nowa baza GOSH - wypełniacz linii mimicznych

[gavra]

Kochane wybaczcie, ale nie znalazłam tu nic o nie tak dawno wypuszczonej na rynek bazie GOSH Velvet Touch Line Perfector. Czy któraś z Was drogie moje wizażanki mogłaby powiedzieć coś na jej temat? jak się sprawdza?

[gavra]

fotka

[Immolation]

Uuuu to mnie zaintrygowalas Chetnie tez sie dowiem czegos o tej bazie

[gavra]

internet nigdzie nie odpowiedział na moje pytanie dlatego piszę w tu, w niezawodnym megamagazynie wiedzy kosmetycznej

[gavra]

o kurczaczki... czyżby jeszcze nikt nie wypróbowywał tego gosha? ok, to ja kupuję a potem zdradzę Wam sekret - czy warty jest swojej ceny

[Immolation]

Oooo to ja czekam na relacje Tymbardziej ze u mnie w Superdragu jest dosyc tani

[gavra]

No więc... nabyłam, testowałam 3 dni i stwierdzam, że baza zła nie jest

Baza, wg producenta, jest wypełniaczem linii mimicznych oraz wyrównywaczem tekstury skóry......

Zawartość słoiczka jest biała, ale nałożona na skórę od razu staje się przejrzysta, no chyba, że nałożymy jej zbyt dużo wtedy widać białe smugi, które trzeba mocniej rozetrzeć (uważam to za plus - niedoświadczona osoba będzie wiedziała, że użyła produktu niepotrzebnie za wiele). Konsystencja jest przemiła w dotyku, ani wodnista, ani żelowa, ani kremowa, no po prostu bardziej utwardzony jedwab. Rewelacja. Zaraz po nałożeniu na skórę, czuć, że robi się ona delikatna. Ale jeśli ktoś szuka bazy która mocno (żeby nie powiedzieć 'sztucznie' lub przesadnie :P) wygładzi twarz tak jak np nasza ogólnodostępna Soraya to raczej na tej bazie Gosha się zawiedzie. Jest naprawdę bardzo delikatna, co akurat mi się niezmiernie podoba i już wyjasniam dlaczego.
Po pierwszym kontakcie, kiedy to zauważyłam, iż po kilku minutach baza dosłownie wtapia się w skórę, zaczynałam obawiać się, czy w ogóle jeszcze na niej jest. Podczas pierwszej próby łączenia bazy z kosmetykami wybrałam podkład mineralny o specjalnie tłustszej konsystencji, korektor pod oczy, delikatną warstwę pudru i różu, oraz cienie - wszystko z tańszych firm których używam na co dzień aby lepiej sprawdzić możliwość bazy Podkład rozprowadzał się po 'nabazowanej' twarzy raczej normalnie, korektor również, to samo reszta kosmetyków. I dopiero po aplikacji tegóż wszystkiego dostrzegłam efekty. Podkład jak podkład, ale korektor wreszcie nie uwydatnił tych cholernych kurzych łapek! Po prostu nie zebrał się w załamaniach skóry bo dzielnie wygładzała je baza (no bo halo! niby taka miała być główna rola tejże właśnie bazy Gosha - wypełnić zmarszczki ). Tak nienaruszony i nieskazitelny efekt zauważałam jeszcze 4 godziny więc ani krótko ani specjalnie długo. Później korektor po prostu zaczął blaknąć. Ale najbardziej zdziwił mnie fakt, że na bazie super długo trzymały się cienie (które również wreszcie nie zbierały się w załamaniu powiek!). Ponadto kolory cieni wyraźnie stały się intensywniejsze jak przy stosowaniu standardowych baz na powieki. Nie dostrzegłam natomiast jakiegoś niesamowitego utrwalenia samego podkładu. Po 5 godzinach, podobnie jak korektor, kolor zaczął blaknąć zupełnie jak wtedy, kiedy baz się nie stosuje. Odniosłam takie zabawne wrażenie jak gdyby baza chciała pozbywać się nadmiaru niepotrzebnej wg niej substancji z twarzy Jednak... Jak wspomniałam wyżej - wykorzystałam podkład tłusty, który stosując bez baz zawsze po prostu się lekko świecił, skóra szybko stawała się potliwa. Po zastosowaniu bazy Gosha nie zauważyłam tego problemu. Baza jakby zmatowiła tłusty podkład. Sympatycznie.
Po umyciu twarzy po 10 godzinach skóra nie wydawała się zmęczona, pory nie były rozrzeszone i tymbardziej zapchane. Podobne efekty zauważyłam wczoraj i dziś. Mnie się osobiście spodobała za lekkość i

Podsumujmy:
+ brak wyraźnego zapachu
+ jedwabista konsystencja
+ wypełnienie zmarszczek
+ iście naturalna, nie przekombinowana gładkość skóry
+ podtrzymanie trwałości i intensyfikacja koloru cieni
+ matowienie podkładu
+ brak zapchanych porów

+/- szybko 'wchłanialna' konsystencja może denerwować osoby, które lubią głaskać gładką przybazowaną skórę

- słabe przedłużenie trwałości koloru podkładu i/lub korektora
- baza na tyle mocno 'przyczepia' do siebie struktury nalożonych kosmetyków, że po 15 minutach niemożne jest poprawienie np przyschniętego korektor. Dlatego trzeba przez chwilę stale kontrolować czy produkt nie zbija się w grudki w okolicach załamań.