|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2004-08-05, 17:13 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Porzucone dzieci
Wlasnie w aktualnosciach uslyszalam wiadomosc o dzieciatu, ktore wyrodna matka porzucila w krzakach niedaleko torow kolejowych. Znowu sie okropnie zbulwersowalam. Wkurza mnie bezmyslnosc takich kobiet! Nie potrafie zrozumiec ich postepowania: nosza to dziecko pod sercem przez dziewiec miesiecy, wydaja na swiat niejednokrotnie w okropnych bolach, a potem pozbywaja sie niczym starej skarpetki!!!Jak tak mozna!!! Czy Wy tez macie podobne odczucia ?
|
2004-08-07, 23:27 | #2 |
Raczkowanie
|
Re: Porzucone dzieci
Takie odczucia jak Ty mogą mieć osoby, które czekają na dziecko, planują ciążę, są w dobrej sytuacji finansowej i rodzinnej. Natomiast kobiety samotne i w ciężkiej sytuacji rodzinnej, domowej, przeżywające dramat, te, które z jakiś powodów nie dokonują aborcji, może nie mogą, to te właśnie - odwalają takie rzeczy. Może widziałyście taki teatr w TV "Julia i jej dzieci" - o takiej młodej dziewczynie ze wsi, która przeżywała w tym naszym cywilizowanym świecie osobisty dramat, miała już trójkę dzieci, a tymczasem mąż regularnie, raz na rok, sprawiał jej po pijanemu nowe. Nędza, brud, wieś. Zero perspektyw. W kóło pranie, sprzątanie, gotowanie dla całej rodzony swojej i męża. Jeden sweter na cały rok. Dzieci w dziurawych butach. Raz na pół roku do miasta PKS-em. I przy którejś kolejnej ciąży, wraz z teściową ona zabijała te dzieci.
Mnie nie szokuje fakt porzucania dzieci gdziekolwiek, nawet w szpitalu, bo wiele matek ucieka od podpisywania oświadczeń i takiego maluszka i tak nikt nie może zaadoptować. Jak nie można sobie pozwolić na posiadanie dziecka, a nie ma innego wyjścia - trzeba urodzić - to się je oddaje innym. Ale oczywistą jest rzeczą, że porzucanie bezbronnego maluszka na pastwę losu, najczęściej na śmierć, to jest drastyczne i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Tylko, że te porzucające to najczęściej osoby, które ukrywały ciążę, rodzą same, gdzieś w lesie albo w stodole i jakoś chcą się pozbyć "balastu", dowodu winy, tyle że nigdy - na szczęście - nie uchodzi im to na sucho. O tym nie myślą porzucając dziecko. Są w szoku i myślą, że odpowiedzialność ich nie dotyczy. Do tego silna presja psychiczna. Powiem szczerze - nie lubię chodzić do lasu ani w pobliżu jakiś chęchów, bo zawsze się boję, że w tej reklamówce czy worku na śmieci coś się ukrywa. Nie wiem co bym zrobiła, chyba bym umarła. |
2004-08-13, 20:30 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Porzucone dzieci
fakt porzucania ,zabijania dzieci niestety bedzie sie powtarzac coraz czesciej ,społeczeństwo biednieje ,edukacja seksualna i swiadomosc własnego ciała jest żadna ,dostepnosc do lekarzy panstwowych jest srednia, srodki antykoncepcyjne sa drogie.
czesto noszone dziecko przez 9 miesiacy pod sercem jest znienawidzone i" matki" obmyslaja jak sie 'tego" pozbyć. system adopcyjny jest a jak by go nie było wiec nawet dzieci oddane czy porzucone nie maja szans na adopcje bo matki nie chce zrzec sie praw rodzicielskich ,czesto nie stawiaja sie na rozprawy albo przychodza pijane. najbardziej jednak zabolało mnie kilka lat temu młodzi,wykształceni ludzie z dobrych domów oddali dziecko bo urodziło sie upośledzone -oczywiscie moge sie jedynie domyslac szoku jakiego doznali ,ze sami sa idealni a dziecko nie bardzo , ale ich swiadomośc, odpowiedzialnosc i miłośc okazała sie żadna . pzdr paula |
2004-08-13, 21:54 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 214
|
Re: Porzucone dzieci
Paula, też zbulwersowało mnie zachowanie tych ludzi. Pamiętam, że rodzice nie chcieli tego dziecko, bo było brzydkie i mogło zaszkodzić im w karierze zawodowej. Oglądałam nawet program o tym dziecku. Dziecko miało wodogłowie i lekarka powiedziała, że w 100% można je wyleczyć. Brak mi słów dla tych rodziców.
|
2004-08-29, 19:51 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 7
|
Re: Porzucone dzieci
Dla pocieszenia: sa na tym świecie ludzie dobrego serca, którzy wychowują takie porzucone dzieci. Wiem, o czym mówie bo sama mam juz 9lat przyrodnia siostrę, niewyobażam sobie teraz mojego domu bez niej. Rodzice wzieli ją kiedy ja miłam 11lat, a ona 6. Mam też rodzona siostrę, sa w tym samaym wieku. Głowa do góry, bo jest dobroć na tym świecie pozdrawiam Justyna
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:59.