Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 09:33

Od niedawna jestem z pewnym chlopakiem.
Niegdys mieszkal on z dziewczyna przez 2 lata, ktora ma swoj maly zaklad. On raczej tez dobrze zarabia i jest zaradny, dzieki czemu stac go na zakupienie sobie mieszkania. Zdziwilo mnie ostatnio tylko jedno. Mieszkanie w ktorym niegdys mieszkal ze swoja eks jest jego wlasnoscia. Gdy zdecydowali sie rozsatc (a raczej gdy ona zdecydowala z nim zerwac), to on sie wyprowadzil. Nie zyja teraz ze soba w zgodzie, nie utrzymuja kontaktow. Ona tylko robi mu przelewem oplaty za mieszkanie.
Kiedys chcial sie jej oswiadczyc i ostatnio powiedzial mi, ze imponowala mu ona tak swoim wygladem jak i wiedza, oraz ze chce na nia przepisac to mieszkanie, bo nie wie gdzie mialaby mieszkac...

Ja tez nie mam swojego mieszkania (wynajumje sama) i jakos sobie radze mimo, ze nie mam swojego zakladu tak jak ona. Nie wiem czy chce sie zwiazac z facetem, ktory ma takie podejscie do swojej eks.

Co o tym myslicie?
Ja mam 22 lata, on 24.

Madzialenka_21 · 2011-05-17, 09:43

Czy ja dobrze rozumiem? Twój facet jest z Tobą w związku i chce oddać mieszkanie lasce, która go zostawiła, z którą nie żyje w żadnych przyjaznych stosunkach, ale imponuje mu wiedzą i wyglądem???

O jaaa... to może dowiedz się najpierw czym Ty mu imponujesz...
Dla mnie sytuacja jest chora totalnie. Powiedziałabym mu otwarcie, że ma przepisać na nią i mieszkanie i... siebie.

**f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a** · 2011-05-17, 09:45

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

Od niedawna jestem z pewnym chlopakiem.
Niegdys mieszkal on z dziewczyna przez 2 lata, ktora ma swoj maly zaklad. On raczej tez dobrze zarabia i jest zaradny, dzieki czemu stac go na zakupienie sobie mieszkania. Zdziwilo mnie ostatnio tylko jedno. Mieszkanie w ktorym niegdys mieszkal ze swoja eks jest jego wlasnoscia. Gdy zdecydowali sie rozsatc (a raczej gdy ona zdecydowala z nim zerwac), to on sie wyprowadzil. Nie zyja teraz ze soba w zgodzie, nie utrzymuja kontaktow. Ona tylko robi mu przelewem oplaty za mieszkanie.
Kiedys chcial sie jej oswiadczyc i ostatnio powiedzial mi, ze imponowala mu ona tak swoim wygladem jak i wiedza, oraz ze chce na nia przepisac to mieszkanie, bo nie wie gdzie mialaby mieszkac...

Ja tez nie mam swojego mieszkania (wynajumje sama) i jakos sobie radze mimo, ze nie mam swojego zakladu tak jak ona. Nie wiem czy chce sie zwiazac z facetem, ktory ma takie podejscie do swojej eks.

Co o tym myslicie?
Ja mam 22 lata, on 24.

woow ale czy to przykład wspaniałomyślności...czy głupoty?

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 09:45

Cytat:

Napisane przez Madzialenka_21

Czy ja dobrze rozumiem? Twój facet jest z Tobą w związku i chce oddać mieszkanie lasce, która go zostawiła, z którą nie żyje w żadnych przyjaznych stosunkach, ale imponuje mu wiedzą i wyglądem???

O jaaa... to może dowiedz się najpierw czym Ty mu imponujesz...
Dla mnie sytuacja jest chora totalnie. Powiedziałabym mu otwarcie, że ma przepisać na nią i mieszkanie i... siebie.

Dobrze rozumiesz. Gdyby ona nie zerwala to on bylby z nia nadal. Jestem z nim za krotko by prawic mu moraly, to jego mieszkanie, wiec niech robi z tym co chce, ale nie wiem czy jest sens sie w ta znajomosc w ogole glebiej angazowac.

whitechocolateraspberry · 2011-05-17, 09:48

Moim zdaniem chłopak nie robi nic złego. To jego mieszkanie i jego sprawa, a Ty jesteś z nim niedługo z tego co pisałaś, więc czemu miałby robić z mieszkaniem to co Ty chcesz? Jak nie odpowiada Ci jego decyzja to z nim zerwij, chociaż moim zdaniem nie zrobił nic jakiegoś szczególnie nienormalnego, może dziewczyna nie miała gdzie mieszkać, to oddał jej to mieszkanie, zresztą płaci mu więc o co chodzi, czemu miałby jej utrudniać życie i wywalać ją stamtąd?

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

Dobrze rozumiesz. Gdyby ona nie zerwala to on bylby z nia nadal. Jestem z nim za krotko by prawic mu moraly, to jego mieszkanie, wiec niech robi z tym co chce, ale nie wiem czy jest sens sie w ta znajomosc w ogole glebiej angazowac.

Jesli uznasz, ze on dalej cos czuje do byłej to nie ma sensu, ale jak dla mnie samo oddanie mieszkania to nic takiego. Miał do tego w końcu prawo. Przecież nie zrobił tego Twoim kosztem.

Mary Louu · 2011-05-17, 09:48

a może źle zrozumiałaś ?? , może on chce jej sprzedać to mieszkanie ??
bo jakoś nie chce mi się wierzyć w takie bezinteresowne darowizny

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 09:53

Cytat:

Napisane przez whitechocolateraspberry

płaci mu więc o co chodzi, czemu miałby jej utrudniać życie i wywalać ją stamtąd?

Nie rozumiesz. Niech ona sobie tam mieszka ile chce, ale po co on chce jej od razu przepisywac to mieszkanie na wlasnosc? Ja szukam kogos na stale, na cale zycie, on twierdzi, ze tez. I co? Mam planowac wspolna przyszlosc i dziecko z kims kto chce za pare lat oddac obcej dziewczynie, ktora ma go gdzies, mieszkanie? :/

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

a może źle zrozumiałaś ?? , może on chce jej sprzedać to mieszkanie ??
bo jakoś nie chce mi się wierzyć w takie bezinteresowne darowizny

ja tez nie wierzylam poczatkowo, wiec zapytalam go o to drugi raz i teraz dobrze rozumiem. Ona jest z domu dziecka co prawda, ale co to ma za znaczenie, skoro ja na pomoc rodzicow tez nigdy raczej liczyc nie moglam i jakos wynajmuje mieszkanie od obcyh ludzi i zyje. Ta dziewczyna ma swoj wlasny zaklad, nikt nie kaze jej sie przeciez wyprowadzac, na wynajem pieniadze ma, wiec nie rozumiem po co on chce jej od razu to mieszkanie dawac.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:

Jesli uznasz, ze on dalej cos czuje do byłej to nie ma sensu, ale jak dla mnie samo oddanie mieszkania to nic takiego. Miał do tego w końcu prawo. Przecież nie zrobił tego Twoim kosztem.

On chce jej to mieszkanie oddac, za ok 2 lata, bo wtedy bedzie chyba mogl go na nia przepisac bez problemu, o ile dobrze zrozumialam. Wiem, ze tego nie robi moim kosztem, ale jesli ja z nim za te dwa lata bede i to bedzie cos powaznego to taki numer, bedzie dla mnie definitywnym koncem zwiazku. I dlatego nie wiem czy jest sens w to wchodzic na dluzej. Czy ja mam racje czy jestem jakas dziwna?

Mary Louu · 2011-05-17, 09:53

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

ja tez nie wierzylam poczatkowo, wiec zapytalam go o to drugi raz i teraz dobrze rozumiem. Ona jest z domu dziecka co prawda, ale co to ma za znaczenie, skoro ja na pomoc rodzicow tez nigdy raczej liczyc nie moglam i jakos wynajmuje mieszkanie od obcyh ludzi i zyje. Ta dziewczyna ma swoj wlasny zaklad, nikt nie kaze jej sie przeciez wyprowadzac, na wynajem pieniadze ma, wiec nie rozumiem po co on chce jej od razu to mieszkanie dawac.

a może on się u niej jakoś zadłużył i w ten sposób chce ją spłacić ??

a może są małżeństwem ?

w sumie nic nie wiadomo , jesteś z nim krótko

dla mnie jest to dziwne , że koleś ot tak z niczego postanawia oddać to mieszkanie

roxi:* · 2011-05-17, 09:54

Ale twój chłopak chce swojej ex sprzedać to mieszkanie czy oddać w darowiźnie? A może mieszkanie jest wspólne? Albo ex współfinansowała jego zakup?

Dziwne jest dla mnie zostawianie swojej własności byłej partnerce. Jestem ciekawa gdzie on teraz mieszka. Ma drugie mieszkanie, wynajmuje a może wrócił do rodziców?

Kaaamilkaaaaa · 2011-05-17, 09:55

Dziwna sytuacja. Trzeba wziąć pod uwagę, że to jego mieszkanie i jego sprawa co z nim zrobi. Ale zastanawiający jest fakt, jakim uczuciem musi darzyć swoją byłą dziewczynę... Trudno cokolwiek Ci doradzić. Powiem co ja bym osobiście zrobiła. Nie angażowałabym się bardzo póki co w ten związek, później mogło by się okazać, że ona wciąż jest ważniejsza.

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 09:56

Cytat:

Napisane przez roxi:*

Ale twój chłopak chce swojej ex sprzedać to mieszkanie czy oddać w darowiźnie? A może mieszkanie jest wspólne? Albo ex współfinansowała jego zakup?

Dziwne jest dla mnie zostawianie swojej własności byłej partnerce. Jestem ciekawa gdzie on teraz mieszka. Ma drugie mieszkanie, wynajmuje a może wrócił do rodziców?

On mieszka teraz u rodzicow. Ma niebawem zamiar kupic sobie nowe mieszkanie. Tamto mieszkanie nie bylo wspolne, tylko bylo jego i nie, on nie ma u tamtej dziewczyny zadnych dlugow

Dziewczyna niczego nie wspolfinansowala, opowiadal mi o tym.
Pochwalilam go, ze gdy zerwali to on sie wyprowadzil, bo dziewczyna pewnie by miala wiekszy problem z szukaniem lokum, ale to juz przesada chyba.

Mary Louu · 2011-05-17, 09:56

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

On chce jej to mieszkanie oddac, za ok 2 lata, bo wtedy bedzie chyba mogl go na nia przepisac bez problemu, o ile dobrze zrozumialam. Wiem, ze tego nie robi moim kosztem, ale jesli ja z nim za te dwa lata bede i to bedzie cos powaznego to taki numer, bedzie dla mnie definitywnym koncem zwiazku. I dlatego nie wiem czy jest sens w to wchodzic na dluzej. Czy ja mam racje czy jestem jakas dziwna?

masz racje

natomiast ja podejrzewam , że on może jeszcze jakąś miętę do niej czuje i stąd ma takie gesty co do niej
Natomiast przez dwa lata może się dużo zmienić , może się okazać , że zapomni o niej i nie przyjdzie mu do głowy aby taki prezent robić

**A kuku** · 2011-05-17, 09:57

Po prostu ten facet jest z gatunku tych, którym intercyza nie jest potrzebna, bo kierują się w życiu wartościami. Ona go rzuciła, a on chce jej pomóc, bo ją kochał, a jeszcze nie zaczął nienawidzić.

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 09:59

Cytat:

Napisane przez Kaaamilkaaaaa

później mogło by się okazać, że ona wciąż jest ważniejsza.

Tego sie wlasnie obawiam

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Cytat:

Napisane przez A kuku

Po prostu ten facet jest z gatunku tych, którym intercyza nie jest potrzebna, bo kierują się w życiu wartościami. Ona go rzuciła, a on chce jej pomóc, bo ją kochał, a jeszcze nie zaczął nienawidzić.

a co ze mna w przyszlosci? A moze raczej "nami"?

Melyssa · 2011-05-17, 10:02

Piszesz że jesteś z nim za krótko żeby prawić mu morały. Błagam nie patrz na to, uświadom mu jaką głupotę chce popełnić. Kiedyś będzie tego żałował. Teraz jest młody i nierozgarnięty jak widać. No chyba że stać go, to niech i każdej zostawia na pamiątkę mieszkanie

fonn · 2011-05-17, 10:03

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

Nie rozumiesz. Niech ona sobie tam mieszka ile chce, ale po co on chce jej od razu przepisywac to mieszkanie na wlasnosc? Ja szukam kogos na stale, na cale zycie, on twierdzi, ze tez. I co? Mam planowac wspolna przyszlosc i dziecko z kims kto chce za pare lat oddac obcej dziewczynie, ktora ma go gdzies, mieszkanie? :/

ja tez nie wierzylam poczatkowo, wiec zapytalam go o to drugi raz i teraz dobrze rozumiem. Ona jest z domu dziecka co prawda, ale co to ma za znaczenie, skoro ja na pomoc rodzicow tez nigdy raczej liczyc nie moglam i jakos wynajmuje mieszkanie od obcyh ludzi i zyje. Ta dziewczyna ma swoj wlasny zaklad, nikt nie kaze jej sie przeciez wyprowadzac, na wynajem pieniadze ma, wiec nie rozumiem po co on chce jej od razu to mieszkanie dawac.

On chce jej to mieszkanie oddac, za ok 2 lata, bo wtedy bedzie chyba mogl go na nia przepisac bez problemu, o ile dobrze zrozumialam. Wiem, ze tego nie robi moim kosztem, ale jesli ja z nim za te dwa lata bede i to bedzie cos powaznego to taki numer, bedzie dla mnie definitywnym koncem zwiazku. I dlatego nie wiem czy jest sens w to wchodzic na dluzej. Czy ja mam racje czy jestem jakas dziwna?

Jeśli Tobie to nie odpowiada, to oczywiście najlepiej zakończyć znajomość.

Moim zdaniem chłopak ma do tego prawo, bo:
1. znacie się krótko, nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań więc jak już napisałaś to jego decyzja i wolno mu tak zadecydować;
2. to, że ona ma zakład nie oznacza, że zarabia w nim bajońskie sumy, zresztą nawet, gdyby - wolno jej przygarnąć mieszkanie;
3. jeśli on zarabia na tyle dobrze, żeby za gotówkę kupić mieszkanie, to może mieć taki "kaprys" i chcieć oddać jej mieszkanie.

Nie wiesz też, jak wyglądał zakup mieszkania - może ona (lub jej rodzice) miała jakiś wkład finansowy w to mieszkanie?

Myślę też, że on jeszcze nie do końca mógł się pozbierać po rozstaniu z nią, nawet, jeśli mówi, że ma to już za sobą. I właśnie z tego względu bym na Twoim miejscu obawiała się kontynuować taki związek.

Ja bym nie drążyła tematu mieszkania, niech robi co uzna za stosowne - a znajomości pozwoliła się toczyć bardzo, bardzo powoli - obserwuj go, czy utrzymuje z nią kontakty, jak z nią rozmawia, czy mówi o niej w towarzystwie, przechowuje i ogląda wspólne zdjęcia itd. Niech to pomoże Ci podjąć decyzję.

edycja : doczytałam, że mieszka u rodziców i mieszkanie jest tylko jego własnością. Zatem jak napisałam wyżej - nie angażowałabym się zbyt mocno w związek, obawiając się, że jego uczucia do niej nie wygasły.

**201803290936** · 2011-05-17, 10:07

Cytat:

Napisane przez Madzialenka_21

Czy ja dobrze rozumiem? Twój facet jest z Tobą w związku i chce oddać mieszkanie lasce, która go zostawiła, z którą nie żyje w żadnych przyjaznych stosunkach, ale imponuje mu wiedzą i wyglądem???

O jaaa... to może dowiedz się najpierw czym Ty mu imponujesz...
Dla mnie sytuacja jest chora totalnie. Powiedziałabym mu otwarcie, że ma przepisać na nią i mieszkanie i... siebie.

Rzeczywiście trochę to dziwne. Ale może nie wiemy wszystkiego?

**A kuku** · 2011-05-17, 10:08

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

a co ze mna w przyszlosci? A moze raczej "nami"?

To zależy. Jeśli to prawdziwe wartości, którymi się kieruje w życiu, to w przyszłości możesz liczyć na podobne traktowanie. Jeśli to tylko sentyment do ex plus wiara w możliwość jej powrotu, to nie możesz na to liczyć. Dowiedz się tego, a będziesz wiedziała na czym stoisz.

**201803290936** · 2011-05-17, 10:08

Cytat:

Napisane przez roxi:*

Ale twój chłopak chce swojej ex sprzedać to mieszkanie czy oddać w darowiźnie? A może mieszkanie jest wspólne? Albo ex współfinansowała jego zakup?

Dziwne jest dla mnie zostawianie swojej własności byłej partnerce. Jestem ciekawa gdzie on teraz mieszka. Ma drugie mieszkanie, wynajmuje a może wrócił do rodziców?

No właśnie - na te pytania należy najpierw odpowiedzieć.

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 10:10

Cytat:

Myślę też, że on jeszcze nie do końca mógł się pozbierać po rozstaniu z nią, nawet, jeśli mówi, że ma to już za sobą. I właśnie z tego względu bym na Twoim miejscu obawiała się kontynuować taki związek.

minal rok od ich rozstania. Tez sie zaczynam obawiac zaangazowania w ten zwiazek :/

Cytat:

obserwuj go, czy utrzymuje z nią kontakty, jak z nią rozmawia, czy mówi o niej w towarzystwie, przechowuje i ogląda wspólne zdjęcia itd. Niech to pomoże Ci podjąć decyzję.

Nie utrzymuja kontaktow, a mowi o niej tak jakby byla kobieta idealna. Przynajmniej przy mnie...

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Cytat:

Napisane przez Doris1981

No właśnie - na te pytania należy najpierw odpowiedzieć.

odpowiedzialam, juz na nie kilka razy

**201803290936** · 2011-05-17, 10:10

Cytat:

Napisane przez NiebieskaInezka

napisalam juz, ze ona nie miala wkladu finansowego w to mieszkanie i ze ma rodzine, ale nie rodzicow.

minal rok od ich rozstania. Tez sie zaczynam obawiac zaangazowania w ten zwiazek :/

Nie utrzymuja kontaktow, a mowi o niej tak jakby byla kobieta idealna. Przynajmniej przy mnie...
(...)

Powiedziałaś mu wprost o swoich wątpliwościach? I wiesz na 100% że nie miała wkładu w to mieszkanie (nie tylko finansowego, ale np. w remont, w wystrój etc.)?

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 10:12

Cytat:

Napisane przez Doris1981

Powiedziałaś mu wprost o swoich wątpliwościach? I wiesz na 100% że nie miała wkładu w to mieszkanie (nie tylko finansowego, ale np. w remont, w wystrój etc.)?

o moich watpliwosciach nie mowilam. chcialam to sobie na spokojnie wszystko przemyslec. 100% pewnosci nie mam, ale z tego co on powiedzial, to w remont pieniadze wlozyl tylko on i mieszkanie jest jego, bez jej wkladu. No chyba, ze w wystroj...

roxi:* · 2011-05-17, 10:15

Ja bym z miejsca zakończyła tą znajomość. Coś tutaj jest nie tak. Sprawy miedzy nimi nie są zakończone. Bo co innego pozwolić ex mieszkać w swoim mieszkaniu do momentu kiedy znajdzie sobie inne mieszkanie i będzie się w stanie sama bez problemu utrzymać, a co innego robić jej prezent za kilkaset tysięcy.

paula78 · 2011-05-17, 10:21

Cieszyc sie ,następne mieszkanie będzie twoje

przedziwna sytuacja i jak dla mnie śmierdząca ,koles ma 24 lata i ot tak kupuje sobie mieszkania i je rozdaje.

madziulka1989 · 2011-05-17, 10:21

Cytat:

Napisane przez roxi:*

Ja bym z miejsca zakończyła tą znajomość. Coś tutaj jest nie tak. Sprawy miedzy nimi nie są zakończone. Bo co innego pozwolić ex mieszkać w swoim mieszkaniu do momentu kiedy znajdzie sobie inne mieszkanie i będzie się w stanie sama bez problemu utrzymać, a co innego robić jej prezent za kilkaset tysięcy.

Dokladnie!!! Zgadzam się w 100 % !!!

**NiebieskaInezka** · 2011-05-17, 10:22

Cytat:

Napisane przez paula78

Cieszyc sie ,następne mieszkanie będzie twoje

przedziwna sytuacja i jak dla mnie śmierdząca ,koles ma 24 lata i ot tak kupuje sobie mieszkania i je rozdaje.

Nie znam sie na tym dokladnie, ale mowil, ze dostal je chyba po znajomosci z jakiegos urzedu

bluebluesky · 2011-05-17, 10:24

Cytat:

Napisane przez roxi:*

Ja bym z miejsca zakończyła tą znajomość. Coś tutaj jest nie tak. Sprawy miedzy nimi nie są zakończone. Bo co innego pozwolić ex mieszkać w swoim mieszkaniu do momentu kiedy znajdzie sobie inne mieszkanie i będzie się w stanie sama bez problemu utrzymać, a co innego robić jej prezent za kilkaset tysięcy.

Zgadzam sie, cos jest nie tak. W dodatku on widzi ja w samych superlatywach.

Ale jesli dziewczyna ma troche taktu i nie jest wyzyskiwaczka, po prostu takiego prezetu nie przyjmie.

**201803290936** · 2011-05-17, 10:29

Cytat:

Napisane przez bluebluesky

Zgadzam sie, cos jest nie tak. W dodatku on widzi ja w samych superlatywach.

Ale jesli dziewczyna ma troche taktu i nie jest wyzyskiwaczka, po prostu takiego prezetu nie przyjmie.

E tam, darowanemu koniowi nie zagląda się w...

Coś musi być "na rzeczy", że on jej to mieszkanie chce dać - albo nadal coś do niej czuje (nawet nie "coś", a dużo), albo ona jednak jakiś zasłużony wkład w to mieszkanie miała (jak już pisałam - niekoniecznie finansowy). Lub ma na niego "haki"

. Generalnie nieco dziwna sytuacja.

mpt · 2011-05-17, 10:30

Kurczę, to jest mieszkanie, spory prezent, a nie pomoc finansowa. Rozumiem ten wynajem, mieszkanie za pół darmo, ale nie dawanie komuś mieszkania ot tak. Sprawa mocno śmierdzi, ja bym wrzuciła na luz na Twoim miejscu. Nawet jeśli facet jest nie wiem jak nadziany, to bez przesady - już pomijam aspekt przyjmowania takich drogich prezentów, ale cała reszta wygląda co najmniej dziwnie. On jej nie chce pomóc, ale zaimponować. Gdyby chciał pomóc, powiedziałby "mieszkaj, bejbe, dopóki Ci się nie poprawi sytuacja". Tu nie chodzi o rozporządzanie czyimiś pieniędzmi, ale o zwykły racjonalizm. Owszem, ma prawo zrobić, co chce. Pytanie tylko, dlaczego chce to zrobić.

Narrhien · 2011-05-17, 10:34

Ja bym nie chciała być z tym facetem.

On ma prawo zrobić ze swoim mieszkaniem, co mu się podoba. Ma prawo dać je byłej. A ty nie bardzo możesz mu tego zabronić, prawić morały czy się wtrącać.

Jednak może ci się to nie podobać i w takim wypadku ja bym zrezygnowała. Bo opcje są takie:

- albo to jest wielki idealista i człowiek z krystalicznie czystą duszą, który bezinteresownie wspiera bliskie mu duszyczki, nawet jeśli te duszyczki go skrzywdziły (zerwały z nim) i ogólnie taki dobry człowiek - ja nie zniosłabym takiego gościa, owszem, to wspaniałe, ze ma takie dobre serce,że potrafi wznieść się ponad urazy i podziały i w ogóle, ale kurde, ileż można. Czułabym się na drugim planie.

- albo jest to facet, który wciaż kocha swoją byłą i chce jej pomagać, może ma nadzieję, ze gdy przepisze na nią mieszkanie, to ona do niego wróci? - w takim wypadku rzecz jasna nie chciałabym z nim być.

- albo jest to facet, który wbrew temu, co ci mówi, ma jakieś zobowiązania wobec byłej, jakieś niecne sprawki czy cokolwiek, a tobie pięknie kłamie - z powodów oczywistych też nie chciałabym z nim być.

Dodatkowo fakt, że tak bardzo wychwala swoją byłą w twojej obecności jest dla mnie niesmaczny. Ja cenię facetów, którzy nie mówią źle o swoich byłych, ale najbardziej cenię takich, którzy właściwie w ogóle o nich nie mówią. Wiadomo, czasem się wspomina, bo sytuacja tego wymaga, generalnie jeśli facet mówi brzydko o byłej to jest u mnie raczej skreślony, ale kurcze, żeby peany na jej cześć wyśpiewywać? Szlag by mnie trafił.

Nie wiem, sama musisz zdecydować, co jesteś w stanie znieść. Ja bym nie zniosła związku z widmem byłej dziewczyny nad sobą. Czułabym się zawsze ta druga, gorsza, materiał zastępczy. A jak mówisz, że on dalej by z nią był, gdyby nie to zerwanie...
Za dużo ryzyko, jak dla mnie.

2011-05-17, 09:33	#1
NiebieskaInezka BAN stały Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 169	Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Od niedawna jestem z pewnym chlopakiem. Niegdys mieszkal on z dziewczyna przez 2 lata, ktora ma swoj maly zaklad. On raczej tez dobrze zarabia i jest zaradny, dzieki czemu stac go na zakupienie sobie mieszkania. Zdziwilo mnie ostatnio tylko jedno. Mieszkanie w ktorym niegdys mieszkal ze swoja eks jest jego wlasnoscia. Gdy zdecydowali sie rozsatc (a raczej gdy ona zdecydowala z nim zerwac), to on sie wyprowadzil. Nie zyja teraz ze soba w zgodzie, nie utrzymuja kontaktow. Ona tylko robi mu przelewem oplaty za mieszkanie. Kiedys chcial sie jej oswiadczyc i ostatnio powiedzial mi, ze imponowala mu ona tak swoim wygladem jak i wiedza, oraz ze chce na nia przepisac to mieszkanie, bo nie wie gdzie mialaby mieszkac... Ja tez nie mam swojego mieszkania (wynajumje sama) i jakos sobie radze mimo, ze nie mam swojego zakladu tak jak ona. Nie wiem czy chce sie zwiazac z facetem, ktory ma takie podejscie do swojej eks. Co o tym myslicie? Ja mam 22 lata, on 24. Edytowane przez NiebieskaInezka Czas edycji: 2011-05-17 o 09:35

2011-05-17, 09:43	#2
Madzialenka_21 Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-12 Lokalizacja: zewsząd Wiadomości: 1 115	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Czy ja dobrze rozumiem? Twój facet jest z Tobą w związku i chce oddać mieszkanie lasce, która go zostawiła, z którą nie żyje w żadnych przyjaznych stosunkach, ale imponuje mu wiedzą i wyglądem??? O jaaa... to może dowiedz się najpierw czym Ty mu imponujesz... Dla mnie sytuacja jest chora totalnie. Powiedziałabym mu otwarcie, że ma przepisać na nią i mieszkanie i... siebie. __________________ Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze.

2011-05-17, 09:54	#9
roxi:* Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-10 Wiadomości: 2 152	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Ale twój chłopak chce swojej ex sprzedać to mieszkanie czy oddać w darowiźnie? A może mieszkanie jest wspólne? Albo ex współfinansowała jego zakup? Dziwne jest dla mnie zostawianie swojej własności byłej partnerce. Jestem ciekawa gdzie on teraz mieszka. Ma drugie mieszkanie, wynajmuje a może wrócił do rodziców?

2011-05-17, 09:55	#10
Kaaamilkaaaaa Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-09 Wiadomości: 174	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Dziwna sytuacja. Trzeba wziąć pod uwagę, że to jego mieszkanie i jego sprawa co z nim zrobi. Ale zastanawiający jest fakt, jakim uczuciem musi darzyć swoją byłą dziewczynę... Trudno cokolwiek Ci doradzić. Powiem co ja bym osobiście zrobiła. Nie angażowałabym się bardzo póki co w ten związek, później mogło by się okazać, że ona wciąż jest ważniejsza.

2011-05-17, 09:57	#13
A kuku BAN stały Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 802	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Po prostu ten facet jest z gatunku tych, którym intercyza nie jest potrzebna, bo kierują się w życiu wartościami. Ona go rzuciła, a on chce jej pomóc, bo ją kochał, a jeszcze nie zaczął nienawidzić.

2011-05-17, 10:02	#15
Melyssa Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 37	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Piszesz że jesteś z nim za krótko żeby prawić mu morały. Błagam nie patrz na to, uświadom mu jaką głupotę chce popełnić. Kiedyś będzie tego żałował. Teraz jest młody i nierozgarnięty jak widać. No chyba że stać go, to niech i każdej zostawia na pamiątkę mieszkanie

2011-05-17, 10:15	#23
roxi:* Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-10 Wiadomości: 2 152	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Ja bym z miejsca zakończyła tą znajomość. Coś tutaj jest nie tak. Sprawy miedzy nimi nie są zakończone. Bo co innego pozwolić ex mieszkać w swoim mieszkaniu do momentu kiedy znajdzie sobie inne mieszkanie i będzie się w stanie sama bez problemu utrzymać, a co innego robić jej prezent za kilkaset tysięcy.

2011-05-17, 10:21	#24
paula78 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-01 Lokalizacja: z daleka Wiadomości: 34 839	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Cieszyc sie ,następne mieszkanie będzie twoje przedziwna sytuacja i jak dla mnie śmierdząca ,koles ma 24 lata i ot tak kupuje sobie mieszkania i je rozdaje. __________________ Mleko migdałowe: http://pichceiknoce.blogspot.com/

2011-05-17, 10:30	#29
mpt Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-11 Wiadomości: 7 346	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Kurczę, to jest mieszkanie, spory prezent, a nie pomoc finansowa. Rozumiem ten wynajem, mieszkanie za pół darmo, ale nie dawanie komuś mieszkania ot tak. Sprawa mocno śmierdzi, ja bym wrzuciła na luz na Twoim miejscu. Nawet jeśli facet jest nie wiem jak nadziany, to bez przesady - już pomijam aspekt przyjmowania takich drogich prezentów, ale cała reszta wygląda co najmniej dziwnie. On jej nie chce pomóc, ale zaimponować. Gdyby chciał pomóc, powiedziałby "mieszkaj, bejbe, dopóki Ci się nie poprawi sytuacja". Tu nie chodzi o rozporządzanie czyimiś pieniędzmi, ale o zwykły racjonalizm. Owszem, ma prawo zrobić, co chce. Pytanie tylko, dlaczego chce to zrobić. __________________ Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem

2011-05-17, 10:34	#30
Narrhien Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-08 Wiadomości: 6 757	Dot.: Moj chlopak chce oddac mieszkanie swojej eks Ja bym nie chciała być z tym facetem. On ma prawo zrobić ze swoim mieszkaniem, co mu się podoba. Ma prawo dać je byłej. A ty nie bardzo możesz mu tego zabronić, prawić morały czy się wtrącać. Jednak może ci się to nie podobać i w takim wypadku ja bym zrezygnowała. Bo opcje są takie: - albo to jest wielki idealista i człowiek z krystalicznie czystą duszą, który bezinteresownie wspiera bliskie mu duszyczki, nawet jeśli te duszyczki go skrzywdziły (zerwały z nim) i ogólnie taki dobry człowiek - ja nie zniosłabym takiego gościa, owszem, to wspaniałe, ze ma takie dobre serce,że potrafi wznieść się ponad urazy i podziały i w ogóle, ale kurde, ileż można. Czułabym się na drugim planie. - albo jest to facet, który wciaż kocha swoją byłą i chce jej pomagać, może ma nadzieję, ze gdy przepisze na nią mieszkanie, to ona do niego wróci? - w takim wypadku rzecz jasna nie chciałabym z nim być. - albo jest to facet, który wbrew temu, co ci mówi, ma jakieś zobowiązania wobec byłej, jakieś niecne sprawki czy cokolwiek, a tobie pięknie kłamie - z powodów oczywistych też nie chciałabym z nim być. Dodatkowo fakt, że tak bardzo wychwala swoją byłą w twojej obecności jest dla mnie niesmaczny. Ja cenię facetów, którzy nie mówią źle o swoich byłych, ale najbardziej cenię takich, którzy właściwie w ogóle o nich nie mówią. Wiadomo, czasem się wspomina, bo sytuacja tego wymaga, generalnie jeśli facet mówi brzydko o byłej to jest u mnie raczej skreślony, ale kurcze, żeby peany na jej cześć wyśpiewywać? Szlag by mnie trafił. Nie wiem, sama musisz zdecydować, co jesteś w stanie znieść. Ja bym nie zniosła związku z widmem byłej dziewczyny nad sobą. Czułabym się zawsze ta druga, gorsza, materiał zastępczy. A jak mówisz, że on dalej by z nią był, gdyby nie to zerwanie... Za dużo ryzyko, jak dla mnie. __________________ "Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)