Czy mam prawo być zazdrosny ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-11-08, 07:28   #1
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37

Czy mam prawo być zazdrosny ?


W związku z faktem, że to mój pierwszy post opowiem kilka drobnych rzeczy. Moja żona od dłuższego czasu urzeduje na tym forum - mnie dotychczas tutaj nigdy nie było, ale w związku z tym, że słyszałem wiele (głównie) dobrego na temat tego forum to i ja zamierzam z niego skorzystać. Otóż nurtują mnie pewne kwestie co do których chciałbym uzyskac odpowiedź od innych osób czy aby moje zachowanie to coś bardzo dziwnego i nie odpowiedniego. Moja żona jest troche zdziwiona moja postawą, a ja oczywiście po uprzednim poinformowaniu jej o moim zamiarze umieszczenia tutaj takiego pytania w końcu skusiłem się na kilka słów.

Sprawa dotyczy nowej pracy mojej żony. Zmieniła z bardzo toksycznej pracy na coś co bardzo chciała robić - coś co widać, że daje jej poczucie własnej wartości, energię i chec by następnego dnia znów robić to samo. Do tego, ze słyszenia narazie, wiem, że ma fajnych współpracowników.

U mnie problem pojawia się, gdy jej kolega z pracy dzwoni ok 22:00 i nawijają sobie o tzw "pierdołach" czyli o wszystkim i o niczym.

Powiedziałem wprost, że jestem o to zazdrosny - nie robie scen, nie robie wyrzutów i nie rzucam nieprzyjemnych uwag - ja po prostu nie miałbym odwagi i czelności dzwonić w nocy do cudzej żony ...

i co wy na to ?
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 07:41   #2
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Myślę,że masz prawo być zazdrosnym.
Gdyby do mnie wydzwaniał facet o tej porze,to mój mąż,też nie byłby zbyt zadowolony.
Ale z drugiej strony ,zależy jak często dzwoni i czy wie ,że Ty jesteś wtedy w domu.Bo chyba nie byłby taki bezczelny,żeby podrywać Ci żonę w Twojej obecności.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 08:16   #3
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Nie chodzi o fakt podrywu. Chodzi o to, że moja żona spędza bardzo dużo czasu w pracy - jak na czasy kiedy tam nie pracowała. Mam jej tak mało teraz dla siebie, a w dodatku jak zgłosiłem pretensje o tą sprawę to wyszło na to, że się czepiam ...

Poza tym myslę, że muszę jeszcze wspomnieć o kilku ważnych szczegółach. Otóż kilka dni temu - może trochę ponad tydzień - przeżyłem coś czego nie umiem nazwać i z czym jak na ta chwilę nie umiem sobie poradzić. Jesteśmy małżeństwem z prawie pięcioletnim stażem. Do całkiem bardzo niedawna byliśmy (słowo typowym nie jest odpowiednie chyba) parą, która praktycznie przestawała mieć wspólne kontakty. Nasze życie zaczynało sie sprowadzać do kontaktów czysto związanych z potrzebami a nie chęciami. Rozmawialiśmy ze sobą głównie na tematy - co ja bym zjadł, czy gdzieś jedziemy po cokolwiek, czy coś wymagającego potwierdzenia drugiej strony. To głównie ja zgotowałem nam ten los - to ja posadziłem nas w dwóch końcach mieszkania - każdy przed swoim komputerem. To ode mnie zaczęły się wspólne, ale nie razem wieczory - to ja swoim brakiem wyrażania uczuć zaczałem erę, gdzie nasz małżeństwo z biegiem czasu zamieniło się w upadający układ współlokatorski. Przyznałem się do tego i z dnia na dzień stałem się z kogoś beznadziejnego zupełnie, najpierw histerykiem - wyrzuciłem z siebie wszystkie beznadziejne rzeczy i wszystkie bezsensowne czyny, które u mnie miały początek, potem patrząc, że moja najbliższa mimo mojej chęci budowy "nas" od nowa pozostaje po ciemnej stronie mocy zacząłem mieć duże kłopoty z działającą wyobraźnią. Aktualnie jestem mówiącym o wszystkich swoich odczuciach, problemach i pomysłach na życie człowiekiem, który boi się, że nie będzie w stanie zbudować tak silnego związku, żeby przetrwał na zawsze. Dziś wybieramy się do poradni małżeńskiej - może psycholog jakoś rzuci światło na to jak nam pomóc.

Moja żona mówi, że chce, żeby było lepiej, ale do momentu, gdy zobaczę, że coś się faktycznie dzieje, że jest szansa, że będziemy najbliższymi sobie osobami moja psychika solidnie szwankuje.

Moje największe marzenie w tej chwili to być z moja żoną tak byśmy wspólnie robili jak najwięcej rzeczy (nie wszystko - nie chce ubezwłasnowolnić żony) ale takich szczególnie bzdurnych - gdzie nie chodzi o fakt, że druga osoba ie da sobie rady, że w ten sposób zrobi się to szybciej czy też łatwiej. Chodzi mi o to, żeby to zrobić razem, czerpać z tego przyjemność, spoglądać na siebie z uśmiechem, ukradkiem musnąć się rękami i czerpać z tego chęć do życia.

Wiem, że nie jestem w stanie narzucić mojej żonie takiego czy innego zachowania. Wiem, że muszę zmierzyć się z największą potęgą kobiety - z jej chęcią. Albo będzie chciała tworzyć ze mną taka parę, albo nie. Niejednokrotnie pytałem jak ona to widzi, ale moja żona opanowała ostatnio bardzo dobrze sztukę zminy tematu i nei uzyskałem odpowiedzi - nie wiem jakie wyobrażenie o naszym świecie ma -nie chce mi tego powiedzieć. Jeśli mi tego nie powie to jak mamy zbudować siebie od nowa? Jak nakłonić kobietę by przelała z mysli w słowa to czego chce ?

Biorąc pod uwagę, że wszystko to tutaj napisałem można się przekonać w jakim jestem stanie ...

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2006-11-13 o 23:38 Powód: Post pod postem. Istnieje opcja EDYCJI/MULTICYTOWANIA proszę z nich korzytać.
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 08:43   #4
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Cóż,myślę,że musisz ją na nowo zdobyć.Dobrze,że zdałeś sobie sprawę ze swoich błędów.Ona też nie jest bez winy.
Chwilowo przeżywacie mały kryzys,ale myślę,że to wszystko jest jeszcze do naprawienia.
Ona ,jak każda kobieta,pragnie adoracji i zainteresowania.Przypomni j sobie jak ją poznałeś i jak o nią zabiegałeś.Przecież można to powtórzyć.Zwykła róża podarowana bez okazji -potrafi wiele zdziałać.Powiedz,że ją kochasz...
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 08:55   #5
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Mówieo swoich uczuciach, przychodzę z kwiatami. Wiem, że na podstawie kilku słów nie można podpowiedzieć recepty na życie, ale myślę, że dośc anonimowo chciałem powiedzieć światu o tym, że byłem głupi i żałuję. Nie chcę by między nami to zostało wykorzystane przeciw mnie, ale żeby to pozostało przestrogą na nasze dalsze wspólne życie.

Jest jeszcze jeden problem, który bardzo przeżyłem. Biorąc pod uwagę telefony o dziwnych porach kolegów z pracy była jeszcze jedna sytuacja. Pogodziłem się z nią - myslę, że potraktowałem jako część kary za to co było. Pewnego wieczoru moja żona wracała z pracy i przez telefon powiedziała, że będzie za kilka minut - wyszedłem jej na przeciw bo biorąc pod uwagę dość ciężki czas dla mnie nie umiałem sobie znaleźć miejsca w domu. W rozmowie telefonicznej powiedziałem, że bardzo potrzebuję, żeby juz była. I tak sobie stałem i stałem, a mojej ukochanej nie widać. Po kilku krokach dalej okazało się, że siedzi za rogiem w samochodzie i rozmawia przez telefon. To był jakiś kolega - potrzebował pomocy. Może to dość samolubne podejście, ale uważałem się za kogoś bardziej potrzebującego pomocy w dodatku w bardzo złej kondycji duchowej i fizycznej. Było to dośc długi czas po tym jak powiedziała, że będzie. Mój stan psychiki i problemy po tym zdarzeniu pominę, ale później moja żona na moje pytanie czy nie uważa mnie za kogoś ważniejszego, powiedziała, że w tym momencie NIE. Tutaj dostałem drugi raz solidnie w łeb. Po moich dalszych wyrzutach przeprosiła mnie. To tak bardzo boli. Nie chce katować ją co chwile tym samym tematem, ale nie umiem przestać o tym myśleć. Obojętnie co by sie nie działo mam do niej zaufanie, że mnie nie oszuka co do związku z kims innym (taka reguła wisi w mojej głowie i dla własnego spokoju jej nie podważam -ufam) ale jak mam rozumieć to, że jestem gdzieś na dalszym planie ? Jak z tym się pogodzić ?
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 09:15   #6
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Widać ,że kochasz żonę i myślę,że jeszcze wszystko dojdzie do normy.
Jesteś na razie w dołku,więc być może niektóre sprawy,za bardzo wyolbrzymiasz.
Nie zniechęcaj się i walcz o ten związek.Żona na pewno ,to doceni.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 10:13   #7
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Sprecyzuj proszę wyolbrzymianie.
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-11-08, 10:30   #8
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

I moj maz bylby zazdrosny a ja czulabym sie glupio i skrepowana bo 22 godzina to raczej nie pora na pogaduchy skoro mozna pogadac rano w pracy...

Gdyby do mojego M. z pracy dzownila wieczorami kolezanka to bym sie powiem szczerze wkrewila na maksa.
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 10:38   #9
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

No i tutaj docieramy do innej sprawy. Moja żona mówi, że nie jest o mnie zazdrosna. Nie chcę specjalnie robic jakichs głupot, żeby wzbudzać jej zazdrośc bo to beznadziejne. Mówi, że ma do mnei takie zaufanie, że nie potrzebuje zazdrości - to dla mnie taka obojętność. Być może z tego powodu nie rozumie moich reakcji na własnie takie telefony. Chciałbym, żeby okazywała mi w ten sposób, że jej na mnei zalezy. Nie chce scen ani przygód z chorobliwą zazdrością - sam też tego nei robie, ale tak delikatnie byłoby fajnie. To bardzo budujące - to takie rzeczywiste ukazanie czynem, że zależy.
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 11:05   #10
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

chyba Cie rozumiem, bo mam dokladnie taki sam problem z moim chlopakiem. Ale potem napisze, bo teraz nie moge.
Trzymaj sie dzielnie, bo tylko to nam pozostalo
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 11:17   #11
Asia31
Zakorzenienie
 
Avatar Asia31
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: nad morzem
Wiadomości: 3 827
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Uwazam ze masz prawo byc zazdrosny moj tez by byl gdybym miala tel o tej porze i gadala o *******ach.
Asia31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-11-08, 11:41   #12
Pachnąca_trawą
Zadomowienie
 
Avatar Pachnąca_trawą
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 235
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Być zazdrosnym? tak
Robić wyrzuty? ja bym robiła
Sposób na tego nieszczęsnego kolegę? ...hmm...może coś w stylu: "zamykamy się w domu, wyłączamy komputer, telefon, telewizor i mamy czas tylko dla siebie", może to być <oprócz rzeczy wiadomej > na przykład wspólnie ugotowana kolacja, jakaś rozmowa..
możesz też ją gdzieś zabrać: kino, restauracja..myślę że nawet jeśli kolega zadzwoni to będzie sie czula niezręcznie i nie będzie z nim rozmawiać.
Z drugiej strony jeśli sytuacja wygląda tak że ty sobie siedzisz przed kompem, ona ogląda telewizje, to wcale sie jej nie dziwie że rozmawia sobie ze znajomym..
w każdym razie powodzenia życzę
__________________
Wild child.
Pachnąca_trawą jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 11:50   #13
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Ja praktycznie nie zaglądam przed komputer od jakiegoś czasu. Staram się jak najwięcej czasu spędzać z moją lubą. Właśnie w takiej sytuacji był ten telefon. Rozmawiała przy mnie - tajemnicy nie było. Nie interesowała mnie treść - tak po prostu jakos mi się zrobiło ... nie chce jej ograniczać, ale chciałbym, żeby kiedys był taki czas, że jest tylko moja.

Po tych potajemnych telefonach rozmawialiśmy i poprosiłem żonę by więcej tego nie robiła. Zgodziła się. Wierzę, ale wyobraźnia troche chodzi. Mam do niej zaufanie, ale akurat mam coś w rodzaju depresji, doła, poczucia winy za przeszłość, obawy przez przyszłością - czy sie ułozy.

Może troche z innej beczki: czy powinienem być zazdrosny, że moja żona wolała potajemnie z kimś rozmawiać przez telefon niż przyjechac do mnie mówiąc mi za ile bedzie ? Jak to nazwać ? Wiem(mój umsł jest tego pewien), że nie łączy jej z nim nic z tych tematów, ale sama sprawa, że nie widziała w tym nic złego, a co więcej uważa, że tak było trzeba.
Sprawa niby zakończona, ale nie wyjaśniona. Jak mam to ułozyć w głowie, żeby mnei nie męczyło ?

Nie chce już nic sobie wyrzucać, że ja to, a Ty tamto. Chce to wszystko rozwiązać. Jak przekonać kobietę by powiedziała to co faktycznie jej na sercu lezy ?
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 12:17   #14
k_rubia
Rozeznanie
 
Avatar k_rubia
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: moja słodka tajemnica....
Wiadomości: 616
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

majk, jak tak czytam to sobie od samego początku to mam wrazenie, że tu nie chodzi o uczucie "zazdrości"...moze jestem w błedzie, moze nie mam racji ( bo w głowie Twej nie siedze) ale myslę, ze tu chodzi raczej o Twoją "urażoną meską dumę"...Ona jest z Tobą, chce z Tobą być, kocha Cię, ma do Ciebie zaufanie ale suma sumarum, przestałeś być dla Niej NUMBER ONE..... i to chyba boli Cię najbardziej, że przestałes dla Niej być najważniejszy ( nie mówię tu o wartościowaniu: ważniejsza praca, pieniadze od miłości.....wiesz co mam na myśli....). Nie wiem sama jak powinno sie wybrnąć z tej sytuacji....zazdrość natomiast na tym etapie związku powinna być szalenie ważona...............
__________________
"...Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego..."
Marek Aureliusz
k_rubia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 12:32   #15
Judyta~
Raczkowanie
 
Avatar Judyta~
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 386
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Zdecydowanie masz prawo byc zazdrosnym, bo dzwonienie do cudzej żony o 22.00, gdy nie ma się nic szczególnie ważnego do powiedzenia, jest niedopuszczalne!
Czas wieczorny powinien być przeznaczony dla rodziny i partnera, a nie dla kolegów z pracy, z którymi, jak widać, Twoja żona ma teraz dużo lepszy kontakt i z którymi bardziej woli rozmawiać, niż z Tobą.
Doskonale Cię rozumiem, jasne jest dla mnie to, że Twoja żona zepchnęła Cię na dalszy plan, niestety.
Nie daj wmówić sobie, że się czepiasz, że przesadzasz.
Zawalcz o swoje małżeństwo. Postaraj sie, aby żona czuła, że jest dla Ciebie najważniejsza, a to Ty jesteś facetem, który da jej wszystko to, czego potrzebuje. Zaabsorbuj ją sobą, zainteresuj na nowo, to powinno przynieść rezultaty.
Powodzenia
Judyta~ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 12:32   #16
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Majk, oj w trudnej jesteś sytuacji - Wasze małżeństwo już było w niejakim kryzysie, a na pewno zmiana pracy przez żonę kryzys ten pogłębiła. Podobno zmiana pracy przez partera zawsze jest dla związku punktem newralgicznym.

Majk, przede wszystkim bądź cierpliwy i wyrozumiały - z tego co czytam, to taki jesteś. O telefony bądź zazdrosny, ale umiarkowanie. Mój mąż też często przegaduje godzinami z różnymi osobami z pracy, ale przyjęłam zasadę, ze dopóki nie zabiera ze sobą telefonu wszędzie, nawet do toalety - to jest OK - w sensie nie ukrywa przede mną telefonu, nie boi się, że go podłucham.
Może Twoja żona, wiedząc, że nie lubisz, jak przy Tobie rozmawia z kolegami z pracy, wolała porozmawiać po drodze do domu? A nie dlatego, by to przez Tobą ukryć.
Jeśli kiedyś jeszcze usłyszysz rozmowę żony, to uważaj na slang firmowy - w mojej pracy wszyscy się żegnali słowami "całuski, buziaczki", mówili do siebie per "kochanie" - ale o niczym to nie świadczyło - taki zwyczaj po prostu.

W innych kwestiach małżeńskich na pewno rozmowa z psychologiem zrobi Wam dobrze, co do problemu nowej pracy i telefonów poradzę Ci natomiast, abyć Ty zaangażował się trochę w nowe życie zawodowe swojej żony. W moim małżeństwie jest to zupełnie naturalne, że mąż opowiada mi trochę o swoich kolegach i koleżankach, takie tam różne plotki i ploteczki, pokazuje zdjęcia z imprez, ja też czasem go pytam, co słychać u X czy Y, przekazuję pozdrowienia - mimo że wielu z tych osób nie poznałam osobiście - w kazdym razie dzięki temu nie czuję się wyrzucona poza nawias.

Spróbuj cieszyć się pracą żony i jej nowymi znajomościami razem z nią. Możesz nawet zaproponować, że chętnie poznasz kogoś, jakiś wspólny wypad kina?

Powodzenia

A.

PS. Podoba mi się Twoja wrażliwość i umiejętność refleksji. Myślę, że jesteś świetnym rozmówcą - tak więc rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj...

PS II - Majk, jak napisała k_rubia "zazdrość natomiast na tym etapie związku powinna być szalenie ważona..............."
Zakazy i nakazy tylko oddalą od Ciebie żonę, zaostrzą atmosferę. Jeśli po 22 Twoja żona będzie mieć jakąś miłą alternatywę do rozmowy z kolegą, to sama skróci rozmowę do minimum, albo nie odbierze telefonu
Wiem, że to trudne, ale spróbuj podzielać jej entuzjazm z powodu pracy - przecież to początkowe zauroczenie kiedyś minie... Pokaż, że jesteś facet na luzie...

Edytowane przez Abuba
Czas edycji: 2006-11-08 o 12:41 Powód: PS II
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 13:38   #17
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Moja duma nie ma tutaj nic do rzeczy. Niestety nie jestem na tyle smiały jeszcze, żeby tutaj wszystko opisać, ale wierz mi, że słowa i gesty, które miały miejsce z mojej strony nic z tą dumą nie miały wspólnego. Myślę także, że w przypadku związku mąż-żona zrzucenie męża na drugi plan jest zaprzeczeniem chęci bycia razem. Czy ma sens związek, gdzie jeden z partnerów swoją druga połowę traktuje gorzej niż kogoś faktycznie obcego ?
Nie wiem juz teraz czy to co miało miejsce uznałbym za zrzucenie mnie na drugi plan - uznaję to bardziej za karę za to, że to ja spowodowałem, że przestała mnie uważać za najważniejszą dla siebie osobę. Nic dziwnego - byłem idiotą. Teraz chcę to wszystko naprawić. Myślę, że moja żona też tego chce. Ja znam swoje chęci i mówie o nich na głos, ale ma luba nie mówi tego na głos.

Co do pracy mojej zony. Sam namówiłem ją na zmianę. To ja praktycznie doprowadziłem, że ta pracę ma. Ma ją dzieki swoim umiejętnościom i swojej własnej osobie, ale to głównie ja praktycznie zmusiłem ją do podjęcia próby, kiedy była praktycznie zrezygnowana. Cieszyłem się niesamowicie kiedy opowiadała, że ta praca daje jej większa pewnośc siebie i zdecydowanie większe poczucie własnej wartości. To wszystko niesamowicie mnie cieszyło. Ale do czasu. Potem powiedziałem, że nienawidzę jej pracy przez to co z Nią zrobiła.

Jestem człowiekiem, który ma nasobie ogromną winę. Sam dźwigam teraz swoje brzemię, które to ja zacząłem tworzyć. Myslę jednak w tej chwili, że mojej żonie taki stan rzeczy w jakims sensie odpowiada.

Rozmawiamy ostatnio o tym, żeby było lepiej, ale rozmowa a czyn to dwie różne rzeczy. Chciałbym, żeby to było już, ale jestem świadom, że niektóre rzeczy muszą trwać. To wszystko przypomina coś w rodzaju gry w remika, gdzie czasem czeka się do ostatniego momentu, żeby zakończyć zwycięzko jednocześnie nie ujawniając swoich zamiarów. Ja bym chciał, żeby było to otwarte rozdanie, gdzie będą jasno ustalone zasady.

Cały czas jestem pozytywnej myśli ... to rzecz, której chciałbym najbardziej. Nie ma dla mnie teraz nic ważniejszego. Moja żona mówi, że chce by sie udało, ale nie powiedziała mi jeszcze co dokładnie by chciała, żeby sie udało.
Nie znam jej planu i potrzeb. Dlatego idziemy do poradni. Mam nadzieje, że coś się przełamie i pójdzie lepiej.

Muszę także powiedzieć, że w momencie kiedy miałem najgorsze chwile niedawno była przy mnie. Oczywiście ciągle mi jej brakowało i to czego wcześniej nie widziałem - lepsze stosunki z kolegami były dla mnie bardzo wielkiem problemem.

Wyjeżdżamy razem na weekend. To wielka próba i jeszcze większa szansa. Chciałbym wiedzieć jak dotrzeć do jej potrzeb i dać jej to czego pragnie ...
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 14:51   #18
shen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 45
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

przeczytalem caly temat, mialem ci zaproponowac wlasnie jakis wspolny wyjazd, ale widze ze juz taka opcja zaistniala - bardzo dobrze, to moze przypomniec wam dawne czasy, jak bylo wspaniale itp.

co do kwestii zazdrosci to z mojego meskiego punktu widzenia masz pelne prawo do tego, jesli te telefony beda dalej to moze czas wybrac sie do tego kolegi i z nim delikatnie porozmawiac?

w kwestii twojej pozycji wzgledem pracy milosci itpzyjemy w takich,a nie innych czasach i trzeba sobie z tym jakos dawac rade pogodzic sie, wiem ze nie jest to latwe ale trzeba probowac, niech beda dla was weekendy, nie zabierajcie pracy do domu, niech te weekendy ktore moglibyscie spedzac wspolnie beda dla was odskocznia, oderwaniem sie od codziennosci, problemow
tak czy inaczej zycze powodzenia
shen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 14:51   #19
AfroJAzz
Rozeznanie
 
Avatar AfroJAzz
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: DUBLIN
Wiadomości: 909
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

moim zdaniem masz prawo byc zazdrosny...masz prawo miec pretensje...twoja zona nie poswiec a Ci wystarczajaco duzo uwagi-Ty jej o tym mowisz a ona tego nie zmienia, na dodatek pozwala sobie na rozmowy z kolegami z pracy w godzinach gdy Ty jestes z znia i chcialbys ten czas spedzic wspolnie...
po pierwsze-22.00 to nie jest odpowiednia godzina aby dzwonic do dojrzalej kobiety ktora ma meza i ustabilizowane zycie,
po drugie - ukrywanie rozmow nie swiadczy o niczym dobrym, w malzenstwie pewne rzeczy sa oczywiste, bez wzgledu na staz....
po trzecie - z tego co widze jestes bardzo wrazliwy i robisz wszystko co mozesz aby nawiazac na nowa pozytywne relacje....

pozostaje mi wierzyc ze Ona to teraz doceni....
__________________
AfroJAzz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-11-08, 14:58   #20
shen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 45
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

a i jeszcze jedno, jesli cos nadal bedzie sie walilo to moze daj jej do przeczytania ten temat, niech siadzie ,zapozna sie z nim, przemysli- moze to jej uswiadomi ze obecna sytuacja powaznie cie rani
shen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 16:45   #21
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

u ,mnie lekiem bylo wieksze zainteresowanie z mojej strony i znalezienie sobie nowego hobby, oraz spotkania z kumpelami. Po prostu tak bardzo siadala mi psychika ze MUSIALAM zaczac cos robic zeby o tym nie myslec. apisalam sie na kurs tanca, do nowej biblioteki, zaczelam wiecej sluchac muzyki, czesciej spotykac sie z kumpelami. Wszelkie problemy minely jak reka odjal. Po prostu moj chlopak zaczal znowu dostrzegac swoja kochana mala Nus.
Przestan sie zadreczac, myslec. Wiem, ze to trudne ale jesli ma sie Wam poprawic nie mozesz byc stale zdolowany. Zacznij jej okazywac wiecej czulosci w normalnym zyciu. Kiedy sie calujecie na powitanie obejmij z czuloscia jej twarz, troche dluzej trzymaj usta przy jej ustach, wez ja za reke jak sobie siedzicie, smyrnij po tyleczku kiedy gotuje, sprzata, obejmuj, caluj ikochaj.
Nie wydaje mi sie rowniez aby teraz wyjazd byl dobrym pomyslem. Jest narazie zbyt wiele zlego pomiedzy Wami i w czasie wyjazdu ktores z Was moze wybuchnac
Trzymam kciuki za Was. Jak cos to pytaj, bo ja akurat znam taka sytuacje z autopsji i wiem jak trudno poradzic sobie z tym

Edytowane przez miphuhiz
Czas edycji: 2006-11-08 o 17:41
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 17:58   #22
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Cytat:
Napisane przez majk_łazalski Pokaż wiadomość
Sprecyzuj proszę wyolbrzymianie.
Może ona wcale nie romawia z jednym kolegą.Może ktoś inny do niej zadzwonił.A wiadomo,że wyobrażnia wtedy zaczyna działać i człowiek wymyśla sobie najgorsze scenariusze.
Nie wiem jak dłudo trwa ta sytuacja między Wami.Ale myślę,że musisz walczyć o żonę.Ten wyjazd ,to dobry pomysł.A ona co o tym myśli?Ma ochotę na wspólny weekend?
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 18:18   #23
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Hm... Kiedy żona rozmawia z kolegą przez telefon, gdy on tego nie widzi, to źle bo ukrywa coś przed nim. Gdy rozmawia w domu przy mężu, też źle, bo powinna ten czas poświęcić mężowi. Gdy rozmawia po 22 to też niedobrze, bo pora nieprzyzwoita.

Jeśli żonie nie odpowiada to, ze ktoś do niej dzwoni po 22, to powinna sama załatwić ten temat, ale jej to nie przeszkadza. Naprawdę tutaj nie widzę problemu. Majk, nie daj się namówić na rozmowę z kolegą, w celu wyjaśnienia mu, żeby nie dzwonił. Twoja żona będzie w pracy spalona.

No i nie dawaj jej tego czytać...

edit: nie ma to już większego znaczenia, ale tak to niefortunnie napisałam, że wychodzi na to, że pochwalam takie późnowieczorne telefony. Otóż sama takowych nie wykonuję, bo to rzeczywiście niekulturalnie. Natomiast chodziło mi o to, że problem tak naprawdę nie tkwi w telefonach.

Edytowane przez Abuba
Czas edycji: 2006-11-14 o 10:24
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 20:50   #24
Fioletto
Rozeznanie
 
Avatar Fioletto
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 869
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Majku, wyglądasz na mądrego, dojrzałego faceta, jestem pewna, że uporasz się z tym problemem.
moja malutka rada- troszeczkę zwolnij.
to bardzo dobrze o Tobie świadczy, że byłeś w stanie zauważyć swój błąd, że chcesz go teraz naprawić. jednak stan, o którym wspomniałeś- stan pewnego oddalenia między Tobą i żoną trwał przez jakiś czas. pod wpływem impulsu postanowiłeś to zmienić i, jak sam napisałeś, z dnia na dzień nastąpił zwrót o 180 stopni. to wspaniale, ale istnieje obawa, że po prostu Twoja żona za tą zmianą nie "nadąża" (piszę to ponieważ coś o tym wiem z własnego doświadczenia Twoje posty bardzo przypominają mi mojego Konrada)
poprawienie relacji w małżeństwie, odświeżenie i umocnienie związku wymagają przede wszystkim.... cierpliwości. aby krok po kroczku zmieniać codzienność. jestem pewna, że sobie poradzicie.

ps. odnośnie tematu, to oczywiście możesz być zazdrosny. uważam, że telefon po 22 wchodzi w grę tylko w przypadku najbliższej rodziny i partnera. dzwonienie do znajomych, koleżanek z pracy o tak póżnej porze jest po prostu niegrzeczne.
__________________
..nie ma mnie, więc nie wątpię.



.... Das also war des Pudels Kern!








Fioletto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-08, 21:17   #25
kasiakkk
Zadomowienie
 
Avatar kasiakkk
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Widzę, że bardzo kochasz żonę i o Nią walczysz. Myślę, że z czasem to doceni. Zastanawia mnie jedno - masz ogromne poczucie winy. Ciągle piszesz, ze to 'Ty zgotowałeś Wam ten los', a to, co sie dzieje interpretujesz jako karę za to, co zrobiłeś. Czy dobrze zrozumiałam? -Twoją winą jest to, że wcześniej nie poświęcałeś żonie należytej uwagi, przez co doprowadziłeś do sytuacji, że zupełnie się od siebie oddaliście? czy masz coś jeszcze na sumieniu?
Jeśli nie, to chyba faktycznie masz skłonności do przesady. To, że staliście się współlokatorami, nie może być tylko z Twojej winy. Nie rozumiem, małęś problemy w pracy, że aż tak Cię zaabsorbowały? Czy żona wtedy o Was walczyła?
__________________
MOJA CÓRECZKA WALCZY O ŻYCIE

MOŻESZ JEJ POMÓC
www.serce-oliwki.pl
kasiakkk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-09, 07:10   #26
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Wczoraj byliśmy w poradni. Sprawa okazała sie bardzo złożona. Sądzę, że to już treści niepubliczne. Ja po poradni wylądowałem u lekarza po leki uspokajające ze względu na ból w klatce piersiowej. Padają słowa, że będziemy walczyc o lepiej. Aktualnie nie radze sobie. Czekam na lepiej, ale czy doczekam w całości ... wydaje mi się, że jestem dość rozsądny, ale ...
Choć dopiero wczoraj się tu pojawiłem to chyba narazie dam sobie spokój - części rzeczy nie napiszę, a pisanie o pozostałych sprawia mi wielki ból. Dziękuję za słowa otuchy.
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-09, 09:27   #27
AfroJAzz
Rozeznanie
 
Avatar AfroJAzz
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: DUBLIN
Wiadomości: 909
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Cytat:
Napisane przez majk_łazalski Pokaż wiadomość
Wczoraj byliśmy w poradni. Sprawa okazała sie bardzo złożona. Sądzę, że to już treści niepubliczne. Ja po poradni wylądowałem u lekarza po leki uspokajające ze względu na ból w klatce piersiowej. Padają słowa, że będziemy walczyc o lepiej. Aktualnie nie radze sobie. Czekam na lepiej, ale czy doczekam w całości ... wydaje mi się, że jestem dość rozsądny, ale ...
Choć dopiero wczoraj się tu pojawiłem to chyba narazie dam sobie spokój - części rzeczy nie napiszę, a pisanie o pozostałych sprawia mi wielki ból. Dziękuję za słowa otuchy.
jestesmy z Toba, badz dzielny, bo zapewne warto!!!
wszelki bol zabije czas, a Ty wyciagniesz wnioski....
gdy poczujesz potrzebe-zagosc tu ponownie!
chcialabym abys nastepnym razem dopisual juz tylko jedno- szczesliwe zakonczenie!
__________________
AfroJAzz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-09, 16:15   #28
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Mam nadzieję,że uratujecie swoje małżeństwo.
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-10, 03:47   #29
majk_łazalski
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 37
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Ania chce ode mnie odejść. Nie umiała mi tego wcześniej powiedzieć. Dalsza egzystencja jest uniemożliwiona ...
__________________
Najsilnijsza broń przeciw nam samym to nasza psychika.
majk_łazalski jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-10, 11:05   #30
Abuba
Zadomowienie
 
Avatar Abuba
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 089
Dot.: Czy mam prawo być zazdrosny ?

Majk, chłopie, nie wiem, co napisać, naprawdę bardzo mi przykro.

Poczekaj dzień lub dwa, nie myśl, znieczul się telewizorem. Jeśli ufasz temu psychologiwi, u którego byliście razem, to idź do niego sam - on zna lepiej sytuację niż my, a poza tym pomaga małżeństwom zawodowo.Może potrafi Ci konstruktywnie pomóc.

Jestem zdania, że dopóki nie macie rozwodu,jeszcze nic nie jest przesądzone, jeszcze możecie być ze sobą razem, jeszcze wszystko może się zdarzyć. Czasem ktoś mówi o odejściu, by zamanifestować swoją krzywdę. Straszy rzeczami ostatecznymi, aby wymóc na drugiej osobie zmianę postępowania.
Może tak jest w Waszym przypadku - że Ania bardzo chce coś zmienić w Waszych relacjach, a nie potrafi tego nazwać po imieniu.

Staram się przełożyć Waszą sytuację na moje małżeństwo i wyobrazić sobie, jak my byśmy to rozegrali. Myślę, że mój mąż wyprowadziłby się (jak go znam), żebym to sobie przemyślała (ja, jako Ania) i nie dzwoniłby do mnie. Potem próbowałby spotkań na neutralnym gruncie. I jak go znam, przez cały czas pokazywałby, ze jest mu swietnie beze mnie. Wpadłby w wir towarzyski. Nie wiem, co z tego by wynikło - czy zatęskniłabym za nim?

Majk, myślę, że można to jakoś rozegrać. tak, właśnie rozegrać - zachowując się w jakiś sposób, powodować odpowiednie zachowanie Ani. Być może to manipulacja, być może sposób na odkrycie prawdziwych uczuć.

Proszę, nie pogrążaj się sam w tej sytuacji. Zwróć się o pomoc do osób trzecich - przyjaciół lub profesjonalistów. Musisz to przetrwać.
Abuba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:06.