opinie o kobiecej urodzie

[martiene]

.

[czikuś]

prawda jest taka, że faceci lubią różne rzeczy, a kompletnie nie zwracają uwagi na takie bzdety jak np. cellulitis. nie należy się przejmować tylko po prostu dbać o siebie z rozsądkiem. ja miałam początek drobnych kompleksów związanych z małym biustem. ale mój chłopak od lat za nim szaleje więc mam to w nosie. jeśli facet zaczyna gadać o cellulicie, jędrności czy czymś takim tzn.,że za dużo przebywa z dziewczynami i od nich się nauczył. ja tam używam kremu antycell. ale nie truję mojemu chłopakowi o tym, bo to nie jego sprawa. prawda taka, że to my same pod wpływem mód lansowanych przez media wpadamy w idiotyczne kompleksy. dlatego kampania dove jest suuper!

[martiene]

.

[Wioletta]

czikuś napisał(a):
> prawda jest taka, że faceci lubią różne rzeczy, a kompletnie nie zwracają uwagi na takie bzdety jak np. cellulitis.

oj nie kazdy moj woli zebym lepiej o wlasnie cellulit zadbała zamiast ciagle maziac sie i stroic

[Marilyn]

A zwrociłas uwage JACY faceci sie na nia gapili? i JAK sie gapili? Nie sadze zebys chciała, zeby wałsnie taki typ facetow i w taki sposob patrzył na Ciebie..
Poza tym..chyba lepiej czuc, ze ktos patrzy i podziwia( a to widac) niz patrzy bo
- nie moze uwerzyc, ze ktos pokazuje cos, co niekoniecznie sie do publicznej prezentacji nadaje
- kieruje sie instynktem, a dopiero za chwile ocenia pod wzgledem estetycznym
- patrzy jak na, co tu duzo mowic, chetna ( nie ma co pokazac a pokazuje na siłe= ma kompleksy= bedzie łatwa)
Moje nogi sa zgrabne, ale moim zdaniem nie az takie piekne zeby paradowac w mini..
Zdecydowanie lepiej sie czuje w bluzkach z dekoltami, bo wtedy mam pewnosc, ze jesli ktos patrzy to podziwia a nie ocenia, ze moze z takim biustem nie powinnam

[Camilla]

Marilyn napisał(a):
> A zwrociłas uwage JACY faceci sie na nia gapili? i JAK sie gapili? Nie sadze zebys chciała, zeby wałsnie taki typ facetow i w taki sposob patrzył na Ciebie..
> Poza tym..chyba lepiej czuc, ze ktos patrzy i podziwia( a to widac) niz patrzy bo
> - nie moze uwerzyc, ze ktos pokazuje cos, co niekoniecznie sie do publicznej prezentacji nadaje
> - kieruje sie instynktem, a dopiero za chwile ocenia pod wzgledem estetycznym
> - patrzy jak na, co tu duzo mowic, chetna ( nie ma co pokazac a pokazuje na siłe= ma kompleksy= bedzie łatwa)
Marilyn dokładnie to samo chciałam napisać! Podpisuję się pod Twoimi słowami rękami i nogami też
Pozdrawiam
Kamila

[Marilyn]

pozdrawiam

[rzastin]

martiene napisał(a):
> Czy nie jest tak, ze faceci maja o wiele mniejsze wymagania jesli chodzi o wyglad i ze my same sobie wkrecamy jazdy na rzeczy typu "waleczki nad kolanami"?

Oj, różnie to bywa... Faceci to wzrokowcy, patrzą na dziewczynę 'całościowo', nie rozkładają nas na czynniki pierwsze, tak jak my mamy to w zwyczaju. Często nie zdają sobie sprawy z naszych potencjalnych defektów i nie potrafią pojąć, że tak łatwo ich oszukać np. makijażem
Z drugiej strony w komentowaniu wad są bardzo bezpośredni, czasem wręcz chamscy. Pamiętam, jak kiedyś przysłuchałam się rozmowom męskiego grona mojej klasy. Normalnie mi szczena opadła- takiej dozy 'jazdy' po dziewczynach (ich wyglądzie) nie spotkałam nawet pośród bardzo złośliwych dziewczyn. Nie twierdzę, że wszyscy faceci tak robią, ja usłyszałam te dialogi od osób, po których nie spodziewałam sie niczego dobrego. Pamiętam jeszcze jedną sytuację a'propos oceny damskiego wyglądu. Chłopaki urządzili sobie konkurs na najładniejszą figurę/ nogi/ piersi/ twarz spośród dziewczyn w naszej klasie. Po złożeniu tych wszystkich elementów wyszedłby z nich potwór! Jako figura wygrała najszczuplejsza dziewczyna w klasie, piersi największe z możliwych, nogi najdłuższe. Jeśli tak wygląda ich ideał, to jestem pełna współczucia.
Z wiekiem chyba gusta stają się bardziej wyrafinowane, mam taką cichą nadzieję...
Pzdr

[sarenka]

Marilyn napisał(a):
> A zwrociłas uwage JACY faceci sie na nia gapili? i JAK sie gapili? Nie sadze zebys chciała, zeby wałsnie taki typ facetow i w taki sposob patrzył na Ciebie..

Dokładnie. Ja przyznam, że dlatego nie lubię chodzić w spódnicach [mini nie noszę w ogóle, ale niektórym facetom wystarczy łydka i się ślinią ] Czuję się skrępowana jak faceci się gapią - a już szczególnie jak się lubieżnie uśmiechają, koszmar. Koło mojego domu są w chwili obecnej 3 budowy.. Wystarczy przejść w dopasowanych dżinsach: gwizdy, komentarze.. Koszmar. Brr.

[201701051337]

Dziewczyny, a może zróbmy na odwrót!!! Może to teraz my zacznijmy oceniać mężczyzn wg ich kryteriów ??? Jakby się tak nad tym zastanowić to wypadliby bardzo słabo. Niestety większość nadal o siebie nie dba, a ma wymagania wobec kobiet, którym ciężko stawić czoła. Też kiedyś słyszałam jak grupa panów potrafi skomentować wygląd kobiet. Straszliwie mnie to zażenowało - rozkładanie na czynniki pierwsze w stylu: pupa, piersi, nogi... I porównywanie do medialnych wzorców - kociaków z teledysków i filmów. Może też powinnyśmy zacząć wywierać na nich presję - za wąskie ramiona, niewystarczająco rozbudowana klata, za mało umieśnione plecy, za chude ew.za grube łydki, nieatrakcyjne pośladki, zaniedbane dłonie, tłuste włosy, i jeszcze wiele wiele innych tematów, o których więszkość z panów nawet nie ma zamiaru myśleć, a co dopiero nam się przypodobać w tych aspektach. To kobiety są głownie postrzegane jako istoty, które muszą pracować nad sobą nieustannie.
Oczywiście nie chcę uogólniać, ale jak idę ulicą naprawdę ciężko mi jest znaleźć wśród przechodzących mężczyzn, tych na których można zawiesić oko-z powodu atrakcyjności wyglądu, ale nie takiej przesadnej urody, tylko takiej zwykłej, zadbanej, męskiej. A jeżeli już spotkam zadbanego mężczyznę to przeważnie się puszy i szczyci tym jaki to on jest zadbany i "piękny"...

[Marilyn]

Heh...no własnie...idac na uczelnie mijam 2 budowy i jedna "kopalnie rowow", juz chodze na około, albo zapinam zakiet. W mini mnie ostatnio widziano jako nastolatke, wtedy takie komentarze i gwizdy to był pewien powod do dumy(!!!) i dowod, ze sie podobam...Dzisiaj niedobrze mi sie robi, gdy widze tych obslinionych dziadow.
A i tak najfajniejsze sa długie spodnice
Własnie marze o długiej, cygańskiej...BTW moze ktos widział taka? Juz sobie nawet kupiłam kolczyki do spodnicy (ktorej jeszcze nie mam haha

[Marilyn]

Kurde! A ja wczoraj w Katowicach widziałam 3! Az 3, jeden po drugim niemal! Normalnie to az przykro patrzec, ale wczoraj to Wam dziewczyny powiem..dobry humor do wieczora
I przystojni, i zadbani i ciekawie ubrani Moze sie cos polepsza

[PATIS_79]

no właśnie..tak jak rzastin napisała: "patrzą całościowo" więc może po prostu ta dziewczyna miała w sobie to "coś" czego Ty nie zauważyłaś, bo my kobiety jednak bardziej zwracamy uwagę na szczegóły i Tobie mogła się nie podobać, ale całościowo facetom jak najbardziej, a jeśli jeszcze lubi siebie i dobrze się czuje w swoim ciele to po prostu zwraca uwagę i już...a w czym przeszkadza to, że jest niskiego wzrostu to znaczy, ze już nie może robić wrażenia na facetach??

[sarenka]

Marilyn napisał(a):
> Heh..no własnie..idac na uczelnie mijam 2 budowy i jedna "kopalnie rowow"..juz chodze naokoło, albo zapinam zakiet..

Ja, stara już baba też staram się chodzić "inną trasą" - bo mnie to zachowanie krępuje. Takim facetom [zwłaszcza w grupie] niewiele trzeba - krótka kurtka do dżinsów, kawałek nogi [spódnica za kolano].. i już "atakują". Serdecznie tego nie znoszę, bardzo mnie to krępuje

[martiene]

.

[martiene]

.

[martiene]

.

[Lexie]

Hmmm mój brat zmierza w dobrym kierunku

[martiene]

.

[sarenka]

Może miała to "coś" [albo była brudna ].

Przyznam, że ja też tak mam, że się za mną oglądają faceci od "karków" po nieśmiałych studentów. Może nie zawsze "jak na reklamie" - hurtowo wszyscy na raz Ale widzę, czuję, słyszę, że tak jest.

I wiem o tym, że kiedyś pewna znajoma głośno się zastanawiała "dlaczego" przecież "ani to to długich blond włosów nie ma, ani się ubiera jak prawdziwa kobieta "

Zdaje sobie sprawę, że wyjątkowo koszmarna nie jestem, natomiast duuużo brakuje mi do seksbomby - i w stylu ubierania i jeśli idzie o urodę.. A jednak..

Przyznam, że nie raz zastanawiałam się nad tym "dlaczego" - raczej po cichu, w myślach - bo głupio zacząć rozmowę z koleżankami "posłuchajcie, dlaczego we mnie wpatruje się tylu facetów? " - brzmi to jak rozterki Narcyza - najgorsze jest to, że zdaję sobie sprawę (zwłaszcza po tym wątku) że wiele koleżanek mogło mieć ( może mieć) takie same przemyślenia na mój temat jak Ty na temat tej dziewczyny

Bynajmniej nie czuję się tu urażona - czy coś w tym guście - tak sobie gdybam

[Marilyn]

Szuka dowartosciowania, "potwierdzenia" własnej atrakcyjnosci, ktorej nie jest pewna, chce zwrocic uwage za wszelka cene..A ze łatwa? w tym sensie, ze byle jaki facet powie, ze ma piekne nogi, pupe, biust i w ogole wyglada jak Caludia Schiffer i juz jest jego

[sarenka]

martiene napisał(a):
> jednak ja w tramwaju zawsze stoje obok tzw dresow, bo oni nigdy nie smierdza zawsze pachna jakims tam adidasem (a nie adidasami, hehehe)

Całkiem ciekawa sentencja z tego wyszła I masz 100% racji

[PATIS_79]

jej chciałabym mieć tyle co Ty ale mam niestety o jakieś 14 mniej i właśnie hmm wtedy najczęściej zwracam na siebie uwagę, gdy włożę obcasiki, spódniczkę, choć w sumie też nie uważam, że mam nogi, którymi można byłoby się chwalić ...ale jakoś do szczęscia zachwyty obcych mężczyzn nie są mi potrzebne choć wiadomo, że miłe podkreślam !miłe! spojrzenie potrafi kobietę podbudować ... no a np taka:
> dlugonoga dziewczyna zwraca uwage na ulicy, zwlaszcza jak ma jeszcze rozpuszczone dlugie blond wlosy...
- to właśnie nic nie musi robić, a i tak wszyscy na nią patrzą ach ci mężczyźni...

[mimbi]

"niekoniecznie na przyklad moj brat jest wysokim, ladnie umiesnionym facetem o szerokich barkach, regularnej twarzy, glebokim glosie, zadbanych dloniach; ma swietne ciuchy i zadbana cere i wlosy i jest stuprocentowo meski i nie wionie od niego różowymi klimatami"

Haha, przeczytalam, ze masz brata o glebokim NOSIE i zaczelam sie zastanawiac, jak taki nos wyglada

Co do facetow i spogladania na kobiety - mysle, ze nie tylko wyglad jest tu wazny. Liczy sie rowniez pewnosc siebie, pewny krok, usmiech etc. niby takie banaly, ale pomyslcie, czy faceci ogladaliby sie za kuso ubrana laska, ale ze spuszczona glowa, zgarbiona, kryjaca sie po katach? Jakos tak juz jest, ze te w mini za ktorymi faceci sie ogladaja nosza wysoko glowe, a i piers maja dzielnie wypieta do przodu.

A faceci... Moj byl strasznie zaskoczony, kiedy powiedzialam mu, ze waze 5 kilo wiecej niz moja przyjaciolka, a juz wogole zdebial, jak zaczelam mu pokazywac, gdzie mam wiecej centymetrow. Ze mam wieksza pupe, to by nigdy nie zgadl, ze mam celulitis ("Ty masz przewidzenia, a nie celulitis!"), a jak mu powiedzialam, ze mam kilkanascie centymetrow wiecej w talii to wrecz mnie zaczal oskarzac o jakas pomrocznosc, bo wedlug niego jestemy identyczne i nie ma zadnej roznicy w figurach. Ah no i oczywiscie blizna po wyrostku to jest prawie niewidoczna, przeciez wcale mi nie odstaje drugi palec w stopie, ja znowu mam jakas fobie, wcale nie mam obwislych ramion, co ja jestem, atletka, zeby miec muskuly? Sluchajac jego wypowiedzi mam prawo sadzic, ze jestem posagowym idealem

Tak samo jest gdy idziemy ulica - mija nas lekko zaokraglona dziewczyna (ma czym oddychac i na czym siedziec), ja mowie, ze nieelegancko widac jej faldki na brzuchu, a on na to zdziwiony "To ona miala jakies faldki?".

Nie znosze Glamour, uwazam ja za gazete dla rozowych nastolatek, moja mama kupila ostatni numer ze wzgledu na znizki do sklepow, ale znalazlam bardzo ciekawy felieton, pisany przez faceta o tym, ze to kobiety ZAWSZE sa bardziej krytyczne w stosunku do innych kobiet i ze zawsze znajda jakis feler - chocby byla piekna modelka - to kobieta zawsze stwierdzi, ze powieka jej opada albo ze ma waleczki nad kolanami (Nobla za to okreslenie!).

[Złośnica81]

Też mi się wydaje, że jesteśmy wobec siebie bardziej krytyczne niż mężczyźni są wobec nas Mało tego, uważam, że często same narzucamy sobie wygórowane standardy. Podpisuję się pod opinią Mimbi, pamiętam ten wątek z wałeczkami nad kolanami i mało nie upadłam...

W ciągu całego dotychczasowego życia niemiłych, lekceważących czy po prostu bardzo krytycznych uwag o swoim wyglądzie słyszałam od kobiet naprawdę masę (niektóre aż śmieszne,jak teraz o nich myślę, ale kiedyś bardzo bolały - kiedyś usłyszałam, że wyglądam jak Tobi, troll z gumisiów! ), od mężczyzn nie (pewnie są delikatni ), ale nie przypuszczam, bym była tak ohydna...
A na mężczyzn działa - oprócz odkrytego ciała właśnie pewność siebie, uśmiech, sympatyczne zachowanie...

Akurat ja nie przepadam za takimi spojrzeniami i choć - jak Marylin też mam chyba dekolt lepszy niż nogi, to jakoś ostatnio, gdy już wyjątkowo się "stroję" wolę pokazać nogi, przeszkadzają mi takie wyjątkowo maślane męskie spojrzenia i to, że ktoś rozmawia z mym biustem a nie ze mną...

Martiene - uważam, że nie powinnaś się tak przejmować i skoro chcesz zwracać czyjąś uwagę, to ubieraj się tak seksownie jak tylko masz ochotę 99% płci przeciwnej nie dostrzeże żadnych mankamentów urody, a nawet jak ktoś Cię skrytukuje po cichu to co z tego?
Jeśli do makijażu i stroju dodasz uśmiech i pewność siebie to szybko zatęsknisz za byciem mniej dostrzeganą

[Smoczyca]

Hehe, to o tym cellulicie mi się podoba myślę, że większość facetów nie ma jednak pojęcia o tym, co to cellulit - Wiola, Tobie się trafił wyjątek potwierdzający regułę Podam przykład z własnego podwórka - otóż pewnego wieczora, mój własny TŻ - który, co istotne w tej historii, jest badaczem rynku - zaczyna mi pewnego razu zadawać dziwne pytania - a co to jest myjka sizalowa (a może z loofy?), pytania o jakieś żele i takie tam. Tak strasznie to do niego niepodobne, że z lekka mnie zatkało - mój TŻ to typ mężczyzny, dla którego wejście do Sephory jest największą karą na świecie, nienawidzi jak mu zaczynam mówić o kosmetykach czy perfumach (inna sprawa, że ja przeginam ze swoimi zakupami i obsesją kosmetyczną, w sumie miał prawo się tak zniechęcić...). W końcu udało mi się dowiedzieć, że będzie przeprowadzał jakieś badanie właśnie na temat walki z cellulitem Musicie sobie wyobrazić moją furię, kiedy zażądałam jakiś szczegółów pt. kto, co, jak, gdzie i kiedy, a on mi na to, że nie może mi powiedzieć, bo to tajne i takie tam Wpadłam w szał i obraziłam się śmiertelnie na całe pół godziny

[streptococus]

Wiecie co
Gdzies w jkakiejs gazecie cyztalam , ze dziewcyzny nie odchudzaja sie po to aby zaipmonowac facetowi ino zeby inne dziewcyzny nie obagadywaly , i aby zazdroscily jej

Co do facetow to hmm naprawde duza liczba facetow nie wie co to celullit czy jakies tam wady !!
dziewcyzny faceci widza ino biust , tylek, itd

No to mieszam ojj mieszam ..ogolnie facet to wzrokowiec i to tylko my dziewczyny zawyzamy poprzeczki zamiast zaakceptowac siebie takimi jakimi jestesmy to staramy sie byc caly czas lepsze zgrabniejsze, zmieniamy kolory wlosow aby byc w "modzie" i w ogole ...same widzicie po tym watku ze nie warto !!
Warto byc tylko pewna siebie !!! Naprawde nasze "wielkie defekty czy wady" sa poprostu niczym !!! Inni tego nie zauwazaja ...
Jedna z was powiedziala ze miala kompleks na temat swoich piersi ale ze jej facetowi sie one podobaja to i ona je polubila !! Ze mna jest to samo tylko ze mi si enie podobal moj odstajacy brzuch ale moj chlopak poprostu nie umie ise od niego oderwac i nawet jak schudlam "dla niego" to za bardzo nie uciesyzl sie !!!
Dobra mam nadzieje ze rozumiecie co chcialam powiedziec
i sorki ze zmaieszalam

[agabil1]

no to ja muszę być nieźle zdesperowana,skoro chodzę w mini

[Gonia1]

martiene napisał(a):
> > Oczywiście nie chcę uogólniać, ale jak idę ulicą naprawdę ciężko mi jest znaleźć wśród przechodzących mężczyzn, tych na których można zawiesić oko-z powodu atrakcyjności wyglądu, ale nie takiej przesadnej urody, tylko takiej zwykłej, zadbanej, męskiej. A jeżeli już spotkam zadbanego mężczyznę to przeważnie się puszy i szczyci tym jaki to on jest zadbany i "piękny"...
>
>
> niekoniecznie na przyklad moj brat jest wysokim, ladnie umiesnionym facetem o szerokich barkach, regularnej twarzy, glebokim glosie, zadbanych dloniach; ma swietne ciuchy i zadbana cere i wlosy i jest stuprocentowo meski i nie wionie od niego różowymi klimatami

A czy jest "wolny"?

[Ines1985]

sarenka napisał(a):
> mini nie noszę w ogóle, ale niektórym facetom wystarczy łydka i się ślinią

Tak sie zastanawiam... Co takiego jest w tych nogach ze jak sa odkryte to tak to dziala na facetów? Wie ktoś? Bo ja nie widze w nich nic podniecajacego

>Koło mojego domu są w chwili obecnej 3 budowy.. Wystarczy przejść w dopasowanych dżinsach: gwizdy, komentarze.. Koszmar. Brr.

O rany, wspolczuje... tez nie znosze takich "przejawow zainteresowania"