Nie radzę sobie na studiach :(

[bittersweet_]

Dziewczyny pomocy! Właśnie się dowiedziałam, że nie zaliczyłam drugiego egzaminu ( z dwóch, które do tej pory pisałam........). Jestem załamana. Jestem na pierwszym roku, w sesji mam 5 egzaminów... Pierwszy który owaliłam to zerówka, ale i tak źlę się z tym czuję bo większość roku zaliczyła A teraz kolejny... Nie wiem, czy przesadzam? Najgorsze jest to, że wszyscy dookoła dostają 4 i 5, a ja znowu 2. To nie jest tak, że się nie uczę, przygotowuję się naprawdę sporo. Tym bardziej jestem zdziwiona, że nie dostałam tej głupiej 3... Wstyd mi nawet zadzwonić do rodziców Czy ja przesadzam? Potrzebuję wsparcia i trochę motywacji Odechciało już mi się studiowania POMOCY!

[Czarny Wilk]

Ja mam problemy ze zdaniem tylko i wyłącznie z własnego lenistwa. Ale ludzie są różni.

[sadie]

podobno student bez poprawki, to jak żołnierz bez karabinu
nie ma się co spinać, najlepszym się zdarza oblać egzamin, to jeszcze nie koniec świata!

[andzia1989r]

Co studiujesz?

Skoro mówisz przygotowujesz się dużo to jak to możliwe, że nie zdajesz?

Po wyjściu z egzaminu myślałaś, że poszło Ci dobrze czy nie?

Może korzystasz ze złych materiałów? Może uczysz się za mało? Może nie potrafisz do końca przekazac dobrze swojej wiedzy?

Osobiście nie wierzę w: uczę się tyle, że szok a nie zdaję nie wiem dlaczego.

Poza wypadkami, że naprawdę się trafi na chamów psycholi i takich co uwalają dla poprawy sobie humoru, to jak się umie to się zdaje. Takich psycholi się zdarza zwykle kilu na 5 lat a nie na semestr.

[inc0rrect]

Może te studia nie dla Ciebie??


Może spełnisz się w innej dziedzinie, np mnie nauka chemi, matmy, fizyki, biologii nie kosztuje NIC, a taka historię musialabym zakuwac miesiącami na egzamin

co studiujesz i jakie przedmioty zawaliłaś?

[sadie]

byłabym daleka od stwierdzeń, że ktoś nie nadaje się do danego typu studiów tylko po dwóch egzaminach. Bywa tak, że winne są pewne nawyki związane z nauką, które zresztą łatwo można zmienić (np. uczenie się pamięciowe vs zapamiętywnie sensu etc). Bardzo czesto dopiero pierwza sesja pozwala zrozumieć "z czym to sie je", i dzieki niej ludzie weryfikują to, co robili dotychczas zle. Może dziewczyna musi się najpierw wdrozyć i rozkręcić, nie dopatrywałabym się dramatu w tych dwóch egzaminach - głowa do góry, i czas, jaki potencjalnie miałabyś spędzić na zamartwianiu się dwójami, lepiej poświęć na przygotowanie się do pozostałych egzaminów.

[ineczkaxD]

Jak można się uczyć i nie zaliczyć?
Albo zaczęłaś się uczyć za późno i nie zdążyłaś wszystkiego przyswoić, albo może, rzeczywiście, kierunek Twoich studiów Cię nie interesuje i wiedza Ci nie wchodzi.

[impegata]

Moze powinnaś zmienic trochę styl uczenia się, znaleźć inny sposób zapamiętywania itp...
Ale przede wszystkim nie załamuj się!! Jeśli teraz sie zdołujesz bedzie Ci cięzej z resztą egzaminów. Trzeba zebrac sie w kupe i uczyc 2 razy wiecej, skoro wczesniej nam nie wyszło.
Każdemu moze sie zdarzyc
Powodzenia

[bittersweet_]

Napisane przez andzia1989r

Co studiujesz?

Skoro mówisz przygotowujesz się dużo to jak to możliwe, że nie zdajesz?

Po wyjściu z egzaminu myślałaś, że poszło Ci dobrze czy nie?

Może korzystasz ze złych materiałów? Może uczysz się za mało? Może nie potrafisz do końca przekazac dobrze swojej wiedzy?

Osobiście nie wierzę w: uczę się tyle, że szok a nie zdaję nie wiem dlaczego.

Poza wypadkami, że naprawdę się trafi na chamów psycholi i takich co uwalają dla poprawy sobie humoru, to jak się umie to się zdaje. Takich psycholi się zdarza zwykle kilu na 5 lat a nie na semestr.

Wiem, wiem jak to brzmi. Sama bym nie uwierzyła jakby ktoś mi powiedział coś takiego :/
Może i nie zakuwam dzień w dzień po 10 godzin, ale idąc na egzaminy byłam pewna swojej wiedzy i wiedziałam, że dużo umiem, co najmniej na tyle, żeby zaliczyć.
Mam dobre materiały, uczyłam się razem z koleżanką, siedziałyśmy obok, pisałyśmy to samo, ona dostała 5 a ja 2...... Niesamowite

Nie uważam, żebym nie umiała przekazać swojej wiedzy. Napisałam wszystko, na każde pytanie napisałam odpowiedź. Tym bardziej jestem rozczarowana, bo za każdym razem wychodziłam po egzaminie zadowolona z siebie...

Napisane przez inc0rrect

Może te studia nie dla Ciebie??


Może spełnisz się w innej dziedzinie, np mnie nauka chemi, matmy, fizyki, biologii nie kosztuje NIC, a taka historię musialabym zakuwac miesiącami na egzamin

co studiujesz i jakie przedmioty zawaliłaś?

Hmm ale te studia mi się podobają, przedmioty są ciekawe, ciężkie, ale ciekawe Tym bardziej jestem zdziwiona, że tak kiepsko mi idzie. Studiuję administrację, a zawaliłam logikę i prawoznawstwo :|

[Irmina9891]

Jesteś dopiero na pierwszym roku! A co mają powiedzieć ludzie, za którymi egzaminy z poprzednich semestrów ciągną się przez lata, i chociaż uczą się ile mogą, nie są w stanie ich zaliczyć?
Nie użalaj się nad sobą! Bierz się do nauki i zaliczaj wszystko na bieżąco, wszystko jest w zasięgu Twoich rąk, tylko musisz w to włożyć jeszcze więcej wysiłku.
Do roboty!
Powodzenia

[JellyJumper]

Napisane przez ineczkaxD

Jak można się uczyć i nie zaliczyć?
Albo zaczęłaś się uczyć za późno i nie zdążyłaś wszystkiego przyswoić, albo może, rzeczywiście, kierunek Twoich studiów Cię nie interesuje i wiedza Ci nie wchodzi.

Można, czasem ciężko jest zrozumieć niektore rzeczy, np na egzaminach z matematyki czy fizyki, mechaniki można dostać zadania których nie zrobi się mimo przygotowania wcześniejszego

[ineczkaxD]

[QUOTE=bittersweet_;246473 59]Mam dobre materiały, uczyłam się razem z koleżanką, siedziałyśmy obok, pisałyśmy to samo, ona dostała 5 a ja 2...... NiesamowiteQUOTE]

Jak dla mnie jest to niemożliwe, razem się uczyłyście, z tych samych materiałów, co więcej znałaś odpowiedź na każde pytania i nie zaliczyłaś... Ja czasem nie znam odpowiedzi na niektóre pytania i zaliczm...
To ustne egzaminy czy pisemne?
Ja osobiście wolę ustne, ale niektórzy się bardziej na takich stresują i im się miesza wiedza, może w tym problem...

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez JellyJumper

Można, czasem ciężko jest zrozumieć niektore rzeczy, np na egzaminach z matematyki czy fizyki, mechaniki można dostać zadania których nie zrobi się mimo przygotowania wcześniejszego

Wybacz, nie wzięłam pod uwagę ścisłych kierunków, to jest już zupełnie inna sprawa...

[andzia1989r]

Logikę trzeba zrozumiec, prawoznawstwo wykuc.

Jeśli napisałaś TO SAMO co koleżanka, która zdała na 5 to poproś o wgląd do swojej pracy. Pomyłki też się zdarzają.

[Czarny Wilk]

Przejdź na system dwóch ocen: zdałam, niezdałam. Od razu bedzie tobie lżej.

[inc0rrect]

no na prawdę to jest ciekawe...skoro byłaś wyuczona, potrafiłaś odpowiedzieć na wszystkie pytania i nie masz problemu z przekazywaniem swojej wiedzy...


to ja widze jeden wniosek: jesteś za pewna siebie, wydaje Ci się że wszystko potrafisz, a tak nie jest. spróbuj zagłębić sie w każdy szczególik, mieć wiedzę idealną, czasem trzeba zapamiętać precyzyjnie słowo przyporządkowane do danego pojęcia, aby egzaminator to zaliczył


ja znam takie przypadki jak Ty, i w przyczyną właśnie była taka niedokładna nauka, moje koleżanki myślały że potrafią, bo wiedziały generalnie o co chodzi, i wszystko wydawało się logiczne
ale już na egzaminie widocznie nie...trzeba uczyć się dokładnie na przykład masz wykres, który się wydaje bardzo logiczny i bardzo łatwy-nie szkodzi,narysuj go sama, zanalizuj go, bo później na egzaminie polegniesz na szczególe, np na tym jakimi symbolami są zaznaczone dane na wykresie

[muszynianka]

Studia nie są dla wszystkich ;p taka mała myśl. Może nie ten kierunek.

[ineczkaxD]

Napisane przez inc0rrect

no na prawdę to jest ciekawe...skoro byłaś wyuczona, potrafiłaś odpowiedzieć na wszystkie pytania i nie masz problemu z przekazywaniem swojej wiedzy...


to ja widze jeden wniosek: jesteś za pewna siebie, wydaje Ci się że wszystko potrafisz, a tak nie jest. spróbuj zagłębić sie w każdy szczególik, mieć wiedzę idealną, czasem trzeba zapamiętać precyzyjnie słowo przyporządkowane do danego pojęcia, aby egzaminator to zaliczył


ja znam takie przypadki jak Ty, i w przyczyną właśnie była taka niedokładna nauka, moje koleżanki myślały że potrafią, bo wiedziały generalnie o co chodzi, i wszystko wydawało się logiczne
ale już na egzaminie widocznie nie...trzeba uczyć się dokładnie na przykład masz wykres, który się wydaje bardzo logiczny i bardzo łatwy-nie szkodzi,narysuj go sama, zanalizuj go, bo później na egzaminie polegniesz na szczególe, np na tym jakimi symbolami są zaznaczone dane na wykresie

Gdybym ja się chciała zagłębiać w każdy najmniejszy szczególik z każdej książki jakiej muszę się nauczyć to musiałabym robić wyłącznie to... Staram się być dobrze przygotowana, ale moja wiedza często opiera się na kojarzeniu, logicznemu dojściu do pewnych rzeczy i mimo to zaliczam, i to nawet dobrze, egzaminy...

[Czarny Wilk]

W sumie ja chce się przenieść z kierunku technicznego na prawo (administracja nie wchodzi w grę), naprawdę jest tam tak ciężko?

[ineczkaxD]

Ze mną na kierunku studiuje dziewczyna z prawa (jest to jej drugi kierunek) i mówi, że nie jest tak ciężko... może sobie pozwolić na opuszczanie wykładów, kiedy u nas ma zajęcia... Jednak oczywiście nauki jest sporo, ale jak ktoś chce i się uczy to sobie poradzi...

[andzia1989r]

Napisane przez Czarny Wilk

W sumie ja chce się przenieść z kierunku technicznego na prawo (administracja nie wchodzi w grę), naprawdę jest tam tak ciężko?

Tak na prawie jest bardzo ciężko.

Wykłady można olac: dostajesz to samo co w książce rzeczonego prof. czasami rozwiązuje się kazusy, ale od tego też są książki.

Rycie jest na pamięc. Najpierw ryjesz odpowiednie słownictwo, potem ryjesz całośc.

Podręczniki rzędu 600 stron nikogo nie dziwią. Nawet postępowanie administracyjne mające 1200 nikogo nie zdziwiło

I co najważniejsze: to trzeba czuc, to trzeba lubic, w tym się trzeba naprawdę odnajdywac bo inaczej nie przetrwasz 5 lat. Ja czułam, że to nie to i, że mnie to męczy już na 2 roku (na 1-wszym prawa praktycznie nie ma sama historia), ale stwierdziłam, że może, że dam sobie szansę. Zrezygnowałam miesiące temu w pierwszym semestrze 3-go roku. Wiem, że te studia wykończyłyby mnie psychicznie a dobra w swojej dziedzinie bym nie była bo to nie dla mnie.

Jak sam tutaj pisałeś jesteś leniuszek. Moim zdaniem marne więc szanse, żebyś na prawie przetrwał.

[Rena]

Napisane przez bittersweet_

Dziewczyny pomocy! Właśnie się dowiedziałam, że nie zaliczyłam drugiego egzaminu ( z dwóch, które do tej pory pisałam........). Jestem załamana. Jestem na pierwszym roku, w sesji mam 5 egzaminów... Pierwszy który owaliłam to zerówka, ale i tak źlę się z tym czuję bo większość roku zaliczyła A teraz kolejny... Nie wiem, czy przesadzam? Najgorsze jest to, że wszyscy dookoła dostają 4 i 5, a ja znowu 2. To nie jest tak, że się nie uczę, przygotowuję się naprawdę sporo. Tym bardziej jestem zdziwiona, że nie dostałam tej głupiej 3... Wstyd mi nawet zadzwonić do rodziców Czy ja przesadzam? Potrzebuję wsparcia i trochę motywacji Odechciało już mi się studiowania POMOCY!

Mi sie wydaje ze powinnas wyluzowac i pojsc na jakies piwko. Skoro nie oblewasz, to chociaz zalej Z tego co piszesz to albo zjada Cie stres, albo uczylas sie nie tego co trzeba.
Nie wiem tylko co do tego wszystkiego maja Twoi rodzice. Moi to przez cale moje studia nie widzieli ani razu indeksu, chyba dopiero dyplom im pokazalam.

[201604200942]

Napisane przez Czarny Wilk

Przejdź na system dwóch ocen: zdałam, niezdałam. Od razu bedzie tobie lżej.

o! To zdanie muszę sobie gdzieś zapisać


Nie ma co się łamac egzaminem, masz jeszcze poprawkowy
Ja już teraz wiem, że nie zdam egzaminu w pierwszym terminie i od razu po pierwszym terminie będę się solidnie przygotowywać na drugi

[Madzialenka_21]

Dziwna sprawa. Chyba najlepiej będzie jak rzeczywiście poprosisz o wgląd do pracy. Może zaszła jakaś pomyłka i podano Ci wynik innej osoby. Skoro napisałaś to samo co koleżanka (swoją drogą skąd taka pewność?) to raczej nie jest możliwa taka rozbieżność w ocenie. Rozumiem ona 5 Ty 4, nawet 3,5, ale 2...
A może kiedyś podpadłaś jakoś wykładowcy? Może pisałaś zbyt ogólnikowo? Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź.

A co do stwierdzenia, że powinnaś się uczyć wszystkich szczególików to uważam, że nie na każdym kierunku można sobie na to pozwolić.
Ja np studiuję filologię polską. Czytam TYGODNIOWO około 30 książek (nie mają niestety po 20str.) i gdybym miała uczyć się każdego szczegółu to nie wygrzebałabym się jeszcze z I semestru.

[zzzielona]

Spoko, ja co sesję mam min. 2 poprawki... W sesji letniej nawet jeden warunek załapałam :P. Ale ten warunek to taki "wypadek przy pracy" i raczej nie wynikał z mojej niewiedzy no ale... Sądzę, że dasz sobie radę, nie załamuj się! Teraz miałam egzamin i 4 osoby ode mnie z grupy nie zaliczyły, w tym ja niestety... Ale za to innego kolokwium zaliczeniowego, którego pół grupy nie zaliczyło ja zaliczyłam! I widzisz - raz na wozie, raz pod wozem. Nie ma co się załamywać, tylko trzeba działać. Nauczysz się na poprawkę .

A co do terminu zerowego to u mnie właśnie w ostatniej sesji letniej był egzamin zerowy z pewnego przedmiotu, który wydawał się trudny, ale bardzo dużo osób go mimo wszystko zaliczyło, no ale oczywiście nie ja :P. Ludzie pozaliczali na 3 (w większości), w porywach na 3,5. A ja poszłam sobie na I termin i zaliczyłam ten egzamin 4... I w indeksie zamiast jakiejś marnej trójczyny w I terminie mam wpisaną 4! I kto na tym lepiej wyszedł? :P

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez andzia1989r

Tak na prawie jest bardzo ciężko.

Wykłady można olac: dostajesz to samo co w książce rzeczonego prof. czasami rozwiązuje się kazusy, ale od tego też są książki.

Rycie jest na pamięc. Najpierw ryjesz odpowiednie słownictwo, potem ryjesz całośc.

Podręczniki rzędu 600 stron nikogo nie dziwią. Nawet postępowanie administracyjne mające 1200 nikogo nie zdziwiło

Ja wlasnie skonczylam sie uczyc na dzisiejszy przedtermin z prawa karnego wykonawczego .
Czytajac to, co napisalas nie sposob sie z Toba niezgodzic.

[inc0rrect]

Napisane przez ineczkaxD

Gdybym ja się chciała zagłębiać w każdy najmniejszy szczególik z każdej książki jakiej muszę się nauczyć to musiałabym robić wyłącznie to... Staram się być dobrze przygotowana, ale moja wiedza często opiera się na kojarzeniu, logicznemu dojściu do pewnych rzeczy i mimo to zaliczam, i to nawet dobrze, egzaminy...

no w sumie racja..ja mówię co się sprawdza na moim kierunku

tylko że ja przez całe studia nie przeczytałam ani jednej książki, u mnie można a nawet trzeba się wszytskiego nauczyć dokładnie, inna sprawa że ja mam same 5 a więc uczę się może już przesadnie.

w każdym bądź razie koleżanki z roku poległy na niedokładności i takim tylko kojarzeniu faktów, i za dużej pewności siebie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Czarny Wilk

W sumie ja chce się przenieść z kierunku technicznego na prawo (administracja nie wchodzi w grę), naprawdę jest tam tak ciężko?

Czytajac Twoje posty odnosze wrazenie, ze mozesz miec problem. Nie pisze tego zlosliwie, po prostu tak uwazam.
Musisz jednak pamietac, ze sa wydzialy prawa latwiejsze i sa wydzialy trudniejsze. Jesli celujesz np w Rzeszow, Opole, Torun czy Szczecin to moze jakos to bedzie.

[zzzielona]

Napisane przez Czarny Wilk

W sumie ja chce się przenieść z kierunku technicznego na prawo (administracja nie wchodzi w grę), naprawdę jest tam tak ciężko?

No nie wiem... Ja jestem na kierunku technicznym i gdyby mnie teraz rzucili na JAKIKOLWIEK kierunek humanistyczny chyba bym umarła, nienawidzę ryć na pamięć i z tego, co wiem większość ścisłowców też nie jest zwolennikiem "uczenia się wierszyków", więc owszem... Może być ciężko, tym bardziej, że jest mnóstwo materiału na takich studiach.

[monius9]

jak na prawdę jestes pewna swojej wiedzy to idź na konsultacje dowiedzieć się co miałaś źle. jak źle ci sprawdzili pracę to zmienią ci ocenę, a jak nie to przynajmniej będziesz wiedziała co powinnaś napisać żeby zaliczyć - na przyszłość.

[paczek1990]

Nie łam się. Czasem jest tak, ze po prostu jakaś cześć studentów musi nie zdać i tyle oczywiście nikt o tym głośno na uczelni nie mówi-ale takie realia.
Wie po mnie i sowich znajomych. Latem oblałam egzamin na który byłam wykuta niemiłosiernie. Kolega zdał-choć nie umiał nic i bąknął 2 słowa...
Także uspokój sie, i ucz do kolejnych egzaminów