Potrzebna pomoc kogoś kto zna sie na prawie!!!

[Eloska]

dziewczyny zna się może któraś na sprawach sądowych? byłam w wakacje świadkiem pobicia daleko stad, 400km, zeznawałam w tej sprawie u siebie na policji, a dziś przyszło wezwanie do sądu na 22 grudnia i nie chce tam jechać w tym terminie w tej sprawie, bo podróż zajmuje 9 godzin ponad. jak mogę tego uniknąć?

[sweetish]

Gdy nie jest możliwe wzięcie udziału w rozprawie, należy powiadomić o tym sąd na piśmie. Należy wówczas usprawiedliwić swą nieobecność. Można także wnosić o odroczenie rozprawy na nowy termin, podnosząc, iż chcemy brać w niej udział osobiście. Sąd może, ale nie musi przychylić się do naszej prośby.

Proponowałabym też kontakt telefoniczny z danym ądem.
Ewentualnie rozmowa z osoba, ktora prowadziła sprawe w Twojej komendzie policji. Może on Ci cos doradzi.

[bzyczka1]

odległość dla sądu nie stanowi problemu. Usprawiedliwieniem może być tylko zwolnienie od lekarza
Moi rodzice już od 13 lat jeżdżą jako świadkowie wypadku dość daleko, tato musi brać wolne w pracy i cały dzień zmarnowany, a jeszcze się nasłuchają od córki ludzi którzy zmarli i ją moi rodzice uratowali że mogli tego nie robić i że wcale nie jest im wdzięczna a uratowanie życia.
Jeżeli jedziesz pks czy pkp to weź zaświadczenie o cenie biletu to zwrócą ci kasę za to. Jeżeli jedziesz autem to musisz też mieć takie zaświadczenie z pks lub pkp, za paliwo ci nie zwrócą. Ostatnio też zwrócili mojemu tacie dniówkę.

[anetkadg]

Mnie oszukano na allegro i muszę jechać 500 km na rozprawę i stawiennictwo obowiązkowe. Nikogo nie interesuje że to daleko i mam 3 przesiadki minimum a na koniec jeszcze z pkp autobusem. Podróż mi zajmie ok 9 godzin zeby byc na rozprawie 5 minut, ale chce jechać bo jeśli bym załatwiała zwolnienia , to tylko odwlecze się termin a najbardziej zależy chyba każdemu , żeby szybko się wszystko zakończyło.

[gringolada]

sadu nie interesuje ze masz 50 czy 500 km. jak sie zwolnisz to pewnie odroczy na inny termin. stawienie sie w sadzie jest obowiazkowe jezeli sie nie usprawioedleisz. lepiej tam jechac i miec z glowy. moj znajomy kiedys byl swiadkiem i nie przyszedl, nie mial usprawiedliwienia to go doprowadzono przez policje.

[Dzikun]

Załatw sobie zwolnienie lekarskie, to odroczą na inny termin, bardziej dogodny
Wiadomo, że sądu nie obchodzi, ale skoro nie pasuje, to raczej problemu nie będzie.

[Eloska]

a jak załatwić to zwolnienie? zwykły lekarz wystarczy? bo chyba musi być sadowy

[Dzikun]

No nie wiem, jak masz zwykłe L4 to do pracy nie chodzisz, ba, nawet z domu wychodzić nie możesz, bo bywa, że robią naloty i sprawdzają, czy faktycznie siedzisz w domu.
Edit:
Lekarz pierwszego kontaktu nie wystarczy.
Zaświadczenie usprawiedliwiające nieobecnośc w Sądzie z przyczyn zdrowotnych powinno być wystawione przez lekarza do tego uprawnionego (tzw. lekarza sądowego) na specjalnym druku wskazanym w przepisach proceduralnych wydanych na podstawie art. 117 § 4 k.p.k.

Jeśli nie wiesz kto jest takim lekarzem w Twojej okolicy - zadzwoń do Sądu Okręgowego właściwego dla Twojego miejsca zamieszkania - tam mają listę takich lekarzy.

Najlepiej by było gdyby zaświadczenie zostało złożone Sądowi przed rozprawą.
Jeżeli nie zostanie w tym terminie przedłożone Sąd prawdopodobnie orzeknie o ukaraniu świadka karą porządkową. Moim zdaniem lepiej jest tego uniknąc jeśłi to możliwe niż potem to "odkręcać".

Oczywiście trzeba dla jasności dodać, że nieprzedłożenie zaświadczenia przed rozprawą nie powoduje nieodwracalnych skutków. Nawet po doręczeniu świadkowi ewentualnej decyzji Sądu o ukaraniu, świadek ma siedem dni na usprawiedliwienie swej nieobecności i jeżeli w tym terminie to uczyni (np. przedkładając zgodne z przepisami zaświadczenie lekarskie) to Sąd jest zobowiązany karę uchylić.

Zobacz art. 285-286 kodeksu postępowania karnego.

[Titane]

Złóż wniosek o przesłuchanie Cię w trybie pomocy prawnej przez sąd właściwy dla Twojego miejsca zamieszkania. Być może Sąd się przychyli. W internecie znajdziesz wzory i więcej informacji.

[MYSZECZKA_83]

Niestety faktycznie niewiele się w takiej sprawie da zrobić. Skoro zeznawałaś to niestety sama się w to wpakowałaś. Zwolnienie lekarskie pomoże tylko na chwilę i prędzej czy później będziesz musiałą stawić się w sądzie - a jeśli zwolnienia będą się powtarzać to jak sędzia się zdenerwuje to może nakazać Cię doprowadzić Wiem bo mój znajomy miał ten sam kłopot, najpierw podał swoje dane jako świadek wypadku a potem stwierdził że nie chce mu się chodzić po sadach - po pierwszej rozprawie dostał grzywnę za niestawienie się, na drugą przedstawił L4 ale potem poinformowano go przed trzecią rozprawą że sędzia nie ma zamiaru dłużej czekać i się z nim w ten sposób bawić i jak się nie zjawi to go doprowadzą ;(

[Eloska]

a jakie są szanse na to, ze pozytywnie zostanie rozpatrzony wniosek o przesłuchanie mnie w miejscu pobytu?