miłosna rozterka. Prosze o poradę.

[Lolisiaa]

hej ;*

jestem nowa na tym forum, pisze bo chcialabym się was poradzic w pewnej sytuacji ;-)

jestem z chłopakiem od roku i szcześciu miesięcy. Poznaliśmy się na fotce. Miedzy nami wszytsko jest pieknie. Ale mi cos nie pasuje tutaj... spedzamy razem mnostwo czasu, niemal kazda wolna chwile spedzamy razem , jest bosko, on mowi mi ze mnie kocha ja jemu ale najdziwniejsze jest to ze pomimo tego ze jestem taka szczesliwa to jest mi jakos '' dziwnie zle '', chodzi mi o to ze nie czuje sie spelaniona w tym zwiazku, nie za bardzo wiem jak wam to wytlumaczyc co czuje tak zebyscie drogie panie mnie zrozumialy, chodzi mi o to ze pomimo tego iz jestem szczesliwa i wszytsko jest ok nieklocimy sie ani nic to czegoś mi brakuje w tym zwiazku, juz nie jest tak na poczatku ze kiedy przychodzil czas na nasze spotkania to cala bylam poprostu taka tym podeksctyowana. Teraz dla mnie wszytsko stało się takie normalne, monotonne. A wcale nie jest tak ze siedzimy calymi dniami w domu, bo wychodzimy na rozne imprezy na dyskoteki i wogole. Dziewczyny pisze do was bo nie mam sie kogo tak naprawde poradzic. Zadna z moich kolezanek nie byla nigdy w dluższym związku i one nie wiedzą jak to jest wiec ich spytac nie moge xD Jezeli ktoraś z was juz to przechodzila lub przechodzi to niech napisze mi czy to jest normalne. |Podkreslam ze z moim chlopakiem jestesmy BARDZO blisko, a ja chcialabym poprostu aby to bylo takie niezwykle (cudowne) kiedy się spotkamy, tak jak to bylo kiedys. Jestem pewna że go kocham nadżycie, ale co zrobić aby to uczucie pomiedzy nami bylo tak jak na początku.? Prosze poradzcie mi.! Za wszelką pomoc z góry dziękuję. Chcę jeszcze dodać że jeszcze nigdy nie bylam w tak dlugim związku i że nie wyobrażam sobie życia bez mojego chłopaka.? Boję się z nim o tym porozmawiać bo boję się usłyszeć to samo z jego strony. Z góry dziękuje i pozdrawiam serdecznie ;**

P.S. chcę jeszcze dodać że już nie cieszą mnie tak bardzo spotkania z nim jak kiedyś , razem wiele przeszliśmy. Było wiele takich sytuacji ,że dzisiaj moglibyśmy nie być razem, ale nasza miłośc jakoś to przetrwała i jesteśmy razem.

Prosze o wszelką pomoc.

Dziękuję.!

[drazyboss]

Wiesz mysle, ze wasza miłość "osiągnęła już kolejny etap" jezeli tak mozna to nazwać...jestescie juz ze sobą dośc długo. nie mozesz liczyć na to ze całe zycie bedziesz czuła w brzuchu motylki i kazde spotkanie z nim bedzie dla ciebie równie ekscytujące...Znacie się, dużo razem przeszliście..Myślę ze takie początkowe zauroczenie już nie wróci...Teraz bedziesz częsciej dostrzegać jego wady,bardziej niż kiedyś przeszkadzać ci bedą pewne zachowania...Moze warto przez jakiś czas rzadziej sie spotykać i trochę od siebie odpocząc???

[Cosmaaaaaaa]

Mi udalo sie ''przywrocic'' motylki, ktore odczuwalismy na poczatku zwiazku. Wcale nie jest to takie trudne... Jak sie kocha- mozna wszystkiego dokonac

[drazyboss]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Mi udalo sie ''przywrocic'' motylki, ktore odczuwalismy na poczatku zwiazku. Wcale nie jest to takie trudne... Jak sie kocha- mozna wszystkiego dokonac

a jak to zrobiłaś:P przyda się gdy do związku wkradnie się rutyna:P

[xxzxczx me]

Na początku zawsze jest ekscytacja i ogólne szaleństwo, ale potem, w miarę jak się poznajecie, nadchodzi okres stabilności. Oczywiście wciąż jest wielka miłość, ale w jakby "innym wydaniu".

Ja byłam ze swoim chłopakiem dwa lata i bardzo sobie ceniłam ostatni rok, kiedy to właśnie wpadliśmy w taki stan przyzwyczajenia. Jest to na swój sposób piękne, wszystko robiliśmy razem, bez tego początkowego zawstydzenia, znaliśmy się na wylot, był mi najbliższy z najbliższych.

Nie można utrzymać euforii pierwszych dni zakochania przez cały okres trwania związku. Trzeba doceniać każdą odsłonę miłości.

Oczywiście wskazane jest urozmaicanie jej w różny sposób, żeby nie przesadzić w drugą stronę i nie popaść w całkowitą rutynę, gdzie dominuje nuda. Z własnego doświadczenia wiem, że naprawdę bardzo zbliżają jakieś wspólne przedsięwzięcia, których oboje nigdy wcześniej nie próbowaliście, np. jakieś ekstremalne wypady na rowery w góry lub wspólna nauka jazdy na snowboardzie (w końcu zbliża się zima) - jeśli lubicie sport i dreszczyk emocji A jeśli wolicie coś spokojniejszego, to może wspólny wyjazd w miejsce, w którym nigdy nie byliście, tylko we dwoje, skazani na siebie przez cały weekend Albo jakiś koncert?
Jest cała masa takich pomysłów, może niekoniecznie te, które przytoczyłam wam się spodobają, ale chodzi o to, aby zrobić coś nowego RAZEM.

[kropka241]

wiesz my z tz prawie wszystko robimy razem ale np dzis wyszlismy po jego zajeciach do parku z synkiem.. malutki sie bawil a my zaczelismy sie rzucac liscmi, przytulac calowac.. i bylo cudownie.. trzeba chyba nauczyc sie widziec takie wlasnie momenty i cieszyc sie nimi..

no i jeszcze zamiast buziaka rano calujemy sie tak jak na poczatku zwiazku.. no i zawsze tak tez zasypiamy.. (kiedy ze soba nie mieszkalismy to bylo na powitanie i pozegnanie)

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez drazyboss

a jak to zrobiłaś:P przyda się gdy do związku wkradnie się rutyna:P

Wystarczy potesknic U mnie to byl przymus ze tak powiem, bo mieszkalismy w innych krajach ... Na kazde wakacje jezdzilam do niego, ostatnio mieszkalismy razem prawie pol roku I powiem ze tesknota nam pomogla. I ten sex jest zawsze taki inny Nie wiem jak to okreslic :p Jak sie dluzej nie widzimy to np zastanawiam sie czy cos sie w nim zmienilo, albo on zauwazy ze cos sie zmienilo we mnie, jakbym szla na pierwsza randke z chlopakiem i kminila czy mu sie spodobam hehe
ale od jakiegos roku, nawet bedac non stop razem, caly czas jest szalenstwo jak na poczatku

[Lolisiaa]

Dziewczyny.! Bardzo Wam dziękuję za te wszytskie słowa ktore tutaj napisałyście.! Wasze słowa dały mi wiele do myślenia.!

Teraz zaczne urozmaicać nasz związek i dostrzegać te ''piękne, wyjątkowe'' chwile.

Dziekuję Wam jeszcze raz ;-**

[ulinkaaa]

Zgadzam sie z dziewczynami. Wasz zwiazek przeszedl 'do strefy stabilizacji', jestescie juz ze soba dosc dlugo i taka sytuacja jest calkowicie normalna. Mozecie oczywiscie sprawic, ze motylki wroca, jest na to naprawde wiele sposobow i jesli naprawde sie kochacie, to napewno Wam sie to uda! Powodzenia

[fintela]

Hej! tez jestem tu nowa i mam taki problem ..wiec krece z chlopakiem juz dluzszy czas tzn. jezeli wogole to tak mozna nazwac bo wkurza mnie to ze jestem taka naiwna i nigdy nie robie wiekszych problemow wszystko zapominam nie chce gadac o tym co mnie zranilo czy cos takiego.... ten chlopak uwaza ze... chlopak moze wszystko a dziewczyna nie i to juz sie zaczyna ta glupia historia bo np. bylismy razem w takim klubie on bawil sie z innymi dziewczynami ja juz nie wytrzymalam i zrobilam mu awanture ale nie taka fes tylko po prostu powiedzialam co o tym mysle bo to nie byl 1 raz... a on ze ok jak uwazam ze on sie wogole pobawic nie moze i ble ble ble a kiedy jakis koles zaczal tanczyc kolomnie ten odrazu go nprzegonil jakims swoim tekstem ;/ denerwuje mnie to bo niekiedy wydaje mi sie ze leci na pare frontow ale kolezanki mowia mi Ty ale chocby byla inna to i tak zawsze wraca do Ciebie... tz.n. ze musisz byc dla niego kims wyjatkowym naorawde Cie kocha... ale kidy mi sie wydaje ze jak kreci z innymi to ze ja jestem taka glupia i nie wyjdzie mu z jedna i drugo to ze zawsze moze wrocic do mnie bo ja zawsze jestem ... denerwuje mnie to wszystko i nie wiem co mama o tym myslec ;/ Co o tym myślicie?;>

[skemmtun]

Napisane przez Lolisiaa

hej ;*

jestem nowa na tym forum, pisze bo chcialabym się was poradzic w pewnej sytuacji ;-)

jestem z chłopakiem od roku i szcześciu miesięcy. Poznaliśmy się na fotce. Miedzy nami wszytsko jest pieknie. Ale mi cos nie pasuje tutaj... spedzamy razem mnostwo czasu, niemal kazda wolna chwile spedzamy razem , jest bosko, on mowi mi ze mnie kocha ja jemu ale najdziwniejsze jest to ze pomimo tego ze jestem taka szczesliwa to jest mi jakos '' dziwnie zle '', chodzi mi o to ze nie czuje sie spelaniona w tym zwiazku, nie za bardzo wiem jak wam to wytlumaczyc co czuje tak zebyscie drogie panie mnie zrozumialy, chodzi mi o to ze pomimo tego iz jestem szczesliwa i wszytsko jest ok nieklocimy sie ani nic to czegoś mi brakuje w tym zwiazku, juz nie jest tak na poczatku ze kiedy przychodzil czas na nasze spotkania to cala bylam poprostu taka tym podeksctyowana. Teraz dla mnie wszytsko stało się takie normalne, monotonne. A wcale nie jest tak ze siedzimy calymi dniami w domu, bo wychodzimy na rozne imprezy na dyskoteki i wogole. Dziewczyny pisze do was bo nie mam sie kogo tak naprawde poradzic. Zadna z moich kolezanek nie byla nigdy w dluższym związku i one nie wiedzą jak to jest wiec ich spytac nie moge xD Jezeli ktoraś z was juz to przechodzila lub przechodzi to niech napisze mi czy to jest normalne. |Podkreslam ze z moim chlopakiem jestesmy BARDZO blisko, a ja chcialabym poprostu aby to bylo takie niezwykle (cudowne) kiedy się spotkamy, tak jak to bylo kiedys. Jestem pewna że go kocham nadżycie, ale co zrobić aby to uczucie pomiedzy nami bylo tak jak na początku.? Prosze poradzcie mi.! Za wszelką pomoc z góry dziękuję. Chcę jeszcze dodać że jeszcze nigdy nie bylam w tak dlugim związku i że nie wyobrażam sobie życia bez mojego chłopaka.? Boję się z nim o tym porozmawiać bo boję się usłyszeć to samo z jego strony. Z góry dziękuje i pozdrawiam serdecznie ;**

P.S. chcę jeszcze dodać że już nie cieszą mnie tak bardzo spotkania z nim jak kiedyś , razem wiele przeszliśmy. Było wiele takich sytuacji ,że dzisiaj moglibyśmy nie być razem, ale nasza miłośc jakoś to przetrwała i jesteśmy razem.

Prosze o wszelką pomoc.

Dziękuję.!

wg mnie tak naprawde problemu nie ma i chyba zamiast skupiac sie na tym, ze jestes niespełniona (bo takie wrazenie masz zapewne przez motylki, które uleciały), powinnas własnie zaczac sie spełniać według własnego pomysłu hihi

[yaminishi]

Ciesz się chwilą, nie szukaj dziury w całym
Ja jestem w 6 letnim związku i to działa na zasadzie wzlotów i upadków... Czasem sama się dziwie, że po "tylu latach" miewam chwile szaleńczej namiętności (nawet często...) mój tż sobie siedzi a ja rozpływam się nad jego wyglądem, gestami, cudownymi ustami...ach znowu mnie wzięło To znowu jestem zajęta, bardziej skupiona na sobie i swoich obowiązkach. Myślę, że rutyna to ostatnio dość modne pojęcie a czasem nawet nadużywane. Do związku jak do wszystkiego trzeba mieć zdrowe podejście i po prostu o niego dbać.
Warto doceniać te wspólnie spędzone chwile, nawet te troszke bardziej monotonne bo kiedyś możemy o nich marzyć a nie będą nam dane (różnie to w życiu bywa...)

[Lolisiaa]

ja sie codziennie zachwycam gestami ustami usmiechem oczkami mojego tż ;-) Uwielbiam na niego patrzeć na ten jego cudny uśmieszek i te oczka które patrzą na mnie z taką miłością. I bardzo często mam te chwile namiętne , prawie codziennie xD Dziękuje wam dziewczyny bardzo.!!!!! Pomogłyście mi bardzo.!