce wiedzieć na czym stoimy.

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Też tak właśnie uważam

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Przestali się dogadywać, miłość wygasła, sex wygasł, uczucia wygasły.. I stali się dla cb jak kumple przez wzgląd na przywiązanie.