Chłopak pożyczył nasze oszczedności swojej siostrze

[karolina203]

.

[Asienka187]

Napisane przez karolina203

Chciałabym sie podzielić z wami pewnym problemem. Otóż ze swoim chłopakiem jesteśmy parą juz 4, 5 roku. Ja mam 24 lata i wkrótce kończę studia, natomiast on ma 26 i pracuje. Od kilku miesięcy rozmawiamy na temat wspólnej przyszłości i chcemy kupić mieszkanie. Jako ze ja pracuje dorywczo mój TZ zaproponował zebyśmy założyli konto oszczednościowe. Na to konto wpłaciłam 2 tys złotych. I wszystko byłoby ok gdyby nie to, ze on pożyczył 4 tys z tego konta swojej siostrze. Wiem ze napewno nam te pieniadze odda in nie mam nic przeciwko temu tylko uwazam, ze TZ powinien zapytac mnie o zgode. W końcu połowa tej kwoty pochodziła odemnie. Co wy na ten temat sadzicie?

Uważam, że facet zachował się nie fair i taka decyzję powinniście podjąć wspólnie. Kiedy Ci o tym powiedział? A jak on się tłumaczył? Rozmawiałaś z nim o tym?

[cyanide sun]

a ja uwazam ze jesli ma sie chlopaka a nie meza to sie zaklada osobne konta. chodz bym byla w zwiazku z facetem nawet i 10 lat to itak mialabym osobne konto na swoje oszczednmosci.

[niewyspana91]

Też uważam, że skoro pieniądze były wspólne, powinien z tobą skonsultować pożyczkę, jak i inne większe wydatki z tej kasy.
Mówiłaś mu o tym, że to ci się nie spodobało? Jakie jest jego zdanie, liczy się z twoim? Bo jeśli nie widzi problemu w tym, że bez twojej zgody i wiedzy dysponuje waszymi pieniędzmi, to coś nie halo z jego strony.

[nikah]

powinien zapytać o zgodę jęśli pożyczał wasze wspólne pieniądze, z drugiej strony jeśli ty wpłaciłaś 2 tysiące a on 4 - i potem te 4 pożyczył, to poinformowanie Cie o tym fakcie jest według mnie wystarczające.

Tak czy siak powinnaś mu dać do zrozumienia, że nie pasuje ci to jak się zachował, bo sam raczej na to nie wpadnie. I nie mam namyśli strzelania fochów czy robienia awantur, powiedz mu po prostu w twarz to co nam na forum

[Lady_Evanna]

Też jestem zdania, że powinien zapytać Cię o zgodę. W końcu to Wasze wspólne konto (z tego co zrozumiałam), więc masz prawo wiedzieć, co się z tymi pieniędzmi dzieje. I nieważne, komu pożycza i że na pewno odda. No i właśnie - jak się z tego wytłumaczył?

[Roisin92]

Napisane przez karolina203

Chciałabym sie podzielić z wami pewnym problemem. Otóż ze swoim chłopakiem jesteśmy parą juz 4, 5 roku. Ja mam 24 lata i wkrótce kończę studia, natomiast on ma 26 i pracuje. Od kilku miesięcy rozmawiamy na temat wspólnej przyszłości i chcemy kupić mieszkanie. Jako ze ja pracuje dorywczo mój TZ zaproponował zebyśmy założyli konto oszczednościowe. Na to konto wpłaciłam 2 tys złotych. I wszystko byłoby ok gdyby nie to, ze on pożyczył 4 tys z tego konta swojej siostrze. Wiem ze napewno nam te pieniadze odda in nie mam nic przeciwko temu tylko uwazam, ze TZ powinien zapytac mnie o zgode. W końcu połowa tej kwoty pochodziła odemnie. Co wy na ten temat sadzicie?

Mi nie spodobałoby sie takie zachowanie.. Skoro to Wasze wspólne pieniądze powinien zapytać i ewentualnie dopiero wtedy pożyczyć jakbyś się zgodziła. Pogadaj z nim , żeby taka sytuacja się więcej nie powtórzyła.

[Merys]

Napisane przez karolina203

Chciałabym sie podzielić z wami pewnym problemem. Otóż ze swoim chłopakiem jesteśmy parą juz 4, 5 roku. Ja mam 24 lata i wkrótce kończę studia, natomiast on ma 26 i pracuje. Od kilku miesięcy rozmawiamy na temat wspólnej przyszłości i chcemy kupić mieszkanie. Jako ze ja pracuje dorywczo mój TZ zaproponował zebyśmy założyli konto oszczednościowe. Na to konto wpłaciłam 2 tys złotych. I wszystko byłoby ok gdyby nie to, ze on pożyczył 4 tys z tego konta swojej siostrze. Wiem ze napewno nam te pieniadze odda in nie mam nic przeciwko temu tylko uwazam, ze TZ powinien zapytac mnie o zgode. W końcu połowa tej kwoty pochodziła odemnie. Co wy na ten temat sadzicie?

Masakra, ciekawe co jeszcze zrobi nie pytajac Cie o zdanie

[srebrnykot]

Zdecydowanie powinien Cię zapytać. Nie wyobrażam sobie, że mój TŻ nagle bierze wspólne oszczędności, a co dopiero moje, i pożycza je/inwestuje bez porozumienia ze mną.

Porozmawiaj z nim na ten temat.

[paula78]

Napisane przez cyanide sun

a ja uwazam ze jesli ma sie chlopaka a nie meza to sie zaklada osobne konta. chodz bym byla w zwiazku z facetem nawet i 10 lat to itak mialabym osobne konto na swoje oszczednmosci.

No tak bo mężowie nigdy numeru z pobraniem kasy po kryjomu nie robią ,prawda?

Zapytać go wprost dlaczego bez twojej wiedzy wziął kasę.

[la'Mbria]

Napisane przez cyanide sun

a ja uwazam ze jesli ma sie chlopaka a nie meza to sie zaklada osobne konta. chodz bym byla w zwiazku z facetem nawet i 10 lat to itak mialabym osobne konto na swoje oszczednmosci.

a dlaczego?
są ludzie którzy ślubu nie chcą "dla zasady' i co, według ciebie oni tez całe życie osobne konta?
uważam, że oboje wykazali sie dojrzałością starajac się o "wspólna przyszłość" i zakładając wspólne konto oszczędnościowe...ale facet brzydko postąpił.
Powinien pogadać normalnie o tej pożyczce dla siostry a nie tylko Autorkę poinformować, no chyba że Autorka wpłaciła tylko 2 tysiące a on co najmniej te 4 które pożyczył, wtedy sprawa ma sie inaczej, bo de facto pożyczył swojaą kasę

[cyanide sun]

Napisane przez la'Mbria

a dlaczego?
są ludzie którzy ślubu nie chcą "dla zasady' i co, według ciebie oni tez całe życie osobne konta?
uważam, że oboje wykazali sie dojrzałością starajac się o "wspólna przyszłość" i zakładając wspólne konto oszczędnościowe...ale facet brzydko postąpił.
Powinien pogadać normalnie o tej pożyczce dla siostry a nie tylko Autorkę poinformować, no chyba że Autorka wpłaciła tylko 2 tysiące a on co najmniej te 4 które pożyczył, wtedy sprawa ma sie inaczej, bo de facto pożyczył swojaą kasę

nie wiem jak inni , ale ja mialabym osobne

Napisane przez paula78

No tak bo mężowie nigdy numeru z pobraniem kasy po kryjomu nie robią ,prawda?

Zapytać go wprost dlaczego bez twojej wiedzy wziął kasę.

wiedzialam ze od razu ktos to napisze

moze nie popadajmy od razu w skrajnosci, "numery" w malzenstwie to raczej nie jest codziennosc to po pierwsze. a po drugie w malzenstwie tez uwazam ze osobne konta to najlepsze rozwiazanie.

[Atenae]

Oj to źle wróży na przyszłość.
Ja straciłabym zaufanie do takiego chłopaka.
Poza tym wygląda na to, że siostra jest ważniejsza niż lojalność w związku, bo przecież pieniądze są bardzo ważne, zwłaszcza na taki cel.

[Narrhien]

Facet powinien był najpierw ustalić z tobą tę pożyczkę. Konto jest wspólne, pieniądze wspólne, więc decyzja też powinna być wspólna.

Ja na twoim miejscu zdenerwowałabym się i na pewno tak tego nie zostawiła. Przeprowadziłabym rozmowę i to raczej niezbyt miła, ponieważ co jak co, ale na jakiekolwiek kręcenie finansowe w związku jestem wprost uczulona!

[Mary Louu]

Napisane przez cyanide sun

a po drugie w malzenstwie tez uwazam ze osobne konta to najlepsze rozwiazanie.

ooooo
akurat tu mnie dziwi taka opinia - oczywiście Cię tu nie krytykuje
ale chciałabym abyś napisała dlaczego tak uważasz

mój tż też mi ostatnio powiedział , że sądzi , iż małżonkowie powinni mieć oddzielne konta. ja się z jego zdaniem nie zgadzam tym bardziej że nie umiał przedstawiać mi argumentów za


Co do tematu wątku to też sądzę , że tż postąpił nie uczciwie. Powinnaś autorko z nim porozmawiać.

[paula78]

Napisane przez cyanide sun

wiedzialam ze od razu ktos to napisze

moze nie popadajmy od razu w skrajnosci, "numery" w malzenstwie to raczej nie jest codziennosc to po pierwsze. a po drugie w malzenstwie tez uwazam ze osobne konta to najlepsze rozwiazanie.

Skoro numery w małżeństwie to nie codziennosc to skąd tyle rozwodów ?
A w związkach numery to codzienność ?
osobne konto w związku i małżeństwie to nie skrajność ?
moze nie offtopujmy .

[karolina203]

dziekuje Wam dziewczyny za wasze komentarze

TZ pożyczył pieniądze wczoraj i wczoraj mi powiedział tyle ze po fakcie. Dzisiaj rozmawiałam i powiedziałam jasno, ze zachował sie wobec mnie nie fair i ze nie życze sobie żeby sytuacja sie powtórzyła. Pytałam dlaczego mnie nie zapytał a on mowi ze i tak wie ze bym sie zgodziła. Zaufania do niego nie strace bo jestesmy juz długo ze sobą, przeszliśmy juz troche a to był pierwsze zachowanie które mi sie nie podobało.

Przeprosił i obiecał ze na przyszłość wszystkie decyzje które dotyczą nas oboje bedzie kosnultował ze mna

dla jasnosci pozyczył NASZE pieniadze bo bołowa była moja a połowa jego

[cyanide sun]

Napisane przez paula78

Skoro numery w małżeństwie to nie codziennosc to skąd tyle rozwodów ?
A w związkach numery to codzienność ?
osobne konto w związku i małżeństwie to nie skrajność ?
moze nie offtopujmy .

no prosze cie, rozwody maja miejsce znacznie rzadziej anizeli rozpady zwiazkow. zreszta piszesz tak, jakby rozwody byly niemalze codziennoscia. od zawsze jest tak ze rozpad zwiazku jest bardziej prawdopodobny anizeli rozpad malzenstwa.
osobne konto to nie skrajnosc.

Napisane przez Mary Louu

ooooo
akurat tu mnie dziwi taka opinia - oczywiście Cię tu nie krytykuje
ale chciałabym abyś napisała dlaczego tak uważasz

mój tż też mi ostatnio powiedział , że sądzi , iż małżonkowie powinni mieć oddzielne konta. ja się z jego zdaniem nie zgadzam tym bardziej że nie umiał przedstawiać mi argumentów za


Co do tematu wątku to też sądzę , że tż postąpił nie uczciwie. Powinnaś autorko z nim porozmawiać.

otoz sama na siebie zarabiam i przyzwyczajona jestem do niezaleznosci. takie osobne konto to jakby to ujac taka odrobina niezaleznosci w malzenstwie. po prostu przyzwyczajona jestem do tego ze nie musze byc od zadnego faceta uzalezniona finansowo i nie widze potrzeby nagle zakladania wspolnego konta. nie ma potem problemow w stlu tego promlemu autorki watku.

ok juz nie offtopuje

[Sadek]

Z pewnością zachował się nie fair.
Ale wspólnego konta z kimkolwiek też sobie nie mogę wyobrazić

[Merys]

Napisane przez karolina203

dziekuje Wam dziewczyny za wasze komentarze

TZ pożyczył pieniądze wczoraj i wczoraj mi powiedział tyle ze po fakcie. Dzisiaj rozmawiałam i powiedziałam jasno, ze zachował sie wobec mnie nie fair i ze nie życze sobie żeby sytuacja sie powtórzyła. Pytałam dlaczego mnie nie zapytał a on mowi ze i tak wie ze bym sie zgodziła. Zaufania do niego nie strace bo jestesmy juz długo ze sobą, przeszliśmy juz troche a to był pierwsze zachowanie które mi sie nie podobało.

Przeprosił i obiecał ze na przyszłość wszystkie decyzje które dotyczą nas oboje bedzie kosnultował ze mna

dla jasnosci pozyczył NASZE pieniadze bo bołowa była moja a połowa jego

Dla mnie to zadne wytlumaczenie. Tu nie chodzi o to, czy Ty sie zgodzisz czy nie, ale o sam fakt, ze tak wazna decyzje podjal sam, bez jakiejkolwiek konsultacji. Dla mnie to zwykly brak szacunku i wspolnoty. Widac dla niego nie bylo "wasze" tylko "jego", bo rozdysponowal calosc bez Twojej wiedzy.

[platekrozy]

Dla mnie też takie tłumaczenie ni z gruchy ni z pietruchy.Co on nie wie,że to też Twoje pieniądze?Takie obiecywanie,to ja nie wierzę,tzw.do nastepnego razu.

[madana]

Nie miał prawa pożyczyć siostrze bez pytania części, która należy do ciebie. Pomijam, że od pożyczania są banki, debety na koncie (na tę sumę debet z reguły można mieć bez problemu).

[roxi:*]

Rozporządzanie waszymi wspólnymi pieniędzmi (w połowie twoimi) bez twojej zgody to dla mnie brak szacunku i lekceważenie. Co to za stwierdzenie, że byś się zgodziła, więc nie pytał tylko pożyczył a później dopiero łaskawie cię o tym poinformował.

Poza tym na koncie oszczędnościowym nie trzyma się pieniędzy po to żeby sobie leżały tylko żeby na siebie pracowały, przynosiły te minimalne zyski z oprocentowania. Osobiście nie byłabym skora pożyczać bądź, co bądź obcej mi osobie swoich oszczędności, bez żadnego zysku, chyba, że byłby to naprawdę krótki okres czasu.

Jedynym wytłumaczeniem tej sytuacji dla mnie byłby fakt, że siostra niezwłocznie potrzebowała tych pieniędzy na bardzo ważny cel.

Dla mnie sprawy finansowe są bardzo ważne w związku i nie zostawiłabym tego bez gruntownej rozmowy, albo nawet kilku, chłopak by się musiał nieźle tłumaczyć.

[karolina203]

Kurczę teraz juz nie wiem co o tym mysleć.

Nie chce go bronic bo uwazam ze źle postapił ale z drugiej strony jestem szczęśliwa w tym związku i to zachowanie jakie opisałam naprawde było pierwsza rzeczą ktora mi sie nie spodobała.

TZ zdaje sobie sprawę z tego że źle postapił, doskonale wiem że mu na mnie zależy, przepraszał ze łzami w oczach.

Naprawde wierze w to ze juz nigdy tak nie postapi, odbylismy szczerą rozmowe i wyjasnilismy sobie ta kwestie.

[madana]

Ależ wierz, tylko jak siostra raczy zwrócić, załóż własne konto oszczędnościowe i tam odkładaj "swoją" część. NIC, po prostu nic nie tłumaczy pożyczenia nieswojej kasy.

[roxi:*]

Ja bym nie była taka spokojna na twoim miejscu. Bałabym się, że wy będziecie odkładać pieniądze na jakiś cel albo na gorsze czasy np. na lokacie a on będzie je pożyczał po rodzinie bez twojej wiedzy albo żeby nie było, że nic o tym nie wiesz to najpierw będzie obiecywał, że może pożyczyć tylko musi mieć zgodę od ciebie i będzie cie tym samym stawiał w niezręcznej sytuacji. Obawiałabym się, że staniecie się nieoprocentowanym bankiem dla rodziny i znajomych.

Wiem ze trochę wybiegam w przyszłość, ale dobrze by było się przyjrzeć, jakie chłopak ma przyzwyczajenia związanie z zarządzaniem pieniędzmi, żeby można było wyciągnąć wnioski i spróbować wspólnie coś zmienić.

[la'Mbria]

Napisane przez cyanide sun

nie wiem jak inni , ale ja mialabym osobne
moze nie popadajmy od razu w skrajnosci, "numery" w malzenstwie to raczej nie jest codziennosc to po pierwsze. a po drugie w malzenstwie tez uwazam ze osobne konta to najlepsze rozwiazanie.

osobne konta na kasę wydawaną na codzień np. na zakupy- dla mnie bzdura, wygodniej jest mieć wspólne konto.
Osobne konta oszczędnościowe- mądre rozwiązanie
tak ja to widzę

jednak wydaje mi się, że założenie wspólnego konta oszczędnościwego np. pod tytułem "na ślub" to lepsze rozwiazanie niz "ja sobie odłoże na sukienkę buty i muzykę", a ty odkładaj na "garnitur, wódkę i tort weselny"
Tylko cel zbierania kaski na nim musi być wspólny
ale ot wyszedł sorki

[karolina203]

Z tym osobnym kontem oszczednosciowym to chyba macie rację.

Jutro porozmawiam z TZ jeszcze raz na spokojnie i wyjasnię ze chce miec "swoje" konto

Jeśli chodzi o TZ i jego przyzwyczajenia to TZ jest raczej osoba ktora potrafi oszczedzac. (przez rok summienie odkładał pieniadze na samochód) ale wiem ze TZ kilka razy pozyczał pieniadze siostrze kiedy go prosiła. Ale wtedy sie w to oczywiście nie mieszałam, bo to jego forsa i ma prawo z nią robić co chce. Tym razem kiedy chodziło o nasze pieniązki to powiedziałam co o tym myśle.

TZ i jego siostra dobrze sie rozumieja i ja tez bardzo ja lubie. Nie mam nic przeciwo temu zeby jej te pieniadze pozyczyć. Tu chodziło tylko o to ze czułam sie z tym zle ze TZ mnie nie zapytał o zgode.

[szprotka_]

pół biedy, że to siostrze pożyczył, bo ona pewnie odda. tylko jak już ktoś wcześniej wspomniał, warto wypracować wspólne stanowisko odnośnie pożyczania pieniędzy. żeby rodzina z was nie zrobiła chodzącej kasy zapomogowo-pożyczkowej, bo w takim układzie to wy nigdy (to "nigdy" z takim lekkim przymrużeniem oka) nie uzbieracie na swój cel.
btw, a jak często ta siostra TŻ'ta pożycza pieniądze? rodzinie trzeba pomagać to fakt, ale jakbym miała co 2-3 miesiące ratować budżet mojego brata to bym szału dostała. jeśli te pożyczki tak raz na ruski rok to nie ma problemu. ale jeśli częściej to bym to też obgadała z partnerem.

[skazana_na_bluesa]

tez bym sie wkurzyla, gdyby moj facet pozyczyl komus wspolna kase. dobrze, ze porozmawialiscie na ten temat i facet wykazal skruche... jedno ale - trzymaj mimo wszystko reke na pulsie, bo sytuacja moze sie powtorzyc...