I co dalej?

[nettka_]

Cześć. Mam nadzieje ,że ktoś mi pomoże.
Jestem ze swoim chłopakiem 2,5 roku w Boże Narodzenie bardzo się pokłóciliśmy i proszę o pomoc bo nie wiem co zrobić. Zacznę od początku....w Boże Narodzenie mój chłopak przyjechał do mnie na święta i wszystko było ok, miał odebrać swojego brata od dziewczyny. Ja i ona nie lubimy się ponieważ była taka sytuacja że ona dała numer mojego chłopaka swojej koleżance żeby do niego pisała i może by coś z tego było. Mój tż oczywiście mi o tym powiedział ze ktoś do niego pisze i jak się okazało dostała właśnie numer od niej, ale to nie wszystko robiła domówke w domu i przy mnie i przy tż zaprosiła cala jego rodzinę na imprezę tylko nie nas oczywiście nic sobie z tego nie robie ,ale mogla pomyślec jak to wygląda przy ich rodzinie no ale kij jej w oko bo jej nie lubie. Wracając do kłótni tż pojechać odebrać swojego brata od niej i zaprosiła go na kawę ponieważ mnie nie było to go zaprosiła (tak mi się wydaje) i mnie to wkurzyło bo dzwonie do tż po godzinie czy dojechał do domu a on ze jest u A... i pije kawę i tak bardzo mnie to wkurzyło ,że nie odbierałam telefonów od niego. Przeprosiłam za swoje zachowanie bo to trochę głupie było miałam okres i ciężko przechodzę te dni jestem zła itd. Powiedział ,że nie wie czy chce się pogodzić bo ostatnio często się kłócimy i nie wiem czy to ma dalej sens ale zapewnił ,że mnie kocha tylko ma dosyć moich fochów. Umówiliśmy się dzisiaj na spotkanie żeby spokojnie porozmawiać ale nie wiem co mu powiedzieć jak do niego przemówić ponieważ to bezsensu się rozstawać jak ja go kocham a on kocha mnie
Pomóżcie!

[Salomeasoul]

Napisane przez nettka_

Cześć. Mam nadzieje ,że ktoś mi pomoże.
Jestem ze swoim chłopakiem 2,5 roku w Boże Narodzenie bardzo się pokłóciliśmy i proszę o pomoc bo nie wiem co zrobić. Zacznę od początku....w Boże Narodzenie mój chłopak przyjechał do mnie na święta i wszystko było ok, miał odebrać swojego brata od dziewczyny. Ja i ona nie lubimy się ponieważ była taka sytuacja że ona dała numer mojego chłopaka swojej koleżance żeby do niego pisała i może by coś z tego było. Mój tż oczywiście mi o tym powiedział ze ktoś do niego pisze i jak się okazało dostała właśnie numer od niej, ale to nie wszystko robiła domówke w domu i przy mnie i przy tż zaprosiła cala jego rodzinę na imprezę tylko nie nas oczywiście nic sobie z tego nie robie ,ale mogla pomyślec jak to wygląda przy ich rodzinie no ale kij jej w oko bo jej nie lubie. Wracając do kłótni tż pojechać odebrać swojego brata od niej i zaprosiła go na kawę ponieważ mnie nie było to go zaprosiła (tak mi się wydaje) i mnie to wkurzyło bo dzwonie do tż po godzinie czy dojechał do domu a on ze jest u A... i pije kawę i tak bardzo mnie to wkurzyło ,że nie odbierałam telefonów od niego. Przeprosiłam za swoje zachowanie bo to trochę głupie było miałam okres i ciężko przechodzę te dni jestem zła itd. Powiedział ,że nie wie czy chce się pogodzić bo ostatnio często się kłócimy i nie wiem czy to ma dalej sens ale zapewnił ,że mnie kocha tylko ma dosyć moich fochów. Umówiliśmy się dzisiaj na spotkanie żeby spokojnie porozmawiać ale nie wiem co mu powiedzieć jak do niego przemówić ponieważ to bezsensu się rozstawać jak ja go kocham a on kocha mnie
Pomóżcie!

Nie uprzedzaj faktów. Prawdopodobnie on chciał Ci uświadomić, że ma dość Twoich fochów i że mimo okresu, ciężkich chwil itp. powinnaś powstrzymywać swój gniew. Poczekaj na rozmowę i nie pisz czarnych scenariuszy.

[klempaa]

Napisane przez nettka_

Cześć. Mam nadzieje ,że ktoś mi pomoże.
Jestem ze swoim chłopakiem 2,5 roku w Boże Narodzenie bardzo się pokłóciliśmy i proszę o pomoc bo nie wiem co zrobić. Zacznę od początku....w Boże Narodzenie mój chłopak przyjechał do mnie na święta i wszystko było ok, miał odebrać swojego brata od dziewczyny. Ja i ona nie lubimy się ponieważ była taka sytuacja że ona dała numer mojego chłopaka swojej koleżance żeby do niego pisała i może by coś z tego było. Mój tż oczywiście mi o tym powiedział ze ktoś do niego pisze i jak się okazało dostała właśnie numer od niej, ale to nie wszystko robiła domówke w domu i przy mnie i przy tż zaprosiła cala jego rodzinę na imprezę tylko nie nas oczywiście nic sobie z tego nie robie ,ale mogla pomyślec jak to wygląda przy ich rodzinie no ale kij jej w oko bo jej nie lubie. Wracając do kłótni tż pojechać odebrać swojego brata od niej i zaprosiła go na kawę ponieważ mnie nie było to go zaprosiła (tak mi się wydaje) i mnie to wkurzyło bo dzwonie do tż po godzinie czy dojechał do domu a on ze jest u A... i pije kawę i tak bardzo mnie to wkurzyło ,że nie odbierałam telefonów od niego. Przeprosiłam za swoje zachowanie bo to trochę głupie było miałam okres i ciężko przechodzę te dni jestem zła itd. Powiedział ,że nie wie czy chce się pogodzić bo ostatnio często się kłócimy i nie wiem czy to ma dalej sens ale zapewnił ,że mnie kocha tylko ma dosyć moich fochów. Umówiliśmy się dzisiaj na spotkanie żeby spokojnie porozmawiać ale nie wiem co mu powiedzieć jak do niego przemówić ponieważ to bezsensu się rozstawać jak ja go kocham a on kocha mnie
Pomóżcie!

Jesli rzeczywiście ostatnio strzelasz fochy o nic... no to cóż, nie tylko jemu by nerwy puściły. Miłość to nie wszystko.

[nettka_]

Napisane przez Salomeasoul

Nie uprzedzaj faktów. Prawdopodobnie on chciał Ci uświadomić, że ma dość Twoich fochów i że mimo okresu, ciężkich chwil itp. powinnaś powstrzymywać swój gniew. Poczekaj na rozmowę i nie pisz czarnych scenariuszy.

Rozumiem... tylko nie wiem jak mu to wytłumaczyć

[andzia1989r]

Wiesz ja też mam ciężki okres, i taki PMS, że wszystko mnie irytuje. Tyle, że nie wrzeszczę i nie czepiam się bogu ducha winnych ludzi.

Ją masz za niewychowaną, ale Twój Tż na zaproszenie na kawę miał tupnąc nóżką i powiedziec: wal się? Nie on się zgodził, posiedział godzinkę 1,5 a wielka księżniczka wyłączyła telefon...

Ma rację, fochasz się o nic i nie dziwię się, że ma dośc. Co możesz zrobic? Obiecac, że będzie w tej kwestii lepiej i FAKTYCZNIE starac się by tak było.

[nettka_]

Wiem,że zrobiłam źle i chce przeprosić ale bez skutku. Poza tym też czasami strzela fochy bez powodu.

[Aggie125]

Ja chciałam zapytać - czy ona dała numer Twojego chłopaka innej dziewczynie, kiedy Wy już byliście w związku? O, przepraszam, ale tak się nie robi. Nawet, jeśli tamta dziewczyna była zainteresowana, to dziewczyna chłopaka Twojego brata powinna odmówić z tego powodu, że facet jest już zajęty.

Poza tym zaproszenie całej rodziny oprócz Was to jawne chamstwo, bo w ten sposób dziewczyna mówi wyraźnie - zapraszam wszystkich, oprócz dwóch osób. Nikt nie zwrócił na to uwagi? A brat Twojego chłopaka, dlaczego on Was nie zaprosił? To chyba była ich wspólna impreza, więc czemu nie został zaproszony jego brat i Ty?

W opisanej sytuacji nie dziwię się, że nie znosisz tamtej dziewczyny i wcale się nie dziwię Twojej irytacji na swojego faceta. Jeśli już przyjechał po brata, to powinien zwyczajnie podziękować za kawę - jeśli tak bardzo tamta dziewczyna chciała z nim pogadać, to mogła Was zaprosić na imprezę. Jeśli nie, to trudno, nie ma czasu na kawę, zbieramy się i jedziemy. Nie rzeba tu być niegrzecznym ani się tłumaczyć - po prostu odmówić kawy, bo się spieszy i tyle.

Obawiam się, że temat tamtej dziewczyny może Was poważnie poróżnić. I o ile Twoje "fochy" związane sa z tą osobą i opisanymi sutyacjami, a nie jest to ogólnie czepianie się o wszystko, to nie przepraszaj. I nie pozwól na traktowanie Cię bez szacunku - a z opisanej sytuacji wynika, że jesteś przez tamtą dziewczynę traktowana jako zło konieczne.

[vodoska]

Patrząc na swoje zachowanie...
Czy chciałabyś być z kimś taim jak Ty?

[suszarka]

przeprosić, opanować się i liczyć do 10ciu.

i też sobie te rady wezmę do serca, bo mam podobnie ostatnio.

[nettka_]

Mi powiedział ,że nie będzie taki jak ona i głupio mu było odmówić...ale tak mu się spieszyło do domu. Jeszcze dodał ,że wypił szybko kawę i pojechali do domu. On wie jaki ja mam stosunek do niej ale mówi ,że przesadzam. Mnie to poprostu uraziło a on zaraz wielkie halo.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez suszarka

przeprosić, opanować się i liczyć do 10ciu.

Też ją sobie wezmę do serca jeśli się pogodzimy.

Nie wiem jak się z nim pogodzić bardzo mi na nim zależy.

[Aggie125]

Napisane przez nettka_

Mi powiedział ,że nie będzie taki jak ona i głupio mu było odmówić

A no wlaśnie, głupio odmówić. A co w tym głupiego, że facet się spieszy albo nie ma ochoty na kawę? Gdyby był taki jak ona, to by dał numer jej faceta swojej koleżance albo olał ja przy wspólnym zaproszeniu na imprezę. To jest totalna głupota, argumentowanie "nie będę taki, jak ona". Czyli jaki? Z tej wypowiedzi wynika, że widzi jej zachowanie. A na niektórych ludzi działa tylko zimny prysznic, czyli pokazanie, że jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

[nettka_]

Napisane przez Aggie125

Ja chciałam zapytać - czy ona dała numer Twojego chłopaka innej dziewczynie, kiedy Wy już byliście w związku?

Tak byliśmy już chyba rok razem i od tego czasu udusiłabym ją heh.

[Aggie125]

Napisane przez nettka_

Tak byliśmy już chyba rok razem i od tego czasu udusiłabym ją heh.

I jaka była Wasza reakcja? Czy Twój facet powiedział jej, że nie życzy sobie podawania jego numeru jakimś obcym dziewczynom?

[nettka_]

Napisane przez Aggie125

A no wlaśnie, głupio odmówić. To jest totalna głupota, argumentowanie "nie będę taki, jak ona". Czyli jaki? Z tej wypowiedzi wynika, że widzi jej zachowanie. A na niektórych ludzi działa tylko zimny prysznic, czyli pokazanie, że jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.

Też tak zapytałam czyli jaki? mi odpowiedział ,że nie jest taki chamski.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez Aggie125

I jaka była Wasza reakcja? Czy Twój facet powiedział jej, że nie życzy sobie podawania jego numeru jakimś obcym dziewczynom?

Powiedział swojemu bratu ,że nie życzy sobie żeby jego dziewczyna rozdawała jego numer po koleżankach i tyle.

[201706190936]

Dziwne ma podejscie ten Twój chłopak, Aggie ma rację.

[katherine87]

Zgadzam się z Aggie

[golden_eye]

Napisane przez Aggie125

Ja chciałam zapytać - czy ona dała numer Twojego chłopaka innej dziewczynie, kiedy Wy już byliście w związku? O, przepraszam, ale tak się nie robi. Nawet, jeśli tamta dziewczyna była zainteresowana, to dziewczyna chłopaka Twojego brata powinna odmówić z tego powodu, że facet jest już zajęty.

sory ale rozbawiło mnie to układ sił jest chyba troszkę inny
autorko wątku - nie rozumiem w ogóle powodu tego "focha". pojechał po brata, wypił kawę i wrócił do domu. normalne kulturalne zachowanie. mógł wypić, mógł odmówić, ale Twój stosunek do dziewczyny, która go na kawę zaprosiła nie ma tu nic do rzeczy, bo to nie pierwsza lepsza, a dziewczyna brata. a w ogóle to chłopak ma trochę rozsądku w głowie, bo nie zawsze na chamstwo odpowiadać trzeba chamstwem.
nie masz żadnego prawa wymagać od swojego partnera, żeby był niekulturalny, nawet wobec osób, których TY nie lubisz, nie możesz mu ustalać, z kim mu WOLNO pić kawę, z kim piwo a z kim iść do baru. jedynie on sam może sobie takie ograniczenia, z własnej woli, nałożyć i z kontaktów z niektórymi osobami zrezygnować lub je ograniczyć.
jak dla mnie bezsensowna kłótnia, bezsensowny powód i nastawienie do ludzi beznadziejne. nie musicie się lubić z tamtą dziewczyną, ale weźcie obie pod uwagę, że partnerujecie braciom, a relacji między nimi lepiej nie psuć, bo a nuż się okaże, że któryś z braci tą bardziej jędzowatą poświęci, by ocalić więzi rodzinne.
powiedz mu normalnie - nie miałam racji, przepraszam. i postaraj się normalnie patrzeć na świat i z ludźmi normalnie żyć, bo niedługo się okaże, że z każdym masz coś na pieńku (albo Twój chłopak) i będziecie musieli spędzać czas wyłącznie we własnym towarzystwie.
a jeśli fochy strzelasz wyjatkowo często, to nie wiem, czy jest co ratować skoro do tej pory sama nie zauważyłaś swoich błędów, bo nie ma co liczyć na poprawę zachowania, jak się nie wie, co się źle robi.
motyw z zapraszaniem na imprezę z pominięciem Was owszem chamski, ale jak wspominałam, nie zawsze trzeba do chama w jego języku mówić, bo wtedy niczym się od niego nie różnimy...
p.s. czy naprawdę tak fantastyczna była ta impreza, że jest czego żałować i wypominać, że się nie zostało zaproszonym?
nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że jakoś czujesz się gorsza od tamtej. boli Cię, że ona Cię pomija, że izoluje i do tego szuka Twojemu chłopakowi nowej dziewczyny. może te fochy zauważa nie tylko Twój chłopak?

[nettka_]

Wczoraj rozmawialiśmy i mi powiedział ,że już mnie nie kocha i nie chce ze mną być...tylko ,że w święta mówił kocham cię a mówił tylko dlatego żeby nie popsuć mi świąt. Płakaliśmy razem. Powiedział ,że mu się nudzi ze mną. Daliśmy sobie 2 tyg. na przemyślenie;/ Życie...

[SOCKI]

Napisane przez nettka_

Wczoraj rozmawialiśmy i mi powiedział ,że już mnie nie kocha i nie chce ze mną być...tylko ,że w święta mówił kocham cię a mówił tylko dlatego żeby nie popsuć mi świąt. Płakaliśmy razem. Powiedział ,że mu się nudzi ze mną. Daliśmy sobie 2 tyg. na przemyślenie;/ Życie...

Skoro Cie nie kocha i skoro mu sie z Toba nudzi to po co te 2 tygodnie "na przemyslenie"? Nie wyszlo to konczyc a nie czas marnowac.

[andzia1989r]

Napisane przez SOCKI

Skoro Cie nie kocha i skoro mu sie z Toba nudzi to po co te 2 tygodnie "na przemyslenie"? Nie wyszlo to konczyc a nie czas marnowac.

Sądzę (ale tylko przypuszczam), że to jej pomysł był. Kobiety zwykle liczą, że zmieni zdanie, że przemyśli i zostawiają mu taką furtkę. No, ale autorka może zdementuje moje przypuszczenie.

[nettka_]

Razem tak stwierdziliśmy....mówił że chce zobaczyć czy zatęskni

[SOCKI]

Acha a wtedy Ty go przyjmiesz z otwartymi ramionami? Kogos kto powiedzial, ze Cie nie kocha i sie z Toba nudzi w zyciu?

[nettka_]

Nie wiem zastanawiam się ale po tym co mi powiedział to dopiero dzisiaj się tak naprawde zastanawiam nad tym wszystkim. Troche mi smutno, dzisiaj już nie płacze wypłakałam się wczoraj i mam nadzieje ,że będzie tylko lepiej Jeśli bycie ze mna mu się znudziło to niestety.....Mam tą świadomość,że będzie mi ciężko, ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni Zobaczę co będzie w ciągu tych dwóch tygodni może sama będę miała na niego wylane....czas pokaże.


Jutro też będzie dzień, na pewno lepszy niż dzisiaj

[hors de prix]

Napisane przez nettka_

Zobaczę co będzie w ciągu tych dwóch tygodni może sama będę miała na niego wylane....czas pokaże.

no to rzeczywiście wielka miłość z twojej strony...

[SOCKI]

Autorko mam wrazenie, ze jestes mloda osoba, czy to mentalnie czy fizycznie. Ja bym sie nie pakowala w zwiazek ani ten ani nastepny tylko popracowala troche nad soba, poswiecila czas i energie na samodoskonalenie. Zeby nie bylo pozniej obrazania sie o glupoty.

[nettka_]

Kocham go ale co mam czekac az sie wkoncu sie upewnic ze mnie kocha i teskni za mna?? Nie chce z nikim narazie byc poniewaz go kocham i nie mam zamiaru ranic druga osobę. Mam teraz złamane serce ale z czasem wszystko sie pouklada. No trudno jak on mnie nie kocha i nie chce ze mna byc...przeciez nie bede mu sie narzucać swoją miłością. Poczekam te dwa tygodnie i zobacze co będzie.

[Marothel]

Napisane przez vodoska

Patrząc na swoje zachowanie...
Czy chciałabyś być z kimś taim jak Ty?

Pełne poparcie dla słów koleżanki
W większości związków, gdy występują problemy, obie strony powinny zadać sobie to pytanie.