takie jest życie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-09, 19:49   #1
valkiria86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2
Wink

takie jest życie?


Hej
Czytam Wizaż już od bardzo dawna, ale jakoś nigdy się nie zarejestrowałam, bo samo czytanie, bez pisania mi wystarczało
A dziś stwierdziłam że już czas, bo chciałabym coś napisać.
Czytałam tu miliony historii skrzywdzonych, zranionych czy zdradzonych dziewczyn. Zawsze podziwiam jak potraficie im odpisać, dać im siłę i bodziec do tego żeby zmieniły swoje życie i nabrały do siebie trochę szacunku.


I tak czytałam te Wasze porady i to jak opisujecie Wasze związki i tak się zastanawiam czy faktycznie są one takie idealne, pełne motylków, tęczy i wszechogarniającej miłości?


Ja jestem ze swoim facetem już 3 lata. Oboje kończymy w tym roku studia, nie mieszkamy razem, ale bardzo blisko siebie, spędzamy więc ze sobą mnóstwo czasu, przesiadujemy w swoich mieszkaniach, znamy się więc bardzo dobrze. Kochamy się bardzo, mamy bliską, szczerą relację- jedną z głównych zasad naszego związku jest to że rozwiązujemy wszystkie problemy od razu, nie zamiatamy niczego pod dywan, o wszystkim szczerze rozmawiamy, staramy się dojść do porozumienia, pracujemy ciężko nad sobą (oj, oboje się pozmienialiśmy porównując do tego co było te 3 lata temu ). Traktuję więc swój związek jako bardzo udany, jestem szczęśliwa i nie wyobrażam sobie życia bez mojego mężczyzny i marzę że spędzimy razem jeszcze wiele wiele lat.



Ale… są takie dni kiedy mam ochotę mego wybranka udusić gołymi rękami:P kłócimy się o totalne pierdoły, nie potrafimy ochłonąć i boczymy się na siebie na dzieci, ja się czuję urażona i zaniedbana bo on akurat wtedy jak ja miałam ochotę na jakiś romantyczny gest z jego strony miał inne rzeczy do roboty, czasem mam „dzień na nie” i mam ogólnie kiepski humor i na nim się to odbija i o to też się kłócimy, czasem pokłócimy się o jakieś jego zachowanie, o jakiś denerwujący nawyk, on mi mówi że marudzę, ja mu mówię że mnie wkurza. Nie jest tak że kłócimy się cały czas, ale nie da się ukryć że potrafimy się czasem skutecznie doprowadzić nawzajem do szału. Zawsze się potem godzimy, staramy się wyciągnąć z tego wnioski, no ale ideału i tak nie ma.


I tak się czasem zastanawiam, jak czytam tu różne wypowiedzi- niektóre z Was piszą że po wielu związkach znalazły TEGO i od początku wszystko było inaczej, cudownie, zstąpiła światłość; niektóre piszą że narzeczonego/męża kochają jak szalone i jakby wciąż są w pierwszej fazie zakochania; większość stałych bywalczyń sprawia wrażenie że żyją w bajce, a ich ukochany nie ma wad, nie ma gorszych dni, one same też zawsze mają cudowny humor i chodzą z głową w chmurach. A mój związek i związki w moim otoczeniu są takie zwyczajne- kochamy się, ale nie jest to komedia romantyczna z dużą ilością fajerwerków. Jest też taka sprawa, że nikt z moich bliskich znajomych nie jest po ślubie (który wciąż jest dla mnie więc magiczną, odrealnioną sprawą, która spotyka tylko idealne pary), więc nie wiem czy to jest tak wszyscy mamy teraz te „kiepskie” związki (choć wcale tak swojego nie traktuję) i czekamy w nich aż spotkamy kogoś kto sprawi że całe życie będzie jedną wielką bajką bez żadnych szarości, czy po prostu jest to absolutnie normalne, a ja mam dziwne rozważania?:P
valkiria86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 19:57   #2
Pestis Cruento
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 119
Dot.: takie jest życie?

Zwątpiłaś w powodzenie tego związku.
Pestis Cruento jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 20:37   #3
reniferek01
Zakorzenienie
 
Avatar reniferek01
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: reniferowo ;p
Wiadomości: 3 246
Dot.: takie jest życie?

bo to po prostu życie a nie komedia romantyczna z dużą ilością fajerwerków
__________________
12.06.2010 "A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.."


...
Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję,
Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj!
reniferek01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 20:41   #4
gringolada
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 018
Dot.: takie jest życie?

idealnych zwiazkow nie ma, zycia bez szarosci tez nie. kazdy sie kloci nawet o *******y. ideału nie szukaj bo go nie ma. czasem po latach bycia ze soba zdarza sie tak ze zaczynamy sie nad wieloma sprtawami zastanawiac. jak dla mnie to normalna kwestia. czasem rok, 2, 7 jest "idealnie"a potem nagle przychodzi zwatpienie ze to moze nie tak, ze moze nie to jednak. kochacie sie i to jest wazne a ze czasem sa lepsze i gorsze chwile to tak juz jest. fiolki nie zawsze beda. glowa do gory
gringolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 20:55   #5
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez Pestis Cruento Pokaż wiadomość
Zwątpiłaś w powodzenie tego związku.
Mamy na wizażu wróżkę
Autorka napisała wręcz odwrotnie.

Życie to nie jest bajka, jak to mówią. Wydaję mi się, że nawet ten najbardziej idealny partner z biegiem czasu stanie się tym zwyczajnym. Przychodzi proza życia, mija pierwszy etap zakochania, czasami jest nuda, do tego wszystkiego dochodzą problemy.
Z tego powodu nie wierzę w miłość. Wierzę, że można się dobrać bardzo dobrze i byc szczęśliwym. Ale nie wierzę w miłość.
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 21:00   #6
ricca166
Wtajemniczenie
 
Avatar ricca166
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 430
Dot.: takie jest życie?

Wiesz co mi się wydaje?
Wiele wizażanek,nawet tych ciocia-dobra rada ,co potrafią naprawdę mądrze gadać,też być może idealizują te swoje związki,nigdy nie przyznają się że u nich coś nie tak,prędzej zakładają wątki ,,Hej.Już długo jstem na wizażu,ale żeby nie zostać rozpoznaną ,założyłam nowe konto,żeby podzielić się z wami moim problemem" itp itd.
A tak ogólnie to nie ma tak kolorowo,może momentami,faza zakochania nie może trwać w nieskonczoność i chyba o to chodzi żeby sie z tym pogodzic i tak żyć sobie razem dalej.
ricca166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 21:21   #7
reniferek01
Zakorzenienie
 
Avatar reniferek01
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: reniferowo ;p
Wiadomości: 3 246
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
Wiesz co mi się wydaje?
Wiele wizażanek,nawet tych ciocia-dobra rada ,co potrafią naprawdę mądrze gadać,też być może idealizują te swoje związki,nigdy nie przyznają się że u nich coś nie tak,prędzej zakładają wątki ,,Hej.Już długo jstem na wizażu,ale żeby nie zostać rozpoznaną ,założyłam nowe konto,żeby podzielić się z wami moim problemem" itp itd.
A tak ogólnie to nie ma tak kolorowo,może momentami,faza zakochania nie może trwać w nieskonczoność i chyba o to chodzi żeby sie z tym pogodzic i tak żyć sobie razem dalej.
najbardziej wkuuurzająca rzecz na wizażu

i tak jak Gringolada napisała -ideałów nie ma. Dobrze jest się czasem pokłócić, oczyścić atmosferę. Ważne by potem się pogodzić, wyciągnąć wnioski, pracować nad sobą i umacniać związek
__________________
12.06.2010 "A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej.."


...
Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję,
Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj!
reniferek01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-09, 21:33   #8
mikolajkowa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 314
Dot.: takie jest życie?

Własnie sama chcialam to napisac, ze gdyby wszystkie wizazanki mial takie idealne zwiazki to nie byoby postow zaczynajacych sie
"Mam stalego nicka ale pisze pod nowym itp."

Nic do tego nie mam, niech sobie dziewczyny pisza jak chca, ale potem argument w dyskusji na temat czyichś problemow
"to ty tu napisalas i ty masz problem a nie my\"

w roznych kontekstach jest po prostu smieszny.....
mikolajkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 21:34   #9
Vinanti
Raczkowanie
 
Avatar Vinanti
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 355
Dot.: takie jest życie?

*
__________________


Edytowane przez Vinanti
Czas edycji: 2010-12-31 o 10:47
Vinanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 21:37   #10
zioleczko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3
Dot.: takie jest życie?

super wiedzieć że mieszczę się w normach :P

Edytowane przez zioleczko
Czas edycji: 2010-11-09 o 22:02
zioleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-09, 21:40   #11
valkiria86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2
Dot.: takie jest życie?

Dziękuje za zainteresowanie moimi wypocinami


Pomijając to że jestem wyjątkową romantyczką (niestety nie jest to cecha ułatwiająca życie…) myślę, że te moje przemyślenia mają przede wszystkim związek z tym, że zbliża się czas decyzji w moim życiu- kończę studia, mój mężczyzna jest z zupełnie innego rejonu Polski, więc razem musimy podjąć decyzję że zostajemy w mieście z którym związaliśmy się te 5 lat temu, ale co najważniejsze, że zostajemy w nim razem. Nadchodzi więc całkiem nowy etap w naszym związku- wspólne mieszkanie. A potem zaręczyny I z jednej strony nie mogę się doczekać, ale z drugiej boję się trochę jak to będzie A jeszcze właśnie jak czasem porównam (tak wiem, to głupota) jak to inni mają cudownie- albo, jak mówicie, twierdzą że mają cudownie, to martwię się czy ta nasza „zwykła” miłość nie powinna przypadkiem być bardziej idealna. Nie twierdzę że to mądre podejście do tematu, ale to mój pierwszy tak długi związek, no i po prostu nie zawsze wiem z czym się to je Po tych trzech latach potwierdza się jednak to co zawsze słyszałam- w związku potrzebna jest ciągła praca nad sobą i nad wzajemną relacją- samo wielkie zauroczenie i namiętność nie wystarczą, choć są cudownym początkiem
valkiria86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-09, 23:26   #12
miriuri
Raczkowanie
 
Avatar miriuri
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 445
Dot.: takie jest życie?

Nie wpadnij w tę pułapkę, serio

Bo ja przez jakiś czas właśnie taki problem miałam -> mujborze, na wizażu mężatki piszą o motylkach po 10 latach związku, a ja z moim się poprztykam, czasem mnie wkurzy, a czasem cośtam, a więc TO CHYBA NIE TEN !!!! Tak sobie wmawiałam i to powodowało różne problemy też. Zwłaszcza, że na samym początku związku był kryzys - po czasie zrozumiałam, że moje uczucie się nie zmieniło, po prostu okoliczności były koszmarne, ja miałam dół, siedziałam za granicą 6 miesięcy, itd. Odkąd wróciłam jest cudnie. A gdybym wtedy napisała wątek tu, to założę się, że przeczytałabym "kryzys po 4 miesiącach związku? w takim razie to nieodpowiedni chłopak". (za to napisałam na priva do dwóch osób, które mi wtedy bardzo pomogły i dziękuję za to )

A wyszło inaczej i mam nadzieję nie rozstać się z nim nigdy a to, że nie ma stupocrentowej bajki? Mnie nie przeszkadza. Ja wolę ten stan niż stan w jaki wpadłam na te 4 miesiące pierwsze - przestałam się uczyć, ogólnie zachowywałam się jak cielak Wolę związek stabilny i spokojny, pod warunkiem, że jest też namiętność (a jest a jedno drugiego nie wyklucza i proszę mi nie wmawiać)

Ja uważam, że BARDZO DUŻO robi charakter człowieka. Ja jestem bardzo mocno stąpająca po ziemi, rozsądna, twarda, nie lubię dostawać kwiatków i ogólnie nie ma dla mnie romantyczne uniesienia. I nie pasuje mi rola wzdychającego cielaczka, jakim się stałam na jakiś czas

I szczerze mówiąc, to mnie się wydaje, że bardziej czasem tu na forum pomaga "też miałam taki problem, poradziłam sobie tak a tak", zamiast "on cię denerwuje, czyli nie pasujecie do siebie, bo ja jestem tyle lat z TŻ i NIGDY mnie nie zdenerwował". Bo zazdroszczę, ale ludzie różni są. Po prostu. (oczywiście nie mówię tu u skrajnych przypadkach typu wieczne zirytowanie samą obecnością tżta, bo to oczywiście inna bajka.)
__________________
a w e s o m e !

Edytowane przez miriuri
Czas edycji: 2010-11-09 o 23:40
miriuri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 08:32   #13
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 414
GG do Wikttoria
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
Wiesz co mi się wydaje?
Wiele wizażanek,nawet tych ciocia-dobra rada ,co potrafią naprawdę mądrze gadać,też być może idealizują te swoje związki,nigdy nie przyznają się że u nich coś nie tak,prędzej zakładają wątki ,,Hej.Już długo jstem na wizażu,ale żeby nie zostać rozpoznaną ,założyłam nowe konto,żeby podzielić się z wami moim problemem" itp itd.
A tak ogólnie to nie ma tak kolorowo,może momentami,faza zakochania nie może trwać w nieskonczoność i chyba o to chodzi żeby sie z tym pogodzic i tak żyć sobie razem dalej.
Oj popieram w 100%. Często schemat jest taki - zakaldanie konta bo ma się problem. A następnie występowanie tylko w roli eksperta" mój związek idelany" a jak jakiś problem się pojawi to myk w nowy nick. Powiem tak: gucio prawda że zawsze jest rózowo z związku. Trzeba się pokłócić żeby potem się pogodzić. Dla mnie ten co mówi że zwsze jest idealnie zwyczjnie kłamie albo jest w tak płaskiej relacji.
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 12:48   #14
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez valkiria86 Pokaż wiadomość
Dziękuje za zainteresowanie moimi wypocinami


Pomijając to że jestem wyjątkową romantyczką (niestety nie jest to cecha ułatwiająca życie…) myślę, że te moje przemyślenia mają przede wszystkim związek z tym, że zbliża się czas decyzji w moim życiu- kończę studia, mój mężczyzna jest z zupełnie innego rejonu Polski, więc razem musimy podjąć decyzję że zostajemy w mieście z którym związaliśmy się te 5 lat temu, ale co najważniejsze, że zostajemy w nim razem. Nadchodzi więc całkiem nowy etap w naszym związku- wspólne mieszkanie. A potem zaręczyny I z jednej strony nie mogę się doczekać, ale z drugiej boję się trochę jak to będzie A jeszcze właśnie jak czasem porównam (tak wiem, to głupota) jak to inni mają cudownie- albo, jak mówicie, twierdzą że mają cudownie, to martwię się czy ta nasza „zwykła” miłość nie powinna przypadkiem być bardziej idealna. Nie twierdzę że to mądre podejście do tematu, ale to mój pierwszy tak długi związek, no i po prostu nie zawsze wiem z czym się to je Po tych trzech latach potwierdza się jednak to co zawsze słyszałam- w związku potrzebna jest ciągła praca nad sobą i nad wzajemną relacją- samo wielkie zauroczenie i namiętność nie wystarczą, choć są cudownym początkiem
Bardzo miło czytało mi się Twój pierwszy post. Gratuluję dojrzałości.
Piszesz o swojej "zwykłej" miłości. Ona nie jest zwykła, ona po prostu jest realna. Ona po prostu jest.
Ileż już tu dziewczyn opisywało swoje idealne związki, cudownych i kryształowych facetów aby w 5 zdaniu nagle stwierdzić: jest jak w bajce ale... ( tu dowolnie: nie szanuje mnie, zdradza, bije, ubliża, sypia z moją przyjaciółką...itd.). To są właśnie te ich fajerwerki, ekscytacje. A miłość po prostu jest albo jej nie ma. Nie każda kłótnia oznacza koniec związku, tak jak nie każde "kocham cię" oznacza miłość.
Nie ma idealnych związków, ale są takie sympatyczne jak Twój np. Pięknie go opisałaś i wierzę, że naprawdę się kochacie.
A tak na marginesie kiedy miałam 18-letniego opla też mówiłam, że jest niezawodny (oczywiście w żartach) choć miał już wymieniony silnik i wiele innych rzeczy. Gdybym napisała o nim na Wizażu bez podawania szczegółów ale w superlatywach wiele osób mogło by się nabrać. Trzeba się umieć sprzedać.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 14:08   #15
henieczka
Rozeznanie
 
Avatar henieczka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 596
Dot.: takie jest życie?

Mojego meza znam od 9 lat, mieszkamy razem od 4 lat, malzenstwem jestesmy od 2..z reka na sercu moge powiedziec, ze nigdy sie nie poklocilsmy, male sprzeczki o *******y wystepuja oczywiscie, ale "boczenie sie" na siebie trwa chwilke.
Jak czasem czytam watki dziewczyn, ze tz wyzywa je, traktuje bez szacunku, olewa, itp, zastanawiam sie czy my jestesmy para z kosmosu? Nigdy z naszych ust nie wyszlo zadne wyzwisko, wrzask, maz jest dla mnie najwazniejsza osoba i wiem, ze ja dla niego tez.
Zeby nie bylo tak cukierkowo dodam, ze mielismy na poczatku zwiazku problemy, ale odkad mieszkamy razem jest idealnie, nie potrafie wymienic nic zlego.

Po napisaniu tego czuje sie jeszcze bardziej jak nie z tego swiata
__________________
Kochana i kochająca, szczęśliwa.





henieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 14:27   #16
lesny_stworek
Raczkowanie
 
Avatar lesny_stworek
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 101
Dot.: takie jest życie?

Jestem ze swoim TŻ 2 lata, i praktycznie od począku związku mieszkamy razem. Mozna sie wiec domyśleć że faza pierwszych motylków brzusznych () minęła dawno temu. Teraz jest stabilizacja - która mi nie przeszkadza w żaden sposób, raczej odwrotnie. Bycie świeżo zakochanym jest nieco męczące i w ogóle

Jestem bardzo ciekawa wypowiedzi osób, które często udzielają się na tym forum w roli wyżej przez Was wspomnianej (tych co przeważnie doradzają, mają po kilka tysięcy postów).
Czy zdarzają się związki idealne?
lesny_stworek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 14:44   #17
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: takie jest życie?

Autorko :http://www.youtube.com/watch?v=D4r62lTz71U

"Taka miłość w sam raz"
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 15:00   #18
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez valkiria86 Pokaż wiadomość
Hej
Czytam Wizaż już od bardzo dawna, ale jakoś nigdy się nie zarejestrowałam, bo samo czytanie, bez pisania mi wystarczało
A dziś stwierdziłam że już czas, bo chciałabym coś napisać.
Czytałam tu miliony historii skrzywdzonych, zranionych czy zdradzonych dziewczyn. Zawsze podziwiam jak potraficie im odpisać, dać im siłę i bodziec do tego żeby zmieniły swoje życie i nabrały do siebie trochę szacunku.


I tak czytałam te Wasze porady i to jak opisujecie Wasze związki i tak się zastanawiam czy faktycznie są one takie idealne, pełne motylków, tęczy i wszechogarniającej miłości?


Ja jestem ze swoim facetem już 3 lata. Oboje kończymy w tym roku studia, nie mieszkamy razem, ale bardzo blisko siebie, spędzamy więc ze sobą mnóstwo czasu, przesiadujemy w swoich mieszkaniach, znamy się więc bardzo dobrze. Kochamy się bardzo, mamy bliską, szczerą relację- jedną z głównych zasad naszego związku jest to że rozwiązujemy wszystkie problemy od razu, nie zamiatamy niczego pod dywan, o wszystkim szczerze rozmawiamy, staramy się dojść do porozumienia, pracujemy ciężko nad sobą (oj, oboje się pozmienialiśmy porównując do tego co było te 3 lata temu ). Traktuję więc swój związek jako bardzo udany, jestem szczęśliwa i nie wyobrażam sobie życia bez mojego mężczyzny i marzę że spędzimy razem jeszcze wiele wiele lat.



Ale… są takie dni kiedy mam ochotę mego wybranka udusić gołymi rękami:P kłócimy się o totalne pierdoły, nie potrafimy ochłonąć i boczymy się na siebie na dzieci, ja się czuję urażona i zaniedbana bo on akurat wtedy jak ja miałam ochotę na jakiś romantyczny gest z jego strony miał inne rzeczy do roboty, czasem mam „dzień na nie” i mam ogólnie kiepski humor i na nim się to odbija i o to też się kłócimy, czasem pokłócimy się o jakieś jego zachowanie, o jakiś denerwujący nawyk, on mi mówi że marudzę, ja mu mówię że mnie wkurza. Nie jest tak że kłócimy się cały czas, ale nie da się ukryć że potrafimy się czasem skutecznie doprowadzić nawzajem do szału. Zawsze się potem godzimy, staramy się wyciągnąć z tego wnioski, no ale ideału i tak nie ma.


I tak się czasem zastanawiam, jak czytam tu różne wypowiedzi- niektóre z Was piszą że po wielu związkach znalazły TEGO i od początku wszystko było inaczej, cudownie, zstąpiła światłość; niektóre piszą że narzeczonego/męża kochają jak szalone i jakby wciąż są w pierwszej fazie zakochania; większość stałych bywalczyń sprawia wrażenie że żyją w bajce, a ich ukochany nie ma wad, nie ma gorszych dni, one same też zawsze mają cudowny humor i chodzą z głową w chmurach. A mój związek i związki w moim otoczeniu są takie zwyczajne- kochamy się, ale nie jest to komedia romantyczna z dużą ilością fajerwerków. Jest też taka sprawa, że nikt z moich bliskich znajomych nie jest po ślubie (który wciąż jest dla mnie więc magiczną, odrealnioną sprawą, która spotyka tylko idealne pary), więc nie wiem czy to jest tak wszyscy mamy teraz te „kiepskie” związki (choć wcale tak swojego nie traktuję) i czekamy w nich aż spotkamy kogoś kto sprawi że całe życie będzie jedną wielką bajką bez żadnych szarości, czy po prostu jest to absolutnie normalne, a ja mam dziwne rozważania?:P
No trochę naiwnym jest myślenie, że motylki w brzuchu wykluczają sprzeczki
Bo wiesz o co chodzi? Że te związki są w ogólnym rozrachunku dobre. Niezależnie od różnic zdań, sprzeczek czy fochów I że lubisz się do partnera przytulić a on trzyma cie za rękę jak idziecie na spacer, mimo tego, że jesteście razem fafnaście lat i czasem się kłócicie.
Nie ma takich związków w których wszystko jest od początku idealnie i trwa tak latami, nikt się nie kłóci, partnerzy są dotarci od pierwszego spojrzenia a za oknem śpiewa słowik.
Przecież dobry zwiazek to nie taki w kórym ludzie patrzą sobie w oczki i są zawsze zgodni ale taki, który trwa w miłości pomimo róznych gorszych chwil, pomimo tego, że czasem masz ochotę go strzelić a on ciebie. To taki zwiazek w którym po x latach masz ciągle motylki w brzuchu ale nie przeszkadza to też sobie pomysleć, że on cie czasem denerwuje a ty jego pewnie też.
Chodzi o to, zeby te gorsze chwile nie zabiły motylków, do tego trzeba dążyc a nie do utopii pt Związek Idealny.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-11-10 o 15:02
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 15:43   #19
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: takie jest życie?

Mieszkam ze swoim TZtem od prawie 4 lat. Ja mam wady i on ma swoje. Zdarzaja nam sie sprzeczki, klutnie pare razy, nawet w takich chwilach, nigdy nikt nikogo nie zwyzywal, nie odniosl sie bez szacunku, nie podniosl reki. Nigdy nikt sie nie obrazil na wiecej niz 5 min. Jestem szczesliwa i bardzo dumna, ze udalo nam sie stworzyc taki zwiazek i dom, do ktorego oboje lecimy, jak na skrzydlach. Pomaga oczywiscie to, ze mamy podobne poczucie humoru, hobby, temperamenty, spojrzenie na najwazniejsze sprawy. Nadal jest miedzy nami chemia. Kocham go i on mnie kocha.

Taki zwiazek jest mozliwy, niedowiarkow zapraszam do siebie

Edytowane przez bluebluesky
Czas edycji: 2010-11-10 o 15:44
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-10, 16:12   #20
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: takie jest życie?

Jestem ze swoim TŻem dopiero pół roku, ale jestem osobą u której motylki mijają szybko. Zwykle po miesiącu związki mi się nudziły. Z TŻem dopiero teraz zaczynam odczuwać stabilizację i tak jakby złagodzenie motylków.
Jednak świadomość że tak już będzie, napawa mnie optymizmem. Sprawia, że każdy dzień wydaje mi się jaśniejszy i piękniejszy, bo wiem że jestem ze wspaniałym człowiekiem i na lepszego trafić nie mogłam Nawet gdy go nie ma, świadomość że będzie, za parę godzin, za dzień... Jest cudowna ! Najbardziej kocham w Nas to, że zgadzamy się teraz jak nikt.
Owszem, na początku było dość dużo kłótni. Nawet co tydzień. Byłam straszną osobą i wszyscy znajomi mówią mi jak bardzo się zmieniłam. Mnóstwo pracy nad sobą poświęciłam dla TŻa
Kocham dni, kiedy budzę się przy nim. Kiedy przychodzi do mnie na noc, nie chcę zasypiać, bo czuję że czas na sen będzie zmarnowany chcę z nim gadać, śmiać się, szeptać, tulić...
Nieważne co robimy... spacer? wspólne gotowanie? łyżwy? basen? zakupy? Wszystko jest takie nowe i ... wyjątkowe, bo z nim!

Wiem, że pierwszy raz czuję, że jest to facet, którego chcę wziąć za rękę i pójść z nim w nieznane. Wątpliwości są w każdym związku, czasem jak to kobieta, miewam gorsze dni i jestem ze wszystkim "na nie". Ale na drugi dzień budzę się z myślą, jak super że on jest.

"I tak się czasem zastanawiam, jak czytam tu różne wypowiedzi- niektóre z Was piszą że po wielu związkach znalazły TEGO i od początku wszystko było inaczej, cudownie, zstąpiła światłość; niektóre piszą że narzeczonego/męża kochają jak szalone i jakby wciąż są w pierwszej fazie zakochania; większość stałych bywalczyń sprawia wrażenie że żyją w bajce, a ich ukochany nie ma wad, nie ma gorszych dni, one same też zawsze mają cudowny humor i chodzą z głową w chmurach. A mój związek i związki w moim otoczeniu są takie zwyczajne- kochamy się, ale nie jest to komedia romantyczna z dużą ilością fajerwerków."

Różni są ludzie. Ja nie wyobrażam sobie kochać kogoś non stop jak szalona i podejrzewam że te osoby też trochę przerysowują. Każdy człowiek ma wady, każdy ma gorszy dzień, gdzie wstał lewą nogą, a życie to nie je bajka A Twój związek jest prawdziwy, realny i przede wszystkim piękny! Tak wygląda miłość na co dzień, jeśli ktoś uważa że kocha się wciąż na płatkach róż, a na śniadanie jedzą ptasie mleczko na pół, to znaczy że albo nie oboje pracują/nie mają kłopotów w życiu, albo KONFABULUJE
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 16:27   #21
aimal
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 64
Dot.: takie jest życie?

Hmm wydaje mi się, że każdy jednak podświadomie idealizuje swój związek, wybiela tą drugą osobę i szuka w niej samych pozytywnych cech. Ale to właśnie dobrze, przynajmniej do pewnego stopnia. Bo takie szukanie i pamiętanie o tych dobrych cechach, o pięknych chwilach pozwala nam dostrzec i docenić nasze szczęście. Bo gdybyśmy tylko siedzieli, marudzili i wyliczali kolejne błędy, szarości, nieporozumienia to długo byśmy nie wytrzymali.
Inna kwestia jeśli ktoś jest naiwny i za wszelką cenę odrzuca od siebie wady partnera a widzi tylko tak naprawdę naciągane zalety - to jest patologia.

Dlatego moim zdaniem, większość ludzi pisząc o swoim związku będzie pisać w samych superlatywach dopóty, dopóki nie zepsuje się coś tak bardzo, że już się nie da. Ja jakiś czas temu doszłam do wniosku, że nie ma sensu pisać/mówić/pamiętać o złych rzeczach. Tylko pozytywnym nastawieniem/myśleniem stworzymy szczęśliwy związek, bo dużo, jak nie wszystko zależy od naszego podejścia
__________________
Fascynująca historia młodej dziewczyny
opisywana na łamach prywatnego blogu
o miłości, problemach, codziennym życiu...
aimal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 16:58   #22
miriuri
Raczkowanie
 
Avatar miriuri
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 445
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Jestem ze swoim TŻem dopiero pół roku, ale jestem osobą u której motylki mijają szybko. Zwykle po miesiącu związki mi się nudziły. Z TŻem dopiero teraz zaczynam odczuwać stabilizację i tak jakby złagodzenie motylków.
Jednak świadomość że tak już będzie, napawa mnie optymizmem. Sprawia, że każdy dzień wydaje mi się jaśniejszy i piękniejszy, bo wiem że jestem ze wspaniałym człowiekiem i na lepszego trafić nie mogłam Nawet gdy go nie ma, świadomość że będzie, za parę godzin, za dzień... Jest cudowna ! Najbardziej kocham w Nas to, że zgadzamy się teraz jak nikt.
Owszem, na początku było dość dużo kłótni. Nawet co tydzień. Byłam straszną osobą i wszyscy znajomi mówią mi jak bardzo się zmieniłam. Mnóstwo pracy nad sobą poświęciłam dla TŻa
:
Ale fajnie to przeczytać, bo to dokładnie moje myśli zwłaszcza pogrubione - też moje związki trwały króciutko bo mi się nudziły, z TŻ jestem nieco dłużej niż Ty i motylki mam za sobą, i to nie zmieniło moich uczuć do Niego ani troszkę chociaż spowodowało zwątpienie, o którym już pisałam, że "skoro ja ich nie mam po tak krótkim czasie, to coś jest nie tak", na szczęście się opamiętałam, jestem szczęśliwa i nie zaprzątam sobie głowy tym, jak to jest u innych

Dodam w ramach żartu - naprawdę żartu, proszę się nie obrażać !!! - rozmawiałyśmy właśnie o tym z koleżanką, że czytamy o tych motylkach po iluś latach małżeństwa, że fajnie, ale czy to w ogóle możliwe? A koleżanka "no, motylki w brzuchu...a może to problemy jelitowe" Głupi żart ale mnie to rozbawiło Ale zaznaczam, jak najbardziej wierzę, że to możliwe, i cieszy mnie, że czyta się dużo o dziewczynach szczęśliwych w małżeństwie
__________________
a w e s o m e !

Edytowane przez miriuri
Czas edycji: 2010-11-10 o 17:02
miriuri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 19:09   #23
panierrka
Zadomowienie
 
Avatar panierrka
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 323
Dot.: takie jest życie?

Ja myślę, że wiele osób pisze, jakby poprowadziło swój związek - wiadomo, że nie zawsze wszystko jest pod kontrolą

Ja osobiście nie wyobrażam sobie teraz, po 4 latach być w tym stanie, co na początku, chyba bym padła, zawaliła studia itp

Za to mogę napisać, że po tych iluś latach są motylki w brzuchu, bo są, bywają I to w jakiś sposób wzbogaca związek, bo jestem z tych, co "żyją chwilami", a nie codziennością (inaczej: życie bez chwil zapierających dech w piersi było nużące).
__________________
1. Anonimowość w internecie to mit.
2. Wszystko wrzucone do internetu zostanie w nim na zawsze.
3. Jeżeli wyśmiewasz czyjś błąd ortograficzny to znaczy, że nie masz argumentów.

Rozsądek przede wszystkim.

Pisz poprawnie zamiast szukać wymówek...!
...albo chociaż się staraj - tak jak ja
panierrka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 21:31   #24
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: takie jest życie?

nie ma związków idealnych, wiadomo.

Ale są pary które, no kurcze!, były sobie pisane. I sama taką właśnie parę znam - są razem 5 lat, a on TAK na nią patrzy...wciąż.... przebywanie z nimi to feeria barwnych odczuć słuchowo-wzrokowych. Gdy na siebie patrzą, podśmiechują, z ich oczu lecą iskry, twarze błyszczą oczy sie smieją, w powietrzu wisi niesamowita namiętność, po prostu cholernie im zazdroszęęę ! To widać !! jakas pierniczona chemia zagęszcza powietrze.


małżeństwo to już wyższa szkoła jazdy, to są lata liczone w dziesiątkach, zupełnie inny level życia.

A kobiety ktore piszą z nowych kont to temat wg. mnie niewart nawet komentarza xd
"ze swojego" udają cudowne żony i matki a w życiu pewnie są sfrustrowanymi niespełnionymi istotami którym się nie powiodło i umieją tylko doradzać innym przez monitor. *


* nie wszystkie rzecz jasna, pewnie są wyjątki
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 22:06   #25
Mutny
Zakorzenienie
 
Avatar Mutny
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 3 035
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez aimal Pokaż wiadomość
Hmm wydaje mi się, że każdy jednak podświadomie idealizuje swój związek, wybiela tą drugą osobę i szuka w niej samych pozytywnych cech. Ale to właśnie dobrze, przynajmniej do pewnego stopnia. Bo takie szukanie i pamiętanie o tych dobrych cechach, o pięknych chwilach pozwala nam dostrzec i docenić nasze szczęście. Bo gdybyśmy tylko siedzieli, marudzili i wyliczali kolejne błędy, szarości, nieporozumienia to długo byśmy nie wytrzymali.
Inna kwestia jeśli ktoś jest naiwny i za wszelką cenę odrzuca od siebie wady partnera a widzi tylko tak naprawdę naciągane zalety - to jest patologia.
zgadzam się

Ja zapamiętałam jedno zdanie, które mój TŻ wyczytał w pewnej książce jak sie dawno dawno temu przygotowywał do matury ustnej z polaka... "Miłość nigdy nie jest stała. Nigdy nie kochamy tak samo, uczucie się zmienia". I właśnie o to chodzi, zawsze ale to zawsze, przychodzą momenty zwątpienia, ale potem przychodzi znowuż wielkie uczucie.
Przynajmniej tak jest u mnie, raz jest szaro, buro, normalnie, a następnym razem mam takie motylki w brzuchu, że moja każda myśl biegnie do niego, cały dzień chodzę z bananem na twarzy, aż znajomi pytają: "oo, zakochana?!" a ja: "TAK, od 5 lat!"
__________________
feelin' good

Razem: 10.06.2005
Zaręczeni: 31.12.2010
Mutny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 23:28   #26
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
No trochę naiwnym jest myślenie, że motylki w brzuchu wykluczają sprzeczki
Bo wiesz o co chodzi? Że te związki są w ogólnym rozrachunku dobre. Niezależnie od różnic zdań, sprzeczek czy fochów I że lubisz się do partnera przytulić a on trzyma cie za rękę jak idziecie na spacer, mimo tego, że jesteście razem fafnaście lat i czasem się kłócicie.
Nie ma takich związków w których wszystko jest od początku idealnie i trwa tak latami, nikt się nie kłóci, partnerzy są dotarci od pierwszego spojrzenia a za oknem śpiewa słowik.
Przecież dobry zwiazek to nie taki w kórym ludzie patrzą sobie w oczki i są zawsze zgodni ale taki, który trwa w miłości pomimo róznych gorszych chwil, pomimo tego, że czasem masz ochotę go strzelić a on ciebie. To taki zwiazek w którym po x latach masz ciągle motylki w brzuchu ale nie przeszkadza to też sobie pomysleć, że on cie czasem denerwuje a ty jego pewnie też.
Chodzi o to, zeby te gorsze chwile nie zabiły motylków, do tego trzeba dążyc a nie do utopii pt Związek Idealny.

ja bym od siebie dodała tylko tyle, ze takie udane związki według mnie bardziej opierają sie na przyjaźni, po prostu na LUBIENIU swojego partnera, niż na motylkach, patrzeniu w oczka, słowikach i letnich zefirkach...
Jakby tak cały czas było idealnie,to sorry- po 8 latach zamiast patrzeć z miłością na faceta, chyba bym rzygała tą kolorową miłością, tęczą nad miastem i amorkami unoszącymi się wkoło nas...
wiadomo- są trudniejsze okresy, są i momenty totalnej sielanki i błogostanu, są ciche dni i głośne dni...różnie. Ale w ostatecznym rozrachunku- mamy dobrych, kochających facetów, którzy pomogą, wesprą, czasem dadzą troche wolności, czasem pokażą "pazur", starają się w kuchni i w sypialni- też wychodzi nieźle ...nasi panowie umieją gdy trzeba wbić gwoździa-a my, czyli te wspaniałe partnerki nie komentujemy, ze krzywo i poprawiamy gdy nie widzą
Wydaje mi sie, ze do takiego stanu "dotarcia się" dochodzi po latach bycia razem, albo po wielu stresujących sytuacjach życiowych przebytych razem.
Także to nie jest tak, że od razu "motylki" a potem już sielanka do usranej śmierci..oj nie...po prostu częsć dziewczyn jest na takim etapie w związku, gdy partnera już się nie kocha taką ślepą miłością młodzieńczą, a bardziej miłością Agape, taką przyjacielską -co nie wyklucza udanego i dopasowanego do potrzeb obojga pożycia
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 08:43   #27
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość

ja bym od siebie dodała tylko tyle, ze takie udane związki według mnie bardziej opierają sie na przyjaźni, po prostu na LUBIENIU swojego partnera, niż na motylkach, patrzeniu w oczka, słowikach i letnich zefirkach...
Najpiękniejsze zdanie o miłości!
Ostatnio powiedziałam TŻowi jak bardzo się cieszę, że jest moim najlepszym przyjacielem
Chyba jako jedynego spośród wszystkich facetów z którymi coś kiedyś próbowałam, polubiłam go. Po prostu, nie jak faceta przy którym ciągle trzeba być uroczą kotką, ale jak część mnie, która mnie zna, przy której mogę być sobą... (co nie znaczy że raz na czas nie można wskoczyć w seksowne ciuszki i zrobić mu niespodziankę )
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-15, 12:54   #28
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez lesny_stworek Pokaż wiadomość
Jestem ze swoim TŻ 2 lata, i praktycznie od począku związku mieszkamy razem. Mozna sie wiec domyśleć że faza pierwszych motylków brzusznych () minęła dawno temu. Teraz jest stabilizacja - która mi nie przeszkadza w żaden sposób, raczej odwrotnie. Bycie świeżo zakochanym jest nieco męczące i w ogóle

Jestem bardzo ciekawa wypowiedzi osób, które często udzielają się na tym forum w roli wyżej przez Was wspomnianej (tych co przeważnie doradzają, mają po kilka tysięcy postów).
Czy zdarzają się związki idealne?
A może te osoby po prostu rozwiązują swoje problemy w cztery oczy ze swoimi TŻ? To chyba najprostszy sposób.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-15, 14:44   #29
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: takie jest życie?

Między cztery lata związku a siedem jednak widziałabym dużą różnicę.
Czterolatek to jeszcze maly przebieg chyba zbyt mały żeby mówić o super związku na zawsze, to jeszcze te lata "maślanych oczu" Nie umniejszając bo rodzi sie coś fantastycznego przecież.

Jak najbardziej wieloletni związek scementowany przyjaźnią ( o miłości nie trzeba wspominać? ) jest możliwy i to uwzględniając motylki ale motylki które nie są ślepe na wady partnera. To dopasowywanie się, docieranie dwóch różnych charakterków, czasem jedzenie sobie z dziubka a czasem wkurzenie totalne na tą drugą połówkę. Czasem to trzymanie się za ręce a czasem targanie przez niego ośmiu toreb zakupów przy niedziałającej windzie. To rozmowy zamiast spania w nocy kiedy trzeba rano wstać a nie można się nagadać. To wspieranie kiedy jest ciężko, jak przygniotą problemy życiowe. To tęsknota kiedy wyjeżdża i złość kiedy nie zmyje talerza. I tak można by bez końca.
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-15, 14:57   #30
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: takie jest życie?

Cytat:
Napisane przez żurawinka Pokaż wiadomość
Jak najbardziej wieloletni związek scementowany przyjaźnią ( o miłości nie trzeba wspominać? ) jest możliwy i to uwzględniając motylki ale motylki które nie są ślepe na wady partnera. To dopasowywanie się, docieranie dwóch różnych charakterków, czasem jedzenie sobie z dziubka a czasem wkurzenie totalne na tą drugą połówkę. Czasem to trzymanie się za ręce a czasem targanie przez niego ośmiu toreb zakupów przy niedziałającej windzie. To rozmowy zamiast spania w nocy kiedy trzeba rano wstać a nie można się nagadać. To wspieranie kiedy jest ciężko, jak przygniotą problemy życiowe. To tęsknota kiedy wyjeżdża i złość kiedy nie zmyje talerza. I tak można by bez końca.
Pogrubione zdanie jest cudowne i idealnie oddaje to, co ja bym wpisała
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:25.