2022-10-15, 09:10 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 8
|
Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cześć. Mam pytanie jak rozwiązać pewien problem rodzinny i czy mogę sobie pozwolić na szczerość.
Wychowałem się w silnie patriarchalnym domu, gdzie ojciec pracował, a matka wychowywała. Dom w miarę zamożny, rodzice wyższe wykształcenie. Ojciec niestety jest dominujący i agresywny, przez co nie lubię rodzinnego domu, bo mam negatywne wspomnienia. Wiecznie wymuszał wszystko krzykiem i był wiecznie niezadowolony, bo dzieci nie były idealne. W końcu nadszedł czas studiów i nieco odpocząłem, ale i tak zjeżdżałem pomagać w domu, bo czułem zobowiązanie z powodu pomocy na studiach. W międzyczasie poznałem w akademiku znajomych i zauważyłem, że nie każdy ma taki przymus powrotów. O wakacjach w mieście nie było mowy i tutaj mam żal o brak wsparcia, bo późno zacząłem pracę w zawodzie. Przed obroną ostatnie wakacje spędziłem w domu. Było ciężko - czepianie się o wszystko, nawet o wyjazdy weekendowe do znajomych czy picie alkoholu. Strasznie tęskniłem za miastem i jak się obroniłem, to spakowałem się i wróciłem do akademika. Była awantura, propozycje zostania, groźby wydziedziczenia i teksty, że sobie nie dam rady. Było inaczej. Naturalnie byłem wychowany (a raczej wytresowany) tak, że trzeba pomagać w domu i dosyć często jeździłem. Ale już kiełkowała myśl, że długi weekend jest od jakiegoś wypadu, a nie wyjazdu na wieś pomagać sprawnym rodzicom. Niedawno zacząłem trochę jeździć po świecie i żałuję, że na początku życia zawodowego jeździłem na ,,agroturystyke,, do domu rodzinnego. Kilka lat temu poprosiłem o wsparcie w sprawie kupna mieszkania. Oczywiście zostałem olany, bo mieli ojciec ciągle łudzi się, że wrócę albo zamieszkam z babcią. Wtedy dostałem przebudzenia i uznałem, że nie muszę im pomagać, a jeździć będę od święta, skoro relacje rodzinne w sprawach kluczowych tak wyglądają. Teraz aktualna sprawa - miałem niedawno urlop i pierwszy tydzień spędziłem na wczasach, a potem na kilka dni zjechałem do domu. Codziennie pytałem się czy jedziemy do babci. Albo mu się nie chciało albo celowo chce wymusic wyjazd w następny weekend, bo w tygodniu dzwonił, że babcia płacze i trzeba sprzątać. Jestem wściekły, bo można było to załatwić jak byłem, ale jednak jadę. Chcę jednak pozwolić sobie na szczerość (pewnie awantura będzie) i przestać udawać przy babci, że jestem wzorowy. Wmawia się jej, że mieszkam w Trójmieście tylko dla pracy czy bywam w wolne weekendy, bo w inne ,,pracuję,, czy nie imprezuję i nie piję - no taki grzeczny 15-latek. Oraz powiedzieć ojcu, że mam swoje życie osobiste i dosłownie wolę iść w weekend na sporty, imprezę czy coś poczytać niż tracić swój cenny wolny czas na siedzenie we wsi i 3-godzinne dojazdy. Nie chcę żyć ciągle między domem a mieszkaniem. Oczywiście chce powiedzieć wszystko w kulturalny i wyważony sposób. Czy taki sposób rozwiązania sprawy jest na miejscu? Dosyć mam udawania. |
2022-10-16, 02:42 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 145
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cytat:
Na miejscu jest wszystko to, co robisz w celu realizowania swoich potrzeb. Oczywiście o ile te potrzeby nie wymagają przekroczenia granic innych osób. Niestety, obawiam się, że nieważne jak grzeczny, kulturalny i wyważony będziesz, twój ojciec nie zareaguje pozytywnie na twój komunikat. Więc specjalnie bym się nie przejmowała, nie jesteś odpowiedzialny za uczucia innych ludzi. Chyba że jesteś finansowo zależny od rodziców, wtedy bym się poważnie zastanowiła, czy ryzykować. Bo jak powiesz A, a ojciec cię nastraszy i nie powiesz B to będzie ci w przyszłości jeszcze trudniej wyegzekwować szacunek do ciebie i twoich granic. Więc zastanów się, co najgorszego ojciec może ci zrobić (zwyzywać, odciąć od kasy, obrobić tyłek wśród rodziny, ja nie wiem, zależy od jego możliwości i poziomu jego "władzy" nad tobą) i jeśli jesteś w stanie wziąć na klatę konsekwencje, to działaj. Inna sprawa, że jesteś dorosły i sam możesz pojechać do babci posprzątać jak akurat jesteś w okolicy i jej to pasuje. Twój ojciec nie jest w stanie ci tego zabronić, chyba że mu na to pozwolisz.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2022-10-16, 08:02 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cytat:
Zacznijmy od tego, że nie masz obowiązku im nic tłumaczyć. I w moim odczuciu nie ma sensu, bo i tak żadnego efektu pozytywnego nie będzie. Dla swojego zdrowia powinieneś postawić granicę, ale żeby to zrobić mądrze zalecałabym jednak terapię. Aktualnie masz wyprany mózg, niestety. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-10-16, 10:15 | #4 |
nieprzyzwoita
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 117
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Ale po co pytałeś czy jedziecie do babci? Masz ochotę to jedziesz i nara. Tak samo wizyty w domu rodzinnym. Przyjeżdżasz kiedy chcesz i tyle. Chyba, że jesteś na finansowym łańcuchu u ojca, to wtedy musisz się podporządkować jego chceniu.
|
2022-10-16, 10:25 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 1 498
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Jeśli utrzymujesz się sam, to bym po prostu stawiła granicę i nie wdawała się w dyskusję czy masz obowiązek/zakaz coś robić czy nie. Krótki komunikat: w weekend jestem zajęty, nie przyjadę do Was i nie wchodzisz w dyskusję czy masz prawo imprezować/zostać w mieście czy nie. Jeśli nie poskutkuje to bym się odcięła. Czasami tak trzeba
|
2022-10-16, 10:42 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Autorze, masz sporo do stracenia materialnie gdybyś się odciął?
Takie uwiązanie trzyma bardzo mocno w szponach zależności i podporządkowania, więc w końcu trzeba dokonać wyboru - albo spokój i wolność z własną kasą, albo opłacone mieszkanie i posłuszeństwo rodzicom. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-10-16, 13:32 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 406
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Masz już 30 lat. Chłopie, odetnij się od tego i żyj jak chcesz. Nikt za ciebie życia nie przeżyje
|
2022-10-16, 14:04 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 136
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Masz 30 lat. Pracujesz. Jezeli jestes w jakis sposob materialne zalezny od rodzicow to pora to skonczyc i zaczac zyc na wlasny rachunek. Inaczej ojciec bedzie dalej Cie szantazowal i sterowal Twoim zyciem jak marionetka. Chcesz jechac do babki jedziesz do babki nie potrzebujesz ojca do tego. Nie musisz od razu mowic ze w weekendy pijesz i chodzic do kluxow, ale tez nie ma co ukrywac ze masz swoje zycie. Rozumiem ze nie jestes w zadnym zwiazku ? Raczej ciezko zeby ktos taki stan rzeczy zaakceptowal. Powiedz ojcu, jak chcesz to przez tel, ze nie przyjezdzasz bo masz plany albo po prostu nie chce Ci sie. Jak sie zacznie rzucac to odloz sluchawke, jak sie da pogadac to pogadaj.
|
2022-10-17, 13:38 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 483
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Niczego złego nie robisz. Masz prawo, ba! - obowiązek żyć po swojemu.
Ja z obserwacji otoczenia i np moich teściów, zauważyłam, że na wsi ludzie często traktują dorosłe dzieci jak swoją własność, nawet kiedy dzieci są już mężami, żonami. Oczekują posłuszeństwa i tylko u dzieci szukają pomocy. Nawet kosztem ich własnych rodzin. Pomoc uważam za zasadną, kiedy rodzice sami nie są w stanie czegoś zrobić. Jeżeli chcesz babci czasem posprzątać, to powiedz, że np możesz być wtedy i wtedy i chętnie pomożesz. Tata Cię wydziedziczy? Lepiej nie dostać majątku, niż stracić szansę na własne życie, własną rodzinę, własną drogę. Będziesz starym kawalerem, zdziwaczałym z pustą chałupą i gospodarstwem. A możesz sam budować swoją przyszłość. Polecam film "Zgadnij kto przyjdzie na obiad", albo chociaż ten fragment: https://www.youtube.com/watch?v=LTgahyvBMk4 |
2022-10-17, 15:33 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 519
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Wolności się nie dostaje, wolność się bierze.
- Piotr Kropotkin |
2022-10-17, 16:40 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 378
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Jak ty kiedykolwiek zamierzasz byc głowa rodziny czy choćby zwyczajnie byc w związku? Takie relacje z rodzicami to dla kobiet ogromna czerwona flaga. Musisz się zbuntować, na Boga masz 30 lat a nie 12 i pogódź się z tym ze nie pójdzie łatwo ale koniec końców będzie warto.
|
2022-10-17, 17:01 | #12 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 862
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cytat:
Co do ojca, pytanie czy to cała historia? Jesteś niezależny finansowo czy rodzice Cię wspierają?. Jeżeli jesteś niezależny, to z niczego nie musisz się tłumaczyć. Jeżeli cały czas wspierają, to musisz wyćwiczyć w sobie asertywność i zmienić układ sił, bo wiek to tylko cyfra w dowodzie, i nie ważne czy lat masz 12, 20, 32, jeżeli jedziesz na kroplówce rodziców, to mogą mieć jakieś oczekiwania czy prosić o pomoc (tylko komunikują to w toksyczny sposób), bo dorosły z Ciebie koń, i na imprezy czy wakacje pieniędzy dawać nie muszą. |
|
2022-10-18, 07:19 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 8
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Nie byłem precyzyjny - jestem niezależny finansowo i jedyne co dostaję to słoiki czy symboliczną kasę na zwrot kosztów podróży. Rodzice są sprawni, z babcią jest problem, bo ma kaprys sama mieszkać, ale raz w miesiącu jestem. Sprawa ma jeszcze drugie dno, bo ojciec niestety jest alkoholikiem i hamuje dopiero jak dzieci są w domu albo naprawdę ma dużo pracy. Niestety przez trudny charakter nie ma znajomych w swoim wieku. A w sprawie nadopiekuńczości jeden przykład - regularnie biegam, zwłaszcza będąc na wsi. Raz ojciec tak się zmartwił tym, że w półmroku biegałem i pojechał mnie szukać po mojej trasie (30-letniego chłopa)
|
2022-10-18, 07:29 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
No dobra, ale masz pomoc babci. Po co umawiasz sie z ojcem, zeby do niej jechac? Jedz sam i zalatw.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2022-10-18, 07:33 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 8
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
I nie jestem z rodziny rolniczej czy dziedzicem jakiegoś majątku. Po prostu byłem wytresowany i potrzebowałem kilku lat, żeby nauczyć się asertywności
---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ---------- Z babcią jest tak, że kontakt z nią zawsze był przez ojca. Potrafiła prosić mnie, żebym urlop spędził na wiosce albo ojciec każe kłamać, że jak jadę tylko do niej, to niby wracam do rodzinnego domu, a tak naprawdę wracam do Trójmiasta. I wiem po kim jest taki nadopiekuńczy, bo kilka historyjek rodzinnych znam |
2022-10-18, 07:52 | #16 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
|
2022-10-18, 08:41 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 483
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cytat:
Uświadomienie sobie tego , to pierwszy krok. W mojej rodzinie też był taki przypadek. Życie zmarnowane, bo babcia skupiała się na swoich emocjach. Bo"ja się martwię o ciebie." Bo "mnie serce boli" bo "ja przez ciebie się rozchoruję". Jak córki były pod ręką, to był spokój. Jak próbowały wyrwać się, pracować, iść do ludzi, to były wyrzuty: "martwię się o ciebie, wymęczysz się, coś ci się stanie, mnie głowa przez ciebie boli." To właśnie babci spokój był ważniejszy. Nie umiała wytłumaczyć sobie, że córki powinny zmierzyć się ze światem. Że nie ma prawa do rozporządzania ich losem, bo to one poniosą konsekwencje jej rozkazów. I poniosły. Smutne życie miały moje ciocie. |
|
2022-10-18, 09:16 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 8
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Dokładnie. Wieczny argument, ,,bo się martwię,,. Na szczęście jestem małoempatyczny i wcześniej często jeździłem tak z poczucia obowiązku czy wdzięczności, ale nie ukrywam, że wraz z poprawą sytuacji materialnej nie mam potrzeby bywać tam częściej niż w święta. Nawet mam żal, że zamiast kiedyś jak normalny człowiek podróżować czy odpoczywać to czas w długi weekend przeznaczałem na wiejskie, przydomowe roboty.
Czuję jednak potrzebę szczerej rozmowy, żeby skończyły się głupie telefony z prośbami o przyjazd |
2022-10-18, 11:32 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Twoja historia ma dużo wspólnego z moją relacją z matką, łącznie z przymusem jeżdżenia do domu rodzinnego w wolne dni. Jedyna rada- terapia i odcięcie się od kontrolującego rodzica. Nie musisz całkowicie zrywać kontaktów, ale powinieneś postawić jasne granice i żyć swoim życiem. Nawet nie wiesz, o ile lepiej się żyje, dysponując samemu swoim wolnym czasem.
A oczekiwań ojca nigdy nie spełnisz, nawet jeśli stałbyś się ideałem. Brutalne, ale pora zdać sobie z tego sprawę i przestać starać się o akceptację kogoś, kto nigdy nas nie zaakceptuję takim, jakim się jest. |
2022-10-18, 19:03 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 677
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Jeżeli masz 30 lat i jesteś w stanie sie samodzielnie utrzymać to nie wiem nad czym sie jeszcze zastanawiasz - odwiedzasz ich jak chcesz i kiedy chcesz i mogą ci naskoczyć. I nie - to, że pomagali ci na studiach to nie przysługa tylko ich obowiazek rodzicielski, zapisany w literze prawa.
|
2022-10-20, 13:14 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cytat:
Nie wiem, czy szczera rozmowa wystarczy. Telefony mogą nie ustać, co więcej, szantaże mogą eskalować. Możliwa, skuteczna i potrzebna zmiana zajść powinna w Tobie, bo na zachowania rodziców i babci masz bardzo ograniczony wpływ. Edytowane przez ssnn Czas edycji: 2022-10-20 o 13:18 Powód: literówka |
|
2022-10-20, 22:53 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 100
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Rozmowa moim zdaniem niewiele da, to będzie jak rzucanie grochem o ścianę. Po prostu powiedz, że planujesz przyjechać w trzeci weekend listopada czy kiedy wymyślisz, bo w inne weekendy masz inne plany. I koniec, nie musisz mówić co to za plany, ale możesz: np. chcesz iść na imprezę, odpocząć w domu i skoczyć na weekend nad jezioro.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-10-21, 06:26 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Potrzebowałeś lat, żeby nauczyć się czego? Chłopie, Ty koło asertywności nawet nie stałeś.
Znam taki typ ludzi jak Twój ojciec - moja babcia taka kiedyś była. Rozmowy nie pomogą, będzie awantura i tyle z planów spokojnego przemówienia do rozumu. Tylko zdecydowane działania, podjęcie decyzji, zakomunikowanie jej bez zbędnych wyjaśnień i konsekwencja mogą tu pomóc. Powiedz ojcu, że będziesz przyjeżdżał raz na miesiąc a wolne weekendy poświęć na psychoterapię. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-11-17, 01:09 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 8
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Wracając do mojej historii nie wytrzymałem i zrobiłem chwilę prawdy. W długi weekend zaplanowałem sobie tripa zagranicę, ale i tak było,,zaproszenie,, na wieś i przez telefon nie wytrzymałem. Było kulturalnie, bo jednak w kłótniach jestem ironiczny i sarkastyczny. Wypomniałem natarczywość i obsesję w ściąganiu mnie na wioskę oraz hipokryzję, bo z tego co wiem to ojciec chwalił się jako student gdzie to nie jeździł, a mnie wiecznie ściągał na wieś z egoistycznych pobudek nawet jako niezależną finansowo osobę. Zapowiedziałem, że w domu będę tylko w święta, a jak ma z tym problem niech wyobrazi sobie, że mieszkam zagranicą albo na drugim końcu Polski, bo chyba wie jak niechętnie tam zjeżdżam do domu.
Druga sprawa jest taka, że widzę w swojej psychice skazy z młodości jakimi jest brak pewności siebie czy chwiejność w decyzjach, co pewnie jest skutkiem niańczenia i tłumienia własnego zdania z lat młodości. Ktoś może chodził na terapię z takich powodów i pomogła? |
2022-11-24, 10:45 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 8
|
Czy odmowa przyjazdu na święta jest czymś złym?
Witam. Za miesiąc święta i niedawno zrobiłem sobie takie podsumowanie swoich lat młodości i chyba po raz pierwszy pozwoliłem sobie na szczerość w poważnej sprawie. Otóż jestem z domu silnie patriarchalnego, gdzie ojciec mógł śmiało mówić ,,rodzina to ja,,. Wychowanie było tresurą i nie lubię rodzinnego domu, bo pamiętam tylko negatywne rzeczy. Niby już wiele lat byłem dorosły i mieszkam gdzieś indziej, ale byłem posłuszny i od niedawna mówię ,,nie,,.
Niedawno nie wytrzymałem i powiedziałem szczerze co sądze o rodzinie, wywołując zamieszanie. Nadal jestem wściekły, bo przez X lat widząc innych ludzi i ich relacje rodzinne, nie chce mi się utrzymywać kontaktu nawet na poziomie świąt. Obawiam się, że nawet jak pojadę to nie powstrzymam swojego języka i będę okazywał niezadowolenie oraz wypominał (niestety jestem pamiętliwy, negatywne emocje wiecznie tlumilem). Jestem skonfliktowany z ojcem. Z mamą mam dobre relacje, ale naprawdę mi się nie chce jechać. Wolę siedzieć sam albo dorabiać jako Mikołaj. Czy wypada coś takiego zrobić? Alternatywami są życzenia telefoniczne albo awantura, bo co rozmowa telefoniczna z ojcem to jest niemalże kłótnia. |
2022-11-24, 11:35 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 483
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Patriarchat nie tłumaczy wszystkiego. Są przecież jeszcze cechy charakteru, które niezależnie od płci mogą być destrukcyjne. Matka też może rządzić twardą ręką i wymuszać posłuch.
Możesz nie jechać, jesteś wolnym człowiekiem, tak samo, jak Twój ojciec. Jednak nie skupiaj się za bardzo na analizowaniu swojej rodziny.To może stać się dla Ciebie wymówką przed podejmowaniem życiowych wyzwań: jestem taki, bo tata mnie tłamsił, a teraz nie jestem taki, bo tata to, bo tata tamto. I ,paradoksalnie, pozostaniesz zawsze uwiązany do taty. Możesz też i pojechać i stawić czoła. Przecież nie masz nastu lat, żebyś nie mógł / umiał rzeczowo dyskutować. Nie żyjemy w raju i nie raz będziesz przebywał w towarzystwie osób o zupełnie odmiennym zdaniu. Każdy ma prawo do swoich poglądów. |
2022-11-24, 11:51 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Życie jest tylko jedno i zbyt krótkie, żeby marnować je na robienie rzeczy, które nam szkodzą i których robić nie chcemy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-11-24, 12:09 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 100
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Możesz nie jechać na święta, ale szczerze bym porozmawiała z mamą o przyczynie, bo pewnie ją tym zranisz. No i pytanie czy nie chcesz jechać, bo potrzebujesz wyciszyć się czy ogólnie chcesz zerwać relacje.
Moim zdaniem teraz jesteś nabuzowany i przemawiają przez Ciebie emocje i złość, a to nie jest dobrym doradcą. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-11-24, 12:27 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 378
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Nie masz ochoty to nie jedź. Wybij sobie w końcu z głowy ze potrzebujesz aprobaty rodziny do czegokolwiek. Dałeś sobie wejść na głowę to traktują cię jak niewolnika i parobka.
|
2022-11-24, 12:34 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Nadopiekuńczy i toksyczny ojciec a 30-latek
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:42.