...."Nasza" przyszłość/matura/studia ....

[Sumomo]

Hej wizażanki ;(

Jestem strasznie zdołowana ...
Chodzę już do 2 LO i coraz bardziej się zbliża nacisk na wybór swojej przyszłości...
Nie mam zielonego pojęcia co chce robić a jak coś wymyślę to odrazu nasuwa mi się pytanie: co potem? jaj z praca? czy mi sie nie znudzi ?
Jestem strasznie zdepresowana z tego powodu ...
Drogie wizazanki tez tak miałyście ? W koncu wybierałyscie to co popularne? Na chybił trafił?
Naprawde jestem w kropce ......
Jak to z wami jest/było....

[aaa000]

Ja tez nie mialam pojecia co dalej dopiero w 3 lo zaczelam przegladac kierunki studiow i czytalam o nich, zaczelam sie interesowac w tych kierunkach co mi sie spodobaly

[crazybober]

Wiesz co chcesz robic w zyciu? Co Cie interesuje? Jest wielu ludzi, ktorzy dzialaja impulsywnie i gdzie ich rzuci to bedzie. Musisz wybrac to co lubisz i w tym kierunku dązyć.
Ja np mam zainteresowania w dziedzinie chemii i matmy dlatego wybralem studia inzynierii chemicznej, ty mozesz lubic np pracowac z ludzmi to dobre bedzie dzienikarstwo albo masz podejscie do ludzi - pedagogika.

[bubus900]

Nie masz powodu do bycia zdesperowaną. Wierz mi ludzie studia kończą i nadal nie mają pomysłu, co mogliby robić. A kierunek wybrali, bo niby 'coś trzeba'. A nie trzeba.
Spokojnie, masz dużo czasu, aby wszystko sobie przemyśleć . Jak na razie skupilabym się na nauce , a intensywniej pomyslala o maturze jak sie naprawde bedzie zblizac, moze za rok ?

[pomaranczkav]

hmm.. ja od dawna wiedziałam co chcę robić.. zawsze marzyłam o założeniu własnego przedszkola ale oczywiście jak byłam mała.. dosłownie bo już mówiłam o tym będąc w podstawówce ;P nikt nie brał tego poważnie.. potem chwilowo mi się zmieniło i pragnęłam iść na psychologię.. wszystko w kręgu jednej dziedziny mniej więcej bo takie są moje zainteresowania i w 3 LO zdecydowałam się na studia pedagogiczne, które niebawem zacznę i narazie jestem pełna nadziei że mi się uda mimo, iż oczywiście wszyscy to krytykuja.. ze niż.. ze pracy nie bedzie.. ze to nie takie łatwe itp.. mam tego dość ale chce wszystkim udowodnić, że można wszystko jak się chce..

[Keithlyn]

spokojnie, ja jeszcze jak zdawałam mature to nie wiedziałam gdzie pójde heheh no po prostu nie miałam pojęcia! zdawałam z biologii i Wos-u żeby mieć możliwość dostania sie na więcej kierunków. Po maturze dopiero coś mnie naszło że chce zostac pielęgniarką chciałabym pomagać ludziom.

Jesteś w drugiej klasie masz jeszcze czas, na początku 3 klasy już pomyśl i przykładaj sie do tych przedmiotów które bedą Ci potrzebne do zadnia matury na dany kierunek studiów teraz relax

[watashi]

Też tak miałam.. Dlatego w końcu na maturze zdawałam i języki oba rozszerzone i rozszerzoną biologię i geografię żeby potem móc decydować czy wolę iść na kierunek humanistyczny czy biologiczny. Nie martw się, najwięcej czasu na takie rozmyślania poświęcisz pewnie w wakacje po 2 klasie i na początku 3 klasy. Kup sobie jakiś porządny informator o różnych kierunkach i przeglądaj czy coś się zainteresuje Możesz sobie też np zrobić test w jakiej pracy się spełnisz może cię do czegoś natchnie
Masz jeszcze czas nie przejmuj się ja się decydowałam w połowie i pod koneic 3 klasy

[crazybober]

Te testy powinna organizować szkoła w połączeniu z poradnia psychologiczną. Bynajmniej u nas takie testy były zarówno w gimnazjum jak i liceum. Szczerze to ja tez nie wiedziałem jaki kierunek tzn nie było takiego jaki bym chciał. Naoglądałem się CSI i innych amerykańskich seriali i stad sie wzial u mnie ten mętlik ale zdalem sobie sprawe ze chemia bedzie okej. Jesli nie nie uda znalezc dobrej pracy to przejde na zla strone mocy bo mysle ze po takim czyms to prochy bede umial robic, zakrece sie w dilerce i kasa powinna byc jak mnie nie złapią zawczasu ;d hehe

[s4bin4]

nie martw sie... ja od poczatku pierwszej klasy zastanawiam sie co chce robic i dalej tego nie wiem...a jestem juz w 3 klasie. narazie zdecydowalam co bede zdawac na maturze a jak ja zdam zobacze gdzie bede mogla z tym isc...

[Lakhi]

Hej, a gdzie można znaleźć takie informatory, co można studiować po jakiej maturze itd.?

[Elfir]

Z jakich przedmiotów masz lepsze oceny?
Humanistycznych czy ścisłych.
Bo jesli bedzie ci dobrze szło z biologi to nie ma sensu zdawac matury z historii. A nie zdając matury z historii od razu odpada kilka kierunków studów - politologia, prawo, historia

Zrób sobie taka selekcję i zobacz co zostało.

[crazybober]

Napisane przez Lakhi

Hej, a gdzie można znaleźć takie informatory, co można studiować po jakiej maturze itd.?

Nie ma czegos takiego, kazda uczelnia ma specyficzne podejście. Np dam przykład swojej uczelni PW.
Tam przy rekrutacji licza sie 3 przedmioty w tym jeden jezyk nowozytny. Najwiekszy przelicznik ma matma i fizyka x1 na wszystkie kierunki wiec jak to zdajesz to nic ci nie uwala punktów bo na ile napiszesz tyle masz przy rekrutacji. A gdy np chcesz isc na inzynierie ladowa z chemia to tam za chemie moze byc juz tylko przelicznik 0,5 punkta. Znowu na innych uczelniach np medycznych było tak ze ze trzeba zdawac biole, chemie i fizyke a w tym roku zamiast fizyki moze byc juz matma. Na innych znowu jest tak ze na dany kierunek jest lista przedmiotow jakie mozesz zdawac lub nawet ograniaczaja Cie konkretnie, masz zdawac to i to bo inaczej nie masz czego szukac przy rekrutacji - zmierzam do tego ze nie ma zadnej reguły. Wybierz sobie juz szkoly i uczelnie gdze chcesz studiowac i tam sprawdz co wymagaja bo na pewno znajdziesz takie informacje. Kazda powazna uczelnia posiada takie cos jak informatory dla przyszłych studentow.


btw Mowimy o rozsz. nie oszukujmy sie, zadne poważne uczelnie nie patrza na podstawe a nawet jesli to ich przeliczniki są strasznie niskie i lepiej juz napisac z rozsz na te 30% niz podstawe na 90.

[watashi]

Napisane przez Lakhi

Hej, a gdzie można znaleźć takie informatory, co można studiować po jakiej maturze itd.?

W empikach widziałam, w zwykłych księgarniach też. Są takie o uczelniach ( to są z reguły takie na konkretny rocznik) ale są też takie które opisują podstawowe kierunki studiów. Ja mam jeden ale siostra kupowała kiedyś w księgarni i niestety nie wiem gdzie. Są tam opisane różne kierunki, predyspozycje jakie powinnaś mieć idąc na te studia, opinie profesorów, studentów i opis samego kierunku. poszukam później i sprawdzę co to za wydawnictwo i jak dokładnie się to nazywa

[Kayrie]

Ja teraz jestem 3 klasie i też mam wątpliwości co do tego, co chcę w życiu robić.. Tak z pół roku temu wszystko było dla mnie jasne, ale teraz, kiedy do końca września mam się zdecydować na dane przedmioty, to już nie wiem.. Nie wiem co chcę robić i najważniejsze - gdzie. Szukam w internecie, patrzę jakie przedmioty na jakie studia mi się przydadzą i co po nich będę mieć..

[watashi]

Napisane przez crazybober

Nie ma czegos takiego, kazda uczelnia ma specyficzne podejście. Np dam przykład swojej uczelni PW.
Tam przy rekrutacji licza sie 3 przedmioty w tym jeden jezyk nowozytny. Najwiekszy przelicznik ma matma i fizyka x1 na wszystkie kierunki wiec jak to zdajesz to nic ci nie uwala punktów bo na ile napiszesz tyle masz przy rekrutacji. A gdy np chcesz isc na inzynierie ladowa z chemia to tam za chemie moze byc juz tylko przelicznik 0,5 punkta. Znowu na innych uczelniach np medycznych było tak ze ze trzeba zdawac biole, chemie i fizyke a w tym roku zamiast fizyki moze byc juz matma. Na innych znowu jest tak ze na dany irunek jest lista przediotow jakie mozesz zdawac lub ograniaczaja Cie konkretnie - czyli nie ma zadnej reguły. Wybierz sobie juz szkoly i uczelnie gdze chcesz studiowac i tam sprawdz co wymagaja bo na pewno bedzie tam to pisac.


btw Mowimy o rozsz. nie oszukujmy sie, zadne poważne uczelnie nie patrza na podstawe a nawet jesli to ich przeliczniki są strasznie niskie i lepiej juz napisac z rozsz na te 30% niz podstawe na 90.

No nie przesadzajmy aż tak źle nie jest^^ Bardzo często przelicznik jest podstawa x1 a rozszerzenie x2 no i zależy to oczywiście od tego jaką maturę i jakie wyniki mają inni kandydaci. Ja znam kilka osób z podstawą którzy się dostali tam gdzie chcieli

Niekótre kierunki mają podobne wymagania np wszelkie filologie -rozszerzone polski, (i najczęciej angielski); prawo -wos, historia; administracja i pokrewne- historia, geografia; medycyna, farmacja itd -biologia, chemia(często fizyka); przedmioty techniczne to matematyka, fizyka, chemia ale w tym roku również geografia na wielu uczelniach więc orientacyjnie wiadomo co po czym a na Jagiellońskim np mają broszury na których było rozpisane dokłądnie jakie przedmioty na jakie kierunki się liczą

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez Kayrie

Ja teraz jestem 3 klasie i też mam wątpliwości co do tego, co chcę w życiu robić.. Tak z pół roku temu wszystko było dla mnie jasne, ale teraz, kiedy do końca września mam się zdecydować na dane przedmioty, to już nie wiem.. Nie wiem co chcę robić i najważniejsze - gdzie. Szukam w internecie, patrzę jakie przedmioty na jakie studia mi się przydadzą i co po nich będę mieć..

Tak naprawdę to teraz we wrześniu możesz wpisać praktycznie cokolwiek Dopiero gdzieś koło lutego składa się ostateczne deklaracje

[crazybober]

Ciekawostka ;d A ja miałem takiego hardcora ktory zdawal maks liczbe przedmiotów jakie mozna. Bo przyjął ze nawet jesli dodatkowy przedmiot napisze sie zle ponizej 30% to nic sie nie dzieje bo uczeń i tak zdaje. A co bedzie jak mu sie pofarci? No ale ja nie wiem czy to dobry pomysl bo musial sie chlopak jednak troche do kazdego egzaminu przygotowac zamiast solidnie do jednego czy dwóch. Ja tez dzialałem na spontana, w lutym wpisałem rozsz z chemii a byłem na innym profilu. chemii nic nie umiałem ale w 3 miechy pocisnalem na te 80% i to był wynik lepszy niz wiekszosc osob z biochema. Wiec jak sie chce to mozna.

Matura idzie pod szablon, nie trzeba wiele umiec zeby dobrze napisac.

btw z tym przelicznikiem to ja mowiłem o polibudach i uczelniach technicznych.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Sumomo, po pierwsze nie dołuj się, to z pewnością nie pomoże Ci w podjęciu dobrej decyzji
Ja nie mam powołania do żadnego konkretnego zawodu, nigdy o takim nie marzyłam. Nie jestem ani typowym ścisłowcem, ani przyrodnikiem, ani też humanistą. Jestem dobra z maty, ale nie znoszę fizyki, uwielbiam geografię i biologię, ale chemia to dla mnie czarna magia, bardzo lubię historię, ale polski czy wos... W testach predyspozycji wychodziło mi np, że nadaję się na oceanografię czy psychologię Na początku LO postanowiłam, że idę na ekonomię na UMK, taki neutralny kierunek. Potem spodobały mi się międzynarodowe stosunki gospodarcze na UŁ, ale przed maturą pomyślałam, że spróbuję na politechnikę - dostałam się, zostałam i nie wiem "co ja tutaj robię" Myślę, że to nie jest kierunek dla mnie. Nie czuję, że to była jakaś tragiczna decyzja, ale mogłam wybrać lepiej Szczęcię w nieszczęciu, na moim kierunku są przedmioty od fizyki i rysunku technicznego do prawoznawstwa i historii sztuki (czy architektury, nvm). W każym razie plan na ten rok wygląda tak: zobaczę z czym mogę sobie dać radę a czego unikać, może poprawię maturę z tego nieszczęsnego polskiego i spróbuję w szczęścia przyszłym roku No, to tak wygląda historia moich wyborów Mogę Ci jedynie poradzić, żebyś nie panikowała Jeśli nawet okaże się, że na wybranym kierunku nie czujesz się najlepiej, to masz czas to zmienić. Powodzenia

[pomaranczkav]

Napisane przez crazybober

btw Mowimy o rozsz. nie oszukujmy sie, zadne poważne uczelnie nie patrza na podstawe a nawet jesli to ich przeliczniki są strasznie niskie i lepiej juz napisac z rozsz na te 30% niz podstawe na 90.

po części się zgadzam.. ja poszłam na UŁ i przelicznik był rozsz x3 wiec bardziej mi się opłacało zdawać np polski rozszerzony mimo, że mi bardzo kiepsko poszedł ale po przeliczeniu miałam ponad 100 czego i tak nie miałabym szans osiągnąć na podstawie.

[_vixen_]

Napisane przez Lakhi

Hej, a gdzie można znaleźć takie informatory, co można studiować po jakiej maturze itd.?

Z takim podejściem to najprostsza droga, żeby zdawać maturę z pierwszych lepszych, uznawanych za łatwiejsze, przedmiotów (przeważnie pada na geografię i WOS), potem wybrać pod te przedmioty studia, które w ogóle nie będą interesujące, odbębnić je i po 5 latach znowu się znaleźć w punkcie wyjścia i dalej nie wiedzieć, co w życiu chce się robić.

[vainilla]

Napisane przez _vixen_

Z takim podejściem to najprostsza droga, żeby zdawać maturę z pierwszych lepszych, uznawanych za łatwiejsze, przedmiotów (przeważnie pada na geografię i WOS), potem wybrać pod te przedmioty studia, które w ogóle nie będą interesujące, odbębnić je i po 5 latach znowu się znaleźć w punkcie wyjścia i dalej nie wiedzieć, co w życiu chce się robić.

dokładnie
ja to potwierdzam z doświadczenia

[Sumomo]

Dziękuję wam za słowa pocieszenie ;*
Co do przedmiotów to....hmmm myśle nad podstawową historią , podst. polskim, podst angielskim noi podst. matmą ... matme nie wiem jak zdam ,bo odkąd sięgam pamięcią miałam duży problem z nią .... i to nie taki ,że sie nieucze tylko trochę z tego (najprawdopodobniej) ,że mam niedosłuch(tak przynajmniej słyszałam że tez to jest przyczyną) , w rodzinie nia ma mocnych matematyków i poprostu jej NIE ROZUMIEM I KONIEC...
Jeżeli chodzi o histę to ją lubię w miarę bo o bioli, chymii(fuj) , fizy n ie ma co myśleć...
Tak więc raczej humanistka jestem (taką przeciętną raczej)
Lubię rysować , interesuję się kulturą innych krajów , moim marzeniem jest umieć japoński i tam mieszkać(ale raczej w to nie wierze ...-tylko co ja bym w tej japonii robiła )
Czasami nachodzi mnie na to żeby być stylistką wnętrz lub stylistą ludzi lub "tworzyć ogrody "-ale do tego chyba biologia musi być zdawana?
Ehhh mam straszny mętlik w głowie ...
Nie lubię myśleć o tej "przyszłości"
A co z tymi testami ? Są w internecie? Chętnie bym zrobiła sobie taki teścik

I wiecie co? Szkoda ,że nie wyprodukowano jeszcze takiej maszyny coby mówiła nam kim najlepiej mogła bym być( z zawodu)...

[Renfrii]

Ja też nie wiedziałam, co chcę robić w życiu....jakie studia, jaka praca... w końcu zdałam na kilka kierunków, wybrałam z tego jeden (trochę za namowa moich bliskich), skończyłam go już i....... i nic...... prace mam nie w zawodzie i żałuję, że nie wybrałam czegoś innego, bo te studia niewiele mi dały. Więc jak widzisz sama byłam w takiej sytuacji, nie wybrnęłam z niej dobrze i nie wiem, co Ci poradzić... Najlepiej dowiedz się jak najwięcej o dostępnych kierunkach, poczytaj w internecie, w informatorach, popytaj znajomych (studentów, jeśli masz takich, lub osoby już po studiach najlepiej), może coś Cie zainspiruje.... Nie wybieraj tylko tego, na co będą iść Twoi znajomi, tego, co jest najpopularniejsze, bo to wcale nie musi byc dla Ciebie! trzymam kciuki, masz jeszcze trochę czasu.

[_vixen_]

Napisane przez Sumomo

Dziękuję wam za słowa pocieszenie ;*
Co do przedmiotów to....hmmm myśle nad podstawową historią , podst. polskim, podst angielskim noi podst. matmą ... matme nie wiem jak zdam ,bo odkąd sięgam pamięcią miałam duży problem z nią .... i to nie taki ,że sie nieucze tylko trochę z tego (najprawdopodobniej) ,że mam niedosłuch(tak przynajmniej słyszałam że tez to jest przyczyną) , w rodzinie nia ma mocnych matematyków i poprostu jej NIE ROZUMIEM I KONIEC...

Według mnie obrałaś złą strategię.

Usiądź i na spokojnie pomyśl: co Ci tak naprawdę da matura z 4 przedmiotów zdana na poziomie zaledwie podstawowym? Do czego jest Ci potrzebna matematyka? Skoro jesteś z niej słaba, to pewnie nie pójdziesz na studia związane z matematyką. Nie lepiej skupić się na przykład na historii i angielskim, zdać je dobrze na poziomie rozszerzonym? Do tego dołożyć rozszerzony WOS? A tylko z polskiego zdawać podstawę?
Masz jeszcze sporo czasu i gdybyś się przyłożyła, to pewnie dałabyś sobie radę. Z maturą na poziomie podstawowym nie dostaniesz się raczej na porządne studia na dobre uczelnie, a po co Polsce milionowa studentka pedagogiki ?

A może niekoniecznie chcesz studiować? Może lepiej po maturze, zamiast owczym pędem iść na byle jakie studia, pójdziesz do pracy, gdzie zorientujesz się, jakie ewentualnie studia by się przydały? Naprawdę, lepiej nie studiować niczego i pracować, niż wybrać byle jakie studia, iść z braku laku na jakąś politologię i potem nie wiedzieć, co w życiu ze sobą zrobić.

[--Olka--]

Maturę zdawałam 2 lata temu, nie orientuję się więc dokładnie w zmianach które obecnie wprowadzono, ale czy przypadkiem nie jest właśnie konieczne zdawanie 4 przedmiotów?
Polski, angielski i matematyka - przedmioty obowiązkowe (poziom podstawowy lub rozszerzony), do tego co najmniej jeden przedmiot (podstawa lub rozszerzenie), zaś kolejny dodatkowy na poziomie rozszerzonym.
Jeszcze do tego, o ile kojarzę, powrócono do systemu obowiązującego na początku nowych matur - jeśli chce się zdawać rozszerzenie, to należy pisać i podstawę i rozszerzenie, a nie tylko rozszerzenie (jak było w moim wypadku) --> w takim wypadku chyba najlepiej pisać zawsze rozszerzenie, bo podstawę i tak się w końcu pisze, a z rozszerzenia może się akurat uda parę punktów złapać.
I tak na marginesie - rozszerzenie z historii jest łatwiejsze od podstawy, nie jest potrzebna wykuta wiedza, ale sama "orientacja" i zmysł historyczny.

Autorce wątku mogę powiedzieć tyle, żeby ma jeszcze sporo czasu (ja w 3 klasie zmieniałam zdanie kilkakrotnie), ale powinna zacząć powoli wgłębiać się w informatory, wybierać na różnego rodzaju targi, poradzić się rodziców czy znajomych (oni nas naprawdę dobrze znają i często potrafią dobrze doradzić).

[Forever In My Heart]

Napisane przez crazybober

Nie ma czegos takiego, kazda uczelnia ma specyficzne podejście. Np dam przykład swojej uczelni PW.
Tam przy rekrutacji licza sie 3 przedmioty w tym jeden jezyk nowozytny. Najwiekszy przelicznik ma matma i fizyka x1 na wszystkie kierunki wiec jak to zdajesz to nic ci nie uwala punktów bo na ile napiszesz tyle masz przy rekrutacji. A gdy np chcesz isc na inzynierie ladowa z chemia to tam za chemie moze byc juz tylko przelicznik 0,5 punkta. Znowu na innych uczelniach np medycznych było tak ze ze trzeba zdawac biole, chemie i fizyke a w tym roku zamiast fizyki moze byc juz matma. Na innych znowu jest tak ze na dany kierunek jest lista przedmiotow jakie mozesz zdawac lub nawet ograniaczaja Cie konkretnie, masz zdawac to i to bo inaczej nie masz czego szukac przy rekrutacji - zmierzam do tego ze nie ma zadnej reguły. Wybierz sobie juz szkoly i uczelnie gdze chcesz studiowac i tam sprawdz co wymagaja bo na pewno znajdziesz takie informacje. Kazda powazna uczelnia posiada takie cos jak informatory dla przyszłych studentow.


btw Mowimy o rozsz. nie oszukujmy sie, zadne poważne uczelnie nie patrza na podstawe a nawet jesli to ich przeliczniki są strasznie niskie i lepiej juz napisac z rozsz na te 30% niz podstawe na 90.

To się uśmiałam

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez --Olka--

Maturę zdawałam 2 lata temu, nie orientuję się więc dokładnie w zmianach które obecnie wprowadzono, ale czy przypadkiem nie jest właśnie konieczne zdawanie 4 przedmiotów?
Polski, angielski i matematyka - przedmioty obowiązkowe (poziom podstawowy lub rozszerzony), do tego co najmniej jeden przedmiot (podstawa lub rozszerzenie), zaś kolejny dodatkowy na poziomie rozszerzonym.
Jeszcze do tego, o ile kojarzę, powrócono do systemu obowiązującego na początku nowych matur - jeśli chce się zdawać rozszerzenie, to należy pisać i podstawę i rozszerzenie, a nie tylko rozszerzenie (jak było w moim wypadku) --> w takim wypadku chyba najlepiej pisać zawsze rozszerzenie, bo podstawę i tak się w końcu pisze, a z rozszerzenia może się akurat uda parę punktów złapać.
I tak na marginesie - rozszerzenie z historii jest łatwiejsze od podstawy, nie jest potrzebna wykuta wiedza, ale sama "orientacja" i zmysł historyczny.

Autorce wątku mogę powiedzieć tyle, żeby ma jeszcze sporo czasu (ja w 3 klasie zmieniałam zdanie kilkakrotnie), ale powinna zacząć powoli wgłębiać się w informatory, wybierać na różnego rodzaju targi, poradzić się rodziców czy znajomych (oni nas naprawdę dobrze znają i często potrafią dobrze doradzić).

Język angielski nie jest przedmiotem obowiązkowym.
Po prostu trzeba wybrać język nowożytny, równie dobrze może to być niemiecki, jak i francuski, czy rosyjski.

[--Olka--]

Jasne, mój błąd. Po prostu podświadomie zasugerowałam się tym, że autorka napisała o angielskim.

[crazybober]

To się uśmiałam

To sie smiej dalej i sie nie udław ze smiechu, jak nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj. No chyba ze ty studiujesz w jakiej dziurze jakos kosmetologie czy wizaz to masz prawo sądzic inaczej.

[Forever In My Heart]

Napisane przez crazybober

To sie smiej dalej i sie nie udław ze smiechu, jak nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj. No chyba ze ty studiujesz w jakiej dziurze jakos kosmetologie czy wizaz to masz prawo sądzic inaczej.

Oczywiście, że mam pojęcie.

A tak się składa,że studiuję w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych na kierunku pilot samolotu bojowego naddźwiękowego.

A Ty pewnie nic nie studiujesz i jesteś po zawodówce.

[bubus900]

Napisane przez _vixen_

Według mnie obrałaś złą strategię.

Usiądź i na spokojnie pomyśl: co Ci tak naprawdę da matura z 4 przedmiotów zdana na poziomie zaledwie podstawowym? Do czego jest Ci potrzebna matematyka? Skoro jesteś z niej słaba, to pewnie nie pójdziesz na studia związane z matematyką. Nie lepiej skupić się na przykład na historii i angielskim, zdać je dobrze na poziomie rozszerzonym? Do tego dołożyć rozszerzony WOS? A tylko z polskiego zdawać podstawę?
Masz jeszcze sporo czasu i gdybyś się przyłożyła, to pewnie dałabyś sobie radę. Z maturą na poziomie podstawowym nie dostaniesz się raczej na porządne studia na dobre uczelnie, a po co Polsce milionowa studentka pedagogiki ?



A może niekoniecznie chcesz studiować? Może lepiej po maturze, zamiast owczym pędem iść na byle jakie studia, pójdziesz do pracy, gdzie zorientujesz się, jakie ewentualnie studia by się przydały? Naprawdę, lepiej nie studiować niczego i pracować, niż wybrać byle jakie studia, iść z braku laku na jakąś politologię i potem nie wiedzieć, co w życiu ze sobą zrobić.

dzięki za te odpowiedź

[makeupnotwar]

Napisane przez Forever In My Heart

Oczywiście, że mam pojęcie.

A tak się składa,że studiuję w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych na kierunku pilot samolotu bojowego naddźwiękowego.

A Ty pewnie nic nie studiujesz i jesteś po zawodówce.

kisiel, dajcie kisiel!

tutj zgadzam się niestety z crazybober, jeśli bierzemy pod uwagę uniwerki typu uw, uwr, uj, sgh to z podstawą nie masz na co liczyć, smutne ale prawdziwe pewnie że na UŁ albo UWM mogą przyjmować z podstawą, ale to już trochę inna liga (żeby nie było, mówi to studentka kierunku gdzie żeby się dostać trzeba było mieć 90% z rozsz. polskiego, a i drugiego gdzie próg był 266/300, dwa przedmioty (pl, ang) spróbujcie tyle mieć z podstawy )

jeszcze edit:

A może niekoniecznie chcesz studiować? Może lepiej po maturze, zamiast owczym pędem iść na byle jakie studia, pójdziesz do pracy, gdzie zorientujesz się, jakie ewentualnie studia by się przydały? Naprawdę, lepiej nie studiować niczego i pracować, niż wybrać byle jakie studia, iść z braku laku na jakąś politologię i potem nie wiedzieć, co w życiu ze sobą zrobić.

dokładnie tak! zamiast być 384794 osobą z dyplomem wizażu czy pedagogiki z pcimia dolnego lepiej dwa razy się zastanowić, bo studia nie są dla wszystkich. mamy teraz ten idiotyczny trend, że trzeba mieć papierek, emgieera bo co powie ciocia zdzisia i sąsiadki?

nie ma co się obrażać, może po prostu nie nadajesz się na studia i tyle? nie wiem czemu to jest taki wstyd. w innym kraju ktoś zostaje motorniczym tramwaju, bo to jego marzenie i nikt go od nieuków nie wyzywa. ja tam szanuję go bardziej niż ludzi którzy kończą nie wiem, wizaż czy administrację na jakiejś szkole wyższej a później wielki płacz, bo nie ma pracy w zawodzie.