Związek - spójrzcie z boku, proszę - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-02-20, 16:48   #1
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172

Związek - spójrzcie z boku, proszę


Postaram się jak najkrócej i konkretnie. Od kilku lat jestem w związku. Dojrzałym (mniej więcej) i szczęśliwym. Przede mną trochę poważnych decyzji do podjęcia i zmiany na horyzoncie. Nie do końca potrafię się odnaleźć, dlatego chciałam prosić o spojrzenie na to wszystko z boku. Muszę dodać, że mam zdiagnozowane ADHD, i w związku z tym nie zawsze to co oczywiste i ogólnie przyjęte jest dla mnie łatwe czy zrozumiałe. Zostałam zdiagnozowana już jako dorosła, co się, niestety, wiąże z olbrzymią ilością zaniedbań na różnych polach. Też dlatego chciałabym poznać Wasze zdanie.
Otóż, przede mną wizja kredytu i ślubu. Z jednej strony się cieszę, z drugiej jestem przerażona i pełna wątpliwości.

Po pierwsze, ten ślub. To nasza wspólna decyzja, co z jednej strony fajne, ale z drugiej mam takie poczucie, że powinno być jak w filmach i opowieściach, czyli, że to on powinien bardziej chcieć, i prosić o rękę pełen niepewności, a nie, że ja zainicjowałam rozmowę pod tytułem _co dalej_ i na czym i dlaczego mi zależy.

Po drugie, początki i staż związku. Wiem, że to głupie, ale mam potworny ból tyłka i poczucie niesprawiedliwości, że poznaliśmy się tak późno - po trzydziestce - i przepadł nam czas, kiedy się robi najbardziej szalone rzeczy. Do tego ja mam córkę z poprzedniego związku, więc brakuje mi tego okresu totalnej ekscytacji, spontanu i beztroski. Od początku relacja jest, hm, poważniejsza, bardziej stateczna..? To jest to, czego szukałam, a czego niegdy wcześniej nie miałam, poprzednie związki to generalnie pasmo porażek z apogeum w postaci przemocowego związku z ojcem dziecka. Poza moim obecnym partnerem miałam tylko jeden fajny związek, ale doceniłam go dopiero po czasie... Niemniej, nigdy nie przeżyłam wielkiej miłości rodem z filmu i nie wiadomo jakich ochów i achów nade sobą.

Po trzecie, zazdrość. Jestem bardzo zazdrosna. Trochę wynika to z poprzednich doświadczeń - mój były mnie zdradzał, był uzależniony od porno i internetowych znajomości - a trochę z tego, że mój partner przeżył piękną i tragiczną historię miłosną zanim mnie poznał, i na dodatek cały czas pozostaje z tą kobietą w przyjacielskich relacjach. Co prawda to było kilka lat temu i teraz ona ma już męża i dzieci, ale ciągnęło się z przerwami przez pół ich żyć (znają się od dziecka) i to ona jego ostatecznie rzuciła. Od rozstania się ani razu nie spotkali, ale czasem piszą ze sobą i trzyma w naszym domu kilka pamiątek po niej. Żadna inna była nie była dla niego tak ważna, jedną z nich zostawił zresztą dla niej. Jestem pierwszą inną kobietą, którą pokochał i pierwszą, z którą w ogóle rozważa formalizację związku (zawsze się przed tym bronił). Tylko, że jestem trzecią miłością, tą spokojną. Nie tą pierwszą, szaloną, nie tą drugą, trudną i uczącą najwięcej, te dwie przeżył z tamtą kobietą. W związku z tym, mam wrażenie, że jakaś część jego zawsze będzie za nią tęsknić i kto wie, co by było gdyby...
Jestem też zazdrosna o inne rzeczy. Mój partner znosi to bardzo dzielnie, nigdy nie ma pretensji, stara się wszystko wyjaśniać, uspokajać i rozwiewać wątpliwości. Nie ma problemów z odpowiadaniem na pytania z kim pisze, dokąd wychodzi, kiedy wróci... Zazwyczaj po prostu mówimy sobie takie rzeczy. Mam hasła do jego telefonu i do komputera. On rozumie, albo stara się rozumieć, że sporo niepewności wynika z mojego zaburzenia, więc tego nie nakręca, zwłaszcza, że obiektywnie łatwo mnie uspokoić i nie mam w zwyczaju zakazywać mu niczego ani ograniczać.
No ale oczywiście wkurza mnie też, że on nie jest za bardzo zazdrosny o mnie.

Po czwarte, intymność. To jest zdecydowanie najczulszy związek w jakim byłam, ale pożądanie opadło stosunkowo szybko. Za szybko. Brakuje mi tych wszystkich gierek, ognia w oczach, namiętności na co dzień i poczucia bycia pożądaną. Seks jest raz na tydzień, dwa... Najgorsze, że ja wcale nie mam takiego wysokiego libido, po prostu uważam, za mój partner powinien mieć wyższe i większą ochotę na mnie. Rozmowy niewiele dają, on nie wie dlaczego tak ma, ale idzie robić badania i do seksuologa też chce się wybrać. Nie chce, żebym się tak czuła. Ale podejrzenia się tworzą w mojej głowie. Bo dużo siedzi w telefonie, to kto wie, co tam przegląda, może z kimś pisze...

Z bezspornie dobrych rzeczy to dba o mnie i o córkę, jest niesamowicie opiekuńczy, mogę z nim porozmawiać o wszystkim, robi mi niespodzianki, bardzo szybko poznałam jego znajomych i rodzinę, wszystko razem omawiamy i uzgadniamy, wspieramy się, dzielimy obowiązkami i trudami życia codziennego, dobrze nam ze sobą na co dzień i w różnych dziwnych sytuacjach, no stara się jak nie wiem co, żeby nam było dobrze. Łączą nas podobne zainteresowania i podejście do życia. Mogłabym o wiele więcej pisać, ale już i tak nie wyszło mi ani krótko ani zwięźle.

Frustrujące jest to wszystko mocno, bo ja na co dzień dość dobrze funkcjonuję (jak biorę leki, to już w ogóle), jestem inteligentna, mam swoje zdanie i potrafię bardzo dobrze doradzać innym. Niestety, nie jestem w stanie spojrzeć z boku na swoją sytuację, wiem natomiast, że mam spore problemy w relacjach z ludźmi (wszystkich, nie tylko romantycznych).
Jestem w terapii, jakby mi ktoś chciał to doradzić, od razu zaznaczam.

Z góry dziękuję za feedback, dość trudne to było tak się tu otworzyć, mimo, że przecież anonimowo...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-20, 17:10   #2
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 134
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Nie potrafię Ci doradzić jednoznacznie. Z jednej strony powiedziałabym żeby go zostawiła i szukała kogoś, kto da Ci to wszystko czego szukasz. Z drugiej strony nie masz 20 lat, twój partner też nie, przeszłość związkowa jest normalna, trudno znaleźć kogoś z czystą kartą - zresztą sama jej nie masz. Zastanów się czy rozwalać z opisu fajny związek w pogoni za czymś, czego może nigdy nie znajdziesz. Co do seksu to inicjuj sama, problemem jest twój schemat w głowie, wg którego to on ma się starać. A tak nie jest, oboje powinniście się starać. Moim zdaniem dla siebie samej powinnaś przepracować chorobliwą zazdrość i schematy w głowie. Bez tego w kolejnym związku odpadli Cię coś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-20, 17:29   #3
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 885
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Idźcie razem do terapeuty oraz do seksuologa. Skoro Wam obojgu zależy na zmianie na lepsze i poprawie jakości związku, w tym sfery intymnej, to czas działać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-20, 17:34   #4
BimboBubu
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 94
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Za duzo odnosników że powinno być "jak w filmie" i opisów jak byc "powinno" ..
Jest jakis odgórny wzorzec? Gdziee to wszystko jest spisane? Czy znowu mowimy o filmach romantycznych?
BimboBubu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-20, 17:58   #5
Hermiona83
Zadomowienie
 
Avatar Hermiona83
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 260
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Na wiek, w który się zeszliście, nic nie poradzisz. Wizja, że to facet ma się starać bardziej i pełen niepewności prosić o rękę, jest niesprawiedliwa i nieżyciowa (w dobrym związku ludzie starają się z grubsza po równo). Na strefę seksu jest seksuolog i tu warto zawalczyć. W kwestii zazdrości też, bo niszczy związki.

Generalnie trochę księżniczkujesz, a trochę słabe komedie romantyczne cię skrzywiły (nie znam pary, w której facet nie byłby pewny odpowiedzi przy oświadczynach - znam za to parę, w której to kobieta się oświadczała).
Hermiona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-20, 18:48   #6
BimboBubu
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 94
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Dokładnie - w większości związków oświadczyny sa taką formalnością z romantyczna otoczką jak juz obie strony są pewne
BimboBubu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-20, 18:49   #7
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 865
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Mnie trochę też bolalaby była z którą znają się prawie od zawsze, za którą latał i zostawił inną dla niej. Chociaż oczywiście to nie oznacza że teraz gdyby ona go chciała to on by rzucił wszystko by z nią być. Może dojrzał, może uczucia i emocje opadły i już nie ma tej wielkiej miłości wyleczył się z niej a teraz kocha Ciebie a ona to przeszłość i łączy ich tylko koleżeństwo? Może tak być. Pamiątki po niej ok każdy ma przeszłość ale mam nadzieje ze nie na widoku tylko schowane? Nie ołtarzyk dla byłej. Wtedy ok.

Co do seksu to dla mnie raz na tydzień lub na dwa tygodnie to też by było za mało. Kwestia czy takie ma libido czy lekarz seksuolog.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-02-20, 20:09   #8
road_rage
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 119
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Zadziwiająco dużo seksistowskich stereotypów. Najpierw to, że facet powinien odstawiać teatrzyk z zaręczynami, potem że powinien mieć wyższe libido...
A przepraszam, z jakiej racji?
Nie rozumiem też w jaki sposób zazdrość i kontrolowanie partnera wynika z ADHD. Wydaje mi się, że masz po prostu inne zupełnie niezależne problemy, ale zwalasz wszystko na jedno zaburzenie.



Dlaczego wkurza cię, że on nie jest zazdrosny? Dlaczego uważasz to za oczywiste? Byłoby ci lepiej, gdyby miał jakieś nieprzyjemne emocje (bo do takich należy zazdrość)?
road_rage jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 06:53   #9
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez road_rage Pokaż wiadomość
Zadziwiająco dużo seksistowskich stereotypów. Najpierw to, że facet powinien odstawiać teatrzyk z zaręczynami, potem że powinien mieć wyższe libido...
A przepraszam, z jakiej racji?
Nie rozumiem też w jaki sposób zazdrość i kontrolowanie partnera wynika z ADHD. Wydaje mi się, że masz po prostu inne zupełnie niezależne problemy, ale zwalasz wszystko na jedno zaburzenie.
L

Jeżu dokładnie, do tego ta wzmianka o ADHD, seksizm nie wynika z ADHD ogółem, ale dobra.


Sent from my iPhone using Tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 07:37   #10
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Dziękuję za odzew! Postaram się po kolei.

Cytat:
Napisane przez skara Pokaż wiadomość
Nie potrafię Ci doradzić jednoznacznie. Z jednej strony powiedziałabym żeby go zostawiła i szukała kogoś, kto da Ci to wszystko czego szukasz. Z drugiej strony nie masz 20 lat, twój partner też nie, przeszłość związkowa jest normalna, trudno znaleźć kogoś z czystą kartą - zresztą sama jej nie masz. Zastanów się czy rozwalać z opisu fajny związek w pogoni za czymś, czego może nigdy nie znajdziesz. Co do seksu to inicjuj sama, problemem jest twój schemat w głowie, wg którego to on ma się starać. A tak nie jest, oboje powinniście się starać. Moim zdaniem dla siebie samej powinnaś przepracować chorobliwą zazdrość i schematy w głowie. Bez tego w kolejnym związku odpadli Cię coś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dziękuję. Zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Pracuję na terapii, nad zazdrością też, chociaż tego jest tyyyle, że masa pracy przede mną.
A kolejnego związku nie chcę. Chciałbym, żeby tu było dobrze, i w sumie jest, ale nie do końca potrafię być tu i teraz i doceniać.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:06 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Idźcie razem do terapeuty oraz do seksuologa. Skoro Wam obojgu zależy na zmianie na lepsze i poprawie jakości związku, w tym sfery intymnej, to czas działać.
Pojawił się też i taki pomysł, niestety, póki co nie mamy za bardzo możliwości, żeby wybrać się na wspólną terapię przy tej ilości obowiązków jakie aktualnie mamy. Mam nadzieję, że moja indywidualna praca wniesie, niejako mimochodem, coś dobrego do tego związku.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

Cytat:
Napisane przez BimboBubu Pokaż wiadomość
Za duzo odnosników że powinno być "jak w filmie" i opisów jak byc "powinno" ..

Jest jakis odgórny wzorzec? Gdziee to wszystko jest spisane? Czy znowu mowimy o filmach romantycznych?
Nie wiem czy jest jakiś wzorzec, ten który wymieniłam z alkoholowego domu nie bardzo się nadaje i wolałbym go nie powtarzać. Tworzę więc sobie w głowie jakieś wizje na podstawie obserwacji związków, które mi się podobają, zasłyszanych historii, przeczytanych książek, obejrzanych filmów, seriali, piosenek... Od lat podczytuję też to wizaż na przykład, byłam tu nawet aktywna swego czasu bardziej, trochę się tu nauczyłam, jeśli tak to można określić...

Romantycznych filmów nie oglądam za bardzo, zdecydowanie wolę inne gatunki, ale motyw miłości jest obecny nawet w thrillerach i wszelkiej maści dramatach. Naczytałam się zresztą wierszy, mitologii, a i w muzyce nie brakuje idealizowania miłości szalonej, intensywnej i w gruncie rzeczy często toksycznej.
Niestety miewam problem z oddzielaniem fikcji od rzeczywistości, przez całe dzieciństwo uciekałam w marzenia i snułam sobie historie, które w późniejszym życiu ani myślały się spełnić.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Hermiona83 Pokaż wiadomość
Na wiek, w który się zeszliście, nic nie poradzisz. Wizja, że to facet ma się starać bardziej i pełen niepewności prosić o rękę, jest niesprawiedliwa i nieżyciowa (w dobrym związku ludzie starają się z grubsza po równo). Na strefę seksu jest seksuolog i tu warto zawalczyć. W kwestii zazdrości też, bo niszczy związki.

Generalnie trochę księżniczkujesz, a trochę słabe komedie romantyczne cię skrzywiły (nie znam pary, w której facet nie byłby pewny odpowiedzi przy oświadczynach - znam za to parę, w której to kobieta się oświadczała).
Dziękuję za ten komentarz! Trochę mi dało do myślenia ostatnie zdanie. Wśród znajomych nie jestem pewna czy mam takie przykłady, musiałabym się zastanowić. Pewnie jak zwykle skupiłam się na tych historiach, gdzie kobiety nigdy się nie musiały tym przejmować i twierdziły, że im to lotto, a facetom się spieszyło.

Czy księżniczkuję... Rany, nigdy o sobie nie myślałam w ten sposób, ale może tak jest 🫣

Co do wieku wiem, i to mnie boli i nie wiem jak to sobie w głowie ułożyć. Chciałbym docenić to co mam, a nie nosić poczucie żalu, że nie dane nam było jechać spontanicznie nad morze z butelką wina czy stopem po Europie...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
Mnie trochę też bolalaby była z którą znają się prawie od zawsze, za którą latał i zostawił inną dla niej. Chociaż oczywiście to nie oznacza że teraz gdyby ona go chciała to on by rzucił wszystko by z nią być. Może dojrzał, może uczucia i emocje opadły i już nie ma tej wielkiej miłości wyleczył się z niej a teraz kocha Ciebie a ona to przeszłość i łączy ich tylko koleżeństwo? Może tak być. Pamiątki po niej ok każdy ma przeszłość ale mam nadzieje ze nie na widoku tylko schowane? Nie ołtarzyk dla byłej. Wtedy ok.

Co do seksu to dla mnie raz na tydzień lub na dwa tygodnie to też by było za mało. Kwestia czy takie ma libido czy lekarz seksuolog.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Z libido zobaczymy, ma iść do seksuologa. Chciałbym dać sobie więcej luzu z tym, a nie do razu wpadać w pętlę czarnych wizji.

Ołtarzyka nie ma, na szczęście Kilka książek (aktualnie stoją na półce pomiędzy innymi książkami), jakiś kubek...
Twierdzi, że nie rzuciłby wszystkiego, po prostu, jakby coś się działo, to by pomógł na ile by mógł. Teraz ma rodzinę, to też to inaczej wygląda, niż jak był sam. No i nie chciałaby do tego wracać, wystarczająco dużo się wycierpiał, ale i nauczył i nie chce ze mną popełniać takich samych błędów. Tak mówi.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 07:38   #11
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 885
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

A ja uważam, że udany związek to balans między tym co się czuje (uczucia, emocje, wrażenia), czego się pragnie i z czym się można pogodzić (w sensie jakichś kompromisów, racjonalizowania sobie pewnych rzeczy). Nie może być ani za dużo "jadę na emocjach, cały czas tylko bodźce, fajerwerki", ani za dużo "bo lepiej nie być samej, on jest taki dobry, stateczny, miły". I w jednym i w drugim przypadku w końcu coś pęknie, czy nawet pierd... z hukiem.

I lepiej jednak znajdźcie czas na chociażby wstępnie jedną, czy dwie wspólne wizyty u psychologa i przede wszystkim seksuologa. Skoro Twój facet niby również widzi problem. Bo takie "może później, może kiedyś" zemści się.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-02-21, 07:55   #12
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez road_rage Pokaż wiadomość
Zadziwiająco dużo seksistowskich stereotypów. Najpierw to, że facet powinien odstawiać teatrzyk z zaręczynami, potem że powinien mieć wyższe libido...
A przepraszam, z jakiej racji?
Nie rozumiem też w jaki sposób zazdrość i kontrolowanie partnera wynika z ADHD. Wydaje mi się, że masz po prostu inne zupełnie niezależne problemy, ale zwalasz wszystko na jedno zaburzenie.



Dlaczego wkurza cię, że on nie jest zazdrosny? Dlaczego uważasz to za oczywiste? Byłoby ci lepiej, gdyby miał jakieś nieprzyjemne emocje (bo do takich należy zazdrość)?
Dzięki za zwrócenie na to uwagi, aż mi głupio. Zazwyczaj jestem pierwsza do oburzenia się na stereotypy wszelkiej maści.
Nie wiem z jakiej racji, chyba zazdrość podczas słuchania opowieści zaręczonych koleżanek, jak ty były zaskoczone i ach i och. Na wizażu też nie brakuje takich historii...

Co do ADHD to bardzo dużo jak się dowiaduję, dlatego o tym wspomniałam :/ Po pierwsze, z racji zaniedbania tematu w dzieciństwie/adolescencji i przez względnie wysokie funkcjonowanie pomimo zaburzenia i maskowanie go, doprowadziłam się do depresji i stanów lękowych. Typowa historia, długo próbowałam ogarnąć temat depresji i tych leków, aż się w końcu okazało, że to wszystko wtórne, a podłoże inne. Jakkolwiek, strach przed odrzuceniem, ruminacje, hipokryzja w relacjach, trudności z rozumieniem norm, rozpoznawaniem emocji (swoich i cudzych), impulsywność, trudności z samoregulacją, fiksowanie się, to tylko niektóre rzeczy, które mają wpływ na moje funkcjonowanie. Bardzo często jest tak, że coś wiem, a nie jestem w stanie tego naprawdę zrozumieć. Nie chodzi o to, że próbuję się usprawiedliwiać zaburzeniem, po prostu umykają mi przez nie najbardziej oczywiste rzeczy. Pracujemy nad tym, ale nie jest to łatwe i wymaga czasu.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
A ja uważam, że udany związek to balans między tym co się czuje (uczucia, emocje, wrażenia), czego się pragnie i z czym się można pogodzić (w sensie jakichś kompromisów, racjonalizowania sobie pewnych rzeczy). Nie może być ani za dużo "jadę na emocjach, cały czas tylko bodźce, fajerwerki", ani za dużo "bo lepiej nie być samej, on jest taki dobry, stateczny, miły". I w jednym i w drugim przypadku w końcu coś pęknie, czy nawet pierd... z hukiem.



I lepiej jednak znajdźcie czas na chociażby wstępnie jedną, czy dwie wspólne wizyty u psychologa i przede wszystkim seksuologa. Skoro Twój facet niby również widzi problem. Bo takie "może później, może kiedyś" zemści się.
Mam spory problem, żeby określić co czuję, pragnienia też nie do końca ogarniam Mam nadzieję, że terapia i leki pomogą mi ogarnąć to, co mam w głowie.

Ale wystarszyłaś mnie tym mszczeniem się. Porozmawiam z nim dzisiaj.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 08:39   #13
Sally1642
Rozeznanie
 
Avatar Sally1642
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 584
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez kokolins Pokaż wiadomość
Co do wieku wiem, i to mnie boli i nie wiem jak to sobie w głowie ułożyć. Chciałbym docenić to co mam, a nie nosić poczucie żalu, że nie dane nam było jechać spontanicznie nad morze z butelką wina czy stopem po Europie...
To chyba jest kolejny problem do przepracowania na terapii, jeśli sama sobie z tym rady nie dajesz. Przeszłość to przeszłość, było minęło, nie mamy absolutnie żadnego wpływu na nią. Możesz spędzić lata zastanawiając się "co by było gdyby", ale po co marnować w ten sposób swoje życie?

Ważne jest tu i teraz, bo na to masz wpływ.
Sally1642 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 10:14   #14
831c00f80c14dd8ce5dd50c8d36401d00c309fcd_63ffe701c0379
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 12
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

masz idelistyczne- czyli zaburzone- postrzeganie swiata (zwiazkow). wiem, ze w naszej kulturze IDEALNIE jest, jak partnerzy sie poznaja na studiach, potem biora slub, wspolnie dorabiaja sie pierwszego mieszkanka na nowym osiedlu, itd…. a przed 40-tka sie rozwodza i szukaja przygod, ktorych im zabraklo w okresie mlodosci 😛😛

MUSISZ wymazac z siebie ten idealistyczny nierealistyczny obrazek i naprawde cieszyc sie tym, co masz. nie wszystkim sie udaje znalezc porzadnego faceta w ogole. a tym bardziej jak ma sie dziecko z poprzedniego zwiazku (tzw. przez niektorych poetycko nazywane “ogonem”, sorry) i troche zwichrowana psychike

zazdrosc o ex- to sie na maxa czesto przewija w postach na tym forum, wydaje sie wiec odruchem “naturalnym” u polskich kobiet, ale takim, ktory moze wszystko spieprzyc i zatruc zycie calej rodzinie. warto?



czestotliwosc seksu- wszystkie teraz sie beda zarzekac, ze sa w wieloletnich zwiazkach z namietnoscia jak przed laty i numerkami codziennie, a najlepiej 2 razy dziennie- nie wierz im. seks raz na tydzien- dwa jest ok. nie samym seksem czlowiek zyje, a codziennosc, obowiazki, itd. to niestety faktory wygluszajace namietnosc i ciezko cos z tym zrobic. moze wyegzekwowac romantyczne wakacje tylko we dwoje chociaz raz w roku, o ile to mozliwe.

powodzenia
831c00f80c14dd8ce5dd50c8d36401d00c309fcd_63ffe701c0379 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 10:36   #15
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez Sally1642 Pokaż wiadomość
To chyba jest kolejny problem do przepracowania na terapii, jeśli sama sobie z tym rady nie dajesz. Przeszłość to przeszłość, było minęło, nie mamy absolutnie żadnego wpływu na nią. Możesz spędzić lata zastanawiając się "co by było gdyby", ale po co marnować w ten sposób swoje życie?



Ważne jest tu i teraz, bo na to masz wpływ.
Bardzo trudny i złożony problem, bo za tym stoi masa innych przekonań, wzorców myślowych i leków. Wiem, bo pracuję nad tym. Wiem też jakie to głupie i żałosne s gruncie rzeczy. Chciałabym przestać myśleć w ten sposób. Mam nadzieję, że mi się uda.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 11:11   #16
Sodalite
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 615
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89508667]masz idelistyczne- czyli zaburzone- postrzeganie swiata (zwiazkow). wiem, ze w naszej kulturze IDEALNIE jest, jak partnerzy sie poznaja na studiach, potem biora slub, wspolnie dorabiaja sie pierwszego mieszkanka na nowym osiedlu, itd…. a przed 40-tka sie rozwodza i szukaja przygod, ktorych im zabraklo w okresie mlodosci 😛😛

MUSISZ wymazac z siebie ten idealistyczny nierealistyczny obrazek i naprawde cieszyc sie tym, co masz. nie wszystkim sie udaje znalezc porzadnego faceta w ogole. a tym bardziej jak ma sie dziecko z poprzedniego zwiazku (tzw. przez niektorych poetycko nazywane “ogonem”, sorry) i troche zwichrowana psychike

zazdrosc o ex- to sie na maxa czesto przewija w postach na tym forum, wydaje sie wiec odruchem “naturalnym” u polskich kobiet, ale takim, ktory moze wszystko spieprzyc i zatruc zycie calej rodzinie. warto?



czestotliwosc seksu
- wszystkie teraz sie beda zarzekac, ze sa w wieloletnich zwiazkach z namietnoscia jak przed laty i numerkami codziennie, a najlepiej 2 razy dziennie- nie wierz im. seks raz na tydzien- dwa jest ok. nie samym seksem czlowiek zyje, a codziennosc, obowiazki, itd. to niestety faktory wygluszajace namietnosc i ciezko cos z tym zrobic. moze wyegzekwowac romantyczne wakacje tylko we dwoje chociaz raz w roku, o ile to mozliwe.

powodzenia[/QUOTE]

mnie też to zdziwiło trochę... "Seks jest raz na tydzień, dwa... Najgorsze, że ja wcale nie mam takiego wysokiego libido, po prostu uważam, za mój partner powinien mieć wyższe i większą ochotę na mnie. "
moim zdaniem to nie jest problem do pracy z seksuologiem, a do pracy z terapeutą autorki.

prawdę mówiąc, ja bym się źle poczuła z faktem, że partner mnie namawia na seksuologa, bo wg niego powinnam mieć większe libido i seks raz na tydzień to za mało. tym bardziej, jesli sam tak w zasadzie wcale nie ma większych potrzeb, tylko w jego wyobrażeniu POWINNAM mieć większą ochotę na niego, a jak nie mam to pewnie mi się nie podoba.

strasznie toksycznie to brzmi. są ludzie, którzy mają dość niskie libido (tak, mężczyźni też) i to jest normalne.



w ogóle, kokolins, masz mnóstwo tematów do przepracowania na terapii. Twój ideał związku to komedia romantyczna i księżniczkowanie. tak to brzmi z tego opisu. poruszyłaś to wszystko na terapii?
Sodalite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 11:22   #17
831c00f80c14dd8ce5dd50c8d36401d00c309fcd_63ffe701c0379
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 12
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

autorzyna nie napisala, ze on ja naklania do wozyty seksuologa - napisala, ze cos tam rozmawiali a on wyrazil chec zrobienia badan i wizyty u seksuologa, ale nie sadze, zeby to on naciskal, wrecz wydaje mi sie, ze to autorka tworzy problemy i dreczy faceta



glowny problem autorki, ktorym dobije chyba tego goscia - projektuje na nim wady swoich exow. wydaje jej sie, ze skoro ojciec jej corki btl przemocowcem, to wszyscy faceci sa przemocowcami i tego tez musi najpierw sprawdzic, skontrolowac z kim pisze i co przeglada na telefonie, bo pewnie jakies gole laski, bo co innego mozna na telefonie robic przeciez… TERAPIA!!!

otworzenie sie na prawde- ze jej narzeczony to zaden dran z jej przeszlosci, ktorego nie moze tak karac, oceniajac go na podstawie swoich poprzednich doswiadczen. niech sie cieszy, ze gosc jest spokojny, bo co gdyby on oskarzal autorke o to samo - tzn. o wszystkie grzechy swoich ex?
831c00f80c14dd8ce5dd50c8d36401d00c309fcd_63ffe701c0379 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 11:26   #18
Sodalite
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 615
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89508757]autorzyna nie napisala, ze on ja naklania do wozyty seksuologa - napisala, ze cos tam rozmawiali a on wyrazil chec zrobienia badan i wizyty u seksuologa, ale nie sadze, zeby to on naciskal, wrecz wydaje mi sie, ze to autorka tworzy problemy i dreczy faceta



glowny problem autorki, ktorym dobije chyba tego goscia - projektuje na nim wady swoich exow. wydaje jej sie, ze skoro ojciec jej corki btl przemocowcem, to wszyscy faceci sa przemocowcami i tego tez musi najpierw sprawdzic, skontrolowac z kim pisze i co przeglada na telefonie, bo pewnie jakies gole laski, bo co innego mozna na telefonie robic przeciez… TERAPIA!!!

otworzenie sie na prawde- ze jej narzeczony to zaden dran z jej przeszlosci, ktorego nie moze tak karac, oceniajac go na podstawie swoich poprzednich doswiadczen. niech sie cieszy, ze gosc jest spokojny, bo co gdyby on oskarzal autorke o to samo - tzn. o wszystkie grzechy swoich ex?[/QUOTE]

no nie napisała, bo to ona nakłania jego


ale zgadzam się, też uważam, że facet w końcu będzie miał dość kontroli, nieufności i słuchania czego to nie powinien jako facet. takie trucie może zniszczyć nawet największą miłość.

Edytowane przez Sodalite
Czas edycji: 2023-02-21 o 11:28
Sodalite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 11:56   #19
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 508
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89508757]

glowny problem autorki, ktorym dobije chyba tego goscia - projektuje na nim wady swoich exow. wydaje jej sie, ze skoro ojciec jej corki btl przemocowcem, to wszyscy faceci sa przemocowcami i tego tez musi najpierw sprawdzic, skontrolowac z kim pisze i co przeglada na telefonie, bo pewnie jakies gole laski, bo co innego mozna na telefonie robic przeciez… TERAPIA!!!

otworzenie sie na prawde- ze jej narzeczony to zaden dran z jej przeszlosci, ktorego nie moze tak karac, oceniajac go na podstawie swoich poprzednich doswiadczen. niech sie cieszy, ze gosc jest spokojny, bo co gdyby on oskarzal autorke o to samo - tzn. o wszystkie grzechy swoich ex?[/QUOTE]


Również mam niejasne wrażenie, że autorka nie odnajduje się z faktem, że jej obecny facet nie ma wad jej ex - zazdrosny, kontrolujący, z rozbuchanym libido, zdradzający, dlatego jej to przeszkadza.



No bo dlaczego niskie libido przeszkadza, w momencie, gdy sama nie ma wyższego. Dla zasady? Bo to facet? Strasznie krzywdzące jest powielanie takiego stereotypu.
Ja zawsze miałam nieco wyższe libido, niż mój TŻ, i nigdy nie przyszło mi do głowy, że to mogłoby być problemem samym w sobie.

To samo z zazdrością i jej brakiem: uważam, że lepszy niezazdrosny, niż paranoicznie zazdrosny.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-02-21, 12:04   #20
Sodalite
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 615
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Również mam niejasne wrażenie, że autorka nie odnajduje się z faktem, że jej obecny facet nie ma wad jej ex - zazdrosny, kontrolujący, z rozbuchanym libido, zdradzający, dlatego jej to przeszkadza.



No bo dlaczego niskie libido przeszkadza, w momencie, gdy sama nie ma wyższego. Dla zasady? Bo to facet? Strasznie krzywdzące jest powielanie takiego stereotypu.
Ja zawsze miałam nieco wyższe libido, niż mój TŻ, i nigdy nie przyszło mi do głowy, że to mogłoby być problemem samym w sobie.

To samo z zazdrością i jej brakiem: uważam, że lepszy niezazdrosny, niż paranoicznie zazdrosny.
dokładnie tak. co innego gdyby autorka faktycznie uważała, że ona odczuwa potrzebę częstszego seksu, a facet nie i wspólnie postanowili iść do seksuologa. ale tutaj decyzja o seksuologu nie wzięła się z faktycznych potrzeb, a przekonania, że facet POWINIEN mieć ochotę częściej niż ona.


mnie zasadniczo dziwi, że ten facet tak potulnie wszystko znosi bez słowa sprzeciwu. moim zdaniem to nie jest do końca dobre dla autorki, bo tylko utwierdza ją w swoich stereotypowych przekonaniach i paranojach i w ostatecznym rozrachunku to nic dobrego nie wnosi
Sodalite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-21, 15:45   #21
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Rany, okropnie to wygląda z boku... Znaczy ja okropnie wypadam. Nie są to odpowiedzi jakich się spodziewałam, ale staram się wziąć na klatę. Chciałabym się odnieść od wszystkich, może mi się uda

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89508667]masz idelistyczne- czyli zaburzone- postrzeganie swiata (zwiazkow). wiem, ze w naszej kulturze IDEALNIE jest, jak partnerzy sie poznaja na studiach, potem biora slub, wspolnie dorabiaja sie pierwszego mieszkanka na nowym osiedlu, itd…. a przed 40-tka sie rozwodza i szukaja przygod, ktorych im zabraklo w okresie mlodosci [/QUOTE]
A to dobre
Coś w tym jest, trochę się naoglądałam takich przypadków, bez tej drugiej części póki co.

Cytat:
MUSISZ wymazac z siebie ten idealistyczny nierealistyczny obrazek i naprawde cieszyc sie tym, co masz. nie wszystkim sie udaje znalezc porzadnego faceta w ogole. a tym bardziej jak ma sie dziecko z poprzedniego zwiazku (tzw. przez niektorych poetycko nazywane “ogonem”, sorry) i troche zwichrowana psychike
Żeby to było takie proste... Mam nadzieję, że się w toku terapii pozbędę takiego myślenia. Ogon... No luz, słyszałam gorsze określenia, czytałam wiele komentarzy na temat samotnych matek w internecie :/

Cytat:
zazdrosc o ex- to sie na maxa czesto przewija w postach na tym forum, wydaje sie wiec odruchem “naturalnym” u polskich kobiet, ale takim, ktory moze wszystko spieprzyc i zatruc zycie calej rodzinie. warto?
Faktycznie, pojawia się tu od czasu do czasu ten wątek, a w tym tygodniu jakiś wysyp mam wrażenie. Tak szczerze, to często te nowe kobiety naprawdę mają się o co martwić, chciałam skonfrontować tu swój przypadek, bo, jak już mówiłam, nie potrafię spojrzeć na swoją sytuację z boku.


Cytat:
czestotliwosc seksu- wszystkie teraz sie beda zarzekac, ze sa w wieloletnich zwiazkach z namietnoscia jak przed laty i numerkami codziennie, a najlepiej 2 razy dziennie- nie wierz im. seks raz na tydzien- dwa jest ok. nie samym seksem czlowiek zyje, a codziennosc, obowiazki, itd. to niestety faktory wygluszajace namietnosc i ciezko cos z tym zrobic. moze wyegzekwowac romantyczne wakacje tylko we dwoje chociaz raz w roku, o ile to mozliwe.
A widzisz, nie zarzekają się na szczęście Niemniej, fakt, naczytałam się trochę tu, trochę gdzie indziej o dzikiej namiętności i pożądaniu mimo upływu lat, więc trochę się czuję gorsza.

Wakacje odpadają, ale czasem mamy weekendy tylko dla siebie.

Cytat:
powodzenia


Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Sodalite Pokaż wiadomość
mnie też to zdziwiło trochę... "Seks jest raz na tydzień, dwa... Najgorsze, że ja wcale nie mam takiego wysokiego libido, po prostu uważam, za mój partner powinien mieć wyższe i większą ochotę na mnie. "

moim zdaniem to nie jest problem do pracy z seksuologiem, a do pracy z terapeutą autorki.



prawdę mówiąc, ja bym się źle poczuła z faktem, że partner mnie namawia na seksuologa, bo wg niego powinnam mieć większe libido i seks raz na tydzień to za mało. tym bardziej, jesli sam tak w zasadzie wcale nie ma większych potrzeb, tylko w jego wyobrażeniu POWINNAM mieć większą ochotę na niego, a jak nie mam to pewnie mi się nie podoba.



strasznie toksycznie to brzmi. są ludzie, którzy mają dość niskie libido (tak, mężczyźni też) i to jest normalne.







w ogóle, kokolins, masz mnóstwo tematów do przepracowania na terapii. Twój ideał związku to komedia romantyczna i księżniczkowanie. tak to brzmi z tego opisu. poruszyłaś to wszystko na terapii?
Mnie to też dziwi 🫣 Ale nie do końca. Jestem mocno responsywna i brakuje mi inicjatywy z jego strony i poczucia bycia pożądaną. To wpływa na moją samoocenę i się nakręcam. Mówiłam mu o swoich wątpliwościach i sam z siebie stwierdził, że może warto by było iść porobić jakieś badania i odwiedzić specjalistę, bo w sumie to nie wie, dlaczego mu tak spadło to libido.

Z tymi tematami, tak, mam sporo i poruszane były, ale wszystkiego na raz się nie da. Komedia romantyczna i księżniczkowanie - to naprawdę ciekawe, bo komedii romantycznych nie lubię, a do księżniczkowania czuję niechęć i u innych od razu zauważam.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

[1=831c00f80c14dd8ce5dd50c 8d36401d00c309fcd_63ffe70 1c0379;89508757]autorzyna nie napisala, ze on ja naklania do wozyty seksuologa - napisala, ze cos tam rozmawiali a on wyrazil chec zrobienia badan i wizyty u seksuologa, ale nie sadze, zeby to on naciskal, wrecz wydaje mi sie, ze to autorka tworzy problemy i dreczy faceta



glowny problem autorki, ktorym dobije chyba tego goscia - projektuje na nim wady swoich exow. wydaje jej sie, ze skoro ojciec jej corki btl przemocowcem, to wszyscy faceci sa przemocowcami i tego tez musi najpierw sprawdzic, skontrolowac z kim pisze i co przeglada na telefonie, bo pewnie jakies gole laski, bo co innego mozna na telefonie robic przeciez… TERAPIA!!!

otworzenie sie na prawde- ze jej narzeczony to zaden dran z jej przeszlosci, ktorego nie moze tak karac, oceniajac go na podstawie swoich poprzednich doswiadczen. niech sie cieszy, ze gosc jest spokojny, bo co gdyby on oskarzal autorke o to samo - tzn. o wszystkie grzechy swoich ex?[/QUOTE]

"autorzyna"... To złośliwie?
Nie dręczę go, staram się mówić o tym co mnie boli otwarcie. Co do tej potrzeby kontroli i urazów - tak. Mam bardzo niskie poczucie sprawczości i kontroli nad swoim życiem, po części z tego to wynika. Cieszę się, że jest spokojny, oj bardzo. Natomiast to też nie jest tak, że ja mu nie wiadomo jak "truję" jak tu już padło wcześniej. Ja sobie naprawdę zdaję sprawę ze swojego zaburzenia i związanych z nim ograniczeń. Nie obarczam partnera wszystkim, co mi się w głowie kotłuje, bo to są chore rzeczy do przeprowadzenia na terapii. Ciężko mi ocenić, na ile gdzieś tam pojawiają się przebłyski intuicji, a kiedy to budzą się lęki spowodowane przeszłymi doświadczeniami. Nie sądzę, żebym karała i on też się raczej tak nie czuje. Potrafię dobrze funkcjonować na co dzień, pisałam o tym na początku. To się wiąże też z tym, że poza tym kotłem w mojej głowie, wspólny czas i w ogóle życie jest fajne i daje obojgu nam sporo radości. Dogadujemy się i funkcjonujemy całkiem fajnie.

Jestem w terapii, po prostu mam naprawdę sporo do przepracowania...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Sodalite Pokaż wiadomość
no nie napisała, bo to ona nakłania jego


ale zgadzam się, też uważam, że facet w końcu będzie miał dość kontroli, nieufności i słuchania czego to nie powinien jako facet. takie trucie może zniszczyć nawet największą miłość.
Akurat nie nakłaniam i na szczęście nie musi słuchać tyle trucia, bo to są głównie rzeczy w mojej głowie, o których mówię na terapii i piszę tutaj. A kontrolować nawet nie jestem w stanie, bo jestem za bardzo roztrzepana i wszelkie tego ewentualne planowanie i w ogóle ogarnianie mnie przerasta.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Również mam niejasne wrażenie, że autorka nie odnajduje się z faktem, że jej obecny facet nie ma wad jej ex - zazdrosny, kontrolujący, z rozbuchanym libido, zdradzający, dlatego jej to przeszkadza.



No bo dlaczego niskie libido przeszkadza, w momencie, gdy sama nie ma wyższego. Dla zasady? Bo to facet? Strasznie krzywdzące jest powielanie takiego stereotypu.
Ja zawsze miałam nieco wyższe libido, niż mój TŻ, i nigdy nie przyszło mi do głowy, że to mogłoby być problemem samym w sobie.

To samo z zazdrością i jej brakiem: uważam, że lepszy niezazdrosny, niż paranoicznie zazdrosny.
Prawda. Jestem uzależniona od emocji i toksyczne relacje są dla mnie w jakiś sposób naturalne, gdyż kojarzą mi się z domem. Przerabiam to. Tak jak i to, że ciężko mi uwierzyć, że zasługuję na coś dobrego.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Sodalite Pokaż wiadomość
dokładnie tak. co innego gdyby autorka faktycznie uważała, że ona odczuwa potrzebę częstszego seksu, a facet nie i wspólnie postanowili iść do seksuologa. ale tutaj decyzja o seksuologu nie wzięła się z faktycznych potrzeb, a przekonania, że facet POWINIEN mieć ochotę częściej niż ona.





mnie zasadniczo dziwi, że ten facet tak potulnie wszystko znosi bez słowa sprzeciwu. moim zdaniem to nie jest do końca dobre dla autorki, bo tylko utwierdza ją w swoich stereotypowych przekonaniach i paranojach i w ostatecznym rozrachunku to nic dobrego nie wnosi
Odczuwam i nie odczuwam jednocześnie. Jakbym się nie bała, że coś za jego brakiem chęci może stać, to bym z tym była ok. Jestem jak gąbka - chłonę emocje i dopasowuję się.

Nie musi znosić potulnie, bo nie rozmawiam z nim w takim sposób jak tu piszę. Ja WIEM że wiele rzeczy to efekt nieprzepracowanych leków, traum, skłonności do ruminacji itd.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez kokolins
Czas edycji: 2023-02-21 o 15:54
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-22, 14:40   #22
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Hop hop, może jeszcze ktoś się wypowie..?

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-22, 17:33   #23
Lasagna_ze_szpinakiem
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Napiszę Ci coś w kwestii zdrady. Mój pierwszy poważny facet zdradzał mnie niecały rok. Nie miałam o tym bladego pojęcia bo był to związek na odległość (widywalismy się raz na 2 tyg mniej więcej). I to normalne ze czujesz obawę, czy coś podobnego nie wydarzy się znów. Ale z drugiej strony, jaki masz wpływ na postępowanie drugiego człowieka? Jeśli sama jesteś w tym zwiazku szczera, traktujecie się nawzajem z szacunkiem, okazujecie sobie uczucia i wsparcie to nawet jeśli on by Cię zdradził to jakby zdarza się to poza Tobą. Nie wejdziesz do głowy drugiego człowieka, nie wplyniesz na jego sposób postrzegania świata ani na uczucia. Możesz być tylko w tej relacji szczera sama ze sobą i mieć świadomość, ze Ty robisz wszystko co można żeby było dobrze. I tylko nad tym pracuj. Nie probuj zmieniać faceta jeśli sam nie jest na to gotowy. A zaręczyny to tylko jedna z wielu tradycji, o niczym nie świadczy, tym bardziej że Wy już tworzycie rodzinę i wychowujecie wspólnie dziecko. Więc może z tego też wynika mniejsze libido? Dziecko jest bardzo absorbujące na co dzień?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Lasagna_ze_szpinakiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-23, 12:57   #24
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Lasagnio, napisałaś mi coś, co jak nic, od dawna, dało mi do myślenia. Dziękuję


Jeszcze wracając do mojego stereotypowego myślenia... Wydaje mi się, że nie do końca mam z tym problem. Chodzi o to, że żyjemy bardzo po partnersku i większość konwenansów mamy gdzieś. Abstrahując od związku, staram się walczyć ze stereotypami i nie ulegać im. Niestety, po przeanalizowaniu tego co napisałam oraz Waszych spostrzeżeń, widzę, że wpadłam w pułapkę. A wpadłam tam z zazdrości. Niby wiem, że mogę inicjować różne rzeczy, że mogę się nawet sama oświadczyć, ale słucham potem znajomych kobiet (albo oglądam w filmach czy czytam o tym w książkach albo tu na forum i w innych miejscach w internecie), jak faceci stają na uszach, żeby zrobić swoim kobietom niespodziankę w ramach zaręczyn, jak bardzo tego chcą, albo jak patrzą na swoje kobiety jak na boginie i nie mogą się powstrzymać na widok kawałka ich piersi (taki przykład mia akurat przyszedł do głowy), to myślę sobie, co jest ze mną nie tak, że ja tak (albo nie aż tak) działam na swojego faceta... Od razu zaczynam się czuć gorzej, porównywać i uciekać od myślenia o tym, co ja mogłabym robić lepiej.
Mam nadzieję, że dobrze to wyjaśniłam...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-23, 13:12   #25
Sodalite
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 615
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez kokolins Pokaż wiadomość
Lasagnio, napisałaś mi coś, co jak nic, od dawna, dało mi do myślenia. Dziękuję


Jeszcze wracając do mojego stereotypowego myślenia... Wydaje mi się, że nie do końca mam z tym problem. Chodzi o to, że żyjemy bardzo po partnersku i większość konwenansów mamy gdzieś. Abstrahując od związku, staram się walczyć ze stereotypami i nie ulegać im. Niestety, po przeanalizowaniu tego co napisałam oraz Waszych spostrzeżeń, widzę, że wpadłam w pułapkę. A wpadłam tam z zazdrości. Niby wiem, że mogę inicjować różne rzeczy, że mogę się nawet sama oświadczyć, ale słucham potem znajomych kobiet (albo oglądam w filmach czy czytam o tym w książkach albo tu na forum i w innych miejscach w internecie), jak faceci stają na uszach, żeby zrobić swoim kobietom niespodziankę w ramach zaręczyn, jak bardzo tego chcą, albo jak patrzą na swoje kobiety jak na boginie i nie mogą się powstrzymać na widok kawałka ich piersi (taki przykład mia akurat przyszedł do głowy), to myślę sobie, co jest ze mną nie tak, że ja tak (albo nie aż tak) działam na swojego faceta... Od razu zaczynam się czuć gorzej, porównywać i uciekać od myślenia o tym, co ja mogłabym robić lepiej.
Mam nadzieję, że dobrze to wyjaśniłam...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
Ty masz chyba problem z odróżnieniem prawdziwego świata od filmów, książek i internetu.

ja w sumie jestem ciekawa, gdzie Ty na tym forum wyczytałaś " jak faceci stają na uszach, żeby zrobić swoim kobietom niespodziankę w ramach zaręczyn, jak bardzo tego chcą, albo jak patrzą na swoje kobiety jak na boginie i nie mogą się powstrzymać na widok kawałka ich piersi"

bo ja takich historii nie kojarzę. a już na pewno nie na forum intymnym, gdzie co jeden wątek, to bardziej dysfunkcyjny związek
Sodalite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-23, 13:21   #26
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez kokolins Pokaż wiadomość
Postaram się jak najkrócej i konkretnie. Od kilku lat jestem w związku. Dojrzałym (mniej więcej) i szczęśliwym. Przede mną trochę poważnych decyzji do podjęcia i zmiany na horyzoncie. Nie do końca potrafię się odnaleźć, dlatego chciałam prosić o spojrzenie na to wszystko z boku. Muszę dodać, że mam zdiagnozowane ADHD, i w związku z tym nie zawsze to co oczywiste i ogólnie przyjęte jest dla mnie łatwe czy zrozumiałe. Zostałam zdiagnozowana już jako dorosła, co się, niestety, wiąże z olbrzymią ilością zaniedbań na różnych polach. Też dlatego chciałabym poznać Wasze zdanie.
Otóż, przede mną wizja kredytu i ślubu. Z jednej strony się cieszę, z drugiej jestem przerażona i pełna wątpliwości.

Po pierwsze, ten ślub. To nasza wspólna decyzja, co z jednej strony fajne, ale z drugiej mam takie poczucie, że powinno być jak w filmach i opowieściach, czyli, że to on powinien bardziej chcieć, i prosić o rękę pełen niepewności, a nie, że ja zainicjowałam rozmowę pod tytułem _co dalej_ i na czym i dlaczego mi zależy.

Po drugie, początki i staż związku. Wiem, że to głupie, ale mam potworny ból tyłka i poczucie niesprawiedliwości, że poznaliśmy się tak późno - po trzydziestce - i przepadł nam czas, kiedy się robi najbardziej szalone rzeczy. Do tego ja mam córkę z poprzedniego związku, więc brakuje mi tego okresu totalnej ekscytacji, spontanu i beztroski. Od początku relacja jest, hm, poważniejsza, bardziej stateczna..? To jest to, czego szukałam, a czego niegdy wcześniej nie miałam, poprzednie związki to generalnie pasmo porażek z apogeum w postaci przemocowego związku z ojcem dziecka. Poza moim obecnym partnerem miałam tylko jeden fajny związek, ale doceniłam go dopiero po czasie... Niemniej, nigdy nie przeżyłam wielkiej miłości rodem z filmu i nie wiadomo jakich ochów i achów nade sobą.

Po trzecie, zazdrość. Jestem bardzo zazdrosna. Trochę wynika to z poprzednich doświadczeń - mój były mnie zdradzał, był uzależniony od porno i internetowych znajomości - a trochę z tego, że mój partner przeżył piękną i tragiczną historię miłosną zanim mnie poznał, i na dodatek cały czas pozostaje z tą kobietą w przyjacielskich relacjach. Co prawda to było kilka lat temu i teraz ona ma już męża i dzieci, ale ciągnęło się z przerwami przez pół ich żyć (znają się od dziecka) i to ona jego ostatecznie rzuciła. Od rozstania się ani razu nie spotkali, ale czasem piszą ze sobą i trzyma w naszym domu kilka pamiątek po niej. Żadna inna była nie była dla niego tak ważna, jedną z nich zostawił zresztą dla niej. Jestem pierwszą inną kobietą, którą pokochał i pierwszą, z którą w ogóle rozważa formalizację związku (zawsze się przed tym bronił). Tylko, że jestem trzecią miłością, tą spokojną. Nie tą pierwszą, szaloną, nie tą drugą, trudną i uczącą najwięcej, te dwie przeżył z tamtą kobietą. W związku z tym, mam wrażenie, że jakaś część jego zawsze będzie za nią tęsknić i kto wie, co by było gdyby...
Jestem też zazdrosna o inne rzeczy. Mój partner znosi to bardzo dzielnie, nigdy nie ma pretensji, stara się wszystko wyjaśniać, uspokajać i rozwiewać wątpliwości. Nie ma problemów z odpowiadaniem na pytania z kim pisze, dokąd wychodzi, kiedy wróci... Zazwyczaj po prostu mówimy sobie takie rzeczy. Mam hasła do jego telefonu i do komputera. On rozumie, albo stara się rozumieć, że sporo niepewności wynika z mojego zaburzenia, więc tego nie nakręca, zwłaszcza, że obiektywnie łatwo mnie uspokoić i nie mam w zwyczaju zakazywać mu niczego ani ograniczać.
No ale oczywiście wkurza mnie też, że on nie jest za bardzo zazdrosny o mnie.

Po czwarte, intymność. To jest zdecydowanie najczulszy związek w jakim byłam, ale pożądanie opadło stosunkowo szybko. Za szybko. Brakuje mi tych wszystkich gierek, ognia w oczach, namiętności na co dzień i poczucia bycia pożądaną. Seks jest raz na tydzień, dwa... Najgorsze, że ja wcale nie mam takiego wysokiego libido, po prostu uważam, za mój partner powinien mieć wyższe i większą ochotę na mnie. Rozmowy niewiele dają, on nie wie dlaczego tak ma, ale idzie robić badania i do seksuologa też chce się wybrać. Nie chce, żebym się tak czuła. Ale podejrzenia się tworzą w mojej głowie. Bo dużo siedzi w telefonie, to kto wie, co tam przegląda, może z kimś pisze...

Z bezspornie dobrych rzeczy to dba o mnie i o córkę, jest niesamowicie opiekuńczy, mogę z nim porozmawiać o wszystkim, robi mi niespodzianki, bardzo szybko poznałam jego znajomych i rodzinę, wszystko razem omawiamy i uzgadniamy, wspieramy się, dzielimy obowiązkami i trudami życia codziennego, dobrze nam ze sobą na co dzień i w różnych dziwnych sytuacjach, no stara się jak nie wiem co, żeby nam było dobrze. Łączą nas podobne zainteresowania i podejście do życia. Mogłabym o wiele więcej pisać, ale już i tak nie wyszło mi ani krótko ani zwięźle.

Frustrujące jest to wszystko mocno, bo ja na co dzień dość dobrze funkcjonuję (jak biorę leki, to już w ogóle), jestem inteligentna, mam swoje zdanie i potrafię bardzo dobrze doradzać innym. Niestety, nie jestem w stanie spojrzeć z boku na swoją sytuację, wiem natomiast, że mam spore problemy w relacjach z ludźmi (wszystkich, nie tylko romantycznych).
Jestem w terapii, jakby mi ktoś chciał to doradzić, od razu zaznaczam.

Z góry dziękuję za feedback, dość trudne to było tak się tu otworzyć, mimo, że przecież anonimowo...

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
O ja, szkoda faceta.
Mając dziecko powinnaś chyba szukać stabilnego związku a nie zbierać materiał na ekranizację brazylijskiej telenoweli.


Wina faceta bo nie czuł się dość niepewnie przy oświadczynach.
Wina faceta bo on się wyszalał, miał spontany i różne przeżycia.
Wina faceta bo myśli logicznie i nie jest chorobliwie zazdrosny.
Wina faceta bo nie przekreśla swojej przeszłości i ma jakieś pamiątki.
Wina faceta bo nie chce jak inni w tematach ciągle seksu a ja mogę mu odmawiać bo i tak mam niskie libido.


Może spójrz na to z innej strony, to burzliwe związki się zazwyczaj źle kończą a tutaj jest szansa na coś "normalnego".
Trochę takie podejście nastolatki zapatrzonej w bajki disneya.
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-23, 14:24   #27
108c410e37025b61f70ac3abf4d6e10fd655bace_6584d32569b20
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 475
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
O ja, szkoda faceta.
Mając dziecko powinnaś chyba szukać stabilnego związku a nie zbierać materiał na ekranizację brazylijskiej telenoweli.


Wina faceta bo nie czuł się dość niepewnie przy oświadczynach.
Wina faceta bo on się wyszalał, miał spontany i różne przeżycia.
Wina faceta bo myśli logicznie i nie jest chorobliwie zazdrosny.
Wina faceta bo nie przekreśla swojej przeszłości i ma jakieś pamiątki.
Wina faceta bo nie chce jak inni w tematach ciągle seksu a ja mogę mu odmawiać bo i tak mam niskie libido.


Może spójrz na to z innej strony, to burzliwe związki się zazwyczaj źle kończą a tutaj jest szansa na coś "normalnego".
Trochę takie podejście nastolatki zapatrzonej w bajki disneya.
Bardzo trafnie ująłeś jak można widzieć problemy autorki z boku.

Prosiłaś autorko o dodatkowe wypowiedzi to napiszę od siebie, że jesteś dla mnie straszliwie egzaltowaną i skupioną na sobie osobą i to ADHD bardzo ci ułatwia bycie w tej pozycji.
Brak motylków i fajerwerków, a jednocześnie wielka zazdrość.
Nie widzisz, ze traktujesz partnera przedmiotowo!

Jakie są WASZE! plany (wspólne dziecko?) Czy partner chce mieć "wasze" dziecko? A ty? Przecież będziecie rodziną. A poza tym nie musisz wychodzić za mąż jak nie jesteś przekonana.

Napisałaś, że nie przeżyłaś żadnej szalonej miłości a to dziecko to skąd ci się wzięło?

Napisałaś, że miałaś tylko jeden fajny związek, który doceniłaś po czasie.
Może powtórka - po stracie partnera będzie "dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo go kocham".
Poza tym chyba nie doceniasz, że ma pozytywne relacje z twoim dzieckiem, a to bardzo niełatwe i mało osób jest w stanie temu sprostać.
108c410e37025b61f70ac3abf4d6e10fd655bace_6584d32569b20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-23, 15:00   #28
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

[1=108c410e37025b61f70ac3a bf4d6e10fd655bace_6584d32 569b20;89511251]Bardzo trafnie ująłeś jak można widzieć problemy autorki z boku.

Prosiłaś autorko o dodatkowe wypowiedzi to napiszę od siebie, że jesteś dla mnie straszliwie egzaltowaną i skupioną na sobie osobą i to ADHD bardzo ci ułatwia bycie w tej pozycji.
Brak motylków i fajerwerków, a jednocześnie wielka zazdrość.
Nie widzisz, ze traktujesz partnera przedmiotowo!

Jakie są WASZE! plany (wspólne dziecko?) Czy partner chce mieć "wasze" dziecko? A ty? Przecież będziecie rodziną. A poza tym nie musisz wychodzić za mąż jak nie jesteś przekonana.

Napisałaś, że nie przeżyłaś żadnej szalonej miłości a to dziecko to skąd ci się wzięło?

Napisałaś, że miałaś tylko jeden fajny związek, który doceniłaś po czasie.
Może powtórka - po stracie partnera będzie "dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo go kocham".
Poza tym chyba nie doceniasz, że ma pozytywne relacje z twoim dzieckiem, a to bardzo niełatwe i mało osób jest w stanie temu sprostać.[/QUOTE]
Częściowo rozumiem, ja też miałem 10 letni związek, ja też mam dziecko i ja też miałem ochotę się wyszaleć.
Z tą różnicą, że ja się wyszalałem, nie mieszając w to dziecka, i traktując te relacje na poziomie przygody między nami.


Dziecku przedstawiłem dopiero partnerkę która jest właśnie materiałem na coś poważniejszego, i którą doceniam za dobry kontakt z dzieckiem, pewną przewidywalność czy stabilizację.


Nie można mieć "wszystkiego" od 1 partnera gdy oczekujemy rzeczy/przeżyć które się wzajemnie wykluczają.
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-24, 09:06   #29
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

@Sodalite trafne spostrzeżenie, mam problem z rozróżnianiem rzeczywistości od fikcji. Przez to też ciężko mi realnie ocenić sytuację i mam straszne problemy z interpretacją tego, co się dzieje.

Co do historii stąd, to ciężko mi o konkretny przykład, bo to się pojawia w odpowiedziach niektórych użytkowniczek przy tych dysfunkcyjnych tematach właśnie na zasadzie kontrastu...


@DrDoom doceniam, bardzo doceniam. Wkurzam się sama na siebie, że jestem taka podejrzliwa i że mam ból tyłka w tej sytuacji.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Częściowo rozumiem, ja też miałem 10 letni związek, ja też mam dziecko i ja też miałem ochotę się wyszaleć.
Z tą różnicą, że ja się wyszalałem, nie mieszając w to dziecka, i traktując te relacje na poziomie przygody między nami.


Dziecku przedstawiłem dopiero partnerkę która jest właśnie materiałem na coś poważniejszego, i którą doceniam za dobry kontakt z dzieckiem, pewną przewidywalność czy stabilizację.


Nie można mieć "wszystkiego" od 1 partnera gdy oczekujemy rzeczy/przeżyć które się wzajemnie wykluczają.
Nie mam ochoty na szaleństwa w tym sensie. Chcę szaleć z moim ulubionym człowiekiem, a tu nie ma jak! Zazdroszczę ludziom, którzy poznali się w młodej młodości i razem idą przez życie już od lat i przeżyli ze sobą różne sytuacje i mają teraz, w tej stateczniejszej rzeczywistości masę wspomnień.

Przedstawiłam córce faceta, co do którego jestem pewna, że było warto. Mają bardzo dobrą relację; tak jeszcze wracając do kwestii dziecka i nowego partnera.

Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-02-24, 11:31   #30
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Związek - spójrzcie z boku, proszę

[1=108c410e37025b61f70ac3a bf4d6e10fd655bace_6584d32 569b20;89511251]

Prosiłaś autorko o dodatkowe wypowiedzi to napiszę od siebie, że jesteś dla mnie straszliwie egzaltowaną i skupioną na sobie osobą i to ADHD bardzo ci ułatwia bycie w tej pozycji.

Brak motylków i fajerwerków, a jednocześnie wielka zazdrość.

[/QUOTE]

Chyba nie rozumiem, możesz rozwinąć?



Wysłane z mojego RMX3393 przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-02-24 12:31:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:11.